Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niziołka

Sesja Dawn of Ages

Polecane posty

Morrigan Szary Cień

- Cholera jasna! Nie rób mi czegoś takiego nigdy więcej! - krzyknęłam na mojego pupilka, gdy tylko weszłam za nim do środka budowli. - Nie mam zamiaru szukać sobie nowego wilka, ok?

Rozejrzałam się na szybko, by możliwie ocenić sytuację. Koliste pomieszczenie, postument, trup. Wręcz standard, jeśli chodzi o dziwne budowle... Dziewczyno, skup się! Ochrzanienie się w myślach nieco mnie uspokoiło. Przyjrzałam się krasnoludowi.

- Ty, ile tym masz tam tego piwa? - dziwne. Rzadko dolewa, a ciągle pije... - Zresztą, nieważne. Ok, słuchajcie. Zostańcie w miejscu, szczególnie ty Lokinusie. Zostaw te zwłoki i siadaj tutaj - wskazałam na ławkę, na której siedzi Thaedon. - Ja za ten czas rozejrzę się po pomieszczeniu... Albo nie, nie siadaj, tylko chodź ze mną. Magicznych pułapek nie znajdę. Sam wiesz dlaczego. Niespecjalnie czekając na reakcję elfa zaczęłam krążyć po tym wielkim pomieszczeniu, powoli zbliżając się do postumentu i starając się zwracać uwagę na wszystko, co wydaje mi się podejrzane. Albo cenne. Może jakieś fanty się znajdą, bo przydałaby mi się nowa torebka... Kur...a! Co się ze mną dzieje! Dlaczego nie mogę się skupić?

- Lokinus, ty też masz problemy z zebraniem myśli? - zwróciłam się do elfa. Aura, jaka panuje w tym budynku działa na mnie źle i obawiam się, że może być tylko gorzej. Ale może na razie nie powiem o tym reszcie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deik Calamos

Bogowie dają ci znać,że twe modły ledwo do nich docierają, ty też ledwo ich słyszysz.

Morrigan Szary Cień

Pomieszczenie jest zniszczone przez warunki atmosferyczne. Jakakolwiek pułapka by tu była, dawno by się zepsuła. Niepokoją cię magiczne zasieki których może być tu pełno.

Lokinus Afilios

Wyczuwasz przytłumioną moc magiczną w tym pomieszczeniu, zdaje się was nieomal otaczać. Nie jest to jednak żaden ci znany rodzaj energii magicznej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokinus Afilios

-Poczekajcie!- Powiedziałem wstając od zwłok- Czuję tutaj moc magiczną... Bardzo dziwnego rodzaju, nie mogę szczerze powiedzieć że kojarzy mi się z jakimkolwiek źródłem energii magicznej. Wyczuwam ją z każdej strony... jednak coś ją jakby... tłumi. Jakby była czymś ograniczona.

Spojrzałem na resztę, a właściwie to czekałem na jakąś reakcję kapłana, bo wydaje mi się że on tez może czuć coś podobnego.

Złapałem mocniej kostur, czekając na... cokolwiek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deik Calamos

Trzymając się kija powiedziałem do reszty drużyny:

-Magii jest tutaj pełno, aż za dużo. Niestety nie wiem jak, ale blokuje mi ona możliwość porozumiewania się z bogami, więc jeżeli mam tutaj walczyć to mogę machać tylko kijem, nic poza tym. Krasnoludzie chwyć za broń, gdyż jesteś naszą główną siła ataku bezpośredniego, Morrigan to bardzo cenne wsparcie no i oczywiście jej zwierzę. Jeżeli więc będziemy z czymś walczyć to nasze możliwości są nieco ograniczone, oraz nie mamy pewności czy gdzieś na podłodze nie ma pułapek.

Po wypowiedzeniu tych słów chwyciłem swoją broń i oczekiwałem reakcji drużyny, szczególnie ekspertki w dziedzinie pułapek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thaedon Rozdarta Dłoń

Spokojnie towarzyszu.. - zwróciłem się do Deika.. Widzisz jakieś zagrożenie? No właśnie.. Ja także nie widzę, więc pozwól mi dokończyć mój nektar.. Opróżniłem do końca kufel, wstałem powoli z ławki i po chwili usiadłem na nią ponownie.. O cholerka.. Albo to ja się starzeję albo to piwo robią coraz mocniejsze.. Następnie powiedziałem do towarzyszy: Wiecie co, może ja tu sobie spokojnie poczekam aż Wy rozbroicie ewentualne pułapki porozstawiane po tym pomieszczeniu, a jak skończycie albo coś Was zaatakuje to mnie zawołajcie.. Po tych słowach położyłem się na ławce, moje powieki stały się bardzo ciężkie, a ja dziwnie zmęczony i senny..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrigan Szary Cień

- Słuchajcie moi drodzy. Rozejrzałam się nieco, a nawet bardzo, po okolicy i stwierdziłam, że nie ma tutaj żadnych klasycznych pułapek. Jeśli były, to rozpadły się ze starości. Co też mi się dziwne wydaje. Jakby czas w tym budynku leciał o wiele za szybko. Bo normalnie, to powinny pułapki nadal być. O tam. Widzicie? Jedynie ślady pozostały. Troszkę pogiętych i mocno skorodowanych blaszek i pył po drewnianych konstrukcjach. To nie jest normalne, bo takie rzeczy się dzieją dopiero po upływie wielu setek lat. A tyle na pewno nie minęło od czasu powstania wioski. I tej niby-świątyni.

Nie podobała mi się cała nasza sytuacja od samego początku. A teraz się właśnie utwierdziłam w swoich przekonaniach.

- Lokinusie. Zrób swoje czary-mary, czy co tam potrafisz, bo jak widzisz, teraz wszystko na ciebie spadło. Ja już wiele nie pomogę.

Nie podoba mi się sytuacja, gdy muszę na kimś w całości polegać, a w szczególności na elfie, ale cóż zrobić?

Przywołałam gestem swojego wilka. Lepiej niech będzie koło mnie. Wciąż czujna, rozglądając się uważnie wokół, na wypadek, gdyby coś umknęło mojej uwadze, czekałam na reakcję elfa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokinus Afilios

-Oczywiście, że coś wykombinuje. Jak zwykle wszystko na moich barkach.- Spojrzałem na naszą grupę... Kapłan oczywiście pozbawiony jakiejkolwiek mocy bez swoich bożków, śpiący i pijany krasnolud. A no i nasza gwiazda... Morrigan, która "nie może wiele pomóc". Tak jakby kiedykolwiek pomogła.

Odłożyłem kij na ziemię, aby mieć swobodny zakres działań.

Skupiłem swoją moc, aby sprawdzić czy w około są jakieś pułapki. Mimo iż nie jest to do końca moja dziedzina - spróbowałem.

Wzywam magiczne siły i sprawdzam czy są tu jakieś pułapki lub ukryte stworzenia (Rozumiem że rozpoznawanie magicznych pułapek polega na wiedzy??)

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokinus Afilios

Skoncentrowałeś swoją moc i zacząłeś przeczesywać nią pomieszczenie. Twoja moc była zachwiana, jako że nie zwykłeś wykorzystywać jej w ten sposób, jednakoż miałeś silną nadzieję że coś ci z tego wyjdzie. Pomieszczenie wydawało się przez początkowy czas szperania pozbawione jakiejkolwiek obecności magii, jednak gdy zacząłeś sprawdzać postument na środku sali coś wchłonęło twoją magię, pozbawiając cię tymczasowo cząstki mocy której do przeszukiwania użyłeś. Nie było to coś demonicznego, raczej jakby moc była potrzebna do czegoś.

Lokinus odprawiał rytuał, gdy nagle zastygł jak gdyby zdziwiony wpatrując się w postument. Nagle całe budynek drgnął, jak gdyby podłoga spadła o kilka centymetrów. Z sufitu spadła reszta przerdzewiałego łańcucha. Półkole podłogi, po lewej stronie od wejścia, zaczęło zsuwać się po części w dół, formując schody. Gdy przemiana się skończyła usłyszeliście łomot, jak gdyby coś runęło na podłogę. W wasze nozdrza uderzyło zatęchłe, wilgotne powietrze zmieszane z odorem butwiejącego drewna oraz czymś bliżej nieokreślonym. Wilk zawarczał cicho. Dotarł do was także jednostajny, cichy odgłos.

Lokinus Afilios

Poczułeś to, w powietrzu czuć było zapach gnijących zwłok.

Morrigan Szary Cień

Zapach nie wywołał twojego niepokoju, twoje rodzinne bagno pachniało niemal tak samo. Tym co zmroziło ci krew w żyłach ( o ile tak można powiedzieć o potomku zimnokrwistych gadów), był dźwięk który doleciał do twoich kanałów słuchowych. Ten dźwięk był nieco inny, jednak to był niemal identyczny z tym jaki wydają mrówki, gdy ocierają się chitynowymi pancerzami. Jednak jeśli ten dźwięk wydawały mrówki, musiały by być olbrzymie.

Thaedon

Nagły wstrząs spowodował, że ławka pękła pod twoim ciężarem. Nagle poczułeś okropny smród, który spowodował ze zaczęło ci się zbierać na mdłości.

Do wszystkich:

Przepraszam za długą nieobecność, miałem pewne sprawy które ją wywołały ale zostały pomyślnie rozwiązane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokinus Afilios

Coś jakby wchłonęło moją moc magiczną. Spojrzałem na resztę...

-Dobra, nie wiem o co tu chodzi, ale chyba udało mi się coś uruchomić- Powiedziałem, próbując przekonać innych że właśnie o to mi chodziło.- Czujecie to? To chyba... zwłoki, i chyba rozłożyły się już jakiś czas temu....

Ostrożnie zajrzałem, w głąb przejścia.

-Jeżeli chcemy tam zejść to będziemy potrzebować jakiegoś światła... Mamy jakieś pochodnie, lub coś podobnego? Jeżeli nie to będę chyba mógł przywołać mniejszego demona ognia, ale wolałbym tego uniknąć... Mogłoby to zabrać potrzebną mi, w razie walki, energie...

Zaglądałem w przejście i czułem narastający we mnie entuzjazm... Może nawet się uśmiechnąłem na samą myśl odkrycia jakiejś pradawnej kultury czy też tajemniczych rytuałów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deik Calamos

- Ciekawe jakie inne niespodzianki kryje ten budynek oraz co znajdziemy dalej oprócz tego nieprzyjemnego zapachu.- pomyślałem gdy Lokinus zakończył swój rytuał.

- Ten budynek jest starszy niż wygląda i kryje w sobie jakieś tajemnice, ale to ciało nadal wydaje się dziwne. Może to jakiś złodziej, który chciał ukraść drogocenne przedmioty, albo coś innego. Więc pozostaje odpowiedzieć na pytanie co wydało ten cichy odgłos, czy to jakieś mechanizmy czy coś innego co kryje się na dole tych schodów. Tyle możliwości do wyboru, więc którą wybierzemy.->powiedziałem do reszty drużyny.

Widząc jakie skutki odniosła magia Lokinusa, sam postanowiłem czegoś się dowiedzieć. Wyprosotwałem się i zacząłem swoją modlitwe do bogów.

GM-->

W swojej modlitwie pytam o czyhające zło i co to jest za miejsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrigan Szary Cień

- Słyszycie ten dźwięk? - podeszłam nieco bliżej nowopowstałej "klatki schodowej", by lepiej słyszeć. - Coś jakby chrzęst chitynowych pancerzy... mrówek? Nawet jeśli, to są dość sporawe. Wielkości konia mniej więcej. Chyba, że to tylko dźwięk jest tak potęgowany przez echo. Mam nadzieję.

Zajrzałam do otworu. Nie podoba mi się ten widok. Chociaż zapach jest całkiem miły... Taki... Przypomina mi młodość i moje rodzinne bagna.

- Jest ktoś chętny bycia pierwszym na schodach? Thaedonie, weź skocz do wozu i sprawdź, czy mamy tam jakieś pochodnie, ok? - zwróciłam się do krasnoluda, który został nieco w tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...