Skocz do zawartości
RoZy

S.T.A.L.K.E.R. (seria)

Polecane posty

Wczoraj przeszedłem Cień Czarnobyla i całkiem całkiem gra, ale mogłabybyć lepsza:P Troche krótka(patrz na mój xfire) choć robiłem kilka pobocznych.Bugów jest strasznie dużo, czasami naprawda sie załamywałem;/ Niby jest ten klimat ale anomalie i mutanty mi troche nie pasują;p. Denerwuje to że wrogowie szybko zabijają, zwłaszcza że w elektrowni zepsuł mi się pancerz i kolesie zabilali mnie za 1 strzałem ale po hardcowowym wyklinaniu i zapisywaniu co 2 sekundy jakoś mi sie udało :P Miałem zakończenie

Fałszywe mianowicie powiedział życzenie "chce by zona znikneła" i potem był ślepy

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przeszedłem Cień Czarnobyla i całkiem całkiem gra, ale mogłabybyć lepsza:P Troche krótka(patrz na mój xfire) choć robiłem kilka pobocznych

11 godzin? - Hmm, to rzeczywiście pędziłeś, ja miałem około 30h, tyle że wykonałem większość misji pobocznych, do tego czasem mi się zdarzało po prostu łazić po Zonie, bo... lubiłem po prostu :D Więc Twoje 11h to pewnie sam wątek główny.

Bugów jest strasznie dużo, czasami naprawda sie załamywałem;/

Bugi? Na jakim patchu grałeś? Poza tym ja nie wiem, jak wy gracie... Ja przeszedłem Cień Czarnobyla 2 razy - raz normalnie, a raz z modem Stalker Complete 2009, łaziłem wszędzie gdzie się dało i pewnie niektórzy nie mają pojęcia, że takie miejsce/zadanie było i bugi mogę policzyć na palcach jednej ręki. Do tego nie spotkałem takiego, który by mi bardzo przeszkadzał w grze. Więc nie wiem...

Niby jest ten klimat ale anomalie i mutanty mi troche nie pasują;p

Akurat ze wszystkich trzech części Cień Czarnobyla jest najbardziej klimatyczny. Anomalie i mutanty przeszkadzają? W innych częściach jest tego zdecydowanie mniej. Ja osobiście najbardziej cenię sobie właśnie Cień Czarnobyla właśnie przez te anomalie i mutanty. Laboratoria, kanały, opuszczone budynki wszystko to miało swój niesamowity, mroczny klimat. W innych częściach jest tego zdecydowanie mniej, klimat stracił (przynajmniej dla mnie). Nadal są to bardzo dobre gry, jednak Cień Czarnobyla miał w sobie to COŚ, co sprawia, że jest dla mnie najlepszą częścią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm pierwszy raz widzę kogoś kto by psioczył na anomalie i mutanty. To właśnie one nadawały oryginalności tej grze. Bez nich łażenie po zdewastowanej zonie i strzelanie się z frakcjami na dłuższą metę byłoby nudne. A tak jak zejdziemy do podziemi z latarką i w oddali słyszymy ryki bloodsuckerów czy pomruki controlerów to aż ciary chodzą po plecach. Co do anomalii to chciałoby się recepty na artefakty jak w modzie Oblivion Lost lub czujnik z Zewu prypeci ale tak czy siak są one świetnym urozmaiceniem rozgrywki.

Edytowano przez Doman18
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem Cień Czarnobyla i jestem zachwycony - grę przechodzi się jednym tchem, a po jej ukończeniu pozostaje pewien niedosyt, ale tak to już jest, że to co dobre kończy się bardzo szybko.

Ale do rzeczy.

Obecnie zastanawiam się nad kupnem Czystego Nieba, mam jednak świadomość, że w momencie premiery mnóstwo graczy/recenzentów narzekało na stopień jej zabugowania.

Zastanawia mnie:

1. Jak wygląda sytuacja obecnie, po ~2 latach od premiery i prawdopodobnie kilku łatkach?

2. Jak pod tym względem (bugów) Czyste Niebo wypada na tle Cienia Czarnobyla (po upatchowaniu)?

Będę wdzięczny za opinie ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie w tej chwili możesz bez problemu kupić Czyste Niebo i spokojnie grę ukończyć. Najnowsze patche bardzo poprawiły grę i dziś jest ona bezproblemowo grywalna. W internecie są dostępne wszystkie patche, także jest naprawdę OK. Fakt, w pierwszych dniach premiery naprawdę było kiepsko, ale dziś jest git.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem Cień Czarnobyla i postanowiłem pograć jeszcze raz tylko z modami i ogólnie ułatwić sobie trochę grę więc wypróbowałem Complet Mod i Oblivion Lost. Oblivion Lost bardziej przypadł mi do gustu. A zwiększenie limitu wagowego pozwala się cieszyć krążeniem po Zonie i zbieraniem złomu ;] w sumie jak mówi xfire 107 godzin w zonie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak podstawowy stalker jest dla mnie niegrywalny, brzydki i pełen bugów (ale klimat ma), tak mod complete 2009 zmienia wszystko o 180stopni. Po pierwsze grafika wygląda cudnie, te zachody i wschody...ahhh. Poprawiony błędy, do tego pomimo dużej ilości przeciwników walczy mi się z nimi dobrze...w czystym cieniu walka była dla mnie tragiczna.

Choć na początku mod robił mi błędy, tak po ponownej, czystej instalacji muszę w końcu...po 5 odbiciach się od gry, napisać, że stalker wymiata :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kraven2000. Masz całkowitą rację,SoC w pierwotnej wersji wymagało wiele cierpliwości. Najwięcej ucierpieli napaleńcy mojego pokroju, zakup SoC w dniu premiery okazał się chybiony. Jak napisałeś SoC niegrywalny? Nieprawda, dało się w to grać, ale dopiero po bodaj trzecim patchu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, myślałem, że nigdy nie natrafię na żadnego buga w Stalkerze... Innym ciągle się coś przytrafiało, a mi nigdy nic nie utrudniło rozgrywki.

Ostatnio zacząłem grać w Czyste Niebo i w pewnym momencie chciałem przeprowadzić konwersację z jakimś kolesiem (na szczęście nieistotnym dla głównego wątku fabularnego) w obozie Stalkerów (w Kordonie). Nacisnąłem "F" przed postacią, po czym gra na chwilę przycięła i wywaliła mnie do pulpitu :tongue: A to pech, widać nie należy rozmawiać z wszystkimi nieznajomymi :wink:

Ogólnie gra mi się przyjemnie, ale tylko gdy usiądę do gierki raz na jakiś czas. Nie mógłbym grać w to bez przerwy, tak jak np. w Bad Company 2 :wink: Mam nadzieję, że najdzie mnie ochota, by odpalić Zew Prypeci, który kupiłem, a który ciągle leży nieużywany na półce...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiłem się jak kauczukowa piłeczka od ziemi od tej gry.

Odpaliłem - świetnie. Klimat, filmowość, ciągłe zagrożenie, wolność i.... no właśnie - wolność i ciągłe zagrożenie. Po ok 10 godzinach grania po dziurki w nosie miałem latania w te i z powrotem po całej mapieprzechodzenia przez 3 segmenty żeby ukatrupić gostka i wracać potem przez poziomy w których respawnują się wrogowie. I tak bez końca. Rzuciłem w diabły jak wykonałem questa dla tego ziomka za kratami z początku (co w bunkrze siedzi), przybiegając z dalekiej pólnocy (przez 3 segmenty) i wziąłem następnego questa, którym było zabicie mutantów w miejscu, z którego przybyłem - a potem trzeba wrócić zanim doba (ta growa) się skończy. Ja się pytam po co i dlaczego wam się chce?

Masakra. Takie to sztuczne było i niefajne, że odrzuciło mnie póki co na miliony kilometrów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się pytam po co i dlaczego wam się chce?

Dlatego bez sensu jest latanie od questa do questa. Zbierasz questy a później je po kolei przechodzisz. Nie lecisz na połamanie nóg gdy dostaniesz pierwszego lepszego bo to nie cRPG gdzie każdy skrawek doświadczenia jest ważny. Ponadto ważna jest exploracja terenu. sprawdzanie anomalii w poszukiwaniu artefaktów i używanie ich, odkrywanie terenu, szukanie schowków z bronią i amunicją i interakcja z postaciami. Po za tym Zona to niegościnne miejsce więc nie dziw że trzeba kombinować żeby przeżyć. Jeśli do STALKERa podchodzisz jak do zwykłej strzelanki z misjami to nic dziwnego że się od niego odbijasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się całkowicie zgadzam z Domanem18. To nie jest jakiś mam shooter gdzie chodzisz jak po sznurku od miejsca do miejsca. Właśnie otwartość świata sprawia że w Stalkera chce się grać. Ja zawsze jak grałem to choćbym miał tylko przejść przez jakąś lokację do następnej to zawsze najpierw ją dokładnie zwiedzałem a dopiero potem szedłem dalej. Ale właśnie teraz widzimy jakie jest nastawienie graczy do gier - byle przed siebie, byłe jak najłatwiej i wszystko byle jak. Potem wszyscy narzekają że gra za łatwa i za liniowa a jak trzeba trochę się pokręcić po większych lokacjach to od razu że za dużo chodzenia i za dużo szukania. Co do respawnujących się przeciwników - to wolał byś chodzić po lokacjach w których po chwili grania nie było by już żadnego przeciwnika? Wątpię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram poprzedników ! Ostatnio zauważyłem śmieszny ficzer pamiętacie jak na początku stoi w osadzie stalker "wilk" puźniej on znika zgadnijcie gdzie się pojawia : pali się w beczce pośrodku mapy magazyny !!! Obczajcie !!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MetmaN666

24 godzinny upływ czasu od podjęcia zadania pobocznego, można zlikwidować modami. Osobiście polecam Stalker Complete 2009. Mod ten główne poprawie grafikę i nie wpływa na fabułę i zadania, ale dodaje pewne smaczki, takie jak właśnie likwidacje wspomnianej przez Ciebie doby, dodaje śpiwór dzięki któremu możemy między innymi przeczekać mało przyjemną noc oraz możemy m.in. naprawić ekwipunek u niektórych osób. Polecam, zwłaszcza że kompletnie nie niszczy klimatu, co niestety zdarzało mi się przy innych modach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do tych co grali we wszystkie części gry S.T.A.L.K.E.R. Ja już posiadam Czyste Niebo, chchiałbym niedługo kupić Cień Czarnobyla i Zew Prypeci. Są one dobrze zoptymilizowane? I starczą na dłużej niż Czyste Niebo? :) Nie chcę wyrzucać 110 zł w błoto za obie części. Słyszałem też, że mają one ciekawe mody...

Jeden z modów do Czystego Nieba dodaje zmutowane koty... Gdzie one są? :ohmy:

Edytowano przez mikista10
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy starczą na długo - to wszystko zależy od Ciebie, ja Cień Czarnobyla przeszedłem w jakieś 18 godzin. W Czystym Niebie masz niby wojny frakcji i zadania poboczne, w Zewie Prypeci - same zadanka poboczne. Na oko to jakieś 20 godzin na każdą z części, ale dać 110 zł na gry z TAKIM klimatem - IMO warto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyste Niebo przeszedłem kilkanaście dni temu. Też bardzo mi się spodobała gra, tak samo jak pierwsza część. Niemniej jednak kilka wad miała.

Po pierwsze: Wojny frakcji - byłem w powinności, rozwalałem wolność. No i niestety nie rozwaliłem. Grupki mojej frakcji z Instytutu, były tak małe, że cokolwiek zajęliśmy, zaraz odbijali. A ja latałem w tę i z powrotem jak głupi, broniąc i odbijając zajęte już wcześniej obszary. Na dodatek ten pasek "zasoby frakcji" w ogóle nie ma żadnego znaczenia - jakoś nie odczułem żeby mieli gorsze spluwy albo mniej amunicji.

Dobre chociaż i to że jak już polazłem do Limańska, to liczebność moich wynosiła 320 z hakiem a ich 260 bodajże.

Aha - fajnie też że jak dołączyłem do powinności, to gra automatycznie "naprawiła" questy w magazynach, gdzie miałem wraz z wolnością wbić do bazy wojskowych - po prostu wywaliła wrogów z wolności.

Minus też za Limańsk. Wbiłem tam przygotowany (pamiętając Czarnobyl i Prypeć z pierwszego Stalkera). Miałem 25 apteczek i 30 bandaży. Ludzie - jak doszedłem na budowę w Limańsku, nie miałem żadnych apteczek i tylko dwa bandaże. Normalnie przechodziłem ten budynek 2 dni. To samo w szpitalu - tam już cudem przeżyłem (a też przechodziłem 2 dni). Całe szczęście że w jednej ze skrytek znalazłem apteczki. No i oczywiście nie miałem juz ammo do FN-ki. Trochę do RPD i strzelby.

Jednak pomimo wszystkich "wkurzeń", gra jest miodna. W Zew Prypeci zagram na 100%

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...