solymaribnluka Napisano Kwiecień 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 19, 2009 Muszę przyznać że Golem 94 wykazuje się niezłym talentem ma w sobie ducha poezji Wiersze miśka są klasyczne i widać żę się przykłada do ich tworzenia bardzo mi się podobają twoje alegorie Nick Walzacki pisze od serca i to widać w wierszach że poznając czym jest miłośc postanowił opisać swoje przyżycia w twórczości Maszykytny napisał wiersz wyjątkowy pierwszy raz czytam twórczość w której jest opisane bezgraniczne oddanie życia w obronie swojego Pana zachowując przy tym ironię i groteskę Widać że swobodnie radzisz sobie z twórczością Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lorhan Napisano Maj 1, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 1, 2009 Po długim okresie nie pisania postanowiłem coś stworzyć. Powstało coś kompletnie inne od tego co pisałem dawniej. Może wydawać się bezsensu ale i tak czekam na opinie. 121 Dzień Roku Dzien jak każdy inny 244 dni do końca, piątek W telewizji mówili, że zgnięło 11 osób Jakoś mnie to nie dziwi Śluby, rozwody, narodziny, zgony To wszystko dzisiaj, ale też jutro. za tydzień Śniadanie obiad kolacja Codzienna rutyna Zwykły dzień Czy może niezwykły Dla kogos szczęście Dla innego tragedia Czuje ból w klatce piersiowej Żegnam [] Idąc poprzez życie postanowiłem Zrezygnować ze wszelkich wartości Bóg-NIE Rodzina-NIE Miłość-NIE Ojczyzna-NIE Czy to dobrze Czy to żle Nie probujcie mnie oceniać Każdy ma swoje życie Pytają co siedzi w mojej głowie Nie wiem, nie wasza sprawa, nie odpowiem Spójrzcie w swoje wnętrze CO WIDZICIE Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raziel29a Napisano Maj 4, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 4, 2009 Jeśli nie potrafisz zachować spokoju To wyjdź z mojego pokoju Bo ja kocham mój pokój i pokój mojej duszy Która nie cierpi cierpieć katuszy Gdy nie ma spokoju w moim pokoju Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LeVy Napisano Maj 13, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 13, 2009 "Upadek" Szedłem po chodniku i upadłem... Leżałem Leżąc, pod siebie srałem I wymiotowałem Lecz pomyślałem sobie : "Nie jestem pedałem" I wstałem Nie wiem, czy naruszam regulamin, czy nie, ale taką miałem wenę Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alexiej Napisano Maj 13, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 13, 2009 No co ja widzę. Wiersze ^^ Levy jak to czytam to kojarzy mi się "Padlina" Bodlera (piszę fonetycznie:P). Z tą różnicą, że bardzo ostre słowa zostały użyte i rymy jakoś tak odstraszają od siebie. Wstaw coś jeszcze Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalnapora Napisano Maj 18, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 18, 2009 A oto wiersz (Nie mój, to chyba nawet nie wierz tylko wyliczanka, proszę nie zwracać uwagi na interpunkcję i błędy): Szedł diabeł przez piekło: "O cholender, jak tu ciepło" Wszystkie diabły pozdychały, tylko jeden żył. Co se gacie szył. A starego Albina przycisnęła drabina. A ten trzeci co się został, to cebulą w mordę dostał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bobcio Napisano Czerwiec 14, 2009 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 14, 2009 Hm... Nadeszła moja kolej prezentacji twórczości. MOje wiersze raczej nie są ŚWIETNE, ale podobno niektórym się podobają (pewnie kłamali, że im się podoba żeby jakoś podratować moje i tak zaniżone ego ) 11.10.08r. ?Paladyni ? Wielu nas przez mrok podróżuje, Mężne serca niczym skała twarde, A jednak miłujące jak Bóg sam. Maszerujemy, I wtedy oni? oni przybywają, Kilku od razu uciekło by zaginąć na zawsze, Inni walczyć ze słabością zostają. Teraz tylko garstka wybranych została, Walczą, ale przegrywają? Wynik z góry założony. Żaden nie wróci już do swej żony. Giną, płaczą, krzyczą, grzechy wyznają. A ich senne koszmary wygrywają. Najświętsi się nie poddają? Słabe światło iskrzy się w oddali, To znika, to znowu się pali. Mrok pożera je z każda chwilą. I nagle! Pustka, nic. Wielu próbowało i przegrało. Tym dowlec najdalej się udało. Zrobili to co trzeba, Niechaj w spokoju przybędą pod bramy nieba. 02.10.08r. ?Znicz? Płonie, Opłakując zmarłych. ?Umiera? okazując szacunek. Nie gaśnie, Mimo podmuchów wokół. Nie lęka się, Chociaż zewsząd grobową ciszę słychać. Dogorywa, Dając wiarę. Jego płomień gaśnie, A wiara zostaje. 09.02.09r. ?Czasem? Czasem wydaje mi się, że życie toczy Się na ekranie, W surrealistycznym świecie. A jednak czuję za sobą ścianę, Zimno czuję przecież. P.S.:Mam ich jeszcze bardzo dużo, ale najpierw oczekuje krytyki, a dopiero potem jeszcze bardziej namące wam we łbach. //EDIT/// Polegał on na tym, że w podstawowym poście "ulepszyłem" wiersz znicz poprawiając powtórzenie nie biorąc pod uwagę interpretacji. Kiedy przczytałem post jeszcze raz okazało się, że powtórzenie było z mojej strony zamierzone, ale o tym nie wiedziałem. Data przy wierszu podpowiada, dlaczego (podpowiedź dla niekumatych: Bo pisałem go 8 miesięcy temu? ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bystry Napisano Czerwiec 14, 2009 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 14, 2009 ażż... Zbierałem się, zbierałem... Aż w końcu dołączam... "Aniele" Całkowita cisza Słodka jak krew Otula mnie To stanie się dzisiaj Przeciwny i wszystkiemu wbrew Nie uda mi się Stary przyjaciel Spotkany na ulicy Już nie jest przyjacielem Wciąż krzyczy Widzi prawdę W moich oczach Widzi sens w mym śnie Aniele... Opuszczasz mnie... "Krzyż" Krzyż Symbol powolnej śmierci Krzyż Byłeś pierwszy Krzyż Cała nasza wiara Krzyż O niego się starasz Krzyż Nie chciałeś tego Krzyż Nie pytaj dlaczego Krzyż Pod nim miliony Krzyż Za nim bataliony Krzyż Milość i nienawiść Krzyż Zbawienie i zawiść Krzyż Za niego nas karzesz Krzyż Nie patrząc nam w twarze Krzyż Nie ma Cię na nim Krzyż To ty jesteś tym Krzyż Którego nigdy nie było Krzyż Którego nic nie obchodzilo Krzyż I nadal nie obchodzi Krzyż Wierzą w Ciebie młodzi Krzyż Oni Cię nie znali Krzyż Nie umarłeś za nich! Krzyż pusty symbol. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Calm Napisano Czerwiec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 19, 2009 Jeśli ktoś chciałby na poważnie rozwijać swój talent pisarski oraz zapoznać się ze środowiskiem literackim służę pomocą pod numerem GG 10057703. Podobno nie jest za późno w jakimkolwiek wieku, jednak prosiłbym o kontakt osoby przed 18stką (Nah, Sorry I'm not pedobear jeśli ktoś miał złudne nadzieje). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawidek3294443 Napisano Czerwiec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 19, 2009 Napisane pod wpływem emocji w ciągu 3 dni od momentu kiedy dziewczyna z którą byłem 2 lata zerwała ze mną... Nie tłumaczcie sobie na j. polski bo wszystko wychodzi idiotycznie. Pewnie jest sporo błędów, ale uczę się angielskiego tylko 1 rok. "Love?" Love? Does love exist? This is the answer: Face to face, Heart to heart, Eye to eye, Here I am, there are You, In spite of distance, In spite of adversity of fate Our hearts are near. Our love lasts... I love You... Only You... I want to hug You, I want to kiss You, I want to touch You, I want to see You... Each day, Till the end... Life without You isn't really life, Dreams witout You aren't really dreams, I can't live without You, I am nothing without you. When I saw You first time, My heart began beat, My heart will stop when You will leave me... I love You... I love you... I love you... Zabraniam kopiowania na inne fora, portale itp. Po prostu wszystkie prawa zastrzeżone. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mistrz Jedi Radek Napisano Czerwiec 21, 2009 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 21, 2009 Jeśli Wam się spodoba, to piszcze ponieważ mam w zanadrzu część drugą Ballada o upadku Zakonu Jedi Księga Pierwsza: Nadzieja Autor: Mistrz Jedi Radek Zmierzch juz zapadał, przez ciemne chmury Światło gasło. Pioruny huczały z dołu i z góry. Jedni zasypiali, inni juz spali, Niektórzy pod kołdrą strasznie się bali. Tam korek wraca z pracy, a tu nocna zmiana W pospiechu nie ma przepraszam, leci z ust piana Na lewo łokieć, na prawo sadło coś tam upada i zwraca co zjadło. Inni idą po tym i to dobijają Śpiesząc się kopią biednych i mijają Sterty odpadów, co rośną z dnia na dzień, Pęcznieją, mnożą się, są dla miast tym czym pień Dla lasu: Szarą normalnością wśród wysokości. Tak oto wygląda Coruscant dnia pamiętnego, Nic o wyjątkowości nie świadczy dziwnego! No może oprócz szmeru: Grieviousa ubili, Szukali, znaleźli i się pozbyli! Przez mrówcze tłoki, pojazdów linie Na placu widok człowieka nie minie Jasnych iglic zakonu Jedi Świątyni Co, jasnością gęstniejący wokół mrok wini Na tarasie postaci zakapturzone Wchodzą do statku zapatrzone We gwiazdy, co je zaraz chmura zakryła Czy kataklizmu prorokiem była? Okręt wyrusza z misją przed siebie Czemu dobrych znaków brakuje na niebie? Oto przed nami biuro kanclerza Latająca maszyna do niego zmierza I osiada na lądowisku. Wychodzą, wbiegają wewnątrz Dzielni rycerze, stopy o budynku stal trąc. Gwardia w purpurze wita i pada na parkiet. A tamci idą z dumą, piersiami wyciosanymi w kamieniu Krok echem brzmi wokół, Ci nie ulegną zwątpieniu To drużyna najlepsza, elita wśród elit! Innym doskwiera niemoc i ból, ale Jedi nawet martwy nie umiera, Lecz żyje i trwa w pamięci jak płomień wieczny Lub flaga nad którą krąży orzeł powietrzny. Na fotelu ciemność siedzi w mrocznym pokoju, Otoczone burzami, zapadlisko honoru Patrzy w gwiazdy, cieszy się jak odchodzą Jeszcze więcej upadnie pod jego wodzą, A zwłaszcza największa, widziana w proroctwie Razem z innymi wytruta w matactwie Legnie u stop, lecz wyżej niż inne, Bardziej pionowo, żywa perfidnie. Z sykiem do góry drzwi się podnoszą Rycerze swe miecze do środka wnoszą. Stają półokręgiem, w oczach mają światło Ciemne istnienie przy biurku siadło -W imieniu Rady oraz Zakonu Jedi jesteś aresztowany Zagrzmiał głos za swą nieugiętość tak szanowany -Zdrada, zdrada, zdrada! Grozić mi śmiecie? Gnić wśród robaków zaraz będziecie! A oto Paplatine, polityk, kanclerz i mówca W sekrecie: Sith, despota, pan hufca Separatystów. Skacze teraz jak czarna pantera Oręż ręki widać mu nie uwiera Staje mu na drodze Agena Kolar, wojownik Znany wśród Jedi zła napastownik Co za wygraną nigdy nie da Nie zmorzy go strach, liczby ni bieda Zawsze pierwszy do miecza jak i przyjaźni Umarł każdy bandzior co nie miał bojaźni i nie rzucił broni. Lecz tym dziwnym razem Kolar padł martwy cięty ponad pasem Saesee Tiin świetny pilot, sławny Itchiatianin Na równi mściciel i samarytanin. Za ciosem przeciwnika sprawnie podąża Odbija go, ripostuje, zblokować nie zdąża. Kit Fisto, ten to ulubieniec ludu! Nigdy nie szczędził łez ani trudu By nikczemność wyrwać wraz z korzeniem Obronił się przed pierwszym uderzeniem Serię szybkich ataków wyprowadza Pada gdyż Sithowym planom zawadza. Głowa toczy się aż pod blat biurka Nawet martwa, bez smutku cienia ani wiórka Mace z odległej Haruun Kal, bagna i puszczy Ostatni przedstawiciel ghosta Windu, tłuszczy Ani pojedynczym niegodziwcom nigdy nie darował Został radnym, na radną uczennicę mianował Każdemu równy w walce, i wszystkim z osobna Chociaż świętować pokój woli ta dusza łagodna Groźnie rzuca wzrokiem, widzi braci zgony Każe mieczem mordercy bić zwłokom pokłony! Ten nie reaguje! I z sykiem się rzuca! Pozbawił Mace'a tchu, celuje mu w płuca Drugi cios sparowany a potem i trzeci Przeciwnicy dziwią się sobą jak dzieci Ten podziwia precyzję, na kunszt patrzy drugi Obaj walczą na całego, broń zatacza smugi Palpatine szarżuje za władzę, a może i życie Mace broni Republiki, jego wizji równości wycie Skorumpowanych senatorów nie zakłóci. Na znak braterstwa Ze zgniłym rządem , Palpi rzucać gotów szyderstwa Lecz czasu mu braknie, przeciwnik mocarny Przedstawia kolejny argument niemarny A za nim kolejny, a potem następny Pod ciosami chwieje się Sith występny Ciemność zbiera się w sobie i kontratakuje Jedi w obronie do tyłu szybuje Serie ciosów szalonych odbija chętnie Palpatine pogrąża się w gniewie namiętnie Windu cofa się, upada obrona Przewagę zwietrza przeciwna strona Mistrz pręży się, swój Vaapad szykuje Żaden zwierz jego idei nigdy nie napluje! Męczy się szybko każdy z walczących Sił brak, wołanie stawów konających Nie zakończy tej walki tytanów Zmęczenie nie rozdzieli tych panów I wtedy przy oknie Sith się zawahał Mace ciosami szybkim pod ścianę go wepchnął - Jesteś aresztowany mój lordzie! Wychrypiał Nad oknem wybitym, w przepaści wiatr wiał Sith niegodziwy pod mieczem leżał bezbronny Czekał na skutków zdrady ciąg nieuchronny cdn Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iskier Napisano Sierpień 2, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 2, 2009 Wiersz, którego już prawdopodobnie nie ukończę... Leżę i konam, konam samotnie, Białego żagla wypatruję w oknie. Gdzie ma luba, ma ukochana? Czy dobrze czuje się teraz sama? Morze wzburzone o skały uderza, Na zamku jedna, samotna wieża. We wieży spoczywa me marne ciało, A wszystko inne za NIĄ uleciało. Ptaki za oknem krzyczą, z oddali, Życie, jak zamek, na głowę się wali. Duch ulatuje, do nieba ucieka, Lecz serce wciąż bije, wciąż na nią czeka. Oczy zamykam i widzę jej twarz, Czy ty wciąż, kochanie, w miłości trwasz? Cisza trwa i słyszę jej głos, Czy nie spadł Ci z głowy ni jeden włos? Śmierć wyciąga po mnie swoje pazury, Wyciąga, po raz nie wiadomo który. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maszkytny Napisano Sierpień 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 20, 2009 No cóż, kolejny mój wiersz w tym temacie o zawrotnym tytule: "O patriotyźmie" Ilu jest prawdziwych patriotów? Nikt tego nie sprawdzi, Z powodu braku wojen, kłopotów. Lecz każdy zarzeka się tak samo: Złożę z siebie ofiarę, Gdy ojczyzna będzie w potrzebie I czas nałoży wojny karę. Tak każdy mówi, Bo wie, że nic się nie dzieje. W kraju cisza i spokój, Z nikąd wojny nie przywieje. A co, jeśli by było inaczej? Niektórzy swych obietnic dotrzymają, Lecz będą i tacy, Co ze swym strachem przegrają. Większość wtedy z przymusu będzie walczyć, Reszta dla wyższych celów z kulami chce tańczyć. Krwawić wtedy serce Polski będzie I krew patriotów i tych drugich na ziemi osiędzie. Która krew ważniejsza? Sam odpowiedz sobie. Szukasz odpowiedzi w tym tekście? Nie ma jej, ja nie pomogę tobie. I coś króciutkiego: "O samotniku" Trzyma się sam, Nie wadzi nikomu, Chodzi własnymi drogami, Zawsze blisko domu. Na imprezy nie chodzi, Nikomu nie zaszkodzi, Ale kobiety mówią, Że każdej dogodzi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mufolek Napisano Wrzesień 24, 2009 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 24, 2009 Witam! Jako że jestem nowy, na początek chciałbym złożyć ukłony wszystkim artystom, którzy zamieścili swoje prace do tej pory. Według mnie każda z prac jest oryginalna, niepowtarzalna i oczywiście nie wszystkim musi się podobać ALE najważniejsze, że są ludzie, którzy chcą tworzyć poezję Ja również czasem pisuję wierszyki, chociaż ostatnio coraz rzadziej, ponieważ mam niewiele czasu niestety. Od razu zaznaczam, że nie jestem ani uzdolniony ani poeta, po prostu lubię sobie coś napisać Napiszcie co o tym sądzicie tylko delikatnie żeby mnie nie zniechęcać Chciałbym kiedyś napisać wiersz do rzeczy, taki, który jest dobry i serca nie kaleczy. Nie żaden wiersz patriotyczny, filozoficzny, lecz taki prosty, zwykły, prozaiczny. Chciałbym by ten wiersz miał serce, serce, czyli morał, chciałbym wielce. By ten wiersz miał szkielet i przesłanie, szkielet to litery, przesłanie to coś co zostanie. Zwykły taki, o czymś niezwykle przyjemnym, przez ludzi za niezmiernie wesołe przyjętym. Czy kiedyś taki wiersz powstanie? O... To jest kurcze niezłe pytanie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kathai_Nanjika Napisano Październik 8, 2009 Zgłoś Share Napisano Październik 8, 2009 @Iskier Nie licząc "We wieży spoczywa me marne ciało," to wiersz jest całkowicie poprawny. I napisany na poziomie, użyłeś nietuzinkowych porównań. Takie melancholiczne. Jestem jak najbardziej na tak. @mufolek "By ten wiersz miał szkielet i przesłanie, szkielet to litery, przesłanie to coś co zostanie." Tutaj chyba kopnąłeś się z akcentami : ) Ostatni wers bym wywaliła, no i, na Bora, nie używaj emotikon w utworze! ;P ogólnie jakoś tego nie czuję, po prostu tematyka do mnie nie trafiła. Ale doceniam ludzi, którzy pisują poezję, dlatego ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz ^^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tojad Napisano Październik 18, 2009 Zgłoś Share Napisano Październik 18, 2009 Debiucik, nawet bez tytułu. Takie chwilowe natchnienie. Czym jest życie? Może przemijaniem? Czekamy na to, co się zdarzy I tęsknimy za tym, co już było. Kiedy powiem , że to jest czas Kiedy wiem, że wszystko dobrze zrobiłem? Czy to mnie kiedyś spotka? Czy ktoś to wie? Czy potrafi ktoś moment rozciągnąć w wieczność? Bo nawet kiedy ten czas nastąpi Będę za nim tęsknić do nieskończoności. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mori444 Napisano Listopad 6, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 6, 2009 Kim... Czym jestem... Upiorem... Nie potrzebnym Diabła tworem... Gdzie jest Słońce, które mi zabrali... Dlaczego przed zabójstwem mnie się zawahali... Ja tak nie potrafię... Opuszczony w Otchłani... Otoczony przez Mrok i Diabła Drani... Chcę żyć normalnie, lecz to przeminęło... W Tunelach Śmierci z Miłością się minęło... Przeznaczony do walki o życie człowieka... Staram się walczyć, choć On nadal czeka... Wie, że niedługo dostanie moją dusze... Kolejne zwierciadło łapie i kruszę... Krew spływa powoli, kapie na podłogę... Wstąpiłem na ostatnią, w mym marnym życiu drogę... Tydzień może dwa i zasnę w spokoju... Na wieki w mym cichym, Upiornym pokoju... Móri. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Golem1994 Napisano Listopad 10, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 10, 2009 @ tojad - wiersz ogólnie fajny @ mori444 - mam wrazenie ze wymuszasz czasami rymy :] co troche psuje całokształt. uwagę też zwrócił jeden rym: przeminęło - minęło troche banalnie brzmi a oto moje najnowsze "dzieło" robione na styl piosenki Miasto zwane Życiem 1. W mieście źle się żyje Brud i ubóstwo wszędzie widać Nikt z nas nic zrobić nie zdoła Można tylko los przeklinać Za świat, który miał być ładem A ludziom przyniósł zagładę! Rozsądek dawno się upił Leży pod barem z Radością Która na haju Piękno widzi Które umarło już dawno z Miłością Mądrość cichcem się wymyka A Bóg ciągle wzroku ludzi unika Ref. W świecie bez marzeń W pokojach bez ścian W powietrzu bez dźwięku W ciemnościach cieknących Z nieba jak łzy aniołów Krzyczymy bezgłośnie Jak płomienie świec Walcząc o blask Rozświetlając tłumny mrok 2. Głupota ze Złem pod rękę Kroczą dumnie środkiem miasta Wszyscy im hołdy oddają Nałóg jak chwast wszędzie wyrasta Pycha i Egoizm dymem się unosi Kto jeszcze wierzy ? o pomoc Boga prosi Wyniosłość wraz ze Śmiesznością Bliźniacy, raz po raz wszystkich mylą Żart jak kameleon w Grzech się zamienia Ludzie starzy się rodzą ? młodzi giną Świat stanął na głowie i rżnie sam siebie Ci dobrzy kończą w Piekle a źli lądują w Niebie! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mori444 Napisano Listopad 13, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 13, 2009 Nadzieja... Na zawsze utracona... W mej Duszy dziwną pręgą wypalona... Czy to się uda... Czy to się wydarzy... Co w Twej głowie dzisiaj się rozważy... Strach... Lęk, co do przyszłości... Tak mało mam pewności... Wciąż pełen wątpliwości... Będą Łzy... Szczęścia czy Cierpienia... Kolejne niespełnione o Słońcu marzenia... Anioł przybył by zabrać mnie do Boga... Dlaczego w mym sercu zalęgła się trwoga... Bo jest ratunek... Wyjście z sytuacji... Czy może ponownie nie mam tutaj racji... Nie wiem... Wiem jedno... Moja Miłość Nigdy nie przeminie... Nawet, gdy umrę... To Ona nie zginie... Móri Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zdenio Napisano Listopad 13, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 13, 2009 Te wykrzykniki sprawiają wrażenie, że podmiot liryczny zaraz się zabije. Za dużo ich jak dla mnie. Banalne ciut i czasem trafiają się częstochowskie rymy (choćby ostatnie trzy wersy, rymy jakby z jakiegoś przysłowia ludowego). Trudno napisać dobry wiersz na tak oklepany temat. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarro Napisano Listopad 15, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 15, 2009 Moja aranżacja piosenki ? chwyt x7 tworzy się dodając septymę do głównego dźwięku akordu Gramy zwrotkę pop, słowa szeptane, a refren półkrzyczany (jest takie słowo?) Druga zwrotka tak samo, można grać prymę wyżej. czyli d = e e = f E = F itd Wszystkie przyrostki typu "7" oczywiście pozostają. Nie wiem, czy zinterpretowałem piosenkę zgodnie z tym, co autor chciał nam przekazać. Chętnie podejmę współpracę jako kompozytor. Miasto zwane Życiem - Golem1994 1. a W mieście źle się żyje d Brud i ubóstwo wszędzie widać a Nikt z nas nic zrobić nie zdoła d Można tylko los przeklinać a Za świat, który miał być ładem d A ludziom przyniósł zagładę! a Rozsądek dawno się upił d Leży pod barem z Radością a Która na haju Piękno widzi d Które umarło już dawno z Miłością a Mądrość cichcem się wymyka d A Bóg ciągle wzroku ludzi unika Ref. e E W świecie bez marzeń E E7 W pokojach bez ścian a A W powietrzu bez dźwięku A A7 W ciemnościach cieknących e E Z nieba jak łzy aniołów E E7 Krzyczymy bezgłośnie a A Jak płomienie świec A A7 Walcząc o blask H7 e Rozświetlając tłumny mrok 2. Głupota ze Złem pod rękę Kroczą dumnie środkiem miasta Wszyscy im hołdy oddają Nałóg jak chwast wszędzie wyrasta Pycha i Egoizm dymem się unosi Kto jeszcze wierzy ? o pomoc Boga prosi Wyniosłość wraz ze Śmiesznością Bliźniacy, raz po raz wszystkich mylą Żart jak kameleon w Grzech się zamienia Ludzie starzy się rodzą ? młodzi giną Świat stanął na głowie i rżnie sam siebie Ci dobrzy kończą w Piekle a źli lądują w Niebie! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maszkytny Napisano Listopad 15, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 15, 2009 "Oda wojenna cz. 1" Krótkie pożegnanie z żoną zrozpaczoną I już ruszyliśmy armią niezliczoną Za przywódcą naszym- Marakasem W pogoni za zdradzieckim Judaszem. Przez góry, na bitewne pole, A nad głowami zastępy sokole Leciały, dodając nam otuchy, Tworząc marne nadziei okruchy. Sokół bowiem narodu symbolem, Na sztandarze podkreślony półkolem Zawsze nad wojskiem unosił się stadem, Gdy naród słusznie wybierał zwadę. W pogoni ruszyliśmy tym latem, Zdrajca zbratał się z nami, a katem Został dla Marakasa Wielkiego, Ojca naszego przywódcy młodego. Zaczęliśmy oblężenie, padały miasta. Krzyczała w nich niejedna niewiasta, Zwiastując zagładę kolejnych celów, Aż dotarły sygnały do stolicy Chmielów. Coś bardziej poważnego, mam nadzieję, że pięknego. ;] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mori444 Napisano Listopad 28, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2009 UWAGA-Wiersz zawiera liczne wulgaryzmy- nieocenzurowane!!! (brak cenzury wynika z tego względu, że ta pozbawiła by wiersz emocji jakie są w nim zawarte <pare słów zostało ocenzurowanych automatycznie>) Podziękowanie- w cale grono wyjebanie! Krucjaty rozpoczęcie to juz wojna [beeep] nie spięcie, w podzięce za słów zatrzymanie- pierdolone, szczere sranie!. Myśli rozjebane, niespełnione te poznanie.!. Rozkaz od Pani otrzymany- miecz krwią waszą juz skalany. Mord jak grom pierdolnie z nieba, zabić wszystkich [beeep] trzeba! Wiec Morda Psy a ryj do podłogi, niebezpiecznie wstępować w moje progi!. Ściany Otchłani- Świat tak pełen drani. Tak pełny Nienawiści, sen o zemście się dziś ziści.!. Krew Popłynie, Miecz uderzy- każdy [beeep] Trupem leży.!. Móri. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mori444 Napisano Listopad 29, 2009 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2009 UWAGA-Wiersz zawiera liczne wulgaryzmy- nieocenzurowane!!! (brak cenzury wynika z tego względu, że ta pozbawiła by wiersz emocji jakie są w nim zawarte <pare słów zostało ocenzurowanych automatycznie>) Modlitwa do Boga, jak kręta ta droga?! Gdzie jest Trwoga?! Gdzie jest strach?! Jedyne, co widzę to z fify mach, i trach kolejne [beeep]anie, pierdolone w płuca [beeep]anie- co to za sranie?! Durne nawijanie, na HP rymowanie, Duszy swej dawanie, życia zabieranie! Uczucie Nienawiści i ogrom strachu, znalazłem się [beeep] w pierdolonym szachu, W potrzasku, w pułapce- powiedzcie to mej Matce! Ze najmłodsze dziecko odeszło już na wieki,! Zamknęło zmęczone na zawsze powieki! Zamknęło oczy, które tyle widziały! Zamknęło oczy, które wciąż płakały.!. Stare rany- krwawią wciąż od nowa! Nadszedł TEDD DEIREADH- tak kończy się przemowa!. Móri Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
icebreaker Napisano Grudzień 1, 2009 Zgłoś Share Napisano Grudzień 1, 2009 Contains: Strong language and Ideologically sensitive material Taka mała, prymitywna satyrka na kościół. Armagiedon Do kościoła już po dróżce babcia wolno bieży Różaniec olbrzymi dźwiga na szyi, bo głęboko wierzy. Mija ulice, już z prędkością światła Jedną, drugą, trzecią? Spieszy się, bo niedługo na wszystkie ławeczki się stare proce zlecą. Widzi już kościół, już jej znajome kształty majaczą w oddali, Cieszy się w duchu kobiecina poczciwa, lecz nagle jak w coś nie przywali? Czyli nie przyświergoli. Odzyskuje przytomność powoli, patrzy, wargi ma wzdęte I myśli w duchu ?ja cię nie [beeep]ę?? Bo wszystkie miejsca zajęte? Jej ulubione miejsce zajęła Kowalska, babcia śmierci życzy mendzie. Gdy zmieni się taki obraz przeciętnego katolika, ARMAGIEDON będzie. Hope there's no hard feelings ;p I takie coś, sam nie wiem co, pisane w nagłym, acz intensywnym przypływie uznania dla postaw dekadenckich. Napisane na lekcji języka polskiego jeszcze w liceum (; Wybaczcie częstochowskie rymy (: Sens (ironiczny wydźwięk tytułu w kontekście treści zamierzony ) Kiedyś zasiąde w bujanym fotelu Z obiciem w kolorze khaki, I będę szukał w tym wszystkim celu Jak Odyseusz swojej Itaki. Starcem już będąc zaparzę rumianek, Do szklanki swą szczękę odłożę, Wychylę do dna rumianku cały dzbanek I swój umysł przed światem otworzę. I będę myślał o bitwach epickich, W których nie wziąłem udziału. I o cielesnych przyjemnościach wszystkich, Aż w końcu dostanę zawału. Ostatnim tchem, jeśli okazja się nadarzy Odbijając się od kredensu Wyrzeknę z ironicznym uśmiechem na twarzy ?To i tak, [beeep], wszystko bez sensu!?. Dziękuję wszystkim za uwagę i możliwość rozpoczęcia użytkowania forum od podzielenia się moją radosną twórczością. Oby Wam A/H1N1 obcą była PS: All rights reserved. RLY Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...