Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexiej

Iron Maiden

Polecane posty

@Up: Czasami odnoszę podobne wrażenie. Uważam że IM to trochę marny heavy metal pod względem samej mocy ich muzyki. Bo sam materiał to już kwestia gustu. Zbyt wiele nie znam, ale wszystko co najważniejsze, chyba przesłuchałem... + Final Frontier. Co do FF: Gdyby nie ta progresja, byłoby bardzo dobrze,a tak jest... nieźle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "Final Frontier" tylko jakoś jedna piosenka przypadła mi do gustu - "The Talisman". Głównie przez chwytliwy riff w tym kawałku, a czego brakuje mi w całej płycie, ostrych, rytmicznych riffów, które można wystukiwać palcami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż na ogół słucham rapu, to Ironami jaram się niemiłosiernie ;). Bruce Dickinson to niesamowity wokalista, w metalowej "branży" nie ma drugiego takiego jak on. Zdecydowanie wolę Bruce'a niż np. przereklamowanego Ozziego.

Ulubione płytki- Poverslawe i Dance Of Death

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Iron Maiden to obok Priestess mój ulubiony zespół, a Bruce'a Dickinsona uważam za najlepszego wokalistę w historii muzyki. Ma charakterystyczny wokal, pełen hmmm.. klimatu. Najlepsze płyty? Moim zdaniem Rock in Rio (niezapomniany Dickinson dzięki "Scream for the Brazil" w "2 minutes to midnight"), Brave New World i Fear of the Dark, zaś w utworach rządzą Run To The Hills, Fear of The Dark, 2 minutes to midnight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze płyty? Moim zdaniem Rock in Rio (niezapomniany Dickinson dzięki "Scream for the Brazil" w "2 minutes to midnight"), Brave New World i Fear of the Dark

Tak bez złośliwości - serio lubisz cała Fear of the Dark? Utwór tytułowy jak najbardziej, całkiem niezłe Afraid to shot strangers, może jeszcze Childhood's End i co jeszcze? Niezła okładka. :P Moim zdaniem tylko No Prayer for the Dying i ostatnia są słabsze od Fear of the Dark. Formuła się wyczerpała, po Seventh Son... zespołowi skończyły się pomysły na bardziej rozbudowane rzeczy i chyba w ogóle pomysły na jakiś album z sensem. Odejście Dickinsona i Smitha dobrze zespołowi zrobiło. Nagrali dwie zupełnie inne płyty (zupełnie niesłusznie odsądzane przez niektórych od czci i wiary) i powrócili naprawdę znakomitym Brave New World. Początek lat 90tych to był jednak moim zdaniem najczarniejszy okres dla Ajronów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, biadolicie jak przekupy na bazarze. Iron Maiden się już dawno wypalił, Dickinson niepotrzebnie wrócił bo robił o kosmos lepsze płyty solowe niż te BZDURY, które teraz klepie w Iron Maiden - z Brave New World włącznie. Kinder metale, którzy uważają, że Rock In Rio czy Virtual to najlepsze płyty tylko budzą uśmiech politowania, powinni kontynuować słuchanie Metallicy i Nirvany albo innych tego typu gniotów. IM już niczym nie zaskoczy i dawno się z tym pogodziłem, ale jest kupa dobrych heavymetalowych kapel jak: Iced Earth, Dream Evil, Steelwing, Machine Men itd. ( Helloween, Gamma Ray i Hammerfall to teraz buła i beton, ale stare płyty spox)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale od Metalliki i Nirvany to się proszę odstosunkować - Nirvana to cholernie szczery i dobry zespół, a wpływu Metalliki na ostrzejsze odmiany metalu chyba nikt nie będzie kwestionować...

Iron Maiden to Queen metalu - kiczowata* muzyka pod gigantyczne koncerty wypełnione po brzegi tysiącami miłośników "dobrej muzyki". Szczerze powiedziawszy to czego oni by nie nagrali, to w tej stylistyce będzie dobre - łącznie z Frontierem.

* z tym, że oni z kiczu uczynili sztukę ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bolow trolololo. Jeżeli dla ciebie Kill 'em all, Ride the Lightning, Master of Puppets i ...And justice for all to gnioty to widzę żeś niezły koneser. Pewnie znasz najwyżej Nothing else matters i Unforgiven (te oba to jak dla mnie porażka i w sumie wszystko od and Justice... wzwyż) także pogratulować. Grali dobrze, ale zbytniego wpływu nie mieli. Wpływ za to miał Slayer. Jeśli chodzi o ten przekrój czasowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iron Maiden się już dawno wypalił, Dickinson niepotrzebnie wrócił bo robił o kosmos lepsze płyty solowe niż te BZDURY, które teraz klepie w Iron Maiden - z Brave New World włącznie.

Brave New World jest przez wielu uważany za najlepszy album od czasów wydania Seventh Son of A Seventh Son. Dla mnie to chyba najlepszy album Żelaznej Dziewicy, nie ma na nim żadnej pomyłki, trzy gitary są znakomicie pogodzone. No i nie mów mi, że albumy Steelwimg czy inny Helloween są lepsze niż płyty Nirvany (słuchałeś Nevermind ?)czy starsze albumy Metallici.

Tak bez złośliwości- serio lubisz cała Fear of The Dark?

Zgodzę się, że nie wszystkie utwory są dobrze zaaranżowane, ale nie zapominaj o Fear of The Dark, Be Quick or Be Dead, From Here to Eternity czy balladzie Wasting Love. Najsłabszym momentem było moim zdaniem odejście Dickinsona i Smitha. Po ich powrocie nagrali fe-no-me-nal-ne Brave New World i właśnie w składzie Dickinson-Smith-Murray-Gers-Harris-McBrain prezentują się najlepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaciekX69 - znam Metallikę dosyć dobrze, mogę sie z tobą zgodzić , że te pierwsze płyty ujdą w tłoku i czarna też nie jest głupia, ale nie trawię ludzików dla których cały metal jest zawarty w Metallice. To przereklamowane dziadostwo, powinni na pikiniku country w Mrągowie występować.

@Arturano Helloween Keeper Of The Seven Keys to kultowy heavymetalowy album, a Nevermind ma z heavy tyle wspólnego co Dimmu Borgir z jasełkami i też jest przereklamowane. Ej ci kinder metale...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arturano widzę, że masz problem z samodzielnym czytaniem, nigdzie nie wiązałem Nirvany z metalem, chociaż grunge to niby mix punka z metalem. Co do tego czy Nevermind jest bardziej znany niż Keeper... Helloween'u - pewnie tak, ale co z tego? Fani Brytney Spears też mogą powiedzieć : "Spadaj na drzewo bo Ooops I Did It Again zna więcej ludzi niż Nevermind".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nevermind ma z heavy tyle wspólnego co Dimmu Borgir z jasełkami i też jest przereklamowane

grunge to niby mix punka z metalem.

Już za samo to drugie stwierdzenie powinieneś dostać jakieś odznaczenie. Oczywiście, Nirvana nawet nie stoi koło metalu na pólce w Empiku, ale weź się jednak zdecyduj... :P Poza tym nie wiem o czym wy dyskutujecie, ten przekultowy album Helloween to jakieś pseudoepickie patataj z cymbałkami i klawesynem w tle, niby metal a pod względem ciężaru nie ma startu do takiego niemetalowego Nevermind (nie wspominając już o Bleach i In Utero). Do Metalliki nie ma tego w ogóle co porównywać, bo to jak pojedynek mrówki ze słoniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex - aaaa "znaFca" - ty znasz różnicę między thrashem, deathem, black'iem a klasycznym heavy? Bo coś widzę, że do grupy kinder-metali się kwalifikujesz. Gdzie Metallica a Helloween, to zupełnie inna bajka. A co do grunge`u to poczytaj MetalHammera a nie Bravo i Popcorn. Wikipedia : "Połączenie hardcore, punk rocka, post punk z metalem w stylu Black Sabbath lub hard rock to grunge." (http://pl.wikipedia.org/wiki/Hardcore_punk)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież sam zacząłeś od tego, że nowe Iron Maiden jest kiepskie i że ich fani to kindermetale, którzy powinni słuchać Metalliki i Nirvany. Zestawiasz ze sobą heavy, thrash i grunge. I sam zacząłeś z tym, że Helloween jest lepsze od Nirvany. Mówiąc krótko - piszesz głupoty, a jak ktoś się z tobą nie zgodzi, to wyśmiewasz go, zarzucając coś, co sam przed chwilą zrobiłeś. Poza tym ja porównuję Helloween i Nirvanę pod względem ciężaru, a nie przynależności gatunkowej. Z tymi definicjami z Wikipedii to idź gdzie indziej, tam kiedyś było napisane, że The Cure grają indie rock.

#edycja

A nie, sorki, to nie ty zacząłeś Helloween>Nirvana, moja pomyłka, proszę o wybaczenie =)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex przestań przekręcać moje słowa, nigdy nic złego na Iron Maiden nie powiedziałem, a już na pewno nie to, że słuchają go kindermetale. Przeczytaj ze zrozumieniem, dopiero komentuj. Wychowałem się na IM, mam wszystkie płyty, łącznie z limitowaną edycją Eddie`s Archive w oryginale, nie z żadnych torrentów, czasem nawet kilka egzemplarzy jednej płyty. Co do tego ciężaru to kup spbie płytę rzeźników w stylu Cannibal Corpse czy Toxic Holocaust i będziesz miał łoję, ale chyba nie o to w muzie chodzi, jakaś finezja też jest ważna, a nie tylko sama łupanka. I daj już spokój, nie ma się o co kłócić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex no i gitara :)

Co do nowych płyt Ajronów to nie przepadam za nimi. Żeby było jasne to nie są złe płyty, ale niemiłosiernie wtórne. Dickinson miał świetne płyty solowe jak" Accident... "i "Chemical Wedding" a IM zupełnie niegłupie The X Factor i Virtual. Jak Bruce wrócił to zaczęli odcinać kupony i klepac w kółko to samo, tyle że z płyty na płytę coraz gorzej. Gdyby Brave New World czy Dance Of Death wydał jakiś polski zespół to byłbym fanem do grobowej dechy, ale Iron Maiden - legenda heavy? - neeee, i jeszcze te "lajwy" co 2 lata, dla zbicia kapuchy, a każdy taki sam, z tymi samymi numerami, czasem jakiś tam z nowej płyty, a tak to młócka: 2 Minutes to Midnight, The Trooper, Where Eagles Dare itd. I z coraz słabszym wokalem Bruce`a, bo to że mu głos siada już słychać było dawno temu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając kilka ostatnich postów muszę stwierdzić, że jesteście strasznie niesprawiedliwi dla Metalliki. Piszecie tak, jakby to był jakiś mega casualowy metal bandzik, a przecież ich 4 pierwsze albumy są GE-NIA-LNE (szczegolnie MoP). Ok, to co potem zrobili zasługuje na miano jednego z najwiekszych Fail'i w dziejach muzyki, ale musicie przyznać - ich początki były naprawdę mocne. Wiec nie rozumiem tego calego hejtu :c

Ok, a teraz przejdźmy do Ajronów, bo to o nich jest ten temat ^ ^ Mam ich kilka plyt : The Number Of The Beast, Piece Of Mind, Powerslave i Fear Of The Dark, za najlepsza uwazam Piece Of Mind. Mam zamiar sobie kupić jakąś ich płytę na święta, może pomożecie wybrać? : > jak narazie wszystko wskazuje na Seventh Son Of A Seventh Son

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałbym o jakimś albumie live, to znaczy płytce koncertowej, na których zazwyczaj grane są największe hiciory z całej dyskografii Bruce'a, naturalnie jak na owe czasy :D Osobiście poleciłbym z koncertówek właśnie Flight 666 - najlepiej w wersji DVD. Kawałki grane w różnych zakątkach świata, same klasyki i wspomnienia złotych lat kapeli oraz świetne widowisko. Warto kupić ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Goraal

Zgodzę się z Szadołem. Koncertówki Maidenów są bardzo dobre. Fakt, fatkem samego Flight 666 jeszcze nie widziałem/słuchałem, ale Rock in Rio jest świetne. Choć, jeśli wolisz zebrać najpierw dyskografię albumów studyjnych to poleciłbym Brave New World. Geniusz w czystej postaci...

A Metallica ssie, wszyscy wiedzą, że Megadeth lepsze.

:trollface:

===

@Iskier

Tak, potwierdzam. Nigdy w życiu nie widziałem ołtarza poświęconemu Iron Maiden.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...