Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Chciałem pewną rzecz napisać wczoraj, ale wolałem sprawdzić :P

Jasne, ale do kowala też trzeba dojść, a to wcale nie jest takie proste, bo nikt ci nie powie, dokąd się udać.

W sprawie niszczenia się broni, to wystarczy sprawdzić sobie opis statystki, tam wyraźnie pisze że jak wytrzymałość spadnie do 0 to przedmiot staje się bezużyteczny. W ogóle to mało osób zdaje sobie z tego sprawę, ale każdy stat ma swój krótki opis. Wystarczy na karcie broni albo postaci (zależy gdzie coś sprawdzamy) wcisnąć klawisz normalnie odpowiedzialny za gesty (powiedziałbym że "back", ale nie każdy ma pada od X360) i możemy sobie po kolei sprawdzać, co jest od czego, co z czego wynika itd. Tak samo na karcie broni, możemy dowiedzieć się co oznaczają te literki przy znakach statystyk, poszczególne statystyki itd. Chociaż muszę przyznać, że sam dość późno zajarzyłem że jest tam taka opcja ;)

I teraz odwieczne pytanie: Black Knight Sword czy Lord Gwyn's Greatsword? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy - jeden z najeźdźców co opisałeś to Maneater Mildread, NPC - możesz ją później przyzwać do walki z Quellaag. Invaderów NPC możesz rozpoznać zazwyczaj po tym, że mają normalne i fajne imie, a nie jak to zazwyczaj bywa coś w stylu 'Super PWNR 93'

Tak mi się wydawało, że ten pierwszy to był bot. Czyli można zostać zaatakowanym przez bota w każdym momencie, podobnie jak można zostać zaatakowanym przez człowieka czy dotyczy to tylko konkretnych stref? I czy NPC invader może się "znudzić", tak jak zrobił to ten drugi napastnik?

(powiedziałbym że "back", ale nie każdy ma pada od X360)

Cóż, niektóre kontrolki są bardzo nieprzyjemne (np. gesty) na obecnym padzie... Inna sprawa, że do tego, który mam już się przyzwyczaiłem, a dodatkowo widzę, że ten pad kosztuje często powyżej stu złotych, więc czysto ekonomicznie byłoby to bez sensu, skoro i tak gra się przyjemnie na obecnym.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rennard

Porypały mi sie po prostu te żary i zapomniałem, że sam motyla ubiłem dzięki ulepszeniu piromanckiego toporka na +4, a nie jestem specem i nie pamiętam, gdzie który żar znalazłem.

Teraz chyba faktycznie porzucę już swoją postać z NG+ (była w Sen's Fortress) i wezmę się za zabawę z SL1. Niech no tylko obadam, czego ludzie tam używają do śmigania z Elite Knight Set, bo bez niego gry sobie nie wyobrażam.

@down

no widzisz :) mówiłem, że mam sklerozę :)

Edytowano przez RIP1988
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy - NPC invaderzy są przypisani do odpowiednich lokacji. Jest ich bodaj troje z czego jeden atakuje nas aż trzy razy w trzech różnych lokacjach. Nigdy mi się nie zdarzyło żeby taki się znudził i zniknął, a nie próbowałem sztuczki z alt+F4 (która wygania normalnego upiora do domu a nas do pulpitu;) )

@up - Do ulepszania do +5 nie trzeba kowalowi dawać żadnego żaru:) Do +10 trzeba mieć duży żar i do +15 trzeba mieć wielki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I czy NPC invader może się "znudzić", tak jak zrobił to ten drugi napastnik?

Tak, jeśli zabijesz głównego bossa danej lokacji albo jeśli pokonasz napastnika NPC choć raz. Polecam pochodzić trochę po lokacjach w ludzkiej formie, jeśli zabijesz Kirka trzy razy (ten w kolczastym pancerzu), to będziesz mógł zdobyć jego zbroję. Podobna sprawa z jednym paladynem w Świątyni Gigantów, ale tego wystarczy zabić tylko raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem sobie stworzyć postać opartą na Wierze i tu moje pytanie - bardziej opłaca się ulepszać Prosty Miecz Astory, czy jakąś inną broń ulepszyć pod święte/okultystyczne obrażenia? Jeśli tak, to jaką broń polecacie? Pierwszy raz gram postacią opartą o Cuda więc jeszcze spytam dodatkowo - tylko i wyłącznie Sunlight Covenant i jego włócznie tak? Czy jednak Gravelord Nito i jego taniec ostrzy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem taniec ostrzy nie skaluje się z wiarą pomimo tego że jest to cud. Bonus otrzymujesz od tego jaki posiadasz poziom w przymierzu. Większość bossów jest podatna na Elektryczność, także Sunbros to najlepszy wybór jeżeli chodzi o PVE. Pamiętaj, że każdy udany co-op jako biały duch obniża wymaganą wiarę o 5 aby przystąpić do tego przymierza - zaczynając od 20.

Co do broni to kwestia gustu tak na prawdę. Jaką statystykę chcesz do tego levelować? Jeżeli siłę to okultystyczna pałka się doskonale skaluje i nie jest ciężka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem Eagle Shield i związku z tą tarczą mam kolejne pytanie - jak to jest z tą redukcją obrażeń? Czy ilość mojej staminy podczas bloku wpływa w jakikolwiek sposób na to czy doznam uszkodzeń, czy po prostu atak przeciwnika jest taki słaby, że praktycznie nie odbiera życia? Bo obserwuję pasek i zaczynam podejrzewać, że ilość staminy podczas bloku może mieć na to wpływ. Poza tym mam wrażenie - muszę to jeszcze dokładniej przetestować - że im większa tarcza, tym większe bronie i silniejsze ataki można blokować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda tarcza pokazuje ile % danej klasy ataku blokuje. Fizyczne, elektryczne, ogniste i magiczne. Stamina nie decyduje o obrażeniach chyba, że nie będziesz mieć jej dość aby w ogóle zablokować atak. Tarcze mają też statystykę Stability, która decyduje o tym ile staminy zużywasz na blok i to może mieć wpływ na to jakie ataki możesz zablokować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im większa tarcza tym więcej stability posiada. Im mocniejsze ataki tym więcej wytrzymałości trzeba mieć żeby je zablokować. Wielka Tarcza Artoriasa posiada tyle stabilności, że nawet najsilniejszy atak Demona Taurusa (ten z wyskoku) nie jest w stanie się przebić. Co prawda płaci się za to brakiem możliwości parowania, co w pewnych sytuacjach może być problematyczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi udało się dziś w końcu zabić w drugi dzwon. O dziwo Quelaag zabiła mnie dwa razy kiedy wspomagałem się tą całą Mordred czy jak jej tam, w końcu stwierdziłem, że spróbuję ją wykończyć sam i poszło bez większego problemu za pierwszym podejściem. Przy okazji

"zgasło się samo" ognisko w Firelink

, z czego b3rt i Shaker bezczelnie się śmiali, domyślam się, że to taka pułapka dla nubów. Ale jeszcze się odegram na winnym zamieszania...

Teraz zrobiłem sobie boski claymore i usiłuję wyczyścić Katakumby. Podobno ich boss jest śmiesznie łatwy, ale dojście do niego to mordęga, chwilowo poddałem się po tym, jak zginąłem czwarty raz. Tym razem przez jadącego w nabitym kolcami kole szkieleta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obaj pomijacie to, o czym mówię. Poszperałem trochę w Sieci, bo bardzo mnie to zaciekawiło:

"Not only do they give a major damage reduction boost against all types of damage and have the greatest Stability of all shields, they typically have the highest rates of deflection causing even heavy hitters to recoil". To tłumaczy różnicę między pawężami i innymi tarczami. Nikt nie wspomniał o tym, że tower shieldy posiadają heavy deflection, a nie medium czy light.

"But personally I favor the Iron Round Shield. It's stability is nothing to write home about and its defenses suck. It's heavy, and doesn't have a special parry. It has, however, a very special trait: Heavy deflection. It behaves like a greatshield in that lighter weapons will bounce right off of it, leaving a lot of Dex weapon users wide open, including rapier and straight sword users. Poor stability aside, it's like a greatshield that can parry, as long as you don't take too many hits".

Myślę, że zostanę na dłużej przy Eagle Shield, bo w dodatku pasuje do filozofii mojej postaci. Jedyny problem to taki, że nie mam trzech broni w prawej ręce, tylko dwie i związku z tym albo będę miał Pickaxe'a i Winged Spear (obie bronie bardzo lubię) lub którąś z powyższych i Heavy Crossbow, bo tarcza w drugiej ręce pozwala w miarę bezpiecznie zmienić kuszę na broń do walki wręcz.

Kupiłem od Oswalda te listy, które pozwalają mi się "zemścić", gdy ktoś mnie zabije. To samo znika z mojego ekwipunku po śmierci z ręki gracza czy trzeba coś z tym zrobić? Przysiągłbym, że jedno miałem, ale wczoraj ktoś mnie zabił i dziś tego w ekwipunku nie miałem. Widocznie jest to przedmiot, który się zużywa? Czyżby moje zabezpieczenie już ściągnęło vendettę na czyjąś głowę?

Teraz trochę trzeba zrobić, żeby naprawić ognisko.

Nawet nie mów...

Nikogo w Firelink Shrine to nie obchodzi. Nikt niczego nie widział i nie słyszał. Widocznie wszyscy mają głowy w chmurach (a jest pyromanta, kapłan, drugi kapłan i zadufek). Co z tego, że ognisko i przy okazji najważniejszy węzeł komunikacyjny został przerwany... Klucz i ten zadufek przy ognisku sugerują Old Londo Ruins. Dobre i to. Byłem tam przelotem, ale najpierw załatwię się z bossem, bo w końcu muszę zabić w Dzwon.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy

Jak to New Londo Ruins, skoro wąż już w pierwszym dialogu wyraźnie mówi, że musisz udać się gdzie indziej, a animacja po drugim dzwonie pokazuje, którą drogą teraz się udać. No chyba, że już tam byłeś, co patrząc na Twój licznik jest całkiem możliwe.

@EDit:

ach...myślałem, że zabicie w drugi dzwon uruchamia

Lautreca

, a widzę, że warunki są 2 i gość się ożywia po spełnieniu któregokolwiek. Ja też właśnie się załatwiłem, bo zapomniałem go ubić, a dingnąłem dzwonem.

Edytowano przez RIP1988
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy

Ja sugeruje iść razem z fabułą. Przez Sen's Fortress (tam się nieźle ubawisz) do Anor Londo. Zdaje się, że Lautrec zostawił ci tam specjalny przedmiot, którego będziesz mógł użyć by go tam dorwać. Walka będzie trudna, ale pozwoli przywrócić duszę kapłance i znów rozpalić ognisko w Firelink Shrine

Tak, zwoje się zużywają. Jest to zgłoszenie popełnienia grzechu dla Bractwa Mrocznego Księżyca. Głównie zabawka dla PVP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Abyss

No proszę Cię smile_prosty.gif Ta lokacja jest największym przekleństwem całej tej gry i zupełnie nie wiem, co teraz mam robić, bo właśnie w NG+ otworzyłem bramę do tego przybytku. Załamka. Potem jeszcze kochani

łucznicy z Anor Londo i O&S

, z którymi też miałem ogrom zabawy i w zasadzie będzie po grze tongue_prosty.gif

Edytowano przez RIP1988
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zwoje się zużywają. Jest to zgłoszenie popełnienia grzechu dla Bractwa Mrocznego Księżyca. Głównie zabawka dla PVP.

Wiem, że się zużywają. Chodzi mi o to czy one robią to automatycznie po śmierci, bo przysiągłbym, że kupiłem jeden od Oswalda, a po dotarciu do ogniska przed bossem tego przedmiotu już nie było (wtedy zginąłem z ręki tego prawdziwego napastnika, któremu zdjąłem pół życia).

Jak to New Londo Ruins, skoro wąż już w pierwszym dialogu wyraźnie mówi, że musisz udać się gdzie indziej, a animacja po drugim dzwonie pokazuje, którą drogą teraz się udać. No chyba, że już tam byłeś, co patrząc na Twój licznik jest całkiem możliwe.

Nie zabiłem w Dzwon. Najpierw znalazłem skrót (umierając parę razy ze względu na to przeklęte koło młyńskie i komary, które mnie zepchnęły). Następnie udałem się do Oswalda po więcej "polis na [czyjąś] śmierć" (przy okazji, udało mi się głupio zginąć tuż przed nim, a ognisko było nieaktywne, więc czekała mnie długa droga, potem zapomniałem, że już skorzystałem z windy i wbiegłem z rozpędu w przepaść), a po nim do kowala po bełty i strzały. Oczywiście, żeby nie było za prosto przypadkowo (na klawiaturze kombinacja Shift + Tab daje atak) rąbnąłem kowala, więc musiałem zebrać 18500 dusz na okup dla Oswalda i dopiero potem kupiłem co trzeba. Potem był powrót. Po trzecim zgonie na kole stwierdziłem, że pójdę od strony ścieków i gdzieś za drugim razem się udało, błąkając się nieco po drodze. Teraz jestem przed bossem i przed Dzwonem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, jak widać dla różnych osób różne fragmenty są ciężkie. Ja po raz pierwszy schodziłem do Blighttown właśnie od strony ścieków. Myślałem w pewnym momencie, że pogryzę pada, tyle tam było zeskoków, spadania w przepaść, spychania mnie w przepaść, śmierci od toksyn i tym podobnych. Na tyle mnie to wymęczyło, że jak w końcu dotarłem na dół to sprawdziłem na jutubie, gdzie jest najbliższe ognisko. Potem odkryłem windę i uderzyłem się w czoło, bo ta droga była nieporównywalnie prostsza, niż ścieki. A, wspomnieć jeszcze trzeba, że udało mi się pomylić drogę i zszedłem sobie do Wielkiej Pustki. Ile miałem "radości" kiedy zginąłem na bazyliszkach łapiąc klątwę... Ale wciąż myśląc, że to poprawna droga ciągle brnąłem w dół - w końcu bazyliszki nie są aż tak ciężkie do ubicia, jeśli tylko ma się trochę miejsca i nie jest ich zbyt wiele. Przestałem schodzić dopiero wtedy, kiedy spotkałem pierwszego wielgachnego grzyba, który zdjął mnie na cios - jakoś mnie to przekonało, że to chyba nie jest dobra droga. Wtedy właśnie pierwszy raz wróciłem windą przez Dolinę Smoków, bo musiałem zebrać dusze, żeby kupić Kamienie Oczyszczenia u gościa koło pierwszego dzwonu. I jak pisałem wcześniej kolejne zejście było znów Doliną Smoków, dwie próby zabicia Quelaag z pomocnicą i jedna - ta udana - solo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, jak widać dla różnych osób różne fragmenty są ciężkie.

Na to wygląda, bo twoje i moje podejście (względem tego, co jest łatwiejszą ścieżką) to niebo i ziema.

Na tyle mnie to wymęczyło, że jak w końcu dotarłem na dół to sprawdziłem na jutubie, gdzie jest najbliższe ognisko. Potem odkryłem windę i uderzyłem się w czoło, bo ta droga była nieporównywalnie prostsza, niż ścieki.

Sęk w tym, że ja nie miałem klucza, żeby otworzyć kraty do windy (ten jest po stronie od Blighttown/Valley of Drakes) - niby zdobyłem jakiś Master Key, ale chyba nie działa, albo działa na inne typy zamków - a ponadto powrót tym skrótem kończył się zgonem, ponieważ nie wiedziałem jak zejść. Być może ominąłem jakąś drabinę czy coś. Dlatego drugi raz zszedłem tą samą drogą, co poprzednio: ściekami. Było dłużej, ale pewniej.

Ile miałem "radości" kiedy zginąłem na bazyliszkach łapiąc klątwę... Ale wciąż myśląc, że to poprawna droga ciągle brnąłem w dół - w końcu bazyliszki nie są aż tak ciężkie do ubicia, jeśli tylko ma się trochę miejsca i nie jest ich zbyt wiele. Przestałem schodzić dopiero wtedy, kiedy spotkałem pierwszego wielgachnego grzyba, który zdjął mnie na cios - jakoś mnie to przekonało, że to chyba nie jest dobra droga.

Grzyba? Masz na myśli kałamarnicę (to-to przyklejone do ściany)? Są co najmniej dwie opcje, które pozwalają ubić to coś bez jakiejkolwiek szkody. Ja w wędrówce kierowałem się przede wszystkim opisem kluczy, bo uważam, że błąkanie się na ślepo nie ma sensu.

Wtedy właśnie pierwszy raz wróciłem windą przez Dolinę Smoków, bo musiałem zebrać dusze, żeby kupić Kamienie Oczyszczenia u gościa koło pierwszego dzwonu. I jak pisałem wcześniej kolejne zejście było znów Doliną Smoków, dwie próby zabicia Quelaag z pomocnicą i jedna - ta udana - solo.

Tak sobie pomyślałem, że biedny ten, komu skończą się kamienie i dalej będzie przeklęty, bo lekarz znajduje się w miejscu raczej nieciekawym. Inna sprawa, że spotkanie z Bazyliszkami też szarpie nerwy. Szczególnie irytował mnie ragdoll. Paskudnie to wyglądało, gdy trupy były ciągnięte przez przeciwników, tworząc taką ruszającą się masę. Straszny widok. Ostrożną grą da się przejść przez to wszystko do ogniska, ale dotarcie do swojego Bloodstaina przy Bazyliszkach za każdym razem to był horror.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzyba? Masz na myśli kałamarnicę (to-to przyklejone do ściany)?

Nie, ma coś innego na myśli. wink_prosty.gif Jak zobaczysz to będziesz wiedział.

Jeszcze co do tarcz High Deflection ustala czy przeciwnik się zachwieje, czy nie, po tym jak zablokujesz normalnie jego atak tarczą. Nie ma nic wspólnego z redukcją obrażeń, ani to czy w ogóle możesz lub nie zablokować dany atak.

Bazyliszki mnie nigdy ani razu nie zabiły... IMO ten ich curse zdecydowanie się za wolno zwiększa. tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie, to nie żadne kałamarnice. Jako broń by się jakiś Mario tam przydał, wtedy nie byłoby problemu. Zresztą i z małymi problemu nie miałem, gorzej jak się starszy brat przybłąkał.

A tymczasem po setnej śmierci zrezygnowałem chwilowo z zabawy w katakumbach. Przynajmniej do momentu, aż sobie swojej boskiej broni sensowniej nie ulepszę. No i wpadnięcie przez jakąś dziurę w podłodze wprost na głowę czarnego rycerza też nie nastroiło mnie pozytywnie. Za to wybuchnąłem śmiechem, kiedy złażąc po drabinie natknąłem się zadkiem na głowę szkieletu. Ten zaczął mnie... atakować, co wyglądało, jakby niecnie obmacywał zadek mojego rycerza, który na dodatek, zaczął wydawać krótkie jęki w sam raz pasujące do jakiegoś filmu dla dorosłych. To już było ponad moje siły.

Takie pytanie - już któryś raz natykam się na pełzającego na ziemi, świecącego robaka, który znika kiedy podejdę. Cóż to takiego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO wyprawa do katakumb jest bezcelowa dopóki nie zdobędziemy Lordvessel. I tak nie znajdziemy tam nic konkretnego, do Tomb of Giants nie ma sensu się jeszcze pakować, a wrócić trzeba będzie "z buta" tą samą drogą. Jedyny plus to zabicie Pinwheela który da nam możliwość rozpalania ognisk na więcej niż 10 estusów, ale jak dla mnie to mało istotna rzecz na tym poziomie gry. Zamiast marnować czas w podziemiach lepiej udać się do lasu żeby zdobyć trochę dusz (przy okazji zabić motylka, koto-psy, może nawet Sifa), albo udać się prosto do Sen's Fortress i przekląć po wsze czasy dzień w którym kupiliśmy Dark Souls (dość irytujący wrogowie + masa wąskich przejść + przepaście + pułapki + jedno ognisko = Sen's Fortress biggrin_prosty.gif).

Takie pytanie - już któryś raz natykam się na pełzającego na ziemi, świecącego robaka, który znika kiedy podejdę. Cóż to takiego?

Jaszczurki. Jeśli zdążysz takiego gada ubić to dostaniesz z niego Twinkle Titanite (jednego albo dwa) niezbędne do ulepszania większości porządniejszych zbroi i broni.

Edytowano przez b3rt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo udać się prosto do Sen's Fortress i przekląć po wsze czasy dzień w którym kupiliśmy Dark Souls (dość irytujący wrogowie + masa wąskich przejść + przepaście + pułapki + jedno ognisko = Sen's Fortress biggrin_prosty.gif).

zapomniałeś o usytuowaniu tego ogniska, które jest tak przyjemne, że łaskawie pozwoliło mi na przechodzenie tej uroczej lokacji kolejne kilka razy, aż sprawdziłem na yt, czy w ogóle takowe w tym miejscu występuje smile_prosty.gif

Edytowano przez RIP1988
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę znowu odkupić grzechy u Oswalda, bo wziąłem NPCa za sprytną pułapkę. Nie miałem estusów, pół życia, więc ważyłem każdy krok. Patrzę, ognisko. Rozglądam się i widzę pajęczaka tuż obok, wtopionego w tło. Myślę sobie: "Oho, pułapka. Nie ma głupich". Wyjąłem bombę i rzuciłem. Cel się nie ruszył więc podszedłem i okazało się, że można się z nim komunikować. Na wszelki wypadek poszedłem do Oswalda i zobaczyłem cenę. 20 000 dusz za bycie ostrożnym. Dobrze, że znam wrogów na sensownym poziomie, którzy dają 1000-2000 dusz za zabicie, bo inaczej byłoby ciężko uzbierać taki okup.

Mam klucz do Londo, gość przy ognisku wspominał to miejsce, w dodatku jest tam skrót z Firelink Shrine, a stamtąd jest skrót w kościele, więc od kowala do Londo to w miarę najkrótsza droga. Zmyję grzech, zaopatrzę się na drogę i spróbuję znaleźć kolejny klucz. Potem się zobaczy. Do momentu aż nie zmyję z siebie grzechu wolę się nie uczłowieczać.

Ja z kolei chyba mam bug graficzny, bo co jakiś czas widzę takie białawe kręgi, które po pewnym czasie znikają. Nic z tym zrobić nie można (tzn. żadnej akcji nie ma przy podejściu).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poleciłby mi ktoś jakiś fajny miecz (taki bardziej z lekkich) do zdobycia? Ciągle biegam z Drake Swordem, a już wyczyściłem wszystko do Sen's Fortress więc pewnie przydałoby się zdobyć coś lepszego. Statystyki mam około 25 w siłę i zręczność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...