Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arnie

Jak zaczęła się wasza przygoda z CD-Action?

Polecane posty

A mi w tym roku minie 6 lat romansu z CDA :tongue: Pierwszy numer zakupiony na 9 urodziny. Świetny Scrapland na 4 CD, Tipsomaniak (uśmiałem sie z "Majstersztyxu" (czy jakos tak)). Jak się później okazało we wtorek wychodził kolejny numer. (wtedy zakupiłem go w sobotę).

Choć pierwszy kontakt z CDA nastąpił u kolegi i był to numer z Angels and (albo vs.) Devils na płytkach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda, od kiedy na stałe już kupuję CDA i nie omijam żadnego miesiąca, zaczęła się we wrześniu, kiedy dodaliście Fable. Musiałem kupić, gdyż Fable, które mi się bardzo podobało, połamał mi kolega, któremu je pożyczyłem. Nie kupiłem jednak pisma dla samej gry. W tamtym momencie zdecydowałem się na comiesięczny zakup pisma. Poza tym czytałem jeszcze Click!, którego redaktorem naczelnym, był Hut.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nie pamiętam kiedy kupiłem pierwsze CD-Action, ale to było za czasów Gothic 2. Wtedy CDA kupiłem tylko i wyłącznie dla gry i dla obrazków - miałem jakieś 7 lat ;). Pamiętam nawet jak mama wyrywała mi strony gdzie znajdowały się jakieś nieodpowiednie dla mnie rzeczy... gdyby to zrobiła teraz to... a zresztą nawet o tym nie będę myślał ;). Pamiętam też, że nie kupowałem co miesiąc nowego numeru tylko te gdzie wg. mnie były jakieś fajne gierki. Ale mój pierwszy prawdziwy numer przez którego do dziś kupuję CDA - już nie dal gier ;) - to był bodajże numer 132. Wtedy może też kupiłem go dla gry - Titan Quest - ale dopiero po wczytaniu się w niego zrozumiałem na co wydawać pieniądze co miesiąc ;D. I od tego momentu jestem z wami do dziś... Ahh... pamiętam te czasy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się na studiach kiedy to kumpel przyniósł dużą "gazetę" o grach... przejrzałem no i stwierdziłem, że fajna...

Pierwszy samodzielnie kupiony to nr 53 który teraz leży na dnie sterty - po kilku jednostrzałowcach ( bo gra była fajna :) ) od 75 mam wszystkie do dzisiaj.

Tylko się tą wieżę ciężko przestawia he he

A obecnie córa doskonali naukę czytania i zasięga opinii o elfach i rodzajach broni użytych na zdjęciach w kolejnych recenzjach :)

Przy okazji bo nie mogę znaleźć właściwego forum - wsjewo charoszewo i w ogóle na 15-tkę, wielu udanych numerów, wysokich zarobków :), dużo czasu do grania i dużo cierpliwości/zdrowia panowie

pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy numer jak wpadł mi w łapy to bodajże ten z gigahitem Fallout :P, to był rok 99' jak dobrze pamiętam, pożyczyłem od kolegi (i tak jeszcze kilka numerów). Dziwiłem się że takie gry mogą być w czasopiśmie (był tam jeszcze Caesar). A pierwszy kupiony numer to dopiero w 2000 roku, skusiła mnie okładka styczniowego numeru. Pewnie ci którzy ją pamiętają wiedzą o co chodzi :P, pani w kiosku nawet nie chciał mi sprzedać pisma, myślała że jest dla dorosłych ale jakoś się udało. Od tamtego czasu kupuje w miarę regularnie. Przerwa nastąpiła kiedy nie miałem nagrywarki DVD a CD-Action przestało wydać gry na CD, ale później kupiłem nowy PC i mania CDA znowu nastała. Ileż to zmian nastąpiło, a CDA jak się trzymało tak się trzyma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim pierwszym numerem był Lipiec 2010, więc niedawno. Mój romansik :wub: nie ma jeszcze roku :tongue: Przejeżdżałem przez Ciechanowiec i wpadłem tam do sklepu "Carlos".

Zobaczyłem CDA pomiędzy Tele tygodniem a Auto Światem i prawie upadłem na kolana :laugh: Od tego czasu co miesiąc je kupuję i otwieram z taką samą hmmm..... ekscytacją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie patrzę na moją kolekcję CDA i się zastanawiam jak ją zabrać w nowe miejsce zamieszkania. Zwłaszcza, że owo miejsce znajduje się na kole podbiegunowym...

Pamiętam marzec 1998 i obietnice taty, że dostanę napęd CD do mojego komputera (AMD 486DX4 120Mhz, 4Mb Ram, 850Mb dysk, 14'' Deawoo kineskopowy, jakaś dziwna karta graficzna, DOS 5 z Norton Commanderem Eng, Windows 3.11 PL i Windows 95 - wszystko instalowane z dyskietek!). Wraz z CD dostałem również głośniki, kartę muzyczną Sound Blaster oraz 12Mb Ramu - ja również mam w kwietniu urodziny :) Część tego sprzętu mam do dzisiaj, w tym działający monitor i kartę muzyczną, a także mocno doświadczoną klawiaturę - przez czas i niejedną wylaną Colę.

Do rzeczy jednak.

Wiedząc, że będę miał napęd CD poszedłem do kiosku zapytać, czy mają jakieś pismo z grami z dołączonym CD. Pani potwierdziła i podała cenę. Wróciłem do domu, wyjąłem prawie całe moje ówczesne kieszonkowe, czyli 13,99zł i poszedłem ponownie do kiosku. Poprosiłem o PC Action, Pani mnie poprawiła - CD Action. I tak wróciłem do domu z najlepszym numerem CDA w historii. I chyba nawet poważnie tak uważam. Mój pierwszy numer, przeczytany od deski do deski, zainstalowałem chyba wszystko co się dało, nawet jeśli mój komputer nie radził sobie z większością dem (to już był czas Pentiumów, a ja ciągle miałem 486 - wierzcie lub nie, ale np. StarCraft nie był do końca kompatybilny z procesorem, który miałem). Poza tym w tym numerze było kilka recenzji teraz juz legendarnych gier - pierwsze Grand Theft Auto, pierwsze Age of Empires, Close Combat: A Bridge To Far, NBA Live'98, Panzer Commander, KKnD Xtreme, Wing Commander: Prophecy, Dune 2000, Red Baron 2, zapowiedź Commandos: Behind Enemy Lines, czy pierwsza wzmianka o Baldur's Gate! Pokażcie mi drugi numer CDA, w którym byłoby takie nagromadzenie hiciorów! W tamtym czasie z wypiekami na twarzy jako 12 latek czytałem te wszystkie recenzje i ogladałem obrazki z najpiękniejszymi grami na świecie :)

Marcowe CDA kupiłem pod sam koniec miesiąca, a kwietniowy numer, który miał być moim pierwszym urodzinowym zapowiadał się rewelacyjnie. Nie mogłem się doczekać. Niestety okazał się dla mnie dla odmiany najgorszym numerem CDA w historii. Nie było recenzji ciekawych gier, pełniaki mnie rozczarowały. Z perspektywy czasu wiem, że miałem zbyt duże oczekiwania. Co ciekawe odtąd urodzinowe numery zawsze mnie rozczarowują. Zawsze mam wielkie oczekiwania i zawsze okazują się za duże. Ale to dobrze, to znaczy, że ciągle CDA daje mi frajdę.

Do dzisiaj mam prawie wszystkie CDA od marca 1998, brakuje mi tylko numeru 09/2010. Poza tym mam 01/1998 (kupiony jako archiwalny) oraz dostałem od kolegi 04/1997 (jako urodzinowy jak zwykle jest rozczarowujący ;) )

Prawie od zawsze kupuję CDA tylko dla pisma. Przez te wszystkie lata tylko kilka pełniaków mi się podobało. W kilka gram do dzisiaj. Nie wszystkie zmiany mi się podobają, jestem w grupie ludzi psioczących na zawartość dotyczącą konsol i innych przenośnych dziwadeł. Jednak tu mnie macie, nie wyobrażam sobie nie kupić CDA i dlatego nawet po wyjechaniu za granicę wykupię prenumeratę.

Pozdrawiam wszystkich fanów CDA i wszystkiego najlepszego dla CDA, redakcji, a także wszystkich dzięki, którym przez tyle lat najlepsze na świecie pismo komputerowe może się ukazywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daaaawno temu, kiedy miałem około 8 lat kupiłem sobie CDA bo w tamtym okresie kupowałem Cyber Mychę a CDA Kupiłem bo CM nie było w sklepie. Pamiętam, ze były wtedy 4 płyty, które mi się nie podobały. Po jakochś 2 miesiącach Pismo poszło w piz... do kosza.

Natomiast regularnie, i nie tylko dla pełnych gier pismo kupuję od września zeszłego roku, a więc od niedawna. Nie zmienia to faktu, że w CDA się "zakochałem" i przez najbliższe kilka lat raczej będę kupować pismo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam moja przygoda z Cd-action zaczęła się 2 lata temu wczesnej kupowałem Clicka ale kiedy przestali wydawać potrzebowałem nowego źródła informacji z branży i tak kupiłem cd action i kupuje je co miesiąc i tak już zostanie :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z CDA była bardzo burzliwa bo kupywałem inne czasopismo a mianowicie Play... Kumpel który zawsze wpadał z CDA był jechany "co ty kupujesz te gów...nane CD-shit" i tak długo się to utrzymywało bo bez bicia mogę się pryznać że moje podejście do CDA było jak podejście komuny do wszystkiego z zachodu czyli "Kapitalistyczne zło" :D lecz w pewnym momencie doszedłem do wnoisku że gry które dodawał Play są tragiczne i rzadko coś mnie było w stanie przykuć pomimo że reszta nadal mi pasowała jako tako. Więc któregoś razu wpadłem do tego mojego koleżki co kupywał CDA i spytałem się czy nie ma gier rzucił mi cały stos głównie z płytami z CDA i Tipsomaniaka już nie pamiętam z którego to roku ;P Najpierw sprawdziłem tytuły i odrazu znalazłem coś dla siebie :D potem zaczełem wertować Tipsomaniaka i polewałem ze śmiechu przez nastepną godzinę ;) i tak mnie tknęło żeby zacząc kupywać. Wiernym czytelnikiem nie jestem bo jak mam 8 numerów w ciągu roku to jest sukces przeważnie 5 zeszytów w ciągu roku a nadal od czasu do czasu zdarza mi się kupić konkurencję żeby sprawdzić jak się pozmieniały pisma. Pomimo tego jakoś kupienie jubileuszowego numeru uznałem za obowiązek a pamiętam że czekałem na autobus do domu tego dnia styrany po nocce :D Niemogłem wytrzymać i odrazu po wejściu do zwały rozdarłem folię z zaciekawieniem równym dzieciom gdy otwierają prezent na urodziny... gierki na plus zawartośc jeszcze lepiej no i git :) tylko zbytnio nie poczytałem bo autobusem trzęsło tak jakby pan Heniu wiózł ziemniaki na pole swoim starym ursusem więc dokończyłem w domu ;P Nie powiem planuję także zamówić prenumeratę bo doszedłem do wniosku że zbyt dużo przegapiam w ciągu roku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat kupuje CDA od 1998 roku. Jak byłem młodszy to oglądałem tylko screeny z gier i podpisy pod nimi - mało z nich rozumiałem, ale było fajnie. :tongue: Mój pierwszy numer który zacząłem czytać był ten z Devil My Cry 4 (chyba) na okładce, 2007 rok. Przeczytałem tylko newsy z których nic nie rozumiałem, bo nie byłem obeznany w temacie gier. Więc na newsach moja przygoda z tym numerem się skończyła. Rok 2008, numer ze Stalkerem na okładce był pierwszym przeczytanym przeze mnie od deski do deski. Teraz, do 2011 przeczytałem wszyściutkie numery jakie nagromadził mój brat. W 2010 zaczął tylko wertować CDA, więc odziedziczyłem po nim nawyk kupowania co miesiąc tej ga... ekhm, Tego czasopisma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sagitarius587

Moja przygoda z Cd-action zaczęła się od numeru specjalnego 2003. Zwróciłem uwagę na okładkę i nastrój świąteczny. Fajny był opis gier np: NFS: Underground, Call of Duty, Halo, XIII, Max Payne 2 [Mona - kto by się spodziewał takiego czegoś w grudniu :0] Oraz te dema ; Ford Racing 2, Contract J.A.C.K., oraz Halo: Combat Evolved. Wiatr ze wschodu na przestrzeni lat mocno zawiał. Radeon 9800XT przy moim GeForce 440 MX to tak jak słoń przy mrówce :) Logitech Dual Action - kupiłem coś takiego po 5 latach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tutaj nowy więc... Witam serdecznie. Moja przygodę rozpocząłem już w roku 2002 roku i trwam do teraz. Co prawda nie zawsze udało mi się wyzbierać te - kiedyś 14, 15 zł a teraz 17 zł ale zawsze starałem się kupić dla samego pisma, w którym zawsze rozwalało mnie poczucie "chumoru" i pewna naturalna swoboda z was płynąca. Mimo, że pełniaki nie zawsze są takie jakie ja lubię, to doceniam to, że trzeba się naprawdę napracować, dobrze dobrać żebyśmy potem my mogli sobie to wepchać na dysk. Szanuję CD, że przetrwało próbę czasu i dalej trwa nie zmienione*.

* Co prawda w chudszym wydaniu (Slim - 125 str.), kiedyś było około 170 str, w tym 4 - 6 czasem stron AR i dużo lepsze "Na Luzie", ale to już jest raczej nasza wina, że listy są do bani. ( zmieniło się pokolenie ). Byłoby miło, gdyby fundusze znów pozwoliły wam na to grubsze wydanie CDA, w wersji Fat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy numer to numer 171.

Nie miałem w co grać więc kiedyś z ciekawości wszedłem do kiosku by zobaczyć pisma z grami.

Patrzę,a tu gazetka z Titan Questem!

Kupiłem,przeczytałem... potem kupiłem numer 174 bo lubiłem gry o Ninja(miałem jakieś 9 lat to tylko w takie grałem),a jako że był tam Ninja Blade(niestety mi nie poszło,miałem jeszcze zbyt słabego kompa :wink: )skusiłem się na ten numer. Miałem następne trzy numery,potem kupowałem z miesięcznymi przerwami tylko gdy coś mnie interesowało.

Od 181 numeru jestem pełnoprawnym czytelnikiem CDA,kupuję każdy numer bez względu na cenę i na to czy fajny czy głupi do numeru obecnego i nie mam zamiaru na razie przestać. :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc moja przygoda zaczęła się jakoś tak w lipcu 2009 roku leżałem w szpitalu (nie ważne dlaczego w każdym razie nic przyjemnego) i dostałem numer lipcowy od rodziców niestety moja przygoda wtedy jeszcze się nie zaczęła numer gdzieś przepadł, a potem miałem hardcorowe wakacje (w gipsie i przeprowadzkę) później poszedłem do nowej szkoły. Moja właściwa przygoda zaczęła się gdy przypomniałem sobie o takiej fajnym czasopiśmie które czytałem w lecie i postanowiłem je nabyć. Moja kolekcja zaczęła się od numeru 12/2009 i trwa do teraz i nie ma zamiaru się kończyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczalem kupować cda regularnie jakieś 4 -5 lat temu. Wcześniej kupilem moze z 4 numery, bo pełniaki mnie interesowały. Najśmieszniejsze jest to, że zarzekałem się, że cda kupować nie będę. Cóż, jak widać z moich planow nic nie wyszlo, i co miesiac ubywa mi z portfela 16zl na pisemko. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się to tak że tata szedł do sklepu a ja chciałem żeby mi kupił Kaczora Donalda.Ale brat mi powiedział żebym w końcu dorósł i doradził bym kupił CDA (sam wcześniej zbierał) bo przecież interesuje się grami.No więc tata kupił CDA, to był numer Luty/2010 z wielkimi cyckami Mirandy na okładce.Zbieram regularnie do tej pory.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałem się chwile poważnie zastanowić kiedy to było ... by znaleźć informacje o tym, musiałem zejść kilka półek niżej w swojej szafce z pamięcią, mijając te z napisami gambler i top secret. W końcu znalazłem, a w niej pierwszy numer który zakupiłem w 1997 roku leżał na wierzchu. To był 11/97 zakupiony w kiosku po którym ślad dziś zaginą. 11.99 o ile mnie pamięć nie myli. Cena to prawdziwy kosmos dla mnie na tamte czasy, lecz 2 CD to było coś i 20zł które dostałem dzień wcześniej od babci zostało dobrze wydane. Byłem szczęśliwym posiadaczem 486Dx2/66 MHz z 12 MB ram z najnowocześniejszym systemem Windows 95. Na Cd było nawet kilka gier które mi działały. Brutal paws of fury i Blood Bath to te które najbardziej pamiętam. Nie miałem jednak w tedy kasy na następne, więc kolejny numer nabyłem dopiero 5/98 z Fighting Force to było to ! Kupiłem jeszcze kilka numerów aż do czasu kiedy w sierpniu zbliżał się rok szkolny i musiałem kupić zeszyty. Zeszyty były z kuponami do konkursu CD-ACTION Unpip Strzegom czy jakoś tak. Zafascynowany i mocno zdeterminowany udało mi się zebrać wystarczającą ilość kuponów i z ogromną nadzieją wysłałem je do redakcji. Jakież było moje zdziwienie kiedy po kilku tygodniach do moich drzwi zawitał postmaster z paczką od CDAction. Jak 8 letnie dziecko cieszyłem się i skakałem, że wygrałem! Podniecenie jednak opadło gdy otwierając dużą białą kopertę oczom mym ukazała się gazeta CDA. Po kiego wała przysłaliście mi gazetę 5/98 w sierpiniu 98 ! CO to ja śmietnik jestem - pomysłem. Mogliście chociaż nowy numer wysłać. Nigdy nie czytam dwa razy tych samych gazet. Zresztą nawet raz miałem z tym problem. Więcej nie kupiłem CDA... brat kupował więc czasem coś poczytałem.

Pozdrawiam redakcje :)

Ps.

Pomimo tego, że wysłaliście mi starą gazetę i tak was najbardziej lubiłem. Działu "na luzie" nic nie przebije.

Pełne wersje to też było coś jak na tamte czasy!

No i choć raz coś wygrałem ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem komputer, nie miałem siana na gry, a bardzo chciałem w coś pograć i poczytać o nich, więc kupiłem najdroższą "gazetę" z kiosku o tej tematyce. TADAM! Strzał w dziesiątkę. Zacząłem czytać CDA, spodobało mi się, zrozumiałem, że to czasopismo i jest spoko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z CDA zaczela sie od pierwszego numeru, czyli w kwietniu 1996 roku. W tym czasie kupowalem kazdego miesiaca wszystkie glowne pisma poswiecone grom komputerowym - Secret Service, Gambler i Top Secret. Pamietam, ze pewnego dnia poszedlem z mama na zakupy. Kiedy bylismy w sklepie bedacym polaczeniem drogerii i kiosku zobaczylem pierwszy numer CDA, w dodatku z dolaczona plyta CD! Udalo mi sie ?naciagnac? mame na kupno tego nowego magazynu o grach, chociaz nawet nie mialem wtedy jeszcze napedu CD w moim komputerze. Naped zostal kupiony dopiero jakis czas pozniej, kiedy bylem juz szczesliwym posiadaczem pierwszych pieciu czy szesciu numerow CDA. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...