Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trymus

Nauki historyczne.

Polecane posty

Gość Trymus

Przyjdzie mi bronić największego polskiego historyka XX wieku. Nie rozumiem zarzutu wobec objętości, bowiem dla studentów historii nie powinna być to żadna przeszkoda- z pożałowaniem przyjąłem ledwo ponad 500 s. Średniowiecza Michałowskiego w nowej serii PWN na tle przeszło 1000 s. Starożytności i bodaj 700 XIX wieku. Podręcznik pomimo upływu lat nadal jest przydatny i w dużej mierze aktualny. Styl moim zdaniem wspaniały, zresztą styl owego podręcznika spotyka się z pochwałami wśród historyków od dziesięcioleci. Zbyt duża szczegółowość? Dla mnie zawsze to atut. Nie potrafię uczyć się z suchych syntez podających wszelkie procesy na tacy, co się równa barbarzyńskim uproszczeniom- wolę samemu dochodzić do pewnych ustaleń, hierarchizować dane i mieć najszerszy obraz z możliwych - mówimy o epoce, której specjalnie nie studiuję. Moim zdaniem Rostworowski obok Wójcika najlepiej bronią się ze starej serii PWN. Ale rozumiem, że nie każdemu może się podobać. Ja, zresztą jak Cardinal, pozostaję w zachwycie nad narracją mistrza- czuć w niej zresztą szkołę Konopczyńskiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trymus, przecież nikt nie zarzucał opracowaniu Rostworowskiego zbyt dużej objętości. No chyba, że miałeś na myśli kogoś zupełnie innego ;) Tak czy siak - czepianie się książki za ilość jej stron i dla mnie jest irracjonalne. W każdym razie, mówiąc już tylko za siebie, rzeczoną "Hist. powszechną XVIII" nadal uważam, za najgorszy w odbiorze podręcznik, z jakim zetknąłem się na studiach. O dziwo, przytoczonego tutaj przez Ciebie, Zbigniewa Wójcika ("Hist. Powszechna. Wiek XVI - XVII") bardzo sobie cenię. Pamiętam, że czytając to opracowanie autentycznie chłonąłem przelaną na papier wiedzę. Natomiast w przypadku Rostworowskiego było zupełnie odwrotnie. Może jestem jakiś ograniczony ale faktycznie miałem problemy z przetworzeniem czytanej treści; tak jak by była pisana w innym języku.

BTW: co sądzisz o pracy Benedykta Zientary - "Hist. powszechna średniowiecza"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Trymus

Zmyliła mnie cegła i szczegółowość. :tongue: Ale naprawdę nie odstraszałbym ludzi od Rostworowskiego.

Do Zientary mam sentyment, bowiem od niego zaczynałem przygodę ze średniowieczem. Właściwie nie mogę jej nic zarzucić, chociaż moje wydanie Trio ma marną jakość zdjęć. Troszkę jest jednak w starym stylu i przesyt polityką, a pobieżne potraktowanie ruchów religijnych, filozofii, sztuki etc. Sam obecnie korzystam z dwóch tomów Wielkiej Historii Świata i bardzo mi się podoba- odpowiednie działy pisane przez specjalistów, nowsze wnioski etc.

65763.jpg

Udało mi się kupić na Allegro w oszałamiającej cenie 30 zł za tom do dziś żałuję, że nie kupiłem wszystkich a tylko 3. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się co znalazłem w jednej z krakowskich księgarni za... 15 zł.

Młot na Czarownice

ddf055af440e3a0b048d801501981d36.jpg

Młot na Czarownice, czyli Malleus Maleficarum był swoistą instrukcją opisującą jak radzić sobie z magią i osobami współpracującymi z Szatanem. Spisana przez dominikańskich inkwizytorów, Jacoba Sprengera i Heinricha Kramera, księga aż do końca XVII wieku była najpoczytniejszym dziełem po Biblii. Do Polski trafiła w 1614, a przetłumaczył ją Stanisław Ząbkowic, sekretarz kasztelana krakowskiego.

Nie muszę chyba pisać, że dla osoby zainteresowanej historią prawa, przypadkowe zdobycie tego tekstu jest prawdziwą gratką. W Malleus Maleficarum, choć wydanym w wersji uwspółcześnionej (przede wszystkim dodano przypisy), zachowano klimat, dzięki zastosowaniu odpowiedniej czcionki i dodaniu wielu rycin. Nawet okładka jest wzorowana na pierwotnej, którą zamieściłem powyżej. Jak tylko przeczytam, to ruszam na miasto w poszukiwaniu wiedźm. =).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjdzie mi bronić największego polskiego historyka XX wieku. Nie rozumiem zarzutu wobec objętości, bowiem dla studentów historii nie powinna być to żadna przeszkoda
Ale przed kim bronić? Nigdzie nie pisałam, że ta książka moim zdaniem ma zbyt dużą objętość. Zgadzam się natomiast w pełni z Ferrou, że autor mimo ogromnej wiedzy i świetnego warsztatu, nie umie jej przestawić w przystępny sposób. Rozbudowane partie związane z kulturą mnie przyciągnęły, tak samo jak ciekawość dotycząca XVIII wieku, jednak mimo chęci się od tej książki odbiłam. Zdecydowanie bardziej do gustu przypadł mi XVI-XVII wiek Wójcika, ale nie twierdzę, że jest lepszym opracowaniem - uważam, że jest przystępniejszy, tak samo jak XIX wiek Chwalby. A to różnica.

Sama natomiast siedzę teraz w historii Kościoła do IX wieku i okopuję się w Iroszkotach, św Bonifacym i Izydorze z Sewilli, bo piszę pracę o św Fergilu/Wergiliuszu. Jeśli ktoś ma jakieś porady bibliograficzne, nie wahajcie się pisać :D (dokładniej chodzi o spór o kulistość ziemi, Antypodów i herezje :D )

Nawet okładka jest wzorowana na pierwotnej, którą zamieściłem powyżej. Jak tylko przeczytam, to ruszam na miasto w poszukiwaniu wiedźm. =).
Nie będziesz musiał szukać daleko ;) Słyszałam o tym wydaniu, które opisujesz, pojawiło się w okolicy uniwersytetu w cenie 20-30 złotych, jeszcze w folii... zniknęło szybciej, niż darmowo rozdawana kawa. Ale liczę, że w którejś z księgarni wreszcie ją dopadnę ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, sam nie wiem jak to do końca wytłumaczyć (samemu sobie również), ale ni z gruszki ni z pietruszki naszła mnie ochota na przeczytanie książki o historii Stanów Zjednoczonych. Początki, społeczeństwo, przemiany kulturowe, sposób myślenia itd. W domu niczego o tej tematyce nie znalazłem, więc logicznym posunięciem jest spytanie się o radę w odpowiednim temacie na forum. Mam nadzieję, że mogę liczyć na Waszą pomoc ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko to, z czym miałem do czynienia.

H. Katz, Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki - typowe ujęcie podręcznikowe- a zatem jako wprowadzenie i przyswojenie minimum wiedzy.

M. Rozbicki, Narodziny narodu: historia Stanów Zjednoczonych do 1861 roku - świetnie się czyta!

Oakland, Cywilizacja amerykańska -szeroko pojęta - także mentalność

Rusinowa, Tom czy Sam. Z dziejów Murzynów w Ameryce Północnej - polecam- obszerne i kompleksowe potraktowanie głównego problemu społecznego XIX wieku.

Wszystkie dobre na początek.

PS. Dawno Cię nie widziałem. Dobrze, że wróciłeś!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hoho, dzięki wielkie za błyskawiczną odpowiedź! Aż takiego nadmiaru "wolnego" czasu (no dobra, tak naprawdę nie mam go wcale - powinienem zacząć czytać tysiąc innych pozycji), żeby zapoznać się z wszystkimi zarekomendowanymi przez Ciebie książkami, nie mam. Z opisów chyba najbardziej odpowiadającymi moim oczekiwaniom tytułami wydają się być dwie pierwsze książki (szkoda tylko, że w przypadku "Narodzin narodu..." Rozbickiego jest: do 1861 - to, co dla mnie najciekawsze zaczyna się właśnie po tym roku ;D). Spróbuję je w jakiś sposób zdobyć, co niestety może się okazać kłopotem. Chciałbym chociaż jedną z książek posiadać na własność (bibliotek w Poznaniu nie brakuje), a z tego co szukałem, w grę wchodzi tylko wyłapywanie okazji na allegro. Niemniej, jeszcze raz dzięki ;]

Jeżeli ktoś jeszcze ma propozycje, pisać śmiało, chętnie się zapoznam.

P.S. To, że mnie Trymusie nie widziałeś, nie znaczy, że mnie nie było ;p Byłem, tylko trochę mniej widoczny ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku przypada mi napisanie pracy licencjackiej. I od razu zaznaczam: Nie chodzi o to, aby ktoś ją za mnie napisał!

To o co chciałbym spytać/dowiedzieć się, to jaką literaturę możecie mi polecić przy temacie "Porównanie husarii ze średnią jazdą serbską."

Podeślę od razu plan, żebyście mogli zobaczyć, jak konkretnie to widzę.

1 Na początku chciałbym uzasadnić taki a nie inny wybór pracy. Myślę że można tutaj wspomnieć o patriotyzmie itp.

2. Historia jazdy z Serbii. Twórcy, największe bitwy (wygrane i przegrane), uzbrojenie, taktyka.

3. Przejście jazdy do Węgier a następnie emigracja do Polski.

4. Początkowy rozwój husarii, ukazanie zależności między husarią a jazdą serbską, twórcy, bitwy, uzbrojenie, taktyka.

5. Porównanie obu jazd (taktyka, uzbrojenie), dodatkowo można przeanalizować największe bitwy i porównać je ze sobą.

6. Wnioski itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia wiem, że dobre wrażenie sprawi szerszy komentarz warsztatowy i metodologiczny we wstępie do pracy. Nie trzeba od razu bawić się w cuda-wyliczanki Rankego, Droysena, Ankersmita, White'a i tysiąca innych metodologów, Breudela itd itp itd itp itd (chociaż nie zaszkodzi), a podpierając się chociażby i Topolskim (tym późniejszym oczywiście) czy Wrzoskiem, jeśli chodzi o te lepsze polskie rzeczy. Czasem ciekawe uniwersalne "kminy" (zastrzelcie mnie) z metodologii można znaleźć w pracach z pozoru nas w ogóle nieinteresujących. Oczywiście komentarz pod kątem konkretnych źródeł (zakładam, że nie zamierzasz przepisywać opracowań).

Powinieneś wiedzieć, jaka szkoła w Twoim ośrodku jest "obowiązująca" i najlepiej o to się zaczepić. Jeśli nie wiesz, zapytaj wprost opiekuna swojej pracy z prośbą o podanie podst. literatury.

Co do samej literatury przedmiotu, to oprócz Sikory nic nie polecę, bo jestem ignorantem. Ja w każdym razie do każdego tematu literatury szukam następująco: wybieram najnowszy podręcznik, syntezę z okresu/tematyki (najlepiej kilka różnych, bo żaden autor nie zamieści całej dostępnej/najlepszej literatury), stamtąd dowiaduję się o ogólniejszej literaturze, a w tej jeszcze przechodzę już na poziom opracowań specjalistycznych, artykułów w czasopismach itp. Zajrzyj do bibliografii tekstów co ważniejszych polskich periodyków.

Sprawdź też hasła kluczowe na academia.edu Tam bardzo dużo zawodowców rzuca swoje teksty ze wszystkich dziedzin wiedzy, które w inny sposób pozostawałyby nieznane, tkwiąc w niszowych periodykach. Jeśli Twoja uczelnia ma podpisane umowy z EBSCO, JSTOR itp., poszukaj w tych bazach po hasłach kluczowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z literatury dorwałem takie książki jak "Husaria" A. Szulczyńskiego, dodatkowo mam 3 książki o bitwie pod Wiedniem, Kircholmem i Chocimiem, kilka stron z książki "broń w dawnej Polsce" Zdzisława Żygulskiego, "dzieje wojska polskiego" Rafała Korbala oraz "Wielkie bitwy Polskie". Co do jazdy serbskiej, dowiedziałem się że nazywali się racowie i to ich w późniejszych czasach przemianowano w husarię właśnie. W zasadzie tylko o tych Serbach brakuje mi jakiejś książki, a tak to całość już mam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie pytanie. Może ktoś polecić jakąś książkę na temat inkwizycji? Jest to temat który zawsze budził kontrowersje, często w różnych internetowych dyskusjach, inkwizycja podawana jest jako argument o złym Kościele. Chętnie wyrobiłbym sobie własne zadanie na ten temat, a że moja wiedza w tym temacie jest znikoma to chciałbym się dokształcić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...