Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

Oczywiście, że się opłaca inwestować w wersję z DLC. Raz, że historie w nich przedstawione są różne, dwa - trzymają wysoki poziom, zarówno pod względem fabularnym, jak i są długie. No i trzy - bez DLC Old World Blues nie będziesz miał okazji porozmawiania z nieźle porypanymi mieszkańcami Big Mountain :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Osioł: Nie wiem, jaką masz wersję, ale ja korzystam z Fallout:Ultimate Edition (Wydanie Kompletne), i spolszczenia na oczy nie widziałem. Owszem, sama podstawka, oraz wstęp do DLC jest spolszczony, jednak sama ich treść, czy też jakiekolwiek przedmioty z nich, są już w oryginalnym (angielskim) języku. Wydanie pudełkowe, zakupione na muve.pl.

@Juluzz: Jak najbardziej się opłaca, bo dodatki, nie dość, że są wykonane na świetnym poziomie (mam wrażenie, że to z powodu tego, że trzymali się od nich z daleka, ludzi odpowiedzialni za DLC do F3) to są w dodatki długie oraz po prostu ciekawe. Dochodzi w nich również masa sprzętu, co niektórych (w tym mnie) również może ucieszyć. No, i jak zauważył Stillbron, naukowcy z Big Mountain to (pozytywnie) popaprani goście i tak charakterystycznego DLC, już dawno nie widziałem ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wspominając już o tym, że podwyższają one maksymalny poziom, przez co więcej perków można zgarnąć. W wersji bez modów o 10 więcej, a w przypadku perka na level, tak jak było w F3, aż o 20 więcej. A w przypadku niektórych modów np. na broń, niektóre modyfikacje są wymagane. Przykładem takiej modyfikacji może być M39 Enhanced Marksman Rifle, fajny karabin. Wymaga Dead Money. Oczywiście, jeśli ktoś ma fioła na punkcie różnorakiego uzbrojenia, którego być może nigdy nie użyje (mam tak w Skyrim, pełno zbroi i uzbrojenia, a używam domyślnych).

Przy okazji, jeśli ktoś bardzo lubi nowe uzbrojenie, okraszone dobrymi teksturami, polecam odwiedzić profil Milleni, tudzież Arenovalisa. Z pewnością znany osobom, które szukały retekstur broni do np. Counter-Strike'a lub Stalkera.

A odnośnie DLCków: jestem dopiero przy misji w Novac, by się dowiedzieć o gościu, co szachownicę ubiera by kosmici go nie widzieli (Klepek klepie śmieszne teksty czasem), więc o tych z NV się nie wypowiem. Grałem jednakże w DLCki z trójki. Operacja Anchorage, Point Lookout tak naprawdę były świetne. Dzióra to takie średnie nawet-nie-wiem-co, a Mothership Zeta to nawalanka bez ładu i składu. A z tych DLC każdy zapowiada się naprawdę ciekawie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dedexus jeśli kupiłeś Wydanie Kompletne w wersji pl, to wszystko JEST przetłumaczone i nie musisz się bawić w żadne spolszczenia. W pierwszym menu wybierz PLIKI DANYCH, zaznacz wszystkie okienka (ptaszek w kwadratowym polu), wciśnij OK i voila!. Wszystkie DLC będą po polsku. Sam miałem ten sam problem, ale okazało się że DLC instalowane były domyślnie po angielsku. Jeśli zaś chodzi o postacie z Old World Blues...ja mało nie spadłem z krzesła słuchając wypowiedzi Tosterasmile_prosty.gif. Treść połączona z "maniakalnym" brzmieniem głosu sprawiły, że aż mnie przepona rozbolała biggrin_prosty.gif

@down

To się dobrze składa, bo ścieżka dźwiękowa nie ulega zmianie. New Vegas zostało spolonizowane jedynie kinowo, co oznacza, że tym razem oszczędzono graczom dubbingu na poziomie Fallouta 3...dzięki niech będą!.

Edytowano przez Dexter666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dexter: Szczerze powiedziawszy, to wolę nawet oryginalną ścieżkę dźwiękowa (włącznie z napisami), jednak dzięki za powiadomienie mnie o tym, bo szczerze powiedziawszy, nie miałem pojęcia, że w ogóle takie coś istnieje i niepotrzebnie wprowadzałem ludzi w błąd. Mój błąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mogę napisać swoją opinię odnośnie dodatków do Fallout: New Vegas, to szczerze je polecam.Sam na początku kręciłem nosem jak twórcy zaczęli zapowiadać płatne małe rozszerzenia do swojej gry. Po prostu spodziewałem się podobnej szmiry jak "Operacja Anchorage" (biegasz i strzelasz i płaczesz jak świat Fallouta jest niszczony, choć "Dzióra" była nawet niezła, a kolejnych dodatków, które też mam, nie miałem siły przejść), a tu już ukończyłem trzy historie, które świetnie się wpasowują i dopełniają wzajemnie. Powoli zabieram się do odwiedzin Rozpadliny.

Wspomnieć także trzeba, że dodatki nie niszczą balansu gry, jak to było w "trójce", gdzie była możliwość dostania potężnych nagród na 2 poziomie (tutaj wymagają minimum 20 poziomu jak pamiętam, aby móc sobie w ogóle poradzić).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamierzam zakupić New Vegas i mam parę pytań natury nie tylko gamingowej:

1) czy znajomość Fallouta 3 jest niezbędna? Nie grałem w niego, ale z tego co wiem, dzieje się on w ogóle w innym miejscu, więc raczej nieznajomość tejże produkcji nie jest wielką przeszkodą?

2) strasznie lubię takie rzeczy, jak np. konieczność picia wody, lecz jest toto chyba tylko w trybie hardcore? Pytam, bo nie chciałbym za pierwszym razem porywać się na coś takiego... chyba, że będzie fajnie :P?

3) nie wiecie, czy wersja z serii Premium Games ma w pudełku jakieś instrukcje/dodatkowe płyty/inne ficzery?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatki to klasa, przede wszystkim Old World Blues, tyle co tam jest tekstu, dialogów, możliwości wykorzystania w dialogach różnych skillów, humor (czasem aż ma się go dosyć), rozmowy z Dr. Mobiusem, chyba tylko z Masterem może się równać, do tego dużo fajnych miejsc do eksploracji, musze powiedzieć, że nigdzie nie poczułem ducha poprzednich Falloutów jak właśnie w tym dodatku, Honest Hearts urzekło mnie widokami, Lonesome Road fenonmenalny klimat podróży do Divide, Dead Money też świetne, choć mało w tym prawdziwego Fallouta, mamy raczej coś jakby survival horror w świecie Fallouta, wysoki poziom trudności i ogólnie oryginalność, jak dla mnie to jedne z najlepszych dodatków w ogóle w historii gier

1) czy znajomość Fallouta 3 jest niezbędna? Nie grałem w niego, ale z tego co wiem, dzieje się on w ogóle w innym miejscu, więc raczej nieznajomość tejże produkcji nie jest wielką przeszkodą?

Totalnie nie ;) za to dwójki jak najbardziej, nie to że niezbędna, ale mnóstwo fajnych smaczków i nawiązań można wyłapać

2) strasznie lubię takie rzeczy, jak np. konieczność picia wody, lecz jest toto chyba tylko w trybie hardcore? Pytam, bo nie chciałbym za pierwszym razem porywać się na coś takiego... chyba, że będzie fajnie tongue_prosty.gif?

Jest dużo trudniej, ale tylko i wyłącznie ze względu na opóźnione działanie stimpacków, ale warto, tylko że wtedy każdą potyczkę trzeba dobrze zaplanować

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnieć także trzeba, że dodatki nie niszczą balansu gry, jak to było w "trójce", gdzie była możliwość dostania potężnych nagród na 2 poziomie (tutaj wymagają minimum 20 poziomu jak pamiętam, aby móc sobie w ogóle poradzić).

No nie wiem. Po skończeniu dowolnego DLC dostawałeś taki sprzęt że w Mojave nie było sensu szukać niczego lepszego. Ukończenie ich na samym początku też nie było aż takim wyzwaniem bo większość robili za nas kompani (z wyjątkiem Lonesome Road, chociaż tam dało się szybko zgarnąć Anti-material Rifle). Tak odnośnie nagród:

-Dead Money: Holorifle i praktycznie nieograniczona amunicja do magnum z vendor machine

-Honest Hearts: Survivalist's Rifle, Desert Ranger combat armor, A Light Shining in Darkness

-Old World Blues: stroje, sonic emitter, LAER, bronie Elijahy i cały Sink

-Lonesome Road: całe dlc to jest jedną wielką zbrojownią

Dlatego zawsze zostawiałem dlc na koniec bo po zrobieniu któregokolwiek z nich gra przestawała być wyzwaniem.

2) strasznie lubię takie rzeczy, jak np. konieczność picia wody, lecz jest toto chyba tylko w trybie hardcore? Pytam, bo nie chciałbym za pierwszym razem porywać się na coś takiego... chyba, że będzie fajnie tongue_prosty.gif?

Ja polecam grać od razu z włączonym hardcorem bo gra jest dużo ciekawsza. Jedzenie i picie szybko przestaje być problemem, po prostu nosisz ze sobą dodatkowy prowiant. Dochodzi też waga amunicji przez co trzeba się bardziej pilnować. Lekarze w grze mają większe znaczenie bo nie można już leczyć złamań stimpakami, nie można się też magicznie leczyć w czasie walki. No i Dead Money dużo traci gdy gra się w normalnym trybie wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi bardziej o całą otoczkę Dead Money. W normalnym trybie nie traci się życia na otwartej powierzchni, co jest sprzeczne ze słowami Elijahy (i nie mówię tu o chmurach). Nie przejmujemy się też głodem czy pragnieniem co praktycznie zabija survivalowy feeling tego dlc (a przecież o to w nim chodzi).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallout 3 i New Vegas to super gry, zresztą czego można innego spodziewać się po twórcach serii Elder Scrolls. Sam spędziłem przy obu wiele godzin. DLC też świetne na prawdę klimatyczne Dead Money i rozbrajające Old World Blues;), magiczny Point Lookout..

Ale czy ktoś jeszcze pamięta Fallouta Tacticsa? Gra była krytykowana za odejście od klimatu drugiej części, ale za to oferowała świetny system gry taktycznej no i ten klimat wojny totalnej, wciąż trwającej mimo tego, że świat już dawno umarł. Mój pierwszy Fallout, ta gra mnie zaraziła koncepcją post-apokaliptycznego świata, tak że zupełnie zwariowałem na tym punkcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zresztą czego można innego spodziewać się po twórcach serii Elder Scrolls.

Szczególnie New Vegas Bethesda stworzyła... ;) na całe szczęście (choć trójkę bardzo lubię, ale jeśli trójkę bardzo lubię, to dla New Vegas i dwójki zabraknie skali "lubienia" :P)

Gra była krytykowana za odejście od klimatu drugiej części

Klimat to pozostał, krytyka dotyczyła tego, że Tactics nie był już crpg. Co do F:T - za pierwszym razem mnie zmiażdżył, ale jak próbowałem ostatnio zagrać po raz kolejny... znudził mnie dosyć szybko. Bez ciekawych rozmów to jednak nie powinno być słowa Fallout w tytule... :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallout 3 i New Vegas to super gry, zresztą czego można innego spodziewać się po twórcach serii Elder Scrolls. Sam spędziłem przy obu wiele godzin. DLC też świetne na prawdę klimatyczne Dead Money i rozbrajające Old World Blues;), magiczny Point Lookout..

Po twórcach serii Elder Scrolls można się było spodziewać całej masy bugów, średnio ciekawej fabuły, słabych dialogów i przeniesienia nacisku rozgrywki na eksplorację świetnie wykreowanego świata (choć po Oblivionie nie byłem co do ostatniego punktu pewny...). No i muszę przyznać, że akurat moich "oczekiwań" nie zawiedli. Stworzyli grę zawierającą wszystko to, za co Beth można kochać i nienawidzić, W moich oczach czyni to z F3 absolutnie najgorszą częścią serii (choć w tym miejscu stanowczo zaznaczam, że grę samą w sobie uważam za bardzo dobrą). Dla tego też niemal płakałem ze szczęścia, gdy okazało się że za New Vegas odpowiedzialni będą artyści z Obsidianu wink_prosty.gif.

Ale czy ktoś jeszcze pamięta Fallouta Tacticsa? Gra była krytykowana za odejście od klimatu drugiej części, ale za to oferowała świetny system gry taktycznej no i ten klimat wojny totalnej, wciąż trwającej mimo tego, że świat już dawno umarł. Mój pierwszy Fallout, ta gra mnie zaraziła koncepcją post-apokaliptycznego świata, tak że zupełnie zwariowałem na tym punkcie.

No właśnie podpisuję się pod wypowiedzią taffera33. F:T nie krytykowano za brak klimatu czy ogólnie pojętą "kiepskość", a właśnie za to że był dla serii spin offem, zamiast pełnoprawną kontynuacją. Gra była świetną strategią taktyczną...ale nie o strategię chodziło miłośnikom dwóch pierwszych części. Tak nawiasem pisząc polecam wszystkim którzy jeszcze nie znają mod Awakening do Tactics. Coś fantastycznego smile_prosty.gif

Edytowano przez Dexter666
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po twórcach serii Elder Scrolls można się było spodziewać całej masy bugów, średnio ciekawej fabuły, słabych dialogów i przeniesienia nacisku rozgrywki na eksplorację świetnie wykreowanego świata

Dodałbym do średnio ciekawej fabuły - świetne questy poboczne. I faktycznie, przynajmniej dla mnie, te w trójce były po prostu fenomenalne.

np ten z rodziną kanibali

Tak nawiasem pisząc polecam wszystkim którzy jeszcze nie znają mod Awakening do Tactics. Coś fantastycznego smile_prosty.gif

ile godzin gry? jak ogólnie wykonanie, szczególnie dialogów, nie czuć za bardzo amatorszczyzny? duży zespół robił tego moda czy jedna osoba?

bo trochę mnie zaintrygowało nie powiem

Edytowano przez taffer33
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile godzin gry? jak ogólnie wykonanie, szczególnie dialogów, nie czuć za bardzo amatorszczyzny? duży zespół robił tego moda czy jedna osoba?

bo trochę mnie zaintrygowało nie powiem

Zacznę od tego, że Awaken jest modem stworzonym przez polskich(!) fanów dwóch pierwszych części, i moim zdaniem prezentuje tak dobrą jakość, że śmiało mógł by zostać wydany jako samodzielna gra z serii (może nie koniecznie jako Fallout 3, ale spin off nie gorszy niż sam F:T). Ile godzin dokładnie nie potrafię powiedzieć, ale mod jest dość długi. Mi jego ukończenie zajęło kilka dni (choć nie były to dni grania bez przerwy). Jeśli natomiast o dialogi chodzi...no cóż, to chyba jedyny mankament. Prowadzenie dialogów sprowadza się wyłącznie do wysłuchania tego, co ma do powiedzenia NPC (czyli dokładnie tak, jak miało to miejsce w Tactics). Jedyną różnicą "na pocieszenie" jest fakt, że ilość informacji, treść wypowiedzi i ogólne nastawienie rozmówcy zależy od cech i wysokości retoryki bohatera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie podpisuję się pod wypowiedzią taffera33. F:T nie krytykowano za brak klimatu czy ogólnie pojętą "kiepskość", a właśnie za to że był dla serii spin offem, zamiast pełnoprawną kontynuacją. Gra była świetną strategią taktyczną...ale nie o strategię chodziło miłośnikom dwóch pierwszych części.

Wtrącę się:)

1. Gra taktyczna a gra strategiczna to dwie różne rzeczy. Choć jest sporo gier, które mają zarówno warstwę strategiczną jak i taktyczną - choćby seria Heroes of Might and Magic.

2. Fallout Tictacs nie była dobrą grą taktyczną i moim zdanie właśnie dlatego (plus liczne gwałty na kanonie Fallouta) nie zyskała specjalnej popularności. System walki znany z F1/2 pasował do tych gier i ogólnej konwencji, natomiast do gry skupionej na drużynowej walce taktycznej - niespecjalnie. Akcje typu człowiek niosący na raz 10 różnych broni i 3000 sztuk amunicji, czy możliwość przeżycia bezpośredniego trafienia pociskiem z granatnika nie mają miejsca w tego typu grach. A mówiąc ściślej - w dobrych grach tego typu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o tą "strategię taktyczną" miałem na myśli przynależność gatunkową. F:T zdecydowanie zalicza się do gier polegających na stosowaniu strategii, a ponieważ nie chodzi o strategię ekonomiczną czy polityczną, użyłem zwrotu "taktyczna" mając na myśli taktyki bojowe. To oczywiście semantyka, ale uważam że określenie "strategia taktyczna" jest wcale nie gorsze od np. "taktycznego fpsa" czy "taktycznego rpga" ;). Czy gra jest dobra czy zła proponuję pozostawić indywidualnej ocenie. Mi osobiście grało się w nią świetnie i jestem zdania, że pod względem możliwości taktycznych można ją śmiało postawić obok takich tytułów jak Silent Storm czy Shadow Company.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzenie dialogów sprowadza się wyłącznie do wysłuchania tego, co ma do powiedzenia NPC (czyli dokładnie tak, jak miało to miejsce w Tactics). Jedyną różnicą "na pocieszenie" jest fakt, że ilość informacji, treść wypowiedzi i ogólne nastawienie rozmówcy zależy od cech i wysokości retoryki bohatera.

W Tactics nie ma Retoryki, miałeś chyba na myśli Charyzmę.

Problem z dialogami polega na tym, ze w Tactics nie ma opcji dialogowych, więc należy zapisywać przed każdym zagadaniem do NPCa, ponieważ może się zdarzyć, że rozmawiając z kimś ponownie automatycznie przyjmiemy od tej osoby questa. Przykładem jest początkowy quest kiedy mamy nakłonić miejscowy gang, by wynieśli się z okolicy, problem w tym, ze zagadanie z Hersztem bandy w niewłaściwym momencie zaowocuje przyjęciem od niego misji wybicia miejscowych.

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest retoryka. Właśnie wlazłem na Fallout wiki, by zobaczyć, jak to jest w rzeczywistości w Fallout Tactics. Na samym dole strony, w rubryce Passive skills, mamy Speech, czyli rzeczoną Retorykę. Ktoś wie, czy ona miała w ogóle jakiś większy wpływ w przypadku komunikacji z NPC? Sam w FT grałem prawie dekadę temu, więc nie jestem w stanie sobie przypomnieć. A pewnie i tak wszelkie zdolności nie związane z walką w tej grze olewałem zimnym moczem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden, wszystkie dialogi było liniowe. Speecha zawsze obniżałem do minimum i nie miało to żadnego wpływu a punkciki na inne skille się przydały. Mało trochę było w Tacticsie charakterystycznego klimatu Falla ale jak się podeszło doń jak do taktycznej turowej strategii ze smaczkami Fallouta a nie na odwrót jest ok :).

Edytowano przez igor8472
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...