Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Warractrius

Kultura w mmorpg

Polecane posty

Wszystko zależy od tego jak bardzo dana gra jest przystępna dla gracza. Im trudniejsza, tym mniej dzieciaków ze zbyt dużym ego. :) Ja np. w QuakeLIVE, spotykam się z baaardzo małą ilością żółci, a jeśli już, to tylko wówczas gdy właśnie wszedł takowy delikwent, zagrał 3 mecze, dostał bęcki i odczuł dużą potrzebę wylania żalów. Tacy zazwyczaj po 3 meczach, dają sobie spokój i już nie wracają. Czasem warto pograć w coś wymagającego. :D

Nieco gorzej było w CoD 4, ale jeszcze bardzo przyzwoicie. Mniej różowo było w CS 1.6. A MMO? W WoW (trial) nie spotkałem się z wyzwiskami, a raczej z manią zabijania 1-4 levelowców. :) Zresztą, to jeden z powodów, czemu omijam MMo dość szerokim łukiem.

Metina, Tibii i innych darmowych "perełek", na szczęście nie tykam. Miałem ochotę na Combat Arms i niestety, już się boję. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przepadam za graczami z nickami PL, uważają się za ważniaków że im wszystko wolno, głównie lubią pospamować żal.pl czy jakieś nie cenzuralne słówko napiszą, albo ten moje czasy grania w metina 2

Koleś nie dajacy sobie rady

-Te podexpisz ?

-Nie teraz zajęty jestem

-Cienias z ciebie

-wcale nie!

-No to dawaj duela

(Ocziwisćie przegrałem przez te (NIE)Sławne lagi

-heh cienias z ciebie

-bo kurde lagi

-cienias z ciebie i tyle nara cióku

Pijawka

Atakuje mnie ktoś (to dziwne mam w pvp opcjach pokój i mnie atakować nie wolno

-Ty przestań

-bo co, boisz się

-mówię przestań

(korzystam z miksurek bo nie chce mi się z typem wlaczyć)

-noob z potów korzystasz

-bo nie chce z tobą walczyć

-cienias nie dosć że nie chce walczyć to pociasz

-lepiej się zajmij atakowaniem kogoś z twojego poziomu

Ale przyznam :P zemsta była słodka, mój kumpel miał lepszą postać i udało nam się tego typa spodkać i ubić 4 razy, a ten pytając za co ?, to mój kolega....Pan pablo1989 :P przesyła pozdrowienia, by z chęcią by dostał 5 raz :P ale zdenerwowany, ku...wa mać moje całe exp i wyszedł z gry.

Złaszcza pampiętam pewną grupie d...bili, jakiś zaczyna pisać, Ciastko, drugi odpisuje, Karmel, i trzeci CZEKOLADA, ok reklama fajna, ale pisanie tego na chacie, aby denerwować innych to przesada.

Ten sam kumpel od metina, też grywał w diablo 2, i raz z jakimś typem na Baalu walczą z nim, i po walce wypadają itemy, mój kumpel pierszy jakąś runę pochwcił, na to typ

-Te co to za runa ?

kolega podaje nazwy runy

-Daj mi ją

kolega się nie zgadza

-Złodziej, powiem wszystkim złodziej z ciebie i tyle

i tak zaymka server, kolega szukając innego servera, wlazł na jakiś, i znów typ się pojawia i pisze na główym, złodziej zbarał mi runę, nie bierzecie go do party,

nikt nie reaguje

Mówię wam złodziej i dobrze że server jeszcze nie odpalony to sobie koleś nie pogra

koleś dostaje kicka

kolega po angieslku pyta się za co dostał kicka, i mówią mu że za dużo gadał po rusku :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Diablo 2 raz spotkałem się z kolesiem, który co prawda nic nie mówił, ale za miastem atakował wszystkich jak lecieli. A z racji tego, że był na dużo wyższym poziomie niż my to trzeba było grę zmienić. Za to prawdziwym utrapieniem w D2 są boty reklamujące sklepy internetowe z przedmiotami - tego przeboleć nie potrafię i mam nadzieję, że za takie coś poleca bany.

Wracając do czystej krwi MMO. Gram obecnie tylko w LOTRO i muszę powiedzieć, że poziom kultury jest zadziwiająco wysoki. Miałem do czynienia z innymi MMORPG (typu Silkroad, dawniej MU), ale w LOTRO aż chce się grać. Tam po prostu nie ma przyzwolenia na chamstwo, jak ktoś sobie za dużo pozwala to po prostu ma przewalone i u GMów jak i u zwykłych graczy. W sumie raz tylko spotkałem się z sytuacją, kiedy ktoś sobie "fikał" do kogoś innego, ale został błyskawicznie spacyfikowany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem brak kultury w mmo jest spowodowany przez dzieci. Ja sam mam 12 lat, ale w grach mmo nie używam przekleństw, przezwisk, lecz przez to w grach typu metin czy 4 story wychodze na kretyna. Nie wszystkie dzieci to bez kulturowe noby, lecz niestety w większości przypadków tak jest .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że swego czasu wchodziłem na Metin2 tylko po to by poczytać sobie "yntelygentne" rozmowy na czacie. Teksty rodem z podstawówki - tak żałosne, że aż śmieszne. W Battlefield Heroes też się spotkałem z wieloma Polakami, którzy kaleczyli tak język polski jak i angielski, wyzywali wszystkich od noobów ( a sami na koniec rundy mieli wynik kills/deaths 2-15 ) i spamowali bluzgami. Wszystko to naraz.

Ale i tak nic chyba nie przebije kanału Pol-1 ( zwanego także Lol-1 ) na W3. Czasem, podobnie jak Metina, włączam W3 by poczytać czat. Błędy ortograficzne, bluzgi, spam, wyzywanki, "wojny gangów", mało wybredny humor na wybitnie niskim poziomie - w hurtowej wręcz ilości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym jest różnie. Jeżeli blisko jest "ktoś sprawujący władzę" tacy delikwenci są szybko banowani. Jeżeli nie... Wystarczy kilka fireballi i dobry atak na koniec i już więcej ani razu nie użyją słowa, jakiego używać nie powinni. W dziale z Shotgunem w Spódnicy poruszony był temat cwaniaków, którzy w punktach startowych czają się na potencjalnych noobów w celu czerpania z tego perwersyjnej przyjemności. To powinno być karalne!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyolbrzymiacie strasznie, w każdym kraju są takie "czarne owce".

-BFH o wiele więcej słyszałem amerykanów bluzgających na wszystko i wszystkich. Może dlatego, że więcej grałem w porach nocnych. No ale "fag" czy "douchebag" było często używane.

-AoC o wiele gorzej zachowywali się Rosjanie. I pod względem kultury pisania (tak znam się na cyrylicy =D) jak i zachowania.

-RO strasznie narzeka się na Brazylijczyków. To nie sławne "Oi BR?".

Ogółem narzekacie na Polaków z Polskich serwerów. Nie dziwne, dostęp do internetu może mieć prawie każdy, takie gry dużych wymagań nie mają, no i są darmowe. Dlatego też grają w nie profesorzy polonistyki jak i gimnazjaliści z patologicznych rodzin. I uwierzcie tak jest na całym świecie. Zresztą można zobaczyć to na filmiku w/w z CollegeHumor czy wejść na 4chan'a.

Takie zachowanie będzie zawsze, bo internet daje nam anonimowość, czyli nikt nie może Cie teoretycznie za takie przewinienia ukarać (oczywiście nie mówię tu o banach czy gankowaniu delikwenta przy respie :P).

Pozdrawiam i życzę powodzenia z KoX_NaRutO_sinamiCienia_PL

a i oczywiście B>Mace!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:laugh: Raz jakiegoś tępaka w Blitzkriegu spodkłaem

Wchodzę na server z jakimś kolesiem, i zaraz potem ktoś po mnie wchodzi, ok gramy

Zajmuję pierszą flagę, i jestem atakowany od lewej i drugiej strony przez tamtych graczy, ok żle rozegrałem i przegrałem, jedynie mi na starcie zostały NIEUZBROJONE ciężarówki naprawcze i uzupełniające amunicję, i ten kolo co pomnie wszedł mówi Idiot move trucks, a ja na to what for ? my all tanks are destroyed, i po czym napisal Fredie(nick załorzyciela servera) restart game i dont wanna play with this noob, i wyszedł, może żle rozegrałem grę nie jestem noobem, i na ch..lerę mam wysyłać niezbrojone jednsotki na sam środek walki, jak ja nie mam żadnej uzbrojonej jednoski, jeśli mu chodziło abym przegrał bo nie mam szans to spox ale jak specialnie to bezens.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, w EVE własciwie nie spotyka się chamstwa.

Dobre też jest to, że jeśli nowy gracz trzyma się tutoriala to wie, że jeśli zostanie przez kogoś zaatakowany w bezpiecznych systemach planetarnych, jego przeciwnik zostanie skasowany przez policje NPC w ciągu 5-10 sekund :P

Poza tym polowanie na nowych się po prostu nie opłaca.

W EVE na początku zszokowało mnie to, że jeśli jesteś nowy, to wszyscy chcą ci pomagać i to z własnej woli, jest też specjalny kanał dla świeżynek w którym zawsze otrzymuje się odpowiedź bez zbędnych uwag czy wypominek.

Według mnie EVE to jest jadnak RPG, może inne niż wszystkie ale jednak RPG.

Kultura graczy w Tibii jest bezcenna.

Jedynym mmo (choć nie rpg) gdzie kultura była naprawdę na wielkim poziomie to EVE Online.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu rozmawiałem z kolegą, który z nudy postanowił spróbować swoich sił w Metinie 2. Jego opowieści na temat community w tej grze były na prawdę wstrząsające.

Oto kilka z jego opowiadań

"Pytałem się raz gościa:

- ej jak dojść do tego ekspowiska?

- pokaze ci, hoć za mnom...

- lepiej przeczytaj słownik, już sam znajdę drogę...

- nie obrazaj mnie bo mam qmpla co ma takom fajnom postac i moze karzdemu wpier...ć"

"Raz przeglądałem forum xxx i znalazłem taki post dot. Metka: [...] tak tak, zagraj w metina tam "nałuczom" Cię poprawnej polszczyzny"

"[...] wydaje mi się, że większość graczy w Metinie to dzieciaki z podstawówki. Normalnie aż żal słuchać rozmów takich dzieci. Zrobi sobie taki z 10 postaci na kilku serwerach, wbije każdą po 20 - 30 lvl a potem się chwali kolegom, co to on nie jest za koks... aż mi żal takiego. Lama i nic więcej. 8 lat a już w Metina tnie..."

"[...] raz taki jeden chciał ze mną walczyć, tylko chciał, żebym nie używał potów bo tylko cieniasy ich używają. I dających mi przewagę czarów. Bo pokonać go z nimi "to se moge". Szkoda, że sobie jeszcze nie zażyczył, żebym stał w jednym miejscu i się nie ruszał. I najlepiej w ogóle nie atakował ...lol :/"

A co do mnie to czasami rzeczywiście strach się gdzieś przyznać, ze jest się z polski. Może to nie jest do końca MMO, ale grając w Trackmanie wiele razy wylatywałem z serwera tylko dla tego, że byłem z Polski.

Często wyrzucano mnie też z polskich serwerów, bo "zająłem wyższe miejsce niż "Ten Który Powinien Był i Chciał Wygrać". ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... W metina grałem, owszem, a nawet zdobyłem dość znaczny lvl, jednak jak większość z was wspomniała dalsze funkcjonowanie z pełnej kondycji psychicznej zapewniło mi całkowite (poza sklepami oczywiście) odcięcie się od 90% tamtejszej społeczności.

Obecnie gram równolegle w 2 gry MMO. Są to: League of Legends, oraz Perfect World.

Dotychczas nie spotkałem się z objawami chamstwa w grze ze strony jakiegokolwiek narodu (no może w przypadku LoL znalazło się parę, ale zazwyczaj były to osoby, które dopiero zaczynały i prawdopodobnie już skończyły grę).

W Perfect World nie musiałem czekać długo, żeby znaleźć fajną polską gildię, która okazała się bardzo wyrozumiała i pomocna. Ogólnie nie mogę na tę grę złego słowa powiedzieć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kultura w mmorpg? 99,9% tych, co grają w mmo jej nie ma :P

Mylisz się. I to bardzo. Guild Wars - Tam nikt (chodź pytałem bardzo dużo razy) mi nie odmówił pomocy. Czy chodziło o misję, czy chociaż by o wycenienie fajnego miecza. Chodź najbardziej denerwują Mnie "łamacze ortografii", którzy potrafią napisać "Krzyhu Zabujca" ("Gównodowodzący" mojej byłej gildii miał taki nick). Tu (czyt. W Guild Warsie) są fajnie zrobione obszary do eksploracji, w których nie spotkasz graczy (chyba, że masz ich w drużynie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem o wrażeniach z kilku gier nie-MMORPG.

Po pierwsze - seria Battlefield. O ile za wielu wspomnień z pierwszej części nie mam, to już część 2 miała tak beznadziejną polską społeczność, że aż odechciało mi się grać na serwerach .pl. Dlaczego? Zacznijmy od serwera PL4FC. Brak jakiejkolwiek pomocy ze strony adminów, członkowie tego zacnego klanu wyśmiewali się z innych graczy z tak błahych powodów, że aż żal serce ściska. Przypomina mi się sytuacja, kiedy został ostatni gracz MECu, a "placki" pisały: "No, jeszcze tylko Macius i jego gejowska Gie-Trójka loolloolol". Ogólnie śmianie się z unlocków też bardzo mi doskwierało w tamtej grze - tak bardzo, że pod koniec swojej zabawy z tym tytułem latałem wyłącznie samolotem, co też oczywiście spotkało się obelgami od pr0-inf.Zoxx4n3r czy innych takich typków.

A właśnie. Na serwerze =WILK= w trybie conquest miałem dogfighta z jakimś ludkiem na terenie MECowskiego lotniska (mapa Gulf of Oman). Wystrzeliłem dwie rakiety, przy czym on zdążył wystrzelić flary. Rakiety pomknęły automatycznie w stronę stojącego na pasie samolotu, w którym siedział nie kto inny niż admin tego zacnego serwera. Oczywiście od razu napisałem "przepraszam, rakieta zeszła", ale co tam - 24h ban nauczy mnie, by więcej się nie mylić.

Oczywiście wszystkie klanówki czy sparingi też były mordęgą. Jako nowy klan nie do końca kumaliśmy zasady FBF (flag-by-flag) na mapie Mashtuur. [NSZ] nie chciał nam ich wyjaśnić. Rezultat? Mecz przegrany walkowerem, bo zajęliśmy niewłaściwą bazę.

W grze już zasadzie zapomnianej Jedi Academy kultura Polaków też pozostawia wiele do życzenia. Wszechobecne wrzucanie na poke, wiggle, spiny czy inne tego typu sztuczki tak mnie denerwowało, że odpuściłem sobie takie serwery. Natomiast w moim klanie mamy kilku ziomków, z którymi aż miło podyskutować - pomagali mi, zaoferowali stworzenie modela dla mojego skina, uczyli kilku nowych technik itd. Szkoda, że to tylko łyżka miodu w beczce dziegciu. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej denerwują Mnie "łamacze ortografii", którzy potrafią napisać "Krzyhu Zabujca" ("Gównodowodzący" mojej byłej gildii miał taki nick)

Tak, tego typu nicki, jak i pisanie specjalnie takich dziwactw na czacie to teraz spora plaga. Co gorsza większość tych "Uoświeconyh" uważa, że to jest fajne.

I nie dociera do nich, że jak napiszą na ogólnym: "SeLl SuPeRr FirE BaTtLe HaMmEr +17,3 = 10Kk EaHh " to nie wygląda to ładnie, a wręcz ciężko się doczytać i mało kto będzie chciał rozpatrzyć taką ofertę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swego czasu włączyłem jakieś MMO, ponieważ chciałem zobaczyć "z czym to się je" no i na początku było całkiem fajnie dopóki nie dostałem się za bramę miasta gdzie stało paru "pr0" na 50lvl wzwyż i rozwalili mnie na jednego hita wszystko zabrali i poszli... Potem pograłem w Maple Story gdzie było już dużo lepiej i panuje tam raczej atmosfera pomocy niż wrogości (chociaż zapewne dlatego, że nie ma tam PvP : P) i potrafią podejść gracze z wyższym lvl i za darmo dać Ci jakiś fajny item. I właściwie pewnie dalej bym grał w Maple gdyby nie to, że po jakimś czasie staje się strasznie powtarzalna(przynieś, podaj, pozamiataj).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jeszcze grałem w MMO to po prostu przestałem rozmawiać po Polsku, bo wstyd było się przyznać, że jest się jednym z pyskatych chamów. Przyjemniej mi się grało w klanach zagranicznych niż polskich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LFS, rFactor - tracisz kontrolę to wiedz że kierowca za tobą ostatnie co zrobi to uderzy w Ciebie, prędzej sam rozbije auto. Jesteś dublowany przepuszczasz kogoś, mrugnięcie awaryjnymi, czy zwykłe dzięki na czacie. Ktoś kiedy już Cię uderzy, wyprzedzi nieprzepisowo (zetnie zakręt, zepchnie Cię) od razu oddaje Ci nieuczciwie zdobytą pozycję. Raz też spotkałem się z sytuacją kiedy jednemu z graczy zabrakło tak w połowie okrążenia paliwa, kierowca który jechał ostatni, czyli nie walczył już w sumie o nic zapchał go do mety. Sytuacje może i błahe ale dzięki temu gra się wiele przyjemniej. Oczywiście są wyjątki od reguły ale tak rzadkie, że nie ma sensu o nich wspominać.

CoD 4 - na polskich serwerach nie gram, powody proste i wymienione kilka razy, każda nieudana akcja kończy się słowem a raczej słowami "żal". Na zagranicznych jest już ciekawiej, wchodzi taki typowy polaczek i kiedy go zabiją pisze "noob" ew. "cheater". Albo tak po prostu wyklina po polsku bez powodu, nie zważając na to że nikt go nie rozumie. Oczywiście da się spotkać osoby miłe z Polski zazwyczaj po krótkiej rozmowie po angielsku... Zagraniczni gracze choć zdarzają się wyjątki są bardzo mili. Tutaj po "sry team" po nieudanej akcji dostaje się odpowiedź "no problem" czy "don't worry" na polskich "żal" i "noob" ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to odczucia mam mieszane: chociażby takie miasto, Kamadan w Guild Warsie. Niby nic nie winnego, ale na polskich dystryktach, po posiedzeniu tam trochę dłużej, nie wiemy co jak już napisać bez błędów ortograficznych. Czasami się jednak jacyś fajni polacy zdarzają, pomoga, pogadają. Jak gram jakieś PvP, to aż wstyd jak jakieś dzieci 9 - 10 lat latają, piszą jakieś głupoty itd. W innych grach, na polskich serwach - podobnie. Są chamy i idioci, ale zdarzają sie też spoko ludzie. W Warcrafcie z kolei, to jak ktoś nie jest pro, to już: fuckin' noob, mass arch. Jak tak popatrzeć, to polacy wypadają na tle innych w takich grach mmo czy sieciówkach najgorzej. Złodzieje, wandale, debile...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to niekiedy wnerwiają tacy "specjaliści"... Jesteś nowy w jakiejś grze i wszyscy traktują cie jak totalnego nooba i jadą po tobie jak po rudej kobyle zamiast pomóc żeby fajnie się grało... zazwyczaj też okradają nowych (jak np. jest w Tibii... wyjdziesz na main i praktycznie od razu znajdują się przyjaciele i cię killują).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy jeszcze grałem w Tibię to zaraz po wyjściu na main trafiłem na fajnego gościa, polaka pall 150lvl+. Podpowiedział, jak się wyposażyć na początek, gdzie expić itp. Opowiedział mi także, w jaki sposób gracze próbują tu oszukiwać innych, i jak nie dać się okraść. Właściwie codziennie od 8 do 30 lvla Ktoś próbował w jakiś sposób mnie okraść. Na szczęście żadnemu się nie udało. Ale nie każdy natrafi na takiego miłego gracza. Byli nawet tacy gracze, którzy mieli sposoby na ukatrupienie n00ba na non-pvp.

Kiedyś grałem w takie MMO (z RPG raczej niewiele ma wspólnego...) Helbreath. Max lvl 180. Do 100lvla jesteś bezpieczny. Ale community w Helbreath to osobniki tak sprytne, że znalazły się gildie, które miały szpiegów w przeciwnym mieście i robiły listy osób z 90lvl+ by później móc bić na nich Enemy Kill Points.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...