Skocz do zawartości

"Transfomers" (seria), Michael Bay


Ghost

Polecane posty

Filmweb to takie specyficzne miejsce... wiem bo jestem tam od jakiegoś czasu i gdy czytam komentarzeNa to krew mnie zalewa i pytam gdzie są moderatorzy.

Na transformerach byłem wczoraj i powiem tak - najlepszy film w tym roku. Idąc do kina wiedziałem na co ide, przed wejściem na sale wyłączyłem szare komórki i kupiłem duży kubeł popcornu. Efekty wymiatają, chociaż czasami za dużo się dzieje i nie można tego ogarnąć. Muzyka super. Wszechobecny nastrój patosu - ale czy to, źle? Jeśli komuś podoba się patos w innym filmie Baya, Armaggedonie, będzie zachwycony. Amerykanie chwalą się sobą - bo wg. mnie, jako największa potęga na tym padole, mają czym się chwalić.. Jest trochę baboli, jak np.

przydługawa końcowa scena, gdy sam biegnia z mikaelą i biegnie i biegnie

:P czy krótka walka finałowa i nie wykorzystany potencjał robocika o nazwie (tutaj przypominają mi się słowa Czarka Pazury: Total Anal) Devastator.

Dla mnie dużo lepsze niż terminator 4

Film podsumuje zdanie z jednej z recencji filmu, nie pamiętam gdzie ją czytałem: Najiwiększa rozpierducha od czasów bitwy pod Grunwaldem :)

Ocena 9/10

SPOILERUJ wypowiedź zdradzającą szczegóły fabuły! Przez Ciebie poznałem treść filmu, na który dopiero mam zamiar iść do kina. Za brak spoilerów można dostać nawet ostrzeżenie - Lord

Wybacz niedopatrzenie, ale nie widzę w tym dużego spoilera...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ponieważ Polip groził i żyć mi nie dawał, a rodzinę niepokoiły wciąż te głuche telefony i podejrzane sapanie do słuchawki, czym prędzej wybrałem się na Transformersów. Mózg uprzednio zostawiłem w lodówce, gdyż spodziewałem się, że będzie mi tylko przeszkadzał.

Całym film jest właściwie dwugodzinnym pokazem możliwość efektów specjalnych, przeplatanym trochę irytującymi scenami z amerykańskimi nastolatkami(głupsi już byli chyba tylko bohaterowie step up). Nie jestem przyzwyczajony do oglądania takich obrazów, toteż od razu opadła mi szczęka. Później przestałem ogarniać. Tempo kilku eksplozji na sekundę i to na samym początku filmu przyprawiało mnie o oczopląs. Być może zaprawieni w takich filmach nie mają z tym problemu, ja miejscami naprawdę nie wiedziałem co się dzieje. IMO reżyser mógł postawić bardziej na wyeksponowanie tych efektów, nie na ilość. Humor w Transformersach jest bardzo nierówny, są sceny, które naprawdę śmieszą i sceny, które... miały śmieszyć... Największą bolączką jest jest jednak fabuła i dialogi, są one słabsze niż w niejednej bajce. Myślę, że twórcy mogliby się bardziej wysilić. No ale... "Rzekł krytyk tragikowi, że mało śmieszny", jak pisał Lec. Jest to najbardziej widowiskowy film, jaki w życiu widziałem. W dodatku okraszony naprawdę świetną muzyką. Jeśli ktoś potrafi na dwie godziny wyłączyć myślenie i rajcują go efekty specjalne, będzie się świetnie bawić. I takim osobom film polecam.

Filmweb to takie specyficzne miejsce... wiem bo jestem tam od jakiegoś czasu i gdy czytam komentarzeNa to krew mnie zalewa i pytam gdzie są moderatorzy.

Moderowanie na filmwebie wygląda mniej więcej tak jak na onecie. Jeśli zaraportujesz komentarz niezgodny z regulaminem, to może łaskawie go usuną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc krótko to szedłem do kina tylko po to żeby się odstresować. Dostałem to czego oczekiwałem, czyli 2h totalnej rozpierduchy i wyluzowania. Pomimo, że mógłbym temu filmowi wytknąć parę pomniejszych wad to i tak nie ma to sensu, bo ten kto według mnie idzie na "Transformersów" szukając jakiejkolwiek głębi jest po prostu idiotą. To by było na tyle.

Ode mnie mocne 8/10 i zachęta do obejrzenia dla ludzi, którzy szukają czystej rozrywki:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transformers 1 była dla mnie 9\10 ale juz druga czesc fantastyczna od efektów po scenariusz i rezyserie.I jak zwykle wspaniała muzyka.Film 10\10. Dla mnie to jeden z najlepszych filmow tego roku.Polecam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam w zasadzie nic do napisania, co by nie zostało napisane przez innych. Wiedząc co mnie czeka, z premedytacją wyłączając mózgownicę ubawiłem się przednie. Film idealny na kinowy relaks - wielka rozpierducha, wielkie roboty, wybuchy, Megatron i Megan Fox. Cóż tu dodać? No może dodać, że odwołanie do Indiany Jonesa walą po oczach, a końcówka była nieco rozczarowująca.

Optimus Prime po ożywieniu w 'czy seki' rozwala wielką i złą maszynę oraz wielkie i złego Upadłego. Dużo lepsza była walka, w której zginął Opti.

Humor koszarowy momentami kulał, ale bywały i momenty zabawne.

Za najlepsze podsumowanie niech posłuży cytat z innej recenzji: To świetne widowisko, którego nie psuje nawet lekko nadęta końcowa przemowa Optimus Prime?a. Jeśli jednak chcecie poszukać w ?Transformers: Reveng of the Fallen? jakiegoś uniwersalnego przesłania, to chyba w grę wchodzi tylko zdanie: ?należy unikać zbyt chudych lasek? (Źródło: TECHNOPOLIS blog)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkrywcą nie będę (ech, gdzie ten XIV wiek), ale swoje trzy grosze dorzucę, bo omawiany film był - nie licząc "Epoki Lodowcowej" z siostrą-małolatą - jedynym filmem, na jakim byłem w tym roku w kinie - resztę załatwiała wypożyczalnia.

Na filmie zjawiłem się nie oczekując jakichś specjalnych wyżyć intelektualnych, mając jednak z dziewczyną ochotę na jakieś odstresowanie po dopiero co zakończonej sesji (...bez komentarzy, tu są dzieci ;) ). Pierwszą część widziałem we fragmentach, przez ramię kolegi i nie mogę powiedzieć, by mnie to zaciekawiło. Druga zaś... hm... fabuła na poziomie mojego trampka (

pogubiłem się w tych wszystkich drzazgach/fragmentach/artefaktach - najpierw Zue Roboty uganiają się za czymś, potem kompletnie traci to znaczenie... i co się stało z Bliźniakami walczącymi z Tym Wielkim Bydlęciem, i jeszcze parę takich bzdur?

), choć można się było tu i ówdzie uśmiechnąć, i efekty były słitaśne... ot, takie filmidło, które spełnia swoje zadanie, ale do kanonu dramatów psychologicznych raczej nie wejdzie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłem sie powstrzymać, po prostu nie mogłem. Musiałem udac się w końcu do kina na sequel filmu IMO obdarzonego najlepszymi efektami specjalnymi ever.

I nie rozczarowalem się. Film był dokładnie taki, jaki oczekiwałem - akcja, akcja, humor i jeszcze raz akcja. Jeden z niewielu sequeli które dały mi naprawdę to, czego oczekiwałem.

Niektórzy mogą się oburzac - "jak mozna się zachwycać nad takim tępym filmem" - ale ich opinie nieszczególnie mnie że tak powiem ruszają, bo dla mnie "tępym" filmem był Titanic. Tak, ten który otrzymał kupę Oskarów, a Transformers niestety nie ma szans na żadnego. Z założenia.

Gdy wybieram się do kina na film posiadający "Transformers" w tytule, to nie oczekuję skomplikowanych intryg, wzruszających scen, ukrytych przesłań, rozbudowanych wątków miłosnych. Oczekuję akcji, efektów specjalnych i humoru. I chociaż twórcy starali się żeby film nie stał się bezmyslnym pokazem efektów specjalnych, to i tak zwykle wtedy myślałem sobie np "Co mnie obchodzi życie akademickie Sama, dawajcie mi tu Optimusa!".

Także IMO dla każdego fana Transformersów jest to pozycja obowiązkowa - ponad dwie godziny doskonałej zabawy*

*- szczególnie zachęcam do wybrania się do kina. Takie filmy jak "Transformers" najlepiej ogląda się na wielkim ekranie, w sali wyposażonej w sprzęt do dźwięku przestrzennego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż napisałem że fabuła w tego typu filmach nie jest aż taka ważna, to jednak chciałbym zastanowić się nad czymś, co nie daje mi spokoju. Linia geneologiczna Transformersów.

Upadły to jeden z pierwszych, starożytnych Prime'ów, który zdecydował się złamać ich zasady i dał początek Decepticonom. Optimus Prime jest potomkiem starożytynych Prime'ów. Megatron jest bratem Optimusa, ale nie jest Prime'm. Upadłego może zabić tylko potomek Prime'ów, czyli Optimus.

To jak to jest? Nasuwa się parę pytań:

- dlaczego Megatron nie należał do rodu Prime'ów, skoro był bratem Optimusa?

- dlaczego Upadłego mógl zabić tylko inny Prime, a Optimusa już każdy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania o Megatrona, to nasuwa mi się myśl, że może liczy który jest pierworodny. To znaczy, że możliwe iż To Optimus jest pierworodny, a Megatron urodził się ( powstał ? ) jako drugi, i dlatego to Optimus, a nie Megatron, jest potomkiem Prime'ów.

Co do pokonania Upadłego to nie mam pojęcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- dlaczego Upadłego mógl zabić tylko inny Prime, a Optimusa już każdy?

Bo Upadły był starożytnym Prime'm, a Optimus "tylko" potomkiem, więc nie był aż tak potężny? Jak na razie tylko takie wyjaśnienie przychodzi mi do łba, ale możemy się pozastanawiać, why not? ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Upadły był starożytnym Prime'm, a Optimus "tylko" potomkiem, więc nie był aż tak potężny? Jak na razie tylko takie wyjaśnienie przychodzi mi do łba, ale możemy się pozastanawiać, why not? ;]

Ale skoro Upadły był taki potężny, to czemu panicznie bał się teoretycznie słabszego Optimusa, i nie wysciubił łebka ze swojej planety aż Optimus leżał martwy?

:P Czemu potężny Upadły w ogóle móglby zostać zabity przez słabowitego Optimusa?

W ogóle zabawny tytuł. "Zemsta Upadłych". No cóż, ja naliczyłem się tylko jednego w czasie filmu....

Polskie tłumaczenia po prostu rlz i roxx. Jesteśmy chyba jedynym krajem, w którym ludzie tłumaczą film bez wcześniejszego jego obejrzenia -_- BTW - myslałem że padnę ze śmiechu, jak w X-Men Genesis: Wolverine

podczas misji w Lagos (tak się chyba ta wioska afrykańska z wieżowcem nazywała) gdy Fred spytał "Tank?", a Stalker odpowiedział "Yes, Tank", to przetłumaczono to na "Kocioł?" "Tak, kocioł". Oczywiście nie musze chyba tłumaczyć że wspomniany "Kocioł" miał działo i jeździł na gąsienicach?

- No bez kitu, oni tego w ogóle nie oglądają przy tłumaczeniu ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro Upadły był taki potężny, to czemu panicznie bał się teoretycznie słabszego Optimusa, i nie wysciubił łebka ze swojej planety aż Optimus leżał martwy?

:P Czemu potężny Upadły w ogóle móglby zostać zabity przez słabowitego Optimusa?

A tam panicznie ;)

Fallen był uwięziony na ziemi i świeżo co go ekipa Soundwave'a wydobyła. W pierwotnej wersji scenariusza miał zostać uwolniony dopiero podczas finałowej walki. Na Nemesis (statku Decepticonów rozbitym na Marsie przez ekipę Starscreama z pierwszego filmu) się zwyczajnie regenerował. Wódz wchodzi zawsze do walki ostatni

:)

W ogóle zabawny tytuł. "Zemsta Upadłych". No cóż, ja naliczyłem się tylko jednego w czasie filmu....

Tytuł to gra słów,

pierwszy "Upadły" to Fallen a drugi "upadły" to Megatron, którego wskrzeszono po śmierci w jedynce.

Co do Optimusa -

w jednej z wersji scenariusza jest nazwany przez Jetfire'a jedyną ocalałą, ukrytą "sierotą Primem".

Generalnie film mnie rozczarował. Zbyt dużo kopii, klonów, powtórzeń i dziur w tym wszystkim. Jako film akcji to swobodnie może otrzymać 9/10, ale jako fan Transformers od grubo ponad 15 lat ledwie naciągam mu 7/10. Jedynkę oceniłem swego czasu na 8+/10 - jest lepsza, ma więcej w sobie ducha Transformerów z ukrywaniem się na czele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 pytania do producentów;) - traktować z przymrużeniem oka.

1)Ciekawe czy Megan Fox a raczej jej specyfika anatomiczna także padła ofiarą CGI?

Skoro 51 minut materiału filmowego to: dzieło speców z ILM, nie wspominając o Digital Domain i gromie innych firm pomagających przy kreowaniu wirtualnego świata.

2)Ile kasy z 200 mln budżetu wydano na materiały wybuchowe, paliwo i energię elektryczną?

Składowa filmu: eksplozja, większa eksplozja, podróż, bliźniaki;), wyjedwabista eksplozja, podróż...

3)Czy film tak naprawdę opowiada o Transformersach czy tylko o różnorakich robotach lub być może o agentach Mulderze i Scully* tropiących kosmitów?

*Budżet nie pozwolił na angaż - zabrakło 0.99 centa:)

Musi wystarczyć agent Simmons.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1)Ciekawe czy Megan Fox a raczej jej specyfika anatomiczna także padła ofiarą CGI?

Nie bez powodu Wheelie humpał jej nogę, acz i tak przegrała z Isabel Lucas w uzewnętrznieniu własnej osobowości xD Alice to dla mnie win tego filmu :3 Tak powinny się zachowywać transformery!

2)Ile kasy z 200 mln budżetu wydano na materiały wybuchowe, paliwo i energię elektryczną?

Zdecydowanie za dużo, skoro większość robotów to albo duble istniejących (Constructicony...) albo klony umarłych (Blackout, Bonecrusher).

Hmmm, przegapiłem to pytanie:

- dlaczego Megatron nie należał do rodu Prime'ów, skoro był bratem Optimusa?

Oficjalna wersja była taka, że pomysł braterstwa Optimusa i Megatrona został porzucony jeszcze przed pierwszym filmem. W tym kontekście więc w TF1 Optie rzucając "you left me no choice brother" podkreślił słowem "bro" rasowe konekscje obu Transformerów. Nigdzie tak naprawdę nie jest wspominane o jakimkolwiek "rodzeństwie" od tamtej pory, wszystko sprowadza się do podziału władzy - Megatron zajmował się sprawami wojskowymi a Optimus sprawami naukowymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtorze za sleeskeem. Jak na kino rozrywkowe to T2 moze spokojnie przyjac na klate ocene 8 (a to i tak duzo) ale jako film o Transformersach dostaje ode mnie ocene 5/10. Czemu? Bo powtorzono w nim blad taki sam jak w Aliens vs. Predator. Za duzo w obu obrazach jest.... ludzi. Tym samym nie skupiono sie w ogole na postaciach Transformersow a calosc kreci sie wokol Sama i jego laski. Liczylem wlasnie na to, ze pojawia sie nowe modele (ok sa ale co z tego jak nie wiadomo skad, jaka pelnia role itd.) a calosc bedzie sie rozgrywala miedzy robotami. Ale niestety tak nie jest. Spodziewalem sie obrazu troszke mrocznego, kreowanego lekko na Imperium Kontratakuje (Gwiezdne Wojny) gdzie to pod koniec okaze sie, ze "ci zli" wygrali bitwe ale koniec koncow dostalem film rozrywkowy klasy B do tego z podrzednym humorem klasy C. 5/10 i ani pol punktu wiecej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Byłem w kinie i baardzo jestem zadowolony z tego obrazu :)

Poszedłem do kina wiedząc, że czeka mnie zaraz jatka wielkich robotów i Megan Fox co 5 scene(uhh... bomba:))

Nie zawiodłem się a nawet przerosły moje oczekiwania te wszystkie walki, efekty, roboty, nowe roboty, jeszcze inne walki.

Nie chcę za bardzo spoilerować więc napiszę tylko, że wielka szkoda to to, że nie wykorzystali dobrze Destruktora.

Moocne 9/10 za efekty i walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z kolei w drugą stronę - owszem spodziewałem się duuużej ilości akcji ale dostałem jej... za dużo. w ogóle w tym filmie wszystkiego jest za dużo - akcji, idiotycznych pseudo wzruszających scen, patosu.

No Megan Fox mogłoby być więcej :P

BTW. film ogladałem w dzień premiery i od tego czasu jedyne co pamiętam to scena z Megan na motorze na początku.... Jęzor mi poleciał na podłogę a ma luba mi po łbie dała :P

krótko - film 1/10

Megan - 10/10

i zdadzam się z Majmolem, powinni się bardziej skupić na robotach a nie na tym ciotowatym Sam'ie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak poszedłem do kina to po prostu było super. Takiego fajnego filmu nie widziałem od czasu ... no powiedzmy od czasu Madagaskar2. Było super wiele akcji, efekciarstwo, humor i w ogóle wszystko super. Polecam każdemu fanowi Transformersów.

Moja ocena:

Postacie ( z naciskiem na Megan Fox :cool: ) 9/10

Humor 8/10

Efekty 11/10 :wink:

Całośc 9,5/10

oraz znak jakości Czytelnik Fun 2009

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam każdemu fanowi Transformersów.

Kazdy fan Transformersow wysmieje cie za takie teksty. Z reszta jak to jest najlepszy film od czasu Madagaskaru 2 (sic!) to ja ci juz podziekuje za polecanie.

Ten film to jawny gwalt na tej serii. Sam nie jestem fanem unwersum robotow a film wzbudzil we mnie niesmak. Az boje sie myslec co musieli czuc prawdziwi fani/fanatycy (znam kilku wiec dlugo myslec nie musialem, uff). Ogolnie NIE jest to film dla fanow Transformersow tylko dla ludzi, ktorzy niczego poza efektami w obrazie nie szukaja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

eeh, na filmwebie piszą że scena zatonięcia carriera lepsza niż tysiąc titaniców i posejdonów razem wzietych. po powrocie z kina odpaliłem posejdona z 2006 i lepsza była scena z uderzeniem fali. (przynajmniej wg mnie)

teraz kilka błedów:( raczej pytań)

1. skąd wziął sie blackout skoro tez skończył na dnie w cz. 1?

2. jakim cuden optimusowi wyrosły nowe łapy?

3. cybertron jest za saturnem? megatron dolatuje tam z ziemi w kilka sekund, a nowe decepty lecą z cybertronu kilka minut po tym jak "soundwave potwierdził"

4. dlaczego w dwójce megatron zamienia sie w czołg?

5. skąd w jordanii wzieła się koparka identyczna jak ta która została rozwalona w szanghaju?

6. Mudflap i jego braciszek mogli sami spokojnie rozwalic devastatora

7. jakim cudem bumblebee dostał sie do collegu sama nie budząc ogólnego zdziwienia?

8.co wymyślą w czesci 3? (energonu i kosci nie ma, a megatron ma rozwalone pół łba i ręke)

ogólnie film słabszy niż jedynka. wszystko kręci się wokół schematu:

sam i mikaela- bliźniaki- megatron- optimus- wojsko USA-- i tak w kółko

jedynce dałem 10/10

dwójce 6/10 (naciągane)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. skąd wziął sie blackout skoro tez skończył na dnie w cz. 1?

To nie Blackout, tylko Grindor - możliwe, że jego brat, ale nie na pewno (ludziska spekulują). Nikt w końcu nie powiedział, że alt-mody nie mogę się powtarzać.

2. jakim cuden optimusowi wyrosły nowe łapy?

Ale w jakim sensie? Czyżby miał 2 bonusowo-dodatkowe, których nie zauważyłem?! 0.o

3. cybertron jest za saturnem? megatron dolatuje tam z ziemi w kilka sekund, a nowe decepty lecą z cybertronu kilka minut po tym jak "soundwave potwierdził"

Oni nie ruszali z Cybertronu, ino - zdaje się - ze statku Conów, który był zaparkowany gdzieś w okolicach Księżyca, dlatego mieli blisko.

4. dlaczego w dwójce megatron zamienia sie w czołg?

Bo twórcom nie podobał się jego alt-mod z jedynki. :) A wytłumaczyli to chyba tak, że przy "reinkarnacji" dostał części od innego Cona, w efekcie czego zyskał też inną formę po transformacji. Zresztą, co pokazał Bombel w jedynce, alt-mode można sobie zmieniać w dowolnym momencie i zasadniczo bez żadnych problemów, więc why not?

5. skąd w jordanii wzieła się koparka identyczna jak ta która została rozwalona w szanghaju?

Stąd, że przyleciał tam Con, który akurat chciał mieć dokładnie taki sam alt-mod jak Demolishor i gitara.

6. Mudflap i jego braciszek mogli sami spokojnie rozwalic devastatora

Mogli, ale Bay nie potrafił sobie odpuścić ukazania potęgi armii USA i jej futurystycznych zabawek. :/ Siup-bęc i z Deva zostaje kupka popiołu, a taki miał skubaniec potencjał. :C

7. jakim cudem bumblebee dostał sie do collegu sama nie budząc ogólnego zdziwienia?

Tam i tak wszyscy byli nawaleni/naćpani, więc nikt nie zauważył jadącego bez kierowcy samochodu. Oprócz tego Bombel mógł włączyć wąsaty hologram (jak choćby Barricade) i udawać, że jednak go ktoś prowadzi - i po kłopocie.

8.co wymyślą w czesci 3? (energonu i kosci nie ma, a megatron ma rozwalone pół łba i ręke)

Nie wiem, co wymyślą (i boję się tego), ale ja chcę Dinoboty (Grimlock!!!), Unicrona zżerającego Ziemię, więcej Transformerów, a mniej ludzi (i cudownej armii USA). Ale że kręcić to będzie Bay, jedynym pewnikiem są wyczepiste efekty specjalne. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. cybertron jest za saturnem? megatron dolatuje tam z ziemi w kilka sekund, a nowe decepty lecą z cybertronu kilka minut po tym jak "soundwave potwierdził"

Dokładnie rzecz ujmując Nemesis, statek Decepticonów na którym Starscream przywiózł swoją załogę w pierwszej części filmu, znajdował się na Marsie. W prequelu do RotF Soundwave zawitał osobiście na Marsa i po znalezieniu śladów skontaktował się ze Screamerem - przyleciał statkiem z wcześniejszej misji wraz z wielkim zastępem Decepticonów w stasis lockach. Na podstawie zdarzeń można to zinterpretować tak, że Stascream udał się na ów statek po armię, a Soundwave poleciał wykopać Fallena. Wszystko więc działo się w miarę blisko Ziemi, stąd nie może dziwić szybkość przemieszczania się. Pamiętajmy też o typowych dla kina akcji skrótów niektórych scen... :wink:

Stąd, że przyleciał tam Con, który akurat chciał mieć dokładnie taki sam alt-mod jak Demolishor i gitara.

Co więcej - mało to było dubli w tym filmie? Z Bąblem wałczył Rampage, który wchodził w tym samym czasie w skład Devastatora. Tak samo było z Long Haulem przy poszukiwaniach Sama i Mixmasterem podczas walki z Jetfire'm. Grindor to najperfidniejszy klon wprowadzający zamieszanie, acz jakby np. Seekery, czyli kopie Starscreama się pojawiły to by przecież nikt nie narzekał... Ba, nawet alt Bonecrushera z jedynki było widać w jednym ujęciu. Poszli na łatwiznę i powielali designy na potęgę, ot co...

Mogli, ale Bay nie potrafił sobie odpuścić ukazania potęgi armii USA i jej futurystycznych zabawek. :/

Nie zapominajmy o ballsach Devsa... :laugh:

Co do TF3:

Bay nie lubi Dinobotów - powtarzał to wielokrotnie, więc jeżeli liczyć na cokolwiek w tej materii to jeno na Grimlocka zmieniającego się w Monster Trucka lub inny naciągany wariant będący ukłonem do G1.

W sumie obstawiłbym w trójce Shockblasta (zróżnicowanie imion, coby toye lepiej szły) oraz coś na modłę Tidal Wave'a - Bay od początku rozglądał się za okazją wprowadzenia transformującego się lotniskowca. Unicrona raczej nie będzie, bowiem ciężko przy takich rozmiarach zrobić z Sama, Mikaeli oraz paru żołdaków bohaterów na skalę globalną (a to niezbędnik blockbusterów...). No chyba że byłby wielkości TW, acz wtedy to już nie byłoby tego efektu... Można pewnie liczyć i na kolejną falę niezidentyfikowanych protoform... Po drugiej części nie oczekuję po tym filmie niczego specjalnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy o ballsach Devsa... :laugh:

Nie zapominamy - śmiechu była cała kupa, ze znaczną przewagą kupy zresztą. Niezły jajcarz z tego Bay'a. :P

Co do TF3:

Bay nie lubi Dinobotów - powtarzał to wielokrotnie, więc jeżeli liczyć na cokolwiek w tej materii to jeno na Grimlocka zmieniającego się w Monster Trucka lub inny naciągany wariant będący ukłonem do G1.

Jako że aby czerpać fun z Transformersów pana Michaela trzeba nieco przymknąć oko (niektórzy twierdzą nawet, że zacisnąć powieki jak jasna cholera, założyć metalowe wiadro na łeb i schować się w bunkrze) oraz zapomnieć, że się oglądało G1 i inne, chyba bym przeżył Monstertruckowego Grimlocka. Pod warunkiem oczywiście, że byłby skubańcem, hardkorem i rzucał takimi tekstami jak w "The Movie". ]:->

Oprócz tego też nie mam zbyt wygórowanych oczekiwań odnośnie trójki. Zapewne efekty specjalne nas zmiotą, Prime wygłosi na koniec patetyczną* mowę z malowniczym zachodem słońca w tle, a naciągana i głupawa historyjka będzie jedynie pretekstem do olbrzymiej rozpierduchy. I właśnie dlatego na pewno pójdę na przedpremierę. =D

Aha, jeśli za soundtrack ponownie weźmie się imć Jablonsky (a zapewne tak będzie), to muza będzie gites-malina.

*Co nie zmienia faktu, że pana Cullena można słuchać bez końca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...