Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
[NWN2] - jedyne co w tej grze mi się podobało było intro

Polecam zobaczyć Maskę Zdrajcy, to już jest RPG z prawdziwego zdarzenia - ma świetny klimat, ciekawą fabułę i bardzo fajnych towarzyszy. Jest dość liniowy, a niektóre rozwiązania są głupie (jak to w każdym Neverwinterze ;')), ale gra bardzo fajna. Dialogi również trzymają poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie, czy seria Legend of Zelda zalicza się do jRPG?

Ciężko stwierdzić. Dla jednych jest to jRPG, a dla innych nie. Dla mnie osobiście większość gier z tej serii jest trochę za mało rozbudowanych na jRPG. Taka zręcznościówka/platformówka z elementami jRPG. Ale trzeba przyznać że bardzo dobra :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie może i tak, ale Zelda Zeldzie nierówna :wink:. Sam najwięcej grałem w odsłony z Nintendo 64 (Majora's Mask i chyba Ocarina of Time) i jak dla mnie było tam dużo elementów wyjętych ze zręcznościówek: dość zręcznościowe walki, sporo skakania po platformach itd. Znowu chociażby w Zeldach z GameBoy'ów więcej było wspomnianych przez ciebie elementów przygodowych. Nie mniej jednak do jRPG bym tego raczej nie zaliczył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W necie znalazłem twierdzenie, że niby Zelda jest osobnym, unikatowym gatunkiem, który (o zgadliście) zwie się zRPG (czyli zeldaRPG). Mnie tam wszystko jedno, bo ta produkcja ma wiele elementów RPG i nie tylko. Ważne, że jest świetną serią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mi ktoś wytłumaczy, o co chodzi z tym Tormentem. Grę zakupiłem na allegro w wydaniu premierowym, zainstalowałem, przeszedłem i nadal nic z tego nie rozumiem. Szczerze powiedziawszy, odniosłem wrażenie, że ktoś napisał całkiem niezły scenariusz, a potem dolepili do tego kod. Bardzo mała możliwość personalizacji bohatera, dialogi - ponoć 5000 stron... jassssne... dla pewności przejrzałem po ukończeniu solucję: wyszło mi, że nie wykonałem tylko dwóch zadań księgi (sprzedaż towarzysza i coś jeszcze) i kościeja od zagadek. Moi towarzysze odezwali się do siebie dwa razy (sic!), tak naprawdę brakuje zadań różnicujących: przeszedłem grę raz - 3 dni, wiało zwyczajnie nudą - magiem, zagadując do każdego NPCta i szukając tej legendarnej fabuły i RPGowatości po każdym kącie i uważam, że zwyczajnie nie ma sensu robić tego raz jeszcze.

Na mojej liście najlepszych pierwsze miejsce zajmują Fallouty, drugie Morrowind, a trzecie... stoi wolne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje, właśnie do końca ostudziłeś mój zapał do grania w Tormenta :S

Na mojej liście najlepszych pierwsze miejsce zajmują Fallouty, drugie Morrowind, a trzecie... stoi wolne.

Trza by to zapełnić ;). What about Albion, Wiz8, M&M7 albo Betrayal at Krondor? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Profesor Grey uśmiechnął się znacząco do towarzyszy dyskusji, usiadł na krześle i wyjął pergamin oraz gęsie pióro z mocno postrzępionymi chorągiewkami. Zaczął notować coś na skórze. Następnie po raz kolejny uśmiechnął się z wyższością i stwierdził*:

Przegląd wydarzeń ostatnich tygodni zacznę od pojawienia się na rynku polskim Planescape: Torment. Gra IMO beznadziejna jako gra. Fatalny system walk, grafika robiona chyba jeszcze w średniowieczu, ale ta gra ma to coś co trzyma cię przy komputerze przez wiele godzin. Ciekawa fabuła, świetnie zarysowane postacie i świat oraz przepięknie opowiedziane dialogi. To gra w którą trzeba zagrać. Idźmy dalej...

Zakupiłem pakiet 2 nowych dodatków do NWN2. Wahałem się trochę przy zakupie Wrót Zachodu, stworzonych przez studio o nic nie mówiącej mi nazwie- Ossian. Jakim zaskoczeniem było dla mnie to że Wrota Zachodu okazały się dużo lepsze od Gniewu Zehira. Podczas gdy Storm of Zehir jest silnie skoncentrowany na walce, co staje się zresztą mocno uciążliwe, to Wrota mają ciekawy scenariusz i ogólnie fajnie zakreślony świat. Obsidian dał d*py przy Zehirze- takie jest moje zdanie. Zaś ekipa odpowiedzialna za Wrota mogła trochę popracować nad lokacjami robionymi chyba w 10 sekund przez generator obszarów. Po pierwsze- są za małe, po drugie- są nieciekawe. Ale i tak Wrota i zabawa z maskami jest dużo lepsza od perypetii rozbitków w Gniewie Zehira. Podsumowując- Zehir na 6, Wrota na 7+.

Poza tym na rynek wchodzi (samodzielnie) dodatek Maska Zdrajcy. Wcześniej został wycofany z TopSellera, ale teraz powraca w XK Dodatek. Nie wiem, nie grałem, ale myślę, że może być ciekawie. Szczególnie, że w roli głównej wystąpią czerwoni czarodzieje z Thay. Muszę sprawdzić. A co do osobistego rankingu to obstawiłbym tak:

1. The Elder Scrolls III: Morrowind (z dodatkiem Bloodmoon, Tribunal mi się nie podobał)

2. Fallout (jedynka)

3. Neverwinter Nights 2 (nie bijcie!)

4. Gothic 1-2

Saga BG mi się spodobała, ale do rankingu jej nie dodam (z przekory); Saga ID jeszcze nie ukończyłem; P:T jest znakomity, ale jestem dopiero w 3/4 gry, więc wolę się nie wypowiadać; Pierwszy NWN jest świetny, ale tylko z dodatkami i dzięki edytorowi; Oblivion ma dialogi i fabułę kutą na jedno kolano; ToEE jest mocno zabugowana i w sumie średnia fabularnie;

Jeśli o jakiejś grze zapomniałem to tylko z powodu kiepskiej pamięci.

*Profesor wstał z krzesła i smarknął potężnie w chusteczce. On już wiedział, że zostanie okryty chwałą na wieki...*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszła mnie teraz taka myśl o PT. Bardzo często, m. in. w temacie Mass Effect, gra ta służyła porównaniom, jakie to się kiedyś historie tworzyło etc. Jednakże, jakby nie patrzeć, właściwie nikt nie podawał konkretów: wszystko odbywało się na zasadzie "każdy wie, o co chodzi". I jakby nie patrzeć, ciągle czytam o wspaniałościach Tormenta, ale ciągle nikt się nie kwapi z przykładami. Ot, taka dygresja.

@Grey

Ja sam w uniwersum kostki nie siedzę, więc trudno mi ocenić Sigil, ale nie mogę się zgodzić w kwestii dialogów. Jedna opcja to "pa", druga to "nieważne", trzecia i czwarta to powtarzalne pytanie. Może coś źle robiłem, ale z 25 inteligencji i mądrości i 23 charyzmy tylko z Dak'konem udało mi odbyć normalną rozmowę. Wszystkie inne gatki to kilka linijek tekstu. Co "przełom" fabularny pojawia się nowa opcja dialogowa i to w zasadzie tyle. Z taką Anną pogadałem dwa razy, z czego ten drugi zakończył się gorącym pocałunkiem i niesamowicie kiczowatym tekstem pod koniec gry >.> Ogólnie mogę powiedzieć, że jestem zwyczajnie rozczarowany Tormentem. Choć wiele dobrego słyszałem o tym tytule, naprawdę nie oczekiwałem niewiadomo czego.

@Rankin

Po niedzieli wracam (ostatni raz do września) na stancję, więc niewątpliwie odwiedzę szczeciński Empik. Myślałem nad sagą Baldura (ostatnio coś ciężko dostać) i o Icewind Dale, tak więc niewątpliwie coś na trójkę wskoczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna opcja to "pa", druga to "nieważne", trzecia i czwarta to powtarzalne pytanie. Może coś źle robiłem, ale z 25 inteligencji i mądrości i 23 charyzmy tylko z Dak'konem udało mi odbyć normalną rozmowę. Wszystkie inne gatki to kilka linijek tekstu.
??? A czy zaszedłeś dalej niż parę kroków za Kostnicę?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mam wielkie problemy by ułożyć moją toplistę RPG. Tak to prawda, jestem dopiero amatorem w tym gatunku (zaliczyłem jedynie, morrowinda z dodatkami, gothica, fallouta 3, fallouta, Baldur's Gate, Wiedźmina i teraz kończę Tormenta), ale mam za to listę wszystkich klasyk RPG do zaliczenia, w najbliższym czasie zabieram się za BG 2, Bard's Tale, Icewind Dale. Ale po tym co widziałem, to trudno tu coś wrzucić na 1,2, czy tam 3 miejsce. Taki BG miał świetną fabułę, bo niby zaczynał się tak prostacko, a teraz ze świecą szukać takiej fabuły. Wiedźmin powalił mnie klimatem, to był dopiero świetny świat, gdzie nikt nie stronił od złych rzeczy. Morrowind, natomiast był bardzo poważny, parę razy musiałem się zastanowić nad tym co robię. Gothic, według mnie nie miał klimatu, ale był grą dla prawdziwych mężczyzn, coś cały czas ciągło nas do 1 części i nie było to nic innego jak surowość świata. Jest jeszcze Torment i Fallout. PT to nic innego jak świetna książka, w której tylko sterujemy postacią, a genialny Fallout to gra, która wciąga tak bardzo, że sam nie wiem w jaki sposób. Odczepcie się też od F3, nie jest wcale zły, no i co, że Oblivion with Guns, liczy się to że mimo iż odstaje od poprzedniczek, teraz przypomina mieszankę świata postapokaliptycznego z interfejsem The Elder Scrolls. Jak tak na to patrząc źle nie jest, wystawiłbym 8/10. Tyle ode mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja toplista:

7. Deus Ex

Cyberpunkowe połączenie erpega z strzelaniną FPP i skradanką gości w moim sercu odkąd zacząłem w nie grać. Kierujemy agentem organizacji UNATCO walczącej z terroryzmem, a już w pierwszej misji odwiedzamy zgliszcza Nowego Jorku. Przez całą grę mamy wybór kilku ścieżek - przejście dalej możemy sobie zapewnić bronią, skradaniem się przez szyby wentylacyjne, usypianiem strażników, włamaniem się do komputera, przejęciem kontroli nad wieżyczkami artyleryjskimi, otwarciem drzwi wytrychami... Poza tym mamy do dyspozycji nano-wszczepy, które w zależności od tego , w które inwestujemy pozwalają bardzo szybko się leczyć, być niewidzialnym, czy (mój ulubiony) być bardzo szybkim i zeskakiwać z wieżowca na dół i z powrotem. Nigdy tez nie zapomnę zabaw ze snajperką... Gra wybitna.

6. Saga Gothic

Obiektywnie patrząc , jest gorsza od dowolnej innej gry w tym zestawieniu. Jednak tu do głosu dochodzi moja subiektywność, i uwielbienie dla tych gier. Jedyna, którą przeszedłem 6 razy i mam ochotę na jeszcze to GII. Nie wiem, czy to kwestia świetnego klimatu, ciekawych misji, wciąż ładnej grafiki, czy całkiem niezłej fabuły (ale to tylko w jedynce). A może po prostu lubię od czasu do czasu znów odwiedzić Diego i Miltena... Wprawdzie w grze jest więcej elementów zręcznościowych, jednak jest erpegiem z definicji, czyli pozwala się wczuć w postać i otaczający ją świat jak mało która gra, Na pewno jeszcze wiele razy wrócę do tej gry.

5. Wiedźmin

Chluba polskich twórców, jedyna polska gra , którą bez cienia przesady można nazwać świetną. Po prostu chce się połykać haustami, jak powietrze, świat przedstawiony, dialogi, postacie, misje, cały ten genialny Wiedźmiński klimat znany książek. Co prawda ostatnie etapy są raczej nudne i zdecydowanie za łatwe, ale pierwsze są klasą samą w sobie. Wybory moralne są świeżym powiewem w gatunku, i chciałbym, bo było to realizowane w ten sposób na większą skale w kolejnych grach.

4. Neverwinter Nights 2

Grę wygrałem w konkursie esemesowym CDA, i choć mocno sie cięła na moim kompie, aż chciało się w nią grać. Grafika nie za specjalna, bardzo dobra muzyka, i świetna fabuła, choć do tej z gier pierwszej trójki nie ma startu. Towarzyszy po prostu dało się lubić, dialogi były bardzo dobre, a moment w sądzie jest jednym z moich ulubionych scen z gier w ogóle. Można być szlachetnym paladynem, potężnym magiem, złowrogim czarnoksiężnikiem, czy sprytnym łotrzykiem. Tworzenie postaci daje bardzo dużo możliwości, co motywuje do gry rożnymi postaciami. Musze tez koniecznie wspomnieć o genialnym dodatku Maska Zdrajcy, który choć nie przedstawiał pod względem epickości tego , co się spodziewałem, i miał pewne wady (romanse! brak starych towarzyszy! 20poziomowe Gnolle!) , to jego świetna fabuła wszystko z nawiązką rekompensowała.

3. Star Wars : Knights of the Old Republic

Jedna z pereł w mojej kolekcji. Gdy tylko ją zobaczyłem w sklepie, od razu pobiegłem po kasę, i do dziś nie żałuję ani złotówki na niego wydanej. Choć Gwiezdnych Wojen nie oglądałem klimat od razu przypadł mi do gustu. po raz kolejny - świetni towarzysze, zajmująca fabuła, epickość, i jeden z najbardziej zaskakujących momentów w historii gier. No i jedna z moich ulubionych postaci - Jolee Bindoo, choć nie mogę zapomnieć o HK-47...

2. Baldur's Gate 2 - Cienie Amn + tron Bhaala

Najdłuższa, najbardziej epicka gra komputerowa w jaką grałem. Mnóstwo postaci do przyłączenia. Mnóstwo możliwości stworzenia drużyny. Mnóstwo questów pobocznych. mnóstwo genialnych dialogów. Najbardziej epicka fabuła w historii gier. Mnóstwo modów (Xan NPC!), które nie pozwalają fanom zapomnieć o tej grze. Gra arcywybitna.

1. Planescape : Torment

Najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Erpeg z najlepszymi postaciami w historii. Erpeg z najlepszymi dialogami w historii. erpeg z najlepszą i najbardziej zaskakującą fabułą w historii. Erpeg z najbardziej wzruszającymi momentami w historii. Zresztą - czy gra w której postacie przyłączalne to latająca czaszka, cnotliwy sukkub i płonący mag może być zwyczajna? niesamowita fabuła, w której nie ratujemy swiata, tylko po prostu chcemy dowiedzieć się kim jesteśmy. Przy tym erpeg nietypowy - nie ma niemal żadnych mieczy! Nie ma żadnych zbroi! Większa część gry i momentów można sobie wygadać! i za to kocham tą grę. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów a Tormenta bym nie znał, nie byłbym tym kim jestem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Hmmm..... rpg powiadacie to na 1 miejscu na pewno zaszczytnym z wiadomych wzgledow to DIABLO 2.... za klimat duza ilosc questow mase armorow itp.....naprawde mozna bylo spotkac bardzo zadkie i cenne "okazy"......

Potem przyszedl czas na TITAN QUEST gierka fajna mozna powyrzynac bylo mitologiczne stwory......wogole gierka przednia ale jednak nie miala tego czegos co DIABLO....

Nastepnie DUNGEON SIEGE 2 noooo to bylo cos chodzic grupka bohaterow po lasach pustyniach gorach....no i siekac stwory na prawo i lewo ale i tak nie ma porownania do DIABLO :).....wiec tez znajdzie sie tej grze kilka minusikow........

Wedlug mnie to gry RPG ktorym mozna poswiecic duuuuuuuzo czasu chociaz np. na takim doborze zbroi czy broni to sa rzeczy ktore ciesza w rpgach......

PS ale i tak diablo rzadzi.....!!!!!! :)

PS 2 z niecierpliwoscia czekam na DIABLO 3 DRAGON AGE ORIGINS I DIVINITY 2 no jestem ciekaw...........pzdr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

phew ja jestem fanem rpg..od....zawsze....moje pierwsze wspomnienie z gier to jak odpalalem demko diablo 2 i plakalem (mialem kolo 4 lat tera mam 12) ze tylko pierwszy akt....moje top :

1world of warcraft - to multi ale pieknie zrobione co wie kazdy.....to gra w ktorej mozna poczuc prawdziwa nienawisc do aliantow/hordy.....FOR THE HORDE!

2 neverwinter nights baldursgate itd (ogolnie forgotten realms) ta gierka jest po prostu wspaniala....moment w sadzie jak wczesniej ktos mowil...tworzenie postaci... oby kiedys powstalo cos takiego jak nwn \ baldursgate 3.... ale z calym ogromnym swiatem...i rashemenem i baldurem (miastem) i neverwinter moze nawet kilkoma sfermi zywiolow....achh

3 diablo2 krotko - kiekanie demonow zadko jest az tak zabawne i klimatyczne jak w diablo...

tylko pierwsze trzy bo mnie lapska od pisania bola..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DIABLO 2.... za klimat duza ilosc questow

W D2 duża ilość questów? Sorry, ale jakoś nie zauważyłem. Pięć aktów, po sześć questów na akt (sorry, zapomniałem że w czwartym są trzy) nie daje jakiejś zatrważającej liczby. Do tego nie zauważyłem praktycznie żadnych questów pobocznych, a trochę w tą grę już grałem. Dla porównania, w takim Tormencie nie przeszedłem jeszcze nawet 1/4 gry, a już mam zaliczonych ponad 25 questów (liczę razem, główne i poboczne), przy czym ominąłem sporo pobocznych. Także troszkę różnicę widać.

Swoją drogą to chyba żadna z wymienionych przez ciebie gier nie jest typowym cRPG, a raczej grami h'n's. W sumie bezmyślne tłuczenie w myszkę też jest jakimś tam RPG, ale dawać takie gry na szczycie podium w zawodach gier fabularnych? Nie rozumiem, ale uszanuje :smile:

na takim doborze zbroi czy broni to sa rzeczy ktore ciesza w rpgach......

Kogo jak kogo. Mnie w RPG'ach cieszy raczej możliwość stworzenia swojej własnej postaci, rozwijania jej przez całą rozgrywkę, i przede wszystkim poznawanie ciekawej fabuły i możliwość wywarcia wpływu na świat swoimi czynami i decyzjami. A zróżnicowany ekwipunek to raczej rzecz drugorzędna.

1world of warcraft - to multi ale pieknie zrobione co wie kazdy...

Nie każdy, bo nie ja :tongue:. Grałem w WoWa jakieś pół roku (w sumie, bo miałem kilka przerw i powrotów), ale po tym czasie tak kosmicznie mi się znudził że wielce mało prawdopodobne żebym do niego kiedykolwiek wrócił. I mimo że sam grałem w niego tyle czasu, nie rozumiem dlaczego ta gra darzona jest takim kultem. Stylu graficznego się nie przyczepię, bo mimo że mi się nie podoba, to nie przeczę że podobać się może. Ale jak dla mnie jest to kolejny MMORPG, w którym grind ukryty jest pod płaszczem questów. I jeszcze miałbym za to płacić? Co to to nie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo osób przedstawiło swoją toplistę to ja też, a co....:

1. Dungeon Siege 2 z Broken World

Co prawda dopiero niedawno zabrałem się za tą grę z zamiarem ukończenia jej, ale zdążyła mnie pochłonąć ciekawą fabułą. Podoba mi się to, że zaczynasz jako najemnik, który zgłosił się do armi Księcia Valdisa, żeby zdobyć sławę i pieniądze. Lądujesz na wyspie Greilyn z celem zdobycia artefaktu ze Świątynii Wybrzeża. Wyspę zamieszkują driady i to z nimi musisz walczyć. Kolejne wydarzenia na Wyspie Greilyn zmuszają Cię do stawienia się po drugiej stronie barykady. Odpłacisz driadom dług i wtedy nachodzi Cię chęć wrócenia do domu. To jest tylko początek i specjalnie nie mówię co dalej, żeby za dużo fabuły nie zdradzać. W sumie gra zawiera 3 długie akty, no i jeszcze jest dodatek, więc wciągnie Cię na długo. W sumie chyba nie ma zbyt wielu miejsc w których można utknąć, więc idzie się przez grę i aż się dziwisz, ile czasu jesteś w danej lokacji, mimo że nie utknąłeś. Zachęcam do zmierzenia się z grą.....jak dla mnie warto !

2. Guild Wars

Jest to MMORPG bez abonamentu. Płaci się tylko za pudełko i można pykać. Wielu graczy słusznie uważa, że jest to najlepsze MMO bez abonamentu, a swego czasu nawet liznęła trochę graczy WoW'a i zabrała ich w odmęty Tyrii, Elony i Kintaju (kontynenty). Oprócz tego Guild Wars ma dość autorski świat fantasy. Tak dla przykładu nie ma tam elfów. Są za to stwory stworzone przez twórców od podstaw, albo jakieś mityczne ze zmienionymi klimatycznie nazwami. Asury, czy tam Asurowie ( w sumie nie wiem jak się to odmienia) to małe zarozumiałe stworzonka z długimi uszami, które swego czasu żyły w podziemiach wraz z krasnoludami. W skład świata Guild Wars wchodzi podstawka Prophecies, 2 dodatki nie wymagające podstawki Factions, Nightfall, dodatek wymgający podstawkę Eye of the North. Prophecies daje nam kontynent Tyrię, który klimatem nawiązuje do średniowiecznej europy. Kampania ta jest pełna naprawdę nieoczekiwanych zwrotów akcji i niepewności do samego końca. Kampania Factions jest najkrótsza, ale i nie mniej ciekawa. Daje nam do dyspozycji kontynent Kintaj- stylizowany na Japonię (ale wyspa Shing Jea na feudalne Chiny). Tutaj natomiast przede wszystkim jesteśmy świadkami nie kończącego się od stuleci konfilktu pomiędzy dwiema frakcjami: Kurzikami i Luksonami. Można stanąć po stronie którejś z frakcji w grze PvP, ale jest także kilkadziesiąt zadań dla obu frakcji. Kampania Nightfall jest jedną z ciekawszych. Daje do dyspozycji kontynent Elona, który jest stylizowany na Afrykę jednak stal i wyrabianie broni średniowiecznej europy jest tam powszechnie znane. Na początku trzeba wykazać się zdolnościami detektywistycznymi w wyspiarskiej krainie Istan. Potem przypuszcza się atak na stolicę Kourny, Gandarę. Następnie trzeba popaść w łaskę wielmożów Vabbi, podpisać pakt z Nieumarłym, który wieki temu prawie podbił Elonę. Pod koniec schodzi się do Krainy Udręki, gdzie na nas czeka coś więcej niż męki. :D Dodatek Eye of the North powraca do Tyrii, a szczególnie na północ, skupia się on na poznaniu dogłębnie głównych ras świata i zjednoczeniu ich przeciwko zł zagrażającemu wszystkim. Oprócz tego seria Guild Wars to rozbudowany i wciągający tryb Pvp. Szczególnie polecam graczom których a abonament nie stać, ale i Ci co mają takowe fundusze to wg. mnie warto nawet dla samych kampanii o PvP nie wspominając. Tymczasem w produkcji jest 2 część gry, która mimo, że wciąż bez abonamentu może się nawet wgryźć mocno w cielsko Króla, a może nawet przejść na wylot. Wg. mnie jednak lepiej poznać pierwszą część i dodatki przed zabraniem się za dwójkę......

3. Sacred i Podziemia

Gra ta pociągnęła mnie głównie przez fabułę (z resztą jak dwie poprzednie). Jest ona pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, chociaż dość przewidywalnym jest gdzie dotrzemy na koniec i z kim będziemy walczyć. Pokazuje ona świat fantasy i jego skorumpowaną stronę. Zachęcam do kupna mimo iż jest to dość standardowe RPG z systemem z Diablo. Jak dla mnie jest grą lepszą od Diablo i innych "Diablopodobnych".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. The Elder Scrolls III: Morrowind ? za wspaniały, duży świat, za genialną muzykę, za ciekawe rasy, za ?wolność?, za system rozwoju postaci i parę innych rzeczy.

4. Seria Fallout ? za wspaniale pokazany post apokaliptyczny świat, za walkę w turach, za możliwość przejścia gry bardzo zróżnicowanymi postaciami, za ?dorosłość? gry, za ?wolność?, za duży i brutalny świat i za wiele innych rzeczy

3. Seria Baldur?s Gate ? za świat D?n?D, bo był to mój pierwszy eRPeG, za ciekawych NPC, za interesującą i wciągającą fabułę, za muzykę, bo ciągle ją miło wspominam i za wiele innych rzeczy

2. Star Wars: Knight of the Old Republic ? bo uwielbiam uniwersum SW, za umieszczenie akcji w 3000 lat przed wydarzeniami z filmów, za moc, za miecz świetlny, za fajnych npc, za rasy SW, za wciągającą fabułę, za klimat SW, za udźwiękowienie (w szczególności języki innych ras znanych z filmu i nie tylko), za podróże między planetarne i parę innych rzeczy

Miejsce pierwsze od pozostałych różni się tym, że nie jest nastawione na single player ? właściwie to jest to największy minus pozostałych gier (gdy patrzę na to z perspektywy czasu)

1. World of WarCraft ? za całe mnóstwo rzeczy, które opisałem w temacie ?Gra, która jest dla Was niezniszczalna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wielkim fanem gier RPG, więc skomentuje 5 najlepszych gier RPG wg. mojej skromnej oceny:

5. Oblivion- świetny RPG, duży i otwarty świat, okraszona olśniewającą grafiką, muzyka po prostu jest i nie daje jakiś super doznań, fajne, złożone zadania, wadą było niezmiernie jak na ówczesne standardy wymagania sprzętowe- dzisiaj gra potrafi u mnie mocna zaciąć na średnich detalach.

4. Gothic 3- świetny RPG, który niestety został pozbawiony części swojego niesamowitego klimatu- świetna grafika, cudowna muzyka i zabawny lud Assassnów;). Bardzo dużo zadań jednakże część była bardzo podobna do siebie, wysokie wymagania, możliwość zawarcia sojuszu z orkami- to nowość jeśli chodzi o Gothica.

3. Gothic 2 z dodatkiem Noc Kruka- klimat rewelacyjny, duży i otwarty świat bez udziwnień, dużo zadań, które lubią się powtarzać, ładna grafika i świetna muzyka pasująca do tego świata. Dodatek wprowadził ok. 25 godzin, jednak gra mogłaby być troszkę dłuższa..:P

2.Wiedźmin- drugie miejsce dla polskiego rodzynka wśród gier RPG. Wielki i otwarty świat, dużo naprawdę złożonych questów, rewelacyjna muzyczka chyba najlepsza w grze RP, bardzo ładna grafika no i świetnie odzwierciedlony klimat książek Sapkowskiego.

1. No i miejsce pierwsze dla gry, w którą grałem godzinami, potem miesiącami, a potem latami do niej powracałem. Dla mnie to najlepsza z najlepszych gier RPG- mówię oczywiście o grze GOTHIC. Cudowny, sugestywny i niepowtarzalny klimat który sprawiał, że jesteśmy częścią tego niebezpiecznego świata fantasy którym jest Myrtana, Khorinis i Górnicza Dolina..grafika nawet dzisiaj nie wygląda jakoś przerażająco, a nawet znośnie..muzyczka bardzo klimatyczna. ŚWIETNA PRODUKCJA !! :))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DEUS EX (seriia)

Świetna gra, w pierwszej części urzekła mnie nielinowością, niewiemy która droga jest dobra a która zła, wręcz gramy na ślepo. W części drugej, poprawiono grafikę i według nie ulepszono grywalność. Troche nietypowy RPeG, polecam zagrać.

NeverWinter & Night

Przedewszystkim fabuła, okazała się być bardzo dobra gra, była przyjemna dla ucha i oczu, mogliśmy tworzyć własną postać, wygląd itp. wynająć pomocnika, przyznam że zawsze brałem orka Delana. W grze liczy sie równiesz niesamowity wzrot akcji, np. wtedy kiedy znaleźliśmy stwory do sporządzenia mikstury a tu nagle bach, jeden z naszych towarzyszy to zdrajca.

TES: Morrowind

Olbrzymia mapa, pamiętam jak grałem w nią po nocach, dobrze że były wakacje, w przeciwnym razie nie zaliczyłbym szkoły. Gra miała w sobie to coś, to że było dużo wyborów, questów głównych i pobocznych, ech można by pograć jeszcze raz, ale nawet we wakacje nie mam troche czasu.

Fable

Według mnie trochę cukierkowa gra, między innymi to że siostra i matka nam sie gubi, ja zakończyłbym tą gre troche inaczej

niż przemiana Jacka w Smoka,

a tak pomijając walke która była bardzo przyjemna, walka z bossami też była niczego sobie, tyle że to wszystko było ciut za łatwe. To te wątki symulacyjne, mogą być.

Zakrywamy spoilery! A w tego Neverwinter i Night to bym sobie pograł :D - Ran

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paguł:

Jeśli interesuje Ciebie kupno sagi "Baldur's Gate" i "Icewind Dale" to ostatnio ukazała się, w platynowej kolekcji, pozycja pt:"Legendy RPG". Na ów tytuł składają się wszystkie części Baldur'a i Icewind'a wraz z dodatkami a oprócz tego zestaw oferuje "Planescape: Torment" oraz "Lionheart: Legacy of the Crusader".

Myślę, że fana cRPG taka "paka" jest niezłą gratką.

http://sklep.gry-online.pl/KartaProduktu.a...tynowa-kolekcja

Nie jestem fanem RPG, na prawdę wiele razy zabierałem się właśnie za "Baldurs' Gate", "Fallout'a", "Obliviona" czy "Mass Effect". Próbowałem poczuć fabułę, poczuć to co tak cenicie w tego typu grach. Niestety, po godzinnej, średnio, grze wszystko stawało się dla mnie nudne, jakieś takie miałkie, wyprane z jakiegokolwiek celu. Jednak jest coś w tym dziwnego: otóż bardzo fajnie mi się grało w IceWind Dale (obie części ukończyłem), w Neverwinter Nights (oba dodatki również ukończyłem) i w hmmm .... Diablo (1, 2). Nie mam pojęcie w czym rzecz; czemu jedne tytuły RPG wprawiają mnie w stan oderwania od rzeczywistości a inne niemal w stan obrzydzenia?

Mam do Was, fanów RPG, prośbę: czy możeci mi podać swoją definicję gry cRPG? Pytam o to ponieważ, w środowisku mówi się, że cRPG to gra w której min. dokonujemy rozwoju naszej postaci, rozwijamy jej cechy, dodajemy nowe itd.; to też taka gra w której jest jakaś hmmm historia, podobnie jak w filmie, jest jakiś cel itp itp. Zatem czy aby nie każda, prawie, gra jest w jakimś sensie grą RPG? Taki np. Diablo: gadki tam jest wprawdzie jak na lekarstwo ale "epicki" cel mamy: zniszczenie Diablo, "modyfikujemy" swoją postać itd. Spotkałem się z opiniami, że Diablo to nie żaden cRPG tylko hack&slash. Dlaczego? Albo "The Sims" ; czyż nie rozwijamy swojej postaci? fakt faktem nie kupujemy topora, zbroi itd lecz np. kuchenkę czy TV ale przecież ten topór i ta kuchenka jest "sprzętem" dla naszej postaci. Heroes of Migt&Magic - tak samo - dysponujemy statystykami postaci, modyfikujemy je, zbieramy artefakty, również mamy do wykonania jakiś większy cel a jednak Heroes'i, jako gra, nie są zaliczani do cRPG...O "Icewind Dale" również usłyszałem, że cRPG to raczej nie jest, że bliżej tej grze do hack&slash.

Jak to jest?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem napisać o tym w blogu bo z czasem coraz bardziej denerwuje mnie Risin et co. implikujący że jest jakiś "bardziej trve" typ RPG, ale w sumie - przyda mi się.

cRPG to gry inspirowane i wywodzące się - czasem bardzo pośrednio - z tradycji protoplastów gatunku w rozrywce elektronicznej, to jest Ultimy i Wizardry, które z kolei czerpały przynajmniej część mechaniki z papierowych RPG (D&D i jego mutacje, rzadziej GURPS czy Shadowrun). Charakterystyczną cechą cRPG jest postać bohatera lub kilku, którzy w trakcie rozrywki rozwijają się pod kierunkiem gracza. Miarą rozwoju są punkty doświadczenia lub poziomy, rzadziej "gołe" wartości umiejętności. Reszta elementów jest opcjonalna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...