Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

Zauważ, że poza jednym wyjątkiem wszystkie te rzeczy pochodzą z tego samego miasta (zresztą jest tam jeszcze jeden z większych kwasów F2 - duch, oraz śpiący ghoul owinięty papierem toaletowym udający mumię). Nie powiesz, że Vault City, NCR czy Military Base jesteś atakowany dowcipami?

Z jednego?

Pinky jest w Klamath

Mózg jest w Gecko

ćpuny są wszędzie

nagrobki są przy New Reno

Vault City? Nie pamiętam.

NCR? Dorotka i Toto chociażby.

Military Base? Posłuchaj super mutantów, no i Grendel czy jak mu tam było jako dość konkretny SM.

Zresztą miejscem będącym najbardziej out of character moim zdaniem jest New Reno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ćpunów nie ma wszędzie, a co do nagrobków to myślałem, że chodzi ci o cmentarz w Den, tam też są, to zresztą chyba tradycja w grach Black Isle, bo z tego co pamiętam w BG też były dowcipy zamiast epitafiów.

No i czy imiona postaci z literatury to taki wielki dowcip psujący atmosferę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest wasza pierwsza piątka gier RPG ?

Moja:

1.Gothic II - za klimat i swoją swojskość ;)

2.Oblivion - za grafę i klimat

3.Wiedźmin - że jest polski

4.Gothic III - za swój urok i fabułę

5.Baldurs Gate - niektórzy się zdziwią dlaczego nie na 1 ale tak już mam z bardzo starymi produkcjami

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ten Tournament nie grałem ale i tak zawsze zdecydowanie jestem za Wiedźminem ponieważ jest to z******* gra i na dodatek jest to POLSKA GRA. Gdy tylko ją zakupiłem grałem w nią 8 godzin bez najmniejszej przerwy.

Eee... co? Nie ten temat czy co...? - Rankin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest wasza pierwsza piątka gier RPG ?

1.Gothic 2 - klimat, fabuła.

2.Oblivion - ilość questów pobocznych, zróżnicowany świat, żyjący świat.

3.Deus Ex - ciekawe questy, wątek skradankowy, fabuła, no i oczywiście klimat i nieliniowość.

4.Wizardry 8 - satysfakcjonujące i dobrze zrobione walki, orginalność, dobrze zrobione dialogii.

5.Fallout 2 - klimat, fabuła, duża swoboda, długośc questa głównego, ciekawi towarzysze, wątki humorystyczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Wiedźmin

2) Baldur's Gate i Icewind Dale

3) Bard's Tale (niby bardziej Hack & Slash, ale do ostatniej chwili mamy wybór, co zrobić ze światem! :D ).

4) Might & Magic (seria)

5) Fable

Mogłabym jeszcze doliczyć Shadow Hearts(1 i 2) i FF X zamiast Fable, jeśli jRPGi też się liczą ;) Jestem zdecydowaną fanką RPG fantasy ;)

Tak może i Wiedźmin jest dobry ale pod względem fabularnym nie dorasta BG do pięt. Największym plusem tego tytułu jest słowiański klimat.
Ale w Wiedźminie również znacznie poważniejsze są konsekwencje naszych decyzji, a one także jest niezbędny element RPG.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja akurat nie rozumiem dla czego New Reno nie pasuje do klimatu Fallouta? Jest to jedno z moich ulubionych miejsc w dwójce. Jak można to wytłumaczcie mi dla czego? :D

A ponad to mówienie, że dowcip Fallouta zabija jego klimat??? Przecież właśnie TO jest klimatem Fallouta. Luźne podejście do problemu, lekko surrealistyczna wizja cywilizacji. Można na to spojrzeć przez pryzmat szaleństwa ogarniającego ludzkość po globalnym konflikcie. Myślę, że po przeżyciu wojny nuklearnej trudno będzie zachować zdrowy rozsądek(tym bardziej gdyby faktycznie rzeczy się miały tak jak w falloucie- gigantyczne chomiki? świnioszczury? pełzające rośliny?)

Co do listy gier, może tak:

1. Fallout 1

2. Fallout 2

3. Diablo 1(dla mnie i tak to jest RPG :D, liczy się klimat, aha no i wersja na PSX wymiata)

4. KOToRy (przede wszystkim za fabułę, oraz dialogi)

5. Może mało poważnie, ale POKEMONY na GB :D - nie oglądałem serialu, ale gra mnie wciągnęła :)

I jest też wiele innych RPGów których w tej chwili nie mogę przypomnieć lub które nie są warte by je wymieniac. Bo grałem w naprawdę dużą ich ilość. :(

BG i ID itd. nie cenię jako RPG, generalnie oprócz ogromnej ilości stron dialogów itd. Nie mają wiele do zaoferowania niestety. Już lepszy był PT, ale też nie do końca.

PS> Aha no i Konung, gra nawet fajna. Mnie zaskoczyła możliwość rozbudowy swojej wioski. Było naprawdę kilka smaczków. Ogólnie chyba dosyć mocno niedoceniona ta gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Perihelion: the Prophecy - klimat, klimat, genialnie przemyślany świat, jeszcze raz klimat. Gdy wcielenie samego chaosu chce unicestwić świat*), przeciwstawić się mu może tylko szóstka sztucznych wojowników - czasu jest mało, świat już niemal umarł, a tyle jest jeszcze do zrobienia...

2) Wizardry 8 - oldschool incarnate - wielkie lochy, wielkie potyczki, wielkie zakończenie, wielka satysfakcja, świetnie przygotowany podkład głosów ("And uuuuuuup I go!")

3) Gothic 2 - kiedy Morrowind niemal na dobre zniechęcił mnie do nowych cRPGów, przyszedł Gothic 2 i zdołał przykuć mnie na dosłownie setki godzin. I nadal go lubię.

Od tego miejsca jest w zasadzie ruletka; co mi prędzej na myśl przyjdzie.

4) Might and Magic 7 - przedstawiciel równie zasłużonego cyklu co Wizardry, w moim odczuciu najbardziej doszlifowany i odpicowany; skupia się nie na walce/dialogach/intrydze, a na heroizmie - koszeniu hord wrogów, zbieraniu kilogramów złotych monet, itd.

5) cykl SaGa - że co? że japońskie? A Anachronox i Septerra Core? Żeby gra była "zachodnim" RPG nie musi pochodzić z US/UK/whatever. SaGa oferuje nieliniowość, dowolne rekrutowanie postaci i finezyjny system rozwoju postaci.

*) I to wcale nie jest typowe "blargh zniszczem was". Sama obecność Nienarodzonego wystarczyłaby do wymazania wszechświata.

Gdy chodzi o jRPG... Z góry uprzedzam, to nie jest mój konik i z 99% nowości jestem "na aucie" ^^

1) Ys: the Oath in Felghana - no dobra, to jest głównie gra akcji, ale nie chcę robić kolejnej piątki. Ys:tOiF wielki jest, i tyle. Szybka akcja, świetna muzyka, adekwatna oprawa wizualna i wymagający bossowie!

2) Suikoden 1&2 - żebym ja wiedział, czemu mi się podobają... Chyba po prostu prosty, ale satystfakcjonujący system, 108 postaci i fabuła traktująca o wojnie, buncie i zdradzie.

3) Anachronox - niby grimdark "z jajem" jak Fallout 2, ale w przeciwieństwie do F2, sam tworzy swoje dowcipy i jest w tym świetny. Ponadto - dobrze zarysowane postacie, o wiele głębsze niż można by się spodziewać (Boots...) i porządnie wykonana strona techniczna.

4) Final Fantasy 5 - po prostu najbardziej spośróf FF-ów trafił w moje gusta co do gameplay'u. Ponadto Gilgamesh.

5) Rudora no Hihou - lubię klimat tej gry, ciekawy system magiczny i jedno z najlepszych wprowadzeń bossa (pierwsza walka Siona)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Fallout 1

2. Planescape

3. Fallout 2

4. TES3

5. Wizardry 8

Opisywanie, dlaczego te gry lubię, byłoby chyba obrazą wiedzy większości odwiedzających ten wątek.

I później Gothic 1, 2 oraz NK. Za fabułę, klimat i postacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już się bawimy:

Planescape Torment, Final Fantasy VII, Deus Ex, Fallout 2. Kolejność przypadkowa; uważam te gry za zwyczajnie najlepsze i nawet nie mam ochoty wymieniać ich wszystkich zalet. Każda mnie urzekła i każdą przeszedłem wielokrotnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już jesteśmy przy temacie, też spróbuję zrobić swój miniranking. Też podzielę na cRPG i jRPG, chociaż nie wiem czy w ten sposób nie braknie mi gier do tego pierwszego rankingu ^^

cRPG

1. Baldur's Gate - Ten pierwszy. Jedna z moich pierwszych gier cRPG. Mimo że dzisiaj jest już trochę przestarzała i prymitywna (słaba technicznie, a i opieranie się na starszej wersji D&D też nie wyszło jej na dobre :smile:). Nie mniej klimat świata wciąż wciąga jak odkurzacz. Jak dla mnie niekwestionowany numer jeden.

2. Icewind Dale 2 - Prawie to samo co wyżej, tyle że większe nastawienie na walkę. Ostatnia wersja silnika Infinity IMO do dzisiaj trzyma poziom, a gra się po prostu przyjemnie :)

3. Fallout - Również pierwszy. Podobnie jak w przypadku BG - klimat miażdży. Gra wciąga dzięki świetnej kreacji świata. A i sam system rozgrywki nie przeszkadzał. Dobra gra i tyle :smile:

4. Świątynie Pierwotnego Zła - Nie da się ukryć że fabularnie gra nie powala. Ma jednak coś co mnie urzekło - rewelacyjny system walk. Dość dokładnie odzwierciedlony system D&D (aczkolwiek nie jest to jeszcze ideał ^^), pełno typowych dla tego systemu "uderzeń z zaskoczenia" itd. Za same walki gra ląduje na czwartym miejscu.

5. Ultima VII - Gra dla wszystkich tych którzy uważają że Gothic czy Wiedźmin mają żyjący świat :tongue:. Gra wręcz powala swoją autentycznością: sklepy mają konkretne godziny otwarcia, ludzie zajmują się swoimi sprawami i nie ma sytuacji że NPC stoi w miejscu przez całą grę. Praktycznie każdy NPC żyję: chodzi, rozmawia z innymi, po prostu żyję. Do tego ogromne możliwości postaci: można sobie np. wypiec chleb. Dla mnie gra rewelacyjna.

Jeszcze specjalne wyróżnienie dla Diablo 2. Normalne byłaby na pierwszym miejscu, ale obawiałem się że ortodoksyjni fani RPG zaczęliby się rzucać że Diablo to nie RPG, więc wyróżnienie wystarczy.

I teraz jRPG. O ile z cRPG miałem problem żeby znaleźć gry do zapełnienia listy, o tyle tutaj mam problem żeby wybrać te właściwe :smile:

1. Final Fantasy VII - Jak dla mnie ideał jRPG. Dobrze stworzone postacie, rewelacyjna fabuła, pełna dość nieoczekiwanych zwrotów akcji (przynajmniej za pierwszym przejściem :smile:) i dość dramatycznych scen (

prawie się popłakałem jak Aeris zginęła ^^

). Do tego całość przyprawiona genialną muzyką Nobuo Uematsu (mimo że to tylko MIDy!) i genialnym systemem walki opartym na materiach. Do tego dość sporo rzeczy do zabawy po skończeniu wątku fabularnego: hodowanie Chocobo, walki z Weaponami, zbieranie bonusowych summonów czy chociażby salon gier :happy:. O FF VII mógłbym pisać cały dzień. Jak dla mnie 11/10 :laugh:

2. Suikoden 2 - Ogólnie rzecz biorąc dobra gra. Mnóstwo postaci które można przyjąć do drużyny, ciekawa fabuła (zdrada i takie tam :happy:) i takie smaczki jak mini gra strategiczna czy możliwość przejęcia warowni na własność. Drugie miejsce zasłużone.

3. Grandia 2 - Jedna z niewielu przedstawicieli gier jRPG na PC. Aczkolwiek warta zainteresowania. Początkowo nudna i oklepana fabuła w trakcie gry dość porządnie się rozwija. Do tego kolekcja ciekawych i udanych bohaterów i rewelacyjny system walk. Ewentualnie można wspomnieć o dobrej grafice, ale większość ludzi wychowanych na Wieśkach i innych Oblivionach nie doceni jej piekna :tongue:. Polecam.

4. Vandal Hearts 2 - Bardziej gra taktyczna niż jRPG, ale i tak dla mnie utrzymuje się w ścisłej czołówce. Rozgrywka podobna trochę do FF Tactics, ale IMO gra jako całość lepsza.

5. Front Mission - Grę poznałem dość niedawno dzięki Rankinowi, i od razu mnie wciągnęła. Podobnie jak gra wyżej, jest to gra taktyczna. Nie jest to jednak gra w klimatach fantasy, a SF, a zamiast rycerzy walczymi wielkimi robotami bojowymi. Dość udana fabułą, świetny poziom taktyczny rozgrywki, i dość spore opcję modyfikacji naszych mechów to główne zalety tej produkcji. Miejsce w rankingu się należy :wink:

Jest to w sumie piątka moich najulubieńszych gier jRPG. Bo jeśli miałbym wymieniać też te ulubione to byłoby ich kilkanaście razy więcej. Specjalne wyróżnienie należy się też Final Fantasy VI i IX, Vargant Story, Xenogears, obu częściom Parasite Eve (genialne połączenie jRPG i horroru), Golden Sun z GBA i wielu innym grom.

Ys: the Oath in Felghana - no dobra, to jest głównie gra akcji, ale nie chcę robić kolejnej piątki. Ys:tOiF wielki jest, i tyle. Szybka akcja, świetna muzyka, adekwatna oprawa wizualna i wymagający bossowie!

Pozostaje mi się ze wszystkim zgodzić. Jedyne co mi się w tej grze nie spodobało to troszkę za mało "ficzerów" uprzyjemniających rozgrywkę. Mogłoby być trochę więcej czarów i przedmiotów do znalezienia. No i główny bohater jakoś taki mało wyraźny. Nie mniej grę skończyłem z przyjemnością, i spokojnie dałbym jej 9/10.

Aha no i Konung, gra nawet fajna. Mnie zaskoczyła możliwość rozbudowy swojej wioski. Było naprawdę kilka smaczków. Ogólnie chyba dosyć mocno niedoceniona ta gra.

Nie wiem czy graliście z jakimiś patchami, czy może ja taki słaby jestem, ale dla mnie ta gra była zwyczajnie za trudna. Na początku problem stanowi praktycznie każda walka. Nawet mrówki wałęsające się pod murami wioski mogły sprawić problem, a potem było już tylko gorzej. Bez ciągłych powrotów do wioski aby uzupełnić zapasy się nie obeszło. Dodatkowym gwoździem do trumny było tragiczne tłumaczenie, przez co niekiedy nie do końca było wiadomo co trzeba zrobić i gdzie iść. Jak dla mnie to grę spotkał taki los, na jaki zasłużyła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie zaskoczyłeś kolego, bo ostatnio grałem w Ultime na najstarszym polskim serverze Dziedzictwo Mistrzów (A raczej reaktywacji), gdzie cała zabawa polegała na odgrywaniu ról. Jednak, żeby się tam załapać to trzeba wysłać podanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba coś pomyliłeś. Ultima a Ultima Online to dwie różne serie. U jest dość typowym eRPeGiem, a UO jak sama nazwa wskazuje - MMORPG. Gry mają jakieś tam cechy wspólne, ale ogólnie rzecz biorą jest to raczej coś innego. Chyba że tak po prostu przypomniała ci się UO kiedy wspomniałem o U VII :smile:

Tak gwoli małego sprostowania :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mój gust najlepsze RPGi to:

1. Wiedźmin

2. Gothic I oraz II

3. Mass Effect( chociaż zawsze wolałem topory i wszelakie ostre narzędzia wyjątkowo przypadła mi do gustu ta gierka)

4. Fallouty wszystkie:)

Morrowind jakoś dziwnie nie przypadł mi do gustu, a Obliviona nawet nie ruszyłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, troszkę głupie, bo skoro już kupiłeś, to czemu miałbyś nie grać? Mi osobiście średnio gra się podobała, bo słyszałem opinie że to najlepsza gra cRPG od niepamiętnych czasów, a okazała się bardziej taktyczną strzelanką z elementami RPG (i bardzo dobrymi dialogami). Na szczęście sam jej nie kupiłem, tylko grałem u znajomego. Ale wypróbować warto, bo gra może wciągnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż chciałbym trochę popolemizować o BG 2 ( z dodatkiem ). Niedawno ukończyłem jedynkę a tera gram w dwójkę po raz kolejny i chciałbym powiedzieć, że dla mnie fabuła była iście epicka. Choć faktycznie moja ocena może być mocno subiektywna, jednak na obronę powiem, że dla Baldura zrezygnowałem z diablo 2 z dodatkiem. Pierwszy raz styczność z BG 2 miałem w kafejce komputerowej, z kolei obok siedział kolega i przyniósł sobie oryginalną edycję kolekcjonerską. Ja wtedy nie byłem wstanie pojąć piękna baldura, z tego co wtedy zaobserwowałem gra była nie tak dynamiczne ( akurat włączył pauzę by zaplanować atak ) jak diablo, i trochę przypominała mi betreyal at krondor ( czy ktoś z was dzieci jeszcze pamięta tę wielką grę?? ). Dopiero później jak wpadłem do niego kilka razy to dał mi sobie pograć i tak od stworzenia postaci do końca nie byłem w stanie się oderwać. Później postanowiłem ukończyć jedynkę ale jakoś nie było jej jak kupić ( a jak już to za niezłą cenę, wszak wydanie na 5 CD ). Na szczęście doczekałem się taniej serii, i dlatego teraz zanudzam was wspomnieniami z przeszłości :biggrin: . No ale dalej, dla mnie baldur jest przygodą, pełną poświęceń ( ja zawsze zostawiam Keldoran z jego rodziną, jakoś nie potrafię się zmusić do kazania mu na podróż ze mną), mającą klimat zapomnianych krain, tętniący życiem świat ( pamiętajcie, że ja wciąż porównuję grę z pierwszym uczuciem jakie wywołała we mnie, to uczuciem staram się teraz przelać) Faktycznie baldur jest wtórny, jak go przechodzisz następny raz to zabawy może dać ci tylko inna klasa postaci, ewentualnie inni towarzysze podróży, bo questy i sama przygoda będą zawsze takie same. Cóż, gry przygodowe też są na jeden raz a mimo to ktoś je przechodzi po kilka razy. Ja uważam baldura za arcydzieło, absolutny must known każdej osoby interesującej się RPG. Chciałby jeszcze zwrócić uwagę, że w baldurze nie chodzi o ratowanie świata, jest to jedna z cehc które w nim cenie. Masz własne kłopoty, często jak ktoś cię prosi o pomoc rozwiązujesz cudze ( zwykle dala dużej ilości EXP ), ale nie jest to tak sztampowe jak ratowanie świata. Dobra dość o Baldurze teraz o Faloucie. Przeszedłem F1 z przyjemnością. Myślałem, że dwójka będzie lepsza, wszak świat miał być większy, więcej zakończeń i wogóle wszystkiego więcej. Nie wiem jak wy, ale ja F2 nie ukończyłem. Zakończyłe swą przygodę w New Reno, nie mając ochoty dalej grać. Z kolei F3 lubię, bardzo podoba mi się system, bodajże VATS, tak to się nazywa?? To z celowaniem w każdą cześć ciała i tak dalej. Graficznie F3 rządzi, warto w niego pograć choćby żeby zobaczyć w pełnym 3D jak wygląda skutek "wymiany nuklearnych pozdrowień" ( świetny cytat, muszę go zapamiętać, dzięki Enki). A do tego ta muzyka, klimat rodem z lat 60-70 XX wieku. Oczywiście gra ma wady, jedną z najbardziej dokuczliwych jest wieszanie się, co skutkuje resetem. Denerwująca rzecz. Fabuła w Falloucie również jest udana, mówię tu o jedynce. Tam nie ratujesz świata, starasz się tylko przeżyć i uratować swój schron. Niby takie łatwe, a jak trudno tego dokonać?? Wokół tyle ludzi potrzebujących pomocy, radskorpiony na każdej drodze, a ty sam i Ian jako pomocnik. Normalnie genialna gra i tyle. Oczywiście to wszytko jest moje zdanie, możecie ( i pewnie to zrobicie) się ze mną nie zgodzić. W kwestii kotor-a, cóż czekam na SW:TOR, i szykuję kasę na abonament, ale za to będę miał przyjemności w bród. Żal, że nie wydano Force unleashed na PC, trudno jakoś to przeżyłem. Hmm może jeszcze słowo, jedynka kotora również zaliczyłbym do klasyki gatunku, fakt muszę przyznać, że nie spodziewałem się

że główny bohater okazał się mrocznym lordem Revanem, nawet nie myślałem, że on (ja?) żyje.

. Jedyną wadą w jedynce był limit doświadczenia. To mnie naprawdę rozsierdziło. Co z tego że w samodzielnym dodatku to zniesiono, jak nie był on tak udany jak jedynka, na początku myślałem że to wina Lucas Arts bo dali Obsidianowi jedynie 12 miesięcy na ukończenie gry, i stąd te niedopracowania (małe planety, fabula byłaby niezła, ale ta końcówka jakoś tak rozczarowywała, wogóle cały malachor V mnie rozczarował. Liczyłem na coś bardziej z rozmachem, a to się zmieniło w hack`n`slash. Nie przeczę, że niektóre rozwiązania były genialne, jak klasy dodatkowe ( sith lord, jedi master) a także specjalne pozy bojowe, również ciekawi towarzysze. Mimo to gra jest dla mnie jedynie samodzielnym dodatkiem, nie uznaje jej za drugiego kotora. Aha jeszcze jedna kwestia, jak powiedziałem winę zwalałem za ten stan rzeczy na Lucas Arts, dopóki nie zobaczyłem NWN 2, normalnie myślałem, że coś jest nie tak, może kumpel pomylił płyty, ale patrzę na nadruk na płycie ale wciąż widzę napis NWN 2. jedyne co w tej grze mi się podobało było intro. i tak mogę ją podsumować. Kończę bo ten post trochę przydługi, następnym razem napiszę o gothicu 1,2,3 i o TES-ie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Planescape Torment

2 Kotor 2

3 Fallout 2

4 Morrowind

5 Gothic, ale nie moge się zdecydować czy 1 czy 2 z NK

(zaznaczam ze nie grałem w Wiedzimina i NW 2, wiec ranking jest nadal otwarty)

A co do Konunga..... ahhh, nie pamiętam ile miałem lat, 11? 12? To była moja pierwsza gra RPG, chociaz nie pamiętan czy nie był to moze bardziej hack and slash.... Pamiętam, że statystyki rodzielałem przypadkowo :) Nie stosowałem też techjnik isave/ load jak mi coś zle wyszlo :) Nie wiem jak oceniłbym tę grę teraz pod kątem grania w to co wymieniłem wyżej , ale wspomnienia mam i tak dość ciepłe. Nadal mam płytkę z tą grą, jak sądzicie warto zagrać w nią znow, czy lepiej pozostawic w spokoju?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...