Skocz do zawartości

Polecane posty

nie wiem czy się przesłyszałem

Nie przesłyszałeś się, poza przechodniami jest jeszcze Krystyna, która "uwielbia radio Vladivostok" itp. Ogólnie cała gra, pod względem dźwiękowym, prezentuje się bardzo dobrze, Rosjanie mówią po rosyjsku, nawet można na ulicach niemiecki usłyszeć, a nie zawsze tak jest. R* się postarał.

Edytowano przez r0l3k
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też spotkałem rodaków w Liberty, w momencie gdy niechcący władowałem się samochodem na chodnik. Obsypany zostałem przemiłym "co za idiota" (trochę łamanym, ale zawsze) i paroma znajomymi słówkami z łacińskiej odmiany naszego języka.

Co do samego GTA- to druga gra, przy której musiałbym strzelić upgrade kompa, żeby móc pograć na poziomie (ostatni raz takim tytułem był Knights of the Old Republic- mój Radeon 9000 nie dawał rady, gra nawet się nie włączała). A że następnego kompa zapewne kupię już będąc "na swoim" (rodzicie już nie dadzą się namówić, chyba, że ten się doszczętnie sfajczy), GTA trochę na półce postoi. Na low chodzi jeszcze płynnie, ale co to za gra w takich detalach...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTA 4 jest grą świetną. Olbrzymie, " żyjące" miasto, ładna grafika, fizyka, ciekawe postacie, znakomicie wykreowany główny bohater- niby wszystko ok, ale... No właśnie. Czegoś mi w niej brakuje. Być może tego szaleństwa znanego z poprzednich części serii. Gdzie w "czwórce" szalone ucieczki przed policją, zwariowane misje czy dziwaczne uzbrojenie (wibrator, kij bilardowy itp.)? Rockstar Games poszło w strone realizmu- teraz Gta to poważna (może z paroma wyjątkami) opowieść gangsterska. Nie wiem jak innym, ale mi bardziej pasowało totalnie pokręcone San Andreas- dawało więcej niczym nieskrępowanej radochy z gry. W SA gram do teraz, choćby po to by polatać odrzutowcem czy pobawić się w alfonsa. Po skończeniu fabuły "czwórki" nie bardzo miałem już ochotę wracać do brudnego, cholernie wielkiego i jakoś dziwnie nieprzyjemnego Liberty City.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie wydaje mi się żeby w GTA 4 dobrze grało się na padzie.

wiesz, ta gra była tak zaplanowana żeby wyjsc na konsoli, zresztą tak samo jak GTA3, GTA:VC i GTA:SA :halohalo: i gra się bardzo przyjemnie między innymi dlatego, choc sa tez inne pwoody - np po zakupie gry nie było z nią problemu, chodziła płynnie, pięknie i niezachwianie :)

^No tak, ale to dopiero będzie gdy wejdziemy w epokę VR i celować będziemy tam, gdzie skierujemy wzrok. Zanim to nastąpi nawet najlepszy autoaim nie zastąpi celowania własną kończyną ;]

wiesz, to by bło jeszcze gorsze. Nie wiem skąd się bierze to przkeonanie, że dokładność myszki w celowaniu jest jej tak wielkim plusem. Potem te rozgrywki sieciowe wyglądają jak pojedynek cyber dziecka z neo prawiczkiem. Strasznie dużo zabawy daje wymiana ognia w KAŻDEJ grze padem, po części dzięki tej przypadkowości - która z czasem coraz bardziej się zmniejsza (jak z grą w kręgle - najpierw 90% szczęścia, 10% skilla a potem proporcje się wyrównują i odwracają).

Stwierdźmy dwa fakty: padem się celuje trudniej <gakt 1> padem się gra wygodnie <fakt 2>. A zatem przyjemność z gry jest równie wielka, stawia jednak bardzije na czynnik ludzki.

To nie tak jak np z PESem czy Virtua Fighterem, w które się zwyczajnie nie da pograć na przyzwoitym poziomie na klawie, bo to niewygodne. >I trudne i niewygodne<. Gdyby było tylko trudne to by to nie było aż tak wielką przeszkodą by paru napalenców opanowąlo grę w tkaim stopniu by przegrać ze mną tylko 3: 0 ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pete wspomniał o realizmie i poważności GTA IV- to fakt i w sumie ta koncepcja nawet bardziej mi się podoba. GTA 3 było...specyficzne. Vice City zalatywało kiczem i tandetą tamtych lat (w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu...o ile to możliwe :wink: ). GTA w czwartej części wydoroślało. A San Andreas? No właśnie...nie powiem, jakiś specyficzny klimat w grze został uchwycony, ale sama gra ostatecznie go uśmierca- im bliżej końca, tym bardziej nierealnie (sprawę trochę ratuje ostateczny powrót na Groove St., mimo to nieprzyjemny posmak zostaje). Do czego piję? Otóż nasz elo ziomek, prosty chłopak z ulicy, to, jak się okazuje, kopalnia talentów. Chwila moment zbija fortunę, buja się po Venturas, strzela sobie licencję pilota itd. Ta ekspresowa kariera prostego chłopaka rodem z Bronxu raczej mnie nie przekonuje. Co więcej- odpycha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram cię :).GTA 4 zamierzam sobie kupić tylko dlatego,bo w niej da się odczuć realizm(zderzenie czołowe wypadasz przez okno :)).San Andreas szybko się nudziło :(1 lvl spoko ale potem niczym zły pan ciemności mam 3 domy w jednym mieście(nie powiem co było w innych pod koniec gry).A w GTA 4 jesteś na początku biednym człowiekiem z klasą i powoli zbijasz respekt:).Polecam tę grę ale zazucam jej tylko jedno.Zawiodłem się na niej myśląc,że będzie coś lepszego ale i tak jest fajnie :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze zabraklo broni. gdzie jest nieśmiertelny zestaw kiji, nozyków i patyków? Po 2 bronie z kazdego rodzaju, czyli 7 rodzaji + RPG, to troche za malo... poza tym nie toleruję usunięcia jetpacka! jaka to byla swietna zabawka! nastepna rzecz, to ze annihilator nie ma rakiet na wyposazeniu... miniguny moze mocne, 3 sek. i helikopter policyjny pada, ale jednak niedosyt jest ;). kolej na ammu-nation. Mysle ze poszlo jednak w realizm i nie ma juz takich epizodów jak gigantyczny szyld AMMU-NATION a obok w najlepsze przejezdzaja gliny i niczym sie nie przejmuja. :P 3 sklepy na cale miasto, i w dodatku schowane jak sie da. dodanie taksowek jak najbardziej OK przyznam sie, ze tylko tak da sie jezdzic z jednego konca miasta na drugi, transport expressssowy :). komorka mowi sama za siebie, co prawda w san andreas tez byla, ale tylko do odbierania polaczen.

Z tego co wyczytalem, mozna spotkac w GTAIV polakow? Jak na razie nie spotkalem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc ja nie potrzebuję specjalnego realizmu w grze takiej jak Gta. Jeżeli chodzi o "poważny" świat przestępczy, to wole już oglądnąć dobry film na ten temat. Ale rozumiem dlaczego Rockstar zrezygnowało ze starej formuły (tzn. GTA , VC, SA). W tym temacie ( czyli do każdej nowej części dodajemy więcej bajerów, bez względu na zdrowy rozsądek), po maksymalnie naładowanym "bajerami" SA nie dało się już chyba nic wymyślić. Gta 4 jest zupełnie inne, "doroślejsze", wyciszone i zdaje się być skierowane do nieco innej grupy odbiorców. Swoją drogą ciekawe w jaki kierunku pójdzie ta seria- kolejne kilka części będzie "czwórką" z dodatkami, czy może będą tworzone od podstaw? Może za kilka lat zagramy w Gta z grafiką "czwórki" i możliwościami San Andreas? To by było coś!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W SA to mogłem grać i grać a GTA 4 już powoli mi się nudzi prawie wszystko już odkryłem a w SA to co usiadłem do komputera to zawsze coś ciekawego odkrywałem. GTA 4 to już prawie symulator gangsterskiego życia, a nie zabawa. Mam nadzieje, że kontynuacje serii nie pójdą w strone 4 tylko bardziej w stronę poprzednich części oczywiście z lepszą grafiką.

Edytowano przez czyzyk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTA 4 jest grą świetną. Olbrzymie, " żyjące" miasto, ładna grafika, fizyka, ciekawe postacie, znakomicie wykreowany główny bohater- niby wszystko ok, ale... No właśnie. Czegoś mi w niej brakuje. Być może tego szaleństwa znanego z poprzednich części serii. Gdzie w "czwórce" szalone ucieczki przed policją, zwariowane misje czy dziwaczne uzbrojenie (wibrator, kij bilardowy itp.)? Rockstar Games poszło w strone realizmu- teraz Gta to poważna (może z paroma wyjątkami) opowieść gangsterska. Nie wiem jak innym, ale mi bardziej pasowało totalnie pokręcone San Andreas- dawało więcej niczym nieskrępowanej radochy z gry. W SA gram do teraz, choćby po to by polatać odrzutowcem czy pobawić się w alfonsa. Po skończeniu fabuły "czwórki" nie bardzo miałem już ochotę wracać do brudnego, cholernie wielkiego i jakoś dziwnie nieprzyjemnego Liberty City.

Prawisz Panie! :)

GTA IV jest grą wyśmienitą bez dwóch zdań... ale nie przykuwa tak mocno do ekranu jak poprzednie części.

Po zaliczeniu fabuły w 4 praktycznie jej nie odpalam, bo nie widzę dalszej radochy z łażenia po mieście. Dodatkowo zniechęca do gry słaba optymalizacja.

W sumie gdyby nie multi to bym chyba jej w ogóle już nie włączał nawet od czasu do czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 to juz inna generacja wiec i postacie inne, lepiej zagrane, choc brakowalo mi robienia misji dla kogos wybitnie waznego, jakies szychy itp., tak jak to bylo w 3 z donaldem love, w vice city z avery'ym i w san andreas z toreno.

blisko tego jest francis ale to jednak nie to, jakos nie wiem ale ray umawiajacy sie na misje w publicznym klopie w trojce lepiej mi sie kojarzy

A Jon Gravelli albo United Liberty Paper to nie szychy? :tongue:

A propos - zauważyliście w "GTA IV" nawiązanie do "Maxa Payne'a"? :biggrin:

Podczas cut-scenki przed jedną misją u Vlada, Vlad Glebov mówi do Niko: " Bang! You're dead...".

Zbieżność imion (Vlad i Vladimir :tongue: ) - zapewne nieprzypadkowa...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, faktycznie, nie wpadłem na to!

Tak myślę sobie, czy może aby ta "inność" nowej odsłony GTA nie wynika czasem...z naszej "inności"? Bo jakby nie patrzeć, starzejemy się right? (no, przykra prawda, co zrobić...) Oblivion nie zatrzymał mnie tak jak Morrowind, bo brak już było tej magii, kiedy to dopiero wchodziło się w świat RPG'ów, co chwila otwierając paszczę z zachwytu wynikającego z "łał, to też mogę zrobić?" . Bo zastanówmy się- czy takie lekko arcadowe GTA, jakim były poprzednie części, dałoby radę na dzisiejszym rynku? Coraz częściej słyszy się, że gry komputerowe doganiają kino czy telewizję pod względem dostarczanych doznań ( niedawno w Polityce można było nawet przeczytać, że gry pod względem kreowania rzeczywistości już prześcignęły wyżej wymienione- wszystko to podparte takimi tytułami jak Mirrors Edge, Fable II, Mass Efect, Fallout 3 czy właśnie GTA IV). Myślę, że same gry, a zasadniczo kryjący się za nimi twórcy, wymagają coraz częściej poważniejszego podejścia od odbiorcy. Owszem, nie dotyczy to wszystkich, ciągle mamy tytuły dostarczające przyjemnej, bezstresowej, nie wymagającej wybitnego gimnastykowania szarych komórek rozrywki. Ale to, co opowiedziane zostaje w sposób dramatyczny, poruszający czy najzwyczajniej wiarygodny- zdaje się mieć ostatni czasy monopol.

Ale nie drążmy dziury w całym, GTA IV jest jakie jest i myślę, że nikt wielce z tego powodu nie cierpi. Bo to ciągle wybitna giera. Tyle, że ze skopaną optymalizacją :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja też lubie poważne, wymagające gry ale, jak już pisałem, nie wymagam owej "powagi" od GTA, które od początku serii przedstawiało rzeczywistość z dużym przymrużeniem oka. Grając w poprzednie części pragnąłem zanurzyć się w przerysowanym świecie pełnym absurdu , humoru i przemocy i po prostu dobrze się bawić. Nowe GTA wymaga od gracza większego zaangażowania, zagłębienia się w wykreowanym świecie. Pod tym względem przypomina bardziej grę RPG, niż grę akcji którą przecież z założenia jest. No ale, jak napisał Hellspawn, czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają a wraz z nimi zmienia się seria GTA. Naturalna kolej rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie są 3 ciężkie i czarno śmieszne sytuacje w GTA IV.

1. Podczas rozmowy Vlada z Nikiem.

Vlad: You're funny guy.

Niko: *ciekawa mina* I try.

2.

Kiedy Vlad już nie żyje, a Niko pokazuje ciało denata Romanowi. Roman spogląda i...

Roman: ...Oh no, we're dead !

Niko: No, he's dead.

3.

Kiedy Mikhail i Dmitrij przetrzymują Nika i Romana. Niko, jak to twardziel, po dostaniu plomby w twarz śmieje się. Roman siedzi jak zwykle silnie przestraszony, ma chustę w ustach, nie może mówić, tylko histerycznie coś pojękuje. Porywacze chcą zadać pytanie Romanowi. Upewniają się, że nie będzie krzyczał, zdejmują chustę...i wtedy Roman drze się jak baba.

W dalszych etapach gry nie zauważyłem więcej śmiesznych sytuacji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie to doroślejsze podejście do tematu cieszy. W końcu to co robimy ma większy sens. Cała gra nie jest jednym wielkim żartem. Chociaż nie przesadzajmy. Gta do realizmu i powagi jeszcze daleko. Podoba mi się tak jak jest i wolę aby twórcy szli w tą stronę. Dość powiedzieć, że to właśnie ta część skłoniła mnie do odnalezienia wszystkich "paczek". Teraz jeszcze 50 następnych w DLC ^^.

"My balls are fucking golden, man." ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd się bierze to przkeonanie, że dokładność myszki w celowaniu jest jej tak wielkim plusem.

>>> Eee? "Nie wiem skąd się bierze przekonanie, że szybkość samochodu jest jego zaletą." Cóż, kontrolery oceniamy na podstawie paru kwestii: szybkości nauki obsługi, wygody, dokładności, a nie np. jak przygotowują obiad albo czy umieją stanąć na głowie. Jakie życie taki rap <!>

Potem te rozgrywki sieciowe wyglądają jak pojedynek cyber dziecka z neo prawiczkiem. Strasznie dużo zabawy daje wymiana ognia w KAŻDEJ grze padem, po części dzięki tej przypadkowości - która z czasem coraz bardziej się zmniejsza (jak z grą w kręgle - najpierw 90% szczęścia, 10% skilla a potem proporcje się wyrównują i odwracają).

>>> Czyli widzisz, sam przyznajesz że cała sprawa jest początkowo przypadkowa. Myszka ma tę przewagę nad padem w FPS, że jest 'easy to learn, hard to master.' Tak powinno być w każdym banku. Tymczasem - niestety - choćby kompetentne posługiwanie się padem w grach z celowniczkiem wymaga sporo nauki. Hard to learn, hard to master? Chyba tak, próbowałem grać w pierwszego CoDa na padzie i śmieszne to było. Bez autoaima ani rusz. Zresztą sam fakt istnienia czegoś jak autoaim na konsolach i jego brak na PC wiele oznacza...

Zresztą spójrz na szybkość wielu gierek wydawanych z myślą o konsoli: GoW, Halo, Killzone, etc. W porównaniu do Kwaka czy UT przypominają one po względem prędkości szachy.

Stwierdźmy dwa fakty: padem się celuje trudniej <gakt 1> padem się gra wygodnie <fakt 2>.

>>>Stwierdźmy dwa fakty: padem steruje się łatwiej <fakt1> padem gra się niewygodnie <fakt2>. O rany! Właśnie zakasowałem dwa niepodważalne fakty! <jupi> Spójrzmy prawdziwe w oczy: trudniej/łatwiej i wygodnie/niewygodnie należą do sfery subiektywizmu i kogo byś nie zapytał będzie mieć inne zdanie. Tak samo za nic w świecie nie dałbym sobie odebrać myszki i klawiatury podczas grania w GTAIV - świetnie mi się działało w takiej konfiguracji i gdy przyszło mi się przesiąść na pada poczułem się jak Al Bundy podczas przyjęcia w Pałacu Buckingham. Kwestia gustu, nic więcej.

Hej, jak ktoś chce się pobawić w sandbox game w stylu GTA a jednocześnie oczekuje dużo więcej luzu i frajdy to niech zainwestuje w Saints Row. Na pewno się nie zawiedzie ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajne sa niektore dialogi braci mcreary

Szczególnie kłótnia podczas

napadu na bank

:biggrin:

Można jeszcze wspomnieć o Pegorino - "God give me strength" :tongue:

Żeby nie wyszło, że statsuję (trzeba się jakoś maskować...), przyszpanuję kolejnym znalezionym "nawiązaniem".

Jedna kobieta na love-meet ma nick "From Russia without love (albo lover)" :biggrin:

Skojarzenia z Bondem - zupełnie przypadkowe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mowa o śmiesznych wymianach słów w IV to nie może tu zabraknąć Eddie Lowa (jeden z przypadkowych pieszych

w Alderney City) on poprostu w swoich niekonwencjonalnych wypowiedziach (kto wykonywał u niego misje ten wie o co chodzi) rozbraja totalnie podwalając się do Nico, nie pamiętam dokładnie jak one brzmiały, ale przy nich w całym gta najbradziej się uśmiałem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTA 4 to po prostu mistrzostwo. Pominę fakt, że gra ma różne humory i potrafi mi się zacinać pod koniec misji. Wracam do niej ciągle. A najlepszy jest fakt, że na razie koncentruje się jedynie na misjach, mam juz na karku ponad 20 godzin spedzonych w grze. Co, jesli do tego wszystkiego dojdą wszelkie czynności poboczne? Zabijanie gołębi, jeżdżenie taksówką(bo chyba mozna?), odkrywanie stuntow itp. Swiat wykreowany przez panów z Rockstar jest wielki, ale przemyslany. Nie ma tam miejsca na bezsensowne tereny jak w San Andreas, gdzie połacie terenu nie miały większego znaczenia. Dobry soundtrack, choć dziwi mnie fakt, że tak mało rapu jest... A ten co jest, średnio trafia w moje gusta...

Pomysł z komórką niebywale nowatorski a zarazem praktyczny. Nie ma to jak zadzwonić do kumpla, a ten po chwili podjeżdża do Ciebie z bagażnikiem pełnym różnorakiej broni. Coś mi się wydaje, że w Liberty City spędzę jeszcze mnóstwo godzin, bawiąc się na różne sposoby.

Jedyne co mnie zawiodło, to multi. Jest nudne i monotonne. Mało ciekawych serwerów, zazwyczaj zwykly DM albo TDM, co niezbyt sie sprawdza. Ale poki co, bawie sie samotnie, co nie znaczy, ze slabo. Wrecz przeciwnie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co mnie zawiodło, to multi. Jest nudne i monotonne. Mało ciekawych serwerów, zazwyczaj zwykly DM albo TDM, co niezbyt sie sprawdza. Ale poki co, bawie sie samotnie, co nie znaczy, ze slabo. Wrecz przeciwnie!

Zgdzę się, gra jak najbardziej odjechana itp.;)

Ale, i tu trzeba się trochę zatrzymać multi trochę nudnawe, ile można biegać po kilku mapach i sie rozwalac przeciwników

z moim zdaniem głupawym systemem strzelania (co nie znaczy, że innym może się spodobać) fakt nie ma tylko DM i TDM, ale są różne rozdzaje rozgrywki multiplayerowej jak Race, Deal Breaker....i jeszcze parę ciekawych, ale nie trafiły jakoś w moje gusta, nie ma co jednak narzekać nie można mieć wszystkiego.

Po prawie 100 godzinach spędzonych z tą grą i ukończeniem jej na również 100% mogę stwierdzić, że jest to swoiste arcydzieło...oby Lost and Damned również pojawiło się na PC, no i kolejne części gta również ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...