Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Tomb Raider 2006-20xx (nowa seria)

Polecane posty

Dokładnie. Tę gierkę można polecić każdemu. Niemniej nie zgodzę się ze stwierdzeniem iż jest za krótko. Powiedziałbym raczej że jest wystarczająco. Sama główna fabuła i poboczne bajery są wystarczające. Oczywiście mogliby tam napchać różnych dupereli z kosmosu. Tylko że potem ludziska by narzekały że sztucznie wydłużają grę. Moim zdaniem znależli ten złoty środek w długości i intensywności gry. I do tego jest multi. Jakby nie było multi to jeszcze od biedy można by ponarzekać że krótko, ale że jest to nie ma bata :) Mogli dodać tylko dodatkowy poziom trudności. Nazwać go real i po prostu położyć większy nacisk na skradanie czy elementy survivalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosłownie przed chwilą skończyłam grę, i cóż... to dobra gra, ale średni Tomb Raider. Przede wszystkim za krótka - ledwo się rozkręciła, a już się skończyła (okej, nie zebrałam każdej możliwej rzeczy i kilka grobowców mi zostało, ale sam wątek fabularny jest wręcz śmiesznie krótki - a argument o multi mnie nie przekonuje, bo w multi nie gram). Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, ale mam wrażenie, że nieco niewykorzystany - Himiko wydawała mi się raczej tłem niż główną osią fabuły, gdzieś się to gubiło po drodze (zwłaszcza, że większość gry walczymy tylko z Solari, którzy też nie są tym, czego się spodziewałam), do tego kolejne mieszanie w życiorysie Lary. Oczywiście wybitnie liniowa, ale tego się spodziewałam od samego początku do tego mało survivalowa. Zagadek bardzo mało, na dodatek są bardzo proste - sam fakt, że nie musiałam sięgać ani raz do internetowych solucji, jak ma to miejsce przy starszych TR o czymś świadczy. Czasami faktycznie trochę za dużo wrogów na raz, robi się z tego chwilami zwykła siekanka. Kamera potrafi zirytować, zwłaszcza na mocno oskryptowanych zręcznościowych kawałkach czy przy początkowych QTE (ogarnąć je przy rozederganym ekranie nie jest łatwo).

Ale ma też swoje plusy - bardzo ładna Lara, fajny system walki, łuk! na początku myślałam, że nie będę go w ogóle używać po otrzymaniu pukawek, ale jednak na tyle blisko mu do snajperki, że sprawia ogromną frajdę. Mimo wszystkich wad grało mi się bardzo przyjemnie, i tylko szkoda, że tak krótko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowszego Tomb Raidera przeszedłem wczoraj. Jednym słowem mogę go skomentować tak: WOW. Taki restart serii bardzo mi się spodobał, nareszcie Lara to kobieta z krwi i kości, z odpowiednimi proporcjami ciała ;).

Na plus zaliczyć mogę na pewno oprawę graficzną. Może du*y nie urywa ale trzyma poziom. Muzyka jest imo bardzo dobra, pasuje do tego co akurat widzimy na ekranie. A na nim nieraz widać naprawdę sporo. Wybuchy, rozpaczliwe skoki, strzelaniny, uniki i finishery. Szczególnie widowiskowe są momenty gdy musimy uciekać z płonącego budynku lub zawalającego się mostu. Bardzo przyjemne dla oka. :)

Fabularnie nowy TR również trzyma poziom. Opowiadana historia nie nudzi i naprawdę może się podobać. Od strony technicznej chyba nie mam nic grze do zarzucenia. Nie miałem problemów z kamerą, żadnych bugów, nieoczytanych tekstur czy błędów w skryptach nie uświadczyłem.

Minusy? Chyba trochę za krótka, ale mam nadzieję na jakiś sequel. Ale w końcu po skończeniu głównego wątku możemy maksować grę zbierając wszystkie znajdźki i odkrywać pominięte wcześniej grobowce. Więc trochę do roboty jest. Brak survivalu szumnie zapowiadanego na początku kampanii marketingowej. Choć w sumie dla mnie to nie minus, mogłem bez przeszkód cieszyć się akcją, nie martwiąc się, iż panna Croft musi iść w krzaczki albo, że musi upolować dzika bo z głodu padnie. ;)

Jeśli chodzi o zagadki to na pewno są o wieele prostsze niż w poprzednich odsłonach. Nie trzeba szczególnie wysilać mózgownicy by rozwiązać stawiane nam przez twórców wyzwania.

Podsumowując, według mnie gra jest naprawdę dobra o godna polecenia, jest również bardzo udanym i przyjemnym restartem zasłużonej serii. Nic tylko brać i grać. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wielu failach, wyrwanych włosach i momentach w których niemalże dostawałam zawału, ukończyłam najnowszą przygodę pani archeolog i zarazem "moją pierwszą" strzelankę. Na plus można na pewno zaliczyć Gameplay, bardzo przyjemnie mi się grało, co prawda mniej więcej w połowie gry spotkałam latające latarki bez właścicieli oraz później kilku Solari zatańczyło mi Geddan, ale to jedyne błędy jakich doświadczyłam. Gorzej jest niestety z postaciami i fabułą, praktycznie tylko Jonah i Sam mi się podobali, Alex, Grim ( trafne imię dla tego staruszka tongue_prosty.gif ) i Reyes byli spoko, zaś Whitmana bym udusiła już przy pierwszym spotkaniu. Ogólnie fabuła jest całkiem, całkiem, strasznie spodobał mi się wątek Himiko i jej roli na wyspie, w przeciwieństwie do B:Infinite, nie spodziewałam się wielu wydarzeń które będą miały miejsce

Odebranie wszystkich broni, wątek przekazywania władzy innemu ciału, śmierć Grima. ... no dobra, śmierci Alexa też się nie spodziewałam, muszę przyznać że pożegnanie Lary z nim było trochę smutne :I

. Nie mam żadnych zastrzeżeń do gry, bo ciągłe failowanie było spowodowane przeze mnie i mój poziom zaawansowania w grach tego typu tongue_prosty.gif Niestety nie było mi dane zobaczyć krajobrazy Yamatai w pełni, gdyż z powodu mojego słabego komputera byłam zmuszona grać na niskich ustawieniach, cóż, zostaje mi zbierać kasę na nową kartę graficzną, zwłaszcza że będzie na mnie czekał Batman w Arkham City smile_prosty.gif Trochę szkoda że nie było dużo tego "survivalu", mimo to zbierałam praktycznie wszystko co tylko mogłam znaleźć, dzięki temu kończąc grę w 74%. Chciałabym aby było więcej tych dzienników, okropnie mnie wciągnęły, relikty też były ciekawe :I W sumie, jest to dobra i przyjemna gra ( z pewnością jedna z lepszych w tym roku ), do której z pewnością jeszcze wrócę, mimo iż to nie jest już Tomb Raider którego znamy od 1996 confused_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...tak więc do grona tych którzy ukończyli grę dołączyłem także i ja...

Grę ukończyłem dwa dni temu, i jest to zdecydowanie najlepsza produkcja tego roku w którą dane mi było zagrać. Restart serii i nowa Lara zostały przeze mnie bardzo dobrze odebrane. Grę wymaksowałem na 100%. Zajęło mi to troszkę ponad 20h. Postać głównej bohaterki, fabuła, rozgrywka, udźwiękowienie - wszystko w tej grze jest takie jak powinno być. Od czasu pierwszego konkretnego trailera ukazanego na jakiejś growej imprezie (E3 w roku 2011?) czekałem na tę grę. We wszystkie wcześniejsze odsłony przygód pani archeolog dane mi było zagrać, w związku z czym zagranie w najnowszą część było tylko kwestią czasu. Grę z całą pewnością ukończę ponownie, bo takich emocji już dawno nie dostarczyła mi żadna produkcja. Trybu dla wielu graczy jeszcze nie próbowałem, ale nadrobię zaległości w najbliższym czasie. Oceniając grę po kampanii stwierdzić muszę, że jest solidna i z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem we wcześniejsze odsłony i bardzo mi się podobały, zastanawiałem się co przyniesie restart serii i mam zamiar wybrać się niebawem do sklepu po te giere, nie będę się pytał czy warto czy nie wart, jestem graczem i warto ;] a gry nie kosztują tyle co nowy samochód czy mieszkanie że muszę się zastanawiać czy kupić ;] a z opinią jaką wystawił mój przedmówca naprawdę nie mogę się doczekać kiedy rozpakuje pudełko z grą ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem grę jakiś czas temu w promocji. Nie ukończyłem jeszcze, ale mam pewien zasadniczy problem.

Że tak ładnie to nazwę - dysonans. Gameplay, który nie pasuje do otoczki, historii, tego jak nakreślono postać. Już od samego początku coś było nie tak, dziwnie się czułem, kiedy najpierw widziałem jak sponiewierana Lara spada na metalowy kolec, ale później nagle skacze i biega jak "stara" Lara wyjadaczka z poprzednich odsłon.

Twórcy poszli w stronę realistycznej otoczki, to widać. I tak jak w Uncharted nie przeszkadza mi, że Drake - niczym James Bond jakiś - spada z 100 metrów, ale tylko się otrzepuje i idzie okładać jakichś niemilców po buziach. Bo Uncharted nigdy nie był realistyczny i poważny, jeżeli chodzi o ogólną atmosferę. Nowy Tomb Raider taki jest. Dlatego dziwnie się czuje w takich momentach, gdy bohaterka zsuwa się z prędkością światła po stromym zboczu i nic jej się nie dzieje... No i tak dalej, jeżeli graliście, to wiecie o jakie sytuacje mi chodzi. Dotyczy to także walki. Gra sugeruje wyraźnie "Użyj łuku, odwracaj uwagę wrogów, skradaj się!", a ja po prostu sprzedaję headshoty z pistoletu i już :P

Sądzę po prostu, że deweloperzy troszku przesadzili z efektownością i "unchartedowością" niektórych akcji. Co mnie po prostu "wybija z rytmu". Ale ogólnie rozgrywka jest bardzo przyjemna, fajna grafika, animacje. Tylko jeszcze te irytujące QTE...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ten TR jako jeden z niewielu mnie zainteresował na tyle długo, że grę skończyłem. Ogólnie nie widziałem tam żeby ktokolwiek nastawił coś na realizm, owszem grafika jest ładna, a gra podpowiada żebyśmy zabijali po cichu bo tak lepiej, ale nikt niczego na nas nie wymusza. Wiadomo, że upadek z miliona kilometrów i słanianie się na nogach, a potem nagły powrót do zdrowia irytuje po którymś razie, ale nie jest to też nic aż nadto stresującego, prędzej wywołuje uśmiech politowania na naszej twarzy niż faktyczną złość. Elementy QTE były również w porządku, raz na jakiś czas przydaje się coś takiego w grze akcji. Natomiast co do strzelania z pistoletu to widzisz, Ty wybrałeś taką drogę, a ja przez całą grę strzelałem niemalże tylko i wyłącznie z łuku. Bo w ten sposób grało mi się przyjemniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Uśmiech politowania. To mnie naprawdę wybija z klimatu. Ja chcę się wczuwać w atmosferę, a uśmiechy politowania z niej wybijają :P Podobnie te QTE mnie wytrącały z równowagi, po za pierwszym razem chyba żadnego nie udało mi się ukończyć - irytujące powtórki, powtarzające się scenki. Łeh.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że seria została podzielona na dwa tematy, teraz nie do końca wiem, czy dobrze robię tutaj pisząc. A to dlatego, że kupiłem sobie Tombe Raider: Ultimate Edition, czyli wszystkie części oprócz najnowszego restartu serii i mam w związku z tym pytanie.

Otóż wiem, że TR: Anniversary jest remakiem części pierwszej z tą samą fabułą i zmienionymi lokacjami na wzór tych z Legendy. Więc pytanie jest takie: Czy nie lepiej przejść tylko Anniversary i mieć lepsze wrażenia z rozgrywki [więcej bardziej zróżnicowanych zagadek] i po prostu pominąć część pierwszą i jej koszmarne w moim mniemaniu sterowanie, a potem przejść do Tomb Raider 2? Czy stracę coś, jeśli nie zaliczę pierwowzoru?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszła moja kolej na nowego Tomb Raidera i powiem szczerze, że mam lekki nie dosyt. Owszem jest to w dalszym ciągu bardzo dobra gra i jedna z lepszych które wyszły w 2013 roku. Ale kurczę cała historia w najnowszym Tomb Raiderze jakoś mnie nie porwała, nie wiem nawet dlaczego... Cała reszta jest na wysokim poziomie, graficznie gra czaruję i dawno nie widziałem ładniejszej produkcji na PS3. Jeśli chodzi o realizm i całe podobieństwo do serii Uncharted to jestem jak najbardziej na tak, bo gra na tym bardzo zyskała. Największe jak dla mnie zaskoczenie to cała mechanika walki z Łukiem, świetnie im to wyszło naprawdę. Słowem na koniec jestem bardzo zadowolony, bo bawiłem się naprawdę świetnie. Czekam na więcej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowem na koniec jestem bardzo zadowolony, bo bawiłem się naprawdę świetnie. Czekam na więcej :)

Owszem. Sam niedawno ukończyłem tą grę. Mam bardzo dobre wrażenia z niej wyniesione. Ale do tej beczki pełnej miodu jakiś burak wsypał dziegieć :[. Kompletnie nie kapuję, dlaczego z Lary zrobili Rambo (nawet kauteryzacja do zabawy się załapała). Ilość ofiar na jej koncie wynosi kilkaset. Serio, ale momentami aż mnie ilość przeciwników do ubicia wkurzała. Mam nadzieję, że w następnej części będą bardziej powściągliwi w tym temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieję, że w następnej części popracują bardziej nad fabułą. Może i się czepiam i nie mam racji, ale mogli by historię oprzeć chociaż w części na jakiś faktach. No i oczywiście zmienić Lare na panią Archeolog a nie Rambo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem, nawet mi się podobało, jak Lara obrywała, ale faktem, że momentami kojarzyło mi się to nie tyle z Rambo, jak wspomniałem, ale bardziej z serią Die Hard (Szklana Pułapka). John McClane w końcu też w każdej części ledwo uchodził z życiem z różnych... perturbacji. I masowo wykańczał tych złych. Ale czy to dobra droga dla "nowej" Lary? Śmiem wątpić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jako plus, trzeba zaliczyć fakt, że Lara nie wygląda już jak modelka. To chyba dobrze, bo coś sobie (w poprzednich odsłonach) nie wyobrażałem super wysportowanej pani archeolog strzelającej z dwóch pistoletów do mitycznych i tych mnie mitycznych stworzeń z założonymi tipsami.

Chociaż nawet patrząc na najnowszą odsłonę. Taka niepozorna kobitka sprawnie biegająca z karabinem okopowym?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przesadzono. Zarówno z arsenałem (walenie z granatnika jest tyle satysfakcjonujące, co absurdalne - wziąwszy pod uwagę, że Lara to przestraszona nastolatka :]), jak i z obrzydliwymi miejscami, pełnymi uschniętych, albo świeżych trupów. I to w ilościach rzędu tysięcy... Makabrycznie zbeszczeszczonych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się szczerze trochę na nowym Tomb Raiderze zawiodłem. Miałem chyba zbyt wysokie oczekiwania, bo dostałem zupełnie coś innego. Głównie jestem rozczarowany fabułą, strasznie nijaka była. Sam gameplay był dosyć przyjemny, graficznie cudo i troszkę Lara mnie irytowała. Zwłaszcza gdy non stop chodziła cała zakrwawiona... Dajcie spokój skąd tyle krwi ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lub też na początku - Lara spada z wysokości spokojnie 20 metrów na pionowy pręt, co kończy się przebiciem niemalże na wylot. Lecz dzięki, temu, że pani archeolog zna się na wszystkim, udaje się go wyciągnąć po zaledwie jednej sekwencji QTE. Co jest bardzo ciekawe, bo w innych przypadkach nie potrafi znaleźć sobie kawałka szmatki i wody, aby zatamować krwawienie.

Zapowiadany był survival, a tu głód zależny jest od rozwoju fabularnego. Zapowiadana była istna eksploracja, a w większości opiera się ona na wybraniu, którą stroną chcemy iść do tak, czy owak tego samego miejsca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok od premiery gry minął, nadszedł więc czas na ponowne wcielenie się w rolę pani archeolog. Przed momentem po raz drugi ukończyłem najnowszego Tomb Raidera, i mam te same wrażenia, jak przy pierwszym spotkaniu. Sądziłem, że tym razem przejdę grę zdecydowanie szybciej, skupiając się jedynie na wątku fabularnym i nie zwracając uwagi na wszelakie znajdźki oraz ulepszenia broni/postaci. Jednakże nic z tego nie wyszło - miodność zbierania wszystkiego ponownie zwyciężyła i po raz drugi ukończyłem grę na 100% ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogrywam teraz najnowszego Tomb Raidera i muszę powiedzieć, że jest lepszy niż Legenda, Anniversary i Underworld razem wzięte, a te były przecież bardzo fajne. Nie da się ukryć, że autorzy zaimplementowali sporo rzeczy z innych gier(wspinanie jest żywcem wzięte z Uncharted i lekko z God of War, strzelanie tylko z przyłożenia i chowanie się za osłonami z Gearsów, uniki z Alana Wake'a,tylko poprawione). Podoba mi się to zdobywanie doświadczenia, a co za tym idzie rozwijanie umiejętności, zbieractwo surowców i ulepszanie sprzętu, tylko szkoda, że można to robić jedynie w tych obozach. Szkoda też, że autorzy nie dali możliwości sprintowania i używania broni rzucanej, której tak ochoczo używają przeciwko nam przeciwnicy(z nieludzką wręcz celnością). Używanie łuku jako środka transportu też nie jest do końca dopracowane. Dlaczego strzały z liną wbijają się tylko w te olinowane powierzchnie i dlaczego, jak nie ma palika do zaczepienia drugiego końca liny, to Lara tylko bezradnie próbuje przyciągnąć drugą stronę do siebie. Czasami można byłoby wbić strzałę z liną i po zwisającej linie wspiąć się na inaczej niedostępne miejsca, jak to miało miejsce w Thiefie czy Dark Messiah of Might & Magic(podejrzewam, że autorzy nie dali takiej możliwości, bo to byłoby już kolejne zapożyczenie, a nie chcieli dawać już kolejnych). Poza tym grywalność stoi na wysokim poziomie i gierka wciąga. Kampania jest długa(co jest niewątpliwym plusem w dobie gierek na jeden wieczór), a fabuła dość ciekawa(przemiana Lary z wystraszonej dziewczynki w twardą, zahartowaną kobietę po przejściach, która nie boi się zabić). Ogólnie mówiąc, bardzo dobra gra, nie tylko dla fanów Lary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako gra akcji nowy Tomb Rider sprawdza się bardzo dobrze i można miło spędzić kilka godzin. Zagęszczenie klimatu zdecydoawnie wyszło grze na dobre. Myślę, że gdyby gry na początku nie zapowiadano na survival wyszło by twórcą zdecydowanie na lepsze. Pierwsze zapowiedzi rozbudziły mocno apetyty wielu graczy, a okazało się, że dostaniemy to co zwykle, tylko że z Larą w roli głównej. Szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...