Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rebel

Gra na gitarze I

Polecane posty

A moim zdaniem najlepiej będzie, jak kupisz taką gitarkę jaka ci się podoba, i jaka jest dla ciebie najwygodniejsza (oczywiście jakiejś rozsądnej firmy), bo jak dobrze ustawisz wzmacniacz/efekty itd, to praktycznie na każdym wiośle uzyskasz jako takie bluesowe brzmienie, a ciężko szukać gitary która by była stworzona do blues'a za 700zł.

A ja mam do was pytanie: możliwe, że do wakacji uda mi się zdobyć około 2000zł. i właśnie chciałbym to wydać na jakiąś gitarkę. I teraz nie ma żadnego znaczenia do jakiej muzyki ona ma być przystosowana, bo przetwornik przy mostku i tak wymienię, a liczy się dla mnie teraz tylko wygoda gry (niska akcja, wąski gryf), i jakiś ładny wygląd ;) niestety ten typowy wygląd ibanezów bardzo mi się nie podoba, a nie wiem jakie inne gitarki są wygodne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qustka, to przecież typowo metalowe rozwiązanie. Poza tym nie namawiajcie go na brak floyda, bo to nie jest ZUO, tylko bardzo fajny bajer:)

Właśnie - bajer. Ruchome mostki w tanich gitarach są raczej słabawej jakości (co jest oczywiste, jeśli popatrzy się na cenę samego oryginalnego Floyda), więc osobiście doradzałbym zrezygnować z czegoś, co jest bajerem, a potencjalnie może zatruć życiem (bo np. gitara będzie się rozstrajać). Stały mostek jest bezproblemowy, bo: 1) łatwiej i szybciej zmienioa się struny, 2) można sobie w każdej chwili szybko przestroić gitarę, żeby np. pograć kawałki z płytami nagranymi w stroju innym niż E.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CormaCu, mógłbyś mi opisać swojego B. C. Richa, bo z tego co pamietam to jest to mockinbird NJ, który kosztuje około 2300zł, ale jeśli to dobre i wygodne wiosło, to może, bym poszedł do jakiej roboty w wakacje i dozbierał, bo wizualnie bardzo fajny ;D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

? up

MAGnet - źle to ubrałem w słowa. Nie tyle co "robisz sobie jaja", co raczej... no, te linki były bez wyczucia i nie wiadomo, po co je podałeś.

Po co proponować dla początkującego gitarę z floydem, jak po prostu lepiej będzie bez tego bajeru?

Dwa humbuckery to typowo metalowe rozwiązanie? Pozostawię bez komentarza...

Może wg Bombaja oraz innych ekspertów nie da się znaleźć dobrej gitary do bluesa za 700 złotych. Ale to nie oznacza, że z tego względu można sobie wybrać jakąkolwiek gitarę. Przecież nikt nie chce wyrzucać pieniądze w błoto. Najtrafniejszym wiosłem będzie Squier Affinity, bo Squier gwarantuje 'w miarę' (tu dopisek specjalnie dla tych 'wybrednych brzmieniowo') dobre brzmienie i wygodę gry za atrakcyjną cenę.

Gitara za 2 tysiące... Jak i tak chcesz wymienić przystawki, bo może znajdź jakąś fajną 'fałkę' Ibaneza - wygodny kształt, szybki gryf, a kształt sam w sobie całkiem fajny i nie "typowo ibanezowy". Gitary typu Flying V sygnowane przez Ibaneza to przede wszystkim seria VBT, warto szukać gitar w tym segmencie. Jedyny problem jest z znalezieniem tych gitar, bo nie są specjalnie popularne. Oczywiście to banalna i oczywista propozycja, moja pierwsza myśl. Ale nie mogę póki co nic innego wykombinować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tyan

Do Floyda można się przyzwyczajać od początku. Te tańsze w części, podkreślam CZĘŚCI, nie są takie złe i da sięna nich robić fajne rzeczy, a to, że drastycznie utrudniają to mit.

a do Flying V podałem link i jeżeli kolor żółty który nawiasem mówiąc mi się podoba podoba się i tobie, to bierz. Chociaż osobiście rozważyłbym resztę tych które podałem:)

No i skąd ta Twoja niechęć do Floydów? Przecież one są naprawdę bardzo fajne:)

Nie niechęć, bo jeżeli sam miałbym sobie załatwić gitarę do ostrzejszych brzmień to bym prawdopodobnie wziął Floyda. Problem w tym, że nico95 jest nowym gitarzystą (gra rok, ale na akustycznej). Po co ma się męczyć z wymianą strun, skoro póki co gitara służy mu do nauki? Floyda i tak do bluesa nie będzie używał, a w rocku przydaje się sporadycznie.

Ten Flying V wygląda naprawdę fajnie i chyba nie byłby takim złym wyborem. Jak już brać coś z tych propozycji to ew. Explorera. Szukałem czegoś z cieńszym gryfem, dlatego pominąłem Epiphony/Gibsony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CormaCu, mógłbyś mi opisać swojego B. C. Richa, bo z tego co pamietam to jest to mockinbird NJ, który kosztuje około 2300zł, ale jeśli to dobre i wygodne wiosło, to może, bym poszedł do jakiej roboty w wakacje i dozbierał, bo wizualnie bardzo fajny ;D.

Po wymianie przystawek (gitarę kupowałem kilka lat temu i przystawki firmowane przez B.C Richa były kiepskie - nie wiem, czy coś się w tej materii zmieniło, ale wątpię) to jest znakomite wioslo. Jeśli chodzi o wygodę, to trzeba się do tej gitary po prostu przyzwyczaić. Każdy, kto bierze ją do rąk po raz pierwszy, mówi mi, że nie da się na niej grać. :) Mi gra się na niej bardzo wygodnie i na stojąco, i na siedząco. Tyle że kiedy gra się na stojąco, główka gitary przeważa (kiedy zawiesisz sobie gitarę i puścisz ją) - częsta przypadłość u fikuśnych gitar.

Co do zmiany strun to zmienia się je w sumie identycznie jak w mostkach stałych

Mhm - ściąga się stare i zakłada się nowe. :) A np. sprężyny same się wyregulują po zmianie grubości strun (na początku warto popróbować różne komplety, żeby wybrać odpowiedni dla siebie). Stały mostek jest łatwiejszy w użytkowaniu - kropka.

Jeśli będę kiedyś kupował drugą gitarę, na 100% będzie miała stały mostek. Choćby po to, żebym mógł ją sobie łatwo przestrajać, bo w zespole stroimy się do D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już ktoś planuje kupić gitarę z ruchomym mostkiem, to niech znajdzie wiosło z mostkiem firmy np. Floyd Rose, Schallera czy Kahlera. Firmy te tworzą według wielu gitarzystów naprawdę porządne mostki. Co do tanich ruchomych mostków: To, że sprawują się dobrze teraz nie znaczy, że będą takie świetne za rok. Kupno markowego Floyda daje o wiele większą gwarancję, że "powajchujesz" sobie przez długi, długi czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt ci nie każe kupować gitary z ruchomym mostkiem. :) Ceny nie są niskie, ale za jakość się płaci. Ja preferuję gitary ze stałymi mostkami, FR nie jest mi potrzebny. Zauważyłem, że istnieje dużo naprawdę utalentowanych gitarzystów grających na wiosłach ze stałym mostkiem, co świadczy o tym, że granie na instrumencie ze stałym mostkiem to nie kalectwo. Prędzej z tanim Floydem. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głowy nie dam, ale:

8^10p8 - gramy na ósmym progu, robimy hammer-ona (naciskamy strunę na 10 progu podczas grania poprzedniego dźwięku) i pull-offa (puszczamy strunę na 10 progu, powracamy do poprzedniego "ustawienia")

8^10p8\7-8 - gramy to, co napisałem poprzednio i kończymy to slide'm na 7 próg (przesuwamy już dociśnięty palec na ww. próg) i kończymy zwykłym dźwiękiem na ósmym progu.

Nie wiem, nie jestem dobry w tłumaczeniu (i nie wiem, jak dobrze znasz taby, więc tłumaczyłem techniki), a zresztą najlepiej by było, gdybyś podał linka do taba...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8^10p8\7-8

Zabierasz się za Raining Blood nie znając podstaw tabulatury gitarowej? Inne utwory na słuch grasz czy co? :)

^ oznacza podciągnięcie (ew. b - od słowa bend). Cyfra przed tym znakiem oznacza próg, na którym będziemy podciągać strunę, a cyfra po tym znaku pokazuje, na jaki próg podciągnąć (przykładowo: masz zapisane 8^10 - musisz przytrzymać strunę na 8. progu i podciągnąć ją tak, aby uzyskać dźwięk taki, jak na progu 10.).

P oznacza pull-off - trudno to wytłumaczyć bez przykładu. Dajmy na to: 10p8 oznacza to, że trzymając daną strunę na 10 i 8 progu, puszczasz 10. próg (lekko szarpiąc strunę).

\ sygnalizuje slide. To chyba nie wymaga komentarza.

Ogólnie jest to błędy zapis. Niemożliwe jest podciągnięcie struny na danym progu, po czym wykonać na ten sam próg pull-off. No chyba, że ^ oznacza, jak to Accoun zauważył, hammer on.

Widać, że osoba odpowiedzialna za transkrypcję ma swój własny styl zapisu tabulatury. Prawdopodobnie jest to zanotowane przed tabem. Miło by było, gdybyś podał link.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dłuuuuugiej nieobecności na forum :happy:

Kieruję pytanie do wielkich znawców gitary, solowych wymiataczy itd... wreszcie nadszedł ten moment-kupuję gitarę! Ale... nawet nie wiem jak ją chwycić... nic nie wiem, ale mam tak potworny zapał do pracy że to jest niemożliwe-aż sam się sobie dziwię :tongue: I teraz pytanie...

Co mam kupić? Elektryk czy akustyk? Co najlepsze na początek? Mój budżet: 800zł, zainteresowania muzyczne: BB King, Jimi Hendrix, Eric Clapton, ZZ top, AC/DC, The Rolling Stones... coś na kształt mocnego rock and rollowo-bluesowego-psychodelo-stonero-czegoś tam... proszę ow miarę szybką odpowiedź i dziękuję z góry :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dłuuuuugiej nieobecności na forum :happy:

Witam, witam, w czym mogę pomóc?

Kieruję pytanie do wielkich znawców gitary, solowych wymiataczy itd...

To chyba do mnie... :D

Co mam kupić? Elektryk czy akustyk? Co najlepsze na początek? Mój budżet: 800zł, zainteresowania muzyczne: BB King, Jimi Hendrix, Eric Clapton, ZZ top, AC/DC, The Rolling Stones... coś na kształt mocnego rock and rollowo-bluesowego-psychodelo-stonero-czegoś tam... proszę ow miarę szybką odpowiedź i dziękuję z góry :happy:

No więc tak... Nie ma znaczenie, od jakiego typu gitary zaczynasz swoją przygodę. Skoro i tak chcesz grać na elektryku (patrząc na zestaw Twoich zainteresowań muzycznych), to po co przebierać w półśrodkach? Panuje stereotyp, że lepiej zacząć od akustyka, bo ciężej się chwyta struny i można sobie wyrobić lewą rękę. Ja zacząłem od hiszpanki i nie narzekam, ale mimo wszystko dopiero gdy dostałem elektryka zacząłem grę 'na poważnie'. W sumie na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam, ale sugeruję zacząć od elektryka.

Jak tak patrzę na listę Twoich idoli to odpowiedź jest tylko jedna - Squier... inne gitary nie wchodzą w grę. Najlepiej poszukaj jeszcze 2 stówki i kup http://muzyczny.pl/pokaz.pl?id=129693 - ostatnia sztuka w magazynie. Jeżeli dopłata nie wchodzi w grę to pozostaje kupić na allegro wersję Affinity - najlepiej używany (będziesz miał kasę na PODa czy mały wzmacniacz), np. http://allegro.pl/item1006264146_squier_af...o_stan_bdb.html

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jeżeli zdecydowałbym się na elektryka-co będzie mi jeszcze potrzebne? Tzn. oprócz gitary-piecyk... i co jeszcze? No bo jak kupię samą gitarę elektryczną tak bez niczego... to się chyba mija z celem prawda?

Sam do końca nie jestem zdecydowany-najchętniej zabrałbym się od razu za elektryka.... ale możecie mi napisać jakimi gitarami powinienem być zainteresowany jeśli jednak wybór padłby na akustyczną? Dzięki za dotychczasowe info-i proszę o więcej. Łaknę wiedzy... :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już było pisane milion razy... Wystarczy sama gitara bez pieca, możesz grać pod kompem, ale będzie to 1% możliwości gitary... Potrzebny jest kabel i jeżeli nie kupujesz stroika, kup przejściówkę, żeby móc podłączać gitarę do kompa i ją nastroić za pomocą darmowego, dobrego AP Tuner. Potrzebne są też piórka, znane popularnie jako 'kostki'. Koszt jednej kostki do gry do 1zł. Możesz ewentualnie kupić pokrowiec, stojak, pasek itp. ale jeżeli masz mały budżet, są to rzeczy zbędne.

Pisałem już milion razy o tym, jak wrócę ze szkoły to może napiszę ładny poradnik dla początkującego o kupnie gitary :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótki post, ale wymowny: co o tym sądzicie?

https://www.musicaudio.pl/product_info.php/...roducts_id/4851

Sprzedawca w sklepie zagrał na niej... cudowne brzmienie, sam bardzo mi ją polecał, powiedział że świetna do nauki, a jak już coś "skumam" to nie będzie problemu dalej na niej grać-a jak nie skumam, to mogę się pochwalić "Ej mam fendera" :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, trochę wstyd grać na kompowym piszczałkach, ja swoją gitarę miałam bez pieca tylko 3 dni, dłużej bym nie wytrzymała, bo to bez sensu (w sensie zaraz jak ją kupiłam).

To ja grałem przez 4 lata na sucho, bez wzmacniacza, a ty nie mogłaś wytrzymać 3 dni? Ja mimo wszystko się nie zniechęciłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem piecyk to nie jest konieczność. Można grać na demie guitar riga albo innego programu symulującego wzmacniacz, a jak te programy słabo działąją to zawsze można kupić jakąś kartę dźwiękową i wyjdzie taniej niż piecyk. Ewentualnie jakieś distortion/drive w kostce i grać na kolumnach/głośnikach.

@Magnet

Te epiphony niby fajne, tylko ja szukam czegoś "szybszego" i dlatego celuje bardziej w jakieś ltd, ibanezy, bc rich'e.

@Tyan

Niestety tak jak mówiłeś te vbt są właściwie nie do zdobycia. Szkoda bo zapowiadało się ciekawie ;/. Jeszcze ich poszukam.

@CormaC

A ten ruchomy mostek w tym mockinbirdzie się do czegoś nadaje czy służy tylko do tego, żeby go zablokować i wajchę schować do szuflady? Jak na razie ten BC rich jest moim faworytem ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jeżeli zdecydowałbym się na elektryka-co będzie mi jeszcze potrzebne? Tzn. oprócz gitary-piecyk... i co jeszcze? No bo jak kupię samą gitarę elektryczną tak bez niczego... to się chyba mija z celem prawda?

ale możecie mi napisać jakimi gitarami powinienem być zainteresowany jeśli jednak wybór padłby na akustyczną?

Faktycznie mija się z celem, ale dopiero jak już się nauczysz grać. Ale póki co 'sucha' gitara nie da Ci tyle frajdy, co jej przesterowany dźwięk nawet na największej pierdziawce za 100-200 złotych. Co do moich sugestii w wyborze gitary i sprzętu:

Elektryczna

Zacznijmy od tego, że jeżeli masz na razie grać samemu to po kij Ci wzmacniacz? Zamiast tego kup PODa 2.0albo Pocket Express. Do tego koniecznie kostki do gry (mam na myśli piórka, co najmniej 3), kabel i tuner (tzn. stroik, najlepiej razem z metronomem).

Jakimi gitarami powinieneś się zainteresować? Cort X2/X5/X6 i Katana, Washburn x12 i Dean Vendetta 1.0. Omijaj LTD, Soundery, Sky Waye i inne gitary na allegro "za jedyne 200 złotych + bonus w postaci kabla, tunera, kostkami do gry i wzmacniaczem dedykowanym".

Akustyczna

Sądzę, że Fender CD-60 byłby dobrym wyborem. Opinie są nader przekonujące, z uncleSamem pójdę ją w najbliższym czasie ograć. Poza tym nie miałem zbyt miłych przeżyć z akustykami, więc nie będę brnął głębiej w ten temat.

Krótki post, ale wymowny: co o tym sądzicie?

https://www.musicaudio.pl/product_info.php/...roducts_id/4851

Sprawdź&porównaj to z Fenderem CD-60. Potem opisz swoje wrażenia i ostatecznie kup elektryka :)

Tja, no to idzie taq:

Piecyk MUSISZ MIEĆ, bo bez niego wedle mnie kupno instrumentu działającego IMHO na prąd nie ma niemal żadnego sensu.

Jak piecyk, to proponuję mój kh15, lub line6spiderIV lub rolanda.

Nie musi mieć. Musi mieć gitarę, bo na czymś trzeba grać :wink:

KH15... gdyby to coś nie było sygnowana Hammettem to by było warte najwyżej połowę swojej ceny. Największą wadą tego wzmacniacza jest to, że używany nie jest częstym zjawiskiem na serwisach aukcyjnych i łatwiej znaleźć nowego Marshalla MG10 za tą cenę - a jego brzmienie nie będzie wcale gorsze.

Proponujesz Rolanda, ale jakiego? Zakładam, że chodzi Ci o Micro Cube, w którego również nie warto inwestować pieniędzy.

Line 6 Spider IV nie byłby takim złym wyborem. Raz na nim grałem i nie brzmiał tak tandetnie jak poprzednie propozycje. Jednak jest nieco droższy od reszty, a i tak lepszy (i tańszy) będzie POD.

To ja grałem przez 4 lata na sucho, bez wzmacniacza, a ty nie mogłaś wytrzymać 3 dni? Ja mimo wszystko się nie zniechęciłem.

Jakoś trudno mi w to uwierzyć - nie tyle, co bez wzmacniacza, ale na sucho?...

Ewentualnie jakieś distortion/drive w kostce i grać na kolumnach/głośnikach.

Zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz?

? down

Czytaj uważnie, pisałem o wzmacniaczu. Przy okazji nic nie wnosisz do tematu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś trudno mi w to uwierzyć - nie tyle, co bez wzmacniacza, ale na sucho?...

Większość ćwiczeń można wykonywać bezproblemowo nie korzystając z wzmacniaczy, czy komputerowych głośników. Kiedy kupiłem pierwszą gitarę elektryczną, miałem 10 lat, więc budżetem wielkim nie dysponowałem. Poza tym w latach 7-13 mojego życia, uczyłem się w szkole muzycznej i jakieś pojęcie o gitarze miałem, a że przyzwyczaiłem się do nie-podłączania gitary do niczego, przesiadka na elektryczną mnie nie raziła aż tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gitara , zawsze chciałem ją mieć ale jakoś później dostałem 1 kompa i gitara poszła na dalszy plan , ale ostatnio wróciłem do tego tematu i chciałem was zapytać czy w moim wieku (16 lat) opłaca się zaczynać grę na tym instrumencie ?? I jak długo może trwać nauka ??

Umiejętność gry na instrumencie to zawsze coś i szczerze mówią bardzo mnie to fascynuje :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a że przyzwyczaiłem się do nie-podłączania gitary do niczego, przesiadka na elektryczną mnie nie raziła aż tak.

To po co grałeś na elektryku? Nie lepiej było grać na głośniejszym, mocniejszym i lepiej brzmiącym (rzecz względna) akustyku?

czy w moim wieku (16 lat) opłaca się zaczynać grę na tym instrumencie ?? I jak długo może trwać nauka ??

Umiejętność gry na instrumencie to zawsze coś i szczerze mówią bardzo mnie to fascynuje :>

Sam mam 16 lat i zacząłem grę na gitarze dosyć niedawno (na pewno gram krócej niż połowa osób udzielających się w temacie). Nie trzeba być Qstką i brzdąkać na gitarze od 7-10 roku życia. Jedyne, czego potrzebujesz to zapał i chęć do gry. A z tego co widzę, to tego Ci nie brakuje.

Gry na gitarze uczysz się przez całe życie. Jeżeli podejdziesz do nauki z taką werwą, z jaką prezentujesz się na forum, to podstawy możesz załapać w kilka miesięcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...