Dla miłośników RPG

[KingJames]

Najlepiej żeby to była gra z paroma klas postaci, dobrze rozbudowanym systemem umiejętności. Co do " wieku " to jest mi to obojętne. W Wiedźmina już grałem, tak samo jak DA, Risena skoro polecasz muszę wypróbować.

[Dexter666]

Ja polecam wszystko z Dungeons&Dragons w tytule. Gier z serii ukazało się całe multum, a większość to naprawdę świetne produkcje, o których na pewno coś słyszałeś (jeśli nie grałeś). Z tych "stosunkowo nowszych" serie Baldur's Gate, Icewind Dale, Neverwinter Nights czy Świątynię Pierwotnego Zła i Planescape Torment. Jeśli jednak masz ochotę na odrobinę s-f, to warto zainteresować się serią Fallout, Deus Ex lub "gwiezdnowojennymi" Knights of the Old Republic.

[[Ekspert] antros22]

@KingJames- Risen który właściwie jest Gothiciem, nie należy do gier, które cechuje duża liczba statystyk, ani klas (właściwie są tylko dwie a wyboru rasy nie ma żadnego). Oczywiście gra dobra i podpisuje się pod mini recenzją Murezora, ale z tego co piszesz wynika, że raczej nie dla ciebie. Z nowszych gier, które spełniają twoje wymagania, zaproponowałbym ci obie części Drakensanga. Gry dość miłe dla oka, sporo statystyk, w miarę dużo klas postaci, no i steruje się i rozwija statystyki drużyny, a nie tylko jednego bohatera.

[zupapl]

Wiedźmin, Risen, Dragon Age ('gra, która spodoba się przede wszystkim fanom Baldur's Gate' - dziękuję, postoję)... serio?

Pozwól chłopakowi poznać fundamenty tej dziedziny w grach komputerowych...

Wszystko z DnD w tytule, hmm... większość z nich jest 'dobra' tylko ze względu na to DnD przez które były wypromowane.

Polecam Albion, gierka z 1995 roku.

Edit:

@antros22 - Drakensang, dobry wybór : )

[Dexter666]

@UP

1.Obie części Baldur's Gate do dziś pojawiają się na listach przebojów komputerowej rozrywki. Również tych, które układają sami gracze a nie recenzenci. Fakt że porównuje się do nich wiele nowszych gier o czymś chyba świadczy

2.Seria Icewind Dale ceniona jest przez wielu graczy za niesamowity, wyrazisty klimat, a nie za D&D przed tytułem.

3. Neverwinter Nights zainteresował graczy na tyle, że doczekał się blisko 5000 fanowskich modów (i nie są to tylko "drobiazgi" w stylu paczek z dodatkowym ekwipunkiem), a tryb multi "żyje" do dziś. Śmiem twierdzić, że słaba gra, pomimo znanej licencji raczej nie dała by rady tego osiągnąć.

Sukcesy dość znaczne, jak na gry jedynie "żerujące na popularnym systemie". A to tylko kilka tytułów ze stajni D&D. Doliczmy do tego znane skądinąd serie "Beholder", "Pool of Radiance", "Krynn" i wiele, wiele innych.

[zupapl]

Powiedziałem większość z nich (chociaż z tym 'większość' się trochę przejechałem, wystarczy 'część'. Również tą moją wypowiedź trzeba rozumieć na dwa sposoby. DnD jest marką, która w dużym stopniu tworzy sukces, ale jest również genialnym system, który potrafi przenieść rozrywkę na wyższe poziomy.)!

BG i IWD to jedne z moich top i ulubionych gier. NWN doceniam, lecz jakoś nie jestem przychylny temu tytułowi.

Uważam Eye of Beholder za przereklamowanego. Warto zagrać w Menzoberranzan. Co do POR... tytuł się staczał z każdą kolejną częścią...

[Dexter666]

Załóżmy że to kwestia gustu, bo dla mnie seria "EotB" to jedne z najlepszych "antyków" . Jeśli chodzi o Menzoberranzan to w pełni popieram. Jeśli komuś się spodobał, można wypróbować Ravenloft. Z tym, że jest to zupełnie inne, i dość specyficzne uniwersum.

[zupapl]

Już się bałem, że zacznie się tutaj burzliwa dyskusja, w której jak zwykle przegram ; p

Eye of the Beholder jest dla mnie dobrą grą... powiedzmy że NWN też, więc dziwi mnie fakt, że spodobał mi się remake EotB do pierwszej części NWN : )

W wolnym czasie warto spróbować i wyrobić własną opinię.

[Wloczykijtom]

W niedługim czasie powinna pojawić się reedycja nwn2 z wszystkimi dodatkami za 40zł.

Zachęcam do zapoznania się z tą grą. A zwłaszcza z jej trybem multiplayer. To jedyny rpg gdzie człowiek prowadzi przygody, a jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia i silnik gry (który w internecie został bardzo zmodyfikowany).

[Murezor]

Wiedźmin, Risen, Dragon Age ('gra, która spodoba się przede wszystkim fanom Baldur's Gate' - dziękuję, postoję)... serio?

Pozwól chłopakowi poznać fundamenty tej dziedziny w grach komputerowych...

Ale czy ja zabraniam tego w jakikolwiek sposób?... Poza tym wycinanie danych treści z kontekstu nie jest dobrym rozwiązaniem - szczególnie na forach internetowych. Podkreśliłem wyraźnie, że wspomnę wyłącznie nowe tytuły, pomijając przy tym klasykę gatunku i te trochę starsze produkcje. Jedyna nieścisłość może wynikać z tego, w jaki sposób rozumiemy zwrot "stosunkowo nowe" - ja np. miałem na myśli gry wydane w ciągu ostatnich 2-3 lat.

Najlepiej żeby to była gra z paroma klas postaci, dobrze rozbudowanym systemem umiejętności. Co do " wieku " to jest mi to obojętne. W Wiedźmina już grałem, tak samo jak DA, Risena skoro polecasz muszę wypróbować.

W takim wypadku pozwolę sobie polecić jeszcze kilka absolutnych "klasyków":

1. Planescape: Torment - pewnie nie jest to żadne zaskoczenie, ale tej gry po prostu nie można pominąć. Nie jest to gra obiektywnie dobra z technicznego punktu widzenia, co nie zmienia faktu, że jest ona kwintesencją cRPG - fenomenalna fabuła, rewelacyjne dialogi, barwne postacie i znakomita ścieżka dźwiękowa współtworzą świat, którego nie da się zapomnieć.

2. Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura - szczerze mówiąc dziwię się, że żaden z przedmówców nie wspomniał o tym tytule. Choć w tym wypadku również nie mamy do czynienia z grą o dopracowanych aspektach technicznych, to niezwykły świat (będący pewnego rodzaju syntezą high fantasy i steampunku) sprawia, że z Arcanum trzeba się zapoznać. Jednak mimo wszystko sugeruję, aby grać w najnowszą wersję...

3. Fallout 2 - w tym wypadku można się zastanawiać, czy przypadkiem pierwsza odsłona sagi nie pasowałaby bardziej na to miejsce, ale - cóż. Fabuła i klimat stoją na podobnym poziomie w stosunku do pierwszej części serii, a takie kwestie jak np. interfejs zostały na ogół ulepszone i dopracowane. Niestety w Falloucie 2 występuje też mnóstwo różnych bugów, mogących znacznie utrudnić, a w niektórych przypadkach wręcz uniemożliwić komfortową rozgrywkę, dlatego przed zagraniem warto uaktualnić ją do najnowszej wersji.

Z innych wartych wspomnienia gier można również wymienić m.in. sagę Icewind Dale, Baldur's Gate II , KotOR, Neverwinter Nights (szczególnie polecam dodatki, które zazwyczaj oferują dużo ciekawszą fabułę niż podstawowa wersja gry), The Elder Scrolls III: Morrowind, Gothic I i II, Deus Ex, a także pierwszą część Fallouta.

[mandarynek]

3. Dragon Age - gra, która spodoba się przede wszystkim fanom Baldur's Gate - oferuje m.in. wielowątkową i wciągającą fabułę, sugestywny świat gry, ładną oprawę wizualną, dobrze skomponowaną ścieżkę dźwiękową...

Akurat kwestia "Dragon Age jako nastęca BG" to raczej marketingowy bełkot. Tzn. te gry faktycznie dzielą wiele wspólnych cech (epic story, epic romanse, nudny, prosty system rozwoju postaci, kiepska mechanika walki, prześmieszna drużyna drąca koty tak uroczo, że chciało by się ich utopić w najbliższym stawie), ale są to cechy... mało intrygujące. W BG (zwłaszcza 2) dobre były walki, które dzięki swojej różnordodności, trudności, mnogości czarów i przedmiotów były na tyle fajne, że zapominało się o kiepskim rozwoju drużyny i marnej mechanice tychże walk. Poza tym gry miały wprawdzie swoją porcję questów spod znaku "przynieś mi deskę toaletową, przechodząc przez 3 oddzielnie doczytywane mapy i konwersując z tuzinem wielce fascynujących npc, w nagrodę dostaniesz 50 szt złota i szczotkę +1, herp-derp", ale jednak było też dużo questów, które były cholernie rozbudowane, ciekawe i klimatyczne. Aha, no i fakt, że dwójka była jedną z najładniejszych gier 2d jakie kiedykolwiek wydano też nie przeszkadzał.

DA składa się głównie z wałkowania do ufajdanej śmierci walki z trash mobami, którym tylko puchną hp (w końcu magia) + w tle questy z tablicy ogłoszeń. I jest brzydka <graphicwhore>

KingJames - co mógłbym polecić po twoim wielce enigmatycznym opisie wymagań:

Wizardry (wersja bardziej wymagająca, ale lepsza) i Might and Magic (bardziej przystępna, ale słabsza). Tylko pamiętaj, że części starsze niż Wiz8 i M&M6 to już niezły oldskul.

Temple of Elemental Evil (koniecznie z modem/patchem Circle of Eight), lub jej indie odpowiednik - Knights of the Chalice (lepszy system walki i ciekawsze starcia, ale w zamian indie oprawa).

Jeżeli chodzi o gry w miarę nowe, czyli z założenia mniej cyferek-więcej akcji, to z czystym sumieniem mogę polecić właściwie tylko Risen (bardzo przyjemna gierka, z troszkę spartoloną końcówką). No, jeśli akurat masz pod ręką PS3 to jeszcze Demon's Souls, który nie dość, że jest najlepszym arpg ostatnich lat, to jeszcze do tego ma przemocarny klimat.

O dziwo, całkiem sporo staroszkolnych crpg jest na NDS (Dark Spire, Etrian Oddysey, Orcs and Elves), ale ich zdobycie wiąże się raczej z zamawianiem zza granicy.

Bo zakładam, że ulubione gry każdego 18letniego fana crpg (Arcanum, Fallout, BG) już znasz?

@DOWN

Nie komentowałem jakości owych gier ani ich atrakcyjności dla starszych graczy. A to, że są niczym Bóg, Honor i Ojczyzna wypisane na sztandarze każdego true-fana-staroszkolnych(grałem w BG!)-crpg to raczej fakt;) Stąd polecanie ich jest raczej bez sensu.

[Dexter666]

Szczerze mówiąc sam również dziwię się, że o Arcanum nie wspomniałem. Tym bardziej, że właśnie zaliczam kolejne do niego podejście. Gra jest niesamowicie ciekawa, i godna polecenia. Świat w niej przedstawiony potrafi zachwycić, i pobudzać wyobraźnię. Sam grając po raz pierwszy nie mogłem nadziwić się, wrażeniu autentyczności (byłem w szoku, gdy czytając wydawaną w Tarancie gazetę, natrafiłem na wzmianki o własnych poczynaniach. Niby nic wielkiego, ale...).

@UP

Wiek mi się niebezpiecznie do "trzech dych" zbliża. Arcanum, Fallout i BG przechodziłem mimo to dziesiątki razy, i dalej mam na to ochotę, więc...z tymi "18letnimi fanami crpg" bym nie przesadzał specjalnie.

@UP2

W takim razie przepraszam. źle zrozumiałem sens .

[zupapl]

Ale czy ja zabraniam tego w jakikolwiek sposób?... Poza tym wycinanie danych treści z kontekstu nie jest dobrym rozwiązaniem - szczególnie na forach internetowych. Podkreśliłem wyraźnie, że wspomnę wyłącznie nowe tytuły, pomijając przy tym klasykę gatunku i te trochę starsze produkcje. Jedyna nieścisłość może wynikać z tego, w jaki sposób rozumiemy zwrot "stosunkowo nowe" - ja np. miałem na myśli gry wydane w ciągu ostatnich 2-3 lat.

Sorki, nie chciałem na Ciebie naskoczyć, a w sumie tak to wyglądało...

Temple of Elemental Evil (koniecznie z modem/patchem Circle of Eight), lub jej indie odpowiednik - Knights of the Chalice (lepszy system walki i ciekawsze starcia, ale w zamian indie oprawa).

O tak... Temple of Elemental Evil to dla mnie bardzo dobry tytuł... niestety zaobserwowałem że często dostaje baty za 'nudny' system turowy. Co za bzdura! Tyle ciekawych rozwiązań taktycznych i schematów on oferuje. Co do moda, wolę grać bez niego.

Knights of the Chalice - pierwszy raz słyszę o tym tytule, a wygląda bardzo ciekawie! Muszę się chyba z nim zaprzyjaźnić : )

Co do Arcanum nie mogę się wypowiedzieć... muszę w końcu ustrzelić jakąś ciekawą aukcje na allegro : )

[mandarynek]

ToEE - cóż, gra ma swoje wady (zwłaszcza, jeśli podejdzie do niej osoba, która uważa BG, Torment i KOTOR za szczytowe osiągnięcia crpg), ale akurat system walki oraz tworzenia i rozwoju drużyny (czyli coś, o co pytał KingJames) jest pierwszorzędny. Byle się nie zrazić w Homlet;)

KotC - ano, jeśli lubisz ToEE i generalnie crpg z dobrą, drużynową, turową walką to polecam gorąco. O ile nie masz nic przeciwko mocno stylizowanej na pierwszą połowę lat '90 oprawie.

Arcanum - bo ja wiem czy "muszę"? Zważywszy na to, jak bardzo skopaną mechanikę ma ta gra (i to po zaaplikowaniu najnowszego, fanowskiego patcha, który i tak poprawia niezliczoną ilość rzeczy) oraz na fakt, że tej mechaniki nie ma za bardzo jak obejść, bo gra ma masę walki i często rzuca w gracza długaśnymi dungeonami to otaczająca ją estyma podpada jednak pod przesadę i spore przecenianie. Mimo wszystko zagrać w sumie warto, bo Arcanum jest jakby nie patrzeć pod wieloma względami unikatowe, a sam zamysł i ambicje wypada docenić. Tylko nie ma co się nastawiać na zbytnie fajerwerki, bo rozczarowanie może być bolesne.

[Rankin]

Byle się nie zrazić w Homlet;)

Jest już remedium na to nieszczęsne Hommlet - ostatnie wersje Circle of Eight, który i tak zainstalowany mieć trzeba, dodają specjalną nową lokację, pozwalającą na bardziej komfortowy grind do drugiego levela, poprzez to, co ToEE robi najlepiej - czyli walkę.

[Murezor]

Przy okazji zadam pewne pytanie, odnośnie wspomnianego Drakensanga... Otóż jakiś czas temu grałem w tę grę, ale w zasadzie specjalnie mnie nie zachwyciła (głównie ze względu na bardzo odczuwalną liniowość), więc dość szybko odpuściłem sobie dalszą rozgrywkę. Ponieważ jednak wiem, że niektóre tytuły docenia się - z rozmaitych względów - dopiero po dłuższym czasie gry, to zastanawiam się, czy nie jest tak właśnie w tym przypadku i czy Drakensang nie robi się ciekawszy "z czasem". Wprawdzie będę zapewne chciał jeszcze sam się o tym przekonać, ale nie zaszkodzi przedtem zapytać...

[gokusion]

Jak dla mnie robi się ciekawszy, choć dla mnie każde RPG ma fajne zakończenie

[zupapl]

Dla mnie bardzo ciekawy rpg, ale liniowość może zniechęcić. Interesujące lokacje, ciekawe questy i bohaterowie i ta baśniowość... Teraz każdy wielki 'dojrzały gracz' poszukuje 'wielce dojrzałej gry'. Drakensang odbija się od tego trendu i jednocześnie jest bardzo ciekawą pozycją. Również kilka bardzo ciekawych rozwiązań zostało wprowadzonych do tej gry, nie wspominając już o świecie, w którym historia została przedstawiona (The Dark Eye)

Moja lista gier do zakupienia się wydłuża, lecz 2 część tej gry jest na szczycie, a swoją pierwszą cześć gry kupiłem w promocji w sklepie gram.pl. Z dostawą do salonu Sferis miałem edycje premierową za 14 zł. Na allegro Drakensang też nie osiąga jakiś niebotycznych cen.

[[Ekspert] antros22]

@Murezor- Liniowy, może i Drakensang jest, ale czym dalej w las, tym lepiej (niektóre lokacje czasami bywają nudnawe). W grze jest całkiem sporo zadań pobocznych. Nawet takie zadania w stylu; przynieś, podaj, pozamiataj IMO nie są nudne, ponieważ cechuje je duża dawka humoru i ironii, a nawet nie wydają się tak bezsensowne, jak w innych grach. Ja, polubiłem Drakensanga szczególnie za humor i brak zadęcia. Jestem trochę już zmęczony, tymi wszystkimi crpg które są patetyczne, nadęte i mroczne.

[mandarynek]

Ja raczej nie pomogę. Ale jeśli znajdziesz grę nowszą niż Arcanum spełniającą wszystkie te warunki to daj znać

[Koljastrasz]

Myślę, że każdy miłośnik rpg powinien zagrać w Baldurs Gate... Prawdziwy klasyk. Niepowtarzalny. Świetna fabuła, świat i historia. Po przejściu takiej gry nikt nie będzie żałował czasu spędzonego przy niej...

[Rankin]

Po przejściu takiej gry nikt nie będzie żałował czasu spędzonego przy niej...

Ja żałowałem, i to względnie całkiem mocno.

WItam,

jaką grę RPG polecicie?

Staaary, grę spełniającą takie kryteria chyba wszyscy by chcieli znać. W zasadzie mógłbym polecić Morrowinda, choć nie wiem, czy walka Ci podejdzie (mi nie podchodzi obecne czasem błąkanie się po pustkowiu).

[Lew1s]

W sumie to do Twoich wymagań pasuje Dragon Age. Wielki świat, dużo pobocznych (no i zróżnicowanych) questów, ładna grafika. Fabuła, niestety, wciąga dopiero od drugiej połowy, ale i tak jest fajnie. A rozwój - pierwsza klasa. Ale powiem Ci, że 90% dobrych RPG-ów to właśnie te przed i niedaleko po Arcanum. Niestety.

[Murezor]

Ja żałowałem, i to względnie całkiem mocno.

Masz na myśli część pierwszą, czy może drugą? Bo o ile Baldur's Gate I to faktycznie raczej zła gra, to kontynuacja była już o wiele lepsza.

Staaary, grę spełniającą takie kryteria chyba wszyscy by chcieli znać. W zasadzie mógłbym polecić Morrowinda, choć nie wiem, czy walka Ci podejdzie (mi nie podchodzi obecne czasem błąkanie się po pustkowiu).

Walka rzeczywiście nie należy do najdoskonalszych (najgorsze jest to, że nie istnieje żadna modyfikacja udoskonalająca ten aspekt...), ale ten tytuł w zasadzie spełnia rzeczone wymagania (tutaj można znaleźć krótki poradnik, w jaki sposób znacznie ulepszyć oprawę wizualną Morrowinda), więc chyba można go w zasadzie polecić.

Jeśli natomiast chodzi o inne warte polecenia i nowe cRPG, to w tym miejscu wymieniłem kilka tytułów (Dragon Age, Risen...). W sumie możesz także zainteresować się Vampire The Masquerade: Bloodlines twórców Arcanum...

[mandarynek]

Chyba się nie zrozumieliśmy,

mandarynek, ale ja nie szukam starej gry, a wlasnie jakiejs w miarę nowej.

Pardon man, tam miało oczywiście stać "nowszą".

Ja żałowałem, i to względnie całkiem mocno.

W moim przypadku "żałowałem" to może ciut za mocne słowo, ale trzeba przyznać - BG jest jedną z najbardziej przereklamowanych gier w historii. Z drugiej strony jestem w stanie jej fenomen zrozumieć, bo wstrzeliła się po prostu idealnie z momentem wydania. Wielu ludzi w żałobie opłakiwało "zmarły" gatunek crpg, a dodatkowo Fallout przetarł szlaki i pobudził smaki na izometryczne, storyfagowe (choć BG nadał temu pojęcie kompletnie nowe znaczenie) crpg. Za tym poszły wielce entuzjastyczne recenzje i narodził się kult, który obecnie napędzany jest już zwyczajowym "wszyscy mówią, że super więc to musi być prawda". To, czego z kolei kompletnie nie rozumiem, to fakt, że jak ktoś chwali BG (dotyczy to też w dużym stopniu BG II) to praktycznie nigdy za to, co w nim faktycznie było dobre.

Lewis - DA grą z ładną grafiką, rozwojem pierwsza klasa (carbon copy i tak kiepskiego pod tym względem KOTORa) i zróżnicowanymi questami pobocznymi? Does not compute.

Murezor, no właśnie problem w tym, że choć niektóre gry są blisko tych wymagań (np Bloodlines, Risen - dobre gierki), to jednak żadna ich do końca nie spełnia. Choć wcale nie są takie wygórowane (tym bardziej, że grafikę można odpuścić). Chyba?