Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Ergo... Spróbuję trzeci raz podejść do ME, bo za każdym razem jakoś po 2-3 godzinach po prostu nie mogłem wczuć się w ten klimat, grałem po parę minut dziennie itp. Niech ktoś mi wymieni w sposób lapidarny główne zalety tej gry i spróbuje mnie do niej przekonać. Jestem fanem rpg, więc proszę uwypuklić elementy rpg, a jakoś pominąć, zatuszować, umniejszyć, zredukować itp. ilość elementów strzelanki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednym słowem dobrze robiłem zaglądając do scenariusza, teraz tylko gdy znajdę więcej wolnego czasu to przeczytam tyle ile można bo i tak w grę nie pogram przez to gów***, niech sobie EA pakuje szpiega ja go zapraszać na swojego kompa nie będę i oby EA znów zajęła pierwsze miejsca w 2012 roku w kategorii "Któremu wydawcy najbardziej piracili gry" bo jak widać u nich nie ma po co być uczciwym graczem, bo zazwyczaj takich mają w du****.

Ale oczywiscie to wszystko dla naszego dobra bo przecież Origin to taka super platforma bez której świat elektronicznej rozrywki nie będzie istniał, ale śmieszne.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzisz że wpieprzająca Czarnobylskie pomidory zmutowana bestia pokona Wielką Myślącą Maszynę Która Pragnie Aby Nie Było Niczego(WMMKPANBN(Konionowicz?)). To jest dopiero orginalne.

A widzisz na trailerze, że ktoś kogoś pokonuje? Bo ja nie. A wg

autora artykułu w ostatnim GameInformer, zwycięstwo Kalrosa jest jedynie tymczasowe, podobnie jak przy bombardowaniu orbitalnym na trailerze z E3.

Edytowano przez kazman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś rozwinąć, bo mam ochotę się po prostu roześmiać?

Ależ proszę bardzo. Mam uzasadnione przeczucie, że Mass Effect 3 będzie interaktywnym filmem akcji, który będzie wymagał jeszcze mnie interaktywności niż w poprzednia część. Nie mam nic przeciwko tego typu gier jeśli nie udają czegoś innego. Rozumiem, że machina marketingowa EA jeszcze nie ruszyła, ale do tej pory materiały zdają się to potwierdzać. Weźmy gameplay z VGA. Shepard biegnie niezwykle ciasną lokacją, wciska przycisk i inicjuje ''epicką'' scenkę. W innym fragmencie Shepard wskakuje na platformę z wielką giwerą i w sekwencji wyjętej wprost z shootera na szynach strzela do żniwiarza. Ucieczka z Ziemi? Cut-scenka, bieg wąską lokacją, cut-scenka. Epic. Nawet dłuższe gameplaye nie wyglądają lepiej. Dialogów nie poprawiono. Dalej wyglądają na strasznie mało angażujące (żeby przynajmniej dodali możliwość przeczytania tego co Shepard powie po zaznaczeniu opcji ''Okay''; Deus Ex HR did it right). Strzelanie dalej sprawia wrażenie drewnianego. W systemie walki pojawił się insta-kill melee. Całość idealnie podsumowują wypowiedzi przedstawicieli BioWare i EA. Celowanie w szerokie grono odbiorców. Zrobienie z ME3 action/adventure (w tym tekście polecam też fragment, w którym Silverman mówi o ''elementach RPG'').

W dodatku mam wrażenie, że fani gier BioWare wymagają od nich z każdą premierą coraz mniej. Wystarczyło, że w Mass Effect 3 pojawi się RPG-MODE, jakaś tam customizacja broni, uproszczony ekwipunek i mało spektakularne zmiany w rozwoju postaci i nagle fanbase wynosi BioWare pod niebiosa. Zmiany na lepsze nie wychodzą BioWare od paru lat. Dowód?

Pierwszy Dragon Age był przyjemnym cRPG, który był ciekawym połączeniem klasycznego przedstawiciela gatunku z nowoczesnymi rozwiązaniami. Dragon Age 2 co prawda był sporym krokiem naprzód jeśli chodzi o opowiadaną historię, ale oprócz tego był słabą grą z fatalnym systemem walki i z trzema lokacjami.

Teraz Mass Effect. Pierwsza część była naprawdę dobrym tytułem z dużym potencjałem. Jedyne co miałem grze do zarzucenia to dość mało rozwinięty ekwipunek i słabe aktywności poboczne. Czy w dwójce to poprawiono? NOPE. Wywalono te dwa elementy w myśl logiki Bioware. Ekwipunek jest rozczarowujący? Wywalić ekwipunek! Planety są słabą copypastą, a sterowanie MAKO to męka? Wywalić eksplorację i nie próbować tego więcej! Nie mówię, że Mass Effect 2 jest kaszanką. Nic z tych rzeczy. To naprawdę niezła hybryda cover shootera z visual novel. Wyobraźcie sobie jednak jak gra by wyglądała, gdyby błędy pierwszego Mass Effect naprawić i dodać najlepsze elementy Mass Effect 2.

Nawet fanbase Blizzard czy Rockstar nie jest tak ślepy. W przypadku Diablo 3 ludzie widzą niektóre idiotyczne mechanizmy, które pojawiały się w becie. Max Payne 3 wzbudza nieufność ze względu na zmiany w klimacie i scenerii. Co w związku z Mass Effect 3? Wielki Żniwiarz celuje do mnie laserem gdy ja biegnę wcisnąć przycisk? 2012 GOTY.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ergo... Spróbuję trzeci raz podejść do ME, bo za każdym razem jakoś po 2-3 godzinach po prostu nie mogłem wczuć się w ten klimat, grałem po parę minut dziennie itp. Niech ktoś mi wymieni w sposób lapidarny główne zalety tej gry i spróbuje mnie do niej przekonać. Jestem fanem rpg, więc proszę uwypuklić elementy rpg, a jakoś pominąć, zatuszować, umniejszyć, zredukować itp. ilość elementów strzelanki :)

Mnie też ME na początku nie wciągnął. Dopiero po zostaniu Widmem gra robi się ciekawa. Dochodzą nowe umiejętności, załoga, dopiero później przydaje się HUD. ME to też genialna fabuła pełna wyborów moralnych. Poza tym skoro ja mogłem ukończyć Gothica 2, to ty możesz ME. ;)

Edytowano przez DoxtraduS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czemu wy tak demonizujecie tego origina i jego ''szpiegostwo" co najmniej jakbyście byli członkami AL-Kaidy albo bali się jakiegoś wielkiego rządowego spisku iluminatów :laugh: . Owszem, to bardziej upierdliwe niż proste włączenie gry, ale skoro EA wystartowała z taką platformą cyfrowej dystrybucji to tylko w ten sposób może chociażby liznąć buty steama. Ja tam przeboleje, a gdyby ich systemik stał się szczególnie irytujący, to przecież na wszystko są sposoby ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Ja tam nigdzie nie widzę żeby było napisane "Komandor Shepard po raz trzeci rusza z misją uratowania wszechświata, którą oczywiście ukończy z pełnym powodzeniem". Bioware już raz dało nam przykład tego, że jak coś źle zrobisz, to nie ukończysz misji ze 100% powodzeniem, oczywiście mam tu na myśli "Samobójczą misję". Kto wie, może nasze działania pozwolą przetrwać całemu wszech-światu, a może cała historia zatoczy kolejne koło, długie, bo trwające po 50 tysięcy lat i po ludziach pozostaną jakieś ruiny, McDonald'sy albo inne KFC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam czuje, że życie galaktyce nie będzie miało w otwartej walce absolutnie żadnych szans, ale oczywiście ktoś znajdzie jakiś magiczny sposób aby wszystkich wyłączyć zgodnie ze stałym scenariuszem dla tego typu historii.

Ogółem to flota żniwiarzy jest całkiem ciekawą sprawą. Do tej pory byłem niemal pewien, że wszyscy zewnętrznie wyglądają identycznie jak ten przyjemniaczek z ME1. Okazuje się jednak, że pojawiają się we wszystkich możliwych konfiguracjach, paskudy....

@Krzych1996

To czy będzie słabszy zależy chyba od tego

z jakiej rasy został stworzony, bo jak pamiętamy, to w ten sposób się chłopaki rozmnażają

. Wszystkie jednak są budowane według jednej zasady - wielkie bydlaki. Nie spodziewałbym się więc tam jakiś małych szturmowych wersji, w końcu od tego mają zombie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzych1996. Zapomniałeś o kilku faktach.

1: Proteanie mieli problemy z zniszczeniem takiej samej albo i większej liczby żniwiarzy, która nawiedziła galaktykę. Owszem tam może kilka rozwalili ale nie wiele tego musiało być.

2: Pomijając fakt, że Cerberus wcześniej eksperymentował na miażdzypaszczach, i ich kwas no normalnie jest dość żarliwy. Ale dziwne jest to że kapral Tombs z ME1, przeżył spotkanie z kwasem miażdzypaszcz. Jeśli ta miażdzypaszcza z trailera użyła kwasu, to jeszcze byłbym w stanie to zrozumieć, ale nie takim skakaniem na niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spriggs Jeżeli podaje się bardzo małe dawki i z czasem się je zwiększa, to człowieka można uodpornić na wiele trucizn, z tych łagodniejszych przykładów pszczelarze, którzy byli setki razy żądleni przez pszczoły rzadko miewają jakieś przykre konsekwencje. Wracając do gry - jeśli Miażdżypaszcza "uderzyła" jadem w słabiej chronione miejsce to może się jej uda rozpuścić Żniwiarza. A może nie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miażdżypaszcza nie zdoła pokonać Żniwiarza... to potrafi tylko jeden człowiek- Chuck Norris, kopniakiem z półobrotu porozwala wszystkich. Żniwiarze przybędą by zniszczyć ziemię, jak widać nie wiedzą na co się porywają XD

A może Żniwiarze wcale nie chcą zniszczyć galaktyki, po prostu uciekają przed Chuckiem Norrisem który postanowił wybrać się do Mrocznej przestrzeni :)

NO a tak serio to nie wiadomo czy ta Miażdżypaszcza rozwali Żniwiara, może wciągnie go pod ziemię ale ten się uwolni jakoś. Zresztą ten Żniwiarz był chyba jednym z słabszych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1: Proteanie mieli problemy z zniszczeniem takiej samej albo i większej liczby żniwiarzy, która nawiedziła galaktykę. Owszem tam może kilka rozwalili ale nie wiele tego musiało być.

Ty też nie skojarzyłeś faktów,

gdyż Proteanie nie byli na to przygotowani. Żniwiarze nagle się pojawili, wyłączając jednocześnie sieć komunikacji. Jak mówiło to SI z Ilos, zostali kompletnie zaskoczeni. W pierwszych dniach tak dostali po dupie, że to i tak cud, że coś im się udało zdziałać. Może inwazja łącznie trwała kilka lat, ale po pierwszej "fali inwazji" zostały Protean tylko resztki, niezdolne do walki przeciwko takiej sile. Natomiast teraz galaktyka jest przygotowana na inwazję, wiedzą, że nasi koledzy gdzieś tam są i przychodzą skopać wszystkim tyłki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Żniwiarze

Dopiero wczoraj skończyłem grę, dlatego wiem, jak to było ze Żniwiarzami, atakującymi Protean.

Ilos nie spodziewało się ataku, Żniwiarze zaatakowali nagle i śmiercionośnie. Proteanie, którzy przeżyli pierwszy atak, schronili się w archiwum, uśpili się w inhubatorach. Ponieważ jednak brakowało energii, a inwazja trwała KILKADZIESIĄT lat, uśmiercano najmniej ważnych Protean. Przeżyło kilkunastu. Wiedzieli, że nie utrzymają populacji przy życiu, dlatego nagrali wiadomość dotyczącą Żniwiarzy, dla innych ras.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak i się przypomniało: ostatnio przeglądałam numery CD-Action żeby przejrzeć informację o ME3 i w jednym z nich, na screenie było zdjęcie pewnej panii w niebieskim wdzianku. Nie miałam pojęcia kim ona jest. Aż do teraz. Przeczytałam w internecie pewnego newsa i okazuje się, że to była przerażająca i odrażająca wersja

Ashley. Zawsze ją ratowałam (mimo, że gram panią komandor) ale tym razem zostawię jej bombę na pamiątkę. I tak jej nigdy nie lubiłam, ale to przechyliło czarę

:/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, widzieliście nowego screena z Normandią (który prezentuje także jej budowę i ulepszenia)? Wygląda na to, że kupowanie ulepszeń będzie teraz inaczej wyglądało i będzie bardziej rozbudowane, jeśli ktoś go nie widział niech da znać to poszukam i zarzucę. Sam zobaczyłem go podczas przeglądania zakładki ME w obrazkach GOOGLE (nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć) i nie mogę wam niestety potwierdzić czy to prawda ale... jest to na tyle prawdopodobne bo wygląda jak by było robione z gazety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, chciałbym kupić 2 DLC: Arrival i Lair of the Shadow Broker, tylko trochę żal, jeśli każdy z nich odaje maksymalnie godzinę gry, więc pytam: grał ktoś? Ile czasu zajmuje przejście jednego? Doają nową broń?

Jedno pytanko, zależy ci na romansie z Liarą i na samej postaci? (miałeś z nią romans w ME1 i chciałbyś aby był kontynuowany w ME2?) Jeśli tak to możesz zakupić ale nie gotuj się na coś super. Jeśli nie... daruj sobie, DLC według mnie jest średnie, długością nie porywa. Daje jedną "nową" moc czyli Zastój (Shepard może się jej nauczyć) oraz dodatkową, malutką miejscówkę do zwiedzenia po zakończeniu DLC. Broni nowych nie ma, pancerzy tak samo, wyborów moralnych brak (oprócz kontynuacji romansu z Liarą lub porzucenia jej). Jednym słowem, tylko dla fanów Liary i kochających ME2.

Arrival to DLC podobne do LOSB, wyborów brak, nowych broni brak, nowych mocy brak, długością nie grzeszy. Mi się grało w niego miło ale jeżeli nie masz wolnych punktów Bioware i nie jestem mocnym fanem ME2 to nie kupuj, szkoda kasy.

@Darkmen - A może to są po prostu concept arty? Wiele takich było i twórcy wiele wyrzucali w internet takich "podpuch" tongue_prosty.gif Ale jak chcesz, to możesz parę linków tu wrzucić, chętnie sobie pooglądam.

No to chyba nie jest concept art, sami zobaczcie.

http://imageshack.us/photo/my-images/214/33137.jpg/

Ale to może być oczywiście jakiś stary screen któego ja nie widziałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne - w kwestii "elementów" RPG w grze, która kiedyś miała być grą RPG - będzie więcej możliwości rozwoju postaci i wyposażenia (w tym statku) niż w ME2 a może i więcej niż w ME1. Szczególnie spodobał mi się rozwój EDI. Joker będzie w raju :tongue: Cieszę się chociażby takim faktem, bo kampania reklamowa do tej pory pokazywałą ME3 jako grę akcji. Mam tylko nadzieję, że fabuła nie będzie tak zła jak piszą osoby, które to czytały (ja nie mam zamiaru) i liczę, że to wszystko jest sprytnym zagraniem BioWare, abyśmy mniej oczekiwali od fabuły. Wtedy pozytywnie się zaskoczymy. Ale jestem naiwna :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Powiem ci, że EDI będziesz mogła ulepszyć w jeszcze jeden...dość specyficzny sposób :)

Ale w sumie te ulepszenia EDI mnie ciekawią, tak samo jak te ulepszenia statku, czyżby dali bitwy kosmiczne albo będzie to od czegoś zależeć? Byle by nie było coś w stylu "Aby rozpocząć tę misję musisz mieć ulepszone xxx (np. EDI) do poziomu jakiegoś tam".

Mam tylko nadzieję, że fabuła nie będzie tak zła jak piszą osoby, które to czytały (ja nie mam zamiaru) i liczę, że to wszystko jest sprytnym zagraniem BioWare, abyśmy mniej oczekiwali od fabuły. Wtedy pozytywnie się zaskoczymy.

No ja ci powiem (bo to chyba nie spoiler), że poczytałem trochę i sam jestem fabułą niezbyt zachwycony. Jednak jako taka mogła by jeszcze być gdyby Bioware wykorzystało zwroty akcji, niektóre decyzje aż się o to proszą a tym bardziej, że fabularnie z tym co wymyślili było by to łatwiutko połączyć :)

Żal też jest, że gra ponoć olewa niektóre nasze wybory z poprzednich części i wali nam kanonkę tylko prostacko wytłumaczoną (ja czytałem tylko o jednym ale ponoć w całej grze jest tego całkiem sporo), oczywiście mogą to zmienić w scenariuszu do czasu powstania gry. Na dłuższą metę irytował mnie też głupi humor (no niestety ale mimo iż spodziewałem się głupiego i na hama wsadzonego humoru to tego, czym "zabłysnęło" w pewnym momencie Bioware się nie spodziewałem, jednak jeżeli kogoś bawią teksty niewyżytych seksualnie nastolatków będzie mu jak w niebie) zresztą jeśli tego nie zmienią do czasu powstania gry to będziecie mieli okazję się przekonać.

Raczej wątpię aby Bioware zrobiło specjalną wersję scenariusza do wypuszczenia na sieć, obstawiam nawet, że w scenariuszu już napisanym raczej niewiele zmienią.

PS: Też nie czytałem całego scenariusza, nawet połowy nie. Tylko niektóre bardziej interesujące mnie rzeczy (np. gdzie się jacy bohaterowie pojawią, czy ktoś z zmarlych w ME2 powróci do ME3, jaki będzie team itp. pierdoły), ogólnie nie zepsułem sobie zabawy bo parę pytań (na które na razie nie chcę znać odpowiedzi :)) każe mi snuć domysły (głównie co ta postać będzie robić tam). Korzystać z spoilerów też trzeba umieć ;)

No ale cóż, gra przynajmniej w mechanice gamepleyu zapowiada się o wiele lepiej niż jej poprzednia część, więcej elementów rozwoju postaci+ lepsza walka mogą sprawić, że nie będzie nudziła. Całą fabułę tak jak pisałem idzie jeszcze przełknąć, martwią mnie jednak doniesienia o końcówkach gry. Ponoć nie są tak zróżnicowane jak to się Bioware chwali i w dodatku powoduję duże sprzeciwy graczy, nie wiem co tam jest tylko mam nadzieję, że nic w stylu musowego zabicia kogoś z teamu/Sheparda. Jakoś nie wyobrażam sobie ME bez w miarę fajnej końcówki w której wszyscy na których mi zależy przeżyli łącznie z głównym bohaterem a Żniwiarze zostali przegnani (Zniszczeni?).

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...