Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

StaiN

Andrzej Pilipiuk

Polecane posty

Hej, pomimo uprzedzeń kolegi "daba" :dry: , mam zaszczyt przedstawić pisarza, który poprzez swoje doświadczenie i ogromny talent, wraz z wydawnictwem "Fabryka słów", rozbawia i zadziwia młodych i dużych czytelników polskiego narodu.

Andrzej Pilipiuk 35-cio letni pisarz, z wykształcenia archeolog, z zawodu literat. Jego dorobek to przeszło setka opowiadań zebranych w 8 zbiorach, 2 trylogie, kilka powieści. Fabryka słów opublikowała dotąd 20 książek Andrzeja. Pod pseudonimem Tomasz Olszakowski wydał 19 tomów kontynuacji przygód Pana Samochodzika. Prozę Pilipiuka tłumaczono na czeski i rosyjski.

Najbardziej lubiana seria opowieści o Jakubie Wendrowyczu - polskim bimbrowniku ze wsi Wojsławice, jest za razem świetnym przedstawieniem stereotypów polskich obywateli wsi Rzeczypospolitej, ale także ubaw przy lekturze jest obecny i odczuwalny, jak zapach choinki podczas świąt ( o ile jest prawdziwa :tongue: ). Powieści osadzone są w realiach świata współczesnego z przeplataniem wątków świata fantasy.

homo-bimbrownikus.jpg

Kolejnym świetnym dziełem i najgodniejszym według mnie polecenia jest powieść składająca się z 4 części "Oko Jelenia".

oko_jelenia2.jpg

Zapraszam do dyskusji na temat pisarza :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z autorem zapoznała mnie moja koleżanka i jestem jej za to wdzięczny. :happy: Czytam dopiero drugi zbiór opowiadań, ale już wiem, że przeczytam więcej. Pilipiuk wprowadza w świat przedstawiany w opowiadaniach tak, że strony same się przewracają, aż dojdę do końca i kiedy uświadomię sobie, że nie jestem żadnym z bohaterów. xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Pilipiuk nie należy może do grona moich ulubionych pisarzy, ale jego opowiadania nie są szczególnie 'ciężkostrawne'. Ostatnio przeczytałem Rzeźnika Drzew - zbiór kilkunastu opowiadań grozy (i nie tylko), w których prawda przeplata się z fikcją. Klika z tych historii było naprawdę wciągających i żal tylko, że większość (oprócz może Buntu Szewców) jest bardzo dość krótka (ale to są opowiadania, więc dziwić się nie można). Na pewno sprawię sobie jeszcze kiedyś którąś z jego powieści/tomów opowiadań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzuch Cię bolał po "Homo Bimbrownikusie"?! To nie zabieraj się za "Kroniki Jakuba Wędrowycza", bo w takim razie ze śmiechu umrzesz xD.

Ja w swoim zbiorze posiadam wszystkie tomy o Wędrowyczu, 2 części Oka Jelenia (takie dość średnie niestety), "Rzeźnik Drzew", "Czerwona Gorączka" i "2586 kroków". Wszystko poza Oczami polecam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam większość książek o Wędrowyczu, strasznie mi się spodobały - są takie.. swojsie. I autentycznie zabawne. Na przykład ta historia o prawdziwym powodzie zatonięcia Titanica, którym to miała być nielegalna bimbrownia na pokładzie... Góra lodowa brzmiała lepiej. Jednak za najnowszą trudno mi się zabrać.

"2586 kroków" jest świetne, "Dziedziczki" już dużo gorsze, choć muszę przyznać, że takie wampiry, jakie tam są bardzo mi się podobały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilipiuka miałam okazję poznać osobiście, niesamowity człowiek. Co do jego książek, pochłaniam serie o Wędrowyczu, "Dzienniki Norweskie" okazały się nie do przetrawienia w moim wypadku. Teraz uciekłam trochę od tego autora, na rzecz Łukjanienki i Sapkowskiego, ale wróce i spróbuję przeczytać chociaż część z jego twórczości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilipuk jest genialnym pisarzem chwała mu za Wędrowycza :) Zapoznałem się z nim we wrześniu, książki z Jakubem są genialne :D Można się uśmiać przy nich do nieprzytomności. Aktualnie jestem na fazie czytania Zagadek Kuby Rozpruwacza :) Jakub Wędrowycz = Kuba Rozpruwacz ładnie to Anglicy przetłumaczyli, a on szukał tylko metalowej blaszki w brzuchach kobiet ;P Mam zamiar którąś z książek o Jakubie wykorzystać na maturze :) Jak najbardziej polecam, przeczytajcie a nie będziecie stratni :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko jako że wczoraj w empiku przeglądałem książki Andrzej Pilipiuka to czy jest jakaś kolejność w których powinienem zacząć je czytać czy każda książka to oddzielny utwór ?

najbardziej interesują mnie "Homo Bimbrownikus" i "Kroniki Jakuba Wędrowycza"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi Ci tylko o cykl z Jakubem Wedrowyczem w roli glownej, a tak wlasnie sadze po Twoim poscie, to kolejnosc nie gra roli. W wiekszosi w ksiazkach pojawiaja sie opowiadania (przewaznie krotsze, lecz jest kilka dluzszych jak np wspomniany przez Ciebie "Homo Bimbrownikus") niezwiazane ze soba fabularnie. Oczywiscie sa czasami (ale naprawde rzadko) jakies odnosniki do innych przygod naszej kompanii i istnieje jakas tam chronologia ksiazek, ale naprawde nie ma sensu sie nia przejmowac. Mozna czytac co wpadnie w rece. Na poczatku jednak jak masz mozliwosc to zabierz sie za Kroniki gdyz to bodajze pierwsza czesc (w dodatku jedyna ktorej nie czytalem ;)).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Kroniki to bezsprzecznie najlepsza część ze wszystkich. Oczywiście jest to moje zdanie, ale myślę, że sporo osób się ze mną zgodzi. Śledząc przygody Wędrowycza w pierwszej części, były chwile, w których wprost dusiłem się ze śmiechu, czego nie doświadczyłem jeszcze nigdy w życiu podczas lektury jakiejkolwiek innej książki. Także Kroniki bierz w ciemno, nie będziesz żałował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Kroniki to bezsprzecznie najlepsza część ze wszystkich. Oczywiście jest to moje zdanie, ale myślę, że sporo osób się ze mną zgodzi.

Ja się zgadzam, ja. I do tego dodam jeszcze, że dobry jest też tom drugi. Reszta to już w dół, w dół, w dół. Jeśli ktoś lubi po raz 'enty' czytać to samo i z mniejszym polotem oraz humorem, to może następne części czytać. A tak poza tym... W zasadzie nic bym nie polecał. Może jeszcze od biedy cykl rozpoczynający się od Kuzynek... Czytałem jeszcze 2586 kroków, z którego żadne opowiadanie mnie nie porwało, a Operacja Dzień Wskrzeszenia to już konkretna katastrofa. Pilipiuk to po prostu rzemieślnik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RobertG

Ja poznałem Andrzeja poprzez jego bloga i portal pisarski - dokładnie te same poglądy co moje zbliżyły nas do siebie (pierwszy raz radykalizm zbliża) no więc z czasem zacząłem też pochłaniać jego utwory. Mówiąc w skrócie: nie jest zły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pisarz, najpierw przeczytałem wszystkie dotychczasowe części "Oka Jelenia", potem "Operacja Dzień Wskrzeszenia", zbiór opowiadań "2586 Króków", a teraz "Czerwona Gorączka".

Nie dość, że jego ksiazki sa dobre, to widac w nich, ze autor ma ogromna wiedze historyczna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Rzeźnik drzew" to chyba najsłabszy ze zbiorów opowiadań Pilipiuka. Oprócz tytułowego "Rzeźnika" nie ma w nim żadnych wyjątkowo udanych tekstów. Za to "Czerwona gorączka" jest naprawdę świetna. Jeśli chodzi "Wędrowycze", są to, wg mnie, najlepsze z książek Pilipiuka. Moim ulubionym opowiadaniem jest "Kocioł" z "Czarownika Iwanowa". Widać, ze pan Andrzej najlepiej czuje się właśnie w krótszych tekstach. Świetnie ilustruje to cykl "Oko jelenia", którego części są bardzo nierówne. Raz akcja galopuje na łeb, na szyję, by zaraz potem zwolnić i zanudzić niemal na śmierć ("Triumf lisa Reinicke" się kłania). Zaś z "Kuzynkami" i pozostałymi dwoma tomami trylogii nie bardzo się polubiliśmy. "Kuzynki" są jeszcze całkiem ciekawe, ale później zniechęciło mnie rozwinięcie akcji, zbytnie wyolbrzymienie i "wszechmoc" Kruszewskich. No i zakończenie wątku Sędziwoja. Pomimo to uważam Andrzeja Pilipiuka za jednego z najlepszych polskich pisarzy fantastycznych, razem z Jackiem Komudą, Jackiem Piekarą i Andrzejem Sapkowskim. :cool:

@down

Kupiona, leży na półce i czeka na swoją kolej. Teraz mam cykl o Owenie Yatesie Dębskiego do skończenia. Jak przeczytam Wampira to coś o nim tu napiszę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja teraz czytam Norweski dziennik. Zabrałem się za to właściwie z nudów, ale okazuje się że jest to całkiem niezłe fabularnie (ta wielowątkowość i teorie niekoniecznie poparte solidnymi naukowymi dowodami, co zresztą jest typowe dla Pilipiuka). Polecam, jeśli chcecie coś lekkiego na odprężenie po ciężkim dniu w szkole/pracy *

*niepotrzebne skreślić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średni pisarz. Książki o Wędrowyczu były strawne do czasu 'Homo bimbrownikus', w której postaci są przepełnione chucią bądź świadczą usługi seksualne. Wcześniej były też takie wątki, jednak dopiero w tyej części są one tak paskudnie przedstawione. Czyta się toto jak gadaninę napalonego nastolatka. W 'Rzeźniku drzew' natomiast zniechęciło mnie ciągłe jęczenie o wyższości przeszłości nad naszą cywilizacją. Nie wiem, czy wpływ na to mają personalne przekonania autora, niemniej jednak irytuje to bardzo, kiedy bohater opowiadania z odrazą włącza światło czy komputer. Reszta książek tj. 'Dziennik norweski' czy 'Operacja..' tylko pokazują, że Pilipiuk powinien zostać przy opowiadaniach (chociaż jak na razie kiepsko mu one wychodzą)- omnipotencja bohaterów i przeciąganie akcji zdecydowanie nie są tym, czego oczekuję po dobrej książce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Q - ja też nie lubię ;p Chociaż moim zdaniem, to autor na zasadzie: "Mało czytam, to poczytam; czytam więcej, to widzę, że jednak jest daremny". Wyrasta się z niego po prostu, ale jeżeli ma zachęcić ludzi do sięgania po książki, to czemu nie?:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Qbuś

Aż taka desperacja? ; ]

Chyba tylko książki mogą naprawdę odrzucić, gdyż opowiadania (prócz tych zbiorów, które wspomniałem poprzednim razem) mają własną, rozrywkową niszę. O ich jakości zgadzać się będę raczej z każdym do momentu, jeśli będzie próbowano wybrać ich z tej wesołkowatej kategorii i postawić wyżej, w bardziej ambitnej literaturze.

Samemu autorowi życzę sukcesów i zmiany treści w jego książkach - wtedy na pewno czytałbym to jak książkę, nie jak wydłużone serie opowiadań o Wędrowyczu. Kto wie? Może się jeszcze doczekamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj skończyłem (zacząłem zresztą też) czytać Wampira z M3. Nie jestem, szczerze mówiąc, zachwycony. Jest kilka niezłych momentów, na przykład gdy czytamy o Coolenach z Ameryki albo

zakończenie opowiadania "Księga". Negronomicon

:D

. Niestety, ciężko polubić, a co dopiero przywiązać się do bohaterów. Racja, jest wampir-komunista, jest też wampir-wieczny robol, głupia nastolatka i naukowiec, także w wersji "drugiej świeżości". Ale są dość płytcy, ich wątki nie są rozbudowane. Niestety, książka, która jest reklamowana jako satyra na PRL, wcale satyrą nie jest. Miast ukazać wiele idiotyzmów z tamtych czasów, Pilipiuk trzyma się swojego kanonu, tak więc, na przykład, maszyny w jednej z fabryk zostały wyprodukowane za cara. I jeszcze jedno, to książka na jedno popołudnie, dwie, góra trzy godziny czytania. Trochę mało, jak na 35.90 zł, ile to życzą sobie za nią w Empiku.

Gościnnie pojawiają się Pan Samochodzik oraz Jakub Wędrowycz i Semen, za co autorowi należy się wielki plus :)

Jak dla mnie, 4/6.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uechch. Jeden z moich pierwszych kontaktów z Fabryką - właśnie przez Pilipiuka i jego Wędrowycza. No i...

Na początku - to jest doskonałe! - później - ech, to już nie to. Dzięki mojej już dosyć długiej karierze uświadomiłem sobie, że robi on raczej taśmówki - Vide Oko Jelenia, czasem trafi się coś ciekawego - niektóre opowiadania z 2586 Kroków, Rzeźnika. I możecie mi wierzyć, są lepsi, przez duże L. Mimo że Pilipiuka przeczytałem wszystkie książki, oprócz dwóch wyjątków - ostatniej części Oka Jelenia i Wampira z M3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...