Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ChosenOne

"V jak Vendetta" (2006), James McTeigue

Polecane posty

V jak Vendetta

500x2000-v-for-vendetta-movie-poste.jpg

Reżyseria: James McTeigue

Scenaruisz: Andy&Lana Wachowski

Muzyka: Dario Marinelli

Obsada: Natalie Portman - Evey Hammond

Hugo Weaving - V

Stephen Rea - Finch

John Hurt - Sutler

Stephen Fry - Gordon Deitrich

Sinéad Cusack - Dr Delia Surridge

Rupert Graves -Dominic

Adaptacja komiksu Alana Moore'a. W Anglii w niedalekiej przyszłości rządzi kanclerz Sutler mający nieograniczoną władzę. Zastrasza społeczeństwo a jego przeciwnicy są zabierani w nocy i zabijani. Odmienna orientacja lub wiara jest karana. Władzy przeciwstawia się V, człowiek noszący maskę Guya Fawkes'a - człowieka który próbował wysadzić parlament. Mściciel rozpoczyna walkę. Włamując się do telewizji ogłasza, że dokładnie za rok, 5 listopada(w dniu Fawkes'a) wysadzi parlament. W całą sytuację wplątuję młodą Evey Hammond, której rodzice zostali "zniknięci" gdy była mała.

No cóż. Film jest genialny. Całkowicie genialny. Ale od początku.

Nie jest to ekranizacja którą można porównać do innych dzieł na podstawie komiksów. Nie ta liga co Spider-man - prosta historyjka herosa. Historia jest rewelacyjna, walka pojawia się zaledwie na kilka minut. I jest przy tym satysfakcjonująca - ruchy V i to zwolnienie czasu daje radę. Co do aktorstwa - szacunek dla Portman.

Żeby dać sobię zgolić głowę...

Hugo Weaving jako V jest zadziwiająco dobry. Ta gra maską bardzo mi się podobała. No i jego głos to zawsze coś miłego dla uszu("Zebraliśmy się tu..." :)). Reszta też gra bardzo dobrze. Muzyka... świetna scena końcowa.

Wybuch parlamentu przy Overture 1812 - mniam.

Poza tym jakoś średnia ją zauważyłem...

Film ma masę nawiązań. No i świetne przesłanie, przez część Filmwebu wzięte za propagowanie pederastii... dobra, skończę bo szkoda gadać.

No cóż, "V jak Vendetta" z całego serca polecam.

9+/10

Remember, Remember the Fifth of November!

PS

Dzięki V znalazłem sobie w końcu fajny avatar :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmwebu wzięte za propagowanie pederastii...

Co? : D Chyba 300 bo o to byla zadyma ale V for Vendetta?

Wracając już do samego filmu, z pewnościa niedoceniany, a ukazujący jakiej manipulacji poddawani jesteśmy przez rząd i media. Na 2 miejscu stawiałbym tu tyranie. Bardziej chyba chodzilo o wyzwolenie ludzi spod manipulacji.

U mnie 9/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz jeden z przykładów głupoty. Jest jeszcze kilka takich tematów, ale w łajnie babrał się nie będę :] Ten pan akurat popiera całkowicie reżim narzucony przez Satlera. Narodowy nacjonalizm(jak to ładnie ujmują faszyści w moich okolicach) to według niego świetny pomysł na przyszłość.

Sam widzę ten film jako propagowanie wolności i atak na nacjonalizm, rasizm etc. etc. Nie lubię tekstów o manipulacjach, bo prawda jest taka że jedne media manipulują w jedną stronę(LoL po przeczytaniu "Rzepy" - bezcenny), inne w drugą(tak, "GW" przegina) i będzie tak zawsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż dziw mnie bierze, że nie napisałem jeszcze tutaj posta ;P, bo film oczywiście znam i cenię go sobie bardzo wysoko. Dobra obsada aktorska, jeszcze lepsze role (

przemowa V w telewizji

i ogólnie jego "wysoki" styl bycia... taki arystokratyczny mi pasował ^^) oraz wyśmienicie poprowadzona fabuła, która wcale nie eksponowała możliwości bojowych V, ale tą otoczkę jaka panowała w Wielkiej Brytanii za rządów Sadlera. Szczerze to nie mam pewności czy

opowieść o kanclerzu, który wykorzystał wirusa do przejęcia władzy jest całkowicie prawdziwa - jasne, fakty trzymają się kupy, ale jednak V miałby interes, żeby oszukać inspektora imo

;P W każdym razie opowiedziana historia podobała mi się bardzo jak i cały film, do którego może jeszcze trzeci raz wrócę ;) Także polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film bardzo dobry, z głęboką i interesującą fabułą. Pozycja głównie dla tych, co lubią obejrzeć coś ciężkiego i o tym porozmyślać. Polityka, manipulacja, skorumpowany rząd i jedna osoba próbująca im się w ciekawy sposób przeciwstawić. Jak dla mnie najciekawsze były sceny

pokazujące ludzi, którzy uwierzyli dla V i stawiają opór dla władz. Rozbrajające i realistyczne. V staje się idolem narodu bez żadnych efektownych scen walki czy głupich żartów.

Utrzymywanie w napięciu i realistyczne zachowanie bohaterów to największe plusy tej produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniam, mniam. Na początek coś bez czego obejść się nie mogę:

Voil?! In view, a humble vaudevillian veteran, cast vicariously as both victim and villain by the vicissitudes of fate. This visage, no mere veneer of vanity, is a vestige of the vox populi, now vacant, vanished. However, this valorous visitation of a bygone vexation stands vivified, and has vowed to vanquish these venal and virulent vermin vanguarding vice and vouchsafing the violently vicious and voracious violation of volition. The only verdict is vengeance; a vendetta held as a votive, not in vain, for the value and veracity of such shall one day vindicate the vigilant and the virtuous. Verily, this vichyssoise of verbiage veers most verbose, so let me simply add that it's my very good honor to meet you and you may call me V.

Aliteracja ponad wszystko!

OK. Wygadała się moja językowa strona, teraz pora na filmową.

Która w zasadzie popiera przedpiśców - film świetny. W głównej mierze dzięki scenariuszowi (czyli komiksowi), ale i aktorzy dokładają swoje. No i pamiętne dialogi, czy też genialna scena z 1812 Czajkowskiej w tle. Uczta dla każdego kinomana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Wygadała się moja językowa strona, teraz pora na filmową.
Przy okazji muszę też dać link do
sceny, która - może dlatego, że za mało filmów oglądałem - jest jednym z najlepszych przemów. Tu nawet nie tylko chodzi o zdolności oratorskie, ale pokazanie jak słowa V uderzają do społeczeństwa wraz z podkładem muzycznym... idealnie pokazane jak zainicjować bunt przeciw terrorowi :) W kopiowanie całego cytatu bawić się nie będę, chyba dokładną transkrypcją można znaleźć chociażby tutaj ;]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry film, choć jakiegoś naprawdę fantastycznego wrażenia na mnie nie zrobił. Jest świetna gra Portman, bardzo klimatyczny występ(oczywiście mowa o głosie) Hugo Weavinga jako V, ciekawie przedstawiona przyszłość i ogólne przesłanie tej "angielskiej Solidarności" ale zakończenie było przewidywalne, efekty co najwyżej średnie, a w niektórych momentach był aż nadto przegadany. Dla mnie takie średnie 6/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie moje klimaty.

Bardzo lubię takie Orwellowskie historie czyli totalna inwigilacja, wielki wódz i zakłamanie rządzących. Bardzo intrygująca postać V, człowieka z misją, który jednak nie chce być rodzajem przywódcy ruchu, tylko inicjatorem czegoś, co pozwoli obalić chory system. Poza świetną historią warto też pochwalić sceny walki, które zostały bardzo efektownie zrealizowane, co sprawia wielką radochę. Polecam wszystkim fanom dobrej akcji i lubiącym wizje totalitarnych rządów przyszłości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...