Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

Tylko że w FNV umiejętność posługiwania się bronią palną/energetyczną daje nam dwie rzeczy, pierwsza to szansa na % trafienie w V.a.t.s, druga definiuje skuteczność amunicji. Celność kiedy nie używamy Vats zależy już tylko od nas.

Co do chodzenia w Armor M.K II Remnants to fakt kiedy zaczynamy walczymy z kimś kto nas atakuje prętem budowlanym czy wręcz to oczywiste jest że nie da nam rady w MKII, jednak stańcie na przeciwko np. Bracta stali na poziomie wyższym niż normal, albo zacznijcie atakować większą grupę NCR i nasze HP schodzi dość szybko i łatwo.

Zresztą na dobrą sprawę M.KII Remnants dostajemy praktycznie przed samym finałem, jest to ostatni quest albo przed ostatni. A jeżeli ktoś się nie nauczył u bractwa noszenia pancerza i do power armor nie ma dostępu a i ocalałych nie szukał to zostaje mu tylko pancerz weteranów NCR lub kupiony pancerz G.2

Edytowano przez S4nch3z
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak stańcie na przeciwko np. Bracta stali na poziomie wyższym niż normal, albo zacznijcie atakować większą grupę NCR i nasze HP schodzi dość szybko i łatwo.

Paladyni bractwa Stali to najtwardsi "normalni" przeciwnicy w grze, dzięki Gaussom. Co do NCR - życie schodzi jak krew z nosa nawet z ostatnim Combat Armorem, chyba, że mają Brush Guny albo AMR.

Zresztą na dobrą sprawę M.KII Remnants dostajemy praktycznie przed samym finałem, jest to ostatni quest albo przed ostatni. A jeżeli ktoś się nie nauczył u bractwa noszenia pancerza i do power armor nie ma dostępu a i ocalałych nie szukał to zostaje mu tylko pancerz weteranów NCR lub kupiony pancerz G.2

Trening tak. Pancerz możesz zdobyć kiedy tylko będziesz dość dobry by zabijać Deathclawy (lokację dałem parę stron wcześniej). Poza tym przeszedłem ostatnio całego FNV dorgą pana House na Very Hard i HC BEZ Power Armor'a i ciężko było jedynie w bunkrze Bractwa Stali, który zaatakowałem frontalnie, i to pewnie dlatego, ze dla zasady nie używam prochów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja teraz z innej beczki. Gram sobie w NV i myślę, ze jak przejdę, to zagram jeszcze raz na hardkorze jakąś super wykokszoną postacią- teraz gram naukowcem-dyplomatą (nauki ścisłe, naprawa, handel, retoryka i otwieranie zamków)

Jak według was Ustawić optymalnie SPECIAL'a na początku? Powiem jak ja to widzę:

-Siłę na maks 8, bo 1 jest z pancerzy wspomaganych i 1 z implantu

-Percepcję na maks 8, (1 z okularów(czworooczny), 1 z kapelusza/imlantu)- tylko teraz czy hełm bractwa stali nie gryzie się z okularami

- Wytrzymałość - od razu dycha, żeby mieć maks implantów

- Charyzma - obstawiłem, że mój koks nie jest nią zainteresowany- teraz gram gadułą

- Inteligencja - ekmh - dylemat

- Zręczność - z tego co wiem to tylko ubranka lekkie niektóre ją zwiększają a chyba też nie powinna być niska.

- Szczęście - drugi dylemat

Ktoś podpowie jak można zmieniać/modyfikować/dodawać staty swojego Specjału podczas gry?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po miesięcznej przerwie wróciłem do trójki. Napadłem na sklep, wychodzę

i zaczepiają mnie regulatorzy.Jest za mnie nagroda (aż 1000 kapsli). jakos ich załatwiam, robię zapis i przenoszę się do siedziby regulatorów. A oni proponują mi dołączenie do nich (wcześniej wybrałem Praworządcę), na co się zgadzam.

Aha- czy są działające Stealh-Boye dające 100% skuteczności? Bo znalazłem jeden, który dawał 75%.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha- czy są działające Stealh-Boye dające 100% skuteczności? Bo znalazłem jeden, który dawał 75%.

W NV są, a jak w trójce było to nie pamiętam.

btw. Ktoś wie gdzie tanio goty można kupić? najlepiej klucz steam, bo nie mogę znaleźć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym przeszedłem ostatnio całego FNV dorgą pana House na Very Hard i HC BEZ Power Armor'a i ciężko było jedynie w bunkrze Bractwa Stali, który zaatakowałem frontalnie, i to pewnie dlatego, ze dla zasady nie używam prochów.

A, moje pierwsze przejście wyglądało całkiem podobnie (tylko z domyślnym normal zamiast very hard). Jedynie z ostatnim bossem musiałem się napocić (15 level, NCR patrol armor zdarty z jakichś zwłok, AMR i hunting shotgun wzięte z poległych legionistów). Bractwo stali rozwaliłem tak: wchodzę, po tym cholernym miniqueście dla nich odpalam skradoboja i w biegu pach kartę McNamarze, doktorkowi i Hardinowi, po czym podchodzę do tego ich głównego komputera, odpalam autodestrukcję i zwiewam z bunkra (zdążyłem to wszystko zrobić zanim mi się stealth boy wyczerpał). Ramosowi udało się wydostać zanim bunkier szlag trafił, ale go załatwiłem...That Gunem z amunicją przeciwpancerną (a podobno taki mocny ten pancerz wspomagany). Dobrze się w sumie stało, bo zabrałem sobie z niego gaussa, który przydał się później w walce o zaporę Hoovera (choć amunicji starczyło na jakieś 5 strzałów).

Ta...w sumie Power Armor to bajer, bez którego można spokojnie żyć.

To przejście po stronie House'a na szybko wspominam lepiej, niż to co później robiłem, tzn. NCR, mozolne odkrywanie mapy i zbieranie uber ekwipunku. Jakoś tak ciekawiej jest, gdy masz byle jaki sprzęt i znacznie lepiej wyposażonych przeciwników, niż jak jesteś chodzącym czołgiem i zabijasz wszystko samym oddechem

@up: GOTY chyba dopiero wyjdzie jak wydadzą wszystkie DLC

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

75%? Pamiętam, że gdy podkładałem coś dla Moiry, użyłem skradoboja by uniknąć tych przerośniętych krabów. Jestem pewien, że byłem "cały" przezroczysty i nigdy nie zdarzyło mi się znaleźć urządzenia dającego tylko 75% oO

Muszę przyznać, że coś w tym jest. Uwielbiam w grach klimat zaszczucia, uwielbiam łażenie zawalonym metrem, uwielbiam penetrowanie starych kompleksów i budynków, świat F3 jest więc dla mnie zdecydowanie ciekawszym miejscem. Tak naprawdę doskwiera mi w tej grze tylko jedna rzecz: te nieszczęsne dialogi :< Lubię gadać o niczym z npc, słuchać ich problemów i przekonywać do swoich racji, wszystko wydaje się być wtedy żywsze. Tego jest, niestety, mało. No, ale to tak na marginesie;)

@Amigos

Pod względem technicznym, wedle moich informacji, NV to crap nie z tej ziemi. Bug na bugu, przy próbie zmodowania tego wszystko się sypie.

Nie przypominam sobie niewidzialnych supermutantów w jedynce. Możesz rozwinąć temat?

@Borwol

To zależy. Ja ściągnąłem w ostatnie wakacje z Anglii, gra kosztowała 80zł. Myślę, że jeżeli chcesz kupić w miarę tanio, powinieneś się rozejrzeć właśnie za ofertami zagranicznymi (w sierpniu widziałem na ebayu pudełkową wersję za jakieś 12 funtów chyba).

Ewentualnie, gdybyś niczego nie znalazł, mógłbym poszukać kontaktu do człowieka, który mi F3 w Anglii zakupił i wysłał do Polski. Ogólnie, sprawa dość ciekawa: przeczytałem na jakimś forum, chyba gier online, jego stary wpis o tym, że wraca z UK na urlop do kraju i ofertę sprowadzenia gier z wysp. Przyjazny w komunikacji, treściwy. Na moje życzenie wystawił grę na allegro, z samą przesyłką wszystko było jak najbardziej OK, zapłaciłem przelewem na polskie konto, więc obyło się bez zakładania bankowego i płacenia kosmicznej kwoty za przelew za granicę. No, ale to taka mała dygresja ;)

Tak na zakończenie: jeżeli komuś za łatwo, Aurelinus nie ustaje w pracy nad kolejnymi wersjami modpaka do NV i F3, radziłbym się zainteresować;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę doskwiera mi w tej grze tylko jedna rzecz: te nieszczęsne dialogi :< Lubię gadać o niczym z npc, słuchać ich problemów i przekonywać do swoich racji, wszystko wydaje się być wtedy żywsze

I to jest w New Vegasie na bardzo wysokim poziomie, co - wraz z mnóstwem alternatyw ukończenia ciekawych questów - stanowi największe zalety tej gry, imo. No i klimat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amigos

Pod względem technicznym, wedle moich informacji, NV to crap nie z tej ziemi. Bug na bugu, przy próbie zmodowania tego wszystko się sypie.

Chodziło mi między innymi o to, że dodano te, no "ironsights" (nie wiem jak to się po polsku nazywa) i ogólnie usprawniono pod względem F3. Bug na bugu to był może w dniu premiery, i nie słyszałem o tym żeby cokolwiek się sypało.

Nie przypominam sobie niewidzialnych supermutantów w jedynce. Możesz rozwinąć temat?

Mroczni w katedralnej wieży. Byli tacy półprzejrzyści i dropili skradoboje, które chyba poza tym nie miały żadnego wpływu na szansę ich trafienia czy cokolwiek innego. Ale dodawali tamtemu miejscu i tak już (nomen omen) mrocznego klimatu

Co do tych procentów, wszystkie stealthboye dają +100 do skradania się i maskują użytkownika w 75% - czyli jest prawie niewidzialny. Nikt go nie zobaczy, jeśli się skrada, ale biegając w pozycji wyprostowanej się wystawi. Chiński pancerz maskujący daje tylko 5% maskowania, ale nie ma wielkiej różnicy między efektem działania jego a stealthboya. Choć prawdopodobnie gdyby coś dawało 100% maskowania, człowiek mógłby nawet biegać i skakać a i tak nikt by go nie zobaczył

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, moje pierwsze przejście wyglądało całkiem podobnie (tylko z domyślnym normal zamiast very hard). Jedynie z ostatnim bossem musiałem się napocić (15 level, NCR patrol armor zdarty z jakichś zwłok, AMR i hunting shotgun wzięte z poległych legionistów). Bractwo stali rozwaliłem tak: wchodzę, po tym cholernym miniqueście dla nich odpalam skradoboja i w biegu pach kartę McNamarze, doktorkowi i Hardinowi, po czym podchodzę do tego ich głównego komputera, odpalam autodestrukcję i zwiewam z bunkra

Celowo olałem ten sposób, bo IMO za ławy. A poza tym wycięcie całego bunkra BOS to nielicha strzelanina. Nawet pierwszego questa dla nich nie zrobiłem, oni wybiegają przez drzwi i ŁUPS, pierwszy dostaje head'a z This Machine. Przednia imprezka.

@Dabu47: Ano. Pamiętam jak zaliczyłem niemały szok kiedy gadałem sobie z Easy Pete'm, ile to on miał do powiedzenia. Szczególnie po trzyzdaniowych NPCach z Fallout 3, gdzie rozbudowane dialogi miały tylko postacie związane z fabułą. Warto odpytywać różne tematy, czasem można usłyszeć zupełnie różne opinie, jak np. opinia Raula o Legionie (facet sporo widział, w końcu ma 230 lat :laugh:) . Czy poukładanie sobie, co tak naprawdę stało się w Bitter Springs.

Pod względem technicznym, wedle moich informacji, NV to crap nie z tej ziemi. Bug na bugu, przy próbie zmodowania tego wszystko się sypie.

A według moich informacji to bzdura. A moje informacje pochodzą z 230h w New Vegas, +20 modów włączonych, ~10 modów własnej produkcji i drugie tyle, przeze mnie zmodyfikowanych. Silnik jest poprawiany na bieżąco, a questy niepoprawione jeszcze w oficjalnych patchach można załatać community patchem, który jest regularnie updejtowany. Crashe zdarzają się tak średnio co 6-10 godzin gry, czyli mniej więcej tak samo często jak w F3 czy Oblivionie. Taki silnik.

Ale dodawali tamtemu miejscu i tak już (nomen omen) mrocznego klimatu

Klimat, klimatem, ale "zmaterializowanie" się kilku za plecami w czasie walki z Mistrzem to pewny zgon. A jeśli się ich nie spodziewasz to łatwo przeoczyć "cienie" podchodzące do gracza w czasie walki.

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bug na bugu to był może w dniu premiery, i nie słyszałem o tym żeby cokolwiek się sypało.

To ja nie wiem, ale miałem chyba jakiegoś farta. Grałem na Xboxie niedługo po premierze i gra hulała jak złoto, nie było żadnych bugów, nic się nie wieszało... i tak 4 razy w sumie. Szczerze wierzę, że gra szczególnie stabilna nie jest, ale u mnie nie było ŻADNYCH (podkreślam) nieprzyjemności. No ale cóż, bywa... :')

Fallout 3, gdzie rozbudowane dialogi miały tylko postacie związane z fabułą

Gdzie? ;'O Rozbudowany dialog w Falloucie 3? No way!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimat, klimatem, ale "zmaterializowanie" się kilku za plecami w czasie walki z Mistrzem to pewny zgon. A jeśli się ich nie spodziewasz to łatwo przeoczyć "cienie" podchodzące do gracza w czasie walki.

Z tego co pamiętam, ci na końcu to już nie byli Mroczni, tylko zwykli Supermutanci strażnicy. Mroczni byli tylko w wieży (zresztą, zagram sobie zaraz jeszcze raz to sprawdzę).

@Dabu: NPC i potwory nawet w najnowszej wersji lubią sobie wchodzić w skały (naturalnie później nie mogą z nich wyjść), ale i tak znacznie rzadziej niż w wersji 1.0.0. Tam to drugi Powder Ganger jakiego spotkałem był właśnie od pasa w dół w ziemi...i gdy zginął, zapadł się po nią kompletnie (jak zombiak jakiś normalnie). Raz, już w nowszej wersji, spieprzyło mi to ostatni quest dla Boone'a - kompas pokazywał wrogów, ale jak tylko zbliżyliśmy się do domniemanego zagrożenia, nagle znajdywało się za nami. W końcu okazało się, że kompas pokazywał pieski, które siedziały sobie pod pagórkiem (jedyny sposób, żeby się ich pozbyć, to podlecieć tam noclipem, kliknąć na każdym po kolei i wpisać "kill" w konsoli)

@up: Bez przesady, rozmowy np. z Dr Li albo z tatą były dość rozbudowane.

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi do tej pory Crashe w NV zdarzyły się chyba tylko 4x + nieskończona ilość przy końcowych slajdach. Choć ostatnio nawet i to przeszło.

Co do systemu dialogów, w F3 było to jakieś takie retoryka niby coś dawała jednak żeby mieć dodatkowe opcje rozmowy trzeba było używać perków z czego jeden [Dusza dziecka] przydawał się tylko w latarence. Reszta kulała tak że szkoda gadać, często nawet to co było mówione nie zgadzało się z tekstem pisanym lub w jednym zdaniu padało Thre Dog a za chwilę ta sama postać mówiła trzypies ....

W Fallout NV zostało to poprawione możemy korzystać z retoryki,handlu,przetrwania,medycyny,nauk ścisłych, inteligencji i kilku innych statystyk jednak jest tam pewien błąd nie po winne się one wyświetlać jeżeli nie mamy danej wartości wymaksowanej, bo dziwnie to czasem wygląda że brakuje nam np 12 punktów i mówimy a przepraszam, łykamy sobie piwko zżeramy menata do tego podręcznik i już mamy dostęp do nowej opcji. Lub mamy 49/50 retoryki a i tak nie mamy szansy na sukcess.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do systemu dialogów, w F3 było to jakieś takie retoryka niby coś dawała jednak żeby mieć dodatkowe opcje rozmowy trzeba było używać perków z czego jeden [Dusza dziecka] przydawał się tylko w latarence. Reszta kulała tak że szkoda gadać, często nawet to co było mówione nie zgadzało się z tekstem pisanym lub w jednym zdaniu padało Thre Dog a za chwilę ta sama postać mówiła trzypies ....

To raczej wina polonizacji, nie dialogów w F3 :)

Akurat jak się miało postać z przyzwoitą inteligencją, to tych opcji dialogowych było znacznie więcej niż normalnie. Nierzadko też wysoki poziom jakiejś umiejętności czy jakiś perk dodawały ich jeszcze więcej. Choć często niestety liczba opcji wydawała się trochę biedna. Ale to może dlatego, że nigdy nie grałem jakimś wielkim inteligentem :P

Tak btw, czy ja jestem jedynym użytkownikiem, któremu NV nie crashnął ani razu? Jakieś tam pomniejsze błędy i błędziki były, ale wywalenia do windowsa nigdy.

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak btw, czy ja jestem jedynym użytkownikiem, któremu NV nie crashnął ani razu? Jakieś tam pomniejsze błędy i błędziki były, ale wywalenia do windowsa nigdy.

W takim razie jest nas dwóch ;) Mi również "New Vegas" nie wylądowało na pulpicie. Choć szczerze mówiąc, jeśli już wybierać, wolałbym właśnie takie niespodziewane "wyjście" z gry, niż pojawiające się nagle bugi, w których np. nagle byłem informowany, że jakiś quest został wykonany, mimo, że nie miałem o nim zielonego pojęcia; tudzież wyskakiwała informacja, że takiego i takiego questa nie będę mógł zrealizować. Jednak największego wścieku doznałem w momencie spotkania się ze swoim "zleceniodawcą", oczywiście po wypełnieniu wszystkich warunków zaliczenia zadania, a tu pupka blada - w opcjach dialogowych nie pojawiła się żadna nowa gadka świadcząca o sfinalizowaniu questa. Dla ścisłości - chodzi o zadanie jakie powierza nam dowódca obozu RNK (ten nad "wielkim kanionem" / rzeką - prawa strona mapy)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi z trzy razy zwiesił się przy quickloadzie, ale to nic strasznego. Wkurza mnie też trochę, że nie można kłamać. kajdaniarzowi w pierwszej lokacji powiedziałem, że mu pomogę zabić kolesia ze stacji benzynowej, a jak pogadałem z ty drugim, że mu pomogę, ten powiedział, że mi nie ufa, bo trzymam z Kajdaniarzem i [beeep]... To samo w siedzibie RepConu (czy jakoś tak:P) z

ghulami i mrocznymi

. Za szybko obiecałem

ghulom

pomoc i ten walnięty

mutant od Antlera

też mnie zaatakował od razu swoim mieczem ze zderzaka:D

Porównując Fallout'a 3 i NV jest jedna główna różnica: W trójce widziałeś tylko tyle opcji dialogowych ile mogłeś użyć w danej chwili. W NW widzisz wszystkie, tyle że zablokowane jeśli nie masz wystarczających statów. - stąd NV wygląda na pierwszy rzut oka jako bardziej rozbudowane. Choć nie mówię, że tak nie jest, to mi to osobiście odrobinę klimat psuje. -To zwyczajnie silniejsze ode mnie żeby wymaksować retorykę i handel przed rozmową z Billym, czy panem Housem :P

Edytowano przez Borwol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W NW widzisz wszystkie, tyle że zablokowane jeśli nie masz wystarczających statów

Eee... nie. One nie są zablokowane, cały czas można je wybrać, ale nie przekonają rozmówcy i brzmią zupełnie inaczej jak te, gdybyśmy spełnili warunki. :') Często są całkiem zabawne. xP

Ale nie ma co porównywać, wariantów dialogowych czy dróg przejścia questa jest w Falloucie New Vegas dużo więcej niż w trójce. O ogólnej ilości zadań i NPC nie wspominając.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny bug, na który się natknąłem, to wystąpił podczas zadania dla ghuli z Repcoonu. Jednej z postaci nie mogłem przekonać do swojego zdania i po wszystkim ona nadal stała przy interkomie. Rozwiązaniem na to jest chyba tylko to, że trzeba mieć wysoki speech przed pogadaniem z nią.

Zaś NV nigdy mi nie wyszedł do pulpitu :) Po kiepskim F3 to jest odrodzenie serii :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przestalibyście już tak jeździć po tej trójce. Przecież bez niej NV by w ogóle nie było, więc zamiast narzekać cieszcie się, że Bethesda postanowiła wskrzesić serię, która bez niej prawdopodobnie skończyłaby się na Tacticsach.

Dla rozluźnienia:

Zabawny filmik o gościu z krypty 10 i jego dwojgu towarzyszach : P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przestalibyście już tak jeździć po tej trójce. Przecież bez niej NV by w ogóle nie było, więc zamiast narzekać cieszcie się, że Bethesda postanowiła wskrzesić serię

Gdyby Bethesda nie przebiła oferty Black Isle do wykupienia marki Fallout, to właśnie oni zrobiliby Fallout Van Buren, którego wiele elementów zaimplementowano w FNV...

Bethesda nie wskrzesiła serii, oni po prostu przedstawili swoją własną, oblivionowatą wersję. To Obsidian stworzył godnego poprzedników Fallouta z wieloma jego elementami. I - niestety - oblivionowatymi rozwiązaniami.

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam osobiście po włączeniu trójki miałem małe deja vu. Wiele rozwiązań zostało zaczerpniętych z Obliviona, na początku lekko mnie to dręczyło ale po chwil odnalazłem się w tym i przestałem zwracać uwagę. F3 wciągnęło mnie nie mniej niż wcześniejsze części, gram od kilku dni po 4 godziny dziennie, odpalam w każdej wolnej chwili a mimo to udało mi się zrobić parę Questów dopiero - dobra gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W F3 to widać wyraźnie, w NV już mniej. Ot np. launcher i pliki stosowne, które maja podobną do Obka budowę (dzięki temu łatwiej było o mody) albo muzyczka podczas przemierzania Pustkowi. Wydaje mi się, że jest to lekko zmieniony motyw z Obliviona (gdy bohater przemierza pola). Na F3 mówi się, że to jest nakładka na Obliviona :P Zaś NV już sprytniej maskuje to i tamto :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w F3 mam dopiero jakieś wygrane 35 godzin (+ około 22 na dwóch innych postaciach) i wykonane jakieś 18 zadań. Co ciekawe, mam już 18 lvl i status "Zbawca pustkowi" Twórcom, może chodziło o zrobienie takiego mrocznego klimatu- jak przemierzamy jakieś zniszczone osiedle, a z radia poleci taka przygnębiająca muzyka, to człowiekowi aż się smutno robi.

Co do bugów, to 2 albo 3 razy zdarzyło mi się, że postać się zawiesiła, a tylko raz widziałem coś/kogoś lewitującego. Poza tym żadnych zwiech, nieplanowanych wyjść do Windowsa (po zmianie trybu zgodności na Win98).

Teraz poluje na bandytów i zbieram palce. Ogólnie Fallout 3 nie jest zła grą. A grafika? Ona akurat jest tu dobra. :happy:

Edytowano przez piotrekpk19
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...