UFO, zjawiska paranormalne, sny

[Gutek90]

Z roślinami jest tak, że aby żyć, potrzebują m.in. wody oraz promienii słonecznych, ale że emocje? cóż, być może to prawda, kto wie..

[FreeSoldier]

Hm... dużo oglądam, czytam tego typu rzeczy, obiło mi się o uszy, ale jakoś specjalnie się tym nie zainteresowałem. Kto to wie, może to i prawda.

PS. W świecie Wiedzy jest, czy miasto może stać się żywym organizmem? Polecam. Nr. 9.

[ThePanda]

@KwiatekCompany

Serio?

To coś Pogromcy nisko upadli, jak takie rzeczy sprawdzają...

No, chyba, że mieli po 100 próbek z kilkuset gatunków roślin, oraz ziemią, z identycznym składem, dolewali im tyle samo wody (co do mililitra), dawali im takie same nasłonecznienie, a cały eksperyment trwał parę lat...

To zwracam im honor, jednak szczerze w to wątpię.

[grz]

Kiedyś był ciekawy program Nie do Wiary. Wtedy to zafascynowałem tego rodzajem rzeczy- teraz mniej.

Szkoda, że nie odkryli wody na marsie. Jako wielki fan Alf-a i E.T żałuję

Co do obcych- chciałbym spotkać obcego i poznać nowe cywilizacje, ale jestem realistą.

Nie wierzę w UFO ani inne rzeczy podobnego rodzaju.

[Gutek90]

Nie do Wiary znów jest emitowany, ale na jakimś kanale na satelicie.

[FreeSoldier]

Nie wierzę w UFO ani inne rzeczy podobnego rodzaju.

No bo nie da się raczej wierzyć w ufo, w końcu to oznacza tylko - niezidentyfikowany obiekt latający. Co do istot pozaziemskich, nie wykluczam istnienia... Kosmos jest ogromny, kto wie, może i w naszym wszechświecie są, ale wolałbym nie, z różnych przyczyn.

[KwiatekCompany]

Ja wieże, że gdzieś tam w kosmosie wykształciło się życie, być może inteligentne. Może w naszej galaktyce, sąsiednim układzie planetarnym, tak samo rozwinięci technologicznie jak my, dyskutują na jakimś forum czy są sami we wszechświecie

[FreeSoldier]

tak samo rozwinięci technologicznie jak my, dyskutują na jakimś forum czy są sami we wszechświecie

Żeby tylko, tak samo, a nie duuużo bardziej, jak to wielu sądzi. Nie powiem, ale w razie czegoś niedobrego. Nie byłoby to na naszą rękę.

[Black Shadow]

Ja wieże, że gdzieś tam w kosmosie wykształciło się życie, być może inteligentne. Może w naszej galaktyce, sąsiednim układzie planetarnym, tak samo rozwinięci technologicznie jak my, dyskutują na jakimś forum czy są sami we wszechświecie

Wieże. Wieże. Może od razu Dwie Wieże? Wieża choćby zamkowa. Wierze, bo wiara - wiara w życie w galaktyce poza nami... bo modzi są nie tylko od pilnowania porządku, ale też przypominaniu o zasadach języka polskiego

A co do zawartości posta to już wiele razy padało w temacie stwierdzenie, że istnienie tylko jednej inteligentnej rasy w tak ogromnej przestrzeni byłoby marnotrawstwem zwłaszcza, że skąd w ogóle wiadomo czy dożyjemy, znaczy nasza cywilizacja, do ery podboju kosmosu? ;] Równie dobrze może załatwić nas jakimś kataklizm naturalny, wybuchnie wojna atomowa albo coś w tych gustach. Z drugiej strony, trzeba się zastanowić ile - i jak daleko od nas - planet nadaje się do podtrzymywania życia zważywszy na ilość elementów jakie zaważyły o tym, że my jako ludzie faktycznie na Ziemi powstaliśmy... tzn. mieliśmy szansę wyewoluować. Niemniej na razie brak dowodów do tych wszelkich hipotez i teorii

[Civril]

Są też realne przypuszczenia na to iż życie znajdziemy w naszym układzie słonecznym, miałoby ono pochodzić z ziemi. Badania dowiodły, że pewne organizmy są w stanie żyć w ekstremalnych warunkach. Np. pod parunasto metrową warstwą lodu gdzie nie ma szans na dotarcie światła, bakterie zyły na księżycu (misja Apollo je tam zaniosła), dowiedziono też możliwości przeżycia w przestrzeni kosmicznej pewnych organizmów.

Z ziemi w wyniku uderzeń ciał niebieskich wydostało się w przestrzeń mnóstwo materii, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że na księżyce Jowisza i na Marsa dotarło życie wraz z materiałem wyniesionym z ziemi.

[grz]

Życie w kosmosie mogło się gdzieś rozwinąc- ale nie jakieś inteligentne organizmy.

[FreeSoldier]

Życie w kosmosie mogło się gdzieś rozwinąc- ale nie jakieś inteligentne organizmy.

Niby dlaczego?

[Maliniorz]

Nie wiem, czy ten temat był już poruszany, ale co sądzicie o historii SlenderMana ? Zawsze myślałem, że to historia wymyślona na potrzeby gry, ale ostatnio trochę poczytałem i okazało się, że ta historia była znana już wcześniej. Tutaj link do historii.

[Woozi27]

Tą całą historię ze slandermanem wkładam w zakładkę gdzie już jest Yeti. Tyle, o ile wiele ludzi niby widziało wielką stopę, setki razy fałszowano ślady, o tyle dla mnie postać slendermana zakrawa lekko o paranormalne zjawisko ze względu na umiejętność manipulowania wolą niczym duchy podczas opentania, oraz wyciąganie, rozciąganie kończyn. Z opisu wygląda trochę jak duch, który pokazuje się tylko na zdjęciach (bo nie wierzę aby nikt z obecnych na zdjęciach nie zauważył tak dziwnej, nienaturalnej postaci ) oraz niektórym wybrańcom.

[Maliniorz]

bo nie wierzę aby nikt z obecnych na zdjęciach nie zauważył tak dziwnej, nienaturalnej postaci

Z relacji różnych osób wynika, że widzieli tą postać (ale nie wszyscy).

[Casioner]

bo nie wierzę aby nikt z obecnych na zdjęciach nie zauważył tak dziwnej, nienaturalnej postaci

Z relacji różnych osób wynika, że widzieli tą postać (ale nie wszyscy).

Tak samo widziano potwora z Loch Ness. Ba! Nawet go rzekomo sfotografowano!

[Perun]

Postać Slendermana została wymyślona na pewnym forum. Ot, taka inicjatywa, użytkownicy wymyślili pewną istotę, stworzyli z nią zdjęcia i zamieścili je forum o tematyce paranormalnej. Celem było wyłącznie wkręcenie innych użytkowników. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Ps. czy czuliście się kiedyś obserwowani, będąc w pustym mieszkaniu?

Edytowano Październik 15, 2012 przez Perun

[FreeSoldier]

@up

Ja mam taką paranoję, kiedy zostaje sam. Nawet kiedy w swoim domu. Mam takie coś, czuję jakby ktoś mnie obserwował czy miał zaraz wyjść zza rogu. Albo kiedy idę odludziem, laskiem itd. nie odwracam się. To ewidentnie wina mojej bujnej wyobraźni, no cóż. Aha a ciemności kiedy jestem samiutki sam, tyż nie lubię, również wina mego mózgu i horrorów w dzieciństwie.

A już takie bajery, jak stare opuszczone domy mocno do mnie przemawiają.

Perun jak u ciebie, masz podobnie czy wręcz przeciwnie, bo nic, żeś nie skrobnął.

[Perun]

Ja mam wybujałą wyobraźnię, jak chce to potrafię sobie wmówić, że słyszę kroki. Ja czuję się czasami obserwowany jak np. naczytam się o duchach, czy cienistych(czytałem niezły artykuł na ich temat). Jak jestem sam w dzień to raczej takich wrażeń nie mam. Jednak ja zawsze siedzę w pokoju z zamkniętymi drzwiami, taka fobia z dzieciństwa.

[Aragornix]

Ja mam wybujałą wyobraźnię, jak chce to potrafię sobie wmówić, że słyszę kroki. Ja czuję się czasami obserwowany jak np. naczytam się o duchach, czy cienistych(czytałem niezły artykuł na ich temat). Jak jestem sam w dzień to raczej takich wrażeń nie mam. Jednak ja zawsze siedzę w pokoju z zamkniętymi drzwiami, taka fobia z dzieciństwa.

Poczytałem o tych cienistych, i mam pewność że coś takiego widziałem. Pamiętam że na kompie coś tam robiłem, i jak podniosłem wzrok to zobaczyłem na ścianie cień. Coś jak nogi, kogoś kto biegnie. Dziwne to było, ale może to tylko zwidy, chociaż co ten cień mogło spowodować? Byłem sam w domu, miałem uczucie że ktoś chodzi za moimi plecami, jak podniosłem głowe zobaczyłem cień.

[Woozi27]

To ja takich fobii nie mam, nigdy nie mam wrażenia, że ktoś za mną chodzi, czy mnie obserwuje, ale przyznam że kiedyś w wieku pewnie 14 lat, jak obejrzałem Truman Show, to miałem przez jakiś czas paranoję, że wszędzie są poukrywane mini kamery

Opuszczone, straszne miejsca.... Jak znajdę takie, to muszę koniecznie wejść i zwiedzić wszystkie zakamarki, tak już mam, że opuszczone budowle mnie przyciągają. W środku odczuwam lekki strach i wszystkie zmysły się wyostrzają, ale nie wiem czy to z obawy przed czymś złym, czy raczej obawa przed spotkaniem jakiegoś stada drechów, które bez zastanowienia pozbawiłoby mnie zębów.

[KwiatekCompany]

Opuszczone, straszne miejsca.... Jak znajdę takie, to muszę koniecznie wejść i zwiedzić wszystkie zakamarki, tak już mam, że opuszczone budowle mnie przyciągają. W środku odczuwam lekki strach i wszystkie zmysły się wyostrzają, ale nie wiem czy to z obawy przed czymś złym, czy raczej obawa przed spotkaniem jakiegoś stada drechów, które bez zastanowienia pozbawiłoby mnie zębów.

Bardzo lubię czuć adrenalinę i też kręcą mnie takie stare, tajemnicze, straszne miejsca. Jak wchodzisz do takiego miejsca, to masz takie dziwne uczucie.

Edytowano Październik 18, 2012 przez KwiatekCompany

[Banza96]

To prawda wiele starycz domów czy pałacyków przyprawia chyba wszystkich wzrost ciśnienia, gdy wchodzimy do takich miejsc późnym wieczorem. Wtedy zazwyczaj przypominają nam się wszystkie straszne opowieści, które słyszeliśmy o duchach czy czym kowiek Ale moim zdaniem to działa na naszą kożyść, bo wchodzimy tam aby poczóć ten klimat i co tu dużo mówić, poczóć trochę dreszczy na plecach ;]

JA osobiście nie mam w okolicy takich miejsc, ale jak pojade na wakację do rodziny na wieś to tam się aż roi od takich zakamarków

[KwiatekCompany]

Ja mieszkam na obrzeżach miasta i mamy tu trochę takich strasznych miejsc np. cmentarz w środku lasu, który od najbliższych lamp ulicznych jest oddalony jakieś 1,5 km - raz, jakieś dwa lata temu byłem tam z trzema kumplami w poszukiwaniu adrenaliny i mocnych wrażeń byliśmy tam o 01:00 i jeden z moich kolegów puścił muzykę z archiwum x, ludzie o mało ze strachu tam ze zemdleliśmy... Z tyłu jakiś grób przypominający sylwetkę człowieka. Kolejne miejsce to opuszczony, drewniany dom - klimat tam jest nie do opisania.

[Perun]

@ Aragornix to i tak całkiem łagodnie . Swoją drogą mi nigdy się coś takiego nie przydarzyło. Podaj więcej szczegółów, czułeś uczucie chłodu, czy coś w ten deseń? Zdarza się, że można je zobaczyć w pełnej okazałości, jako np. mężczyznę w melonie, czy kapturze. Oczywiście całych czarnych.

A co do opuszczonych miejsc to w mojej okolicy jest ich niewiele. I jakoś nie ciągnie mnie do badania tych budowli. Wolę raczej pogadać o zjawiskach paranormalnych ze znajomymi, czy rodziną. Muszę wam powiedzieć, że są na Ziemi rzeczy, które się filozofom nie śniły.