Po co otrzymuje się prezenty? O ile nie jest to kolejna para skarpet, to m.in. można się nimi pochwalić, co też z nieskrywaną radością mam zamiar uczynić.
Na pytanie mojej lubej "co chcę dostać pod choinkę" odpowiedziałem krótko - żyroskop. Już od pewnego czasu miałem ten obiekt na liście rzeczy, które muszę nabyć jeżeli nawiedzi mnie akurat nadmiar gotówki. Może to dziwne życzenie, ale zawsze największą radochę sprawiały mi najprostsze zabawki. Żyroskop to najzwyklejszy krążek, który po wprawieniu w szybki ruch obrotowy zdaje się zaprzeczać prawu grawitacji. Owijamy sznurek wokół osi, szybko pociągamy, a zasada zachowania momentu pędu załatwia za nas resztę. Nie mam jeszcze wprawy, ale pierwsze radosne harce zamieszczam poniżej:
[media=]
A Wy dostaliście coś ciekawego bądź oryginalnego pod choinkę? Piszcie.
Miałem publikować tekst z gatunku naukowych, ale przez wzgląd na święta, powstrzymałem się przed wrzucaniem ateistycznych herezji.
17 komentarzy
Rekomendowane komentarze