Skocz do zawartości

Filmy ogólnie


Cardinal

Polecane posty

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Wczoraj oglądałem "Rec" i w sumie Hiszpanie zrobili całkiem niezły horror, jeśli oczywiście lubi się żywe trupy ( czyt. ZoOoOmbi ! ) i filmy kręcone metodą first hand. Imho momentami biję na głowę "Blair Witch Project" a to zakończenie... miodzio :P

Faktycznie, dobry horror choć momentami oczy i głowa bolą od takiej kamerki... Choć trzeba przyznać, że fabuła ciekawa i nowatorska :) Ma coś w sobie. Czekamy na kontynuację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj oglądałem "Rec" i w sumie Hiszpanie zrobili całkiem niezły horror, jeśli oczywiście lubi się żywe trupy ( czyt. ZoOoOmbi ! ) i filmy kręcone metodą first hand. Imho momentami biję na głowę "Blair Witch Project" a to zakończenie... miodzio :P

racja końcówka z tym dzieckiem to był max

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi zdecydowanie bardziej podobało się opowiadanie, na podstawie którego nakręcono ten film. Może gdybym nie przeczytał wcześniej, to podobałby mi się bardziej. Przede wszystkim film był według mnie za długi, za dużo dołożono wątków i zakończenie

było zbyt pozytywne, wprawdzie w opowiadaniu bohater też przeżył, ale nie wyszedł z tego taki wesoły, jak bohater filmu

. Jednak nawet mimo tych narzekań film moim zdaniem raczej warto obejrzeć.

Cośtam dołożyć musieli, bo z samego opowiadania to by było max. pół godziny filmu xP

I to jest horror - zizou666. Są zjawiska paranormalne i atmosfera grozy, więc to horror <ok >. To, że nie straszny, nie znaczy, że można go skreślić z gatunkowej listy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest horror - zizou666. Są zjawiska paranormalne i atmosfera grozy, więc to horror <ok >. To, że nie straszny, nie znaczy, że można go skreślić z gatunkowej listy.

Moze i tak, ale jako horror go oceniajac, to marny by byl ;)

Tego Reca tez pasuje obejrzec, polecacie, bedzie fajne :P. Ale jak juz wspominalem nie dziwota, Hiszpanie znaja sie na kreceniu filmow grozy.

Ichi the Killer? Nie ogladalem. Bardziej jednak cenie klimat, niz wszedzie walajace sie flaki. Jednak z opinii sadzac moze byc dobry.

Na razie obejrzałem Shuttera - według mnie genialny film od początku do końca trzyma w napięciu, ale to zakończenie heh takie trochę śmiesznawe mi się wydało, ale gólnie film baaaaardzo "miodny" polecam każdemu mnie osobiście przekonał że skośnookie filmy nie muszą być złe tongue.gif

Wlasnie mi zakonczenie sie najbardziej z filmu podobalo :P Nie spodziewalem sie takiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część nawet udana. Amerykańska adaptacja, czy japoński oryginał?

Bo to pierwsze stawia na grozę, to drugie na klimat i warstwę psyhologiczną.

A druga część to flaki z olejem. Zasnąłem przy 1\3 filmu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co powiecie o filmie full metal jacket? ostatnio lecial na TVN.

Ogladalem. Zaczalem i sobie mysle, ze jak bedzie ciekawe to zostawie i doogladam do konca. No i siedzialem (a w zasadzie lezalem) az do napisow koncowych. Film baaardzo nietypowy i dziwny, ale szczerze mowiac mi sie podobal. Taki przebieg z zycia zolnierza US Marines. Fajnie film zrobiony. Nie wiem, nie znam sie specjalnie, ale chyba te metody szkolenia marines byly w nim przedstawione jednak zbyt surowo. Ja wiem, ze to elitarne jednostki i wogole, ale az takiego cyrku sie tam (chyba) nie wyprawia. Jednego goscia to do zabojstwa i samobojstwa doprowadzilo jak widzielismy. Nie zmienia to faktu, ze jak dla mnie film fajny. Warto obejrzec ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem tylko do momentu ataku Wietkongu na bazę USA w w wietnamski nowy rok, potem niestety zagrałem się w Wiedźmina ;/ No i teraz żałuje, bo wyglądało na to że będzie jeszcze lepiej, taka to już głupota człowieka;/

Bardzo cieszyło mnie że film leciał z napisami, praktycznie całość przetłumaczona była prawie dosłownie, a wiadomo co byłoby gdyby za robotę wziął się lektor (fucking=chromolony:)). zamiast zabawnych i pikantnych przyśpiewek marszowych mielibyśmy głupie pioseneczki które stworzone by były tylko po to by się rymować i usunąć przekleństwa. Byle więcej filmów z napisami w telewizji!

Cyba poszukam tego filmu na allegro i zrobię seansik razem z 'Plutonem' (sam nie wiem jak to się stało że go jeszcze nie oglądałem)

Nie wydaje mi się żeby proces szkolenia był przesadzony, no może minimalnie. Pamiętajmy ze wtedy była wojna i żołnierze musieli być cyborgami do zabijania inaczej nie byliby po prostu przydatni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co powiecie o filmie full metal jacket? ostatnio lecial na TVN.

Znowu przegapiłem, GNIEW

A tyle razy już miałem ten film sobie obejrzeć, zawsze muszę go przegapić. A film jest na tyle popularny, że w Japonii wyszła specjalna manga/książeczka do nauki angielskich przekleństw z Full Metal Jacket... Może w końcu mi się uda obadać to ciekawe dzieło (mówię o filmie w tym momencie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli komuś podobał się Full Metal Jacket, polecam Platoon, będące o wiele ostrzejsze. Inne dobre filmy o walce Amerykanów w Wietnamie: Czas Apokalipsy (ale to raczej każdy zna) i Byliśmy żołnierzami.

Ktoś tu wspomniał o kinie lat 40. - w tym zakresie obowiązkowo Obywatel Kane i Casablanca (:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli komuś podobał się Full Metal Jacket, polecam Platoon, będące o wiele ostrzejsze. Inne dobre filmy o walce Amerykanów w Wietnamie: Czas Apokalipsy (ale to raczej każdy zna) i Byliśmy żołnierzami.

Zestawiania "Byliśmy żołnierzami" z pozostałą trójką, pokazującą prawdziwą, brudną, czasami nieznośną, depresyjną wizję wojny, to istna herezja. Przecież to ideologiczna, pełna patosu bajeczka o dobrych, pięknych Amerykanach i zły, brzydkich Wietnamczykach, polana lukrem "american lifestyle" i doprawione oszałamiającymi, wzruszającymi dialogami, które wygłasza każdy żołnierz, kiedy umiera, bądź jest ostrzeliwany przez wroga. Istny fast food, bacie płaczą, dzieci płaczą, nawet pies płacze, a amerykańska flaga dumnie powiewa nad ciałami poległych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ogóle Ameryka dopuszcza się niezłej hipokryzji kręcąc filmy o wojnie, którą de facto przegrali :rolleyes: widocznie twórcy takowych (z wyłączeniem Full Metal Jacket i Czasu Apokalipsy) chcą przekonać rodaków do tego, że wojna w Wietnamie była słuszna i ważna dla historii kraju pod gwiaździstym sztandarem (a ja i tak uważam, że to kolejny konflikt, w który USA niepotrzebnie się angażował)

a najlepszym filmem wojennym w ogóle jest naturalnie Wróg u bram - między innymi dlatego, że nie jest o amerykańskich żołnierzach a sowieckich sołdatach. za plus można również zaliczyć realia historyczne - Rosję i ustrój w niej panujący przedstawiono takimi, jakie były naprawdę, zero przekłamań i naciągania faktów. do tego wyrazista postać Zajcewa (świetny Jude Law), Ron Pearlman w roli drugoplanowej i doskonale zrealizowane pojedynki snajperskie. jedyny taki film i do tego chyba ostatni dobry film wojenny. koniecznie trzeba zobaczyć!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie jeśli o wojenne chodzi to nic nigdy nie pobije Szeregowca Ryana i serialu Kompania Braci, ot takie moje zdanie. Podajcie chociażby jeden lepszy tytuł - nie znajdziecie.

Poza tym, Amerykanie wręcz zgorszyli swoje zachowanie podczas wojny w Wietnamie w filmie Platoon, gdzie zabijali mieszkańców dla zabawy czy by wyłudzić informację brali za zakładnika małą dziewczynkę. Ba, oni nawet we własnym tytułowym plutonie stawali przeciw sobie, przy czym dochodziło nawet do zabójstw.

Opuszczając tematykę wojenną, polecam obejrzeć następujące obrazy: Departed, Crash, No Country for Old Men, There Will Be Blood, Hotel Rwanda - wszystkie oskarowe i zresztą bardzo znane, ale usłyszenie o filmie, a obejrzenie go to różnica.

Jeszcze dodam tematykę gangsterską, gdzie "Once upon a time in America", "Goodfellas", "Heat", "Usual Suspects", "Casino" wybijają się (o "Ojcu chrzestnym" nie wspominam, gdyż stoi ponad nimi).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uznajcie mnie za heretyka, bluźniercę i kogo tam jeszcze :P ale mnie Ojciec Chrzestny się niespecjalnie podobał... no cooo! mam prawo do swojego, odmiennego zdania, nawet o filmie kultowym/ważnym/ponadczasowym :P więc czemu Godfatherowi mówię nie? bo jest nuuuuuudnyyyyyy! ja rozumiem, wielki reżyser (Coppola), świetni aktorzy (Pacino, Brando) i ich doskonałe kreacje. ale to nie zmienia faktu, że film się strasznie dłuży i nietrudno usnąć nawet w połowie filmu, o końcówce nawet nie mówiąc. do "Ojca Chrzestnego" już kilka razy podchodziłem, za każdym razem z tym samym skutkiem (senność i znudzenie).

moja ocena - 6(!) na 10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tu trzeba się wczuć w klimat <ok >.

Full Metal Jacket - cudo. Jak wszystko, co zrobił Kubrick zresztą. Pokazanie całego bezsensu interwencji w Wietnamie, ale przede wszystkim przedstawienie tego co armia i wojna robi z ludźmi i jak zachowują się oni w zależności od sytuacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Full Metal Jacket - cudo. Jak wszystko, co zrobił Kubrick zresztą. Pokazanie całego bezsensu interwencji w Wietnamie, ale przede wszystkim przedstawienie tego co armia i wojna robi z ludźmi i jak zachowują się oni w zależności od sytuacji.

Właśnie to jest najpiękniejsze, ludzie zachowują się normalnie, instynktownie, tak jak chęć zawrócenia oddziału, pomimo faktu pozostawienia jeszcze żywego kolego na polu bitwy, wszak lepiej uratować siebie i resztę, niż narażać się dla rannego, praktycznie, martwego już kompana, czy kwestia wymówiona przy ciałach poległych "lepiej Ty, niż ja", na tym polega siła tego filmu, tu nie ma ckliwych dialogów, a egoistyczna chęć przetrwania.

"Ojca Chrzestnego" już kilka razy podchodziłem, za każdym razem z tym samym skutkiem (senność i znudzenie).

moja ocena - 6(!) na 10.

Zależy czego oczekujesz od filmu, mnie urzekło aktorstwo, dość wierne oddanie tamtych czasów, przedstawienie mafii, rozmach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RING. Co o tym powiecie?
Pierwsza i druga amerykańska część bardzo mnie zainteresowała, jednak mając we wspomnieniu japońską, bardzo klimatyczną 'Klątwę', miałam nadzieję na obejrzenie japońskiego The Ring. Skorzystałam z tego, że ostatnio w telewizji leciała japońska dwójka, jednak ponieważ nie oglądałam pierwszej japońskiej części, a pierwsza amerykańska do drugiej japońskiej nijak się miała, jeśli chodzi o fabułę... zasnęłam w połowie ._. Ponieważ jednak film był naprawdę świetnie zagrany i trzymający klimat, to zaśnięcie wydaje mi się raczej winą zmęczenia i późnej godziny ;) W każdym razie bardzo chętnie obejrzę japońskie części, ale w odpowiedniej kolejności ;)

Swoją drogą, co do amerykańskiej dwójki -

ciągle zastanawia mnie, dlaczego ta cała Rachel, wiedząc, że przygarnięcie Samary/Sadako zakończyłoby w końcu problem klątwy i wyciagnęło jej syna z niebezpieczeństwa(a i prawdopodobnie pozbyłaby się w ten sposób Samary, którą prawdopodobnie tylko nienawiść i brak miłości utrzymywały przy tym nie-życiu

:/ , nawet nie spróbowała - dużo szybciej przyswoiła sobie ideę próby zabicia własnego dziecka, by się jej pozbyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy czego oczekujesz od filmu, mnie urzekło aktorstwo, dość wierne oddanie tamtych czasów, przedstawienie mafii, rozmach.

wszystko co tu napisałeś, to prawda. mnie po prostu nie porwała historia rodziny Corleone ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie przepadam za japońskimi horrorami ponoć są najlepsze ale amerykańska wersja jest bardzie straszna :o

ogólnie jeśli o wojenne chodzi to nic nigdy nie pobije Szeregowca Ryana i serialu Kompania Braci, ot takie moje zdanie. Podajcie chociażby jeden lepszy tytuł - nie znajdziecie.

Poza tym, Amerykanie wręcz zgorszyli swoje zachowanie podczas wojny w Wietnamie w filmie Platoon, gdzie zabijali mieszkańców dla zabawy czy by wyłudzić informację brali za zakładnika małą dziewczynkę. Ba, oni nawet we własnym tytułowym plutonie stawali przeciw sobie, przy czym dochodziło nawet do zabójstw.

Opuszczając tematykę wojenną, polecam obejrzeć następujące obrazy: Departed, Crash, No Country for Old Men, There Will Be Blood, Hotel Rwanda - wszystkie oskarowe i zresztą bardzo znane, ale usłyszenie o filmie, a obejrzenie go to różnica.

Jeszcze dodam tematykę gangsterską, gdzie "Once upon a time in America", "Goodfellas", "Heat", "Usual Suspects", "Casino" wybijają się (o "Ojcu chrzestnym" nie wspominam, gdyż stoi ponad nimi).

racja Szeregowiec Ryana i akcja Omaha Beach ;) ;) :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktorstwem to "zabił" mnie Daniel Day Lewis w There Will Be Blood, po obejrzeniu tego filmu od razu stwierdziłem, że resztą - niestety - nie stanowi żadnej konkurencji jeśli chodzi o Oscary 08.

Jeszcze rewelacyjnym filmem ze świata konfliktów zbrojnych był Helikopter w ogniu. Oglądałem go chyba milion razy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie uwazacie ze w wiekszosci nowych filmow fabula nie ma juz znaczenia ? Producenci powinni zaczac czytac ksiazki dla dzieci bo tam znajda wiecej "przekazu" , "tresci" ..... poprostu juz te ksiazki dla dzieci maja wiecej sesu niz niektore filmy. Przykladowo Wanted - Ścigani, kto oglada wie o czym mowie..... przepowiednie odczytywane z ulozenia włukien w kawałku materiału..... plz give me a break

OFC Angelina rzadzi i efekty tez mnie w fotel wbily ale.... ta fabuła....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie przepadam za japońskimi horrorami ponoć są najlepsze ale amerykańska wersja jest bardzie straszna :o

Zależy, czym dla kogo jest strach. <_< IMO jedynym znośnym amerykańskim remejkiem była pierwsza część Ring (w drugiej jedyne, co było dla mnie in plus, to

I'M NOT YOUR FU**ING MOMMY xD

). Hamerykanyskie The Grudge czy - pożal się ty tam, na górze - Shutter były wyprane z klimatu (i sensu też), odpadały w przedbiegach w porównaniu do oryginałów. Ten ostatni nie zasługiwał na nic poza soczystym rotflem do drzwi i opuszczeniem sali kinowej przed końcem filmu, chociaż patrząc na to, z jaką precyzją zostało zamordowane remejkowane dziełko, można by jeszcze uronić nad tym łezkę. A oryginalne, japońskie horrory mają ten swój specyficzny klimat, że nawet, jeśli człowiek zdoła się na chwilę otrząsnąć i uśmiechnąć głupawo na widok złowieeeeszczej peruuuuki, to zaraz mu ten banan z buźki spełznie. ;]

Z bardziej aktualnych -> 'są na świecie bohaterowie, superbohaterowie i jest Hancock'. Pomysł fajny, realizacja go też niezgorsza, kreacja Willa Smitha pyszna i generalnie przez 3/4 filmu można się nawet nieźle bawić (nie jest to wybitne though),

gdyby nie końcówka - cholerna, dramatyczna, kwasząca niczym g... w stokrotkach cały urok i lekkość tej produkcji. <_<

. Ale przejść się można, na pewno jeden z przyjemniejszych aktualnie granych filmów. I ta średnio czarująca historia o pierwszej koncepcji na ten film, zdaje się, że tłumacząca jego tytuł... :mrgreen: (JAK JA TĘSKNIĘ ZA STARYM ZESTAWEM EMOT, @#$%&*.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "Full Metal Jacket", toż to przecież klasyka. I chyba najlepszy film Kubricka (tu się waham, czy może nie "Dr Strangelove"). W każdym razie świetnie zrobili, że puścili ten film tylko z napisami. Dzięki temu człowiek lepiej mógł się wczuć w klimat, te wrzaski sierżanta. Nie wyobrażam sobie tego filmu z lektorem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...