Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Z góry zarzucony bohater przysłuży się z pewnością większej filmowości. Takie rozwiązanie sprawdziło i przyjęło się w obu Mass Effectach, więc myślę, że i tutaj będzie dobrze. Choć nie ukrywam, że szkoda jest braku możliwości wcielenia się w bohatera z jedynki, ale z zakończeniem, jakie miało miejsce w owym tytule, scenarzyści z Bio mają ogromne pole do popisu w sequelu. Choćby wątek z Morrigan. Jestem również ciekaw, jak zostanie rozwiązana sprawa z rozpoczynaniem Dragon Age II bez importu postaci, ponieważ z powodu przesiadki na konsolę taka sprawa zostanie mi uniemożliwiona.

Premiera planowana jest na marzec przyszłego roku, niepokoi mnie trochę cena - PC (149zł), konsole (229zł). Kupię na pewno, lecz nie w czasie premiery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero zacząłem przygodę z jedynką (Mag, elf) i już mi się podoba. Miło, że świat nie jest "czarno-biały" i

np. taki Duncan, który na samym początku wydawał mi się

lawful good paladynem zabił Jory'ego.

Nie jestem wielkim fanem gier RPG, ale jeżeli mają klimat i ciekawą historię oraz postacie, to gram z przyjemnością. Brakuje mi tylko... mojego głosu.

No i tej krwi mogłoby być czasem troszkę mniej :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś Bioware za bardzo Mass Effectem się wzoruje nie dość, że będziemy kierować z góry ustalona postacią to jeszcze ten system dialogów, niby ulepszony ale i tak nie jestem do niego przekonany. Co do wątku Morrigan to bym sobie nie robił sobie nadzieji bo jak gra importuje seave'y to jeżeli coś dostaniemy to pewnie krótką wzmianke jak w ME 2, a szkoda bo można by było na tym cała grę oprzeć. Ciekawi mnie jaką wersje pierwszej części twórcy uznają za kanoniczną bo w końcu Dragon Age był mniej "filmowy" niż Mass Effect tym samym miał dużo więcej rożnych wyborów. Fajnie by bylo gdyby te wybory miały jakieś znaczenie, ale pewnie będzie jak w ME 2 w stylu "Pamiętasz mnie, pomogłeś/przeszkodziles mi w pierwszej części, masz questa nie związanego z tym co się działo w porzedniej grze i nara".

Edytowano przez Qiubon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się zorientowałem, że usunąłem swoje save'y z Dragon Age *facepalm*. Pytanie do tych, co grali w dodatek: konsekwencje wyborów w Awakeningu są na tyle znaczące, że warto się kłopotać z przechodzeniem podstawki raz jeszcze? Żeby dać jakąś skalę - takie jak w ME2 z ME1 są IMO wystarczające.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucieszył mnie fakt, że w Dragon Age 2 nasz bohater ma już nie być niemową :D To mnie najbardziej denerwowało w DA. Nie lubię jak w dobrej grze (DA, NWN) główna postać nie mówi, wiem, że jest to zrobione po to, by lepiej utożsamić się z bohateram, daje penego rodzaju swobodę w wyborze bohatera, ale ja jakoś bardziej lubię, gdy główny bohater jest narzucony wraz z wyglądem i głosem :) Ucieszył mnie też fakt, że narzucona zostanie rasa. DA przeszedłem 3 razy człowiekiem. Nie wiem dlaczego, ale nie chce mi się grać inną rasą :P Wiem, że w "Początku" chodzi o to, że każda rasa i klasa ma własny początek, ale jakoś w każdej grze czuję sentyment do ludzi :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem dzisiaj recenzję Awakening w CDA i zauważyłem, że Monk pisze o rzadko podkreślanym "ficzerze". Importowana postać jakoby nie musi mieć skończonej podstawki. Prawda li to? A jeśli tak, to co z wyborami z końcówki - jest kanon?

Bo kupiłem sobie Awakening, po czym zauważyłem, że usunąłem save'y. Zacząłem grać znowu w podstawkę, jestem w jakiejś 1/3 i na razie gra się fajnie, ale jakby się znudziło...

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony w wymaganiach podają win xp sp3. Ja grałem na xp z sp2, ale nie wiem czy to zawsze działa. Ludzie na różnych stronach piszą że działa bez problemu.

Swoją drogą, czemu nie zainstalujesz sp3?

A co do ustalonej z góry postaci w DA2, to o ile gra zyska na filmowości o tyle straci na rpgowości. Jak dla mnie w rpg musi być tworzenie postaci z wyborem rasy, płci, wyglądu i wszytkiego. O tym że pewnie utną wątki z poprzedniej części (np ten o Morrigan) już nawet nie wspominam. (chociaż w sumie pisząc to wspominam ;))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do tych co ukończyli już dodatek Awakening. Planuję zagrać w niego w najbliższym czasie importowaną postacią z podstawki. Podstawowa wersji gry była dla mnie na poziomie 'Koszmar' była dla mnie idealnie wyważona pod względem trudności. Czytałem w necie, że dodatek jest znacznie łatwiejszy, stąd moje pytanie - opłaca się importować postać? Chciałbym kontynuować rozgrywkę, jednak boje się, że mogę się po prostu zanudzić. Mój bohater nosi jedne z najlepszych przedmiotów dostępnych w podstawce i domyślam się, że ich obecność w dodatku uczyni grę jeszcze łatwiejszą. Gram wojownikiem z dwoma broniami, importu których przedmiotów radzicie mi uniknąć żeby nie stracić zabawy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie w rpg musi być tworzenie postaci z wyborem rasy, płci, wyglądu i wszytkiego

Możliwe, że będzie wybór płci. Tylko, co z tego, że możemy tworzyć postać jak nam dadzą grę, gdzie będziemy oczyszczać z przeciwników lochy, krypty, wieże, pustkę, jaskinie i Bóg wie co jeszcze ? Dla mnie to może być nawet narzucona płeć, byle by można wcielić się bohatera i poczuć, że uczestniczy się w historii gry.

Liczę, że dwójka będzie miała inny klimat niż jedynka i że zostanie czempionem Kirkwall nie będzie głównym aspektem fabuły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie bo gra zamówiona a prócz średniej z neta, recki CD-A i paru pogłosek nie wiem o niej nic. Kim warto grać dla początkującego gracza? Czy doświadczenie z NN2 się na coś przyda czy to inny system? Recke dawno czytalem ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ortheon, najlepsza metoda dla początkującego, to łotrzyk, wojownik, dwójka magów. Łotrzykiem chodzisz na zwiady, i ściągasz na drużynę wrogów. Kiedy są dość daleko, to robisz pauzę i jednym magiem rzucasz glif paraliżu, drugim glif odrzucenia. Najlepiej w drzwiach jakiejś komnaty, to nie wyjdą. Gdy już czary zostaną rzucone, to walisz obszarówkami (chyba zamrożenie i elektryczność dawały jakieś combo, ale głowy nie dam), a jeśli kilku przeżyje, to dobijasz ich wojownikiem. =f

DA ma autorski system gry (żenująco mało skilli, a przydatnych skilli jeszcze mniej, mało przedmiotów, nieciekawy system walki, a walczy się tutaj cały czas), ale obycie z "drużynowymi erpegami" pewnie nie zaszkodzi.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno rozpocząłem grę "elfem z buszu" ukierunkowanego na łucznika, ale gra się nim niezbyt efektywnie, więc postanowiłem spróbować elfem - dual weapon masterem. Klasa dla takiego delikwenta to Łotrzyk czy Wojownik? Jak dawać punkty na początku i czy elf jako dual jest lepszy od czlowieka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elf jako postać walcząca dwoma broniami jest tragiczny. Najlepszy do tego jest krasnolud, ew. człowiek ze względu na startowe bonusy ofc. W grze możemy przyłączyć łotrzyka walczącego dwoma broniami więc osobiście polecam stworzyć wojownika. Postać na wyższych levelach po prostu wymiata. Jeśli chodzi o atrybuty to dla wojownika (dwie duże bronie czyt. miecz/miecz, miecz/topór) będzie to ostatecznie: siła - max, zręczn. - 36 (na umiejętności, dokładać systematycznie wg potrzeb), siła woli - można kilka wrzucić, wytrzymałość - to samo, spryt - 16 jeśli chcesz używać perswazji (w grze można zdobyć kilka (5?) tych punktów za darmo, czyli zacząć z 11.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja twierdze ze to nie ma wiekszego znaczenie czy grasz czlowiekiem czy tez elfem, roznica w statystykach jest mala i zaciera sie szybko, ja osobiscie nie odczulem roznicy grajac nimi jako wojownicy wiec moja rada jest taka, graj tym kim CI sie bardziej podoba, tym kim lepiej sie wczujesz w klimat gry :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem Przebudzenie.

Bardzo udany dodatek. Fabularnie jest lepiej niż w podstawce, z kilku przyczyn - przede wszystkim scenariusz jest znacznie mniej rozlazły. Zastosowano trick z pierwszego Mass Effecta, w ramach którego każda z Kilku Lokacji, Których Kolejność Wybierasz Sam (obowiązkowy element każdej gry BioWare) wiąże się bezpośrednio z głównym wątkiem i każda daje nam pewien fragment większej tajemnicy. Do tego interesująca postać Architekta.

Może dlatego, że kampania jest krótsza (i po prostu nie zdąży się znudzić), ale gra się też lepiej. Każdy z treściwych, a interesujących questów głównych daje sporo radości.

Z minusów - szkoda, że BioWare zrezygnowało z rozmów obozowych na rzecz obiektów odpalających pogaduchy - tych ostatnich nie ma tak dużo, no a nie było nic fajniejszego w DAO niż rundka po obozie i ciągnięcie za język każdego.

Garść bugów, z których najbardziej spektakularny polegał na tym, że po opisie skutków naszych decyzji na zakończeniu ponownie odpaliło mi się outro... i jeszcze raz... i jeszcze... i musiałem wyłączyć spod windy :P .

No i długość. 14 godzin to OK, ale mogłoby być trochę dłużej.

Krótko - bawiłem się przy Przebudzeniu bardzo dobrze, chyba lepiej niż przy Origins. Trochę szkoda, że BioWare nie zrobiło drugiego dodatku - chętnie

udałbym się do Orlais w poszukiwaniu Morrigan

. :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...