Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Kuchnia

Polecane posty

Help! mam paluszki krabowe i nie zawaham się ich użyć! Niech ktoś mi tylko łaskawie poda jakiś fajny przepis na sałatkę z nimi :) Będę niezmiernie dźwięczny, moja żona też!

Hmm... Zależy co kto lubi. Proponuję czarne oliwki, pomidory, koperek, natkę pietruszki albo kolendrę jako bazowe składniki. Teraz zależy jakim sosem chcesz sałatkę polać. Można wybrać winegret (wtedy lepiej dodać jeszcze do sałatki sałaty), albo zrobić majonezowy (najlepiej z czosnkiem).

BTW, paluszki krabowe to moim zdaniem zły. Tak naprawdę, to krabów jest w nich mniej niż cielęciny w parówkach cielęcych. To głównie odpadki z ryb morskich, przemielone, uformowane i doprawione "aromatem identycznym z naturalnym" + masa konserwantów. Na przyszłość proponuję do sałatek kupować krewetki koktajlowe albo kawałek porządnej ryby.

A ja dzisiaj robiłem steki ze źrebaka. Pycha! Mięso delikatne jak cielęcina. I tak należy je robić, nie jak normalną koninę. Zrobiłem je jak kalbsteki cielęce, czyli oprószone mąką i przysmażone na maśle, z jajkiem sadzonym na wierzchu i w sosie kaparowym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę, to pomęczę Was jeszcze trochę. Moja żona ostatnio wpadła w fazę produkcji wszelakiej maści sałatek. A że ja je bardzo lubię (często sałatka jest dla mnie "daniem głównym", bo po co psuć sobie świetny smak jakimiś dodatkami :) ), nie mam nic przeciwko. W związku z tym mam prośbę: podajcie jakieś przepisy na smaczne, najlepiej sycące sałatki. Składniki i koszt wykonania dowolny :)

@Edit

Mile widziany przepis/przepisy dla "bezmózgiego Yeti", to zrobię żonie niespodziankę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję sałatkę z wędzonym kurczakiem z sosem a'la kebab. Kroisz w kostkę wędzoną pierś z kurczaka, cukinię w plasterki, pomidory w "łódeczki" i cebulę w "piórka" (najlepiej wziąć odmianę czerwono-fioletową, bo ładnie się komponuje kolorystycznie) i szczypiorek. Do tego sos kebabowy, czyli oparty na bazie jogurtu. Ja lubię ostry, więc do jogurtu naturalnego dodaję łyżkę oliwy, sambal oelek (może być inny ostry sos chili), wyciskam ze trzy ząbki czosnku, solę i pieprzę. Oczywiście można zrobić np. bardziej ziołowy (z koperkiem i tymiankiem), ale to już jak kto lubi. Sosem zalewa się sałatkę, miesza i gotowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek zaproponuję rodzinną sałatkę ;) Potrzebne będą:

- Kapusta pekińska

- papryka

- pomidor

- kukurydza z puszki

- majonez

- zioła prowansalskie

Wszystko drobno kroimy, szczególnie kapustę pekińską (żeby się jej wstążki nie ciągnęły ;) ). Następnie dodajemy 1-2 łyżki majonezu i przyprawiamy do smaku. Banalne, a dobre :) Aby była bardziej sycąca, można skroić drobne kostki z sera gouda. Albo /i trochę wędliny. Można też dodać kurczaka w tymianku. Albo ryż. W ogóle dużo z nią można robić, w zależności od potrzeb ;)

Sałatka grecka :

- czarne oliwki (kilka)

- pomidory (2-3 duże)

- ser mozarella

- przyprawy, w tym najlepiej świeża bazylia

- 1-2 łyżki oliwy z oliwek

oliwki kroimy na pół, a następnie na półkółka ;) Pomidory - na osiem części i jeszcze w połowie szerokości, mozarella powinna być mniej więcej tej samej wielkości, co kawałki pomidora. Przyprawić do smaku :) Sałatka okazuje się nadspodziewanie aromatyczna i pyszna, a do tego bardzo zdrowa i lekka. (Chociaż i tak osobiście wolę bruschettę ;) ).

"Śmietniczek" (ma dużo składników, ale ostatecznie jest głównie zielono-czerwona ;) ).

- sałata

- groszek

- starta rzodkiewka

- kukurydza (konserwowa)

- ogórek

- dużo koperku

- majonez

- ew. papryka

Wszystko kroimy jak najdrobniej, sałatę rwiemy na małe kawałki, mieszamy do smaku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryż po mojemu, heh, czyli:

Dwie torebki ryżu

Papryka

Kostka rosołowa

Trochę tarkowanego sera

Dwa jaja kurze

Laska kiełbasy lub 6-7 plastrów wędliny (zależy czym dysponujesz, heh)

2 dorodne cebule

2 ząbki czosnku

Przyprawy do smaku

Sos salsa (opcjonalnie)

Ryż gotujemy w bulionie. Po ugotowaniu odsączamy.

Na patelni podsmażamy pokrojoną cebulę, kiełbasę/wędlinę i paprykę oraz drobno posiekany czosnek.

Mieszamy to z uprzednio ugotowanym ryżem. Dodajemy sos salsa i tarkowany ser.

Dodajemy przyprawy wedle uznania (ostrożnie z solą - bulion był wystarczająco słony), pieprz i na co macie tam ochotę.

Całość wrzucamy do naczynia żaroodpornego i częstujemy ją 20-minutowym solarium w temperaturze 160 stopni.

Smacznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do właścicieli termosu - jak to jest z robieniem kawy? Tzn. czy można bezpiecznie dodawać do niej mleka/śmietanki? Bo moja wyobraźnia przedstawia mi różne ciekawe efekty mleka gorącego/ciepłego przez kilka(naście) godzin, a jednak nie jestem chyba gotowa bawić się dzisiaj w małego chemika i sprawdzić, czy się to pokrywa z rzeczywistością, czy nie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, jak juz mam to sie podziele. Probowalem dzisiaj zrobic sobei zarelko a'la KFC. Wyszlo prawie tak samo, z ta roznica, ze u mnie wszystko naturalne, w dodatku bardzo ostre, jak lubie. Gdyby ktos chcial, to:

1 kg piersi z kurczaka

ok. pół litra oleju

przyprawa do kurczaka Kamisu (żadna inna!)

sól, pieprz, słodka papryka

150 g mąki

pół szklanki mleka

3 jajka

ok. 2 szklanek bułki tartej

ok. 2 szklanek rozgniecionych zwykłych płatków kukurydzianych

Sposób przygotowania:

Kurczaka kroimy w kawałki, nacieramy solą, pieprzem, przyprawą, papryką i wkładamy pod przykryciem do lodówki na 24 godziny. Przygotowujemy ciasto naleśnikowe, powinno mieć dość gęstą konsystencję. Mąkę wsypujemy do miski, dolewamy stopniowo mleko, dorzucamy po jednym jajku, miksujemy, przyprawiamy tą samą mieszanką co kurczaka. Olej mocno rozgrzewamy na głębokiej patelni. Mąkę i płatki dokładnie mieszamy, powinny być w proporcji 1:1. Podając ilość płatków mam na myśli już pokruszone. Z jednej szklanki całych wychodzi troszkę mniej niż pół szklanki pokruszonych. Najlepiej je pokruszyć w plastikowym woreczku. Kawałki kurczaka zanurzamy w cieście naleśnikowym, obtaczamy w panierce i smażymy z obu stron na złoty kolor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się pewna potrawa, którą wymyślił mój braciak, a może ona się przydać np. studentom w akademiku, gdy kończy się kasa :)

Nie wiem, czy jeszcze można coś takiego kupić, ale kiedyś dostępna była kiełbasa o nazwie "mortadela". Jak dla mnie to paskudźtwo, ale jeśli pokroi się ją w plasterki (zależnie od upodobania 3-5mm) i potraktuje jak zwykłego schaboszczaka - robi się zjadliwa. Tak więc jajeczko, bułka tarta, jakieś przyprawy (wedle uznania) i na patelnię. Po obsmażeniu smakuje całkiem nieźle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech! Musisz mieć bardzo starego brata. Bo taką mortadelę to jadłem już ze 30 lat temu, a i wtedy matka znała ten przepis już od dawna.

Dość uszczypliwości i ad rem:

Mortadela, to włoski wyrób kiełbasopodobny. Polskie odpowiedniki są jeszcze bardziej paskudne. W dodatku robione z najgorszych składników. Mortadela sprzedawana u nas w sklepach to jakaś przemielona pulpa z kocich odchodów zmieszanych z ich niedawnym właścicielem. Włoski oryginał nie bardzo różni się składem, ale tam przynajmniej doprawić potrafią. Jedyna mortadela, która mi smakowała, była z pistacjami i kawałkami słoniny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, cały Pezet :) Brat jest starszy ode mnie 7 lat. Looknij na profil i sobie policz, jak bardzo jest stary :D

Co do zdania o mortadeli to się z Tobą w 100% zgadzam. Ja tego organicznie nie trawiłem, a był czas, kiedy mamusia nas tym "cudownym jedzonkiem" karmiła regularnie :( Chociaż z drugiej strony człowiek jest gotowy do niesamowitych poświęceń. Jego żołądek też. Był czas, kiedy mieszkając na stancji jadłem non-stop chleb ze smalcem (takim z podsmażoną cebulką. Obiady jadłem normalne), bo całą kasę na jedzenie oszczędzałem, żeby kupić sobie aparat Zenit TTL z teleobiektywem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat jest starszy ode mnie 7 lat. Looknij na profil i sobie policz, jak bardzo jest stary :D
41 lat i stary? Ożeż, Ty... <zapisuje użyszkodnika w kajeciku jako oczekującego na liście do zbanowania>

Był czas, kiedy mieszkając na stancji jadłem non-stop chleb ze smalcem
Chleb ze smalcem, to ja mógłbym jadać na okrągło. Własnoręcznie utopiony z podgardla smalec, z cebulą, na żytnim chlebie. I do tego marynowana papryka albo ogórek kiszony... Niebo w gębie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pezet

<Seeker ma nadzieje, że zaproszenie odsunie od niego widmo bana>

To zapraszam Cię w moje okolice, coby tego specjału skosztować. Na wszelkiej maści imprezach plenerowych, a zwłaszcza w Ziołowym Zakątku są jego wszelakiej maści odmiany i rodzaje. A jeden z moich kumpli-leśniczych to jest po prostu mistrzem w wyrobie takiego fajnego smalczyku z cebulką i świeżym, mielonym mięskiem. Ale skubaniec nie chce receptury upublicznić :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak obiecałam, umieszczam <póki co we fragmentach> przepis na sernik z rodzynkami, skórką pomarańczową i polewą czekoladową.

Będę go umieszczać w kolejnych częściach, bo ilość kolejnych składników pamięta tylko moja mama ;)

Przydatny może być jakiś robot kuchenny, ale dobrze opanowany mikser powinien wystarczyć ;) )

Potrzebne będą:

Syrop pomarańczowy II stopnia

- pomarańcze (podaję przepis na syrop z jednej pomarańczy, chociaż i tak wszystko może być brane na oko)

- 1/8 l wody

- 30 dag cukru

Sposób przygotowania: zdejmujemy skórkę pomarańczy, samą pomarańczę zjadamy ze smakiem. Następnie zeskrobujemy z wewnętrznej części skórki jak najwięcej tej białej części. Cienką skórkę, która zostaje gotujemy we wrzątku. Po ostudzeniu jej, kroimy ją na najdrobniejszą kostkę, jak umiemy (kwadraciki ok. 2 mm). Następnie wrzucamy to do garnuszka albo rondelka z cukrem i wodą i gotujemy, aż się zeszkli, ciągle mieszając (pod koniec powinny być więc lekko przezroczyste :) ).

Ciasto (do rozłożenia na spodzie blachy)

- 250 g mąki

- 125 g margaryny

- 30 g cukru pudru

- 1 żółtko

- 1 jajko

- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Sposób przygotowania: - mieszamy wszystkie przez ok minutę, rozwałkowujemy aby rozłożyć na dole blachy

Masa serowa

- 0,8 kg białego sera (o ile pamiętam - najczęściej to był ser Imperial)

- 3/4 litra mleka

- 6 jajek (najlepiej z chowu ściółkowego)

- 0,375 kg cukru

- 20 dag masła

- rodzynki

- 1 cukier waniliowym

- jajka z chowu nieklatkowego

- 3-4 średnie ziemniaki

- syrop pomarańczowy (przepis wyżej)

Sposób przygotowania: gotujemy ziemniaki dodając pół łyżeczki soli. Mało ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym, stopniowo dodajemy po żółtku (białka odlewamy do innego naczynia i wkładamy do lodówki). Całą resztę składników (poza rodzynkami i białkiem) miksujemy przez ok 3 minuty. Następnie dodajemy rodzynek i wyjętych z lodówki białek, ubitych na pianę i mieszamy łyżką, by zaraz wylać masę na przygotowane wcześniej ciasto. Całość wstawiamy do piekarnika na godzinę, na ok. 180-200*C.

polewa:

(może być kupna, bo nie zawsze jest czas, żeby ją zrobić - a trzeba się postarać przecież, żeby zastygła na cieście)

- cukier

- margaryna

- kakao gorzkie

- może być też mleko zagęszczone

Dziś lub jutro podam przepis na polewę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób zachwyca się sernikiem mojej mamy... Wszyscy mówią, że niebo w gębie, każdy prosi o parę kawałków, czasem całe ciasto (wczoraj koleżanka dała kawałek do spróbowania rodzince, to potem mieli awanturę, że jej mama robi niedobry sernik, a moja - aż taki wyśmienity :D). Prawdę powiedziawszy, osobiście bardziej wolę wuzetkę, ale zamieszczę tutaj przepis, jeżeli chcielibyście poeksperymentować:

SERNIK Z KOKOSAMI:

CIASTO:

2 i 1/2 szkl. mąki pszennej

2 żółtka

1 całe jajko

10 dag masła

2 łyżki smalcu

15 dag cukru pudru (prawie cała szklanka)

1 łyżeczka proszku do pieczenia

SER:

1 kg sera

2 całe jajka

4 żółtka

1 szkl. cukru

2 szkl. słodkiego mleka

1/2 szkl. oleju

1 budyń smietankowy

20 dag wiórków kokosowoych, do piany, którą ubijamy z 4 białek i 1 szkl cukru

Blachę wyłożyć papierem, zagnieść ciasto, wyłożyć na blachę, wylepić również brzegi

WYKONANIE:

Jajka (2 całe i 4 żółtka) ubić z cukrem, dodać olej, ser zmielony, budyń i dobrze wymieszać. Na koniec dodać mleko i wlać masę na ciasto. PROSZĘ SIĘ NIE PRZERAŻAĆ ŻE MASA BĘDZIE RZADKA!!

Piec około 60 mins

Na 15 mins przed wypieczeniem zalać ubitą pianą z kokosami i piec dalej na złoty kolor

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie kuchnie gotowanie to nie jedna z moich pasji w życiu co byście mi dali to bym przygotował i by wam jeszcze smakowało a sarnina kturom ostatnio grillowałem była palce lizać :cool:

EDIT:

Dobrze więc kroisz kawałki sarniny w plastry,tak jak robisz shabowe(lub w kostkę jeżeli robisz szaszłyki),mięso dodajesz do marynaty.

Przepis na marynatę:

-Przyprawa KAMIS do grilla

-Gałązka rozmarynu,lub zioła prowansalskie z KAMIS

-I Delikat do mięs.

Do wymieszanych przypraw dodajemy 5 łyżek oliwy z oliwek(można więcej,ale tak samo możesz dodać zwykły olej ale olej nie ma tego smaku co oliwa),dodajemy mięso,niech poleży w marynacie pół godziny.Gotowe mięso dajemy na grill i grillujemy z obydwu stron(grillujesz tyle ile chcesz to zależy od ciebie czy lubisz krwiste czy dobrze grillowane).Jeśli robisz szaszłyk dodaj warzywa jakie lubisz przebij przez patyczki specjalne na szaszłyk i grilluj.PS:Smacznego :wink: PS2:Nie reklamuje przypraw KAMIS po prostu uważam że to dobre przyprawy i dość tanie a sarninę znajdziesz w Inter Marche lub w Delikatesach Alma albo jak masz w rodzinie myśliwego :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fantastycznie! Chętnie poznam przepis na grillowaną sarninę, czekam z niecierpliwością.

A już w następnym tygodniu postaram się podać przepis na letni, lekki obiadek niewymagający gotowania się razem z posiłkiem w kuchni :D

EDIT:

Dzięki! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktos robil sobie takie cos:kromki chleba,roztrzepane jajka (2),wymoczyc te kromki w roztrzepanych jajkach i piec po obu stronach na patelni.Mniam,mniam,-pychota palce lizac.Albo jeszcze taka potrawke:puszka tunczyka w oleju,torebka-saszetka ryzu,2 jajka na twardo.3 ogorki kiszone z beczki,papryka czerwona-to wszystko drobno pokroic (oprocz ryzu-wiadomo :)) wymieszac i jedzenie jak talala.Smacznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj znów robiłam pizzę. Wyszła bardzo dobra, dlatego postanowiłam podzielić się pomysłami ;)

Ciasto: poza standardowymi składnikami staram się zawsze dodawać trochę czosnku granulowanego, dzięki temu ciasto potrafi być naprawdę dobre ;)

Sos: przecier pomidorowy+ przyprawy, głównie zioła prowansalskie (dużo!), znów czosnek granulowany i trochę pieprzu.

Żółty ser: Przede wszystkim gouda, ale bardzo dobry jest jako dodatkowy mozarella i/lub ser wędzony (ten, z którego ja korzystam, nazywa się rolada ustrzycka). Dodatkowy należy położyć na wszystkich pozostałych składnikach.

Pieczarki: najpierw drobno kroimy cebulę, potem smażymy ją na maśle lub oliwie z oliwek, by ostatecznie dodać do niej pokrojone na plasterki pieczarki. Proporcjonalnie do ich ilości polecam kostki smakowe - grzybowe; smażyć dość długo, by pozbyć się sporej części wypuszczonych przez nie soków, ale trochę trzeba zostawić, aby się nie zeschły w piekarniku.

Padlina: według uznania. Początkowo w planach miałam salami, ale z powodu braku pizzy dostało się pokrojonym drobno kabanosem. Jeśli jesteśmy oszczędni w przyprawach, możemy dodać jakiejś mniej aromatycznej wędliny (np. polędwicy łososiowej), której smak inaczej byłby zagłuszony.

Smacznego :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sie wtrace :)

do ciasta warto dodac takze ziol prowanstalskich, mhhhhm nie dosc ze pachnie to jeszcze tak lekko smakuje ;) no i oczywiscie drozdze rozpuszczamy w temperaturze okolo 40 stopni, jesli nie mamy termomertu sprawdzamy palcem, powinno byc bardzo cieple ale nie parzyc :) najwazniejsze to odstawic na okolo 15 min aby powstala z nich piana, potem wyrabiamy i dajemy do rosniecia, tak z 30 min, ponownie wyrabiany i dajemy do rosniecia, wtedy mamy naprawde puszyste i miekkie ciasto :) a widelcem nakluwa sie tylko wtedy jak nie chcemy grubego ciasta ;) w moim przypadku niczego nie nakluwam, lubie na grubo :D

do sosu pomidorowego polecam tylko oregano z ziol jako glowny skladnik ;) a do czosnkowego tylko bazylie :)

a tam kostki grzybowe do pieczarek ? przeciez same wystarczy troszke poddusic, aby pozbyc sie nadmiernej ilosci h2o w nich ;) w piekarniku wydobedzie sie ich smak i aromat :)

aha i jeszcze taki trick, sprobojcie na same ciasto rozmarowac sos i wrzucic troche sera, podpiec to w piekarniku przez 2 minuty, wyjac i dopiero nakladac na to skladniki ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciasto: poza standardowymi składnikami staram się zawsze dodawać trochę czosnku granulowanego, dzięki temu ciasto potrafi być naprawdę dobre

A czy dodawanie do niego ostrej papryki (zmielonej) nada jej nieco ostrzejszy smak? I jakie inne przyprawy polecasz oprócz czosnku? (nienawidzę go w każdej postaci)

Uwielbiam ostrzejsze pizze. Ostra papryka, ostry sos, więcej ostrej papryki i tak w nieskończoność :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha i jeszcze taki trick, sprobojcie na same ciasto rozmarowac sos i wrzucic troche sera, podpiec to w piekarniku przez 2 minuty, wyjac i dopiero nakladac na to skladniki wink_prosty.gif
Tylko co to zmieni? Jest to lekkie utrudnienie przy robieniu pizzy, więc zanim je zaryzykuję, wolę wiedzieć (chociaż domyślam się, że chodzi o wtapianie się w składników w powoli roztapiający się ser?).

A czy dodawanie do niego ostrej papryki (zmielonej) nada jej nieco ostrzejszy smak? I jakie inne przyprawy polecasz oprócz czosnku? (nienawidzę go w każdej postaci)
Nie wiem, nie zawsze lubię paprykę w pizzy, ale o ile kojarzę paprykę zmieloną (ostrą) to poza ostrym smakiem jest także nieco słodkawa, a nie każdemu to odpowiada.

Poza czosnkiem mogę polecić oczywiście zioła prowansalskie, albo po prostu bazylię i oregano, może także majeranek. Ciągle też czekam, aż naraz w domu będzie pietruszka i składniki do pizzy, aby ją dodać (brzmi śmiesznie, ale spaghetti z nią i sosem bolognese było pyszne). Kiedyś też w Pizza Hut podawano Pizzę zbójnicką, o ile się nie mylę - z serem wędzonym i rozmarynem. I była pyszna ;)

a tam kostki grzybowe do pieczarek ? przeciez same wystarczy troszke poddusic, aby pozbyc sie nadmiernej ilosci h2o w nich wink_prosty.gif w piekarniku wydobedzie sie ich smak i aromat smile_prosty.gif
No nie do końca. Uwielbiam dodawać kosmicznie wielkie ilości przypraw, więc inaczej te pieczarki mogłyby być w ogóle niewyczuwalne ;)

o i oczywiscie drozdze rozpuszczamy w temperaturze okolo 40 stopni, jesli nie mamy termomertu sprawdzamy palcem, powinno byc bardzo cieple ale nie parzyc smile_prosty.gif najwazniejsze to odstawic na okolo 15 min aby powstala z nich piana, potem wyrabiamy i dajemy do rosniecia, tak z 30 min, ponownie wyrabiany i dajemy do rosniecia, wtedy mamy naprawde puszyste i miekkie ciasto smile_prosty.gif a widelcem nakluwa sie tylko wtedy jak nie chcemy grubego ciasta wink_prosty.gif w moim przypadku niczego nie nakluwam, lubie na grubo
Zwykle pizzę robię na 4 głodne osoby, więc robię na cienkim cieście, ale za to całą blachę (na wielkość piekarnika), dzięki temu mogę też piec ją 2x krócej i jest jej dużo. Jeśli zaś chodzi o drożdże to staram się je wyciągnąć na co najmniej godzinę przed robieniem ciasta, aby uzyskały temperaturę pokojową (złota zasada wypieków - o ile w przepisie nie pisze inaczej, wszystkie składniki powinny mieć przynajmniej zbliżoną temperaturę).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...