Klimat zmiażdżył gracza - (c) Lord - Część VIII: Fajny film wczoraj widziałem
I witamy ponownie w studiu klimatycznie zmiażdżonych graczy. Nie, nie martwcie - jeszcze z anteny nas nie zdjęli. Długa przerwa była spowodowana sprawi od nas niezależnymi (w końcu nie od nas zależy, jak skuteczni są płatni zab... znaczy się, jak szybko zmieni się prezes. Sprawy jednak zostały ostatecznie rozwiązane, a my możemy po raz kolejny uraczyć Was porcją rankingowo-growych-wyliczanek. W dzisiejszym odcinku skupimy naszą uwagę na filmowych dziłach sztuki w grach. Tak, tak - chodzi o przerywniki, intra, outra - czyli filmy w grach.
Na początku zamieścić musimy tradycyjny disclaimer - zestawienie może zawierać spoilery duże i małe, a autor nie grał we wszystkie gry, więc ranking ten jest w pełni subiektywny. Obowiązku dopełniwszy, możemy zaczynać. A zacząć trza z rury grubej.
I w gruncie rzeczy tu mógłbym zakończyć cały wpis. Blizzard, według mnie, jest mistrzem tworzenia cut-scenek wprowadzających, kończących, a nawet i środkowych. Każdy, kto miał przyjmność pograć w Diablo II czy też Starcrafta wie, że magicy z Blizzarda mogą tworzyć prawdziwe perełki, od zabawnego...
po tragiczne niemal...
'Filmiki' Zamieciowców to mistrzowskie połączenie muzyki, obrazu oraz elementów fabularnych. Świetnie dopłeniają ich gry, po prostu. I kto tu podskoczy?
Na pewno wysoko wzbijają się Ci Panowie (i zapewne też Panie). Co prawda ich działa znam głównie z YT, ale i tak mam sporo szacunku dla nich - w końcu w 1999 roku potrafili stworzyć cuda takie:
Co prawda dzieła SE nie mają dla mnie takiego 'bagażu emocjonalnego' jak te od Blizzarda, ale trzeba przyznać, że jest to arcymistrzostwo komputerowej animacji i dbałości o szczegóły. Można nie lubić jRPG, można nie lubić Japonii, ale gdy się widzi takie cuda...
... to szczęka sama gdzieś w dół spada, a potem ciężko ją podnieść. Warto jednak w tym momencie przeskoczyć do pewnego lasu, na zachód.
Oto twórca najbardziej filmowych ze wstawek filmowych. Gry ze studia Westwood charakteryrozwały się tym, że cutscenki w ich grach były często prawdziwymi filmami z prawdziwymi aktorami. Czasem nawet Ci aktorzy byli znani. I pewnie większość z Was spodziewa się, że zaraz ujrzy Kane'a... Nie, nie. Qbuś większym sentymentem darzy inną grę. Z czasów dawnych, a już remake... Dune 2000 nie było grą wybitną, wielu powie nawet, że dobrą nie było. Ale klimat pustynnej planety w połączeniu z motywacją filmikową sprawiły, że grać mi się chciało. A klimat filmików bywał nawet nieco surrealistyczny:
I to chyba są główni gracze. Pora jednak na resztę.
INNI
Nie będę tu się rozdrabniał za bardzo i bawił z nagłówkami - polecę po prostu płynnie po całości. Na początek coś z humorem, sentymentem i animacją bardziej tradycyjną. Harrrr!
Tak, tak. To Guybrush, potężny pirat! Urok tego intra nie leży tylko w humorze charakterystycznym dla całej serii, ale też w stylu graficzny (te psychodeliczne chmurki). Choć humor to i tak główny wyróżnik. Ale o urokliwej muzyce zapominać nie należy. W rejonach gier przygodowych mamy wiele przykładów tego, jak dobrze stworzyć oprawę graficzną, z intro włącznie. Wystarczy przypomnieć sobie Sybierę czy też przygody April Ryan...
A jeśli chodzi o kategorię gier, to warto pamiętać o bijatykach, w których cutscenki były jednym z motywatorów do przechodzenia 'drabinek' kolejnymi postaciami. Sam nie wiem dlaczego, ale mi w pamięci mocno wyryły się scenki z Tekkena. Może to magia początków konsol? Grania tylko u znajomych? Sentyment czasów dawnych? Nie wiem. Dziś scenki nie prezentują się źle, ale jednak chyba lekko myszką trącą:
Nadeszła pora na drobne podsumowanie - jak zwykle mógłbym pewnie wymieniać i wymieniać. Co chwila przypominać sobie o kolejnych dobrych intrach, sentymentem darzonych outrach i tym podobnych. Jednak to pozostawię Wam. Na pewno mnie nie zawiedziecie.
Wiesław Myśliwski
Widnokrąg
17 komentarzy
Rekomendowane komentarze