Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

P_aul

GnC Fabuła

Polecane posty

Z drugiej jednak strony jeden, spójny pre-koncept albo ogólna idea w formie Word of God czy też ogólnego głosowania pozwoli skupić się na dopracowaniu konkretnego środowiska. Złożenie całości z klocków może odnieść efekt odwrotny do zamierzonego, gdzie nagle cała sytuacja się odwraca do góry nogami, a w następnym rozdziale zmierza w zupełnie inną stronę (trochę jak te nieszczęsne Dziady). Dlatego też jednak proponowałbym niejako uogólnienie i definitywną decyzję w jaką stronę idziemy, wtedy każdemu będzie się trochę łatwiej produkowało propozycje i poprawki mając zadane ramy. Trzeba też pamiętać, że w sumie większość głosów otrzymywał w pierwotnych prazałożeniach Projektu erpeg, a skończyło się na platformówce. Podział pracy można zastosować przy tworzeniu settingu i postaci - jeśli każda osoba będzie odpowiedzialna za jedną postać, wyjdzie coś zgoła nieprzewidywalnego, a przynajmniej nie do odtworzenia przez jedną osobę - zbiór indywidualnych osobowości zamiast szarej masy tworzonej pod fabułę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego prosiłem, aby póki co skupić fabułę na kluczowych punktach bez babrania się w szczegóły ;) Nie spieszy nam się w sumie nigdzie, wypracujmy szkielet, a potem zbudujmy wokół niego szczegóły. Niemniej nad szkieletem też można pracować wspólnie, biorąc od każdego jakiś fajny fragment, a kluczowe rzeczy przegłosowując. Przykłady? Jak mówiłem, nie wczytywałem się dogłębnie w posty ale dyktatura w przyszłości wydaje się powszechnym pomysłem, podobnie jak robot jako antagonista, ale niekoniecznie postać zła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, wolniej... Trzeci raz pisze tego posta. Przejdę więc do sedna, zanim znowu się coś pojawi. Niech każdy powie, co chce mieć w tej historii, jak ja widzi. Zwyczajnie da listę tych kluczowych punktów, odpowiedzi na podstawowe pytania. Musimy mieć fundamenty, bo o ile trzymamy się tego, że bohaterka jest kobietą i ma towarzysza robota, to dalej rozjeżdżamy się dość mocno. Jak już będziemy wiedzieć na czym stoimy, to pojedziemy dalej. Szkoda, że musiałem naprodukować tyle tekstu, ale cóż, zabraliśmy się do wszystkiego od złej strony. Ale dobra, kluczowe pytania, na które każdy powinien sobie odpowiedzieć:

1. Jaki jest świat? Magiczny, sci-fi, technomagiczny, steampunkowy czy jeszcze inny? Jeśli występują podróże w czasie i styl się zmienia w ich wyniku, to jak się to rozkłada?

2. Kim jest bohaterka?

3. Kim jest konstrukt?

4. Na czym polega konflikt napędzający fabułę?

5. Czy występuje "trzecia siła" działająca zza kulis?

Odpowiedzmy sobie na to i wypracujmy wspólne odpowiedzi. Wtedy zaczniemy pracować dalej w mniej więcej jednym kierunku, dodając szczegóły do szkieletu. Ewentualnie urządźmy głosowanie na najlepszy koncept, ale wtedy ludzie będą zmuszeni do przeczytania tych kobył, a w końcu nie jesteśmy okrutni :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas byłbym za wypracowaniem niejako metodycznym, ale to już chyba w gestii Głównego Fabularnego. Co mi jeszcze może przyjść do głowy, to "konkurs popularności" poszczególnych 'klocuszków', zaczynając od settingu (Świetlana Przyszłość/dark sci-fi/steampunk), poprzez właśnie ogólny schemat wydarzeń itd. itp. To trzeba jakoś usystematyzować, ponieważ np. trudno przyrównać moją wizję antybohatera-masterminda, gdzie on jest jeden, do bodajże Veldrashowej (przepraszam autora konceptu i samego Veldrasha, jeśli się mylę) wizji z co najmniej dwoma antagonistami, nie mówiąc nawet o jeszcze innej wersji (Aidena), w której mamy walkę frakcji i bohaterkę poza nimi. Po prostu rozbiłbym każdą propozycję na czynniki pierwsze i potem je przyrównywał do siebie.

@up: właśnie o czymś takim myślę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrekn, z tego, co napisałeś zrozumiałam tyle, co z owych Dziadów , ale wnioskuję, że chodzi o jeden pomysł. Może po prostu z tego, co już istnieje w tym temacie wybierzemy Ten Jedyny, którym będziemy podążać? Jest ich kilka, jest w czym powybrzydzać.

A jeżeli coś nie zrozumiałam z tego co pisaliście powyżej to naprostujcie mnie, proszę. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I chyba wreszcie się wszyscy zgadzamy. I to bez głosowania :D Niemniej jeśli w innych sprawach konsensusu nie będzie to głosowanie też jest ok ;)

Aiden - o, właśnie o to mi chodziło. Sam nie bardzo wiedziałem jak to napisać :D

No i powiem krótko - zaczyna mi się sesja egzaminacyjna, co w tym semestrze oznacza na szczęście tylko raporty do napisania, ale trzeba je napisać... Więc staram się być z tym projektem na bieżąco, ale coraz czarniej to widzę, jeśli części pracy nie przeniosę na coś w stylu middle-managementu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, tak chyba robić najlepiej. Gdzie się da wypracować wspólną wizję, a gdzie nie - poddać się woli większości lub też autorytarnemu zarządzeniu ;] Swoją drogą zauważyłem, że podałem pytania, na które każdy scenarzysta powinien odpowiedzieć, a sam o tym zapomniałem. Nadrabiam więc to zaniedbanie:

1. Świat z którego pochodzi bohaterka jest technomagiczny, a ogólny stopień rozwoju jest nieco ponad naszym. Gra jednak toczy się w świecie steampunkowym, do tego dość mrocznym. U władzy jest dyktator uprawiający zamordyzm, sprzeciwia mu się rebelia pełna nieudaczników o złotych sercach. Walczy się z ludźmi i różnymi maszynami, porusza po podniszczonych lokacjach, choć im bliżej celu (dyktatora), tym bardziej wszystko zaczyna przypominać oryginalną technomagię z czasu bohaterki.

2.Bohaterka jest zdolną technomaginią. Oznacza to, że potrafi kontrolować maszyny i konstruować różne gadżety, które służą jej za zaklęcia, np. zamiast używać tradycyjnej telekinezy, nosi rękawicę, która skupia tę moc. Jeśli jednak chodzi bardziej o to kim jest, a nie czym się zajmuje, to mamy do czynienia z dość młodą, ładną i drobną kobietą. Krótkie lub związane włosy, najchętniej widziałbym je rude albo czarne. Gogle, roboczy kombinezon i rękawice, pas z narzędziami, możliwe dodatki w stylu różdżki przypominającej klucz francuski lub jakiego naręcznego, uniwersalnego narzędzia. Strój ma pewne elementy typowe dla magów, np. jakiś jego element jest pokryty runami. Charakter postaci powinien być wyrazisty, genre savvy, zaradny, opiekuńczy i najlepiej wygadany, choć geekowate elementy też mogą (w zasadzie powinny) się pojawić.

3. Konstrukt to maszyna z czasów bohaterki, a więc wygląda dość nowocześnie. Jest jednak mocno zniszczony i zostaje naprawiony materiałami ze steampunkowej przyszłości. Mamy więc do czynienia z nowoczesnym szkieletem i parową resztą. Powinien być duży, do trzech metrów. Bohaterka niech siedzi na jego grzbiecie lub ramieniu. Charakter powinien być cyniczny, sarkastyczny i nieco zmęczony życiem, momentami wyglądający na zdegustowanego ludźmi. Musi się jednak dać polubić. Współpracuje on z bohaterką, ale nie mówi jej wszystkiego o sobie, udaje zanik pamięci w wyniku uszkodzenia lub kłamie. Na końcu daje jej możliwość przyłączenia się do niego lub też nie, w wyniku czego dochodzi do walki.

4. Konflikt polega na tym, że bohaterka chce wrócić do swojego czasu, ale wszystkie potrzebne materiały (technologię przeszłości) ma w swoich łapach dyktator i nie odda ich po dobroci. Występuje też pomiędzy konflikt pomiędzy rebeliantami, a dyktaturą, bohaterka staje po stronie tych pierwszych. W przeszłości występował też konflikt pomiędzy zwolennikami wykorzystania podróży w czasie, a ich przeciwnikami, wraca on pod koniec.

5. Trzecią siłą są Strażnicy Czasu, potężne istoty opiekujące się poprawnym biegiem czasu. Wysłali oni syna jednego z nich, aby obserwował bohaterkę, która bądź co bądź wdepnęła w ich domenę i przeniosła się w czasie. Syn ów pojawia się od czasu do czasu jako tajemnicza figura o niesprecyzowanych celach. Na końcu ujawnia się i podejmuje różne akcje w zależności od zakończeń. Możliwe jest usłyszenie wzmianki o Strażnikach w trakcie gry, ale nie wiem jeszcze skąd konkretnie.

Nie wiem, czy nie rozpisywałem się za bardzo i nie wchodziłem w niepotrzebne szczegóły. Czasami ciężko jest się powstrzymać, przynajmniej mi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem krótko, bowiem dzisiaj MUSZĘ iść spać wcześniej, niż zwykle (tryb terminatora zawsze ma swój koniec...).

Aiden - rozumiem, że ta konkretna koncepcja tyxoranu może nie pasować. Powieść (właściwie to jej zaczątek...) z której ów pomysł pochodzi to baaaaaardzo odległe sci-fi w raczej mrocznych klimatach świata jednoosobowych armii. Czyli najemników. ;) Tak więc tyxoran pierwotnie powstawał pod zupełnie inną podstawę fabularną. Tutaj pozwoliłem sobie zastosować czysty cytat, aby było wiadomo o co chodzi tak ogółem. Pomysł jest "open source", jak rzekłem, więc można to zmienić... cóż, diametralnie to dobre słowo. ;)

Nie chodziło mi też z tą technomagią o to, że u Ciebie tylko o niej bezpośrednio jest mowa. Chodziło mi o to, że tylko na niej się wszystko opiera. Sam powiedz - czy gdybyś usunął całkowicie technomagię ze swojego konceptu, to pozostało by coś w miarę sensownego...? Pozostałby dziurawy dosyć szkielet z walką ruchu oporu przeciwko władzy na czele. Rozumiesz? W moim projekcie po usunięciu technomagii nasza bohatrka może jeszcze zakrzywiać czas i bawić się fizyką. Po prostu wydaje mi się, że połączenie w jednym koncepcie fabularnym dwóch zgrabnych (chyba...?) pomysłów ogólnych, nie odnoszących się w zasadzie do niczego (dotyczy to i technomagii i tyxoranu) byłoby zabiegiem korzystniejszym, niż tworzenie twardego fundamentu jednej budowli na jednym pomyśle.

Przemyśl to sobie, a ja tymczasem idę do spania. Jutro na pewno napiszę coś więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że gdy ustaliliśmy, że parę bohaterów będzie tworzyć Technomagini i jej Konstrukt, trochę trudno nie opierać na tym fabuły. Jakby nie było, Ona i jej akcje to to, co będziemy tworzyć, zatem czemu by nie okręcić wokół tego całej fabuły?

A co do mojej wersji...

1. Troszku dark sci-fi na początek, w nim przedstawiamy Oną i tam poznaje antybohatera. W dość krótkim czasie przez niewielki fabularny twist poza Republiką Maszyn jest steampunk, choć jestem skłonny na ustępstwa - jeśli komuś nie szkoda czasu, niech spróbuje w moją propozycję wplątać klimaty steampunkowe troszkę bardziej (drugi post w temacie). Jeśli się nikt nie obrazi, mam pomysł na przeniesienie w czasie: wypadek w laboratorium, jego świadomość przeniesiona do Konstrukta, Ona zawieszona w stazie na lat X-set.

2. Technomagini pochodzi z rodu potężnych technomagów, posażna w niemały zapas mocy (który się odkrywa dość powoli) i dodatkowe umiejętności. Jakie? To już zależy od gejmpleju. Sama technomagia opierałaby się m.in. na doskonałym i natychmiastowym zrozumieniu zasady działania każdego mechanizmu i modyfikowanie jego działania (ale dopiero, gdy jest włączony i aktywny, oraz jedynie elektroniki - nie mechaniki; do tego przenoszenie świadomości człowieka do specjalnie przygotowanego mechanizmu). Co do jej samej jako osoby: dość drobna, atrakcyjna (ale tego chyba nie trzeba dodawać :) ) młoda idealistka o długich włosach, podobnie jak u Aidena pomiędzy kolorem rudym a czarnym. Ubrana w ciemny (czarny) obcisły kombinezon, a na nim całkiem sporo dodatkowych elementów stroju 'z epoki', jak choćby pas narzędziowy, fartuch wedle pomysłu P_aula z równoległego tematu, niegłupim pomysłem byłyby też takie "fejblowate" rękawice (dość duże, z charakterystycznym mankietem). Buty wedle uznania, a jako weapon of choice mógłby być dość sztampowy klucz. Do zamka.

3. Konstrukt to antybohater, mastermind, który zaplanował i zapoczątkował wszystkie wydarzenia, które doprowadziły Technomaginię do takich a nie innych poglądów i działań, co później ma mu przynieść nieśmiertelność w ciele robota i władzę nad całym światem. Jego wyglądu nijak sobie nie wyobrażam, jedynie pojedyncze koncepty: raczej android, wyższy od Onej o dwie głowy (ale żeby nie potrzebowała drabiny, żeby na nim usiąść); jakieś możliwości zmiany kształtów; niewielkie działko np. na ramieniu.

4. Prosta sprawa - ludzie wyzyskują maszyny, maszyny chcą wolności. Konflikt interesów.

5. Za "trzecią siłą" można uznać antybohatera, który to wszystko przewidział i kontroluje.

No cóż, to by chyba było na tyle... co do punktu pierwszego, jestem tu nastawiony dość liberalnie, nie odpuszczę jednak początku w ciężkim dark sci-fi, jednak jestem w stanie przemodelować historię pod kątem steampunku i podróży w czasie. A jeśli komuś się będzie chciało czytać:

Technomagini i On przeprowadzają eksperyment w laboratorium, jednak coś nie wychodzi i On jest ciężko ranny. Ona przenosi go do niedokończonego Konstrukta i zaczynamy pierwszą część składania - montaż napędu kołowego i 'tajemniczej maszyny', która przez 'krótkie spięcie' (a tak naprawdę działania Onego) przenosi ich jakieś 300-500 lat w przyszłość, bez klarownej możliwości powrotu - maszynka się uszkodziła i pozwala na niewielką manipulację czasem. Mamy realia steampunkowe, w których Technomagini zawsze się lubowała, zaś On widzi w nich, ze swoją wiedzą, możliwość budowy hipertechnologicznego imperium, co też zaczyna Onej podszeptywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Świat, z którego pochodzi bohaterka to solidna porcja Sci-fi, ale z takim "twistem" - elektronika jest i ma się dobrze, ale jednocześnie bardzo rozwinięta jest mechanika. Widzę tutaj sprzęt w rodzaju ustrojstw Rube Goldberga. Oczywiście nie dosłownie, ale chodzi mi o bardziej niż mniej skomplikowane urządzenia.

Świat do którego bohaterka trafi to połączenie falloutowego post-apo ze steam-punkiem. Elektronika odchodzi niemal w niepamięć (nie ma jak tworzyć precyzyjnych układów), do łask powracają wielkie maszyny mechaniczne napędzane parą (złoża ropy kontrolowane przez tyrana), wszędzie pustynie, ruiny, osiedla koczownicze i "miasta" zbudowane z blachy falistej.

2. Bohaterka to początkująca technomagiczka o wysokich, acz jeszcze nie ujarzmionych zdolnościach. Trochę naiwna idealistka, ale i romantyczka, którą ktoś, kto udaje jej przyjaciela może łatwo manipulować. Lubi słuchać muzyki! Chciałbym, aby w grze pojawił się taki patent, jak słuchawki! Po naciśnięciu klawisza, bohaterka będzie zakładać słuchawki, a muzyka będzie zaciągana z Audio CD lub folderu z MP3 wskazanego przez gracza. Dałoby się tak? : )

3. Konstrukt - "umaszynowiony" przyjaciel bohaterki. Niech proces zasilania maszyny duszą ludzką będzie równie nielegalny i ścigany co nekromancja w klasycznym Sci-Fi, konstrukt jednak przekonuje bohaterkę, że od reguły zawsze jest wyjątek, a cel jest szczytny. W rzeczywistości chce jedynie osiągnąć własne, niecne cele. Tymi celami jest monopol na technomagię i pełna kontrola nad światem. Aby to zrealizować, jeszcze przed przeniesieniem się w przyszłość podkłada w różnych miejscach świata różnego rodzaju "świnie" - a to gdzieś wybucha bomba, a to nagle pojawiają się zdjęcia kompromitujące jakiegoś ważnego polityka, etc. Te "świnie" doprowadzają w końcu do politycznej destabilizacji, wojny i nastania steam-punkowego post-apo. : ) Oryginalnym planem konstruktu było trafić do przyszłości, w której już będzie po wojnie i zjednoczyć pod tyrańskim butem tych, którzy przeżyli. Okazuje się jednak, że to już ma miejsce - pojawił się tyran, który radzi sobie co najmniej tak dobrze, jak konstrukt widział samego siebie. Plan się więc zmienia - obalić tyrana i zająć jego miejsce.

4. Konflikt to walka bohaterki z tyranem z przyszłości. Ona walczy w szczytnym celu przywrócenia ładu, jej przyjaciel chce po prostu przejąć władzę i nie ma skrupułów, by wykorzystać ją [bohaterkę] w tym celu.

5. Trzecią siłą jest sam konstrukt oraz - częściowo - ruch oporu. Konstrukt będzie czasem zostawiał bohaterkę (wymówki w stylu konieczności podładowania akumulatorów, cokolwiek), w tym czasie będziemy sterować nią samą (etapy bardziej logiczno-zręcznościowe), a konstrukt w tym czasie będzie "knuł". : ) Później niektóre z jego planów zniweczy ruch oporu, bohaterka i on sam (aby zachować pozory).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja mam wrażenie, że w kółko powtarza się to samo, zamiast skupić się na jednym?

A mam na myśli świat, czy Ona przenosi się w steampunk czy w sf, i tym podobne, te najogólniejsze założenia. Ale jaki ma charakter i czy lubi patrzeć za okno, na razie nie jest takie ważne.

btw co powicie na psiego kumpla? wklecić go w tym przeniesionym świecie tylko po ty, żeby pałętał się pod nogami?

Myślałam jeszcze o Piratach Czasu, tyle mi pisaliście o piratach w Bohaterach, że aż mi przyszło do głowy takie cóś. Żeby za łatwo nie było, niech też sobie skaczą w czasie i motają. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - wszystko teraz jest podobne, ale różni się detalami. Chodzi o to, by te detale wyłapać i wybrać najfajniejsze.

Czy lubi patrzeć przez okno? Nie wiadomo - w przyszłości wszystkie okna będą wybite. ; ) Co do psiego towarzysza - chyba robot miał spełniać taką rolę. Tylko przy okazji jest większy i uzbrojony w broń palną...

Piraci czasowi - ja tego nie widzę. Wolałbym, żeby podróż w czasie była luksusem, na który w przyszłości nikt nie może sobie pozwolić. Bo gdyby było to tak bardzo powszechne, to nie byłoby problemu z cofnięciem się i zapobieżeniem różnym nieszczęściom, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jaki model czasu przyjmiemy. Mam wielką ochotę opisać różne możliwości, ale... Brak czasu :D Pomysł z piratami jest fajny, ale jakoś nie widzę potrzeby dopychać kolejnego wątku bo i tak już jest kilka. To dobry pomysł na sequel (:D) lub opowiadanie, lub webkomiks :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja od razu mam nową koncepcję - dodajmy wątek pomysłów "dobrych, ale nie teraz". : ) Po pierwsze - wydzielimy je i mogą służyć za inspirację. Po drugie, jak ktoś tam zerknie, może wpadnie na ciekawszy sposób na implementację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, właśnie widziałam fantastyczny film i pragnę się z Wami podzielić wrażeniami. Film nosił miano "Prestiż" i bardzo, bardzo mi się podobał. I nawet trafiał w klimaty steampukowe. Oczywiście nie będę Wam zdradzać szczegółów...

Ale mam takie wnioski po nim: TESLA. To bardzo fajny, nawet wpadający pod steampunk motyw. Tam był ładnie wykorzystany, może w naszym projekcie spróbujemy. Rzecz jasna, jeżeli tylko nie zaczniemy tworzyć własnego uniwersum- tam na pewno byłą by inna historia. A jeżeli wykorzystamy dzieło pana Tesli jakoś ciekawie może to dodać nawet jakiś "walorów"- maturalne skrzywienie. :P

http://www.teslasystems.com/images/gallery...coil-suit-1.jpg

http://www.teslasociety.com/pictures/tesla...tesla_coil2.jpg

Nasi technomagowie mogli by ją, mam na myśli cewkę Tesli, pomniejszyć nawet do kieszonkowych rozmiarów- albo nasza... O! Olśniło mnie!

Taki mam pomysł: Nasza Ona prowadzi badania nad pomniejszeniem cewki tesli, jak nasze mikrochipy- w mniejszym ciele tyle samo energii, jakieś super ekologiczne cele, żeby nie było śmierdzących elektrowni, albo coś. Jako technomag panuje nad energią wytwarzaną przez cewkę, nie krzywdzi jej to kilka milionów wolt, ba, może nawet kierować nimi w niewielkich odległościach od cewki. Ale coś idzie nie tak, za dużo energii, nie panuje nad tym, boom, dziura czasoprzestrzenna, przenosi się gdzieś tam. A i za pomocą cewki chce ożywić robota- małą cewkę może wklaistrować do robota. Są ogromne, owszem, napędzane, ale takie wielkości domu, a to... No, żebym się nie rozpisywała. Jak by to Wam pasowało to z chęcią się rozpiszę, bo podoba mi się:D Ale jak nie to ładny film, polecam. :)

Ooooch, już widzę te iskry...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cewka ma może i nieziemski woltaż, ale i tak jest zasilana prądem z gniazdka, prąd nie robi się w niej sam przez się. Poza tym prąd generowany w takiej formie i ilościach może co najwyżej kogoś zabić (a przynajmniej obezwładnić), nie może jednak służyć do zasilania maszyny właśnie ze względu na malusieńki amperaż. Próbuję taką cewkę zmajstrować, więc się orientuję i niestety, jestem zdecydowanie przeciw ze względów czysto merytorycznych.

Niemniej, pan Nikola Tesla miał na koncie naprawdę wiele różnych wynalazków oraz pomysłów (300 patentów, o ile się nie mylę), więc przekopując się przez te 'jak na razie niemożliwe' możemy znaleźć coś dla inspiracji. Ale to już chyba zbyt steampunkowe nie będzie, bo nie wyobrażam sobie manipulacji polem magnetycznym dla wytworzenia tarczy bez użycia elektroniki, nie mówiąc nawet o 'promieniu śmierci'. Tesla to naprawdę genialny człowiek był, ponadczasowe miał pomysły, niemniej pasuje do klimatu sci-fi, nie do steampunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz piotrekn, ale po głębokim przemyśleniu sprawy wolę wkopać w stanowisko kierownicze Aidena. Powód jest prosty - pracowałem już z nim nad różnymi rzeczami (na Sesji)... No i wiem, że jest niezłym writerem i sumiennie wypełnia obowiązki (w końcu za coś jest tym moderatorem :D) A żeby za różowo nie było zadanie kierownicze:

Aiden, przygotuj mi listę osób, które dołożyły dotychczas swoją cegiełkę do prac nad fabułą i przyślij na PW. Możesz jakoś ocenić stopień zasług, ale nie musisz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iskier

Według mnie nie ma co z tym kombinować, ale w sumie zgadzam się z wcześniejszym pomysłem Alaknara o jakimś archiwum pomysłów "dobrych, ale nie teraz", więc można by to tam umieścić.

@P_aul

Melduję wykonanie zadania <salut> I poza tym dzięki za zaufanie :]

@Rysia

Mogą się pojawią jakieś elementy w postaci cewek itd., bo w końcu nie rezygnujemy z elektryczności, ale jednak wprowadziłbym to jako dodatek, a nie główne danie.

@model czasu

Sam nie wiem, proponowałbym liniowy z odgałęzieniami. Strażnicy Czasu dbają, aby wszystko biegło bez przeszkód, nie występowały jakieś paradoksy, nikt nie mieszał itd. Aczkolwiek akurat w dziedzinie czasu dość średnio się czuję szczerze mówiąc, wolę przestrzeń :P W zasadzie nigdy nię w tematykę nie zagłębiałem i to dlatego.

@Piraci Czasu

Fajny pomysł, piraci pływający po chronoceanie i kradnący ludziom czas :eyes: Wydaje mi się to jednak tematem na całą osobną grę lub nawet webcomics, co zostało wcześniej wytknięte. Nie ma co gwałtowanie zmieniać ogólnej koncepcji, bo skończymy jak Duke Nukem Forever.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, mój chłopak też miał wizję, ale nie ma konta, więc... :)

"Koncepcja Technomaga:

Osoba utalenotwana magicznie, która posiada sprzęt potrzebny do wykożystania magii. Każdy technomag ma okruch magicznego kryształu będący jego źródłem mocy. Posiadający generatory tesli technomagowie zasilają je tymi okruchami. W ten sposób potrafią wygenerować błyskawice, którymi dowolnie sterują. Bardziej zaawansowani potrafią włączyć i sterować urządzeniami przez połączenie mocy z błyskawicą."

Tak mu nagadałam, o tym, że coś tu robimy, że widać jego też natchnęło. :P

Pasuje jako wytłumaczenie prądu i gniazdek. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iskier - Simpsons did it! Tzn. było w... "Ja, Robot"? Dobrze pamiętam? Główny bohater nie wiedział, że jest "sztuczny", dowiedział się jakoś w środku filmu i mu to trochę podkopało koncepcję na świat.

Ale sam motyw jest OK. IMO powinien trafić do koszyka "fajne patenty, ale jeszcze nie teraz". Chyba, że masz już jakiś pomysł na to, jak go dorzucić do gry?

Ja bym wolał najpierw zrobić nie tyle szkic, co rusztowanie fabuły, a potem do tego dorabiać tego typu ozdobniki i "twisty".

@cewka Tesli - uwielbiam to ustrojstwo! Ale to, co zrobili z tego w Prestiżu mnie trochę podłamało. : ) No i, jak zauważył piotrekn, takie coś mało pasuje do steam-punku.

Z drugiej strony - w przeszłości technologia może stać na wyższym poziomie. Elektryczność jest powszechna, bo są surowce do niej, później (już po zniknięciu bohaterów) staje się najpierw luksusem, aż w końcu elementem historii, gdy tych surowców zaczyna brakować. Wtedy nastaje (ponownie) era pary i pojawiają się nasi bohaterowie. Pasuje?

@Rysia - hmm... Chyba jednak wolę wizję magii w wykonaniu... Erm... Wybaczcie, nie pamiętam czyim (Aiden? Ktoś inny "zielony"?), czyli jako coś, czego uczą na polibudzie. : ) Rozumiesz, Lightning Bolt nie jako "efekt powstały przez skupienie maga i zasilenie pola magicznego maną", tylko jako "ułożenie elektronów na trasie od maga do celu powodujące różnicę potencjałów wystarczającą do przeskoku iskry". Dlatego jakiekolwiek kryształy mi tutaj średnio podchodzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli rozumiem, że skoro Aiden został mianowany Turbodymomenem ds fabuły do odnosimy się do jego pomysłu? Ona przenosi się do steampunkowej przyszłości?

Btw, patrzcie, Alaknar, ja i Aiden dodaliśmy swoje poprzednie posty minuta po minucie! :D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej elektryczności, to właśnie tak jak pisze Alaknar. W mojej wersji fabuły przeszłość nie różniła się wiele od dziś, była tylko nieco bardziej zaawansowana (tak kilkanaście-kilkadziesiąt lat do przodu) i pełna technomagii. Dlatego też na początku bohaterka wygląda średnio steampunkowo, dopiero potem może się przebrać albo coś. Efektem jest również powszechna elektryczność. Dopiero w przyszłości po wojnie wszystko działa na parę, a elektryczności jest niewiele, może z jakichś turbin parowych, a większość i tak idzie na potrzeby dyktatora. Nie eliminowałbym jej jednak całkowicie.

Chyba jednak wolę wizję magii w wykonaniu... Erm... Wybaczcie, nie pamiętam czyim (Aiden? Ktoś inny "zielony"?),

Tak, w moim. Magia jak fizyka, czyli na przykład, korzystając z wcześniejszego przykładu, telewizor LCD zrobiony z mikroskopijnych kryształków, które zmieniają kolor w wyniku przepływu many. Albo komputery programowane za pomocą zestawu zmieniających swoje położenie płytek pokrytych runami. Albo geomancja, czyli skupianie energii magicznej za pomocą terenu. Albo silniki działające nie na paliwo, tylko energię magiczną. Albo bomba atomowa wyzwalająca lawinową i łańcuchową reakcję magiczną, tą samą, którą w reaktorach wykorzystuje się do produkcji energii. W takim układzie bohaterka nie rzucałaby zaklęć. Tworzyłaby sobie różne gadżety. Zamiast strzelać magicznym pociskiem z palców, to miałaby od tego pistolet, do "fajerboli" jakąś bazookę, do telekinezy specjalną rękawicę. To ciągle magia, ale okiełznana, przynajmniej częściowo. Do tego ładnie wpasowuje się rewolucja przemysłowa, która w takim świecie byłaby rewolucją przemysłowo-magiczną, początkiem ujmowania magii we wzory, a nie rytuały znane przez wiejskie zielarki i czarnoksiężników z wież na pustkowiach.

NIEPRAWDZIWY

EDIT

Rysia, stołek, na którym zostałem posadzony nie daje mi prawa do forsowania swoich pomysłów, ani w ogóle decydowania, które przechodzą :P. To tylko dodatkowe obowiązki, konieczność czytania wszystkich postów, dawania rad i przesyłania raportów ._.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za klasycznym steampunkiem, traktującym technomagię jako naukę ścisłą. Bo ja sam umysł ścisły jestem :7

Aiden - gratuluję :7

@Alkanar

W "Ja, robot" (książka o niebo lepsza) bohater wiedział od początku, ale widz dowiadywał się później. Tobie chodzi raczej o Terminatora ostatniego (Salvation bodajże).

@Up

Dokładnie tak, a to wszystko rysowane przez Rysię (<3)

Zgłaszam się do pisania nowych wzorów! Może się przydadzą w gejmpleju :7

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...