Skocz do zawartości
Pzkw VIb

UFO, zjawiska paranormalne, sny

Polecane posty

Gość odyniec15

W 1933 roku w Paryżu węgierski kompozytor Rezsô Seress napisał fortepianową piosenkę którą nazwał - "Ponura Niedziela". Piosenka powstała krótko po tym jak dziewczyna zerwała z Seressem. Po jakimś czasie o ponurej niedzieli zrobiło się dość głośno a to za sprawą ok.100 samobójstw z którymi nieszczęsna piosenka była w jakiś sposób połączona - ato ktoś się zabił krótko po jej wysłuchaniu, ktoś inny wspominał o niej w swojm liście pożegnalnym, u jeszcze innego samobójcy znaleziono kartkę z zapisaną melodią owej piosenki i tak dalej... Doszło do tego ze nieraz muzycy odmawiali zagrania tej piosenki kiedy zostali o to poproszeni, a BBC i jakieś amerykańskie, węgierskie i francuskie rozgłośnie radiowe zakazały jej puszczania. Wśród ofiar ponurej niedzieli którą zaczęto nazywać piosenką samobójców znalazła się między innymi dziewczyna która zerwała z Seressem, i sam Seress który się zabił w 1968.

[CIACH]

I co o tym sądzicie?

Link wycięty. Wrzuta.pl jest serwisem, do którego linki są na naszym forum zabronione, bowiem znajduje się na nim sporo nielegalnych rzeczy. Odradzam linkowanie do niego.[Tur]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsłuchałem sobie. Niestety nie w oryginale, gdyż nie znam węgierskiego... :wink:

Z tymi samobójstwami to jakiś pic. Tzn może i tak było, ale często jest tak, że wiele sytuacji życiowych odnosimy do słów piosenki... A że akurat wyszła ta melodyjka, to samobójcy odnosili się do niej.

PS Odradzam słuchania tego kawałka osobom wrażliwym... Jest naprawdę ponury, brrr! :mellow:

Edytowano przez Dogmeat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS Odradzam słuchania tego kawałka osobom wrażliwym... Jest naprawdę ponury, brrr!

I tu jest cały clue tej sprawy. Utwór jest na prawdę ponury i przygnębiający. Nie trudno sobie wyobrazić, że człowiek w ponurym, depresyjnym nastroju i dość wrażliwy może po odsłuchaniu powziąć jakieś zdecydowane kroki. Śmieszy mnie takie wynajdywanie "przeklętych" utworów, albo obrazów ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat UFO, duchów, paranormalnych zjawisk itp. itd. mógłbym rozmawiać godzinami. Co do duchów to coś w tym jest (wystarczy poszukać i poczytać), a co do UFO to... Moja teza na ten temat gwałtownie zmieniła się po obejrzeniu filmu Hitlerowskie UFO na Discovery. To brzmi naprawdę bardzo prawdopodobnie. To temat na osobną dyskusję :unsure:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nautilus.org.pl/?i=1790

Chyba właśnie straciłem resztki szacunku dla tej 'fundacji'. Zwróćcie uwagę w jaki sposób nazywają ludzi, którzy nie do końca wierzą w tę historyjkę: zawistni i głupi. No ja przepraszam bardzo, ale kto tu jest głupcem? Czy stosowanie orgastycznych opisów obcych istot i stawianie pomników w oparciu o relację jakiegoś rolnika jest normalne? Że niby czemu to wydarzenie tak bardzo wyróżnia się pośród innych, stanowiąc dosłownie kamień milowy? Daliby wreszcie jakieś konkrety, to nieee... Lepiej pisać, że istnenie obcych/duchów czy też innych tego typu rzeczy jest oczywiste i niepodważalne (bo przecież "posiadamy ogromne archiwum, które zawiera dziesiątki tysięcy potwierdzonych przypadków!"), a każdy kto twierdzi inaczej, to idiota, mieszkaniec ciemnogrodu, podczłowiek normalnie.

Być może faktycznie doszło do tego spotkania III stopnia, ale styl wypowiedzi w zamieszczanych tam artykułach mógłby się jednak zmienić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek, o którym poszesz jest jedynym takin na świecie. Masz racje nie ma sensu stawiać pomników temu zjawisku bo... to głupie. Co do UFO to zajmuje sie tym juz kilka lat. Nazwa UFO w ogóle jest błędna. UFO czyli niezidentyfikowany obiekt latajacy. Takim obiektem może byc wszystko co lata. Druga sprawa to termin Ufologia, który tez jest błedny. "logia" czyli cos logicznego. Jednak NOLe nie sa logiczne dla nas ludzi. Ich sposób poruszania jest dla nas nielogiczny. Tzrecia sprawa to Wylatowo... wierutna bzdura jakich mało. Każdy profesjonalny naukowiec, który się tym zajmuje ma Wylatowo gdzieś! Polscy ufolodzy choć jest ich mało są jednymi z wybitniejszych na świecia. Mówie o tych prawdziwych a nie o tych z TV.

Co do duchów... coś w tym jest...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś obejrzałem dokument na NG i dowiedziałem się że, ślady w zbożu to nieprawda! Istnieją ludzie którzy potrafią takie coś w 1,5h zrobić!

2. "tajemnicze światła" są równie nieprawdziwe. Coś z soczewką robią, czy co tam.

3. Nie z tego programu- Poszukajcie w internecie marjańskiej twarzy. NIESAMOWITE

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę postów już się zrobiło w tym temacie, a ja z kolei też założyłem na naszej-klasie forum o zjawiskach paranormalnych, tylko że świeci pustkami i ma napisanych zaledwie kilka postów, dziwi mnie to czemu tu jest sporo stron, a u mnie na forum nie? W związku z powyższym chciałem spytać, czy mogę dać tu linka do mojego forum, a jeśli tak to czy tam wejdziecie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie... Nie mówię, Nie! NIE! NIE!!!

A tak serio, dziwisz się? Pewnie twój temat powstał kilka dni temu, mało osób uczęszcza na tym forum itp. sprawy...

Swoją drogą co sądzicie o wpływie kryzysu na misję załogową na Marsa, NASIE ubędzie pieniążków na ten jakże szczytny cel? A teraz mam pytanie do jakiegoś dobrego fizyka . Czy są jakieś eksperymentalne silniki o wiele silniejsze od naszych przestarzałych rakiet? Czy też na horyzoncie ani widu, ani słychu i nadal będziemy musieli korzystać z tego co mamy?

"Nauka i łamigłówki" to chyba właściwszy temat, niż ten o UFO i duchach ;) [Turq]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra myślę, że ten temat pasuje (dlatego, że chodzi o zjawiska paranormalne).

Chodzi mi o to czy ktoś z was doznał kiedyś na własnej skórze jakiegoś dziwnego zjawiska (telekinezy, pirokinezy, bilokacji, teleportacji itp., itd.) albo widział coś takiego na żywca?

Patrzyłem sobie po różnych forach i ludzie piszą o takich rzeczach (zwłaszcza o obracaniu kartki nabitej na szpilkę i "zimnej mocy" w rękach). Mi osobiście zaufany znajomy powiedział, że po zażyciu LSD (kolega nie jest ćpunem czy coś w tym stylu, po prostu każdy czegoś czasami próbuje [żeby nie było, że propaguję narkotyki - ja tego nie popieram]) zdarzyło mu się wyjść z siebie (tzn. leżał na kanapie, wstał i zobaczył siebie leżącego na kanapie). Może to halucynacja, a może narkotyki pobudzają jakieś moce mózgu.

Co o tym sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzekome wyjście z ciała to tzw. OOBE osobiście nigdy nie próbowałem wejść w ten stan [i pewnie nie spróbuję, za bardzo się boję:)] więc nie powiem ci czy to działa. OOBE bardzo mnie zainteresowało więc ostatnio sporo o tym czytałem, jak chcesz się dowiedzieć czegoś więcej to poszukaj w Google bo jest tego od groma.

A propos twojego kumpla to całkiem możliwe, że wyszedł z ciała bo niektóre narkotyki mają właściwości halucynogenne i mogą pomóc w wejściu w takie stany nawet nieświadomie, a szczególnie LSD i jego pochodne. Jeśli chcesz wejść w OOBE to nie próbuj tego co Twój kolega bo to do niczego dobrego nie prowadzi i nie jest powiedziane, że po ,,koksach" uda Ci wyjść z ciała (według mnie właśnie po narkotykach to zdarza się rzadko).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

Wdłg mnie nie ma czegoś takiego jak OOBE. Jest to po prostu coś między LD a zwykłym snem. Sen jest bardzo wyraźny ale nadal reżyserowany przez nasz mózg. Tak reżyserowany żebyśmy myśleli że wyszliśmy z ciała, i mamy nad nim pełna kontrolę i świadomość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oooo co ty nie powiesz :laugh: DO mnie to co tydzień przylatują a ten , którego widziałeś rozwalonego to E.T wracał po pijaku ;]

a tak na serio tez kiedyś wydawało o mi się ze widzę ufo ; trójkątnym obiekt latający ,zasuwał tak na niebie ze nie mogłem w to uwierzyć , lecz doszedłem do wniosku że to jakieś F16 musiało byc .... [prawda ?]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wdłg mnie nie ma czegoś takiego jak OOBE. Jest to po prostu coś między LD a zwykłym snem. Sen jest bardzo wyraźny ale nadal reżyserowany przez nasz mózg. Tak reżyserowany żebyśmy myśleli że wyszliśmy z ciała, i mamy nad nim pełna kontrolę i świadomość.

Najprawdopodobniej masz rację. Poczytałem trochę o tym na necie. Zastanowiłem się.

Osoby w OOBE są zapewne w świecie zbudowany na podstawie ich wspomnień, przeżyć, myśli. Dlaczego? W Wikipedii świat ten opisany jest jako "plan astralny" lub "astral", czyli świecie, który zawiera tylko niewielką domieszkę świata realnego. Jeżeli rzeczywiście byłyby po za ciałem zapewne znajdowałyby się w świecie ludzkim (biorąc pod uwagę to, że osoby te wiedziały, że ich ciało jest w stanie spoczynku) tyle, że przenikalnym (mogłyby przechodzić przez ściany itp., itd.).

Sposoby na wywołanie OOBE są totalnie absurdalne (zapraszam do poczytanie o tym na Wikipedii jeśli chcecie wiedzieć więcej). To tak jakbym ja dał wam radę, że np. jak 18 razy obrócicie się w okół własnej osi, potem jecie kiełbasę i pójdziecie spać, to rano zniesiecie jajko. Absurd pogania absurd.

Ponadto przy metodach wywołania OOBE było także zażywanie substancji halucynogennych, które (jak nawet jest napisane) po prostu potwierdza teorię twierdzącą, że OOBE jest złudzeniem.

Sam często przeżywam w "świadomym śnie" (jeśli można to tak określić), gdzie w pewnym sensie mam kontrolę na moimi działaniami, ale jednak coś sprawuje nade mną władzę. Nie da się tego opisać. Poza tym zazwyczaj "świadome sny" są absurdalne (co ma jednak pewien związek z OOBE, w którym świat też nie jest normalny).

Sorry, że tak pogmatwałem, mam nadzieję, że coś zrozumiecie. :)

Edytowano przez JohnnyBlunt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi raz udało się chyba być w świadomym śnie. Przyśniło mi się że rozmawiam ze zmarłym sąsiadem. Nagle przypomniało mi sie że nie żyje i już byłem całkiem świadomy. Mogłem robic to co chciałem. No bo zwykle w snach jest zawsze jakiś scenariusz, tak jakbyśmy byli postacia z gry którą ktoś steruje. A tu miałem pełną swobodę. Czytałem że podczas LD można wejść w stan OOBE jeśli np. skoczymy z dachu lub zaczniemy iść do tyłu. Szkoda że wtedy tego nie wiedziałem. Kilka razy próbowałem to osiągnąć ale zawsze usypiałem. Mam w tym miejscu pytanie. Czy kiedykolwiek gdy obudziliscie się wcześnie rano, doswiadczyliście stanu który tu opiszę? Mianwicie budzę sie i chcę dalej spać. Jednak nie zasypiam normalnie lecz łapie mnie jakis paraliż. Jestem świadomy jednak nie mogę się poruszać (tylko lekkie ruchy) oraz mówić. Bardzo ciekawi mnie ten stan, czy może być tak że moje ciało zaczyna zasypiać wcześniej niż mózg? Mógłby ktos mi to wyjaśnić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propo metod wywoływania świadomego snu: chyba jedyną racjonalną jest próba pomyślenia, czy świat wokół to przypadkiem nie czysty idiotyzm... Przynajmniej mi parę razy się udało. Np. gdy wokół panowała nierealna powódź, drugi, gdy moich kolegów rozjechały samochody. W drugim, gdy zorientowałem się, że to sen, zaczołem rzucać samochodami. Był jeszcze jeden przypadek, gdy chcąc sprawdzić, czy śnię, pociągnąłem się za skórę. Zacowała się niczym guma i rozciągnęła na pół metra...

A, i co do postu powyżej, nie sądzę, by sen miał jakiś jasno określony scenariusz. My w nim możemy częściowo robić co chcemy, ograniczają nas jednak jego realia, prawa. Mamy kontrolę nad sobą ( chociaż rozumujemy jak po paru kieliszkach ), ale nie nad światem. Dopiero we śnie świadomym nic nas nie ogranicza, możemy dowolnie wpływać na rzeczywistość ( np. nieludzka siła powyżej ). Ale co do tego nie jestem pewien, bo jeszcze ani razu nie wykazałem się wystarczającą świadomością, by wyczarować smoka ( choć głupie, próbowałem! )...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paraliż senny może i jest niegroźny zpunktu zagrożenia życia, ale jest to niesamowicie koszmarne przeżycie psychiczne. Nie można się ruszyć, często wręcz oddychać, a występujące w tym czasie halucynacje mogą dodać swoje - na przykład zbliżający się do Ciebie morderca, a Ty się nie możesz ruszyć... okropne.

A świadome śnienie to fajna sprawa. Najtrudniejsza rzecz to opanować właśnie to, co napisał Montinek - do umysłu musi dotrzeć, że śni. Potem jest już z górki i można robić we śnie niesamowite rzeczy.

JohnnyBlunt -> Zgadzam się w stu procentach. OOBE to wymysł szukających mistycznych przeżyć oszołomów (bez urazy) i coś takiego nie ma miejsca. Mózg niedotleniony (w śmierci klinicznej) wywołuje halucynacje i ludziom też się wtedy wydaje, ze "dusza im się unosi nad ciałem" co jest nonsensem. OOBE opiera się na podobnym idiotyzmie.

Edytowano przez keeveek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można się ruszyć, często wręcz oddychać, a występujące w tym czasie halucynacje mogą dodać swoje - na przykład zbliżający się do Ciebie morderca, a Ty się nie możesz ruszyć... okropne
Czemu od razu morderca? Lepsze by bylo juz jakby to była zblożająca sie naga kobieta (super atrakcyjna ofc) :bunny:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...