Skocz do zawartości

Left 4 Dead 2


BlasterLancher

Polecane posty

  • Odpowiedzi 4,2k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Miałem czas do 21.30, więc myśle że Passinga spokojnie bym zagrał, inne kampy odpadały wiec cokolwiek innego i bym nie grał.

Dzisiejszy ver słaby jeśli chodzi o emocje i jakąś wyrównaną grę. Razem z Facem, Bethezerem i Dantem próbowaliśmy tworzyć zespołowe akcje i za co chwała wszystkim, sporo z nich wyszło z naprawdę świetnym skutkiem. Potem posypały się wyjścia( 2 crashe, ktoś tam problemy z pingiem) I finał graliśmy 3 na 2... Ale komunikacja na najlepszym poziomie. A na 3 mapie zrobiliśmy party z infami(wchodziły do safe'a przy rozmowach na all talku), ale Face wszyskto psuł bo killował Zarażonych :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to party było jednym z jaśniejszych punktów wieczoru.

Z Syskolem się grało bardzo fajnie, chociaż potem już obaj chyba nie mieliśmy jakiejś wielkiej ochoty na popisywanie się ekspresją przez mikrofon. Ja ewidentnie byłem dość trochę wystarczająco za słaby aby grać sobie tak 2 vs 3. Niemniej na początku vera, nawet dostając po dupsku grało się całkiem znośnie(jeszcze jak pedobear był). Przerwy w safe roomach obfitowały w ciekawe dysputy i były miłą odskocznią od porażki (Tomoslav miałeś wspomiec o waszych 10k punktów czy ile ich tam było ;)).

Przy okazji zarobiłem jakiegoś achiva, który IMO był bugiem ze strony gry, bo nie zdążyłem wskoczyć Dżokim na drugiego ocalonego, ale już chyba nie będę pisał do supportu w tej sprawie, bo pewnie mają teraz w USA przerwę na lunch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam moge zagrać,ale nie ma co ukrywać że jak to z team versusem bywa będzie dużo komplikacji. A to nie bedzie przeciwnej ekipy, a to lider lobby nie bedzie mógł znajdywać zespołu więc bedzie wychodzenie i wchodzenie no i na team verze grają raczej naprawdę dobrzy gracze, ale może to i lepiej. Możemy to zagrać jeśli będziemy cisnąć Parafie. Spara z naszym zapleczem gramy na tej kampanii więc wypadałoby zagrać Parisha i w piątek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Team Fun kontra Hentai Survivors.

Mecz o 20.00, mapa - Krwawa Ulewa/Heavy Rain.

Powiedzieć, kto gra:

Bethezer, Dracia, RIP, Black, Holy/Face (jeśli np. Black jednak nie zagra) - Team Fun

Mariusz Saint, ImpulseM, B3rt, Aiden, (?) - Hentai Survivors.

Więc jak wyżej - potwierdźcie lub zaprzeczcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że zagram choć jeszcze nie mogę się przekonać ;P Tak czy inaczej, jednego versusa mam dziś za sobą, ale składów nie podam, bo trochę zmieniały się w czasie. W każdym razie pamiętam, że gdzieś koło trzeciej (może drugiej?) mapy grałem z samymi prosami z R.O.T.F :] a moje próby ich sabotowania nie przynosiły spodziewanych efektów. Grało się całkiem przyjemnie, na całą grę do koncertu tylko jeden Tank był chyba, ale nim bodajże Misiek zrobił naprawdę mocną akcję ;D Jednym strzałem całą czwórkę położyć... ładnie. Potem jeszcze kojarzę, że niezła akcja wyszła na ocalonych gdy Ci byli w korytarzu prowadzącym na koncert. Kogoś powaliła Witch, wpadł Boomer, ja skorzystałem i chwyciłem Tomoslava (acziv Qualified Ride zaliczony ^^). Dziękuję za grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem jeszcze kojarzę, że niezła akcja wyszła na ocalonych gdy Ci byli w korytarzu prowadzącym na koncert.

Wtrącę się, choć znam jedynie relację Holy'ego, który przedstawił to zupełnie inaczej. Ponoć grali z botem, nie ogarniającym sytuacji podczas ataku. Najpierw leciał w jedną stronę, potem w drugą i w konsekwencji nie uratował nikogo. AI dosłownie straciło głowę, dlatego bym był ostrożny z chwaleniem się podobnego typu akcjami. Sam jestem zadowolony, kiedy uda się coś zdziałać przy wyrównanych teamach. Dlatego podczas ostatniej gry, gdzie szło nam bardzo gładko, udane akcje mnie przesadnie nie cieszyły. Im wyższy poziom przeciwnika, tym większa satysfakcja, że coś się uda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, tak było... Zresztą, gdybym miał pisać o wszystkich sprawach związanych z wychodzeniem graczy przez pingi bądź przez to, że musieli kończyć to wyszedłby post na pół strony :P Bym zapomniał dodać, że przez pierwsze dwie mapy gra była najbardziej wyrównana a dopiero potem to się posypało z powodów wielu :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Gramy dzisiaj o 20?

2.Tomo właśnie chwal się,ze dużo lepszą drużyną i przewagą graczy wygraliście 2k

3.Face fest bydziesz bity za to zabijanie

4.To ukradli Hodakiemu steam-a czy nie? Wczoraj wysyłał te linki do podejrzanych stron steamopodobnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem posypały się wyjścia( 2 crashe, ktoś tam problemy z pingiem)

Hmm , ciekawe kto miał problemy z pingiem? :P

Pamiętajcie , że w sobote gramy rewanż , a i potrzebowałbym na jutro 4 osoby na trening *L4FA*

chyba nie , po prostu mu ktoś wlazł wczoraj , ale miał zmienić hasło , więc nie wiem czy ma to konto czy nie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.Face fest bydziesz bity za to zabijanie

Przez ciebie? Dobry żart :tongue: Poza tym zabijałem was z jednego prozaicznego powodu - wyczuwanej nosem na kilometr zdrady. Chcieliście sobie niby wbić i postać w sejfie, ale spodziewałem się, że spróbujecie nas zaskoczyć i zaatakować, żeby jakoś odgryźć się za wcześniejsze niepowodzenia. Do tego nie tylko ja do was strzelałem, ale między innymi Tomoslav. Także nie zobowiązałem się do tego, żeby was nie zabijać. Grajmy na poważnie, albo nie grajmy wcale. Dlatego opuściłem rozgrywkę mimo wysokiego prowadzenia. Nie ma radochy jak przeciwnik jest przetrzebiony i nie może stawać do równego boju. Nie zanosiło się też na to, żeby ktoś chciał do was dołączyć i dograł kampanię do końca. Na chwilę pojawił się Misiek, ale jak zobaczył jakie macie straty, to szybko zrobił RQ. W sumie to spodziewałem się po nim odrobinę więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, przyznaję się, że ja też z 2-3 zabiłem wtedy, nie tylko Face. I strasznie się przy tym śmiałem, przykro mi XD.

Hm... było wyrównane, ale najpierw ja miałem problemy z pingiem, które naprawiłem, a potem "prosi" wnieśli samochodzik czy co to było do safe i tank nim machnął... i po sprawie. To był... IMO trochę nieuczciwe, bo nie wiem, czy tak można było, czy po prostu wykorzystali błąd renderowania tekstur. Gdyby nie to, doszlibyśmy dalej.

Graliśmy, ale inaczej...

RIP wyszedł przed rozpoczęciem (plus mieliśmy półgodzinne opóźnienie), a zaraz potem się zaczęło - nie było żadnego rozpoczęcia, a serwer uznał, że wyszliśmy ze strefy bezpieczeństwa a Hentaie nas zaatakowali... pozwalając zdobyć raptem 6 pkt. (najpierw padł Black - Charger, nic nie trzeba dodawać jeszcze), potem chwilę nas pieścili... i kolejny Charger = kolejny zgon. Ostatni padliśmy ja z Dracią. No i odtąd sprawa się trochę posypała, bo nastrój Team Fun spadł... (przepraszam, ale wtedy na początku był z nami Sedinus? Bo na prawdę nie pomnę). Posypały się uwagi, które "klasie rządzącej FA" nie przystoją (hłe, hłe...), sam rzuciłem "chamstwem", chociaż raczej nie mając na uwadze kogoś obrazić, co zawstydzić, że bardzo/trochę nieładnie to zrobili :P. A potem to tak - Draciachan wyszła, bo była zmęczona i miała już dość, Sed miał wysokie pingi i dał sobie spokój, więc ja i Black dzielnie powstrzymywaliśmy (z ładnym skutkiem). Po pierwszej tragicznej porażce zaczynaliśmy wyrównywać. Z czasem doszedł do nas ImpulseM oraz Nue. I było nieźle. W trzecim etapie ładnie i szybko zjechaliśmy Hentai Survivors... niestety, oni nas też. A finał... finał był w porządku. Ładne nasze akcje i piękna akcja Tankiem by Nue. A potem nasza kolej... Trzymaliśmy się nieźle, dłużej niż wraża drużyna. Ostatecznie, przegraliśmy różnicą +/- 200pkt. IMO, gdy udało nam się wyjść, moglibyśmy wygrać.

Cóż, jeśli to wina serwera, to nie mam pretensji do HS. W sumie jakby nie, to byłby one niewielkie.

I tak, powtórzę jeszcze raz to, co powiedziałem po meczu w lobby - rozszarpałem każdego z was! A na drugiej mapce bodajże, to dobiłem troje z was wszystkich! Hahaha!

Nyan~!

EDIT:

Umówmy się teraz, że jest pytanie się o "ready?". I że do tego czasu Ocaleni mogą strzelać z safe'a do zombie, bo o to też można się kłócić... Jeśli drzwi się otwierają, a nie było "ready?", to czekamy, ew. restart mapy, gdyby kogoś za mocno zjechało (próg 30pkt. dmg... ew. można obgadać i przegłosować).

Zgoda, nyan~?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem za, bo jeśli faktycznie mieliście sytuację, która zabiła przyjemność z gry (a niektórym kompletnie ją odebrała), to wprowadzenie tej zasady byłoby jak najbardziej zasadne. Ale do tego musi najpierw dojść do kolejnych versusów :wink:

Dzisiaj niestety nie zagrałem przez ogromną obsuwę, z jaką zaczęła się gra. Bardzo tego żałowałem, ale nic nie poradzę. W moim przypadku 20:10 jest absolutnie ostatecznym terminem rozpoczęcia rozgrywki. 20:30 to z pewnych względów już zdecydowanie za późno, a dzisiejsza niemal 21...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.Tomo właśnie chwal się,ze dużo lepszą drużyną i przewagą graczy wygraliście 2k

Syskol oco chodzi z tym chwaleniem? To że lubie i mam przywyczajenie do opisywania rozgrywki to coś złego? Czasem wspomne o wyniku, czasem nie. A co do sytuacji z pingiem to chodziło mi bodajże o Sedinusa, który wyszedł na 2 mapie.

A co do tej sytuacji z samochodzikiem masakra :tongue: Nigdy czegoś takiego nie widziałem, Tank napewno dość mocno dostawał bo holy znlazazł lukę w dpbrym miejscu, ja miałem Molota. Nie rzucałem na ninje tylko poczekałem, jak wbije. Rzuciłem, trafiłem a po 20 sek wszyscy leżymy :icon_razz: Szkoda że właściwie póżniej się zrobił taki spar, bo było aż 3 ROTF-ów z czego tylko Misiek był już w lobby na początku. Gdyby były takie teamy od poczekalni do końca mielibyśmy zdecydowanie więcej szans.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...