Skocz do zawartości

Blog o dziwnych Sprawach

  • wpisy
    32
  • komentarzy
    323
  • wyświetleń
    32297

Palenie w szkołach


SKRZYP3X

1122 wyświetleń

Zastanawia mnie jedna rzecz. Czemu młodzież nigdy nie wyrośnie z palenia papierosów dla szpanu. W każdym gimnazjum, i niektórych średnich jest jedna zasada. Kto pali ten jest

super, ty nie palisz to nie jesteś fajny.

Rozumiem ludzi dorosłych. Palą bo to ich odpręża, uzależnieni są lub po prostu lubią. Choć jestem przeciwko paleniu szlug to jak chcą to niech palą i się trują.

Jednak młodzież. Do życia im to potrzebne nie jest. Nie umrą bez tego. Nie wiem czemu dorośli nie chcą przyjąć do wiadomości tego że syn/córa się uzależnił/ła. Nie okłamujmy

się. Lwia część ludzi w gimnazjum/średnich pali. I tego się ukryć nie da. Zaczyna się najczęściej od kolegi. Gadka-szmatka po lekcjach kolega sobie jednego odpala i mówi:

- Zapalisz?

- Nie dzięki, nie palę.

- Stary no weź. Ciota jesteś! Rodzice się nie dowiedzą.

- No dobra, daj bucha.

I od tego sie zaczyna. Tak parę razy i już kaska zamiast na tymbarka idzie na szlugi. Wtedy zarażony tym nałogiem podaje dalej i dalej itd. I wtedy aż żąl sie robi człowiekowi

jak widzi dziecko z dobrego domu, które zadaje się z patola z wyboru. On jest fajny bo daje nam kasę na fajki. Wtedy taki pyta się, któryś raz z rzędu czy masz szluga? Pada

odpowiedź że nie palę. aha ok. Potem sytuacja nawet nie za tydzień się powtarza.

Co oni z tego mają że palą. Czują się lepsi? Palę i się chwalę. Osobiście w życiu nie tknołem szlugi i mam zamiar się tego trzymać. Po co psuć zdrowie? Nie kręci mnie

wciąganie dymu do płuc. Nic mi to w życiu nie da, nie uczyni lepszym. Wyrzucenie pieniędzy w błoto.

Osobną sprawą jest akceptacja palenia przez nauczycieli. Większość gdy wyczuję, że ktoś na przerwie palił powie tylko. Chłopczę paliłeś? Jednego proszę panią. Dobrze, dobrze.

nie ważne. Część nie zwróci na palacza uwagi nawet gdy przyłapie osobnika na gorącym uczynku. Woli odwrócić wzrok niż przejmować się osobą, którą można by jeszcze wyciągnąć za

pomocą rodziców. Po co Utrudniać sobie pracę? Pali to jego problem. Sam palę to czemu dzieciakowi nie pozwolić? Niech się truje.

Istnieje jednak typ nauczycieli, którzy mimo tego że sami palą, potrafią wyciągnąc odpowiednie konsekwencje z wypatrzonego czynu. Znacie to. Wzywamy rodziców, rozmowa z

pedagogiem, wychowawcą i danym nauczycielem, który stwierdził fakt że ktoś pali oraz rodzicami/opiekunami. POdczas konwersacji padają oskarżenia, niezbite dowody i trach. W

domu w lepszym wypadku kara, niektórzy jednak nie mają tyle szczęścia i rodzice po prostu spiorą du*ę. Następnego dnia taki osobnik stłucze jakiegoś pierwszaka, a ten będzie

bał się komukolwiek powiedzieć by nie dostać znów. Wróćmy jednak do palacza. Nie przejmie się ostrzeżeniami wychowawcy że następnym razem na rodzicach się nie skończy. Pali

dalej. Sytuacja się powtarza znów przyłapany. Jednak tym razem jest gorzej. Sprawa idzie do sądu aby nadzorował osobnika kurator. W międzyczasie wychodzi pobicie oraz inne

drobne sprawki oskarżonego. Miesza się policja. i od tego momentu z górki. Kurator przydzielony, na policji już mają zapisane przewinienia, a rodzice muszą wybulić za koszty

rozprawy itd.

Apeluję do wszystkich nie palcię!!!. Nic wam to nie da! Tyle.

Ps. Sorryy za ewentualne błędy. Wpis na żywioł.

28 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Czemu młodzież nigdy nie wyrośnie z palenia papierosów dla szpanu.

Kiedy młodzież wyrośnie, nie jest już młodzieżą.

- Zapalisz?

- Nie dzięki, nie palę.

- Stary no weź. Ciota jesteś! Rodzice się nie dowiedzą.

- No dobra, daj bucha.

Nie wiem jak to teraz bywa, ale za moich czasów następne słowo po "ciota" już by nie nastąpiło.

Link do komentarza

Spora część młodzieży zaczyna palić dla szpanu. Ale wielu próbuje wtedy, kiedy nie może sobie poradzić z problemami. W końcu to uspokaja. Ja sam papierosa nigdy w ustach nie miałem. Wiem, że to szkodliwe, że uzależnia, że strata kasy. A czasem, w trudnych chwilach sam mam chęć spróbować. Wiem, to głupie...

Link do komentarza
- Zapalisz?

- Nie dzięki, nie palę.

- Stary no weź. Ciota jesteś! Rodzice się nie dowiedzą.

- No dobra, daj bucha.

Jaki ten dialog jest ograny, wałkowany i ciągle uważany za słuszny, podczas kiedy zwykle tak nie jest - mam doświadczenie. W szkołach średnich to już w ogóle chyba nikt nie zwraca na to uwagi - kto pali ten pali, a kto nie ten ma więcej kasy.

Taa, dzieciak idzie do sądu bo palił... Może jeszcze go ze szkoły wyrzucą i do więzienia wsadzą? Po co gościowi przekreślać przyszłość i grzebać w papierach tylko dlatego, że uległ chwilowemu przywilejowi młodzieży, albo z tego wyrośnie albo przy tym zostanie. Zwykle wychowawca nie powinien sobie tym zawracać głowy. Wezwanie rodziców nie pomoże i wątpię aby ktoś przestał palić bo rodzice pogrozili, dzięki temu będzie chciał nawet bardziej. Wszyscy chyba wiemy, że okres buntu młodzieżowego zobowiązuje.

Ja paliłem przez rok, później stwierdziłem, że jest to zwyczajnie nieopłacalne i najprościej w świecie rzuciłem. Nie sądzę aby to był jakiś przejaw skrajnej degeneracji i żeby trzeba stosować inne środki wychowawcze niż obniżanie oceny z zachowania ew. rozmowa z rodzicami. Kto myśli ten z tego wyrośnie, a kto nie ten przy tym zostanie.

Link do komentarza

@Abyss

Dialog to tylko przykład. W średnich też namawiają do palenia. Mój brat właśnie przez technikum zaczął palić.

Co do sądu to nie jest z tego sprawa Ale wniosek o udzielenie kuratora. I moze być to spowodowane paleniem ponieważ rodzice nie zadbali by dziecko przestało palić.

@Agatix001

Tego się trzymać :D

Link do komentarza

Chodziłem do gimnazjum, ludzie tam palili, ale jakoś nigdy mnie nie namawiali po kilkanaście razy żebym spróbował. Mówiłem "kategołyczne noł" i koniec, nikt mnie nie wyzywał i nie obrażał z tego powodu. Więc taki dialog, może i często się zdarza, ale w moim przypadku lipa.

Teraz jestem w liceum i mimo, że ludzie palą, to potrafią zrozumieć, że ktoś inny nie chce tego robić

Nie chce nigdy próbować - szkoda kasy i zdrowia :cool:

Link do komentarza
Palą bo to ich odpręża, uzależnieni są lub po prostu lubią

Nastolatek nie ma problemów?

Do życia im to potrzebne nie jest. Nie umrą bez tego.

Dorośli również.

Ogólnie zgadzam się ze wszystkim tu napisanym, dodałbym tylko, że papierosy oprócz ''punktów do szpanu'' są używane również jako ucieczka od problemów i odstresowanie się. Tak jak i alkohol, mimo, że nie powodują w człowieku rannego kaca, potrafią spowodować wiele skutków ubocznych. No, ale wiadomo wszędzie iż lepiej wypalić 2 paczki dziennie niż stawić czoła problemowi typu podnieść się po zerwaniu z dziołchą. :(

Link do komentarza

To ja jakiś dziwny jestem. W gimnazjum byli palący, ale po propozycji i odpowiedzi "nie dzięki", temat cichł. Podobnie było w liceum, gdzie niewiele osób w mojej klasie paliło (więcej wciągało tabakę). Nikt nikogo od "ciot" nie wyzywał. Nawet przedstawiciele subkultury dresiarskiej.

Sprowadzanie rodziców, zawieszanie i krzyki są jak napisał już wyżej Abyss - idiotyczne. Rodzic ma inne możliwości pokazania dziecku konsekwencji palenia. Poza tym granica pełnoletności jest dosyć umowna. Gdyby więc moje 13 letnie dziecko zaczęło palić - interweniowałbym. W przypadku 17 latka - jego wybór.

Wróćmy jednak do palacza. Nie przejmie się ostrzeżeniami wychowawcy że następnym razem na rodzicach się nie skończy. Pali

dalej. Sytuacja się powtarza znów przyłapany. Jednak tym razem jest gorzej. Sprawa idzie do sądu aby nadzorował osobnika kurator. W międzyczasie wychodzi pobicie oraz inne

drobne sprawki oskarżonego. Miesza się policja. i od tego momentu z górki. Kurator przydzielony, na policji już mają zapisane przewinienia, a rodzice muszą wybulić za koszty

rozprawy itd.

Jak pali to na pewno też szyby wybija i ludzi bije. A i komórki kradnie żeby na fajki mieć. Nie przesadzasz aby trochę ;-)? Idąc twoim torem myślenia, 16 latek który na imprezie wypije 2 piwa to już przyszły menel.

Link do komentarza

No jak to skąd?

Jak bym spróbował jednego papierosa, to szanse na uzależnienie są zerowe. Ale jeśli mi się spodoba, to będę chciał sięgnąć po kolejnego. I kolejnego, i kolejnego. A potem to już wiadomo.

Link do komentarza

@Amdarel

To zależy od szkoły. U mnie gdy byłem w gimnazjum często się pytali czy zapale.

Co do sądu. Zależy od rodziców. Moi nawet gdybym miał 17 i zaczął palić próbowali by mnie od tego odciągnąć.

@Qrowsky

Nie modne!? Nadal pali dużo młodzieży. Do tego dochodzi alko i coś tam jeszcze.

Link do komentarza

Patrzyłem w okresie dorastania, jak ojciec palił. Śmierdziało niemiłosiernie. Zawsze, jak mi się dla żartu pytał, czy wezmę, odpowiadałem, że nigdy nie będę palić. Braciak też. Poszliśmy na osobne kierunki do technikum. On wpadł w nałóg, bo "był ciekawy". A mi jak czasem zdarza się z jednym palaczem z klasy siadać to z ust mu tak cuchnie, że mało się powstrzymuje, by twarzy nie odwrócić. Więc mam wystarczająco dowodów, że palenie uzależnia mocno, więc "tego" nigdy nie tknę i już. Poza tym, 10 paczek fajek to około 100 złoty. A 100 złoty to jakaś gierka. Nieco bardziej interaktywna forma rozgrywki, jaką preferuję ja :).

Link do komentarza
Nie modne!? Nadal pali dużo młodzieży. Do tego dochodzi alko i coś tam jeszcze.

Czarne koszulki z metalowymi zespołami też są chętnie noszone, co nie znaczy, by były jakoś (o ile w ogóle) szczególnie modne.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...