Skocz do zawartości

Metal Ogólnie


Mimizu

Polecane posty

wolałbym słyszeć teksty po polsku ze względu na wyraźny akcent wokalisty

Niemieccy, włoscy i inni wokaliści, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, też śpiewają z akcentami - to normalka, świat zdążył się przyzwyczaić. To Polacy robią z tego wielkie halo (chyba że koleś śpiewa po angielsku np. z niemieckim akcentem - wtedy jest OK). A nagrywanie płyty po polsku jest raczej bezsensowne w dobie internetu i możliwości dotarcia ze swoją muzyką do szerokiej międzynarodowej publiki. Po co samemu ograniczać sobie możliwości?

czuć niestety lekki posmak, sam nie wiem jak to określić, amatorszczyzny w czystych wokalach

To nasza pierwsza poważna płyta - wiadomo, że wiele rzeczy trzeba jeszcze "wygładzić". Jak się posłucha debiutanckich albumów kapel, które teraz są wielkie/kultowe/legendarne, to też wieje amatorszczyzną. Nie żebyśmy mieli jakieś nierealistyczne apiracje - takie są po prostu początki.

W kawałkach które przesłuchałem riffy są niezbyt oryginalne ale znośne, za to przypadły mi do gustu melodie i solówki.

Do tego trudno mi się odnieść, bo nie wiem, których kawałków słuchałeś. Ale ogólnie - nie mamy ciśnienia na oryginalność, łamańce i stawanie na głowie, żeby tylko się wyróżnić. Gramy to, co naturalnie nam wychodzi, i siłą rzeczy jest to mieszanka wpływów różnych kapel, których słuchamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Na YT pojawiły się utwory z nowej płyty Blaze'a Bayley. I żal odwłok ściska, że jedna z najbardziej oczekiwanych przeze mnie premier roku będzie tak słaba. Bez pazura, robione jakby na siłę, w ogóle nie czuć polotu znanego z The Man Who Would Not Die i Promise and Terror. Zdaje się, że Blejzowi razem z poprzednim składem zespołu i włosami odeszła także kreatywność...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to przypadkiem nie jest tak, że materiał na poprzednie płyty Blaze pisał wraz z resztą kapeli, a teraz komponował wszystko sam, bo wywalił cały skład i wziął muzyków sesyjnych? Niestety brutalnie obnażyło go to jako kompozytora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że z oryginalnego składu został tylko perkusista - przynajmniej na pewno on był na koncercie tydzień temu w Trójmieście. Ale poza tym masz rację... Szkoda, zmarnował nam się Blaze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z In Flames u mnie było tak:koledzy z wojska dziwili się że nie znam tej kapeli skoro słucham ciężkiej muzy jak puszczali mi utwory to mi się zupełnie nie podobało.Dostałem od kolegi dwie płyty i postanowiłem dać im szanse i po kilkunastu przesłuchaniach spodobało mi sie właściwie wszystko co było na płytach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Z pytaniem wyjadę o polecenie jakichś ciekawych zespołów, które mogłyby mi przypasować. Szukanie po gatunkach na podstawie Wikipedii jest dość żmudne :) Napiszę więc, co mi pasuje, a co nie i może znajdzie się ktoś, kto pomoże :) Klacz: lubię, raczej neutralne, nie lubię.

Whitesnake, Guns'n'Roses, Led Zeppelin, Cage, Avantasia, Demons & Wizards, Judas Priest, Deep Purple, Megadeth, Aerosmith, Dire straits, Graveyard, Iced Earth.

Gamma Ray, Blind Guardian, Iron Maiden, Anthrax, Rhapsody

Hamerfall, Nightwish, Overkill, Trivium, Slayer, wszystko, co związane z jakimkolwiek Black'iem, Death czy inni growlowym czymś, System of a Down, Korn i cały NuM

Dziękuję :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Whitesnake, Guns'n'Roses, Led Zeppelin, Cage, Avantasia, Demons & Wizards, Judas Priest, Deep Purple, Megadeth, Aerosmith, Dire straits, Graveyard, Iced Earth.

Gamma Ray, Blind Guardian, Iron Maiden, Anthrax, Rhapsody

Budgie, Ayreon, Annihilator, Voivoid, The Brew, Symphony X, Kamelot, Jag Panzer, Stratovarius, Helloween?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lubię, raczej neutralne, nie lubię.

Bardzo mi się to Graveyard podoba - mało osób zna, a zespół naprawdę świetny.

Dołączam się do polecania Voivod. Z tym, że łatwo się do nich na początku zrazić, bo oni grali bardzo różnorodnie - prosty thrash, metal progresywny, hard rocka, industrial metal. Od siebie polecę genialny Electric Wizard - niby doom, ale taki z gigantycznym wykopem (w przestrzeń kosmiczną, jeśli nie wiesz co mam na myśli odpal sobie I, The Witchfinder tak mniej więcej od połowy piątej minuty) i mnóstwem nawiązań do lat siedemdziesiątych. Widzę też, że lubisz hard rocka, także spróbuj może Them Crooked Vultures. Basista Zeppelinów wystarczy za polecenie :) Można też odsłuchać Black Country Communion, chociaż akurat moim zdaniem to takie przyzwoite granie na pokaz, żeby ludzie podniecili się jakie to retrospektywne.

No i wypadałoby przekonać się też do Slayera, bo to wbrew pozorom wcale nie jest bezmózga sieczka. Death metal też nie jest taki zły, również sprawia wrażenie zwykłego darcia mordy tylko jak się prawie nic o nim nie wie. Nie będę cię na nic nawracał, polecę tylko Celtic Frost, czy też Morbid Angel.

Oczywistości w stylu The Doors, Rolling Stones, The Beatles itp. nawet nie wymieniam.

Aa, zapomniałbym, odsłuchaj sobie Danziga. Po tych zespołach, które wymieniłeś sądzę, że powinno Ci się spodobać. Szczególnie polecam trzecią płytę, moim zdaniem genialna. Czwarta z resztą też niewiele słabsza.

Pisz jak chcesz coś konkretnego, bo za bardzo nie wiedziałem, co tak naprawdę polecać, te wymienione przez Ciebie zespoły miały ogromny rozrzut stylistyczny.

To może opinie na temat nowej roboty Tenacious D? Nareszcie nagrywają coś nowego, zatem kolejny muzyczny orgazm tego roku nadchodzi! Czekam przez duże D!

Z tych kawałków, które można było odsłuchać w wersji koncertowej na Youtubie prezentuje się to strasznie biednie. Jakoś zupełnie bez tej lekkości i poczucia humoru, które cechowały debiut i materiał pod film. No ale to były pewnie tylko niedopracowane kompozycje, w dodatku w kiepściutkiej jakości. Z całą pewnością zobaczę, jak to będzie się prezentowało w wersji studyjnej.

Przesłuchałem przed chwilą z ciekawości singiel i też jakoś specjalnie mnie nie rozwalił. Nigdy tego zespołu nie traktowałem poważnie, lubię ich głównie za wspomnianą wcześniej lekkość i poczucie humoru, ale fajnie grać też potrafili. Tutaj nic z tych rzeczy nie ma. Nudne strasznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP - skoro lubisz Whitesnake to polecam płyty z udziałem Jorna Lande : Jorn, Ark, Masterplan. Masterplan lekko zalatuje powerem (którego sam nie lubię) ale bez problemu da się słuchać , a nawet może się podobać i to bardzo. Wokalne 'bitwy' na płytach Allen/Lande . Sir Russell Allen to wokalista wspomnianego już Symphony X, na którym wokalnie słabiej wypada (wg mnie) niż na wspomnianych płytach z Lande'm - na tych jest bosko , jeśli lubisz (a lubisz :wink: ) bardzo dobry hard rockowy wokal i fajne melodie.

Mogę polecić płyty Black Sabbath z Tony'm Martinem na wokalu (Ozziego nie trawię), bardzo fajny wokalista, a i płyty 'Tyr' , 'Eternal Idol', 'Headless Cross' bardzo fajne (moje ulubione Sabbathów). Udzielał się także w The Cage ale wg mnie to już nie ten sam feeling i nie pokazał tam swoich umiejętności tak jakbym chciał ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecę Toxik czyli thrash wymieszany z powerem, dalej Artillery G-E-N-I-U-S-Z-E !!! piękne granie, miód na uszy, żeby przekonać Cię do deathu Atheist i Asphyx. Później może Forbidden, Xentrix.

VoiVod jest genialne ale radziłbym nie zaczynać od 2 pierwszych płyt bo to jest dość proste i surowe granie. Ale od Killing Technology jest to już dość ''przyjemne'' granie.

Co do szukania nowych zespołów polecam http://www.metal-archives.com/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby przekonać Cię do deathu Atheist i Asphyx.

No nie wiem, Atheist jak najbardziej, ale Asphyx nieco zbyt duszny jak na początek. Według mnie death można polubić od takiego bardziej lajtowego grania - właśnie Morbid Angel, Obituary, Death... Debiut MA moim zdaniem świetnie się do tego nadaje - czy jest bardziej przebojowa płyta w "tradycyjnym" death metalu? A nie zapomniałbym, jest. Grind Bastard. Swoją drogą, skoro już wspomniano Asphyx, to jak się podoba nowa płyta, ktoś słuchał? :) Mi z początku strasznie ciężko wchodziła, ale jednak kiedy już mi się wszystko poukładało, naprawdę ją doceniłem. Z takiego 5/10 wskoczyła u mnie na 7+/10, jak mam dobry humor to nawet 8.

VoiVod jest genialne ale radziłbym nie zaczynać od 2 pierwszych płyt bo to jest dość proste i surowe granie. Ale od Killing Technology jest to już dość ''przyjemne'' granie.

Ee tam, zarówno War and Pain, jak i Rrroooaaarrr to surowe, ale dość poukładane i chwytliwe granie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RIP1988

Może wyjdę na mało TRU, ale zaproponuję jeszcze (ta-dam!) wczesną Metallicę - Megadeth mówisz, że lubisz, a Anthrax jest neutralny, więc może ci podejdzie.

A tak ogólnie - Hevisaurus. Fiński heavy metal dla dzieci. W tekstach piszą głównie o (jak mniemam - mówię trochę na czuja, bo nie znam fińskiego) dinozaurach. IMO dino-smoko-band gra bardzo fajnie, może nie jest to jakoś super duper wyj... wystrzelone w kosmos, ale całkiem przyjemnie się słucha. No i poza tym - ideę zapoznawania dzieciaków z tym gatunkiem uważam za naprawdę OK.

Zna ktoś?

Słuchał?

Jak wrażenia?

Co o tym myślicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex

Jedynka Aniołków przebojowa... zależy jak rozumiesz pojęcie przebojowy death metal. Według mnie to taki szybki, agresywny i niezbyt skomplikowany, czyli jak dla mnie NunSlaughter, Macabre, Death na Leprosy i Scream bloody gore i wszystkie bandy zżynające z Autopsy i Possessed.

Po zastanowieniu stwierdzam, że najlepsze bandy do zaczęcia przygody z Deathem to wczesne Death i Possessed. Czyli bandy dzięki którym pokochałem DM.

Deathhammer to naprawdę bardzo dobra płyta (8/10) jednak wole starsze Asphyxy

Zrobiłem taką krótką listę zespołów od których warto zacząć swoją przygodę z danym gatunkiem.

Heavy Iron Maiden, Saxon, Tank.

Power Blind Guardian, Metal Church, Manowar.

Speed Exciter, Enforcer.

Thrash Metallica, Exodus, Anthrax, Artillery.

Death Possessed, Death, Ripping Corpse, Morbid Angel.

Black Venom, Sarcófago, nowe Darkthrony, Destroyer 666, wczesne Sodomy.

Doom Candlemass, Saint Vitus, Trouble, Witchfinder General.

Myślę, że to tyle. Jeżeli ma ktoś jakieś sensowne propozycje (liczę na Ciebie, Diex) to z chęcią dodam je do listy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOOOOW :)

Dzięki wielkie za taki odzew <kłania się> zapomniało mi się o tym pytaniu i siedziałem parę dni cicho, a tu taki wysyp. Przetestuje absolutnie wszystko, co mi tu podrzucacie (mam nadzieję, że nie zostanę strollowany jakimś popem :P). A no i skoro tak pobudziłem tą dyskusję, to zachęcam do dalszych propozycji. A ja tym czasem zapuszczę sobie jakiegoś yt, czy cosik innego i posprawdzam

@Edit:

Z tego, co wymienialiście, a co obiło mi się już o uszy, to choćby muzyka Edguya bardzo mi się podoba, choć teksty czasem są IMO dość...słabe...a przynajmniej ja średnio lubię takie ukierunkowanie na obrażanie Boga w trochę przedszkolnym stylu. Ale słucha się przyjemnie. Danziga też pozytywnie kojarzę, choć niewiele słyszałem.

@Edit2:

Voivod z Killing Technology świetny :ok:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex

Jedynka Aniołków przebojowa... zależy jak rozumiesz pojęcie przebojowy death metal.

Według mnie to taki szybki, agresywny i niezbyt skomplikowany, czyli jak dla mnie NunSlaughter, Macabre, Death na Leprosy i Scream bloody gore i wszystkie bandy zżynające z Autopsy i Possessed.

Taki właśnie niezbyt skomplikowany, szybki, chwytliwy, trochę nastawiony na szpanowanie. Jedynka MA moim zdaniem jest bardzo przebojowa - tam nie ma utworu, który od razu by nie wchodził i który by się czymś nie odznaczał. A ponad nimi wszystkimi jest Chapel of Ghouls. Przy tym "antycznym" motywie, po którym wchodzi miażdżące zwolnienie i wrzask Vincenta: DEEEMOOONSSS! ATTACK WITH HATE! zawsze mam ciarki :)

Po zastanowieniu stwierdzam, że najlepsze bandy do zaczęcia przygody z Deathem to wczesne Death i Possessed. Czyli bandy dzięki którym pokochałem DM.

Bardzo, bardzo popieram, bo zawsze wypada znać klasykę. Potem przychodzi taki jeden z drugim i mówi, że In Flames jest najlepszym zespołem death metalowym :D

Myślę, że to tyle. Jeżeli ma ktoś jakieś sensowne propozycje (liczę na Ciebie, Diex) to z chęcią dodam je do listy.

Według mnie do heavy wypadałoby dodać Judas Priest - można nie lubić takiej stylistyki, ale zespół jest dla gatunku cholernie ważny.

Za powerem jako takim nie przepadam, także ciężko mi się wypowiedzieć. Niektóre płyty Iced Earth są bardzo fajne, ale to nie jest taki klasyczny power metal.

Do thrashu dodałbym absolutnie obowiązkowo Slayer. I pierwsze cztery płyty Megadeth z naciskiem na drugą, moim zdaniem najlepszą. Przy czym pozostałe są tylko minimalnie gorsze. Aa, no i też wczesny Kreator.

Jeśli chodzi o death, to wybory świetne. Dodałbym Celtic Frost, Entombed, Obituary, Cannibal Corpse. Może jeszcze Carcass na Necroticism - bo to jedna z moich ulubionych płyt w gatunku :)

Do black metalu koniecznie wczesny Mayhem (Ordo też bardzo dobra, ale nie do zaczynania z gatunkiem) i Hellhammer+debiut Celtic Frost.

W doomie zbyt głęboko nie siedzę, ale obowiązkowo trzeba dodać Electric Wizard i Sleep. =D

Te moje propozycje to żadne odkrycie, podałem najbardziej reprezentatywne dla gatunku zespoły, bo uważam, że najpierw trzeba poznać klasykę, a dopiero potem można zabierać się za niszowe grupy.

Voivod z Killing Technology świetny :ok:

Pół metalowej części internetu docenia już Voivod, teraz czas na kącik muzyczny FA =) Ciekawe, skąd to się w ogóle wzięło, bo jeszcze parę lat temu to był niezbyt znany zespół. Tak swoją drogą, to ja mam pierwsze wydania Killing Technology, Dimension Hatross, The Outer Limits, Angel Rat i Phobos (to ostatnie akurat nie było zbyt trudne do zdobycia)! I udało mi się kupić dość trudną do dostania w Polsce najnowszą koncertówkę :) Musiałem się pochwalić, skoro już poruszyliśmy ten temat.

#edycja

A własnie, RIP, jak spodobał Ci się Voivod na KT to koniecznie obadaj szwajcarski Coroner.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#edycja

Te moje propozycje to żadne odkrycie, po

A własnie, RIP, jak spodobał Ci się Voivod na KT to koniecznie obadaj szwajcarski Coroner.

wiedziałem, że zadanie pytania tutaj, przy moim nieobeznaniu, będzie świetnym pomysłem :) Jedną emotką: :]]]]]]]]]]]]]]]]. Przesłuchałem parę utworków na yt...cuuuuuuudo. Wszystko na swoim miejscu - niesamowita muza. Nie wiem, jak wytłumaczyć swoją awersję do dość podobnych przedstawicielu thrashu, ale tam dla mnie jest za duży bałagan, sporo darcia dla darcia i utwory jakby nie trzymają się kupy. Megadeth, czy właśnie poznany Coroner tego problemu nie mają :) Dzięki wielkie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gusta zmieniają się z czasem. Sam zaczynałem do power metalu, potem heavy, thrash/speed/viking, ostatnio nawet death. Po prostu potrzebowałem coraz cięższego brzmienia. Jeśli chodzi o ostatni z wymienionych przeze mnie gatunków to szczerze polecam polskiego Vadera. Szczególnie album "Welcome To The Morbid Reich" i wszelakie covery (freezing moon, fight fire with fire, black metal). To właśnie dzięki nim przekonałem się do death metalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to, że jestem jakimś metalowcem, ale czy znajdę tutaj jakichś fanów Meshuggah i Godflesha? :P

Skoro już o Meshuggah mówimy, to jak oceniacie "Koloss"? Moim skromnym zdaniem to najlepsza płyta od dwóch lat, jaka trafiła się na rynku, ale i tak kręcę nosem. Mimo tego słucham i zachwycam się nią, chociaż jakby mniej niż poprzednimi wydawnictwami. Do "Nothing" (tego z 2002) tym bardziej nie ma startu, ale album świetny i pomysłowy, chociaż wkurza mnie recykling pomysłów i takie z lekka, bo ja wiem, gojirowate momenty (chociażby i przede wszystkim w "Behind the Sun" - jako całość utwór jest dobry i - nomen omen - kolosalny, ale wolałbym twór oparty na pierwszych dwóch minutach, bo są piękne - Kidman mnie zaskoczył!), stosunkowo mała ilość solówek, gdzie jest Haake i jego słowo mówione (dobra, wiem, za garami, jak prawdziwa kobieta xD)? No i rezygnacja z progresywnych struktur zaowocowała w większości klepaniem jednego motywu przez cały utwór, przez co jak komuś się coś nie spodoba, to może przewinąć już dany kawałek.

No i zawartość dodatkowych DVD, a szczególnie "Meshuggah in India", mnie rozczarowała...

Hity płyty: Do Not Look Down, The Last Vigil, Marrow, Break Those Bones Whose Sinews Gave It Motion. Behind the Sun i Demiurge (a przede wszystkim Demiurge) tyż pikne, ale jakby mniej. Cała reszta jest bardzo dobra lub dobra, albo przynajmniej znośna, dlatego 9/10 mogę dać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zapoznania się z blackiem dodałbym jeszcze Bathory. Owszem, pierwsze płyty są dość mocne i nagrywane typowo black metalowo, ale już taki Blood Fire Death jest dość lekki, potem można przejść do odrobinę mocniejszego i moim zdaniem najlepszego black metalowego albumu Bathory - Under the Sign of Black Mark. Jak już się człowiek wkręci całkowicie, to jeszcze można przesłuchać genialne The Return...... i niewiele mniej wspaniały Bathory, czyli jeden z pierwszych albumów black metalowych.

Jak już się ktoś nie boi dość patetycznych klimatów, to zachęcam gorąco do zapoznania się z viking metalową twórczością Quorthona i spółki (od Destroyer of the Worlds składająca się zresztą tylko z Quorthona). Moim zdaniem taki Hammerheart, to jeden z najlepszych dzieł muzyki w ogóle. Mimo wszystko muzyka ta jest, dość patetyczna, więc przyjmuje się raczej w dość wąskich gronach. Zalecam, też zapoznanie się z niedokończoną trylogią Nordland i "storytellingowym" Blood On Ice.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Meszugi to nowa płyta jest bardzo dobra, najlepsze co wyszło w tym roku (jak do tej pory), ma ten ciężki, niepokojący klimat za który uwielbiam ten zespół, no i świetne kawałki, w zasadzie trudno mi się przyczepić do któregokolwiek. Wahałbym się między 9/10 a 10/10.

Co do postu @Revanchist

Nie przepadam za takim ględzeniem i dorabianiem filozofii. Raz że brzmi to jakby było przepisane z jakiejś recenzji pisanej przez kolesia z kijem z otworze który powinien być tylko wylotem (autocenzura). Dwa - o recyklingu pomysłów równie dobrze mógłby pisać jakiś troll który uważa że ich wszystkie kawałki brzmią identycznie. Trzy - gdzie Ty tam słyszysz Gojirę? Cztery - chcesz więcej "wokali" pana Haake włącz sobie FT Special Deffects. Pięć - "No i rezygnacja z progresywnych struktur zaowocowała w większości klepaniem jednego motywu przez cały utwór, przez co jak komuś się coś nie spodoba, to może przewinąć już dany kawałek." vide punkt 2. Rozwijając - mógłbym napisać to samo o Nothing, która przynajmniej w mojej ocenie jest dość nudna, między innymi przez to ze kawałki specjalnie się od siebie nie różnią i zlewają się w jeden (z wyjątkami). Osobiście preferuję Destroy Erase Improve i obZen ale jeden lubi rybki a drugi, kurde, pipki i nie widzę sensu się szczególnie spierać.

@RIP1988

Polecałbym zapoznanie się z zespołami In Mourning i Insomnium. Wprawdzie jest trochę growlowania ale grają taką ładną, melodyjną i melancholijną muzykę, która specjalnie ciężka nie jest a dodatkowo epickość (nie z rodzaju tych power, epic, heavy metal) wylewa się z każdego kawałka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kisiel

Duh, bardziej przeżywasz tego mojego posta niż ja sam :P. To raz, dwa - jeśli chodzi o recykling pomysłów to nie sprecyzowałem, bo chodziło mi o "Surveillance", które brzmi jak taki przyśpieszony fragment "Bleed", my bad. Kilka tygodni przed premierą płyty, gdy dostęp miałem do sampli odniosłem wrażenie, że trochę ta płyta jak ObZen, bo jest i coś a la "Bleed", "The Hurt That Finds You First" to takie thrashowe łojenie w stylu "Combustion" (kawałek, jak się okazało, w całości sprawia zupełnie inne wrażenie i fajny jest, tylko brakuje mi jakiejś czadowej solówki), a "Break Those Bones..." mocno przypomina "Lethargicę", zresztą początkowo miał ukazać się na ObZenie właśnie. Ale diabeł tkwi w szczegółach i co jak co, ale obruszam się na głupie recenzje z internetu, których autorzy piszą, że "Koloss" jest mało odkrywczy i nieciekawy, zwłaszcza w porównaniu z nowymi wydawnictwami na scenie djentowej.

xD XD XD XD XD XD xD xD

Scena djentowa to kopie kopii kopii, a to, co autor jednej z takich recenzji zaproponował jako rzekomo ciekawszy album brzmi kapka w kapkę jak 99% współczesnej sceny progtechowej, która z djentem nie ma nic wspólnego od dawna. To raz, dwa - Meshuggah wprowadził całą masę świetnych pomysłów i powiew świeżości na "Koloss", a ich umiejętności kompozycyjnych nie ma nikt.

To o Gojirze to takie tam głupie gadanie, chodziło mi o jakikolwiek z bardziej oklepanych ekstremalno-metalowych zespołów xD. Dobra, Meshuggah robi to po swojemu, ale czasami wplata takie tradycyjne łojenie podwójną stopą, którego nie lubię, a pod wieloma względami "Koloss" to najciekawszy album Haakego.

Special Defects znam, podobnie jak całą masę imitatorów Meshuggah i co z tego? Chciałbym Haakego usłyszeć na płycie Meshuggah na drugim wokalu, to wszystko. Ale jak nie ma go, to trudno.

Podsumowując: nie wiem, jaki masz problem, przecież "Kolossa" oceniam bardzo wysoko, chwalę i uważam za najlepszą płytę od dwóch lat i to w jakimkolwiek gatunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam problemu, denerwuje mnie tylko takie trochę szukanie na siłę dziury w całym. Każdy ma też prawo do własnych skojarzeń, dla mnie np ta płyta jest zupełnie inna niż obZen, gdzie IMO postawili jeszcze bardziej nacisk na zaawansowanie technicznie (jakby któryś ich kawałek nie był zaawansowany technicznie czy kompozycyjnie hahaha) i zdhumanizowanie (nie wiem jak to dokładnie wyrazić). Koloss to ciężki, niepokojący klimat z miażdżącymi riffami w zarówno wolnych jak ii szybkich utworami, do tego od cholery groove'u. No i trudno special deffects nazwać imitatorami Meszugi, skoro to projekt ich gitarzysty.

A co do klimatów djentowych to polecam nowe albumy Soul Cycle i 7 horns 7 eyes, pierwszego słuchalem na razie fragmenty ale liczba znamienitych gości dobrze zwiastuje a druga to bardziej deathcore ale ma fajne momenty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...