Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Szkoła II

Polecane posty

Z tą matmą to będzie tak, że wiedząc, co ich czeka maturzyści po prostu będą się do niej bardziej przykładać, żeby zdać. Oczywiście bzdurą jest, że obowiązkowa matma pomoże uczelniom technicznym, ale zawsze może się zdarzyć, że ktoś przygoyowujący się do obowiązkowej matury odkryje w sobie głęboko skrywaną miłość to tego jakże szlachetnego i jakże niedocenianego przedmiotu. Poza tym wszystko jest do wyuczenia, a wzorów wkuwać nie trzeba, więc jakoś to będzie :)

po pierwszym semestrze na moim kierunku odpadło około 33% studentów

Bo na Polibudzie panują warunki wysoce niesprzyjające nauce ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest normalne, że piętnastolatek rozwiązuje rozszerzony na 60% ?

To zależy jaki piętnastolatek, jak rozwiązuję, w jakich warunkach, ponieważ matura to nie tylko wiedza, ale i ogromny stres.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie spojrzałem na matury z angielskiego w wyborczej...

Czy to jest normalne, że piętnastolatek rozwiązuje rozszerzony na 60% ?

Ja kończąc gimnazjum przeglądałem matury z anglika i stwierdziłem, że spoko bym je już wtedy zdał z dużym procentem (o wynik chodzi oczywiście ;) ).

Także zależy to od poziomu angielskiego w gimnazjum bo ja miałem w gim podręczniki przygotowujące do FCE, przyszedłem do LO i dowiedziałem się, że program jest taki aby uczniowie po liceum byli gotowi do... FCE! Przez te trzy lata za wiele się nie nauczyłem szczerze mówiąc.

No i tak jak mówił r0l3k - matura to głównie stres bo jak na luźno sobie te wszystkie arkusze przeanalizujesz to nie ma tam nic czego nie możesz wiedzieć z przedmiotu, którego się przez te parę lat uczyłeś wiedząc, że będziesz go zdawać na maturze, podczas gdy siadasz w ławce a pani mówi "czas start" i wiesz, że masz ograniczony czas i od tego co teraz napiszesz zależy czy dostaniesz się tam gdzie chcesz i być może kim będziesz w przyszłości, to wtedy to wszystko zaczyna inaczej wyglądać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd bym się z Tobą zgodził, Turze. :) Ale zmienię troszkę temat, jednak nadal będziemy oscylować wokół matur - mianowicie dzisiaj wraz z gawiedzią koleżeńską dyskutowaliśmy o tym, jak będzie wyglądać za dwa lata matura z matmy, skoro ma się stać obowiązkowa. Temat pojawił się niejako przy okazji omawiania naszych ocen, które niekoniecznie dadzą awans do trzeciej klasy wszystkim zainteresowanym, a przecież jesteśmy ostatnim rocznikiem, który matematyki zdawać nie musi. Mówcie mi Szczęściarz. :P Anyway, doszliśmy do wniosku, że poziom zadań takiej matury będzie niski, a to z tak prostego powodu, że większość maturzystów nie chce, ale musi zdawać matmę, nawet ci bez liczbowego talentu, co w świetle wysokiego poziomu tejże dałoby bardzo niską zdawalność, a z tego nie byłoby zadowolone ani ministerstwo, ani nikt inny. No, chyba że w ogóle zrezygnują z tego pomysłu (mają na to jeszcze czas), bo według mnie to troszkę kretyńskie. Owszem, zdawanie języka ojczystego jako obowiązek rozumiem, w końcu trza się jakoś wysławiać i w ogóle, ale matmy już nie uważam za rzecz tak ważną. Dodawanie, odejmowanie, a nawet ułamki, czyli wiedza gimnazjalna człowiekowi nieinteresującemu się matematyką na pewno w codziennym życiu wystarczą, a ci, co się bardziej interesują, zdają ją na maturze - o ile chcą. Co o tym sądzicie? I wybaczcie chaotyczność tego postu, ostatnio za dużo chyba Nietzschego omawiamy. :)))

Powiem tak - wymagania już zostały obniżone. I bardziej raczej nie zjadą, bo nie ma z czego ciąć tak naprawdę...

Z podstawowej matmy wyleciały: rachunek zdań, potęgi o wykł. niewymiernym, logarytmy, równanie okręgu, definicje i wykresy f. trygonometrycznych dowolnego kąta, równania trygonometryczne typu sinx=a itd, definicja ogólna f. homograficznej i jej własności, nierówności z f. homograficzną, dzielenie wielomianów , tw. Bezout, tw. o okręgu wpisanym w i opisanym na czworokącie, miara łukowa kąta, funkcja wykładnicza, cała kombinatoryka... nawet przekształcenia funkcji typu y=-f(x) czy y=f(-x)...

Doprawdy, nie wiem, co oprócz elementów rachunku prawdopodobieństwa zostaje z programu liceum...

Rozszerzoną też wykastrowali ostro, musiałbym drugie tyle wypisywać... A potem na Politechnice i tak będą tego od nas wymagać. Więc pod tym względem mój rocznik ma najmilej - jeszcze nas uczyli wszystkiego, a już nie wymagają na maturze...

Poza tym wszystko jest do wyuczenia, a wzorów wkuwać nie trzeba, więc jakoś to będzie :)

No tak, tylko trzeba jednak wiedzieć, że te wzory istnieją i znajdują w danym zadaniu zastosowanie. Bo na maturze czasu na to, by wertować w pośpiechu kartę wzorów i kombinować nad zadaniem za bardzo nie ma... Niestety. Gdyby zmniejszyć ilość zadań o 2-3 - wówczas daje radę zrobić faktycznie, wystarczy pomyślunku nieco i uwagi, by nie popełnić błędu rachunkowego. Przy obecnej liczbie zadań - musi się niemal natychmiast otwierać w głowie szufladka z algorytmem do tego typu zadań...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co taka cisza? Nikt nie zdawał historii? Przecież to taki łatwy i przyjemny przedmiot :P. Ja już jestem po rozszerzonej i mogę powiedzieć, że było dużo lepiej, niż się spodziewałem :). Jasne, 90% nie wyciągne, ale naprawdę bałem się, że z trudem te 30% uzbieram, a teraz rozsądnie mogę myśleć nawet o 70-80%, chcociaż pewnie koło 60-70% wyjdzie. Nie jest więc tak źle, mogło być gorzej. Jedyny zarzut jaki można mieć do CKE to to, że coś strasznie się tych Węgier przyczepili. Dwa tematy praktycznie o tym samym - stosunkach czy współpracy Polski z Węgrami w różnych wiekach? Dziwaczne. Zwłaszcza drugi temat był o tyle dziwny (trzeba było przedstawić sytuację polityczną Polski i Węgier w latach 1918-1956 w kontekście wielkich wydarzeń w Europie), że o wydarzeniach na Węgrzech w XX wieku prawie w ogóle się nie uczy. Trzeba było znać wydarzenia w tym kraju praktycznie tak samo, jak te w Polsce w analogicznym czasie. Co jeszcze? Historię każdego kraju mam mieć obcykaną ze szczegółami? Bez przesady. Materiał z historii i tak jest bardzo obszerny. Mimo to jakoś sobie poradziłem, bo pisałem głównie o Polsce :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co taka cisza? Nikt nie zdawał historii? Przecież to taki łatwy i przyjemny przedmiot :P.
Nic nie mów o historii. Był niezły pogrom na podstawie. Zadam ci najlepsze pytanie jakie zobaczyłem na swoim arkuszu. Brzmiało ono mniej więcej tak: Zapoznaj się z mapami i napisz jacy to podróżnicy (POLSCY!) z XIX wieku. Bez żadnych abcd. Sam musisz się domyśleć. Po przeczytaniu tego pytania głośno westchnąłem i z moich ust wyleciało brzydkie słowo "k...." (trochę za głośno), bo usłyszało to parę osób obok mnie (na szczęście nikt z kadry) i po śmiechu można było się domyśleć, że to samo myślą co ja :). Zdać pewnie zdam, ale arkusz w niektórych miejscach naprawdę mógł zatkać człowieka. Mi na szczęście na studia historia niepotrzebna, więc oddycham spokojnie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałem luźny start do trzydniowego maturalnego maratonu, czyli ustny angielski. Rozszerzenie, bo jakżeby inaczej (choć z całej szkoły, niezłej językowo, chyba tylko 10 osób wybrało extended...). Bylem pierwszy w kolejce i wygląda na to, że 'zagadałem' komisję - bo standardy nie do końca chyba zrealizowałem, zwłaszcza w wypadku 'materiału stymulującego', a i parę błedów na pewno się wkradło - a mimo to dostałem okrąglutkie 20 pkt. Wynik gorszy od 18 traktowałbym jako osobistą porażkę, ale maksem byłem przyjemnie zdziwiony :). Zresztą nikt nie spadł poniżej 17 punktów chyba.

A jutro i pojutrze - mat i fiz, czyli kluczowy moment matur... Po 30% uciułam na pewno, ale jeśli nie właczę solidnej koncentracji, to o wyniku pozwalającym w miarę bezstresowo myśleć o egzaminie z rysunku (bo wynik takowego doliczany jest przy aplikacji na architekturę) mogę pomarzyć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie mów o historii. Był niezły pogrom na podstawie. Zadam ci najlepsze pytanie jakie zobaczyłem na swoim arkuszu. Brzmiało ono mniej więcej tak: Zapoznaj się z mapami i napisz jacy to podróżnicy (POLSCY!) z XIX wieku. Bez żadnych abcd. Sam musisz się domyśleć. Po przeczytaniu tego pytania głośno westchnąłem i z moich ust wyleciało brzydkie słowo "k...." (trochę za głośno), bo usłyszało to parę osób obok mnie (na szczęście nikt z kadry) i po śmiechu można było się domyśleć, że to samo myślą co ja :). Zdać pewnie zdam, ale arkusz w niektórych miejscach naprawdę mógł zatkać człowieka. Mi na szczęście na studia historia niepotrzebna, więc oddycham spokojnie.

Na rozszerzeniu i owszem, był pogrom (temat wiodący to stosunki polsko-węgierskie), ale co do podstawy nie mogę się zgodzić. Była wręcz banalnie łatwa, ludzie wychodzili zadowoleni na maksa. Bałem się strasznie tej historii, ale spełniły się słowa mojej historyczki - "jeśli wos będzie trudny to historia będzie lajtowa".

Trzeba było uważniej się tym mapom przyjrzeć ;) Ja też byłem zaskoczony tym pytaniem, ale po spojrzeniu na mapy banan mi wstąpił na mordkę. Na pierwszej była zaznaczona dolina Domeyki (to pierwszy podróżnik), na drugiej jakaś nazwa ze Strzeleckim (a tu jest drugi gagatek) ;)

Ogólnie parę pytań było tak banalnych, że się dziwiłem co oni daja na maturze. Choćby pytanie czy ktoś z dynastii Habsburgów rządził w Meksyku, kiedy na poprzedniej stronie na drzewie genealogicznym Habsburgów jak wół było napisane - Maksymilian I - cesarz Meksyku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie zapomnę swojej matury ustnej z polskiego :) Dwa lata temu to było. Zacząłem się uczyć dzień przed maturą o godzinie 16 :) Ale miałem super temat: "specyfika wypowiedzi internetowej". Wynik: 100% :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, ja rok temu mialem temat o jezyku sprawozdan sportowych, a prezentacje pisalem dzien przed matura, nie uczac sie jej prawie wcale i mocno improwizujac:). Wynik - 15/20 - utwierdzil mnie w przekonaniu, ze matura tak naprawde nie swiadczy o niczym;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z racji zakończenia matur po prostu świętowałem :). Oczywiscie zostala mi jeszcze jedna ustna, no ale nie sądze, by doszło do sytuacji, gdy dostanę mniej punktów za prezentację, a ta i tak nigdzie się nie liczy :P.

Ogólnie historią byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się, że będą pytania z mojej "ulubionej" nowożytności. Jedynie po cichu liczyłem na XX wiek i sie sprawdziło. Jak w pierwszej chwili zerknąłem na temat i zobaczyłem 1918-56 to poczułem ulgę. Mam wrażenie, że pytania zamknięte poszły mi w porządku. Jedyne, czego nie byłem w najmniejszym stopniu pewien, to szafy. Strzeliłem i było oczywiście źle :D.

Co do tematu, to był wygięty z jednego powodu. Na tyle czasu i miejsca co było, to o samej Polsce można było pisać i pisać. Dat i postaci jest niesamowicie duzo, tymczasem egzaminatorzy postanowili jeszcze nam dorzucić Węgry... Było to bez sensu i praktycznie każdy o Węgrzech to raptem wspominał (wyjątek to powstanie w '56 które w szkołach się omawia).

Dwa tematy praktycznie o tym samym - stosunkach czy współpracy Polski z Węgrami w różnych wiekach? Dziwaczne

Tak zawsze jest :P. W zeszłym roku jeden temat był związany ogólnie z Prusami, drugi z Hołdem Pruskim. Tak jest niestety zawsze i dwa tematy są podobne. Różnica tkwi tylko w umiejscowieniu w czasie :).

Choć zamiast Węgier liczyłem an temat w stylu "stosunki Polsko-radzieckie w latach 1918-89". Trafiły się Węgry. Ja i tak jestem wdzięczny CKE, że wreszcie dali współczesność :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, panie i panowie, przyznać się, kto dzisiaj zmagał się z Pitagorasem, Talesem, Bezout, Viete'm i resztą tej bandy? ;)

Potwierdza się teoria naprzemiennej zmienności poziomu trudności matury jak dla mnie - w zeszłym roku nawet 'profilowani' matematycy narzekali, że czasochłonne, długie zadania, w tym 'sezonie' - było moim zdaniem łatwo. Przynajmniej na rozszerzeniu. Obcięcie materiału nie zaskutkowało obecnością trudniejszych zadań z pozostawionego zakresu, nie pojawiło się nic wymagajacego twierdzeń cosinusow czy sinusów, zaawansowanych przekształceń logarytmicznych itp. Gdyby nie moja głupia skłonność do utrudniania sobie samemu życia (zadanie z logarytmem, nad którym kombinowałem jak koń pod górę), co zaowocowało 'raszem' i nieskorygowanym błędem rachunkowym w zadaniu z prawdopodobieństwa, byłoby blisko kompletu punktów.

A tak, po konsultacji z modelowym rozwiązaniem z CKE, liczę spokojnie na 80% (bo jakieś pierdółki zawsze mogą zdecydować o ucięciu pojedynczych punktów), a optymistycznie na ~90%

Jutro fizyka, z którą zapewne będzie gorzej - tutaj programu nie cięto, a w zeszłym roku arkusz był ponoć stosunkowo łatwy.

Ale po dzisiejszym jestem podbudowany się nieco faktem, że udało się odpowiednio kontrolować stres i unikać większych błędów (lub je skutecznie korygować).

A, jeszcze jedno. Ogłoszono listę kierunków, ktorych studenci będą otrzymywać od Rządu na 1szym roku stypendium w wysokości 1000zł miesięcznie - architektury niestety niet :/. Wobec tego zapisujemy się też na budownictwo :P . Najwyżej po 1 semestrze mnie wywalą, ale zawsze to 3-4k w kieszeni ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w wiadomościach pani minister mówiła, że w przypadku nieskończenia danego kierunku na jakim się te stypendium pobierało trzeba będzie tą kasę zwrócić. Więc lepiej żeby Cię nie wywalili ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie podoba mi się pomysł z tymi stypendiami, bo jest to w pewnej mierze kopniak w tyłek dla już studiujących ludzi, tym bardziej, że jakiś czas temu obcięto trochę z kasy na stypendia. Pamiętam, że jak u mnie były od średniej 4.01 stopniowo wyższe kwoty wraz ze wzrostem średniej, to ludziom zależało. Teraz jest stypendium dla 19% najlepszych i wiele osób zaczęło to olewać, bo nie ma sensu sobie flaków wypruwać - szczególnie na moim kierunku, gdzie lekko nie ma (choćby z braku czasu, bo tyle roboty)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w wiadomościach pani minister mówiła, że w przypadku nieskończenia danego kierunku na jakim się te stypendium pobierało trzeba będzie tą kasę zwrócić. Więc lepiej żeby Cię nie wywalili ;)

Hmm... No to zaczynam się poważnie zastanawiać xD. A serio - i tak wymaga to solidnego rozważenia. Niby część przedmiotów jest wspólna, więc jakieś tam obciążenie znika, ale dwa kierunki to jednak dwa kierunki, a na archu lekko nie jest wcale... Muszę research & consulting przeprowadzić :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, panie i panowie, przyznać się, kto dzisiaj zmagał się z Pitagorasem, Talesem, Bezout, Viete'm i resztą tej bandy?

przyznaje się bez bicia :D

A tak, po konsultacji z modelowym rozwiązaniem z CKE, liczę spokojnie na 80% (bo jakieś pierdółki zawsze mogą zdecydować o ucięciu pojedynczych punktów), a optymistycznie na ~90%

Czyli zupełnie tak jak ja... tylko ze ja nie dokończyłem podpunku b zadania z ostrosłupem (brakło 2 minut ;/ a juz byłem na dobrej drodze żeby to rozwiązac) no i zepsułem zadanie z jednokładnoscią ale licze że chociaż 1 pkt za to zadanko dostane a za ostrosłup może 3 dostane :P więc optymistyczny wariant to 90 % :P . Na PWr raczej wystarczy ;p

Jutro fizyka, z którą zapewne będzie gorzej - tutaj programu nie cięto, a w zeszłym roku arkusz był ponoć stosunkowo łatwy.

Arkusz w tym roku był łatwy. jednak moja wiedza fizyczna nie jest zbyt szeroko rozbudowana więc zmieszczę się pewnie w widełkach 30%-50% (ale myślę że mi taki wynik spokojnie wystarczy :D )

A, jeszcze jedno. Ogłoszono listę kierunków, ktorych studenci będą otrzymywać od Rządu na 1szym roku stypendium w wysokości 1000zł miesięcznie

No i jakoś nie trafili w moje gusta z tymi kierunkami. w sumie zastanawiam się nad budownictwem ale chyba sobie odpuszczę bo aż tak to mnie nie kręci ;p (a poza tym na PWr w tamtym roku na budownictwo był wysoki próg pkt więc może być problem w ogóle żeby sie dostać ;p ) No i jeszcze wyczytałem w wyborczej ze te stypendia dostaną się raczej tym najlepszym więc mogę sobie odpuścić. jestem za leniwy na bycie najlepszym :D

PS. Aha zapomniałem dodać ze na tegorocznej maturce z fizyki pojawiło się bardzo ciekawe zadanko: mianowicie na podstawie tabelki naszkicować wykres ;p (oby częściej takie ;p )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, panie i panowie, przyznać się, kto dzisiaj zmagał się z Pitagorasem, Talesem, Bezout, Viete'm i resztą tej bandy? ;)

Ja również próbowałem dokopać tym panom ;) .

Trzeba przyznać, że nie było nic nadzwyczajnego (poziom rozszerzony) i czego przeciętny osobnik wpadający kilka razy na tydzień do szkoły by nie mógł wiedzieć. Ja oczywiście standardowo jak na mnie większość zrobiłem bez problemu. Większość, czyli nie doprowadziłem do końca zadania 1., do którego już się podobno czepiają i panowie z CKE podobno mówią, że prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć "zadanie jest niemożliwe do rozwiązania" (co mi się z resztą też wydawało), ale przecież nie po to dali 2 strony miejsca i 4 pkt, żeby napisać jedno zdanie... ehhh mają tyle czasu i nie mogą tego chociaż raz porządnie przygotować, żeby nie było się czego czepić? Nie doszedłem do wyniku też w zadaniu z prawdopodobieństwem - to dział, który jest dla mnie po prostu karą Boską :D . Źle przeczytałem zadanie z jednokładnością, więc i je skopałem, poza tym jak to u mnie dużo pomniejszych błędów. No zobaczę jak to będzie, ale raczej powalający ten wynik nie będzie :/ .

Za to dziś sobie na fizie odbiłem. W ogóle byłem zdziwiony, że matura z tak poważnego przedmiotu i to rozszerzona była tak prosta. Niezbędne 30% to można uzyskać na samym przepisywaniu danych z tabelki i rysowaniu wykresów :o . Z tego co wiem to punkty stracę za dwa podpunkty z zadania z momentem bezwładności (coś co miałem bardzo pobieżnie w ogóle omawiane, szczęście, że na kursach to miałem) i za to, że choć samo prawo zapisałem dobrze, to źle je nazwałem - I zamiast poprawnie II prawo Keplera - w zadaniu z grawitacji. Ogólnie patrzę dużo bardziej optymistycznie, niż na matmę.

Aha i jeszcze taka jedna uwaga ogólna: Wnerwiają mnie ludzie, którzy na różnych "poważnych" forach (nie o FA chodzi, żeby nie było) piszący, że oni robili maturę, a teraz tak sami dla siebie piszą i mówią, że ta, a ta matura była w tym roku banalna. Tak jasne, po pierwsze są to często studenci i robią matury z przedmiotów, które zdawali i siłą rzeczy mają z nich jeszcze większą wiedzę teraz. Poza tym pomijają zupełnie sprawę stresu i presji - jak ja wychodziłem z egzaminu i czegoś nie wiedziałem, to automatycznie po wyjściu z sali rozwiązanie przychodziło mi do głowy bo już presja i stres znikały i mogłem myśleć tak jak naprawdę potrafię. Tak było przynajmniej na egzaminach z przedmiotów, na których mi zależało. Na egzaminach, do których podchodziłem na zasadzie "skoro każą zdać to trudno" stresu nie było praktycznie w ogóle. Na ustnym polskim to się tak wyluzowałem, że zacząłem chodzić po sali i w pewnym momencie byłem bardziej zainteresowany tym co mówię, niż sama komisja :lol: . Także naprawdę co innego jest pisać i komentować mając już tą "właściwą" maturę za sobą, choć wiem, że są i ludzie na taki stres po prostu odporni, czego im osobiście zazdroszczę.

A teraz:

WAKAAAAAACJE! B)

PS. OMG ja już skończyłem liceum! ale szybko zleciało! ;)

EDIT:

Aha zapomniałem dodać ze na tegorocznej maturce z fizyki pojawiło się bardzo ciekawe zadanko: mianowicie na podstawie tabelki naszkicować wykres ;p (oby częściej takie ;p )

Toż to przecież wykres praktycznie co roku jest, tyle, że jeszcze z reguły z niedokładnościami pomiarowymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Aha zapomniałem dodać ze na tegorocznej maturce z fizyki pojawiło się bardzo ciekawe zadanko: mianowicie na podstawie tabelki naszkicować wykres ;p (oby częściej takie ;p )

To akurat jest zawsze... ;)

Arkusz trudny faktycznie nie był, co nie zmienia faktu, że nieco ciałka dałem... Zobaczymy, ilu punktów egzaminatorzy się doliczą, ale wygórowanych oczekiwań nie mam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wakacje zaczynaja się dopiero od wtorku. Ogólnie to teraz glupio się czuje. Niby całą presja ze mnie zeszła, bo pisemne egzaminy mam za sobą. Teraz pozostaje jedynie czekać na prezentacje z polskiego. Minusem jest to, że jeszcze żadnej książki nie przeczytałem. Do jutra muszę przeczytać granicę, Matka Odchodzi i omowic parę wierszy i obrazków. Omowienie pojdzie o tyle dobrze, ze mam mame polonistke :).

Zresztą teraz jak jestem zadowolony z pisemnych, to mam katastroficzna wizje, ze nie zalicze polskiego :D.

Od wtorku zajmuje sie poszukiwaniami pracy i do 30.06 :). Wtedy bedzie pora pochwalic sie wynikami :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toż to przecież wykres praktycznie co roku jest, tyle, że jeszcze z reguły z niedokładnościami pomiarowymi.

No oczywiście. Ale tak jak piszesz przeważnie dochodzą niepewności pomiarowe, że już nie wspomnę że często trzeba sobie wyliczyć dane do wykresu, a tutaj o ile się nie mylę wystarczyło nanieść dane prosto z tabelki ;p (szkujące)

Większość, czyli nie doprowadziłem do końca zadania 1., do którego już się podobno czepiają i panowie z CKE podobno mówią, że prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć "zadanie jest niemożliwe do rozwiązania"

wg mnie to czyste czepialstwo To zadanie było tak naprawdę do rozwiązania tylk onie trzeba sie było bawić w mądralę i doszukiwać się nie wiadomo czego tylko przyjąć utartą konwencję.... Czyli ze jak mamy wykres to nie doszukujemy się żandych niespodzianek poza wykresem (np ukrytych pierwiastków) tylko jak widzimy 3 pierwiastki wielomianu to znaczy że są 3. Co prawda w treści powinno być ujęte że jest to wielomian 3ciego stopnia (nie było tego i dlatego prawdopodobnie będzie możliwość odwoływania się w sprawie tego zadania :D )

Ale taki huk wokół tego zadania zrobił sie bo jakiś profesor nie mógł go rozwiązać ;p i się żalił ;p na szczęście nie jestem profesorem i ja zadanie zrobiłem ;p . Dokonałem w ten sposób niemożliwego; rozwiązałem 'zadanie niemożliwe do rozwiązania :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wykresu z 1. zadnia na matmie.

Wykres w trzech miejscach przecina oX, do tego wykres nigdzie nie obija więc nie ma pierwiastków podwójnych - wychodzi 3-go stopnia z współczynnikiem przy xdo3 większym od 0.

Ogółem matma całkiem przystępna była. Fiza już gorzej :/

Pisemne za mną. Teraz tylko ustny Polski, Angielski i meega fajrant :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale taki huk wokół tego zadania zrobił sie bo jakiś profesor nie mógł go rozwiązać ;p i się żalił ;p na szczęście nie jestem profesorem i ja zadanie zrobiłem ;p . Dokonałem w ten sposób niemożliwego; rozwiązałem 'zadanie niemożliwe do rozwiązania :D

To jest powszechnie znane, jeśli coś jest zdaniem fachowca 'niemożliwe do zrobienia', należy dac to do zrobienia komuś, kto o tej niemożliwości nie wie ;).

Szczerze, sam się przy tym zadaniu zastanawiałem, że przecież mogą być jakieś pierwiastki poza widocznym wykresem. Inna rzecz, że znajomy przyjął, iż mogą być inne pierwiastki jeszcze i korzystając jakoś z tw. Bezout i tak dowiódł, że muszą być 3 tylko ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fachowcy po prostu patrzą na dane zadanie z wiedzą wielokrotnie większą od standardowego ucznia i kiedy my widzimy wielomian 3 stopnia (no bo tak wygląda, tego nas uczyli itd.), to oni widzą do tego dziesiątki twierdzeń, wzorów i hipotez. No i wychodzi, że zadania nie da się rozwiązać :P. Na maturze nie powinno być żadnych błędów ani nieścisłości (polecam pierwszy temat z rozszerzonego WOS - ciężko się domyślić, o co chodzi), nawet takich dostrzegalnych tylko dla profesorów.

BTW - 19/20 z prezentacji, a głupi byłem, mogło być 20/20. Niech mi ktoś wytłumaczy, jak mogłem mówiąc o malarce nie pokazać żadnego jej dzieła, chociaż to nie wynikało wprost z tematu? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnie, tak z ciekawosci mozesz napisac jaki miales temat i jakie pytania Ci dali. Pytam się, bo sam mam jutro prezentację i równiez wybrałem korespondencję sztuk. Niestety nie mam innegoźródła informacji bo u mnie w szkole polski zaczyna sie dopiero jutro i kończy 27.05 :D. W sumie to ma tą zaletę, że nikt nie ma prezentacji przed zakończeniem pisemnych ;)

Mój temat to motyw matki. 3 książki i 3 obrazy ;).

PS. U was trzeba było oddac plany ramowe prezentacji?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...