Ludzki blog dla ludzi.

Kiedyś czytałem, nie wiem ile w tym prawdy, że śmierci od Marihuany nie udokumentowano żadnej, a od papierosów... no cóż, wszyscy wiemy że grozi to rakiem płuc itp. a młodzi palą, tak samo jak piją (marskość wątroby, (pośrednie, rozpadanie się rodzin przez alkoholizm), ale to jest legalne, więc moje zdanie jest takie. Albo legalizujemy marihuanę, której nadmierne spożywanie nie przynosi większych szkód (wybaczcie za posługiwanie się wikipedią: " długotrwałe spożywanie THC skutkuje problemami z pamięcią, większą tendencją do popadania w depresję oraz utratę motywacji do wysiłku, które jednak zanikają po jakimś czasie od pojawienia się THC w organizmie wraz z rozpadaniem się połączeń między THC a receptorami kannabinoidowymi."), albo delegalizujemy papierosy i alkohol, które są moim zdaniem bardziej szkodliwe...

Kto ci kiedykolwiek zdelegalizuje papierosy i alkohol które są niewyobrażalnym wręcz źródłem zysku dzięki miliardom czerpanym z akcyzy, to złoty interes i nikt nawet nie odważy się go tknąć. Cała ta marihuana to też kwestia dyskusyjna, bo wielu miłośników zielonych mówi jaka to ona jest dobra, lecznicza i zdrowa, choć nie przedstawiają jej długofalowego wpływu na mózg człowieka, nie każde ''ziółko'' jest hodowane przez dobrego rastamana z sąsiedztwa, reszty możecie się domyślić.

A nawet przeciw.

W jaki sposób ten filmik jest krokiem milowym dla prawa?

Ta reklama jest źle zrobiona, sugeruje, że co 3 nastolatek ćpa Wiem, że nie o to chodzi, ale tak to można odebrać. Co do trawki - jednym nie szkodzi, a inni mogą przez nią wpaść w depresję. Działa inaczej niż alkohol, czy papierosy, skutki zażywania są mniej przewidywalne i bardziej zależne od osobowości.

BTW, nigdy nie zrozumiem zwolenników legalizacji mówiących o zwalczaniu dilerów, mafii i szarej strefy. Moim zdaniem te rzeczy są właśnie DOBRE. Szara strefa dobra, jak to? Ano takto - nawet jakbym chciał kupić marihuanę, to za cholerę nie wiem jak. Więc nie kupię. Gdyby była dostępna w sklepie na rogu, czy coffee shopie - sprawa byłaby o wiele łatwiejsza.

Moze pod takim względem, że ktoś znany i lubiany sprzeciwił sie bezsensownemu karaniu płotek i małolatów. Kara jest za wysoka w stosunku do czynu.

Popieram. Przypadki popadania w depresję są nieliczne i znacznie więcej jest przypadków raka płuc. Działanie marihuany jest demonizowane i stąd znaczna część społeczeństwa jest przeciwna. Stąd pewnie niechęć społeczeństwa do niej. Społeczeństwa, które bardziej niszczy się alkoholem.

Nawet nie mówię o całkowitej legalizacji, ale bardziej czymś w rodzaju pozwolenia na małą hodowlę (dajmy na to do 5 krzaków) i możliwość posiadania przy sobie do iluś gramów (dajmy na to 15 jak w Czechach). Legalizacja nie równa się temu, że przybędzie więcej osób palących.

Dyskusja czy marihuana jest szkodliwa czy nie jest pozbawiona sensu. Zawsze znajdą się zwolennicy jednej i drugiej strony. Naukowe opinie też nie są miarodajne, ponieważ nauka jak wszystko kieruje się często modom i naukowcy często nie prezentują swoich wyników bo się nie chcą wychylać.

Osobiście jestem zwolennikiem legalizacji wszystkich używek, ponieważ zakaz często prowadzi do niezamierzonych skutków. Rozumiem obawy przed pełną legalizacją, ale dlaczego osoby które chcą utrudnić dostęp do narkotyków chcą karać również tych co biorą, a nie tylko tych co sprzedają to już nie rozumiem.

Gdyby była dostępna w sklepie na rogu, czy coffee shopie - sprawa byłaby o wiele łatwiejsza.

Gdyby babcia miała wąsy...

Prawo o marihuanie jest do niczego. Powiedzcie mi, dlaczego palacze papierosów nie są karani za palenie, a palacze marihuany są?

Jak pomyślisz to wymyślisz. Jak zabierasz głos i tworzysz własne zdanie bez zastanowienia, to takie są skutki.

Edit: No i?

Szkodliwość marihuany jest prawie znikoma, o ile dobrze pamiętam zajmuje drugi czy trzecie miejsce wśród najmniej szkodliwych narkotyków. Pierwsze miejsce zajmuje LSD. Wszystkie złe skutki palenia marihuany ustępują po odstawieniu jej. Udowodniono, że palenie marihuana nie ma praktycznie nic wspólnego z wywoływaniem raka.

Jeśli chodzi o dostępność MJ po legalizacji, to uważam, że sprzedawać powinno się ją tylko ludziom, którzy ukończyli 18 lat. A teraz też nie ma żadnych problemów z dostępem do MJ.

AAA o ilę się nie mylę można posiadać przy sobie papierosy i na dodatek dla palaczy są wyznaczone miejsca.