Skocz do zawartości
niziołka

Studia

Polecane posty

Zwykła seminarka, tyle że jako temat, każdy ma swój własny dyplomowy.

A jeśli nie miałeś nigdy seminarium, to tak gwoli objaśnienia przygotowujesz po prostu prezentacje (najczesciej króluje power point) i referujsz na forum grupy. Ogólnie lajtowy kurs, bo o czym jak o czym, ale o własnej magisterce można rozprawiać godzinami :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4h na wpis? Hmm...pomyślmy. A, racja! Indeksy i karty egzaminacyjne już mnie nie obowiązują. Na żadnym z dwóch kierunków. Cóż, czasem polskie uczelnie miewają dobre pomysły.

Moja niestety jeszcze na to nie wpadła. A dziwię się, bo mamy coś takiego jak wirtualny dziekanat, wykładowcy i tak wpisują tam studentom oceny, itp... A jednak - trzeba latać z indeksem i kartą ocen po wykładowcach, czekać w kolejkach, a potem zanosić to wszystko do dziekanatu. Też dziwne, bo dziekanat czynny zwykle 2 godziny dziennie (przy dość liczebnym wydziale...), a można przecież zanieść np. indeksy do dziekanatu, i niech prowadzący zajęcia pójdą sami... Rozwiązanie lepsze, ale trzeba czasem myśleć :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam nie byłem jakimś wielkim fanem elektronicznych dzienników. Jasne zdarzało się, że trzeba było siedzieć po kilka godzin u wyjątkowo opornych prowadzących, ale dostawało się ocenę do łapy z podpisem. Potem jak coś im się poknociło w tych elektronicznych danych to się wbijało na krzywy ryj do dziekanatu pokazywało ocenę i gitara. Jak ktoś chciał zwrócić uwagę prowadzącemu, że błędnie wprowadził ocenę do systemu, to w wypadku osób, które technologicznie egzystują w Austro-Węgrzech życzę powodzenia.

Poza tym obudzić się któregoś pięknego ranka i stwierdzić, że w wyniku awarii, pomyłki kogoś z administracji albo innego kataklizmu coś przepadło i zasadniczo jak nie będziesz przez pół roku biegać i błagać żeby ktoś to poprawił, czy ponownie wpisał, to każdy to będzie miał gdziś. A tak miałem śliczne zielone indeksiki i tam się nie miało co popsuć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o własnej magisterce można rozprawiać godzinami

Zakładając że masz o czym mówić :P. Ja właśnie stoję przed trudnym wyborem, mianowicie temat do inżynierki. Wolałbym tworzyć coś co chociaż trochę sprawi mi przyjemność, a nie mam żadnego sensownego pomysłu. Myślałem nad grą w XNA na Windows Phone, to złośliwy Microsoft zaprzestał wspierania tej platformy i raczej ciężko ją pogodzić z WP8. Na razie kieruje swoje myśli w kierunku Visual C++ z DirectX, ale pewnie potencjalny promotor znów mi to wypersfaduje.

Jednakowóż wymyślić coś muszę, bo jakbym miał robić projekt wymyślony przez promotora to bym się pociął na kawałki. Ostatnio właśnie doktorki rzucały swoimi uber-pomysłami, i jak usłyszałem "sieciowe obliczenia rozproszone na systemie Android", albo "kolorowanie grafów względem 'czegośtam'" to dostałem wodogłowia błyskawicznego :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - Dobrze jest mieć własny temat, racja. Też miałem ten "swój wymarzony". Po radzie wydziału dowiedziałem się jednak na seminarium, że brzmi inaczej. Niby nic, ale z pozoru - bo mądrzy inaczej ludzie zupełnie zmienili mi kontekst i główny punkt pracy... Pomijając już fakt, że zupełna pierwotna wersja była jeszcze inna, ale promotor stwierdził, że "inaczej będzie lepiej".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nawet nie staram się wymyślać sobie czegoś swojego tongue_prosty.gif Studia, które mam, czyli polibudowe budownictwo nie kręcą mnie specjalnie i w wyniku wybitnego zaangażowania siedzę tam już szósty rok, a za pół roku skończę dopiero akademicki czwarty tongue_prosty.gif (a w gimnazjum i liceum miałem bardzo dobre wyniki). Także w wyniku swojego podejścia nawet nie byłbym za bardzo w stanie wymyślić sobie czegoś, co mogłoby zostać przez promotora zaakceptowane. Polecę więc pewnie za miesiąc-dwa do jednego, wezmę jakiś tunel podziemny i podobnie jak w przypadku inżynierki, magisterkę zaliczę na podstawie wydanego tematu. A mogłem iść na informatykę...

Nie idźcie na nieporywające was studia trollface.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

b3rt -> Te obliczenia rozproszone wcale nie wyglądają tak głupio. Jakiś serwer dzielący zadania, aplikacja na androida pobierająca zadania z serwera i odsyłająca rezultaty. Techniczne dość proste (kwestia nauki javy i androida), idee możesz czerpać z projektów opartych na platformie BOINC (rzuć okiem do mojej sygnaturki).

Własny projekt to najczęściej strzał w stopę. Idealnym rozwiązaniem jest robić projekt w ramach pracy zawodowej - u mnie w firmie wiele osób tak robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP

Problem w tym że każde studia wydają ci się nieporywające jak je studiujesz :P. No, może z małymi wyjątkami. Ja też jestem rozczarowany informatyką, mimo że ostro się na początku napalałem. Bo jak się okazało, to przez pierwsze semestry musiałem męczyć pierdoły pokroju analizy matematycznej, statystyki czy innej algebry, co było katorgą. A jak w końcu dorwałem się do interesujących przedmiotów, to się okazało że prowadzący to banda <tu wstaw ciąg niecenzuralnych słów> którzy w ogóle nie mają pojęcia co prowadzą. Jak koleś który nawet się nie przedstawił, a jego legendarne "wiecie co macie robić." zna cała uczelnia. Albo inny gość który mentalnie żyje w latach 80 i ciągle wspomina jaki to IBM był wtedy potężny. Albo inny, który na 45 minutowym wykładzie 10 minut podłączał projektor, 20 minut opowiadał o sobie i swoich osiągnięciach naukowych ("a teraz coś ciekawszego, czyli jak zdobyłem habilitacje" :C) a na końcu 10 minut mówił że 45 minut na wykład to skandalicznie krótko i co on ma zrobić w tak krótkim czasie. Wiem że na studiach powinno się skupiać na samodoskonaleniu, ale tacy ludzie potrafią wręcz obrzydzić naukę. Teraz trochę żałuje że nie wybrałem np. automatyki (która jest bardzo okrojona na informatyce), a jakbym wybrał automatykę to narzekałbym w drugą stronę :P

@wies.niak

Też nad tym myślałem, ale są dwa problemy. Po pierwsze, javy musiałbym się uczyć praktycznie od początku, bo mój kontakt z tym językiem ograniczył się do 1 rozdziału "Thinking in Java". Z .NET nie jestem może orłem, ale coś ogarniam, dlatego wolałbym coś z MVC4 albo WPF, ewentualnie coś na WP8. Zaoszczędziłbym sporo czasu przeskakując podstawy nowego języka. Druga sprawa, to miałbym problem z dobraniem odpowiedniego promotora, bo obliczeniami równoległymi na uczelni zajmuje się jeden koleś, który nie bierze pod swoje skrzydła dyplomantów.

A moja praca w tym momencie nie ma nic wspólnego z informatyką, w takim stopniu że ciężko byłoby mi przygotować cokolwiek pod pracę. Niestety, bez doświadczenia w moim regionie pracy nie dostanę, a przez jakiś czas nie będę miał możliwości przeprowadzki :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealnym rozwiązaniem jest robić projekt w ramach pracy zawodowej - u mnie w firmie wiele osób tak robi.

W sensie, że jak? Rozwin jak możesz, bo nie kleje o co kaman

Problem w tym że każde studia wydają ci się nieporywające jak je studiujesz tongue_prosty.gif. No, może z małymi wyjątkami. Ja też jestem rozczarowany informatyką, mimo że ostro się na początku napalałem.

A ja polazłem na informatyke jako, że należałem do grupy jakże przyszłościowo myślących osób twierdzących, że gdzieś na studia iść trzeba. No i teraz jestem zachwycony, sama nauka to dla mnie nie problem, w liceum sie męczyłem niemiłosiernie z każdym przedmiotem. A teraz wnerwiają mnie tylko pierdoly pokroju automatyka, miernictwo cyfrowe Edytowano przez Civril
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tebeg
W sensie, że jak? Rozwin jak możesz, bo nie kleje o co kaman
Chyba chodzi o to, że Twoja praca inżynierska/magisterska to projekt dany Ci przez jakąś firmę do wykonania - jeśli zrobisz go dobrze, dostaniesz za to pieniądze (taka umowa zlecenia czy o dzieło). Edytowano przez Tebeg
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, no to lipa bo ja się mogę z tym chyba pożegnać. A nie wie ktoś czy da się tworzyć projekt (tj prace inż) dla firmy dajmy na to z sąsiedniego województwa? I z kim trzeba najpierw zagadać firmą, uczelnią (promotorem) ?

Edytowano przez Civril
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

b3rt -> Zamiast na Androida zrób na Windows - będzie bardziej "pro" :P Chcesz inny pomysł? Proszę: system obsługi szpitala. Czyli pracownicy, lekarze, klienci (pacjenci). Aplikacja webowa, więc całkiem miła w użyciu. Do tego robisz soft na tablety (z windows), który będzie realizował kartę pacjenta (wiesz, przychodzi wizytacja z tabletem, wybiera sobie pacjenta i ma całą jego kartę. Może wpisać wyniki oględzin, temperaturę itd). Musiałbyś wymyślić fajną architekturę do tego, ale w przyszłości możesz dorzucić np. integrację z jakimiś kodami kreskowymi (pacjent ma na czole kod kreskowy :P, do tableta podłączony jest czytnik i lekarz tylko strzela pacjenta w czoło by odczytać jego bieżące dane) i być może sprzedasz takie coś.

Być może dałoby radę pracować zdalnie, tylko najpierw pewnie musiałbyś się pokazać parę razy w firmie. U mnie często ludzie przychodzą na praktyki zawodowe i zostają.

Civril -> Zatrudniasz się, jako student w firmie programistycznej (zaczynasz w ramach praktyk, albo przychodzisz "sam z siebie" wcześniej). Kiedy przychodzi czas pisania pracy inż/mag. rozmawiasz z szefostwem czy znajdzie się jakiś projekt, w którym mógłbyś realizować dyplom. U mnie czasami kierownicy projektów sami rozsyłają info, że jest jakiś temat do realizacji, gdyby ktoś chciał. Dostajesz jakiś kawałek projektu (nie cały - raz, że często ciągle jesteś za zielony by zrobić odpowiednią architekturę, a dwa, że projekt jest zwykle za duży na jedną osobę) i idziesz szukać promotora z odpowiednim tematem - zwykle to nie jest problem znaleźć odpowiedniego człowieka. Później normalnie pracujesz przy okazji tworząc swój dyplom. Kiedy wszystko jest gotowe, generujesz papier i voila, dyplom gotowy. Kodu się najczęściej nie oddaje - jest on własnością firmy, a uczelnia się zwykle zgadza by oddać sam papier. W ten sposób nie dość, że dostajesz kasę za normalną pracę, to jeszcze nie musisz dzielić czasu między pracę a studia, bo realizujesz dwie rzeczy na raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłby mi ktoś objaśnić co się robi na zarządzaniu. Osobiście nie mam zamiaru iść na jakiekolwiek studia, lecz przeglądałem sobie stronkę WSOWL i zaciekawiło mnie czego się uczą bażanty.

W sensie ogólnym. Jakie przedmioty są ważne i o co w ogóle w tym kierunku chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :) Powiedzcie mi, obyci w temacie ludzie, jak to jest z informatyką na polibudzie. A konkretnie to tak:

Zamiaruję się nieśmiało, nawet bardzo...co graniczy wręcz z rozpaczliwą chęcią podjęcia takiej decyzji, na podjęcie studiów zaocznych na kierunku informatyka wydziału informatyki Politechniki Wrocławskiej (tfu!). Nie, żeby moje WYŻSZE (trollface.gif ) wykształcenie wyniesione z tej uczelni mi nie odpowiadało, czy też branża mnie nudziła ("nudzić" to po prostu za miękkie określenie na to), ale zamiaruję się na coś, co mogłoby mnie bardziej bawić. Powiedzcie mi więc, jak to jest. Czy taki tytuł inżyniera pwr wyniesiony ze studiów zaocznych jest coś tam wart? Czy informatycy tak, jak budowlańcy zdobywają jakieś uprawnienia uwarunkowane stopniem naukowym? (na budownictwie inż. jest prawie nikim, a mgr może w zasadzie wszystko). Czym z dziedziny informatyki polecalibyście się zainteresować? Jakim językiem? No takie tam sprawy. Bardzo ciekaw jestem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym z dziedziny informatyki polecalibyście się zainteresować?

To w dużej mierze zależy od tego, co cię interesuje ;).

Jak chcesz być programistom wysokopoziomowym, to przyda ci się java albo C# i C++.

Programowanie niskopoziomowe: C, assembler.

Administracja systemami: tutaj musisz ogarnąć skrypty (bash, python, perl) i ogólnie systemy jako takie. Również sieci musiałbyś ogarnąć.

Jeśli ciągnie cię do stron internetowych, to HTML(5), PHP, JS, SQL.

A jeśli zabezpieczenia, to wszystko powyższe i jeszcze trochę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy informatycy tak, jak budowlańcy zdobywają jakieś uprawnienia uwarunkowane stopniem naukowym?

Nie. Po studiach masz papierek mgr inż. i generalnie umiesz trochę tego, trochę tamtego. Prawdziwą wiedzę zdobywasz później w pracy.

Czym z dziedziny informatyki polecalibyście się zainteresować? Jakim językiem?

Warto zainteresować się takimi dziedzinami jak programowanie (Java, .NET i C#), SQL (bazy danych i języki zapytań), sieci (routing, switching). Najważniejsze, żeby to wszystko Ci się spodobało, bo co za sens uczyć się metod Javy jak Cię to zwyczajnie nie będzie interesowało? Żyłkę do kodzenia trzeba w sobie znaleźć, ot co! tongue_prosty.gif

Odnalazłeś swoją żyłkę? ;) - Hakken

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem za miesiac matury a ja nadal nie wiem na jakie studia chciałbym iśc i co po nich robić. Kocham chemie i w tym kierunku chiałbym studiowac tylko że specjalizacji i rodzai "chemi" jest multum. Myślałem o technologi chemicznej na politechnice warszawskiej ale jestem tylko dobry z matmy i fizyki i bardzo dobry-dobry z chemi, boje sie że nie dam sobie tam rady poza tym mam anatopowe zapalenie skóry co może mi w przyszłej pracy bardzo przeszkadzać. Interesuje się też materiałami wybuchowymi i przez dłuższy czas mysłame o WAT i tamtejszym wydziale chemicznym ale ewentualna kariera i zarobki są dość małe. Idąc na uniwersytet warszawski na chemie, moge miec później problem z znalezieniem pracy a jakoś niechciałbym być nauczycielem chemi. Wiem wszstko zalerzy od tego jak ja się będę uczył i od tego jak sam sie wkręce gdzieś. Nie mniej chciałbym wybrać się na takie studia gdzie tej chemi jest dużo gdyz słyszałem że na pierwszym roku na politechnice warszawskiej jest sama matma. Polecacie jeszcze jakieś inne uczelnie z dobra chemia lub jej ciekawymi pochodnymi ? Odrazu zaznaczam że nie zamierzam studiować w Łodzi, poprostu nie nawidze tego miasta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem Ci w poprzednim temacie chyba już:)

Co do matematyki na I roku... to wszędzie jest podobnie. Na początku kompletne podstawy podstaw, szeregi, równania, całki podwójne, potrójne, straszne rzeczy... Ciekawie się zaczyna robić gdzieś tak pod koniec II semestru/na początku III. Jeśli do tej pory dasz radę i wytrwasz na kierunku, wkręcisz się w dobrą grupkę ludzi o podobnych zainteresowaniach i potem będzie już z górki.

Zresztą gdziekolwiek byś nie poszedł, przeżyjesz I rok - w 80% skończysz już studia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Interesuje się też materiałami wybuchowymi i przez dłuższy czas mysłame o WAT i tamtejszym wydziale chemicznym ale ewentualna kariera i zarobki są dość małe.

oO dlaczego to niby? Akurat tacy inżynierowie jak elektrotechnicy, mechanicy, elektrotechnicy, energetycy czy chemicy raczej znajdą robotę, bo takich ludzi jest mało, więc jest na nich zapotrzebowanie. Co innego chociażby geodezja na którą IMO nie warto iść bo po pierwsze geodetów jest za dużo, po drugie to raczej nudne studia i na dodatek b. łatwe więc nie ma co wspominać po latach wink_prosty.gif Ale o chciałbyś robic po skończeniu studiów właściwie?

WTC na WAT to akurat dobry wydział. Niestety WAT i Politechnika Warszawska to uczelnie mocno przerąbane, aczkolwiek w nieco innych aspektach. Na PW jest mało popraw, albo nie ma ich wcale i szybko wywalają. Na WAT co prawda są poprawy i to nawet niemało, ale niestety zajeżdzają tam ludzi o wiele bardziej niż na PW, ogromną ilością zajęć/laborek itd. Oczywiście wszystko zależy od kierunku i ludzi na których trafisz, własciwie to w głównej mierze od prowadzących zależy jak będziesz sobie dawał radę

Aha nie pękaj przed matmą. Wcale nie jest taka trudna na studiach. Tylko przy całkach trzeba będzie troszke dłużej posiedziec. Będą o wiele gorsze rzeczy niz matma.

Edytowano przez czapel007
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem pierwszy rok to przesiew. Trza sie dostosować itp o to sie nie martwie ba nie martwie się nawet że wyrzucą mnie bo jestem dość sumienny i jesli wiem że mam z czymś problem to poprostu to powtarzam/ćwicze do skutku ( wyjatek język polski tongue_prosty.gif) lub pytam się mądrzejszych o rade. Najbardziej boje się że się nie dostane albo że mi się nie spodoba kierunek. Nie wiem co po tych studiach chciałbym robić i jaka specjalizacje wybrać confused_prosty.gif Z testów zawodowych wyszło mi że najlepeij odnalazł w pracy o średniej stymulacji z możliwościa planowania nie może być monotonna ale też nie może wymagać dużej improwizacji. Stabilna ale nie nudna praca. Myślałem troche o specjalizacji w tworzywach sztucznych, pirotechnik, saper ( do tych dwóch to ja chyba nie mam zbyt silnych nerwów) i innych zwiazanych z energetyką.

Podobno jeśli udowodni się że w dniu egzaminu było się chorym ( zaświadczenie lekarskie) to można przystąpić w następnym terminie i jest on wtedy traktowany jako nasz pierwszy termin. Działa to na WAT i PW? Opowiadał mi to mój korepetytor z chemi który studiuje na UW farmacje.

Po studiach mieć dobra prace na której moge wykorzystać i powiekszać swoją wiedze nie musze zbijac kokosów ale chciałbym czuć że opłaciły się te lata nauki.

Edytowano przez Lordgraver
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na WAT szczególnie po pierwszym semestrze nie ma aż takiego przesiewu jak na PW, ale na koniec wychodzi to samo co na PW. Generalnie sporo ludzi rezygnuje i często ucieka na PW, gadając coś o "nienormalnej uczelni'' czemu niestety musze przyznac racje bo na WAT logika konczy sie za bramą. Z drugiej strony jest też przypływ ludzi z PW sądzących że niby będzie na WAT łatwiej . Heh

Sama sumienność już nie wystarczy, materiału jest ogrom na znacznie wyższym poziomie, poza tym czy to podoba Ci sie czy nie będziesz miał przedmioty które prawdopodobnie zupełnie nie będą Ci podchodzić. Na co niektórych kierunkach na WAT nie ma też zorganizowanych zajęć Podstaw Fizyki tj np na PW to jest i na dzien dobry dostajesz zadanka których matematycznie nie ogarniesz chocby nie wiem co. Ogólnie poziom fizyki na tej uczelni akurat jest zabójczy niestety ale idzie chyba jakos to przeżyc

Specjalizacja na którą chciałbyś pójsc to jeszcze daleka historia, wybiera sie ja na 3 roku. Albo 2. Najpierw trzeba przetrwac pierwszy rok. I wybrac kierunek.

i innych zwiazanych z energetyką.

Energetyka? No coż to nie byłoby zbyt rozsądne...

Co do tego zwolnienia podobno prawda.

Edytowano przez czapel007
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuje że zatęsknie za przedmiotami humanistycznymi xD. No to już sam nie wiem. Na pewno złorze papiery na WAT i PW jeszcze myslałem nad politechnika poznanska i o UW. Ale chyba będę wybiore PW( jak się dostane ) wiecej znajomych idzie wrazie czego będzie łtwiej o pomoc i wynajecie akademika. No bo chyba da sie zrobić że jak np 3-4 znajomych z tego samego rocznika na różnych kierunkach to moga być jednym pokoju?

@czapel007 a ty na jakim jesteś kierunku i jak sobie dajesz rade?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Energetyka na WAT. Jak sobie daje radę? Pierwszy semestr był bardzo bolesny i kosztował mnie sporo zdrowia Udało sie zaliczyc wszystko poza cwiczeniami z fizyki, Obecnie to co sie wyprawia na drugim semestrze przekracza wszelkie granice. Absurdalna liczba laborek, z każdego oczywiście wejściówka i sprawozdanie( zobaczysz to jest dopiero wrzód w wiadomym miejscu). Co niektórzy bardzo ochoczo wywalają z zajęć. Matma jako taka to jedne z najprostszych wbrew pozorom przedmiotów. Ogólnie ciężko jest, bardzo cieżko czasami, ale da rade przeżyć.

Oczywisice są też dość lajtowe kierunki(dla mnie), jednakże raczej nie do końca inżynierskie, geodezja chociażby.

Pozdrawiam, robiąc kolejne sprawozdanie z laborek z fizy ;<

Edytowano przez czapel007
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...