Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

@ZdeniO

Ja właśnie już wziąłem tego questa, szedłem do drzwi gdy nagle

wybiegł z nich ghul ( pewnie mnie gonił ).Był to ten dziki, nie jeden z tych gości w szatach. Tak czy inaczej odrazu mu walnąłem z shotguna, że nie było co po nim zbierać i nagle wszytkie ghule w szatach się na mnie rzuciły

:P. Poszedłem jednak do piwnicy, wybiłem Nightkiny, nawet znalazłem tego ghula-martwego więźnia dla tego co przeżył, jeśli dobrze pamiętam to tam był jeszcze space suit. Po wszystkim wyruszyłem w dalszą drogę... Cóż, bywa ;).

Anyway...

Mógłbyś mi zaspoilerować co było po tym jak wybiłeś nightkiny i wróciłeś do Ghula-Szefa ? Mówił coś fajnego itp. :P ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdenio, a ja szczerze mówiąc liczyłem właśnie na regularną eksterminację. Sądziłem, że ów quest stanie się dla mnie za dość uczynieniem za o wiele wcześniejsze odkrycie pewnej lokacji na samym dole mapy (

jakiś napromieniowany poligon doświadczalny

- nazwa niestety wyleciała mi z głowy; w jedynym "budynku" tej lokacji można znaleźć zdaje się

strzelbę myśliwską czy karabin myśliwski

). Tak czy siak, ów

poligon

był moim debiutem jeśli chodzi o "interakcję" z tymi do cna oskalpowanymi pokrakami (świecące i czarne). Początkowo nie mogłem sobie dać z nimi rady - wówczas moją najlepszą bronią był kowbojski Winchester - jak się okazało, niemal bezskuteczny w walce z

Ghul'ami

. Oczywiście, dwóch czy trzech udało mi się skasować jednak te cholery atakują kolektywnie...

Niemniej jednak permanentny loading po każdorazowym gryzieniu gleby nieco mi się znudził. Postanowiłem zająć się czymś innym. Akurat trafił mi się quest polegający na dostaniu się na

sam szczyt "Czarnej Góry"

? Jakoś tak (

znajdują się tam radiostacje

). I tym razem nie było różowo - pojawiły się

wielkie Mutanty (niewidzialne warianty owych również). Jednak tym razem jakoś udało mi się dostać na szczyt, skasować ich bossa, wypełnić zadanie i pozbierać nieco frykasów (min. karabin szturmowy, podpalacz i Annabel - rakietnicę). Mało tego - przyłączył się do mnie Raul - Ghul, który niejako był zakładnikiem Mutantów

. Mając w/w cacuszka, wróciłem na rzeczony

Poligon Doświadczalny

, sprowokowałem

Ghul'e

do ataku. Mieli peszka, gdyż biegnąc w moim kierunku zbili się w ehkm... kupę ;) - idealna sytuacja dla mojej rakietnicy - trzy rakietki i było po wszystkim :)

Powyżej przytoczony fragmencik gry ilustruje, moim zdaniem, sytuację w której "New Vegas" nie jest wcale taką łatwą grą. Chociaż gram na poziomie normalnym, muszę przyznać, że wielokrotnie położyłem się trupem. I to mi się właśnie podoba - ta gra non stop rzuca przed graczem wyzwania. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś mi zaspoilerować co było po tym jak wybiłeś nightkiny i wróciłeś do Ghula-Szefa ? Mówił coś fajnego itp.

:P ?

W dużym skrócie -

schodzisz z ghulami do owej piwnicy, a tam znajdują się dwie (a może trzy? Nie pamiętam) rakiety (w sumie to przechodzisz kanałami, a rakiety znajdują się pod kopułą na skale). Musisz zdobyć jeszcze dwie

części niezbędne do naprawy/uruchomienia owych rakiet i fru... Wysyłasz ghuli w kosmos, czyli w ową dal, której tak pragnęli ;) Muzyczka przy tym - bezcenna :D

Obok

wyławiania bombowca z jeziora

, to chyba najlepszy quest w całej grze :D

Edytowano przez Iskier
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do questu w REPCONN -

to można na samym końcu przeprogramować konsol na dwa sposoby

;)... można też ... a co tam grajcie następny raz :P

ten quest jest chyba jednym z najlepszych przykładów na wielokrotną możliwość dokonywania wyborów w ramach jednego questa. Przez takie zagrywki gra strasznie zyskuje.

Wciąż nie mogę dojść do tego czemu za zabijanie Powder Gangerów i Bestii (fiendów) dostaję pozytywną karmę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znalazłem w New Vegas

święty granat

super cacuszko i poczułem czegoś brak. I nagle mnie olśniło że w falloutcie nie ma kaktajlu mołotow, chyba najprostszej rzeczy do zrobienia. A przydałoby się cosik takiego.

A mi z kolei bardzo się przyjemnie zrobiło, bo to już kolejne nawiązanie do F2, jakich zresztą w grze wiele, tym razem tylko brakowało jeszcze Bractwa Stali jako komitetu powitalnego ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znalazłem w New Vegas

święty granat

super cacuszko i poczułem czegoś brak. I nagle mnie olśniło że w falloutcie nie ma kaktajlu mołotow, chyba najprostszej rzeczy do zrobienia. A przydałoby się cosik takiego.

Ba, zapominasz, że w świecie Fallouta benzyna jest towarem - od dobrych 200 lat - mocno deficytowym...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W NV można łatwo się dorobić niezłej kasy(jak mamy wyskoki poziom handlu)wystarczy mordować bestie z krypty 3 i jej okolicy,zbierać spluwy energetyczne najlepiej schodzą potem poczekać dzień lub dwa znowu zaatakować bestie i tak w kółko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo można dorobić się jako takiej kasy u Van Graffów (czy jak tam się zowią, handlują bronią w NV).

Mianowicie: kiedy jesteśmy u nich w sklepie, możemy zgarnąć całą broń i amunicję która znajduje się na wystawie - bez wywoływania alarmu, utraty karmy i narażania się ich rodzinie. Aby przywłaszczyć sobie jakąś rzecz, patrzymy na nią i naciskamy Z (podniesienie przedmiotu, nie "E"!). Mając przed sobą broń (która lewituje, btw.) niesiemy ją do ubikacji, zamykamy drzwi i podnosimy ją (E). Można tak robić aż do sprzątnięcia całej wystawy, którą po chwili można zamienić w okrągłą sumkę u handlarza.

Podejrzewam, że bug ten tyczy się też innych przedmiotów, które są w zasięgu ręki, ale podniesienie ich wywołuje alarm. Jak widać - i na to jest sposób ; )

Edytowano przez Yeenzoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też zrobić to szybciej, używając stealth boya (łatwo zdobyć kilka z mutantów)i kraść dosłownie przed nosem ochrony i sprzedawczyni. A ja straciłem sporo sprzętu przez pewnien bug z questem ED-E, oddałem go zapełnionego różnymi rzeczami(w tym z kombinezonem astronauty, a przydałby mi się teraz w krypcie 3), a jak odebrałem to nie miał nic przy sobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zibi72w

Ukończyłem nowego Fallouta, i garść wrażeń. Dużym plusem jest, że gra została wydana, całkiem niezła im wyszła trzeba przyznać. To co zepsuło mi radość z gry i pozostawiło niesmak to nieszczęsny Steam. Naprawdę nie trawię takiego rozwiązania, bo mniemam, że jak zwykle chodziło o piratów. Coś, do czego nie wiem jak się odnieść było

spotkanie Marcusa. Koncepcja gościa, który przeżywa własną śmierć jak najbardziej pasuje do serii.

Ciekawe co jeszcze wymyślą? No i cóż, aby właściwie ocenić taką grę trzeba zagrać przynajmniej raz jeszcze, co niniejszym po krótkiej wizycie na forum czynię. Na pustkowia!

Spoilery! Nie każdy takie rzeczy wie... i nie każdy chce je poznać. Bethezer

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, na CIACH znalazłem (między innymi) następujący wpis, dotyczący Fallout - New Vegas i początkowej sceny:

You survive the shot though because pretty much everyone in Fallout can usually take about 5-10 headshots before going down

Co można by przetłumaczyć (dla nieznających langłydża) jako:

Oczywistym jest, że mogłeś przetrwać postrzał w głowę równie łatwo jak każda inna postać z Fallout'a, która zazwyczaj przyjmuje na czache 5-10 pocisków zanim padnie.

:-D

I jeszcze (spis ludnosci z GECKa):

177 czarnych

151 azjatów

391 białych

433 "hiszpanopodobnych" (damn, jak to tłumaczyć?)

Ot wpływy imigracji :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"hiszpanopodobnych" (damn, jak to tłumaczyć?)

Latynosów?

New Vegas zaczynam przechodzić już 3 raz (wcześniej nie ukończyłem wszystkich dostępnych zadań, teraz - chcę wycisnąć tyle ile mogę) a wciąż mnie czymś zaskakuje. Ostatnią taką grą był.. Fallout 2!

Dla wszystkich, którzy ukończyli grę i szukają czegoś nowego, polecam odwiedzić stronę http://www.newvegasnexus.com/

Jak widać na powyższym przykładzie, sfera modderska nie próżnuje, a ilość dostępnych modyfikacji już teraz jest bardzo duża.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są dostępne też mody, dzięki którym możesz mieć wszystkich towarzyszy (a jest ich chyba 12) naraz - mała armia dosłownie. :wink:

Gra staje się wtedy łatwiejsza, ale też hmm.. weselsza? Każdy ma przecież własny, ciekawy charakter, co ujawnia się np. komentowaniem naszych wyborów oraz sytuacji/miejsc, w jakich się znajdujemy. Mod ten polecam szczególnie, jeśli gramy jajogłowym, który ani z bronią białą, ani palną, ani nawet energetyczną nie jest obyty. No i dla pacyfistów, co się wolą wysłużyć towarzyszem. :happy:

Edytowano przez Yeenzoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w podstawce Fallouta 3 jest pojazd VB-02 Vertibird? (czy dochodzi w dodatku?) Korzystać z niego chyba się nie da, a czy można chociaż do niego wejść?

I jeszcze jedno pytanko- jakie części strojów można dodawać? tzn. czu stroje są kompletne, czy można osobno np. spodnie/ kurtke itp?

Z serią nie miałem styczności, dopiero czekam na F3 i chcę się coś niecoś dowiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się w końcu przejść New Vegas i - zgodnie z moim planem - mogłem zabrać się za Fallouta 3 nie zwracając już uwagi na widok FPP, brak walki turowej i ogólnie mechanikę. Liczyłem na to, że uda mi się teraz docenić tą grę, tak jak wiele osób przede mną.

Przeliczyłem się. Nie dość, że nie mogę sobie sam stworzyć postaci, tylko muszę się wcielać w jakiegoś kryptowego przeciętniaka, to jeszcze cała gra sprowadza się do walki, podczas gdy ja wolę walki unikać. Jakby tego było mało, już na samym początku walczymy z supermutantami - gorzej! -

już podczas pierwszego zadania głównego wątku walczymy z mutantem, przy którym Frank Horrigan wygląda jak kretoszczur

. Wszystko to sprawia wrażenie, jakby twórcy zamiast stworzyć jak najciekawszą fabularnie grę, chcieli stworzyć grę jak najefektowniejszą, co nijak ma się do mojej definicji Fallouta.

Owszem do wielu zadań nie trzeba walki, ale te możemy zazwyczaj rozwiązać w kilka minut (no, chyba, że musimy gdzieś najpierw dojść, ale wtedy musimy przedzierać się przez hordy przeciwników - więc walka jest mimo wszystko).

A przy tym wszystkim w ogóle nie czuję klimatu Fallouta :/.

Spróbuje jakoś go wymęczyć, może później będzie lepiej, ale ułomność tej gry boli tym bardziej, że jestem właśnie w trakcie wczytywania się w dokumentację Van Burena.

A właśnie, odnośnie Van Burena - czytam o nim i czytam, ale nie mogę nigdzie znaleźć "streszczenia" celów gracza tj. jaki jest jego cel po wydostaniu się z Tibbet's Prison, jaki następnie itp. Mógłby mi ktoś wypunktować domyślne poczynania gracza? :D Ogarniam całą fabułę itp i tylko tego fabularnego schematu rozgrywki brakuje mi do pełnego wyobrażenia o Van Burenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Fallout 3 twórcy przesadzili z epickością, która rzeczywiście to falloutowego świata nie pasuje. Osobiście wolę biegać w skórzanej kurtce, dzierżąc w łapach karabin myśliwski z własnoręcznie domontowaną lunetą, pilnując, aby ani jeden nabój się nie zmarnował, niż - jak w F3 - być zakuty w pancerz wspomagany i zalewać wrogów setkami kul z gatlinga.

Może i to drugie jest efektowniejsze, ale to pierwsze - daje poczuć klimat pustkowi. Idziesz w nocy (gdy widoczność jest nikła), przez pustkowia najeżone nieprzyjaciółmi, którzy bez problemu mogą cię ukatrupić, mając tylko kilka naboi i jakieś przedwojenne jedzenie. Widzisz ludzi, idących w twoją stronę - niebezpieczeństwo. Podkradasz się na najbliższy pagórek, widzisz, że jest ich czterech, więc twoje szanse są nikłe. Mimo tego, wymierzasz z karabinu w głowę jednego z domniemanych nieprzyjaciół, już masz naciskać spust, lecz nagle orientujesz się, że to tylko przyjaźnie do ciebie nastawiony patrol NCR. Uff.

Na poziomie Very Hard, z włączonym trybem hardcore i nie nadużywając możliwości zapisu gry, New Vegas naprawdę może tak wyglądać.

Jak dla mnie, to najnowsza odsłona Fallouta, mimo sporej liczby niedociągnięć, bugów i kiepskawych animacji w pełni zasługuje na tytuł RPG roku.

F3 był fajny, ale NV to absolutne mistrzostwo. Klimat!

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...