Skocz do zawartości

EGM w sosie własnym


EGM

Polecane posty

Ode mnie może dwa pytania o literaturę. Którego z wciąż czynnych polskich pisarzy fantasy/sf cenisz najbardziej? Sapkowski? Dukaj? Białołęcka? Może Surmik? Które z ich książek najbardziej cenisz?

Co sądzisz o Sadze Endera, Sadze Cienia i Sadze o Alvinie Stwórcy autorstwa Orsona Scotta Carda?

Może i trzecie pytanie... Przygotowuję się do olimpiady z polskiego (a jestem na profilu mat-inf... ;) ) i wybrałem temat pracy o Kapuścińskim. Przeczytałem "Cesarza", czytam "Podróże z Herodotem". Co polecałbyś następnego? Zaznaczam, że chciałem przeczytać "Czarne gwiazdy", ale nie posiadam egzemplarza i w chwili obecnej trudno byłoby mi go zdobyć.]

/edycja

Hm, nie przeczytałem całego tematu, wszak to ponad 40 stron, nie było czasu. Szkoda, że spóźniłem się te kilka dni i nie miałem okazji uzyskać żadnej odpowiedzi. Pytania mimo wszystko zostawiam, gdybyś kiedyś zmienił zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
EGMie czy poleciłbyś mi książkę "Arkadija i Borys Strugacckich Piknik na skraju drogi"?;)

Nie da się żyć na bakier z Honorem, a żaden z niezwykle czujnych mudżaheddinów nie kwapi się do odpowiedzi, dlatego odpisuję :D.

Strugaccy to w ogóle czołówka światowej fantastyki. Są autorami znakomitych powieści takich jak trylogia o Maksymie Kamererze (" Przenicowany świat" - niedługo ma zostać sfilmowany według scenariusza M. i S. Diaczenków - "Żuk z mrowisku" i "Fale gaszą wiatr"), "Trudno być bogiem", "Ekspedycja Arka") i kilku innych. To bardzo interesująca, drapieżna, mądra i dojrzała fantastyka. Ale jeżeli uważasz, maharadżo, że powieść ma wiele wspólnego (poza tytułem) z grą "Stalker", to się srodze zawiedziesz. Strugaccy stworzyli własne universum, które jest chyba jednym z najlepiej skonstruowanych wśród wielu innych, jakie można złożyć z rozmaitych opowiadań innych autorów.

Ode mnie może dwa pytania o literaturę. Którego z wciąż czynnych polskich pisarzy fantasy/sf cenisz najbardziej? Sapkowski? Dukaj? Białołęcka? Może Surmik? Które z ich książek najbardziej cenisz?

Co sądzisz o Sadze Endera, Sadze Cienia i Sadze o Alvinie Stwórcy autorstwa Orsona Scotta Carda?

Może i trzecie pytanie... Przygotowuję się do olimpiady z polskiego (a jestem na profilu mat-inf... ;) ) i wybrałem temat pracy o Kapuścińskim. Przeczytałem "Cesarza", czytam "Podróże z Herodotem". Co polecałbyś następnego? Zaznaczam, że chciałem przeczytać "Czarne gwiazdy", ale nie posiadam egzemplarza i w chwili obecnej trudno byłoby mi go zdobyć.]

/edycja

Hm, nie przeczytałem całego tematu, wszak to ponad 40 stron, nie było czasu. Szkoda, że spóźniłem się te kilka dni i nie miałem okazji uzyskać żadnej odpowiedzi. Pytania mimo wszystko zostawiam, gdybyś kiedyś zmienił zdanie.

Jak już zacząłem, to i Shalvanowi trzeba odpowiedzieć.

Najwyżej cenię Sapkowskiego - choć nie za powieści, tylko opowiadania, w których jest mistrzem.

Saga Endera... Hm... Niełatwo odpowiedzieć. Doskonale się to czyta, ale zapewnienia Carda o genialności Endera muszę przyjąć na wiarę. Prawdziwego geniusza strategii znajdziesz w powieściach Wiery Kamszy ("Czerwień na czerwieni" i Od wojny do wojny").

Z Kapuścińskiego doradzam "Szach-in-szacha" i np. "Wojnę Futbolową"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój post, Generale, oznacza powrót na forum czy jest to taka gościnna wizyta? Mam nadzieję, że to pierwsze, więc skorzystam z okazji do zadania pytań.

1.Jaką lekturę szkolną najmilej wspominasz?

2.Jaka jest Twa opinia o "Chłopach" Reymonta? Jak dla mnie to brak tych kilkunastu opisów przyrody nie zubożyłby strasznie powieści, a może wręcz przeciwnie. Powiedziałbym, że przynudza, ale w ciekawy sposób ;) Nie wzbudza jakichś większych emocji.

3. Kojarzysz takiego autora horrorów jak Guy N. Smith? Parę dni temu dostałem w spadku(!) po stryjku jego (stryjka) książki. Poza Ludlumem, Harrisem i Puzo była tam masa książek Smitha. Wiesz coś o nim? (Niby nie należy oceniać książki po okładce, ale jak widzę 6-częściowy cykl "Zabójcze kraby" to zaczynam się szyderczo uśmiechać.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój post, Generale, oznacza powrót na forum czy jest to taka gościnna wizyta? Mam nadzieję, że to pierwsze, więc skorzystam z okazji do zadania pytań.

1.Jaką lekturę szkolną najmilej wspominasz?

2.Jaka jest Twa opinia o "Chłopach" Reymonta? Jak dla mnie to brak tych kilkunastu opisów przyrody nie zubożyłby strasznie powieści, a może wręcz przeciwnie. Powiedziałbym, że przynudza, ale w ciekawy sposób ;) Nie wzbudza jakichś większych emocji.

3. Kojarzysz takiego autora horrorów jak Guy N. Smith? Parę dni temu dostałem w spadku(!) po stryjku jego (stryjka) książki. Poza Ludlumem, Harrisem i Puzo była tam masa książek Smitha. Wiesz coś o nim? (Niby nie należy oceniać książki po okładce, ale jak widzę 6-częściowy cykl "Zabójcze kraby" to zaczynam się szyderczo uśmiechać.)

Ad 1. Hm... Z pewnością "Rękopis znaleziony w Saragossie".

Ad 2. Tej lektury nie zmordowałem do końca - co było o tyle ciekawe, że na polecenie mojej wspaniałej polonistki, prof. Marty Gąsiorowskiej z I LO w Wałbrzychu, prowadziłem klasową dyskusję o tej lekturze.

Ad 3. Owszem, kojarzę tego "ałtora". Co więcej, przyznam ze wstydem, że kiedyś, kilkanaście lat temu, przełożyłem na polski dwie jego książki. Ponieważ byłem wtedy przekładaczem terminatorem, to zdarzyło mi się kilka kwiatków, z których jeden pamiętam do dziś ("Jego ręka była zimna jak ręka węża"). Możesz waść sobie śmiało darować "dzieua" tego pana.

Pytanie, które mi kiedyś zadali uczniowie: "Jak wypieprzyć jeża?". Odpowiedziałem, że przez okno. Z książkami Guya zrób to samo.

P. S. Prawidłowa odpowiedź na pytanie uczniów brzmiała: "Przez lejek", ale moją też mi zaliczyli :D...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy przeczytałeś "Nad Niemnem" ?

2. Czytałeś może takiego autora jak Grzędowicz? Czy pasuje ci taki klimat, jaki prezentuje w książkach "Pan Lodowego Ogrodu"?

1. Musiałem i przeczytałem. Zazdroszczę tym, co nie czytali. Wyjątkowy gniot - kompletnie nie pojmuję, kto i dlaczego trzyma takie guano w spisie lektur. Być może przed I- szą Wojną Światową do kogoś tam przemawiała, teraz bez żalu zrobiłbym z nią to samo, co z jeżem z poprzedniego posta.

2. Owszem, znam i lubię Jarka Grzędowicza (mam nadzieje, że mogę się powołać na kilka wspólnie wypitych beczułek piwa i Jarek nie poczuje się dotknięty moją poufałością). Lubię także i cenię jego twórczość. Zbiór opowiadań "Wypychacz zwierząt" to jedno w drugie istne perełki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę, zaczyna się tu robić syf i wzajemne docinki.

Kończymy temat.

A tak, przy okazji, mój drogi, oddajmy każdemu, co mu się należy. Bądź uprzejmy używać nieco bardziej wyszukanych form wypowiedzi. Moderacja moderacją, ale noblesse oblige, prawda? To w końcu mój wątek i naprawdę nie życzę tu sobie wypowiedzi godnych ...

I znów ktoś mi wyciął kawałek posta, bo napisałem o moderatorze, to, co o nim myślę, a myślę brzydko, co nie jest moją winą, bo nie lubię, jak ktoś mi dyszy w kark. Ciekawe, że w redakcji cenzura jest znacznie łagodniejsza - ale też może dlatego, że zajmują się nią mądrzy ludzie, którzy mają naprawdę ważniejsze rzeczy do roboty. Bardzo przepraszam, ale tak się bawić nie będę. Nie mam zamiaru ciąć każdego posta z obawy, że narażę się jakiemuś hunwejbinowi, któremu się wydaje, że jest Bogiem, albo amerykańskim sędzią. Nie domagam się szczególnych przywilejów, nie obrażam nikogo bez powodu, ale nie godzę się na wszechwładzę moderatorów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zgódź się na admina. :) Nie życzysz sobie takich wypowiedzi? OK. Tylko, że Twoja wypowiedź była dokładnie taka jakiej sobie nie życzysz. Więc zgodnie z Twoją własną sugestią poprawiłem ją tak, aby była taka jaką sobie życzysz. ;)

A co do obrażania. Proszę o nie obrażanie na tym forum nikogo, czy jest powód, czy nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zgódź się na admina. :) Nie życzysz sobie takich wypowiedzi? OK. Tylko, że Twoja wypowiedź była dokładnie taka jakiej sobie nie życzysz. Więc zgodnie z Twoją własną sugestią poprawiłem ją tak aby była taka jaką sobie życzysz. ;)

A co do obrażania. Proszę o nie obrażanie na tym forum nikogo, czy jest powód czy nie.

Kasztelanie!

Znasz mnie nie od dziś i wiesz, że jestem impetykiem. Mogę przyjąć krytyczną uwagę od kogoś, kogo darzę szacunkiem - od Ciebie, na przykład - ale naprawdę nie będę się korzyć przed kimś, kogo nie znam, choćby całe rzesze innych biły przed nim pokłony. Przestałem zwracać uwagę na błędy ortograficzne, jakie niektórzy popełniają na tym forum, choć zdarzają się wśród nich takie, wobec jakich mózg staje, a wszystko inne opada. Byłem zawodowym żołnierzem, ale w stosunku do podwładnych nigdy nie używałem wulgaryzmów (choćby dlatego, że nie mogliby mi odpowiedzieć w tym samym duchu). Od moderatorów naprawdę spodziewam się nieco lepszego języka i nieużywania tekstów w stylu "robi się tu syf". Może i się robi, ale IMVHO forma jest równie ważna, jak treść - i trzymajmy, do licha, pewien poziom. OK?

I nie bądźmy tacy wrażliwi z tym obrażaniem. Nie mam nic przeciwko temu, żeby mnie ktoś obraził - niech tylko zrobi to w ciekawej, pozbawionej wulgarności formie. Nigdy nie jest za późno na naukę - może się czegoś nauczę? Albo dowiem się o sobie czegoś nowego? A?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest Generale!!! St. szer. Ghost melduje posłusznie, że przegoni kociarstwo działające w moderacji i tak im dociśnie śrubę, że będą mówić altem, a tym samym uzyskają odpowiedni wysoki poziom głosu, a później również wypowiedzi. ;)

Dociśnij ich do sopranu, albo niech jodlują! :D :D :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pozostając jeszcze chwilkę w tym temacie:

Jarosław Grzędowicz - Popiół i kurz. Nie znam szczerze mówiąc innych książek tego autora, ale ta była dla mnie dość... Hm, interesująca. Co sądzisz o tej konkretnej? Przyznaję, cyklów "twardego" fantasy nie czytam (poza Martinem i Eriksonem), zatem nieszczególnie się zagłębiałem, ale to było kompletnie inne tematycznie.

Maciej Guzek - Królikarnia. Osobiście uznaję to za ostatni hit delikatnej quasi postmoderny, ale ciekaw jestem jak widać to z innego niż mój, czy moich znajomych, punktu widzenia. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pozostając jeszcze chwilkę w tym temacie:

Jarosław Grzędowicz - Popiół i kurz. Nie znam szczerze mówiąc innych książek tego autora, ale ta była dla mnie dość... Hm, interesująca. Co sądzisz o tej konkretnej? Przyznaję, cyklów "twardego" fantasy nie czytam (poza Martinem i Eriksonem), zatem nieszczególnie się zagłębiałem, ale to było kompletnie inne tematycznie.

Maciej Guzek - Królikarnia. Osobiście uznaję to za ostatni hit delikatnej quasi postmoderny, ale ciekaw jestem jak widać to z innego niż mój, czy moich znajomych, punktu widzenia. :)

"Popiół i kurz" Grzędowicza to bardzo dobra IMVHO książka. Nie jest to może fantastyka lekka, łatwa i przyjemna, ale dobrze napisana. Grzędowicz i Kossakowska (są szczęśliwym małżeństwem, choć Maja jest autentyczną księżniczką, a Jarek - jak sam o sobie mówi - to człek z gminu :D) piszą trochę w manierze E. T. A. Hoffmanna - choć oczywiście każde z nich podchodzi do swoich tematów w różny sposób.

A "Królikarni" nie znam, więc nie będę się wypowiadał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że byłeś zawodowym żołnierzem. Choć na razie jestem zwykłym nastolatkiem, który według dorosłych (skąd oni w ogóle w wiedzą, że są dorośli, a ja nie?) nie ma żadnych problemów myślę już o swojej przyszłości. Chciałem powiązać ją z wojskiem. Tyle, że mam trochę większe ambicje od czyszczenia kibelka swoją szczoteczką do zębów :)

Jak Ty wspominasz wojsko? I co sądzisz o przemianie tylko i wyłącznie woja na zawodowe? Myślisz, że dobrym pomysłem jest dążenie do bycia żołnierzem w dzisiejszych czasach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że byłeś zawodowym żołnierzem. Choć na razie jestem zwykłym nastolatkiem, który według dorosłych (skąd oni w ogóle w wiedzą, że są dorośli, a ja nie?) nie ma żadnych problemów myślę już o swojej przyszłości. Chciałem powiązać ją z wojskiem. Tyle, że mam trochę większe ambicje od czyszczenia kibelka swoją szczoteczką do zębów :)

Jak Ty wspominasz wojsko? I co sądzisz o przemianie tylko i wyłącznie woja na zawodowe? Myślisz, że dobrym pomysłem jest dążenie do bycia żołnierzem w dzisiejszych czasach?

No, bracie, toś mnie zastrzelił. Przede wszystkim byłem żołnierzem zawodowym w zupełnie innej armii - nas, na przykład, nikt nie gonił na msze i żaden kapelan nie zaglądał mi do łóżka, żeby sprawdzić, czy śpię z legalnie poślubioną. Ale nie byłem widać zbyt dobrym żołnierzem, skoro wyszedłem z woja jako kapitan. Pozwalałem sobie na luksus samodzielnego myślenia, a to w wojsku (każdym), nie jest mile widziane w czasie pokoju. W wojsku obowiązuje myślenie typu "Ty jesteś szefem, to ja jestem (_!_), ja jestem szefem, to ty automatycznie stajesz się (_!_)."

Z drugiej strony kompletnie odmóżdżyć się nie można - pracowałem przy naprawach stacji radiolokacyjnych, więc nie myśleć się przy tym nie dało.

Czasy też są inne, nasi więksi i mniejsi wodzowie pobrzękują szabelkami, a co z tego wynika - sam wiesz. Afganistan, Irak...

A generałowie, którzy zdobywają stanowiska demonstrując wierność wobec tej czy innej opcji politycznej, popełniają takie błędy, że kiedyś wyniesiono by ich z koszar na kopach. Jeden z nich - nie będę wymieniał nazwiska - kilka lat temu na ćwiczeniach kazał ostrzelać własnej artylerii lewe skrzydło swojego ugrupowania bojowego (pomyliło mu się!). Szczęściem były to ćwiczenia - ale gdyby nie?

Naprawdę chciałbyś powierzyć swoje życie takiemu idiocie? Żołnierz zawodowy powinien ufać przełożonym. Mogą go posłać na śmierć, on jednak musi mieć do nich zaufanie, musi wiedzieć, że nie zmarnują jego poświęcenia. Dmucham w grubą rurę, ale dobrze się zastanów, czy masz zaufanie do tych, co teraz rządzą Polską i będą twoimi zwierzchnikami. Bo może się okazać, że każą ci strzelać... i do ciebie też ktoś będzie strzelał. Nie tu, gdzie za plecami będziesz miał swój dom, ale gdzieś daleko, gdzie na każdym kroku będzie cię witało nieme pytanie w oczach przechodniów: "Co ty tu robisz, człowieku? Dlaczego nie zostałeś u siebie?"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglądała bym moja służba w wojsku po skończeniu Wojskowej Akademii Technicznej? Startowałbym od szeregowca, czy wtedy już jakiś wyższy stopień. Czy są jeszcze jakieś inne szkoły tego typu - związane z wojskiem?

Nie ukrywam, że wojsko nie przyciąga mnie z powodu patriotyzmu lecz zarobków. Myślenie to może się wydawać dziwne dla wielkiego patrioty, lub kogoś podobnego, ale niestety taka jest prawda, że każdy chce zjeść chleb i nie koniecznie chleb najtańszy.

Moje słowa nie zmieniają jednak faktu, że swoją ojczyznę szanuję i na pewien sposób szanuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglądałaby moja służba w wojsku po skończeniu Wojskowej Akademii Technicznej? Startowałbym od szeregowca, czy wtedy już jakiś wyższy stopień. Czy są jeszcze jakieś inne szkoły tego typu - związane z wojskiem?

Nie ukrywam, że wojsko nie przyciąga mnie z powodu patriotyzmu lecz zarobków. Myślenie to może się wydawać dziwne dla wielkiego patrioty, lub kogoś podobnego, ale niestety taka jest prawda, że każdy chce zjeść chleb i nie koniecznie chleb najtańszy.

Moje słowa nie zmieniają jednak faktu, że swoją ojczyznę szanuję i na pewien sposób szanuję.

Wojskowa Akademia Techniczna nie istnieje już w takiej formie, jak kiedyś. Wejdź na stronę WAT to sporo się dowiesz. Ja kończyłem jako oficer, choć oczywiście byłem przez trzy lata podchorążym. Z tego, co wiem, oficerów szkoli Wrocławska Oficerska Szkoła Wojsk lądowych, ale tam są egzaminy niemal konkursowe, bo nie Ty jeden wpadłeś na pomysł, że wojsko zabezpiecza materialnie. Z tego co wiem, bywa po dziesięciu kandydatów na jedno miejsce (jak wtedy, gdy ja zdawałem na WAT). Powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co pamięć swą nadwyrężać... Internet od tego jest, żeby informacje odpowiednie znaleźć. Wystarczy odwiedzić tę stronę:

MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ - SZKOŁY WOJSKOWE

I już więcej wiemy, czyż nie?

Lecz, żeby nie pozostało bez pytania: Znacz może jakieś przykłady tłumaczeń, które zniszczyły bardzo dobrą książkę? Czy według Ciebie tak się da? Czy może jednak coś z książki i tak się obroni. Ważniejsza jest Sztuka czy Rzemiosło (tak w uproszczeniu)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jasne, odpowiedź może mniej :D

Nie wiem, czy "Powrót Ojca Chrzestnego" jest bardzo dobrą książką. Rodzina autora ogłosiła po jego śmierci konkurs na kontynuację "Ojca". Książka podobno cieszyła się sporym powodzeniem w Stanach. Ale polski przekład jest tak fatalny, że nie da się po prostu tego czytać. Innym przykładem może być "Klub Dantego". Kiepski tłumacz może położyć arcydzieło. W drugą stronę to nie działa - jak kiepska książka, to nawet Cholewa nie doda jej uroku i poczytności.

Sztuka, czy Rzemiosło? Wiesz, moim zdaniem (skromnym bardzo) nie da się uprawiać sztuki bez znajomości rzemiosła. Michał Anioł, zanim wyrzeźbił posąg Dawida, terminował w warsztacie kamieniarskim rodziny Topolino. Musiał poznać narzędzia i materiał...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Którego CD-Actionowego autora teksty najbardziej lubisz czytać? Oczywiście Ty jesteś wyjęty z tej klasyfikacji, no chyba że czytasz tylko swoje teksty :P .

Jest to pytanie z gatunku: "Bardziej kochasz mamę, czy tatusia?" Cokolwiek brzdąc powie, ktoś się poczuje urażony. Każdy z moich kolegów jest klasą sam dla siebie. Nie da się porównać ziemniaka z jabłkiem.

Ale prawdą jest, że zaczynam lekturę CDA - jak chyba wszyscy redaktorzy - od swoich tekstów, po czym ucałowawszy się nabożnie w rękę :D zasiadam do przeglądania odpowiedzi Smugglera na rozmaite liściki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to pytanie z gatunku: "Bardziej kochasz mamę, czy tatusia?" Cokolwiek brzdąc powie, ktoś się poczuje urażony. Każdy z moich kolegów jest klasą sam dla siebie. Nie da się porównać ziemniaka z jabłkiem.

Nie znam osobiście nikogo z CD-Action ale nie wydaje mi się żeby ktoś strasznie przeżywał bo kolegom z pracy bardziej podobają się teksty innych autorów. Zresztą i tak redaktorzy są stale oceniani przez czytelników więc są uodpornieni ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to pytanie z gatunku: "Bardziej kochasz mamę, czy tatusia?" Cokolwiek brzdąc powie, ktoś się poczuje urażony. Każdy z moich kolegów jest klasą sam dla siebie. Nie da się porównać ziemniaka z jabłkiem.

Nie znam osobiście nikogo z CD-Action ale nie wydaje mi się żeby ktoś strasznie przeżywał bo kolegom z pracy bardziej podobają się teksty innych autorów. Zresztą i tak redaktorzy są stale oceniani przez czytelników więc są uodpornieni ;) .

Masz rację, Dostojny, więc uznajmy po prostu, że nie chcę oceniać pracy kolegów. Sam miewam teksty lepsze i gorsze, więc dlaczego miałbym się wypowiadać o pracy innych? Od tego jest Naczelny (Oby Żył Wiecznie!). Jego pytaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy czytujesz fantastykę s-f? Sam chętnie czytam "Gamedeca" Przybyłka, który łączy lekki język, dobra fabułę i wbrew pozorom dużo filozoficznych i socjologicznych przemyśleń, do których dochodzi sie po kilkaktornym przeczytaniu ksiązki. Czy uważasz że taka forma ksiązki jest odpowiednia dla Ciebie? Czy znasz autorów piszących podobnie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...