Skocz do zawartości

Dragon Age (seria)


Polecane posty

Gra jest najlepszym przykładem na to że człowiekowi nie dogodzisz.

Podstawka: Narzekali że za trudna

Dodatek: Narzekali że za łatwy a moim zdaniem takie gry powinny właśnie być (proste łatwe i przyjemne (jak kupuję grę to po to by ją przejść a nie się zaciąć)

Ps. Jak za trudna lub za łatwa to jaka ma ona być do >CIACH< nędzy? Nijaka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja napiszę kilka słów o najnowszym DLC, które to przed chwilą ukończyłem.

Od razy zaznaczę, że Darkspawn Chronicles bardzo mnie rozczarowało. Pomysł był naprawdę dobry - historia z DA:O po stronie pomiotów, ale wykonanie to już totalna porażka. To po prostu lekko przerobiona wersja ostatniej bitwy z podstawki (

w identycznej kolejności: brama Denerim >> targowisko >> obcowisko >> fort

). Jakichkolwiek nowych lokacji brak. Na dodatek nie ma tu żadnych kwestii mówionych, a wpisy do kodeksu są po prostu żałosne. Np. dowiadujemy się z nich , że

Goldanna to siostra Alistaira, a Wade to kowal z Denerim

. Po co takie bzdety ludziom, którzy ukończyli już postawkę? Nie mam pojęcia. Dla porównania w Warden's Keep miło było poczytać o historii twierdzy. Tak więc jedyne co mamy tu do roboty, to biec przed siebie i szlachtować żołnierzy, cywili i wszystkich znanych nam z podstawki towarzyszy. Całość zajęła mi mniej niż godzinę, co czyni Darkspawn Chronicles najkrótszym i najnudniejszym DLC do DA:O jakie się do tej pory ukazało.

Jeśli chcecie sobie kupić jakieś DLC, to wybierzcie Warden's Keep albo Return to Ostagar. A jeśli już je macie, to na nich poprzestańcie. Darkspawn Chronicles niech odejdzie w mroki niepamięci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście to jest tylko moja opinia i nie wszyscy muszą się z nią zgodzić. W newsach na stronie głównej była niedawno recenzja tego dlc, w której autor wyglądał na zadowolonego. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wielu tutejszych forumowiczów narzekało na ilość walki w DA znacznie bardziej niż ja, myślę że Darkspawn Chronicles, gdzie walka jest jedyną wykonywana przez nas czynnością, nie ma co liczyć na ciepłe przyjęcie.

Edytowano przez ChiefLeecher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh... Tego się właśnie bałem. Psia krew, Bio przecież potrafi robić naprawdę fajne produkcje (vide KotOR1), więc skąd nagle te wtopy przy DA:O?

Darkspawn Chronicles tym bardziej żal, że to miało tak ogromny potencjał... : /

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem zwrócic uwagę na wszystkie wpisy w kodeksie dotyczące historii, religii i kultury różnych ras. Jestem pod wrażeniem można powiedziec wyobraźni twórców. Stworzyli świat z tak długą historią i tyloma opisami, które mogłyby sie wydawać niepotrzebna, bo pewnie połowa graczy nigdy nie przeczytała ani strony z kodeksu. Przyznam sie bez bicia, że nie przeczytałem całego kodeksu, ale wszystko co mnie choc troche zainteresowało przeczytałem bardzo dokładnie.

Jeżeli chodzi o te rozmowy miedzy członkami drużyny to je uwielbiam. podobało mi się jak Morrigan opowiadała Lelianie, która chciała usłyszeć jakąś historię z bagien o bagiennych potworach, które składają jaja na swoich ofiarach żeby małe po wykluciu mogły sie nim pożywić. Albo rozowa między Leliana i Morrigan:

- wiesz Morrigan, jestes taka piękna !

- powiedz mi cos czego nie wiem

Potem Leliana chciała ubrac Morrigan w jedwabna suknię :D

Rozmowy Alistara i Morrigan tez są świetne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piersi morrigan też są świetne :D .

Btw. Jak ktoś napisał wyżej mogli by zacząć robić już drugą część Dragon Age albo jakiś poważniejszy dodatek taki jak Przebudzenie zamiast takich gówienkowych DLC które nawet są fajne ale krótkie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem można powiedziec wyobraźni twórców. Stworzyli świat z tak długą historią i tyloma opisami,

Po czym wrzucili do tego mocno plastycznego i realistycznego historycznie świata pełno mobów, które bije bohater gracza i nazwali to wielkim RPGiem... : /

To jest coś, co najbardziej mi w DA:O doskwiera. Bio tak pochłonęło tworzenie tła, że zapomniało o głównym zadaniu. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogli by zacząć robić już drugą część Dragon Age albo jakiś poważniejszy dodatek

Zacząć może i zaczęli, ale na razie siedzą cicho. Przecież swego czasu światło dzienne ujrzała tajemnicza karteczka/pocztówka z logiem Dragon Age i datą 02.01.2011 (czyli tłumacząc na nasze 01.02.2011), dołączona do rozprowadzanych w USA egzemplarzy Przebudzenia. Wierzę w resztki przyzwoitości Bioware i zakładam, że tego typu zabiegi tyczą się czegoś poważniejszego niż zwykłe dlc, czy jakiś inny mało ważny crap (choć po ostatnim "Baazarze" nigdy nic nie wiadomo).

Oby tylko nie okazało się, że coś im nie wypaliło i teraz liczą na krótką pamięć fanów :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś napisał wyżej mogli by zacząć robić już drugą część Dragon Age albo jakiś poważniejszy dodatek taki jak Przebudzenie zamiast takich gówienkowych DLC które nawet są fajne ale krótkie.

Zgadzam się w 100%. DLC które do tej pory się ukazały są nic niewartym crapem... No dobra, może trochę przesadzam, bo w Return to Ostagar te 15 minut jakoś się spędziło, ale raczej po BioWare można oczekiwać więcej. Przebudzenie mimo swojej - jak na dodatek - dość wysokiej ceny jest całkiem fajne i przyjemne w "ogrywniu", podobnie jak samo Origins, w które po prostu grało mi się świetnie i była to moja osobista gra roku. :happy: Teraz przydałby się kolejny dodatek na miarę Awakening, lub lepszym pomysłem byłoby wydanie nowej części gry. Zobaczymy co przyniesie E3, ponieważ będzie to w pewnej mierze sprawdzian tych oczekiwań - jeśli będzie brak informacji, to raczej o DA2 w roku 2011 można pomarzyć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc skąd nagle te wtopy przy DA:O?

Niech mnie jasna cholera pierdyknie, człeku, od jakiegoś czasu ciągle marudzisz na Dragon'a i wyobraź sobie, że to powoli staje się nużąco-denerwujące. Nie wiem, czy wiesz, ale DA przyjął się na świecie bardzo dobrze, a każdy ma inne zdanie na temat gier, więc hasła typu "wtopa" są zbędne i nie wywołują u ludzi lubiących tejże grę niczego innego, jak zgrzytanie zębów.

Dla mnie samego Dragon Age wtopą nie jest w żadnym wypadku - mamy fenomenalny świat gry z fantastyczną historią, świetnie i pomysłowe zadanie fabularne, średniawy główny wątek (opierający się na tym samym schemacie dobra i zła, za co ma u mnie minus), bardzo dobrze napisane dialogi oraz sporą dawkę klimatu. Nie wspominając o grafice, którą mam troszkę wyżej niż w miejscu, gdzie zagląda ginekolog, to DA:O jest produkcją bardzo udaną, bo tak wspaniale opisanego świata gry dawno nie dostałem.

mogli by zacząć robić już drugą część Dragon Age albo jakiś poważniejszy dodatek

IMO prace na sequelem zaczęły się już dawno... Choć ręki sobie za to uciąć nie dam, to EA już chyba o tym informowało.

jeśli będzie brak informacji, to raczej o DA2 w roku 2011 można pomarzyć...

Wiesz... Mówiąc szczerze, to wolałbym dwójkę dużo później. W rok przecież nawet silnika nie da się stworzyć, a ja wolę dostać grę dopracowaną do cna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od jakiegoś czasu ciągle marudzisz na Dragon'a i wyobraź sobie, że to powoli staje się nużąco-denerwujące. Nie wiem, czy wiesz, ale DA przyjął się na świecie bardzo dobrze, a każdy ma inne zdanie na temat gier, więc hasła typu "wtopa" są zbędne i nie wywołują u ludzi lubiących tejże grę niczego innego, jak zgrzytanie zębów.

Zdajesz sobie sprawę z faktu, że udało Ci się w jednym, długim zdaniu umieścić dwie, wzajemnie się wykluczające tezy? : ) Ale rozłóżmy to wszystko na kawałki:

"Każdy ma inne zdanie na temat gier" - z tym nie sposób się nie zgodzić, czego najlepszym dowodem ta wymiana poglądów. : )

Co do "DA przyjął się na świecie bardzo dobrze" - i co z tego? Lady Gaga też się świetnie przyjęła, podobnie jak teraz przyjmuje się Justin Bieber. Czy to znaczy, że powinienem wyrzucić swoją muzyczną kolekcję do kosza i zacząć kupować to, co aktualnie jest na topie?

"Od jakiegoś czasu ciągle marudzisz" - niezupełnie. Nie "od jakiegoś czasu", a od początku mojego udziału w tym temacie, czyli odkąd zagrałem w DA:O. I nie "ciągle marudzę" - kilka ciepłych słów też mojej strony padło pod adresem gry. : )

"hasła typu "wtopa" są zbędne i nie wywołują u ludzi lubiących tejże grę niczego innego, jak zgrzytanie zębów" - podobnie jak w przypadku "dobrego przyjęcia" - wyjaśnij mi, co mnie obchodzi to, że są ludzie, którzy uważają fabułę tej gry za ósmy cud świata? Wyobraź sobie, że jest jeszcze mnóstwo ludzi, którzy uważają tę grę za crap totalny. Może, w takim razie, powinniśmy w tym wątku przestać grę chwalić, bo te pochwały "są zbędne i nie wywołują u ludzi nie lubiących tejże gry niczego innego, jak zgrzytania zębów"?

Dla mnie samego Dragon Age wtopą nie jest w żadnym wypadku

Dla mnie również. I nigdy nie twierdziłem (ani nawet nie byłem bliski twierdzenia), że cały DA:O to wtopa. Od samego początku twierdziłem jednak, że DA:O zawiera w sobie mnóstwo wtop. : )

Fabuła - jest OK, choć w sumie nic nadzwyczajnego. Mamy tradycyjne "wielkie zło", które tradycyjnie "grozi zniszczeniem wszystkiego co prawe i dobre" oraz tradycyjnego samotnego bohatera, który jako jedyny może świat uratować. No, OK, przesadziłem - tych, którzy mogą świat uratować jest trzech, więc tutaj plus dla Bio. : )

Problemem DA:O jest co innego - sposób przeprowadzenia fabuły jest do bani! : ) Na palcach obu rąk mogę policzyć zadania, które nie wymagały naparzania się z mobami. Nie pamiętam ani jednego zadania związanego z główną osią fabuły, w którym nie byłoby walki.

Co prawda można się tego było spodziewać, skoro gra była od początku reklamowana jako "duchowy spadkobierca BG", czyli gry, w której wśród garstki "nie bojowych" questów była taka "perła" jak przyniesienie miecza strażnikowi. Mimo tego jednak oczekiwałem czegoś więcej. Chyba za bardzo liczyłem na to, że w produkcji przebiją pomysły pokroju tych z KotORa, gdzie to wszystko było... Głębsze, prawdziwsze, ciekawsze, bardziej dorosłe.

Bo DA:O jest dla mnie dziecinny. Że jest krew? Wielkie nieba, dzieci uciekajcie! Najlepiej pooglądać Terminatora w telewizji. : ) Swoją drogą, ta tekstura ochlapanych krwią postaci pojawia się czasem w tak absurdalnych sytuacjach (vide na Duncanie, po wbiciu sztyletu pod żebra rycerza na samym początku gry), że daje efekt jedynie komiczny. Mam nadzieję, że w dwójce coś z tym zrobią sensownego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... Mówiąc szczerze, to wolałbym dwójkę dużo później. W rok przecież nawet silnika nie da się stworzyć, a ja wolę dostać grę dopracowaną do cna.

Po co mają tworzyć nowy silnik? Według mnie rzecz zbędna, gdyż wystarczy podrasowanie tego, który towarzyszył DA:O i później Awakening. W mechanice jest jak najbardziej ok, a również i grafika może pozostać taka sama - dla mnie ma ona marginalne znaczenie. No może jestem wyjątkiem i dla większości grafika ma znaczenie - nie chcę nawet przywoływać durnej recenzji DA:O w CDA - więc twórcy trochę grę upudrują, wrzucą parę niepotrzebnych filtrów, które tylko szpecą grafikę i ... tyle.

Choć mogę się mylić, gdyż czytałem "gdzieś-kiedyś" że dwójka ma hulać na nowym silniku. Tak więc może część zespołu już przed premierą Origins pracowało nad silnikiem następcy? Przecież to całkiem logiczne, bo w końcowej fazie produkcji nie jest (chyba) potrzebny taki nakład "technicznych", więc gdy reszta zasuwała nad jedynką, oni mogli dłubać już engine pod dwójkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjaśnij mi, co mnie obchodzi to, że są ludzie, którzy uważają fabułę tej gry za ósmy cud świata?

Nie chodzi mi fabułę, bo ta jest średniawa, a w głównej mierze o to, że wymieniane przez Ciebie wady powielają jeden schemat - "dużo walki. Za dużo". Trudno się z tym nie zgodzić, bo w niektórych miejscach (Orzammar) było to naprawdę nużące, jednak poza Głębokimi Ścieżkami walczyło mi się naprawdę przyjemnie, a ilość walk była odpowiednia. Choć mimo tego dla Bio i tak należy się klaps, bo nie mamy to żadnych urozmaiceń, np. takich, jak to było w ME2 (czasami misje były tylko gadane, w jednej trzeba było kogoś śledzić z ukrycia).

Może, w takim razie, powinniśmy w tym wątku przestać grę chwalić, bo te pochwały "są zbędne i nie wywołują u ludzi nie lubiących tejże gry niczego innego, jak zgrzytania zębów"?

Chodzi o to, by dyskutować, nie cały czas chwalić bądź narzekać na to samo.

Bo DA:O jest dla mnie dziecinny.

Ejże, nie przesadzajmy. Nie można określić go mianem dziecinnego, jednakże z pewnością też nie przymiotnikiem "dorosły", jak reklamowali twórcy. Kiedyś w tym temacie była już poruszana sprawa z PEGI, dorosłością tejże gry i pikantności wątków romansowych, na których się troszkę zawiodłem. :) Co do krwi - no cóż, nie powiem, że jest to dobry pomysł, zwłaszcza, jak nasz bohater jest cały czerwony po walce ze szczurem. Mówiąc szczerze - tego +18 troszkę mi zabrakło, nie tylko w seksie, ale w całej grze.

Po co mają tworzyć nowy silnik? Według mnie rzecz zbędna, gdyż wystarczy podrasowanie tego, który towarzyszył DA:O i później Awakening.

Jak już wspominałem w moim poprzednim poście - grafika jest dla mnie mało ważna, ale co ma zrobić Bio, jeśli cały świat krzyczy i płacze "Ueee, ta grafika jest brzydka!" (vide recenzja w CDA)?

Tak więc może część zespołu już przed premierą Origins pracowało nad silnikiem następcy?

Tu się zgodzę. Możliwe jest, że gdy premiera DA:O cały czas była przesuwana, a zespół wciąż poprawiał w niej drobne niedociągnięcia, to drugi zespół pracował już nad sequelem. A Elektronicy informowali już, a nawet było to kiedyś na głównej stronie CDA jako news - gra będzie na nowym silniku.

A ja mialem dylemat czy zabić Loghaina?(czy jak to sie tam pisze)....i zrobiłem to, a wy?Jak spisal sie on pozniej w walce z wami?

Gdy po raz pierwszy grę przechodziłem, to wygoniłem Alistaira, natomiast Loghaina zostawiłem. I szczerze to, co zobaczyłem później, okazało się niesamowicie komiczne - podczas walki z nami, Loghain miał pasek zdrowia wielki, jak mało który boss, a gdy dołączyć do nas, to nie dość, że jego poziom był gorszy od Alisteira, to nie miał żadnej, nowej, przydatnej zdolności. Niby ma to swoje, growe uzasadnienie, bo gdybyśmy dostali takiego super-hiper bossa do naszego składu, to gra by niesamowicie zbanalniała, jednak... Wyszło to bynajmniej głupio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja sie wypowiem :D

Co do Loghaina:

Znienawidziłem go po tym jak wycofał się pod Ostagarem. Uważam, że jest tchórzem i cały czas robił to wszystko tylko po to, żeby zdobyc koronę. Kiedys ktos powiedział, że on po prostu musiał ratowac ludzi czy cos takiego, ok rozumiem. Ale w takim razie po co chciał otruć Arla Emmona skoro nie zależy mu na koronie ? Zabiłem go i byłem z tego zadowolony.

Silnik graficzny gry:

Hmmm ... Co do grafiki to mam mieszane uczucia. Ostatnio po długiej przerwie postanowiłem znowu, chociaz przez chwilkę zagrać sobie w DA. Byłem pozytywnie zaskoczony, a szczególnie grafiką (byłem wtedy w wieży Ishal). Podobały mi sie te spocone twarze w swietle ognia. Lecz niestety to sie skończyło gdy przełączyłem na 2 postać, którą aktualnie jestem w głębokich ścieżkach w Orszamarze. Tam grafika zdaje się taka mniej surowa. Ogólnie to do grafiki nic nie mam, ale jak zmienia silnik to płakac nie będe, byle poszło mi na kompie :)

Agresywna wymiana argumentów pomiędzy Alankarem i Pat5 :D :

Moim zdaniem ta "sprzeczka" nie ma sesu. Każdy ma prawo wyrazic swoje zdanie, bo w końcu na tym polega dyskusja. Rozumiem, ze ciebie Pat5 moze denerwować to, że Alankar troche narzeka, ale musisz to jakos przeboleć, ma do tego prawo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka pytań, czy można zdobyć specjalizacje dla towarzyszy, czy opłaca się specjalizacja dla maga??

Aha i do której skrzyni mam włożyć te elfie korzenie? do tej z zaopatrzenia w moim obozie??

Edytowano przez Smok
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak do tej skrzyni w obozie.

Można dawac specjalizacje członkom drużyny, tylko najpierw musisz ta specjalizację zdobyć. Dla maga opłaca się Mag Krwi i ten co leczy, ale jak masz Wynne (czy jak to sie pisze) to sie nie opłaca. Zmiennokształtny tez jest słaby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1HP to chyba nie, ale racja, rzeczywiście słabe są wtedy. Nawet ilościowo tego nie nadrabiają :D.

A specjalizacje zależą od tego, jak chcesz grać. Moim zdaniem dla maga najlepszy jest Mistyczny Wojownik i Mag Krwi (szkoda tylko, że nikomu to nie przeszkadza, że używamy zakazanej sfery magii...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej smieszy mnie to, ze Wynne (czy jak się to tam pisze), która za zadne skarby swiata nie chce miec nic do czynienia z maleficari mogłem dac specjalizacje magia krwi.

Hurlocki maja wtedy bardzo mały lvl i tyle. Wszyscy przeciwnicy leveluja razem z nami oprócz pomiotów przy ostatecznej walce.

Zmiennokształtny wydaje mi sie słaby, ponieważ przy wszystkich umiejętnosciach z tej specjalizacji morrigan podczas bycia (chyba) niedźwiedziem strasznie szybko padła. Nie tylko bedac niedźwiedziem i nie tylko raz. Tak sie zastanawiam czy naszemu bohaterowi podoba(ło) się to, że (nie we wszystkich przypadkach) kochał się z dziewczyna, która potrwfi zmienic sie w rój brzydkich owadów, albo wiekiego pająka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...