Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

Drogi Culusie, choćbyś mnie łyżką ćwiartował i wbijał rozżarzone marchewki we włosy, nie ugnę się: SI to SI, nawet, jeżeli niedoskonałe. Jeżeli pojawia się idea planu, musi ona mieć podstawy logistyczne- nie zależnie, czy plan polega na dorwaniu smakowitego orzeszka czy przejęcia władzy nad światem. A nawet w przypadku błędnego pojmowanie (czy, jak to napisałeś, niezrozumienia ludzkiej natury) czy niestandardowych kryteriów ocen, ta idea pozostaje. Jasne, czasem da radę obalić cały system jednym haczykiem, ale, na Boga- nie idźmy po najmniejszej linii oporu. Coś takiego, choć ma prawo istnieć, jest bardzo mało realne i cieszy się dużym brakiem szacunku wśród graczowej braci. Tym tropem można zbagatelizować całą rozgrywkę. No i przepraszam ja bardzo, już w F1 komputer był bardzo inteligentny (vive Blask), a w F2 nawet radskorpionom się zdarzało ;)

A tak w ogóle to kolejny raz czuję się oszukany przez F3- takie zagrywki ze zmienianiem opinii po jednym tekście nie tylko raz miały miejsce.

(drugi z naprzykładów to rozmowa z Nadzorcą Krypty 101 po otrzymaniu sygnału pomocy)

:(

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem dziś w Saturnie Falla 3 za 100 zł i kolekcjonerke za 129 - masa sztuk :) ( widziałem też Sacreda 2 za 79) - Ci to mają dobrze, co mieszkają niedaleko takiego sklepu - nowości i inne.

Jak bardzo trzeba mieć rozwiniętą umiejętność broni ciężkich żeby trafiać przeciwnika bazooką za 1-góra 2 razem ? zmarnowałem 6 naboi na mutanta, a ten nadal żył ( w ogóle jakim cudem po trafieniu go prosto w klatę, ten nadal mógł istnieć? ) xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie problem polega na tym, ze zeby SPECIAL miał jakies zastosowanie, i F3 nie był zwykłym FPSem, to umiejętnosci musza wpływac na obrażenia i celność. W ten sposób dochodzi do takich idiotycznych sytuacji jak wymieniłes - ale zauwaz ze w F1 i 2 były podobne sytuacje. W Tacticsie również. Np jak nie masz broni palnej jako umiejętności głównej, to stojąc tuz przy przeciwniku, ma sie minimalne szanse na trafienie go, nawet gdy lezy.

Ja zauwazyłem pewien szczegól, który swiadczy o tym, ze F3 nie jest FPSem. Mianowicie zaleznie od moich umiejetności zmienia sie moja celność, nawet bez VATSa. Dlatego np trafiam mine dopiero za 3-4 strzalem, chociaz w ogóle nie zmieniam pozycji celownika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie VATS sprawuje się świetnie. Przed premierą obawiałem się, że będzie to tylko taka nieużyteczna opcja, której jedynem celem będzie udowodnienie, że F3 to jednak nie FPS. Ale jak się okazało - to właśnie elementy FPS-owe i "normalne" strzelanie jest tak jakby mniej naturalne i nie pasuje za bardzo do klimatu gry. No chyba że ktos jest wirtuozem w posługiwaniu się myszką i headuje wrogów z 50m w czasie biegu - wtedy można korzystać z celowania w czasie rzeczywistym, ale jak dla mnie (a niejedną strzelankę mam na koncie) zdecydowanie łatwiej jest załatwić kogoś VATSem (pomijając juz to, że sprawia to zdecydowanie więcej frajdy).

Druga kwestia, czyli niesławne określenie "Oblivion with guns". W sumie trudno się z tym nie zgodzić. Bethesda władowała do Fallouta praktycznie wszystko, co było w TES i co nie gryzłoby się z klimatem i ogólną mechaniką F3, jednak (prócz sporej ilości uśmieszków na twarzy i myśli "heh, skądś to znam") w zupełności mi to nie przeszkadzało, ba, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest to nawet korzystne dla gry - z wieloma opcjami i zagraniami jest się na dzień dobry obeznanym i można wejść od razu w klimat gry bez zastanawiania się, o co chodzi.

A tak na marginesie - szkoda że nie można przełączyć się na rzut pseodoizometryczny (jak w Wiedźminie). Byłby to ukłon w stronę poprzedniczek i myślę, że często by się w tego rozwiązania korzystało (np. do rozplanowywania jakichś bardziej taktycznych akcji).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłościwie z nami dyskutujący Culusie, gdyby zadanie z Edenem było trudne, gracze mogliby odnieść niezdrowe wrażenie, że F3 to RPG ;)

Lordzie Nargoghu, postanowiłem sprawdzić Twe rewelacje. Mając broń lekką na 100, usiłowałem trafić z niewielkiej (ok 15 metrów), a następnie ze średniej odległości (ok 50 metrów) do celu. Obserwacje są następujące: szansa na trafienie zdaje się nie tyle zależeć od umiejętności (ponieważ ta ma maksymalny poziom) co od czynnika losowego, potocznie nazywanego rozrzutem (dotyczy nie tylko automatu). Na krótki dystans tego nie widać, ale na dłuższy pociski mają przykrą tendencję do zmieniania trajektorii lotu- na szczęście, dość rzadko.

Ministrze, nie, żebym był jakowymś specem od strzelanin, ale pomijając w/w przypadek nigdy nie miałem w F3 większego problemu z trafieniem w głowę przeciwnika. A Vatsem nie radzę choćby dlatego, że, jak to ktoś już tu powiedział, naprawdę ciężko z większej odległości postarać się o headshota. Natomiast czas rzeczywisty jest pod tym względem dziecinnie łatwy- aż piszczy: "użyj mnie, użyj, vats to tylko marnowanie amunicji".

Nie mogę się zgodzić, że władowała wszystko. Zabrakło frakcji i możliwości dołączenia się do nich. Zabrakło uzbrojenia. Zabrakło pancerzy. Zabrakło rozbudowy miejscówek- chyba tylko Krypta 87 może mieć szansę pod względem wielkości z... Kryptami z pierwszy Falloutów. Zabrakło szlifu (choć to też kwestia dyskusyjna)- nagminnie resetują mi się dialogi. Wykonuję zadanie, rozmawiam z postacią. Po chwili znowu z nią rozmawiam i już- jestem kimś obcym, kogo spotyka pierwszy raz w życiu.

Jestem u pana Tennpenego. Mam w Pip-Boyu 3 kontrakty za moją głowę, a nie dość, że wszyscy witają mnie z otwartymi ramionami, to jeszcze nawet nie mogę o tym pogadać z panem Tennpenym.

Mam kilka nieśmiertelników po żołnierzach Bractwa- nie mogę ich zdać, bo kwestia dialogowa się zapętla. Przedmioty nie mają opisów (albo to ja nie umiem ich znaleźć). Interfejs jest diablo niewygodny.

CZTERY (!!!!) karawany na całą grę- to dziwny żart.

Od zawsze miałem wrażenie, że Beth stara się jak najbardziej odciąć od legendy Fallouta, toteż nigdy przez myśl mi nie przyszło, że mogłaby dopuścić się czegoś takiego jak ukłon w stronę fanów poprzednich części- do tej pory dziwię się, że pozostawiono Stimpaki.

PS.

Ponoć ktoś znalazł gdzieś cało obcego (co by pasowało do infa z terminala w Cytedeli). Nie mogę wyjść z podziwu- poważnie kłóci się to z moją wyżej przedstawioną teorią. Teraz coś innego: rozumiem, że F3 jedzie na silniku Obliviona, ale czy to naprawdę sprawia, że muszą być w tej grze wampiry?

:/

PS2. Czy tylko ja mam wrażenie, że Megatona to największe miasto w grze?

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to odpowiedź z mojej strony. Na początku tylko wyjasnię, że część moich pytań i stwierdzeń moze wynikac z faktu, ze do tej pory grałem 4 h w F3, a teraz nie moge - bo jak już wczesniej wspomniałem, wróciłem na długi weekend do domu (ze studiów).

Więc najpierw pytania:

- co za wampiry? I w sensie że jest taka choroba jak wampiryzm, czy ze sa po prostu stworki które pija krew? :P

- jak dojść do zdrewniałego Harolda? Tzn czy jest jakos ukryty, czy w końcu go spotkam?

A teraz kilka stwierdzen:

1. Interfejs - jak dla mnie jest bardzo wygodny, i szybko sie połapalem "o co w czym chodzi". Pipboya uzywa mi sie bardzo wygodnie, i szybko znajduję dokładnie to, czego szukałem. Brakuje mi natomiast możliwości odczytania przeprowadzonych dialogów. Miałem na przykład problem z pewnym zadaniem, bo na liście zadan miałem tylko polecenie "zrób xxx", a nie pamietałem z kim mam porozmawiac, i co dokładnie zrobic, zeby to osiagnac. Pewnym ratunkiem sciągnietym z Obliviona (co jest akurat bardzo poręczne i przydatne) jest mozliwośc skorzystania z "kompasu" do tego, zeby nas doprowadzic do celu zadania.

2. Wpływ umiejetnosci na grę. Skoro ten rozrzut nie ma zwiazku z poziomem umiejetnosci (BTW: w strzelankach w które gralem zadna niemaszynowa/niestrzelajaca seriami broń nie miała zadnego rozrzutu), to wydaje mi sie ze poziom umiejętnosci wpływa na szybkośc zniszczenia broni, i obrazenia. I na pewno na celność w Vatsie.

3. Megaton jako najwieksze miasto w grze. Cóz, ja do tej pory znalazłem wieksze miasto - a raczej jego resztki (nie chodzi o jakis gruz tylko kupe lekko zawalonych budynków) - tylko problem polegal na tym, ze liczba mieszkanców zamykała sie w... 1. Wiec sprecyzuj się - najwieksze miasto w ogóle czy najwieksze zamieszkane? :P

a na koniec mała dygresja od reszty mojej wypowiedzi:

że F3 to RPG

Co oznacza skrót RPG? Role Playing Game. Znaczenie - gra, w której wcielamy sie w kogos (odgrywamy jego role). Ja od pierwszych chwil grania w F3 odniosłem wrażenie, ze biore udział w jakims filmie, o ktorego przebiegu sam decyduję. Dialogi - owszem, mogłyby byc nieco dłuzsze - ale złe nie są. Gdyby były dłuzsze, to moznaby popaść w pustosłowie. Najpierw w "tutorialu" przechodzilismy przez najwazniejsze wydarzenia w zyciu małego kryptowicza. Potem Megaton - które samo w sobie jest ciekawe, i przedstawia moim zdaniem doskonale jak wyglądalaby osada w postnuklearnym świecie. Wziąłem sobie zadanie z poradnikiem przetrwania, i udałem sie do

Super-Duper martu by sprawdzić, czy jest tam cos do jedzenia. Po drodze spotkałem chłopca, który poprosił o ratunek dla swojego ojca. Byłem juz w kiepskim stanie po przeprowadzonej chwile wczesniej walce z jakims dziwnym stworzeniem (połowa zycia, resztki amunicji) więc zastanawiałem się, czy na pewno warto, ale stwierdzilem że teraz odgrywam "Good guya" i obiecałem mu pomóc. Jednak na nieszczęscie Mart był blizej, więc udałem się pierw do niego. Akcja ze skradaniem sie do bandytów, i atakowaniem ich z zaskoczenia i z kryciem się za m.in. kolumnami była dla mnie sporym przezyciem - po prostu podobalo mi się. Potem zająłem sie przeczesywaniem Martu, i gdy znalazlem sie w pomieszczeniu z robotem, usłyszałem głos jakiegos bandyty, sugerujacy że w Marcie mam towarzystwo. Hmm co by tu zrobic? Wyjscie i strzelanie jest takie... sztampowe. Rozgladam sie i widze robota , a obok terminal. No to wpadłem na szatański plan, i ciekaw byłem czy moze Bethesda przewidziała ze zechce to zrobic. No to włamujemy sie do terminala. Udało mi sie odgadnąc haslo akurat za czwartym razem. Udało sie - robot sie obudził. Zaraz potem zaczął cos gadac o tym zebym pokazał swoja autoryzacje, a po chwili zebym niezwłocznie opuscił market (i zaczął nacierac w moja stronę). No to w nogi - ale co sie okazało bandyci juz czekali w Hali głównej. Na szczęscie mnie nie zauwazyli - no to znowu skradanie i chowanie się za jakims regalem. Po chwili okazało sie, ze robot nie mówił do mnie, tylko do bandytów, i ładnie tam posprzatał. zabrałem to co miałem zabrac, odpocząłem i wyszedlem na pustkowie.

Teraz zdecydowałem sie zabrac za zadanie z chłopcem (od jego prosby o pomoc minęlo ponad 12 godzin w czasie gry). No to ide do budynku wskazanego przez kompas, a tam ojciec martwy. I teraz pytanie - czy gdybym od razu poszedł mu pomóc, to jego los byłby inny? Ide przekazac chłopcu złe wiesci. Jest mi głupio, bo planowalem grac jako ktos bardziej... bohaterski.

Wracam do Megaton - kontynuuję spisywanie podręcznika. W miedzyczasie udałem sie do domu, skonsumowałem kolację, i przespalem sie do rana.

I tak mniej więcej gram caly czas - odgrywając swoja role. Dosyc dobrze sie wczułem w świat stworzony przez bethesdę - i o to im przeciez chodziło. W RPG najwazniejszy nie jest sposób walki czy wyrazanie statystyk, tylko to, w jaki sposób sie angażuje gracza w odgrywana postac. I w moim przypadku mozna powiedziec, ze zdecydowanie sie to udało. Jeśli was F3 nie wciaga, to owszem, macie prawo go nie nazywac pełnoprawnym RPG. Ale zdajcie sobie sprawe, ze sa ludzie, dla ktorych to jest RPG, i to swietne :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wampirach:

Są to ludziki mające przykrą tendencję do picia krwi ludzkiej. Nawet w świecie Fallouta wydaje mi się to mocną przesadą, chociaż takie przypadki występowały naprawdę (tzn. w realnym życiu). Nie różnią się niczym od normalnych ludzi. Ot, piją sobie krew i atakują "miasto" Arefu (zadanie z nim jest do wzięcia w Saloonie w Megatonie). Kolejny przykład dziwnego dialogu (nie dość, że jednym zdaniem odwodzimy ich od atakowania, to jeszcze zawiązujemy z nimi współpracę), kolejny przykład niewykorzystanego potencjału (cała lokacja zdaje się egzystować tylko po to, by nauczyć gracza picia krwi), kolejny przykład "chcieliśmy, ale bardziej, niż chcieliśmy, nie chciało nam się".

O Haroldzie:

Pojęcia, kurczątko, nie mam. Ale to chyba dlatego, że nie rzuciłem się tak naprawdę na pustkowia- jedynie wschód (czyt płn, płd i środkowy wschód) oraz nieco na część centralną.

O interfejsie:

Za największą ze zbrodni uważam użycie przedmiotów oraz ich błąd przy ich segregacji- np. czasopisma zwiększające umiejętności znajdują się w zakłada "Chemia". No i... Czy tylko ja nie znam skrótów klawiszowych do np. mapy?

O rozrzucie karabinu niestrzelającego seriami:

Sytuacja: stoi sobie supermutant, ok. 80m od Ciebie. Wyciągasz karabin myśliwski. Celujesz w głowę. Strzelasz. Kula przelatuje w losowym miejscu obok głowy. Chyba źle się wyraziłem, pisząc "rozrzut" (przecież on może występować dopiero przy drugim oddanym strzale bez przeładowania), ale było późno, a słownik mi zamknięto :>

O mieście:

No, ja też znalazłem większe miasta, np. Waszyngton. A ile ma zielonoskórych mieszkańców! ;) Mam na myśli miasta, które są duże pod względem usług oferujących graczowi, np. lekarz, zbrojownia, złomiarz, saloon, przy zachowaniu proporcji- czyli np. nie upchniemy ich wszystkich w jednym domku, tylko zrobimy przyzwoitą osadę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harold:

Harolda mozna znalezc w lokacji Oaza - znajduje sie ona mniej wiecej na srodku gornej krawedzi mapy pomiedzy skalami - dosc trudno tam wejsc, bo prowadzi tylko jedna droga (w dodatku wszedzie pelno gigantycznych radskorpionow) i troche sie nabiegalem dookola zanim ja znalazlem. Lokacje mozna tez poznac zabijajac jednego z NPCow w innej lokacji - daje nam notek z namiaranmi na Oaze, niestety nie pamietam gdzie go spotkalem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja: stoi sobie supermutant, ok. 80m od Ciebie. Wyciągasz karabin myśliwski. Celujesz w głowę. Strzelasz. Kula przelatuje w losowym miejscu obok głowy. Chyba źle się wyraziłem, pisząc "rozrzut" (przecież on może występować dopiero przy drugim oddanym strzale bez przeładowania), ale było późno, a słownik mi zamknięto :>

Nie wiem, dlaczego tego typu sytuacje Cię drażnią. 80m to - jak na warunki gry - odległość dość znaczna, więc o ile nie jestes mistrzem w posługiwaniu się bronią danego typu, o tyle takie pudła są (i powinny być!) na porządku dziennym. Ja, pisząc o swoich doświadczeniach z VATSem, opierałem się na walce generalnie krótkodystansowej (<30m), gdyż w sumie gra rzadko kiedy wymusza jakieś snajperskie pojedynki (praktycznie zawsze można schować się na jakąś osłoną, poczekać aż przeciwnik się zbliży, wychylić się i poslać śmiertelny ostrzał z VATSa przy szansie na trafienia w głowę nie spadającej poniżej 90% już na samym początku gry). Nie wiem jak wy, ale ja, kiedy tylko strzelałem w czasie rzeczywistym, miałem uczucie jakbym cheatował. Wiem, że to normalny element gry, ale dla mnie było to swego rodzaju wyłamywanie się z erpegowego charakteru gry i gdy tylko pociągałem za spust, krążyły mi po głowie mysli typu "cholera, zachowuje się jak w jakimś Doomie, a to przecież FALLOUT!"

A tak na marginesie - czy chodząc np. po metrze albo innych zamkniętych lokacjach nie mieliście wrażenia, że ktoś z Bethesdy za dużo się ugrał w Silent Hilla...? Bo kiedy chodziłem w widoku trzecioosobowym z gazrurką w rękach po obskurnym metrze i tłukłem jakieś maszkary odczuwałem lekkie deja vu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast co mi sie podobało w recenzji z CDA, to rozliczenie Bethesdy z załozeń jakie mieli twórcy jeszcze F1 i F2, wobec majacego powstać F3.

Wyszło różnie: raz lepiej, raz gorzej. Samo spełnienie tych punktów to mało - to nie są żadne "święte punkty" czyniące z gry Fallouta. Swoją drogą sporo z nich jest bardzo ogólnikowych i powinno dotyczyć... każdego RPGa.

Jak sie okazało, Interplay niekoniecznie zrobiłby turowa walke.

KONIECZNIE zrobiłaby ;). W Van Burenie miały być dwa tryby, jak w Tactics: real-time i tury. Najlepsze rozwiązanie z najlepszych. Bethesda, lenie, nawet nie próbowała sprostać wyzwaniu - zadowoleni byliby wszyscy.

Co oznacza skrót RPG? Role Playing Game. Znaczenie - gra, w której wcielamy sie w kogos (odgrywamy jego role). Ja od pierwszych chwil grania w F3 odniosłem wrażenie, ze biore udział w jakims filmie, o ktorego przebiegu sam decyduję.

Hmmm... taki tokiem rozumowania to "RPGiem" jest 90% gier - w większości z nich "wcielamy się w kogoś". I w FPSie, i w zręcznościówce TPP możemy się związać z bohaterem i "wczuć w jego skórę" oraz "odnieść wrażenie, że bierze się udział w jakimś filmie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... taki tokiem rozumowania to "RPGiem" jest 90% gier - w większości z nich "wcielamy się w kogoś". I w FPSie, i w zręcznościówce TPP możemy się związać z bohaterem i "wczuć w jego skórę" oraz "odnieść wrażenie, że bierze się udział w jakimś filmie".

Aaa, stara dyskusja o RPG. Powiem tak: znajdzie się sporo ludzi którzy powyższemu zaliczeniu spokojnie przytakną. No bo RPG jako gatunek jest nie dość że określone pobieżnie, to coraz bardziej się rozmywa wskutek trendu polegającego na wrzucaniu leveli i statsów do każdego możliwego gatunku (nawet łamigłówek: Puzzle Quest). Bo weź tu człowieku bądź mądry i napisz definicję gatunku, do którego należą gry takie jak SaGa, Final Fantasy, Fallout, Daggerfall, Ishar, Wizardry, Rogue, Might and Magic, System Shock 2, Deus Ex... Jak dla mnie F3 jest RPGiem dość wyraźnie. I biadolenie nic tu nie pomoże. System rozwoju postaci jest, dialogi są, inventory jest, fabuła jest, a więc sporo elemntów wymaganych w F3 występuje.

Edytowano przez Rankin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli zaczynam wkraczać w post atomowy świat Fallouta 3. Szczerze powiedziawszy, nie czekałem w ogóle na "trójkę". Wstyd się przyznać, ale mimo, że uwielbiam gry komputerowe i mam się za fana RPG, to w poprzednie Fallouty grałem naprawdę krótko... i nie spodobały mi się. Na to, że musiałem dopaść najnowszą część miał wpływ jeden fakt: za jego produkcje odpowiadała Bethesda, a że ubóstwiam tą wytwórnie za genialną serię TES, wiedziałem że i ta gra musi być wielka. Po tym co już widziałem, widzę że się nie pomyliłem. Klimat bardzo dobry, pomysłowy początek, świetnie wyglądający świat. Grałem jeszcze krótko, ale już widzę, iż czeka mnie kilka ładnych, nieprzespanych nocek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ministrze: takie sytuacje (w których nie trafiam z dużej odległości) mnie drażnią.

Idąc metrem z gazrurką i walcząc z gulami miałem wrażenie, że przez przypadek włączyłem SH. Wyciągając karabin natomiast poczułem się jak żywcem urwany z walki z Pijawką w Stalkerze.

Idę szukać Harolda ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niezdziczałymi Ghulami możemy pogadać ale chyba nie o ty Ci chodzi :)

A co do samej gry- pieniążków nie żałuje. Boli mnie troszke, że jeśli nie mam żadnych questów to praktycznie nie mam co robić. A nie lubię tak bez celu spacerować. No a głównego wątku tak za bardzo nie ruszam bo boje się, że gre przejdę szybko i będzie "po ptokach". Mam 13 poziom a dopiero w poszukiwaniach ojca dotarłem do Rivet City... Ale IMO gra świetna, komu podobał się Obili to i to mu się spodoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory nie znalazłem. Ale ja nawet miasta guli nie odkryłem do tej pory, więc takie nowe BH gdzieś pewno jest ;)

Zabiłem Harolda. Mogliby się trochę bardziej postarać, ale nie, wycinają honorowe postacie z gry

:( Poza tym zabrakło mi jego klasycznego tekstu (podczas opowieści o wydarzeniach w bazie wojskowej):

Gracz: Jak udało Ci się przeżyć?

Harold: Nie udało mi się. Zginąłem, ha ha ha ha!

Kojarzy ktoś jakiś ciekawy mod?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie lubię modów, ktore ułatwiaja granie - zwłaszcza że gra jest średnio trudna. Wolałbym jakies mody fabularne, albo np dodające nowe rasy, tak jak w Morrowindzie albo Oblivionie. Miło by było zagrac szponem smierci, ghulem, supermutantem czy nawet szkieletem (jak w morku). :) A jakby jeszcze były dwie odmiany ghuli do wyboru (świecące i zwykłe) to juz w ogóle miodzio ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harold:

Harolda mozna tez bylo zabic w poprzednich czesciach jak sie ktos uparl :)

W F3 chyba zreszta mozna go nie zabijac - ja zgodnei z jego prosba go zabilem, ale sa przeciez 3 wybory.

Z niezdziczałymi Ghulami możemy pogadać ale chyba nie o ty Ci chodzi :)

A co do samej gry- pieniążków nie żałuje. Boli mnie troszke, że jeśli nie mam żadnych questów to praktycznie nie mam co robić. A nie lubię tak bez celu spacerować. No a głównego wątku tak za bardzo nie ruszam bo boje się, że gre przejdę szybko i będzie "po ptokach". Mam 13 poziom a dopiero w poszukiwaniach ojca dotarłem do Rivet City... Ale IMO gra świetna, komu podobał się Obili to i to mu się spodoba.

Akurat w Rivet CIty jest troche questow ktore nie pojawiaja sie w dzienniku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłżem trochę i niestety to JEST Obek with gunz. Z wielkiej chmury mały deszcz - po pierwszym zachłyśnięciu się możliwościami i grafiką przychodzi refleksja, że ta gra jest pusta jak wydmuszka. Mam dokładnie to samo wrażenie co po grze w Obliviona - póki gram jest naprawdę fajnie i wciągająco, ale po zakończeniu sesji mam poczucie straconego czasu, a nie satysfakcji.

A wiadomość o nieudostępnieniu narzędzi moderskich to naprawdę tragedia - z obka zrobiono naprawdę niezłą grę, a teraz fani będą mogli co najwyżej zazgrzytać zębami.

PS Czy ktoś też ma wrażenie, że ta gra jest piekielnie konsolowa? I nawet nie mówię o wyrzutni mininiuków, ale o ogólnym feelingu. Jeśli obek zaledwie lekko pachniał konsolowatością, to F3 zajeżdża jak diabli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyną konsolą, na jakiej kiedykolwiek grałem, był Pegasus (niby ciągle działa, ale wolę go nie włączać), toteż małą mam możliwość porównania. No, chyba, że pod pojęciem konsolowej gry kryje się gra uproszczona, przeznaczona dla jak najszerszego kręgu odbiorców. Jeżeli to drugie to i owszem, nie było się co oszukiwać i dobrze na tym wyszliśmy, my, którzy zdawaliśmy sobie sprawę, że F3 tak naprawdę nie będzie F3- ten duch legendarnej, miejscami trudnej, diablo satysfakcjonującej, niesamowicie inteligentnej i zrobionej z polotem gry ciągle czeka na cielesną powłokę, w której mógłby się narodzić. Nie mniej narodziny te nastąpiłyby znacznie szybciej, gdybyśmy otrzymali coś na wzór CS z gier TES.

Lordzie, przebijam- śmiem twierdzić, że gra jest śmiesznie łatwa- niestety, dosłownie śmiesznie. Po wyjściu ze 101' nie mogłem wykonać zadań w Megatonie- za małe umiejętności. No to śmigam do Rivet City. Pierwsze spotkanie na trzecim poziomie (po drodze zaliczony DuperMarket i sporo bandytów) z supermutantami i myśl: "ee, co oni robią na terenie, na którym istnieje b. duże prawdopodobieństwo, że zjawi się nań słaby gracz- toż go rozniosą!". No to nic, myśliwski w dłoń i hajda- trzej polecieli w 3 minuty (3 stimpaki, połowa hp vs 3 sm z gatlingiem), w międzyczasie walka z centaurem. Niby nic, ale jak się pomyśli, że w F2 miało się czasem problem na wysokim poziomie, z dobrą umiejętnością strzelania i kilkoma kompanami, jakoś tak głupio jest świetnie sobie radzić... nie mając ku temu prawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli obek zaledwie lekko pachniał konsolowatością

Akurat... Ekwipunek z czterema kategoriami, z czego każda ma po pięć podkategorii. Wszystko wielką czcionką i non-stop przewija się kółeczkiem do samego dołu... ;<

...a w Falloucie jeszcze gorzej. W Morrowindzie były cztery okna wyświetlane jednocześnie jednym przyciskiem z możliwością dostosowania ich sobie do własnych preferencji. A tu? Kupa. x]

Z kolei w poprzednich Falloutach inventory było wypełnione informacjami, PIP-boy pokazywał wszystko w jednym oknie i nie trzeba było się bawić w przechodzenie między zakładkami.

Nienawidzę konsolizacji! ;<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...