Skocz do zawartości
RoZy

Gothic (seria) v.2

Polecane posty

Dokładnie, Gothic sam w sobie jest trudny (no przynajmniej G1, G2 i G2:NK) i łatwo w nim zginąć, ale Noc Kruka... powiem tak jak kogoś odstraszył Gothic II tym że nie ma jakiś podpowiedzi, no i ogólnie że jest trudno to niech się nie zbliża nawet do tego dodatku. A dla mnie sam dodatek genialny, bardzo go lubię i przy okazji pokazuje jak powinno się robić dodatki.

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grę z dodatkiem Noc Kruka przeszedłem parę razy - ogólnie jeśli ktoś raz przeszedł Gothic 2 bez tego rozszerzenia to radzę później nie grać na samej wersji podstawowej. Powód jest prosty - za drugim razem rozgrywka jest zbyt prosta. Wiem to po sobie, zaś dla mnie NK po którym przechodzeniu z kolei zaczyna się robić łatwy ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, Gothic to jest gra mojego dziecinstwa i gdy zasiadam do niej teraz to dzialam wedlug schematow wymyslonych kiedys tem zeby np zdobyc jak najwiecej PD przed dojsciem do miasta itd. Znajac kazdy quest i wiedzac co po kolei jak robic to nawet Noc Kruka jest banalnie prosta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... tak, ale dla kogoś, kto go nie ukończył i nie zna najlepszych sposobów plątania się po świecie to może być problem. IMO gra ma (G2NK) trochę zbyt wyśrubowany poziom trudności. Potwory były silne, a teraz są silniejsze. Jak nie zna się mechaniki, to gra będzie dawać się we znaki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powyżej.

Dodatkowo: zaczynałem od samej podstawki (wiele razy wcześniej tylko w nią grałem) i za pierwszym razem NK nie do końca przypadła mi do gustu. Nie to, żebym się za bardzo przeraził poziomem trudności, ale przy moim sposobie grania ("wykonaj -naprawdę - wszystkie zadania & wybij/obij, wszystko co się rusza"), nieco się frustrowałem, że nie mogę, od początku grać zgodnie z planem. Poza tym, najbardziej irytowała mnie (do dziś niespecjalnie mi to pasuje) zmiana "metod nauczania" i przydzielanie punktów oraz - szczególnie - zmniejszenie ilości i właściwości mikstur, zwiększających współczynniki na stałe (no i jeszcze ten durny ognik ;D).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EJ no ludzie, błagam was, ja rozumiem, że obecne produkcje są w większości robione pod casualowych graczy, ale czy NK była aż taka trudna? Podstawka była łatwiejsza, ale była ona banalna. Ktoś tam pisał, że potwory były silne... Taki już Gothic. Expisz na mobkach na swój level, a nie zapieprzasz na początku na szkielety. Najwidoczniej dla mnie jest to normalna rzecz, że nie można zdjąć wszystkiego na 1 poziomie, dla innych to jest pełny hardcore. No cóż, różni są playerzy, dla mnie Noc Kruka nie była trudna, była wymagająca. Pierwsza część także była niesamowicie łatwiutka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- Załatwienie wszystkich na mapie w pierwszym rozdziale, nawet w podstawce, nie jest takie proste. Mimo, że NK bardzo to utrudniło, ja i tak - nie chwaląc się - koszę wszystkich. Więc nie pisz mi o "hardcorze". :D

G2:NK nie jest idealnie zbalansowany i paradoksalnie zachęca graczy do wybierania łatwych rozwiązań (szybkie przystąpienie, do którejś frakcji).

Poza tym, komu się chce - przy takim poziomie trudności - wykonywać wszystkie zadania dla najemników, gdy ma zamiar przystąpić do paladynów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że na pierwszym poziomie iść zabijać hurtem orków, ale jednak fakt, że nauczyciele wymagali olbrzymich ilości punktów nauki potem, albo fakt, że trzeba było jednak znać rozmieszczenie poszczególnych potworów, by uniknąć przypadkowej śmierci... a na samym wstępie miotać się po Khorinis i okolicach, szukając czegoś, co pozwoli wbić na tyle wysoki poziom, żeby można było używać czegoś lepszego od noża. Do jabłek.

A że to kwestia "gracze"... to tak zawsze jest.

@UP:

No... poniekąd na tym polegały Gothic-i - że na wstępie robiłeś wszystko dla wszystkich (bo potem i tak zadań było w zasadzie mało, poza fabularnymi. G1).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up- No właśnie - na tym polegały. Tymczasem G2:NK, już niekoniecznie. Sądzę, że NK był robiony przede wszystkim pod "starych graczy", którzy chcieliby szybko przejść do "nowej przygody" i mieć trudno. Oczywiście, to rozwiązanie nie jest złe (aczkolwiek dla mnie - bezużyteczne; zawsze przechodzę grę w pełnym wymiarze), ale zachęca do wybrania łatwizny także tych, co nigdy nie mieli do czynienia z podstawową wersją.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Expisz na mobkach na swój level, a nie zapieprzasz na początku na szkielety.

No w G3 to bywało i tak że na pierwszym czy drugim levelu rozwalałeś elitę orków. Nie mówiąc już o szkieletach.

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, tylko w G3 można było też samemu przejąć całe miasto, a każdego orka można było wytłuc po prostu spamując lewym przyciskiem myszy, przeciwnik nawet nie wiedział kiedy zrobić kontre. Natomiast zwierzaki spamowało się prawym przyciskiem, ot, cała filozofia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plus to, że z Orkami można było walczyć jak z ludźmi. A to sprawiało, że ktoś, kto ogarnia system walki pokona orka 1v1.

Swoją drogą odnośnie przejmowania miast - uśmiałem się, bo moją, dość słabą, postacią to zrobiłem... atakując drugim wejściem (

zaatakowałem ludzi... Redock czy jakoś tak?

) i wyciągając ich pojedynczo albo parami. Sam. O dziwo... udało mi się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to że G3 jest łatwiejszy niż poprzednie części. Co pokazuje nawet system walki w którym wystarczy spamować lewy przycisk myszy, ew. od czasu do czasu naciskać prawy.

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 3 jest rzeczywiście prostszy od swoich poprzedniczek,ale na najnowszym patch na średnim można grać spokojnie z lekkim dreszczykiem emocji podczas większych bitew(albo podczas starć z wilkami).Choć nie zmienia to faktu,że walcząc z przeciwnikami humanoidalnymi jest zawsze łatwiej niż z zwierzętami.Najgorsze jest to,że podwyższony poziom trudności sprawia jedynie,że przeciwnicy mają więcej życia i nic więcej.Ich ,,strategia'' pozostaje niezmienna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z racji, że jestem nowy na tym forum i jestem wielkim fanem Sagi Pirani (tu podkreślam... Piranha Bytes, nie Spellbound).

Gothic - swoisty, ponury świat RPG. Kolonia Karna niby miejsce, gdzie trafiało się za przestępstwa, a często przyłapywałem się nad tym, że zamiast bronić się przed ścierwojadami/orkami i innej maści potworami, stałem i przypatrywałem się naturze. Jak na tamte czasy, ta gra była fenomenem.

Gothic II + Noc Kruka - znowu mnie wciągnęło. Oko Innosa, powrót starych bohaterów. To wszystko było takie epickie. W dwójkę zagrywałem się najdłużej z każdej części Sagi. Ten silnik był genialny. Powinni robić więcej takich gier.

Gothic III - i tu odpowiem, na pytanie często zadawane przez różnych ludzi. Trójeczka wyszła z masą bugów z powodu głupiego JoWood (przez co również tak samo jak Spellbound stracili w moich oczach), którzy kazali wydać trójkę wcześniej, więc nie była jeszcze dokończona. Ale szanuje tą grę. Wywarła na mnie ogromne wrażenie, między innymi z powodu tak ogromnego świata Kontynentu.

Zmierzchu Bogów jak i Arcanii nie uznaje za pełnoprawnego Gothica. Spellbound bardzo mnie zawiodło, a bardzo lubiłem między innymi ich Speelforce. Stracili wiele w moich oczach, robiąc taki burdel ze świata Gothica. Słyszałem również, że prawa do nazwy wróciły do Piranha Bytes. Strona www.gothic5.com zarezerwowana, więc mogę się spodziewać powrotu do klimatu :D No i w końcu muszę zagrać w Risen. W końcu też trochę gothicowy klimat ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również do dziś wspominam Gothica, pamiętam do dziś jak go pierwszy raz ukończyłem. A potem była dwójka, gdy zagrałem byłem w niebo wzięty, niesamowita gra. W trójkę grałem najwięcej, bo mogłem, gdyż wielkość gry mnie nie nudziła za którymś razem. A co do Zmierzchu Bogów i Arcanii to rzeczywiście szkoda, że wręcz namieszali w sadze, choć dodatek bym przeżył ale czwarta część to nie Gothic. Po cichu marzy mi się Gothic 5.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą grą w jaką grałem był właśnie Gothic. Do dziś pamiętam to latanie po mapie żeby coś znaleźć czy gdzieś dotrzeć nie wspominając o wejściu do lasu na samym początku gry.. To były piękne czasy kiedy gry nie były banalne i trzeba było się trochę namęczyć aby je przejść. Dziś gry robi się po to by się sprzedały a nie by dawać graczowi radość z grania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...