Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ghost

Poezja

Polecane posty

Miło mi widzieć słowa spływające z twych palców.

I nie chce się więcej kłócić, bo znów moderatorzy się do mnie przyczepią.

Ja krytyki nie zdzierżę, chcesz wiedzieć więcej zajrzyj na mój profil.

Albo napisz do mnie wiadomość, Bo takie pisanie jest niebezpieczne w tych okolicach ;x

A i fajnie, że nie słuchasz umcia umcia, masz plusa ;x

A co do twego nastawienia do poezji, to się jeszcze przekonamy ^^'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ciepełko...

Czy to dobrze, czy to źle?
Co dzień rano budzić się.
Po uroczym śnie,
z łoża wywlec się.
Trudno wstaje się,
Gdy wokół zimno jest.
W ciepłym łóżku leżeć,
To najlepsza w świecie rzecz.
Zostać pod ciepłą pierzyną,
Z ukochaną osobą,
Ogrzewać się ciałami,
Raz rękoma raz nogami.
Byle ciepło było nam,
by jak najdłużej trwał ten stan.
Gdzie zimowe licho śpi,
na samą myśl zimno mi.
Gdzie jesień ucieka przed królową śniegu?
Uciekajmy szybciutko od tego.
Bo gdzie zimno, tam jest źle.
W zimnie nie da wytrzymać się.
Ja wolę jak jest ciepło,
cieplutko, cichutko ogień tli się.
W kominku koło kanapy.
I wszyscy szczęśliwi są
gdy ogiń grzeje ich stopy.



@ Ogiń, jest napisany specjalnie;x
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tja, pisane pod wpływem natchnienia po poznaniu pewnej osoby... :sleep:

O istoto anielska

Po ziemi stąpająca,

Tyś jest dla mnie

Jak gwiazda kojąca.

Ty nie wiesz o mnie,

Lecz ja wiem o tobie.

Może to i lepiej,

Ja mały w osobie.

Dojrzalsza ode mnie,

Ja przy tobie mały.

Aniele mój piękny,

Ja-kamienie, Ty-kryształy.

Anielico niebiańska,

Czy byś poznać chciała,

Człowieka-mnie marnego?

Pewnie byś nie chciała...

Pisane jednym tchem, ale nie miałem ani siły, ani ochoty by go ulepszyć. Miłego czytania i komentowania (jestem otwarty na krytykę :wink: )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Przy Was - chowam się. ;)

To może na razie krótko: wierszyk napisany z trzy lata temu...

"Nadzieja umierającego"

Tkanki obumierają,

Oczy spowija mrok,

Odruchy zanikają,

Przebity lewy bok.

Leżę nieruchomy,

Dłużej żyć nie mogę...

Oto los nieuchronny:

Tak umiera żołnierz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płomień nienawiści-

Wracasz wieczorem ulicą przez miasto,

Czujesz goniące Cię światła samochodów,

Mijasz przechodniów niczym stado wrogów,

Pamiętasz to?

Stajesz sam na szczycie góry,

Wierzysz, że świat pada Ci do stóp,

Krzyczysz w niebogłosy, prosząc Boga o sprzyjający los,

Przeżyłeś to?

Ciemna ulica, w tle gwałcą dziewczynę,

Chcesz jej pomóc, wierzysz, że w przyszłości wyzbędzie się wspomnień,

Odwracasz wzrok i odchodzisz chowając w sobie smutek i nienawiść,

Słyszałeś o tym?

Palące się ognisko, babcine opowieści,

Herbata różana i paczka ciastek,

Opatulony w koc leżysz i słuchasz,

Znalazłeś to w pamięci?

Pierwsza dziewczyna, pierwszy seks, pierwszy kosz,

Pierwsza miłość, kłótnia i złość,

Pierwszy pogrzeb, okruchy samotności,

Dał Ci to los?

Samotne wakacje, ogniska w nocy,

Grupa przyjaciół szwendająca się po nocy,

Pijani na umór brną naprzeciw światu,

Wiesz o czym mówię?

Samotny wieczór, tylko Ty i szklanka picia,

Dobra książka i sprawny rytm życia,

Papieros dający odwagę,

Samotność?

Grupka młodzieży, wracają ze szkoły,

Śmieją się i rozmawiają o życiu,

Pijany kierowca niszczy to wszystko,

Obraca w pył?

Twoja życie jak pusta kartka papieru,

Wybory należą do Ciebie przyjacielu,

Swoją kartkę zapisało już wielu,

Krok w przód czy w tył?

Wszystko zależy od Ciebie,

Więc podziel się z nami swoimi wyborami,

Ja nie dałem rady, kartka została zniszczona,

Spalona w płomieniach, nienawiści?

Pomóż mi proszę swoje marzenie ziścić,

Powrócić do świata, zawitać, zrozumieć,

Wypełnij moją kartę do końca,

Zniszcz płomień, który mnie zniszczył.

- All rights reserved.

Pamiętnik wspomnień -

Zaciskająca się pętla na szyi dzieciaka,

Robi krok w przód, nie przeżył nawet piętnastego lata,

Zostawia za sobą, rodzinę, ławkę w szkole, przyjaciół i pudełko pierwszych kredek,

Ulubiony pluszak, spogląda w okno na powrót swego Pana,

Pętla się zaciska, ostatni oddech, ostatnie spojrzenie w cień dogasającego ogniska,

Widzisz to wszystko, przyglądasz się mu z bliska,

Chłopakowi od przeklętego paleniska,

Zastanawiasz się pewnie dlaczego wybrał śmierć,

A nie zbliżającą się jesień, która jest mu tak bliska,

Przecież mógł mieć dzieci, dom i rodzinę, podwórko z budą i psem, mógł chodzić na wywiadówki,

By dowiedzieć się rzeczy pomagającej wychować małe osóbki,

Jego syn mógł być koszykarzem, zbierającym chwałę w teatrze marzeń,

On sam wybrał śmierć, zamiast oddechu żony z bliska,

Wspólne narty, wypady ze znajomymi, wycieczki w góry śladami wielkiej stopy,

Mógł wybrać przygody zamiast zakopywać wraz z sobą swoje kłopoty,

Telefony do rodziny, że wszystko jest w porządku,

On wybrał pętlę świadczącą o tym, że zaczyna od początku,

Dziewczyna z różą nad grobem, łkająca cicho, mówiąca do siebie, że pal go licho,

Mimo wszystko wie, że go kocha, strata boli bardziej, niż własny upadek,

Wie o tym, że jego miłość to jej największy po nim spadek,

Modli się o siłę, która ma zelżeć panujący w niej niepokój,

Przyjaciele spotykają się wspólnie, by wypić zdrowie poległego w boju,

Wypić za człowieka, który umarł przez życie w znoju,

Klepanie po ramieniu, męskie pocieszenia po stracie co wiele w ich życiu zmienia,

Jeden wychodzi by łkać cicho w kącie, to jemu śmierć pozostawiła pamiętnik wspomnień?

Wszystkich łączy miłość do tego samego człowieka,

Nikt z nich nie wiedział co go w życiu czeka,

On postanowił skrócić ich cierpienia, przejść na drugą stronę,

Nie chciał by los znowu z niego zdrwił, on zadrwił z niego i skrócił, zamilkł,

Pamiętajcie jednak, że śmierć to nie jest wyjście, to marna ucieczka,

Wyjście dla słabych, przecież każdego to czeka,

Więc żyjmy, cieszmy się chwilą, patrzmy wspólnie w przyszłość,

Przyszłość budowaną przez nas samych, przez człowieka?

- All rights reserved.

Zamieściłem dwa z własnej amatorskiej twórczości. Co sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy wiersz, nie przypadł mi osobiście do gustu, zwłaszcza te pytania w czwartym wersie każdej zwrotki.

Ale pomijając je i ogólne pierwsze wrażenie, zawartość trzech pierwszych zwrotek życiowa. dlatego też, czyta się przyjemnie, i czasami porównuje z własnymi.

Zaś drugi, nie wiem co mam napisać, składniowo i ogólnie jest dobry tekst też rymowany i w ogóle.

Ale raczej Twój styl mi nie odpowiada, szczerze powiedziawszy czytałam go trzy razy, by coś o nim napisać.

I nie mam pojęcia, co. Jedynie, śmierć nie jest rozwiązaniem.

Pisząc praktycznie nie podoba mi się styl w jakim piszesz, ciężko mi się pojmuje co chcesz w wierszu przekazać :)

Wiersz niby jest jasny, wiadomo o co chodzi, ale nie potrafię tego wyjaśnić po prostu nie podoba mi się styl w jakim go/je piszesz.

Ale się nie obrażaj, to tak samo jak bym czytała Adama Mickiewicza, zaś w kąt wyrzuciła Sofoklesa.

Też mi porównanie, ale akurat w takim układzie jak czytam, bądź nie czytam ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SERIO NE-TAK

z prochu powstałeś

w proch się obrócisz

a co jest pomiędzy

tego za cholerę nie wiem

deszcz nie mógł zmyć głupoty

naniesionej przez lata doświadczenia

zabrakło pytania za milion

szczęśliwych chwil nie było dużo

odrobina wysiłku i można zliczyć

na palcach drwala który miał

jeszcze mniej

nie ma to jak oberwać

codziennością

śmiesznie wyglądasz

z wiadrem na głowie

to wszystko przez marzenia

są jak palone wiedźmy

najpierw zmieniają zapach

potem stan skupienia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Kiedy tak siedziałem rozmyślając nad fabułą następnego opowiadania, przyszedł mi do głowy pomysł na wiersz. Tak więc napisałem go szybko i wrzucam tu do oceny. Nie jest to chyba poezja najwyższych lotów, jednak ja w ogóle mało piszę mową wiązaną.

Mesjasz

W kraju pod złego Władcy rządami

Narodził się Bohater pomiędzy ludami

Od zawsze do wielkich czynów przeznaczony

Przez uciśnionych był czczony

I poznał bohater nasz wieszczby słowa

Że Mesjasz świat ode zła zachowa

Jeśli ludzie wspólnie przeciw złu powstaną

I poczuł bohater siłę nienazwaną

By stanąć do walki ze świata podłością

Walcząc wraz z ludem przeciw Władcy złemu

Jego siła nadała sens przedsięwzięciu całemu

Aby Władcy stawić czoła z ogromną radością.

Wnet ów lud stanął u jego boku

By uwolnić krainę od skazy i mroku

Więc wojna wybuchła! Była śmierć, zniszczenie

I walka która trwała całe pokolenie.

Aż po bitwie najkrwawszej, na polu, zwycięski

Stał bohater będący przyczyną zła klęski

Legł martwy zły Władca u stóp zbawcy ludu

Który po zwycięstwie spodziewał się cudu.

Kiedy nic się nie stało, nie wiedział dlaczego

Czy wszak ostatecznie nie pokonał złego?

Czemu Mesjasz nie przybył, gdzie było Zbawienie?

Czy już na nich zesłano grzechów odpuszczenie?

A może kłamstwem były wieszczby słowa?

Może sens ukryty się za nimi chowa?

I myślał bohater nad tymi kwestiami

Stojąc na skrwawionym polu ze swymi sługami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz krótki, lecz na temat. (Tematem jest 600-lecie miasta Książ)

Moje miasto

Książ jest cytadelą która ludzkich istnień chroni,

Już od sześciuset lat istnieje i stoi.

W czasie wojny Książ krwawe łzy przelewał,

Wciąz sierżant krzyczał: Na wał! Na wał!

Po powstaniach wielu Książ powstałz porażki,

I stanął w raju gdzie piękne są ptaszki,

I tak zmienił się w miasto i do dzis pozostaje,

Na widok martwych ludz serce się kraje.

Boże, jesli zapomne o Książu, i pomysle tylko o sobie,

To Ty, zapomnij o mnie w niebie.

Drugi wiersz napisany po natchnieniu.

Moja wiara jest Moją tarczą

Moja wiara jest Moją tarczą,

Groźną, jak psy które gryzą i warczą.

Moja wiara jest Moją tarczą,

Piękną. Piękną jak lato z wiosną.

Zawsze przyjazna.

Pełna miłosierdzia Ojca.

To wiara, wielka i wspaniała.

Bez wiernych pewnie by poumierała.

Jeśli przestane wierzyć, i utracę swą tarczę.

To na zawsze, na zawsze się zatracę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz krótki, lecz na temat. (Tematem jest 600-lecie miasta Książ)

Moje miasto

Książ jest cytadelą która ludzkich istnień chroni,

jesteś pewien, że to jest do końca po polsku?

W czasie wojny Książ krwawe łzy przelewał,

Wciąz sierżant krzyczał: Na wał! Na wał!

ten rym na prawdę zahacza o banał

Boże, jesli zapomne o Książu, i pomysle tylko o sobie,

To Ty, zapomnij o mnie w niebie.

Powinno być Panie Boże jeśli chodzi ci o boga chrześcijan, inaczej małą literą. Przed 'i' przecinek niepotrzebny.

Gubisz rytm, rymy baaardzo proste i parę literówek.

Pozdrawiam, Ann.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie podoba mi się styl w jakim piszesz, ciężko mi się pojmuje co chcesz w wierszu przekazać

Nie obrażę się. Nie Ty jedna nie pojmujesz, co tak właściwie chcę przekazać...

Dzięki za opinię, tak czy inaczej. Może w przypływie weny kiedyś coś skrobnę.

Ale i tak przy Was wymiękam. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hoł, hoł, hoł

Rzygowiny

merdają do mnie ogonem

z wypolerowanej podłogi

restauracji "OSRAM".

Za rogiem, na mrozie

pięćdziesięcioletni, zarośnięty menel

sprzedaje zapałki.

Krwawo-czerwone neony

anielskimi chórami

warczą coś o Wigilii Świąt bożego narodzenia.

Zaślinione dziecko

robi aniołki.

Nie szkodzi, śnieg zawsze jest

_śnieżno_biały.

Czytam kolejną kartkę świąteczną

ze spamem:

Przykro mi Scrooge,

duch przyszłych świąt nie przybędzie.

Pozuje do reklamy Coca-Coli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka owoców nadmiaru wolnego czasu... :icon_wink:

?Archanioł?

Białopióre skrzydła, choć czernią zwieńczone...

Oczy, w których bursztyn miesza się ze złotem

Spoglądają na ograniczony bezmiar świata

Istnień, rzeczy, przemijania...

Żałując.

Harfa.

Archanioł.

Powolne akordy nieuchronnego losu

Spływają spod ruchów żywego ognia,

Okraszonego łzami nieznanego wcześniej smutku.

Czy tak będzie wyglądał koniec?

Postać Gabriela odgrywającego dźwięki Ostatniej Pieśni

Zamiera w oczekiwaniu.

I tylko wibrująca pustka o nic nie pyta.

Bo wszystko zostało już powiedziane.

I tylko samotna łza Archanioła świadczy o minionym świecie.

Bo świat dedykował ją Archaniołowi...

?Bitwa Poranna?

Wstań! Szybko! Nie poległeś jeszcze!

Póki chmurne myśli, nie ustaną deszcze.

Wstań! Ruszaj! Broń chwytaj w swe ręce!

Bo powstają mury, otaczając serce.

Wstań! Nie padaj! Nie czyń dyshonoru!

Umykając niczym złodziej ? cicho, po kryjomu...

Wstań! Walcz! Zali bitwa przesądzona?

Nie, póki jedna myśl nie jest dlań stracona.

Wstań! Trwaj! Niech przyświeca nadzieja zwycięstwa!

Wszędzie jest okazja, by dać dowód męstwa.

Wstań!

Czas do szkoły...

?Ciemność?

Ciemność widzę

?Ciemność? - piszę,

?Ciemność? - mówię

Ciemność słyszę

Bo czymże jest ciemność?

Brakiem światła

Brakiem celu

Brakiem serca

Brakiem...duszy?

Powiesz mi, jaka jest Twoja ciemność?

Spójrz w nią, a wtedy Ona spojrzy w Ciebie...

Powie ?Ciemność jest, Ciemność była, Ciemność będzie...

Chodź, Ciemności nie da się opierać...?

A Ty odpowiesz ?Niech się stanie Światłość! Albowiem Ja Jestem Światłością Świata!?

I Ciemność odejdzie, gdyż lęka się Światłości.

Ale wróci...

Bo czy widziałeś człowieka bez Cienia?

"Tam"

Tam, gdzie milkną szumy spadającej wody

Rozpalone serca szukają ochłody...

Tam, gdzie ból i radość są braćmi swojemu

Rozpalone czoła chylą się ku ziemi...

Tam, gdzie światło z cieniem swobodnie igrają

Rozpalone zmysły pociechy szukają...

Tam, gdzie dotyk każdą ranę koi

Rozpalony umysł wkroczyć się nie boi...

Tam, gdzie trzaska pociechy kominek

Rozpalone dusze znajdują spoczynek...

Tam...

"Sukces"

Węszę

Wyczuwam słabość i krew

Inni...? Oni też

Ty też

Więc biegnijmy usłać ścieżkę ciałami

Kogo? Manekinów

Nie są niczym innym, tylko mięsem.

Wahasz się? Nie.

To dobrze, tylko zwierzęta tak robią

A Ty?

Przecież jesteś człowiekiem, weź się w garść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tacy jak On zdarzają się często?

A może to przez lato?

Przez pomyłkę wszystko się zaczęło.

Moja nieziemska Istoto.

Sposób w jaki mnie zdobyto ,

Duży efekt na mnie wywarło

Przy Tobie odnalazłam harmonię,

I za to bardzo Cię lubię.

To wszystko przez zmysłów magię,

Twego serca melodię.

Masz Swoją Kiciunię,

Która Cię kusi łakomie.

Mówisz mi : Masz to coś .

Tylko całemu światu tego nie ogłoś,

Wybiorę kogoś,

Zastąpi Cię ktoś.

Dużo radości przynoś

O uśmiech mnie proś.

Zapewniaj mi bezpieczeństwo.

A Twoje usta będą jak szaleństwo.

Wystarczy jedno Twoje słowo,

A czuję się zmysłowo.

Moja głodna kromki Połowo

Z Tobą jest mi odlotowo

Znajoma prosiła mnie o umieszczenie jej wiersza. Proszę o ocenę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tylko nie ty"

Nieraz sądzę że do czasu aż słońce zgaśnie

będziemy próżno czekać na ten czas kiedy

miłość będzie zawsze, a życie to przywilej

jak tu nie płakać brat między piekłem a chlewem

a wyjściem z boku, z którego nie korzystasz

znużenie codziennością wyciska nam krew z oczu

trzyma słowa w gardłach, nie martwi się o nas

zgniata serca szybko jak metal w imadłach

szydzi z lepszych dni, nienawiścią parska

idź idź do przodu, popchnij mnie ja ciebie

proszę

nie chcę Cię, ze sobą przecież tylko

i tak zbyt duży ciężar już niosę..

"Ulice płaczą"

Wracam czarnymi ulicami

które znów słonymi łzami płaczą

aby obmyć się z brudu

przekonane o bezsensie swego istnienia

i niepewne swych najgłębszych uczuć,

są tylko na pozór złe.Czarne.

Kochają gdy ktoś po nich kroczy.

Nie znoszą pustki, która je omamia

każe błądzić pomiędzy zawiłymi zakrętami

Z utęsknieniem czekają na poranek

by znów pędzić do przodu

"Noc ?"

Piękna czarna noc, do serca dziś puka

Wyzwala piękne myśli

Opisać ją, to sztuka

I szczęścia

już nie muszę szukać

Bo noc mam

I Ciebie

Że ktoś czeka wiem

A nocy jednym spojrzeniem

ogarnąć nie sposób

Gdyż każdy widzi na niebie

Dla siebie znaki z kosmosu

A piękna i miłości

żadne słowo nie opisze

Tak dobrze jak niebo

Swoją miłością i pięknem

A dusza idzie w górę

w górę

A ciało bezwładne

leniwe

I tylko noc ma siły

By codziennie przychodzić

By tworzyć któs przy niej mógł

Słowami krzyczeć

I gdy nakreślę liczbę słów

ile świateł na niebie

Wszystkie spalę

Gdy obok nie będzie Ciebie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy znajdą się tacy, co chcieliby skomentować próbkę mojej twórczości :tongue: Jeżeli tak, zapraszam do pisania na privie... Lub w tym temacie.

Zło !

Miliardy istnień spisane na straty

Wyroki śmierci zadawane na raty

Fałszywa odwaga lub po prostu głupota

Mózg bezsensownie istnieniem miota

Zło !

Szerzy się w miejscu najmniej spodziewanym

Mało jest go w środowisku "zakazanym"

Inteligenci, stereotypy

Najprostsza droga do własnej stypy

Zło !

Wkrocz na złą drogę, usłyszysz to słowo

Jednak znaczenie odkryjesz na nowo

Jeżeli tylko złym "władzom" podpadniesz

Z "normalnego" społeczeństwa szybko wypadniesz

Zło !

Młodzi, niewinni, głupi, naiwni

Są od wszystkich "typowych" inni

Lepsi lub twardsi, cholera wie

Ich panowanie wnet skończy się !

Zło !

"Mnie to nie dotyczy", mówi osób wiele

Udając że wierzą w Boga w kościele

Odwracając twarz z pogardą do tych "złych"

Sami nie wiedzą że Zło mieszka w nich

Zło !

Zgiń! Zabij się! Przepadnij! Spieprzaj!

Tego nie powiem do żadnego wieprza

Lepiej z nim skończyć po cichu, spokojnie

A widząc sprawiedliwość nie zesrać się w spodnie

Bo nie ma już na tym świecie sprawiedliwości...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Dobry tekst. W sumie to zawiera prawdę, może trochę aż za bardzo pod dramatyzowaną, ale jest dobry.

Chciałbym także pokazać swój. Liczę na opinie.

Sny

Dlaczego zawsze na tekst mi się zbiera

Gdy zaczyna mnie pożerać snu chimera

Niech ją weźmie cholera

Wszystko będzie ok jeśli się potem sama pozbiera

Bo chce przespać noc normalnie

A nie leżeć w łóżku bez snu oryginalnie

W snie robię to co mi się podoba

Odpoczywam nie zależnie jaka jest pogoda

Tworzę, w mych myślach układa się kolejna oda

Przepłynie rwący strumień tylko jedna kłoda

Resztę pożre i wypluje bez sensowna moda

Ach jak pusto wkoło, jaka szkoda

Najgorsze jest to ze ludzi wkoło pełno

Oni są, ale wydaję się tam tylko zewnątrz

STOP! Wyszedłem poza okrąg mojego edenu

Jedynego miejsca gdzie wszystko toczy się po staremu

Choć często jestem uczestnikiem historii

Stworzonych na podstawie różnych teorii

To odchodzę do krainy snu w chwale, w glorii

Uradowany a rano niewyspany

Człowieku czego chcesz? Na co mi te dwa gramy?

Ja nie palę, jeszcze życie sobie spale

I nie czaję, nie mieści mi się w pale

Jak tak można się zatracać, by potem już nie wracać

Lepiej inwestować w talent

Wynajdować sobie setki różnych zajęć

Ćwiczyć pamięć i nie przewrócić się kiedy przyjdzie zamieć

Opraw sobie te słowa w ramkę

Obok zawieś klamkę*

I broń samego siebie

Chyba, ze już nie możesz się doczekać wiecznego snu w niebie

* klamka - tu jako shotgun

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natchnęło mnie atakiem zachodu na Libię:

Iskra na skraju koloni

Kto dziś po stronie zła stoi?

Afryka czy reszta świata?

To krwi przelewu nastał czas

Dla kogo ofiar będzie czara?

Świat zgorzkniały, glob płonący,

W kilka chwil obróci w pył,

Tam dyktator, tam płaczących,

Wgniecie w ziemię resztki dusz.

A poeta choć drzemiący,

Nie wie czy uronić łzę,

Bo się waha i już nie wie,

Czy ten świat zatracił się.

On kruszyną tutaj jednak,

Wnet już zamknie oczy swe,

A we śnie swym tak głębokim,

Będzie przypominał mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy limeryki napisane z nudów :) Please enjoy.

Mechanik co mieszkał w Żelazowej Woli

Chciał porządnie w końcu swoją twarz ogolić

Chwycił brzytwę, zrzucił brodę

i wyrządził sobie szkodę,

bo golenie spalinową piłą boli.

Pewien fryzjer, co mieszkał blisko Piotrkowa

narzekał, że go okropnie boli głowa

Postanowił w lustro spojrzeć

i udało mu się dojrzeć,

że mu z głowy sterczy piła spalinowa

Drwal potężny nieopodal Złotej Żyły

non-stop zrzędzil, że zarobki niskie były

Ścinał z pomocą siekiery

drzewa na dzień tylko cztery,

nie mógl znaleźć swojej spalinowej piły

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Oto twór mojej wyobraźni -

Rewolucja

Prosto stary patrz

Przed siebie no i walcz

Nie stój tylko tańcz

To morderczy walc

Na naszej ziemi sto

Na sto woli wypić bro

Niż zawołać "cho"

Pokonamy razem zło

Wysokie stołki stąd

Widać i to błąd

Że lekceważy nas ten głąb

Podepniemy go pod prąd

Znów wygrają mali ludzie

Którzy młodość spędzają w budzie

Lepsze to niźli w brudzie

Ide, bo na stolę stygnie w udziec

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbować można :smile:

Kocham Cię

niech te słowa dotrą do ciebie przez wiatr,

niech rozkwitną w twojej głowie jak kwiat,

niech rozbłysną się na twoim ciele jak na niebie milion gwiazd

i niech światło tych gwiazd oświetla nasz trakt

Kocham Cie to fakt,

to fakt który niesie huraganu wiatr,

to fakt który jest piękny jak w rajskim ogrodzie kwiat,

to fakt który istnieje po to by trwać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...