Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Książki ogólnie

Polecane posty

@Wizardius:

Jaki program? Pojęcia mogą się różnić, tak samo jak pluginy w różnych programach. Sam polecam GIMPa, który jest darmowy, a tutoriali jest od grona w sieci (w tym też wprowadzeń w sam program). Jeśli już kupiłeś PS'a to masz pełno książek w księgarniach (głównie o podstawach danej "sztuki", jak i o samych podstawach PS'a).

@Qbuś:

Chodziło mi raczej o nasze męskie plemię :) Otóż, my, faceci kochamy wszelkie rodzaje bitew i krwi, a to wszystko to głównie w fantastyce można znaleźć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za tym nie wiem jak można czytać coś z fantasy na siłę?

Hmmm... Po prostu? Przede wszystkim - dla niektórych wszelkie czytanie jest na siłę. Ale wiele osób za fantasy nie przepada - sam znam sporo osób (głównie płeć piękna), które czytają sporo, ale fantasy zupełnie do nich nie przemawia.

Oj, to musiałbyś zapoznać się z pewnym literackim forum, na którym jest około 50 kobiet/dziewczyn, które, jeżeli już nie uwielbiają, to przynajmniej lubią fantastykę (: i bardzo chętnie czytają ^^ (hahaha, *evil grin mode on* właśnie staram się ufantastycznić swoją klasę i przekonać ich do czytania książek XD bo to, co słyszałam, że niektóre osoby czytają 1 albo 2 książki na rok, to mnie, lekko mówiąc, dobiło...

ale dobrz, już nie offtopuję ^^"

Ostatnio zabrałam się za Wichrowe wzgórza Emily Bronte. Kocham. Wielbię. I całuję po okładce.

Może nie poruszyła, może stylowo jest jedynie dobra... Ale żywe emocje, ponadto cudowna para bohaterów, tragizm postaci i sytuacji... dotknęło.

Mogłabym do niej wracać, wracać i wracać - i ciągle by mi się nie znudziło!

Heathcliff jest największym skurwysynem*, o jakim miałam okazję kiedykolwiek czytać.

*przepraszam za wyrażenie XDD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kathai_Nanjika:

Oj, nie chwalcie się już tak! Też znam panny, które lubią fantasy. Warto odwiedzić obóz fantasy w Srebrnej Górze. Dziewczyn tam jak chłopaków i to oczytanych.

Szczerze, sam kiedyś czytałem jedną książkę na rok :D

A teraz zbieram się na jakieś dzieło Lovecrafta. Jak oceniacie facia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co polecicie ze strugackich ? Przeczytałem ,,Poniedziałek zaczyna się w ... " i jestem pod dużym wrażeniem :) Niedługo też kupię ,,Piknik na skraju drogi". Jakie jeszcze ich książki są godne uwagi ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wizardius:

Jaki program? Pojęcia mogą się różnić, tak samo jak pluginy w różnych programach. Sam polecam GIMPa, który jest darmowy, a tutoriali jest od grona w sieci (w tym też wprowadzeń w sam program). Jeśli już kupiłeś PS'a to masz pełno książek w księgarniach (głównie o podstawach danej "sztuki", jak i o samych podstawach PS'a).

Nie chodzi mi o ksiazke o jakims konkretnym programie itp, pytam sie czy znacie jakas ksiązke wprowadzajaca w grafike komputerowa!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem "Dzienniki Gwiazdowe" Stanisława Lema. Książka po prostu świetne. Mnóstwo ukrytych aluzji i nawiązań do rzeczywistości i parę ciekawych przemyśleń/sentencji.Poza tym czyta się ją luźno i szybko.

I teraz mam pytanie za jaką następną książkę Lema dordzali byście mi się zabrać. Najlepiej żeby była ona podobna klimatem do "Dzienników gwiazdowych"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wróciłem znów do cyklu o Kane'ie. I zauważyłem że z każdym kolejnym powrotem coraz bardziej doceniam melancholijny nastrój obecny szczególnie w krótszych opowiadaniach (Raven's Eyrie, Lynortis Reprise, Cold Light). Zresztą, co tu mówić, Kane jest w moim prywatnym rankingu najlepszym bohaterem fantasy z jakim miałem styczność (a sporo ich było, choćby Conan, Elric, Vanye, Sos, Geralt, żeby wymienić paru lepszych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz zbieram się na jakieś dzieło Lovecrafta. Jak oceniacie facia?

Ja czytalem jeno "W gorach szalenstwa", choc juz od dluzszego czasu planuje zaglebic sie bardziej w jego tworczosc. Ale ta ksiazke polecono mi na poczatek zapoznawania sie z tym autorem, no wiec i Tobie ja polece z czystym sumieniem. Swietne budowanie atmosfery, bogate opisy otoczenia (bardzo bogate), ktore tylko poteguja wrazenie tajemniczosci. Ksiazka nie jest dluga, w sam raz na zapoznanie sie z Lovecraftem.

Nie no ja doczytałem do połowy książki i miałem dosyć. Yossarian to, Yossarian tamto, Major Major siamto, jakoś mnie to przestało śmieszyć w połowie.

Ja wlasnie jestem w trakcie czytania Paragrafu (przeczytalem niewiele, cos kolo 100 stron) i przyznam, ze ksiazka jest swietna. Coz z tego, ze Yossarian to, Yossarian tamto jak po prostu humor jest swietny, a "swirowatosc" bohaterow przerasta wszelkie granice. Zapadla mi w pamiec niedawno czytana rozmowa oskarzonego Clevingera z polkownikiem. Naprawde przezabawna ;) Moze sie tak ciesze bo nigdy praktycznie nie czytam komedii czy wogole jakichs ksiazek humorystycznych. Ale z opinii innych wnioskujac ta ksiazka wogole jest znakomita, nie tylko wsrod tego gatunku.

A nie tak dawno przeczytalem ksiazke Jamesa Jonesa "Cienka Czerwona Linia". Zapewne pozycja znana wiekszosci czytelnikow tutaj obecnym. Przeczytalem z 3 pozycji Jmaesa wlasnie ja i "Gwizd" i ta pierwsza bardziej mi sie podobala. Moze to na wskutek tego ze mowi o

wojnie podczas przezywania jej przez zolnierzy, a nie jak ta druga o przezyciach (bardzo dobrze zreszta opisanych) juz po wojnie. Jakos przeplatanie akcji z opisami okropnosci jakie wyrzadzila wojna z umyslach walczacych bardziej do mnie przemawia.

.

Nie czytalem za to "Stad do wiecznosci". Bede musial to nadrobic. A nie wiece czy kolejnosc ma jakies znaczenie (do tej pory, znaczy w tych dwoch pozycjach, ktore czytalem, zadnego znaczenia kolejnosc nie miala, nie bylo zadnego powiazania fabularnego)? Bo wyszlo na to, ze czytalem i bede czytal te ksiazki w calkowicie odwrotnej kolejnosci ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wizardius:

Tylko, że grafikę robi się na programie, a więc aby zapoznać się z podstawami grafiki komputerowej musisz zapoznać się z podstawami użytku programu. W "wejściu" poczytasz o tym jak używać ścieżek, zaznaczać itp.

Na prawdę inne książki "Grafika Ogólnie" to strata pieniędzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz mam pytanie za jaką następną książkę Lema dordzali byście mi się zabrać. Najlepiej żeby była ona podobna klimatem do "Dzienników gwiazdowych"

Polecałbym Bajki robotów i Cyberiadę - obie lekkie do czytania, ale z ogromnym ładunkiem filozoficznym plus często masa śmiechu. Jeśli Dzienniki przypasowały: będzie jak znalazł.

Podobne stylem są Opowieści o pilocie Pirxie, ale tutaj brak już tego humoru, w pierwszych opowiadaniach da się już wyczuć nutkę naftaliny - ogólnie Lem nie był zadowolony specjalnie z tego cyklu (z dwoma wyjątkami), ale ciągle może się podobać i na pewno warto się zapoznać.

Z w miarę lekkich do czytania rzeczy możesz zahaczyć też o Pokój na Ziemi - Tichy powraca!

A tak w ogóle i zresztą - z Lema bierz i czytaj to, co wpadnie w Twoje łapy, po prostu warto :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wizardius:

Tylko, że grafikę robi się na programie, a więc aby zapoznać się z podstawami grafiki komputerowej musisz zapoznać się z podstawami użytku programu. W "wejściu" poczytasz o tym jak używać ścieżek, zaznaczać itp.

Na prawdę inne książki "Grafika Ogólnie" to strata pieniędzy.

Własnie zamówiłem "Blender: Podsawy Modelowania" Niby pare rzeczy juz umiem z CD-A, ale tutaj jest ladnie opisane, są cwiczenia, itp ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... do Blendera powinieneś mieć coś na necie za darmo. Wpisz w google blender tutorial. Naprawdę tego pełno. Kilkanaście tutków i jesteś już poziom wyżej w programie, a jak piszę - tego powinno być masa na necie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi raczej o nasze męskie plemię Otóż, my, faceci kochamy wszelkie rodzaje bitew i krwi, a to wszystko to głównie w fantastyce można znaleźć.

Większość z nas, znaczy się. Niektórym takie zamiłowania przechodzą bardzo szybko, a innym w ogóle są nie w smak. Także nie znów - nie generalizuj tak. I płci owłosionej może z przymusem przychodzić czytanie fantasy.

Oj, to musiałbyś zapoznać się z pewnym literackim forum, na którym jest około 50 kobiet/dziewczyn, które, jeżeli już nie uwielbiają, to przynajmniej lubią fantastykę (: i bardzo chętnie czytają ^^

Iiii tam. Wcale nie musiał. Nie twierdzę przeca, że większość kobiet nie przepada za fantasy, a po prostu, że większość poznanych przeze mnie osób, które nie przepadały za fantasy, to były właśnie kobiety. A poza tym nie trzeba od razu wędrować na fora literackie, gdyż i na naszym zacnym FA widać damskie sympatie do fantastyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Ziemiański- Toy Wars.

Polecam książkę z całego serca :) Ciekawa, podzielona na 3 niezależne części, opowiadająca o życiu

najemnika. Humor, zmieszany w idealnych proporcjach z zimną prozą życia, używkami, śmiercią i seksem

sprawia, że książkę czyta się z otwartymi ustami, ignorując świat zewnętrzny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeczytałem "Omertę" Mario Puzzo, dla mnie, krótko mówiąc rewelacja.

Jak dotychczas z klimatami mafijnymi w książkach niewiele miałem doczynienia, ale w "Omertę" już po pierwszym przeczytanym rozdziale wciągnąłem się jak nigdy.Świat oszustw, przekrętów, zbrodni, władzy, to jest to!! ;] Główni bohaterowie niezwykle wyraziści, fabuła też trzyma równie wysoki poziom, a klimat po prostu genialny, czytając miałem syndrom 'jeszcze jednego rozdziału', co ostatnio nie zdarzało się za często.Szczerze polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam "Terytorium Komanczów" Arturo Pereza-Reverte. Autor był korespondentem wojennym i opisuje swoje przygody podczas wojny na Bałkanach w latach 90. Książka krótka, coś ponad 100 stron dużą czcionką, świetna, poruszająca i pokazująca bezsens wojny, w sam raz, żeby lepiej sobie wyobrazić co obecnie dzieje się w Palestynie, bo w końcu niezależnie od miejsca wojna zawsze polega na tym samym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Znacie jakieś ciekawe książki fantasy, coś w stylu sagi Sapkowskiego? Pozdrawiam

Nie wiem ile osób będzie się chciało po raz enty odpowiadać na takie pytanie, ale ja poradzę Ci coś innego. Przejrzyj po prostu, do diaska, parę(naście) ostatnich stron tego tematu, poczytaj, co inni pisali, a na pewno coś znajdziesz. Znajdziesz też takie pytania... Lecz nie o tym miałem.

Witold Jabłoński Metamorfozy

(II tom cyklu Gwiazda Wenus, gwiazda Lucyfer)

metamorfozypr3.th.jpg

Przygód mistrza Witelona oto część druga (z trzecią recenzent wyżej po lewej podpisany właśnie się zapoznaje) i nie ostatnia. Zacznę od słów gorzkich by skończyć na pozytywną nutę. Otóż część druga przygód zacnego maga, mizantropa, intryganta, uczonego i miłośnika męskich zadków nie przypadła mi do gustu równie mocno jak pierwsza. Może to wina pewnego obycia z bohaterem, a może i zmęczenia nieco zbyt dużą ilością zmian miejsca akcji. W pierwszej części bohater też dużo podróżował, lecz wyczuwałem w tym jakiś większy cel i sens. Tu chyba wkradło się nieco chaosu. Dla mnie było to momentami męczące, choć dzięki temu nie można narzekać na brak akcji. A dzieje się sporo i ciekawie - widzimy kolejne przykłady spełniania się mrocznej przepowiedni mistrza Wolfganga, demoniczny opiekun Witelona znów odzywa się swym piekielnym chichotem, a sam Witelon ciągle nie może odnaleźć swego miejsca. A że na dodatek czasy to dla polskich ziem wielce ciekawe - mamy tu do czynienia z okresem rozbicia dzielnicowego - to i okazji wiele do intryg, podtruć, rodzinnych sporów i jatek przeróżnych. A wszystko to okraszone cała kupą historycznych postaci, szczegółów i bitew. Okres rozbicia nie był moim ulubionym na lekcjach historii, lecz w takim wydaniu zdaje się być znacznie bardziej ciekawy. Na dodatek mamy też sporo dysput natury filozoficznej, często o zabarwieniu niezbyt przychylnym dla kościoła i wiary. Zresztą autor i jego dzieła były oskarżane o antyklerykalizm, co pewnie może niektórych zachęcić ;) W rzeczywistości nie jest wcale aż tak ostro - zwłaszcza, że Kościół w tamtych czasach mógłby być wiele ostrzej krytykowany. Zresztą krytykowane raczej są pojedyncze osoby.

Anyway - polecam. Może nie zapalczywie gorąco, ale polecam. Miłośnicy intryg, historii, Piastów, Wrocławia, alchemii czy też przygód na pewno coś dla siebie znajdą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tymczasem nabyłem na dworcowym stoisku dwa rarytasy - mitologię Celtów autorstwa Jerzego Gąssowskiego (wydanie 1987, dobry rocznik!) oraz Legendy i Pradzieje Kraju Środka Tadeusza Żbikowskiego (1978). Fantastyczne lektury, chociaż trzeba brać poprawkę na to, że ostatnio zapaliłem się w kierunku mitologiczno-historyczno-antropologicznym. Napisane lekkim i przystępnym językiem, wyczerpujące - krótko mówiąc lektura dla każdego.

Potem się człowiekowi przychodzi zdziwić jak wiele wspólnych mianowników mają teo- antropo- i inne gonie z różnych stron świata. Jeśli chodzi o Celtów to małe piwo, ale czy wiedzieliście, że w chińskiej mitologii na początku był chaos, a człowiek powstał ulepiony przez boginię Niu, co prawda nie z gliny, ale z błota? (: Wspaniała lektura, człowiek może być w szoku jak łebscy były nasze praprapra-szczury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem watpliwa przyjemnosc napatoczyc sie kilka dni temu na "Buick 8" (aka. From a Buick 8) Stephena Kinga. Ksiazka opowiada o "samochodzie nie z tych swiatow", ktory to rodzi coraz to nowe, dziwne stworzenia oraz zjada ludzi przebywajacych w poblizu niego.

Tjaa. Czyli ze King zaczal jechac w dol gdzies w okolicach 2002. Szkoda.

Ktos moze czytal? Bo z tego co slyszalem, ksiazka nie byla zbyt popularna. Ba, rzadko ktory fan Kinga zdaje sie ja znac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piccolo

Z Komorka to mnie zdziwiles. Ja zaczalem, ale utknalem jakies sto stron po "zombie assembly". Moze ja po prostu mam jakis wewnetrzny dylemat z Kingiem? :D

No ale do Komorki musze chyba jeszcze wrocic, bo co jak co, ale zakonczenie chcialbym poznac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś się zdziwi, że przeczytałem Coś się kończy, coś się zaczyna pana Sapkowskiego i mi się podobało? Nie? A to siurpryza! Anyway, fajnie jest popatrzeć, jak AS sprawdza się w gatunkach dla siebie obcych (horror, space opera), miło poczytać notki wyjaśniające genezę (nieraz bardzo ciekawą) powstania danego dziełka, i chociaż nie wszystkie opowiadania stoją na tym samym poziomie, czyta się doprawdy przyjemnie. No, może poza Tandaradei!, ale to przez znajdujące się tam niemieckie cytaty, a tego języka po prostu nie cierpię. :) A gdyby ktoś spytał, moje top 3 wygląda tak: W leju po bombie (strasznie fajnie odjechana narracja), Coś się kończy, coś się zaczyna (wesele Yennefer i Geralta, czyli kupa śmiechu) oraz Złote popołudnie (Alicja w Krainie Czarów z perspektywy... kota). Nie polecam, bo fani Sapkowskiego dawno połknęli tomik na śniadanie, a reszty powinna się najpierw wziąć za Wiedźmaka.

Natomiast obecnie połykam Restaurację na końcu wszechświata Douglasa Adamsa, czyli kontynuację słynnego Autostopem przez galaktykę i zasadniczo za rekomendację wystarczy cytat z tylnej okładki - "połączenie zwariowanego humoru w stylu Monty Pythona i Terry'ego Pratchetta. I bynajmniej nie są to słowa na wyrost.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś się kończy, coś się zaczyna również bardzo mi się spodobało, przede wszystkim ze względu na różnorodność. I widzę, że wszyscy na forum(a przynajmniej ja, Ty, Tur i ze 2 innych forumowiczów ;]) są jednomyślni co do świetności W leju po bombie i złotego popołudnia. Za to tytułowe opowiadanie jakoś mi do gustu nie przypadło, może dlatego, że nigdy fanem Wiedźmina nie byłem...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...