Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

[FPS] Poligon - tutaj testujemy swoje postaci

Polecane posty

F2/o1, Sztylet zbyt dużo nie zdziała przeciw łuskom czanrej płaszczki, jednak zasłaniam sie mieczem, poczym w geście obronnym ^^ chwytam go chwytem klinowym za klatkę piersiową i sprowadzam drowa do parteru,a2/ kiedy przeciwnik jest sparterowany henate szybkim ruchem wyciąga z glana sztylet i stara się wbic go wrogowi w oko...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F2,O2.Nalfein w ostatniej chwili zasłania się własnym sztyletem i odpycha sztylet przeciwnika.A2.Drow przelatuje na tył przeciwnika i stara się zaciągnąć gacie na głowe Hentesowi (jeśli nie ma gaci to spodnie) .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczeście że Hentaes posiada swój magiczny pasek F2/O2 lepsza połowa hentesa gryzie drowa w łapkę :D,po szym hentesik robi pirłecik połączony z defensywnym młynkiem podwójnego miecza...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

...:::Walka Xan vs. ksiądz666 vs. Manieq:::...

Arena, wypucowana przez szatniarkę prosto z gim. nr. 5 z Łodzi świeciło się dziś nadwyraz mocno. Mieniące się itemki do wyniszczania zwierząt prezentowały się jak nigdy - czyste, obmyte z krwi i zbędnych tkanek. To tu miała rozegrać się mordercza walka pomiędzy trzema śmiałkami. Katurgiusz wszedł do sali pierwszy.

Z sufitu wisiały jelita ludzkie, w które powplatane były serca, śledziony, nerki i inne takie ciekawostki. na podłodze zaś wyżłobiono z złocie wielki pentagram, którego boki kończyły się na ścianach okrągłego pomieszczenia. Płynęła w niej krew ofiar, ktore tutaj poległy.

Katurgiusz chwycił jeden z kilkuset itemków pozawieszanych na ścianie i zabawiając się nim, czekał na wrogów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle zza ściany słychać przyciszone rozmowy:

-To tutaj?

-Tak, to tutaj.

-Napewno?

-Napewno!

-Jest pan pewien?

-TAK! JESTEM PEWIEN!

-Dobrze, dobrze, nie ma się co denerwować...

I na arenę wchodzi Eryk da Vinci!

Czekając na przeciwników, Eryk dłubie coś przy swoim muszkiecie, i sprawdza naboje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wejściu Eryka zapada cisza...gdy nagle z głośników radio węzła rozbrzmiewa motyw przewodni z Rockiego.

- To on !! To on !!

- Jaki on przystojny !!

Muzyke z głośników zagłuszją piszczące nastolatki.

- To naprawde on !! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ( jedna z mdleje :D )

Wtem z dymu i deszczu komfetti wyłania sie sylwetka jakiejs postaci.Gdy postać wychodzi z dymu oczom zgromadonych ukazuje się Drow Upham.

- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!! ( pozostałe nastolatki mdleją :D )

Drow wychodzi na środek areny i kłania się poczym siada w swoim narożniku jednak jeszczenie zdejmuje swojego atłasowego szlafroka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Eeeeee....100 zł mówisz czekaj czekaj",drow chwile grzebie w kieszenie i mówi "mam tylko 20 zł i jednego pieroga ruskiego z zeszłego tygodnia".

"A twój rywal jet w sali 1 sektor pomarańczowy aby tam trafić musisz przy wyjsciu z tej sali skręcić w prawo iśc prosto krzywym korytażem aż do skrzyżowania na ktorym skręcisz w lewo po czym udasz sie prosto do najbliższego rozgałęzienia ktore znajduje sie na małym dziedzincu i tam stoi drzewo którego gałęzie podczas pełni rzucają xcień wiewiórki trzymającej orzeszek w prawej łapce, wiec kiedy zobczysz teb cien idz w strone którą wskazuje ogon wiewiorki potem juz tylko pojdziez prosto na i pierwszy korytaz w prawo do schodów ktorymi wyjdziesz na gore.Kiedy bedziesz na gorze pojdziesz w lewo i wejdziesz do sali obok ktorej siedzi pan Włodek....Napewno trafisz" Hetns wychodzi z sali jednak anim dochodzi do drzwi słyszy "jezeli byś niemógł trafić to skorzystaj z windy naprzeciw tej komnaty !! 9tejw ktorej teraz jestesmy)."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na sali zapada cisza Upham patrzy na przeciwników niczym John Wayne w "Rio Bravo".Gdy zgłośników radio węzła dobiega dźwiek "ROUND 1"....."FIGHT !!".Drow natychmiastowo wyciąga dwie strzały z kołczanu i wypuszcza je w strone pzeciwników tym samym błyskawicznie zmieniając pozycje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

Zaraz... zapraszałem 2 wrógów! No dobra, czwarty w ram,ach promocji być ostatecznie może. Ale zapłacić za to musi.

- Masz czypindziesiont gnojó!? W łeb byś nie chciał?!

- Litości, panie drechu...

- ja ć dam pana dreha!

Po tych słowach katiusz zamienia się w pięknego, umięśninego łysola z bejbolem w łapach. Szybko zaczyna z nim tańczyć, głaskając wypolerowanym drewnem twarz nowego placka. Po rozprawieniu się z nim rusza w stronę pozostałych dwóch... i powtarza zabieg aż douzyskania porządanego efektu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upham widząc przed sobą ogromniastego dreha odskakuje do tyłu po czym wypuszcza 3 strzały.Jednak ten atak nie robi wiekszego wrażenia na dresiarzu więc podnosi leżąca na podłodze nogę, z która podbiega do Katiusza vel dreha i zaczyna go okładać po jego łysej tępej głowie ( na tej nodze jest podkuty blachą glan :wink: ).Kiedy dreh jest nieco oszołomiony po seryjce w czerep, widizi jak w strone jego krocza pędzi podkuty blachą glan.Dreh dostaje prosto w przyrodzenie i stoi w osłupieniu. ( he he he czyżby K.O :D )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

Aktiusz, widząc swoje niepowodzenie w skórze dreha, zamienia się w Britney Spears. Podchodzi najpierw do Uphama zmysłowo głaszcząc jego podbródek. Ten w końcu zapommina, że to tylko Katiusz i daje się uwieść pływowi. Po chwili zaczyna rozpinać guziczki chętnej ekhm... panienki. Ten zaś wykorzystał chwilę braku skupienia wroga i mocnym ciosem z obcasa kopie go w Żondra. Upham, skręcając się z bólu pada na ziemie. Pora na muszkietera... hehe.

Lekko już "rozigrana" Britney idzie na całego obnaża się, ażw końcu zostake w samych stringach. Eryk nie wytrzymuje napięcia i również poddaje się urokowi kobiety. Atak zbliżony do tego wykorzystanego na Uphamie pooduje, że i ten upadsa na ziemię, trzymając się za genitalia.

Koniec zabawy. Katiusz przybiera starą formę i zdejmuje benzyne ze stojaka na ścianie. Polewa nim wrogów, po czym rzuca zapałókę czekając, aż ogień dojdzie do ofiar.

Płońcie, moje owieczki!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Moje....biedne....o cholera ogień !!" drow zbiera się z ziemi i oddal się od ognia.Rozgląda sie po sali widzi idącego w jego strone Katiusza " co robić co robić ??" nagle drow zauważa hełm jakegoś delikwenta podbiega do hełmu, bierze go i biegnie w strone Katiusza. Upham bierze zamach i szybkim po czym szybko pakuje katiusza do chełmu zatyka hełm tak aby plazmowy ludek nie wylazł. Podchodzi do kanistra i wlewa Katiusza do karnistra po czym szczelnie go zamyka. " Teraz czas na Eryka ".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etryk podnosi się z ziemi, po czym zwyczajnie... pluje na "ściaźkę" z benzyny prowadzącą do niego! Ślina sprawia, że ogień nie ma jak przedostać się dalej... Widząc co Upham zrobił z hełmem, Eryk podchodzi do chełmu, i zwyczajnie próbuje wsadzić go na głowę Uphamowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upham widzać pedzocego w jego strone Eryka robi unik po czym wyjmuje z plecaka line. Drow zażuca zapętloną line na korpus Eryk po czym zaczyna biegać dookoła niego. Zanim Eryk zorientował się co jest grane jest od stóp do głów związany liną. Upham podnosi z ziemi związanego Eryka i zawiesza go na haku zwisającym na łańcuchu. Po czym siada zadowolony i patrzy na dyndającego niczym kawał mięcha Eryka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

Zdesperowany Katiusz zaczyna miotać się w hełmie. W końcu jednak wywołało to ultrabiochemiczne ruchy jądrowe cząsteczek powodujaće wybuchy neutronów w atomach, przez co hełm nie wytrzymuje i pęka z hukiem. Odłamki latają po całym polu bitwy. Jeden z nich wbił się Uphamowi w oko, drugi - w nogę, trzecim oberwał w policzko Eryk a czwarty przeciął linę, na którym wisiała ofiara zabaw Drowa. Pora na coś specjalnego...

Katiusz wyjmuje z nowo tworzonej kieszeni pompowaną bazę wojskową i kieszonkowe działo RPG. Szybko pompuje je, co umożliwia mu zamiana w pompkę. Następnie chowa się w swojej bazie i ostrzeliwuje wroga z działa. Ci zaś, oblepieni mokrym śluzem z naboi do RPG za chwilę zastygają w bezruchu, ponieważ owa maź to wikol.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy klej przestaje dzialac Upham wyciąga jedna strzałe i wypuszcza ja w pompowaną baze Katiusza, któr eksploduje rozryajc tym samym Katiusza na kawałeczki. Drow zbiera pozostłosci plazmowego ludka do wiadra i wlewa je do baseniku który całkiem przypadkowo mial przy sobie.

Kiedy cała zwartosc wiadra jest w baseniku Upham wpuszcza roznegliżowane panienki, ktore organizuja sobie zapasy w kisielu :D:D .

około tuzina panienek przetacza sie przez basenik w tym roznież "Gruba Berta" czyli pani ważac grubo ponad 3oo kg, co mocno osłabiło strukture molekularną Katiusza. Dla pewności Upham oddaje mocz do baseniku, ktory masakruje doszczetnie powłoke plazmowego ludka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

Nagle sufit zaczyna zanikać. Z wielkiego kanistra, którego nikt wcześniej nie widział z powodu owego prowizorycznego sufitu wylewają się litry kiślu. Fala ta nie dość, że niszczy sale to jeszcze powoduje , iż walczący wypływają z niej.

Koniec walki.

Proszę wystawiać oceny :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Coobeck
Nalfein idąc ciemnymi uliczkami Calimportu zastanawia się kto chce się z nim spotkać. Spodziewa się, że to jakaś zasadzka więc broń ma w pogotowiu. Nagle naprzeciw drowa pojawia się nieznajomy elf z powierzchni.Wiedział, że to będzie walka na całego i już chciał zaatakować lecz przeciwnik był szybszy. Pierwszy ruch należy do niego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle stojąca przed Nolfeinem postać rozpływ się w powietrzu, a zza drowa wychodzi druga, odziana w skórzany płaszcz, z kapturem zasuniętym daleko na czoło. Szepce drowoi do ucha - To miejsce bardzo mi odpowiada, gratuluję słusznego wyboru... I niech wygram lepszy... CZYLI JA!!!! - Davein odbija się od ziemi i ląduje na pobliskim dachu, mierząc zatrutą strzałą do przeciwnika. W następnej sekundzie strzała leci już w stronę przyrodzenia drowa. Zaraz po strzale, na ziemi pojawia się Davein, cięcie srebrną klingą z dołu ku górze na lewy bok z pół obrotu świszczy złowieszczo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Coobeck

Obrona 1. Nalfein w ostatniej chwili odskakuje od strzały i paruje miczem ostrze przeciwnika.Atak1. Drow krzyczy do przeciwnika:"Co powiesz na nieczyste zagrania?", po czym rzuca na siebie mroczną kulę i znika w ciemnościach. Chwile później oponent słyszy świst sztyletu, który leci w stronę jego pleców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona 1. - Nie ma tak dobrze, zapominasz, że ja też jestem elfem!! Infrawizja chłopcze! Widzenie w ciemności! - krzyczy Davein,odskakując troszkę w bok i chwytając drowa za nadgarstek, wykrzywia go, usłyszawszy chrzęst łamanej kości puszcza przeciwnika i odskakuje. Atak 1. - A to znasz? KAMEHAMEHA!!!!! - kula energii leci w stronę Mrocznego Elfa, obracając wszystko na swojej drodze w proch. Chcąc się upewnić, Davein puszcza się pędem za kulą zachowując odpowiednią odległość, chcąc po uderzeniu pocisku ciąć oszołomionego wroga z góry na obojczyk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Coobeck
Obrona1. Nalfein wskakuje ba dach w ostatniej chwili i przeskakuje za plecy przeciwnika.Atak2. Drow rozpoczyna wymianę ciosów i gdy zbliża się na wystarczającą odległość wali Daveina pająkiem - przytulanką po głowie^^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona 2. - Żałosne.... - ze znużeniem mówi Davein, chwytając maskotkę, podpala ją i wkłada drowowi za koszulkę :twisted: Atak 2. Davein decyduje się na ostateczność: Wznosi w górę ręce, mamrocze cos i nagle, ni z gruszki ni z pietruszki jego przeciwnik zostaje unieruchomiony pasami energii. Po chwili na środku uliczki pojawia się dziwne urządzenie: wysoko nad brukiem znajduje się nieheblowana, pełna wystających drzazg deska pochylona tak, aby można było po niej zjeżdżać, ma długość około 20 metrów, a kończy się w wannie pełnej spirytusu :D Davein nie czekając za pomocą telekinezy pozbawia drowa spodni ( bielizny również) i usadawia niemilca na szczycie deski. Biedaczysko zaczyna zjeżdżać :twisted: wbijając sobie przy tym w tyłek tysiące drzazg i tworząc setki zadrapań. Wyjący z bólu drow wpada w końcu do wanny pełnej spirytusu. Przeciągły krzyk przeszył nocne powietrze.... Davein, postanowiwszy ulitować się nad wrogiem, nonszalanckim ruchem wrzuca do wanny zapaloną zapałkę... Nie ma to jak ognisko....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...