Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Przecież nawet jak są ci najemni Quanari - czy towarzysze Stena ze snu - to mają modele naszego drużynnika; bez rogów.

Dlatego napisałem, że sprawa rogów została w miarę dobrze wytłumaczona, ale wciąż momentami można mieć wrażenie naciągania faktów.

Cytuję: "Nie wszyscy qunari mają rogi. Niektórzy rodzą się bez nich, ale nigdy nie było to uważane za defekt. Zamiast tego owy znak jest uważany za specjalny, wyznaczający jednostkę przeznaczoną do specjalnej roli w ich społeczeństwie - jako Ben-Hassrath, który egzekwuje religijne prawo, lub jako wysłannik do innych ras."

Pod to można podpiąć Stena i całą resztę Beresaad (czyli jego towarzyszy także).

Dalej: "Nierzadko qunari, którzy porzucili swoje wierzenia, usuwają własne rogi, z przyczyn jeszcze niejasnych".

Tu z kolei Bioware "załatwiło" sprawę wszystkich spotkanych w DA:O najemników. No i właściwie tą krótką wpowiedzią załatali w jako taki sposób wszystkie dziury fabularne związane ze Stenem i qunari. Osobiście nie narzekam, Stena lubiłem i nie mam wątpliwości, że zasługuje na miano "wyjątkowego", a obecny wygląd pospolitych przedstawicieli jego rasy czyni całą hordę z północy bardziej złowrogą.

Źródło zacytowanego tekstu: gameinformer.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie co znalazłem - RPG od BioWare w wersji Flash! Jest super i nawet udało mi się go przejść.

Holy.Death powiedział o dubbingu chyba wszystko to, czego ja nie napisałem w poprzednim poście. Wszyscy się jarają dubbingiem, ale nikt jakoś nie stara się go ocenić pod kątem faktycznych umiejętności aktorów, którzy podkładają głos, jakby sam fakt, że dubbing "jest" był znaczący. Jakby ktoś Wam dał za darmo stare, zgniłe jabłko, to byście się tak nie cieszyli, nie? : )

DA:O miało momenty, podobnie jak polska wersja ME, ale to nie znaczy, że ten dubbing był dobry - to jest tak, jak z polskimi telenowelami: fakt, że ludzie to oglądają, nie świadczy o tym, że gra aktorska jest w nich wybitna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo było w DA:O, gdzie to w większości dostępnych początków byliśmy lub zostawaliśmy biednymi

wyrzutkami/uciekinierami, a mimo to w kieszeniach mieliśmy poupychany epicki sprzęt, ale tam jakoś nikt na to nie narzekał.

Jak dotąd rozegrałem prologi dla Magina i wywodzącego się z nizin społecznych elfa, ale nie przypominam sobie, abym w którymś z tych przypadków dotarł do Ostagaru z niezwykłym wyposażeniem - kilka okładów leczniczych i mikstur magicznych, parę zupełnie przeciętnych broni i ubrań oraz trochę magicznej biżuterii składało się na ekwipunek mojej postaci. Wprawdzie pieniądze ze sprzedaży tych drobiazgów wystarczyły mi na zakup niezłego sprzętu (gram - jak to sam określam - magiem bitewnym), ale nie była to astronomiczna suma. Muszę rozegrać jeszcze prolog postacią pochodzącą z królewskiej dynastii lub z arystokratycznego rodu...

Jak dla mnie polski dubbing w grach powinien umrzeć i już nie wstać. Niech polonizatorzy nauczą się robić dobre tłumaczenia tekstowe przede wszystkim. Potem należałoby wymyślić jakąś szkołę reotryki dla ludzi mających podkładać głosy pod postacie, bo często polska wersja przegrywa całkowicie i dziwi mnie, że ktoś tych ludzi w ogóle angażuje, ale widocznie pańszczyznę trzeba odrobić.

Mówisz teraz ogólnie o dubbingu, czy też masz na myśli Dragon Age: Origins? W tej materii podzielam zdanie niziołki - w "Początku" zarówno tłumaczenie tekstowe, jak i dubbing stoją na wysokim poziomie i pozytywnie wyróżniają się na tle dzisiejszych polonizacji gier komputerowych.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dotąd rozegrałem prologi dla Magina i wywodzącego się z nizin społecznych elfa, ale nie przypominam sobie, abym w którymś z tych przypadków dotarł do Ostagaru z niezwykłym wyposażeniem

Nasza rozmowa dotyczyła sprzętu dodawanego przez DLC, więc nasuwa się pytanie - ile tego typu atrakcji masz zainstalowanych? Ja zakupiłem wszystkie większe płatne DLC, do tego dochodzi kod na zbroję z podstawowej wersji gry i inne drobiazgi. Efekt jest taki, że od początku gry np. wspomnianym przez Ciebie biednym miejskim elfem mam w ekwipunku płytową zbroję, epickie bronie (łuk, topór, sztylet, miecz jednoręczny), potężne szaty maga, pas i najlepszy istniejący w grze naszyjnik dla łotra. Jest tego tyle, że nawet nie pamiętam co z którego DLC pochodzi. Nie zaprzeczam, że jest to trochę bez sensu, ale i tak nie razi aż tak bardzo. Zwłaszcza, że poza biżuterią i szatami maga nic z tego szmelcu nie można na początku używać. Zresztą to też nie jest tak, że dostaję to wszystko całkiem bez wysiłku. Trzeba było najpierw przejść dane DLC i odblokować odpowiednie osiągnięcie, a takie Golemy z Agmarraku to był twardy orzech do zgryzienia.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś nie wyobrażam sobie Stena bez głosu Fronczewskiego, mimo że grałem po części w wersji z angielskimi głosami. Po prostu słyszałem "oryginalny" głos Stena, gdy on mówił po angielsku. Coś jak "Terminator" bez Arnolda.

Rozważam (jeszcze przed "dwójką" i Przebudzeniem) zakupienie "fabularyzowanych" DLC, tzn. Witch Hunt, Twierdza Strażnika i Powrót do Ostagaru. Możecie ewentualnie jeszcze coś ciekawego/fajnego doradzić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza rozmowa dotyczyła sprzętu dodawanego przez DLC, więc nasuwa się pytanie - ile tego typu atrakcji masz zainstalowanych? Ja zakupiłem wszystkie większe płatne DLC, do tego dochodzi kod na zbroję z podstawowej wersji gry i inne drobiazgi. Efekt jest taki, że od początku gry np. wspomnianym przez Ciebie biednym miejskim elfem mam w ekwipunku płytową zbroję, epickie bronie (łuk, topór, sztylet, miecz jednoręczny), potężne szaty maga, pas i najlepszy istniejący w grze naszyjnik dla łotra. Jest tego tyle, że nawet nie pamiętam co z którego DLC pochodzi. Nie zaprzeczam, że jest to trochę bez sensu, ale i tak nie razi aż tak bardzo. Zwłaszcza, że poza biżuterią i szatami maga nic z tego szmelcu nie można na początku używać. Zresztą to też nie jest tak, że dostaję to wszystko całkiem bez wysiłku. Trzeba było najpierw przejść dane DLC i odblokować odpowiednie osiągnięcie, a takie Golemy z Agmarraku to był twardy orzech do zgryzienia.

Faktycznie, nie zauważyłem, że chodzi o wszystkie dostępne do pobrania DLC - w takim razie pewnie masz rację. Ja posiadam jedynie te dodatki, które można było znaleźć w pudełkowej wersji gry: Zbroję Krwawego Smoka oraz Furię Shale, na które do tej pory nie zwróciłem jeszcze większej uwagi. Być może gdy ukończę podstawową wersję Dragon Age: Origins, to bliżej przyjrzę się dostępny DLC - szczególnie zaciekawiły mnie (na podstawie opisów...) Kroniki Mrocznych Pomiotów oraz Pieśń Leliany, natomiast reszta dodatków nie zrobiła na mnie specjalnego wrażenia. Tym bardziej, że np. w tym miejscu można znaleźć mnóstwo bezpłatnych i rewelacyjnych modyfikacji.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego dochodzi kod na zbroję z podstawowej wersji gry i inne drobiazgi.
Chodzi ci o zbroję smoka? Przecież ona na początku tylko zajmuje ekwipunek, bo nikt nie zaczyna z siłą 42, czy ile tam jest potrzebne do noszenia jej, a pozostałe elementy można dopiero kupić... A cała reszta, jak np. wiele kieszeni Embri i tak dalej są dostępne jeśli ktoś jest nimi zainteresowany i gra np. specjalnie dla nich w Dragon Age Journeys. Także - sądzę, że nawet jeśli w DA2 będziemy mieć od razu jakieś bonusy (związane np. z preorderem) to i tak nasza postać będzie mogła ich używać dopiero od któregoś poziomu.

Jeśli zaś chodzi o resztę przedmiotów (np. jak mi się wydaje - przenoszącą się z rozgrywki na rozgrywkę np. zbroję Prowokatorki) - to podejrzewam jest dla tych, którzy chcą na różne sposoby przechodzić grę (np. żeby poznać wszystkie początki - bo przecież grę można na co najmniej 6 podstawowych sposobów przejść*, a chcą to robić dla fabuły, a nie zbierania całego sprzętu od nowa. A jeśli ktoś chce za każdym razem ją przechodzić 'na czysto', to może zwyczajnie sprzedać lub wyrzucić te dodatki, zamiast marudzić.

Sama nie miałam tego problemu, bo najpierw zaczęłam wszystkie Początki (to ułatwia później dokonywanie ważnych wyborów i pozwala lepiej znać świat, który się zwiedza), więc tego problemu nie miałam.

Rozważam (jeszcze przed "dwójką" i Przebudzeniem) zakupienie "fabularyzowanych" DLC, tzn. Witch Hunt, Twierdza Strażnika i Powrót do Ostagaru. Możecie ewentualnie jeszcze coś ciekawego/fajnego doradzić?
To chyba finansowo wyjdzie ci taniej kupić sobie zwyczajnie Ultimate Edition :D Ja tak zrobiłam i przyznam, że jestem całkiem zadowolona - chociaż patrząc po cenach pojedynczych nie wiem, czy zdobyłabym się na wydanie po 20+ złotych na każdy pojedynczy, bo nie czarujmy się - są naprawdę fajne, ale króciutkie, większość z nich zajmie ci 2-3h (póki co przeszłam Pieśń Leliany, Kamiennego Więźnia, Powrót do Ostagaru, Twierdzę Czuwania, Przebudzenie, Kroniki Mrocznych Pomiotów. Golemy z Amgarraku i Witch Hunt czekają na ferie :D ).

* - w zależności od samego Początku. Dochodzą jeszcze zmiany związane z płciami i naszymi wszystkimi wyborami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szkodzi, że nie można od razu założyć Zbroi Smoka - nie o to chodzi. Chodzi o to, że mamy do czynienia z elfem z miasta, który zasuwa ze zbroją płytową wartą siedem sztuk złota w plecaku.

Mi np. ta zbroja kompletnie się nie podoba, uważam też, że można w podstawce znaleźć o wiele lepsze, więc ją po prostu sprzedaję zwykle. I znowu, niby nic strasznego - była zbroja, nie ma zbroi... Tylko, że chudopachołek-elf nie powinien startować z takim bogactwem w sakiewce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niziołka, ale te argumenty mające przekonać o nieszkodliwości przedmiotów z DLC były adresowane do mnie? Jeśli tak, to chyba się nie zrozumieliśmy, ponieważ ja w żadnym razie nie jestem ich przeciwnikiem. Nawet wielokrotnie zaznaczyłem, że nie uważam tego za coś złego, większości tych przedmiotów i tak nie można używać na początku, a co mi się nie podoba, to wyrzucam.

Jeśli zaś chodzi o resztę przedmiotów (np. jak mi się wydaje - przenoszącą się z rozgrywki na rozgrywkę np. zbroję Prowokatorki) - to podejrzewam jest dla tych, którzy chcą na różne sposoby przechodzić grę

To nie do końca tak, ponieważ te przedmioty też mają standardowe wymagania. Akurat Zbroja Prowokatorki tak jak inne skórzane pancerze wymaga tylko 20 punktów siły, więc można zacząć jej używać niewiele później, niż nie posiadających żadnych wymagań szat, lub też paska. Natomiast taki miecz Blightblood dodawany przez Darkspawn Chronicles początkowo zajmuje tylko przestrzeń w plecaku. Tak samo z innymi wymienionymi wcześniej przeze mnie przedmiotami. Topór i łuk (za odpowiednie osiągnięia w Witch Hunt, nie pamiętałem, ale sprawdziłem) wymagają kolejno 38 siły i 34 zręczności, więc raczej niewiele pomogą tym, którzy nie chą zbierać całego sprzętu od nowa.

I znowu, niby nic strasznego - była zbroja, nie ma zbroi... Tylko, że chudopachołek-elf nie powinien startować z takim bogactwem w sakiewce.

Tego to już w ogóle nie rozumiem. Jak tak Ci to przeszkadza, to trzeba było wyłączyć ten dodatek w opcjach DLC, albo wyrzucić zbroję (a nie sprzedawać), a nie biec do kupca, sprzedawać i narzekać :).

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie posiadanie pewnego wartościowego przedmiotu na starcie potrafi popsuć późniejszą rozgrywkę...

Rozpocząłem nową grę krasnoludem bezkastowcem, z biednego środowiska, bez środków na życie. Wchodzę w ekwipunek, a tam jakaś broń dla maga warta 350 suwerenów! Prawdopodobnie przypałętała się z któregoś DLC, bo wcześniej przechodziłem wszystkie po kolei. Coś takiego nie powinno się zdarzyć, bo psuje to klimat. Do tego postać na każdym kroku opowiada o swojej biedocie, a z tym itemkiem jest prawdopodobnie najbogatszą w całej grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ale czemu by nie mogło być tak, jak jest w ME - masz DLC, ale sprzęt zdobywasz w trakcie misji? Albo masz specjalne misje konkretnie pod sprzęt?

To, co zrobili w DA:O ze zbroją i podobnymi sprzętami, to zwyczajne lenistwo i psucie klimatu. : )

Zdefiniuj "podobne sprzęty". Ze zbroją się zgodzę, wystarczy ściągnąć, zainstalować i już mamy ją w ekwipunku. DLC typu Powrót do Ostagaru, Twierdza Strażnika i Kamienny Więzień dostarczają sporo dobrych przedmiotów właśnie za pośrednictwem misji. Jeśli chodzi Ci o masę sprzętu, o którym pisałem wcześniej, to do niego też to trochę nie pasuje. W przeciwieństwie do zbroi krwawego smok, tu musiałem się (momentami całkiem mocno) namęczyć, przechodząc związane z nim DLC (namęczyć w sensie "było trudno, a nie nudno"). Nawet ciszę się, że moje wysiłki mają chociaż minimalny wpływ na właściwą grę, a nie tylko na te 2 godziny gry w DLC.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie wprowadzać tego typu rzeczy techniczne w rozgrywkę ;/ Co to za problem - wziąć i zwyczajnie wywalić ten przedmiot, nie biorąc za niego kasy? Żaden. Ale jest możliwość ponarzekania. Równie dobrze można by narzekać, że nasz bohater mówi, jaki jest biedny i tak dalej, ale nie ma przecież minusów do kondycji i tak dalej, chociaż z pewnością żywił się gorzej niż np. szlachcic. To jest zwyczajne robienie sobie problemów z czegoś, co nie jest żadnym problemem. Każdy ma możliwość zadecydowania, co nosi ze sobą, ew. zmiana wymaga kilku kliknięć, więc oburzanie się, jakby wam niepodległość mieli odebrać jest po prostu śmieszne.

Rozumiem, że mogłoby to zabrać zabawę osobom, które grają pierwszy raz. Ale żeby zdobyć te wszystkie przedmioty, grę trzeba przejść co najmniej raz i to z DLC. Więc albo przestańcie się oburzać na coś, co nie jest problemem, albo zamiast zwyczajnie jęczeć dla zasady napiszcie do BioWare, żeby wprowadziło patch i nie robiło czegoś takiego w przyszłości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przyznam, że trochę rozumiem opinię reprezentowaną Alaknara. Nie przeszkadza mi oczywiście, że twórcy oferują graczom za pośrednictwem DLC bardzo potężną zbroję (mówię teraz w sensie ogólnym, nie odwołując się do konkretnych przykładów), ale sądzę, iż zdobycie takiego pancerza powinno w pewnym stopniu wymagać zaangażowania. Naturalnie, umieszczenie danego przedmiotu w ekwipunku postaci zaraz po zainstalowaniu dodatku jest bez wątpienia bardzo wygodne, ale wydaje mi się, że w grach cRPG zdobywanie niezwykłych broni, zbroi, artefaktów etc. powinno wiązać się z pewnym wyzwaniem, najlepiej w postaci ciekawej przygody, co też byłoby lepszym i satysfakcjonującym wszystkich rozwiązaniem... Biorąc pod uwagę, że tak jak piszesz danego sprzętu można pozbyć się praktycznie natychmiast po rozpoczęciu rozgrywki, jego obecność nie powinna stanowić szczególnego problemu dla osób, którym nie spodobała się ta kwestia, ale - cóż...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ epicka, trwająca kilkadziesiąt godzin kampania

+ interesujący dark fantasy świat

+ galeria barwnych postaci w drużynie, z którymi budujemy relacje za pomocą systemu wpływu

+ dobre dialogi (od jakiegoś czasu zresztą jeden ze znaków rozpoznawczych BioWare)

+ duchowy spadkobierca gier pokroju Baldur's Gate czy Icewind Dale jeśli idzie o rozgrywkę (aktywna pauza, taktyczne ustawianie etc. Chociaż można też grać dynamiczniej)

+ masa ekwipunku; tarcz, zbroi, różnego rodzaju narzędzi mordu i innego szmelcu

+ wcale niezła fabuła, szczególnie wątek teyrna Loghaina

+ Początki, czyli różne etapy-prologi osadzające Twoją postać w świecie gry zależnie od rasy i pochodzenia. Jest ich sześć, są świetne, a pochodzenie ma również pewne drobne konsekwencje później.

To zdecydowane plusy Dragon Age, które przyćmiewają takie minusy jak:

- fabuła jest niezła wtedy, kiedy jest; kampania jest rozciągnięta dość nużącymi etapami z samą li tylko sieczką

- ten interesujący dark fantasy świat niestety w niewielkim stopniu został wykorzystany w samej grze, bo postawiono na dość prosty konflikt "darkspawny vs świat"

- walka też jest bardziej monotonna niż w BG czy IWD; ubogi bestiariusz i taki sobie level design potrafią znudzić.

Ogólnie rzecz biorąc warto, ale nie jest to gra idealna.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera ciągle się spotykam z większym entuzjazmem do DA.. wyjasni mi ktos jego fenomen? Bo nie lubię się sugerowac jakimiś serwisami, a zastanawiam się nad kupnem.. Podobno podobne do Drakensanga...a on mi się nie spodobał.

No nie wiem co tu napisac, przecierz ogladajac filmy irecenzje video w internecie powinienes dowiedziec sie wszystkiego.

DA jest podobny do Drakensanga ale jest duzo prostszy a jesli twierdzisz, ze Ci Drakensang do gustu nie przypadl to DA tez nie bedzie ci sie podobac bo to ten sam gatunek "teoretycznie".

W ogole jaki jest sens pytac sie czy gra jest warta uwagi? Na logike samemu trzeba przeanalizowac, tak najlepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez kitu na latwym poziomie to jak juz masz lotra ze stealthem i morigan z burza to gra jest tragicznie latwa a przypomne iz w Drakensangu czestu nie szlo czegos przejsc mimo rownoleglego - odpowiedniego teamu - jeden blad w skillach postaci itd i masakra sie robila.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez kitu na latwym poziomie to jak juz masz lotra ze stealthem i morigan z burza to gra jest tragicznie latwa a przypomne iz w Drakensangu czestu nie szlo czegos przejsc mimo rownoleglego - odpowiedniego teamu - jeden blad w skillach postaci itd i masakra sie robila.

Ale to wynika z faktu, że Darkensang (1) jest źle zbilansowany i często rzuca nas na bossa za mocnego jak na nasz level i trzeba go pokonywać głównie szczęściem i robiąc 500 saveów. DA nie jest najtrudniejszą grą na świecie, ale bez odpowiedniego kombinowania też nie mamy szans z większością bossów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@patryk13

Wszystko zależy od ciebie. Jeśli z angielskim stoisz na niezłym poziomie i nie przeszkadza ci gra z napisami to radzę jednak wybrać anglojęzyczną wersję. Polski dubbing nie jest tragiczny, ale nic nie zastąpi oryginalnych głosów.

Dzień bez newsa o DA2 to dzień stracony. Dzisiaj jednak skromnie. Zbroja sir Isaaca Clarke'a wygląda całkiem nieźle i jest fajnie wykonana. Nie wspominając już o tym, że uwielbiam takie zagrywki twórców. ^.^ Niestety jednak po Dead Space 2 nie sięgnę, a w DA2 zaopatrzę się dopiero, gdy nadciągną czasy mniej obfitujący w nowości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram po polsku i no szczerze mówiąc srednio mi się podobają te polskie głosy. No cóż przy drugim podejściu przełączę na angielski. Ale teraz chce was sie spytać czy jest możliwość zmiany wyglądu postaci tj. twarzy ? Oczywiście już po rozpoczęciu gry. Są może jakieś narzędzia do tego ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...