Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Forum Mafiosum - temat do dyskusji i zgłoszeń

Polecane posty

Od razu napiszę, że najpewniej nie będę miał czasu ani chęci aby bawić się w Forum Mafiosum w pełnym zakresie, ale jeśli będzie można to za gościnny występ się nie obrażę/mogę go zrealizować :P Jeśli taka opcja odpada to naturalnie postać jaką wtedy grałem prowadzący może sobie wykorzystać tak jak będzie chciał wliczając to jaki los spotka ją na koniec albo w trakcie rozgrywki. To tak tylko, żeby nie utrzymywać was w niepewności ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, entuzjazm - jest

pomysł - jest

gracze - są

problem z głównym bohaterem sesji - nie ma

zmiany - będą

Aktualnie 8 osób, nie tak źle, ale okrągłe 10 byłoby lepsze.

Mam nadzieję nieco zmienić podstawowy tryb gry (choć nie aż tak bardzo z uwagi na świeże mięso armatnie), ale potrzebuję waszych opinii. Pierwsze pytanie:

W poprzednich sesjach morderców było kilku, ale żaden z nich nie wiedział, kim są pozostali. - Czy to rozwiązanie się sprawdziło? Czy może pozostać przy formie 1 morderca?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia obserwatora tamtej sesji pomysł z wieloma mordercami, gdzie żaden z nich nie wiedział o kolejnym był całkiem dobry i chyba warto to kontynuować. Więcej problemów i nieporozumień było raczej z podpowiedziami / pytaniami do Isabeli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem opinie były zróżnicowane, więc zrobimy to w ten sposób, że dowódca będzie, ale będzie też wybierany przez całość (nie ma głosowania na siebie). Wybieranie odbędzie się po prologu, a to prowadzi nas do kolejnego pytania...

-... o samą mechanikę. Oto idea:

"Gra zostanie podzielona na kilka rozdziałów (w zależności od ilości graczy, bowiem każdy rozdział kończy się śmiercią jednego z grających), w których podzielona będzie akcja (walka o przetrwanie), morderstwo, zbieranie wskazówek i na końcu oskarżenie. A może porzucić ten pomysł i pozostać przy starym systemie 1 dzień=1 zabójstwo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście myślę, że przyda się jakiś powiew świeżości w mechanice FM i ogólnie jestem na "tak". Zastanawiam się tylko jak wpłynie to na długość rozgrywki. Z pewnością nie będzie krócej, a przy dłuższym czasie mogą się pojawić problemy z wytrwałością graczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzałbym z tymi zmianami, gdyż taka ich ilość mogłaby spowodować, że z całego misternego planu wyjdą nici, tak jak poprzednim razem. Jestem za pozostaniem przy starej, klasycznej mechanice, z którą każdy jest już odpowiednio zapoznany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie proponuję kompromis - 1 dzień akcja, jeden dzień głosowanie na mordercę. (ewentualnie dwa dni bez zabijania jako prolog).

Pytanie kolejne: Chcecie się określić jedynie imieniem, czy macie ochotę na stworzenie swojej "karty postaci"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za dłuższą nieobecność, ale wiecie - różnie bywa. W każdym razie więcej pytań już nie mam, kto tylko zechce brać udział w zabawie niech już publikuje tu własną biografię i charakterystykę. Obrazki dozwolone. Abyście wiedzieli dla jakiego świata tworzycie siebie, poniżej udostępniam skróconą wersję opisu rzeczywistości, w której nasza rozgrywka będzie się odbywać. Nie będzie zbyt oryginalnie, ale ostatnio niewiele mam czasu. Wybaczcie :)

Rok 1986, Świat.

Po wydarzeniach w tajemniczej bazie w Kordylierach Środkowych. Dwie osoby przeżyły. Pilot odszedł i zniknął w górskich odstępach, pasażer czekał przez jakiś czas, potem wziął w ramiona ciało kobiety, znalazł mniejszy szczyt, położył je i przysypał kamieniami, tworząc niewielki nagrobek. Posiedział tam jeszcze dwie noce, po czym skierował się w dół zbocza, w kierunku odległej o kilka kilometrów rzeki.

Tydzień później.

Od wraku helikoptera odłączyła się jeszcze jedna osoba. A raczej "osoba". Pokraczny, zmutowany twór na czterech nogach ruszył śladem drugiego wędrowca. Dwa dni później dotarł do miasta Great Falls, gdzie o 2:30 zaatakował 80-letnią wdowę o nazwisku Hollis.

Dwa miesiące później

Świat pogrążony w chaosie. 80% ludzkiej populacji została "przemieniona" przez nieznaną z pochodzenia "rzecz". Krew spłynęła ulicami, Związek Radziecki wystrzelił głowice nuklearne, w skutek czego całe wschodnie wybrzeże zamieniło się w pył. Atomówki Amerykańskie poleciały w stronę Europy i Azji. Wielka Brytania nie istnieje, w Związku Radzieckim ludzie żyją jedynie w stacjach moskiewskiego metra oraz głęboko w syberyjskiej tajdze. Tam też szaleje "rzecz". Całe Chiny i Japonia zostały zmiecione nuklearnym uderzeniem. Nie żyje tam nikt.

Sierpień 1986 r.

Grupa ocalałych walczy o życie na przedmieściach Seattle. Ich jedyną nadzieją jest przedrzeć się na statek do Syberii, gdyż tylko w tam ludzkość może przetrwać (Rzecz jest słabsza na mrozie). Niestety i z tym mają trudność - w ich grupie jest już ktoś "dotknięty", a może jest ich więcej...

24 sierpnia 1986 r.

Dziennik P.

Dziś przedarłem się przez dwa kolejne budynki, udało mi się ominąć dwóch dotkniętych. Widziałem psa nabitego na pogięty płot, jego flaki bujały się na wietrze, oplatając metalowe grodzenie. Śledzę większą grupę ocalonych. Obym szybko ich znalazł, bo nie czeka tu na mnie nic dobrego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...