Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Wolfenstein (seria)

Polecane posty

wszyscy mówia do niego bj - brzmi to jak blowj**.

hehe pwned :) podobnie podzielam uwage o szukaniu zlota/dokumentow.

a jak wrazenia z multi? w koncu to ono raczej bedzie wyznacznikiem dlugowiecznosci gry. ja dodam tylko ze gra spokojnie ma szanse, na pewno nie odbilem sie od niej tak mocno jak w przypadku qw, ktore mnie zabijalo nawet odzywkami ("strogg,strogg", pfuj)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak multi mnie nie przekonał - może sie rozkręci, pierwszy patch 1.1 już wprowadził sporo zmian (swoją droga patch 2 dni po premierze troche żałośc mnie bierze), np w zasięgu rzutu granatem, za lekki był ileciał za daleko. Co do quake wars gram do dzisiaj i powiem, ze troche za łatwe dla mnie ;) . Okrzyki strogg reczywiście wkurzają, a pierwsza rzecz jaką robie po zainstalowaniu gry to zmieniam plik z odgłosam z polskiego na angielski, bo tak zawalonego spolszczenia jak żyje nie widziałem. Ale mimo wszystko gra jest naprawde niezła i jeszcze sporo ludzi w nią gra. A ja i tak najbardziej z online'ówek lubie day of defeat: source (cos podobnego móglbym zobaczyć w wolfenstein-ie), które zabralo mi już sporo dni z zycia:), napewno wiecej niż cs.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RTCW-jedna z pierwszych gier w jakie grałem i gra wybitna.niezapomne tych superżołnierzy do końca życia.pamiętam większość etapów NA PAMIĘĆ. Boie się że nowy wolf możebyć krytykowany za pomysły które niebędą szokować tak jak kiedyś. Napewno zagram nawet jak dostanie ocene 6.to wolf i tyle. dla mnie to dzieciństwo i z chęcią spotkam blazkowicza po raz kolejny.nieda się tego opisać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że wszyscy mają opinie o wolfensteinie, raczej nastawione na obojętne/negatywne. Ale w sumie nikt nie obiecywał, że to będzie remake rtcw!

Ja powiem co mnie w tej grze uraczyło

+upgrade broni, bardziej mnie przekonuje taka wersja, niż w crysis

+moce nie są oryginalne, są tylko 4, ale są przede wszystkim skuteczne i efektowne

+przejście w świat Whoalu [?] też jest dobrym motywem, świat jest mroczniejszy, latają duchy(a raczej robale, ale duchami zostały nazwane w grze) które mogą nas zaatakować (raczej sporadycznie), ale wystarczy je zestrzelić a pobliscy wrogowie, zostaną rozerwani przez wiązki energi czarnego słońca

+początek, kiedy wchodzimy w arkana konspiracji całkiem przypomina mi serial Alo, alo, to daje swoisty klimat

+bossowie!

+końcowa walka!

+przeciwnicy! od nazi po różnie zombiaki

+flametower i stare dobre mp40!

+bonusy, poczułem się trochę jak w starych grach, gdzie po przejściu gry, grało się jeszcze raz żeby zebrać wszystkie achievementy, odkryć tajne przejścia - i chyba tak zrobie

+walki na ulicach dodają klimatu, poza tym nie przesadzajcie, że w jakikolwiek sposób przerywa to dynamiczną akcje gry

+rozbudowane statystyki, brakuje tylko head shotów

+havok, silnik graficzny - dają rade, gra dzięki zablokowaniu fps, bodajże na 30 albo 60 fps (60 chyba trzeba odblokować w konsoli) chodzi płynnie, jest estetyczna, ładna

+krwistość, gra leje się potokami, najelposzy efekt jak strzelimy w szyję i nazi dusi się własną krwią :)

+rzucanie przedmiotami (zwłaszcza beczkami z ciekłymi kryształami Whoalu), całkiem zabawne jak jakiś doktorek pada na glebe po dostaniu trzonkiem od łopaty rzuconą z odległości 15 m :)

-inteligencja przeciwników może nie kuleje, ale po poziomie trudnym "Dawaj ich tu" oczekiwałem czegoś więcej, ale za to mamy ostrą sieczke. Grałem po raz pierwszy i od razu wybrałem poziom Trudny, i umierałem niezbyt często, np. gdy na głupiego pchałem się pod granaty aby je odrzucić, albo obmyślając sposób na bosa

-nie jest wytłumaczone skąd od razu na początku gry, agent B.J. jest w posiadaniu medalionu, chyba, że to ja zapomniałem o czymś z rtcw

A i nie sugerujcie się pierwszą misją, którą przechodzi się w 10 min a mamy już 7% gry ... dajcie jej szansę. Jak dla mnie to kawał dobrego fps, a grało mi się nawet przyjemniej niż w crysisa, którego do tej pory jeszcze nie przeszedłem.

Nie długo biorę się za multi, i zobaczymy jak to wygląda, mam nadzieję, że gra jest nastawiona na teamplay, obj, a nie jak to jest w cod na fragi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy ze w SP da się jeszcze pograć chociaż do najlepszych to on nie należy. Jednak większość ludzi wolfa kupiła lub kupi dla trybu mp a tu zaczyna się masakra jedyne co właściwie mi się podoba to mapy reszta to poprostu nieporozumienie zaczynając od opcji gdzie nie ma żadnych ustawień choćby huda, ale za to można włączyć sobie wibracje :P veil i upgrade broni wygląda jak wepchnięty w mp na siłę byle by był, cięcie się grafiki która nie jest górnych lotów, animacje, lagi myszki, odgłosy broni to wszystko czyni mp poprostu niegrywalnym. I tu pytam sie id czy na to czekał zagorzały gracz RTCW i ET czemu nie wyciągneliście wniosków po ET:QW i czy na taka gre warto wydac 100 zł ?? bo moim zdaniem nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze minuty po odpaleniu kampanii:

Całkiem niezłe to intro. J.B, pomimo wieku, wymiata. Zanotować: In-game'owe filmiki są kiepskie. Nie tak skopane jak te w X-men Origins: Wolverine, ale trudno zaprzeczyć, że pod względem np. detali otoczenia wyglądają gorzej niż sama gra. Mogli się lepiej postarać. Co zrobić. Aha, Blazkowicz jest całkiem do siebie podobny :happy:

Dawaj ich!:

Przedzieram się przez peron. Jest....normalnie. Gra ani nie gniecie, ani nie odpycha. Grafika na kolana nie powala, ale przecież a) nie o to chodzi b) do szczęścia jakoś mi to specjalnie nie potrzebne c) wali od niej klimatem oldschoolu na kilometr. Zanotować: Niemcy są głupi. Nie, nie jestem ksenofobem. Po prostu AI nowego Wolfa nie należy do najlepszych. Tym większa według mnie przyjemność z ubijania niemiaszków. Nie ma wyzwania mówicie? Poczekajcie do późniejszych etapów, gdzie powietrze zrobi się cięższe od śmigającego dookoła żelastwa (czy to pod postacią granatu, czy też ołowiu). Może i dumni przedstawiciele rasy aryjskiej kryją się za przeszkodą gdy stoisz obok nich lub drą się "oflankować go!" w wąskim korytarzu, ale postrzelać, to oni "se lubiają"- i prują w nas wszystkim czym mają.

Krążę po ulicach miasteczka- mało tu przeciwników do ubicia i nie bardzo wiem na razie w tym świecie zachować- gdzie iść, jak wielka jest ta dana mi swoboda i co najważniejsze- czy stać mnie na chwilę obecną na bezstresowe zapuszczenie się w kręte, nieznane uliczki? Postanawiam skupić się na celu, z każdą chwilą czując, że albo za chwilę wyskoczy mi tu jakiś paranormalny okultystyczno-nazistowski motyw, albo zacznie się robić drętwo. Na szczęście oczekiwany theme tej części pojawia się jak na zawołanie.

Kurtyna....w dół?

Zanotować: Motyw Czarnego Słońca wymiata. Nie chcę wracać zza Zasłony. Gra przyśpiesza. Jest....w pytę! Naprawdę. Im dalej w las, tym fajniej- czaję już, co i jak, dla kogo można tu pracować, gdzie coś kupić, jak poruszać się po tym świecie. Modyfikacje broni to nie tylko zwykłe cyferki czy dane- wnoszą zmiany do modelu broni- niby nic (czy aby na pewno?), a cieszy. Upgrade'y obejmują również moce naszego talizmanu- niby 4 ale jak cieszą.

Wolfblivion:

Nie wiem dlaczego, ale gdy tylko próbuję do czegoś przyrównać oprawę graficzną nowego Wolfa, na myśl przychodzi mi Oblivion. Podświadomie mówię sobie "co ty pierdzielisz, ojciec?", ale jednocześnie nie jestem wstanie wstawić sobie tutaj innego tytułu. Doprowadza to tym samym do swoistego konfliktu w grze- niby na pudełku 18+, niby niemiaszki gubią kończyny i głowy w fontannie posoki, ale jakoś grafika do tego nie pasuje. Przez to cały ten motyw okultyzmu nie wydaje się taki...straszny? Nie wiem jak u was, ale RtCW napawał mnie lekką grozą- może dlatego, że byłem młodszy? (w końcu kiedy na komunię kupiłem sobie PSX'a, BAŁEM się grać w pierwszego Tomb Raidera!) Ogólnie rzecz ujmując tamtejsza oprawa dodawała nutkę zarówno wspomnianej już grozy jak i szczyptę strachu do całego paranormalnego motywu SS, ale i również powagi. Tutaj trudno mi jest określić, czy jest zabawnie i lajtowo, czy też zupełnie odwrotnie. Jedna rzecz jest pewna i nie jestem wstanie temu zaprzeczyć- gdy patrzę na grafikę Wolfa, na usta ciśnie mi się jeden wyraz: oldschool.

Nie inaczej dzieje się w kwestii rozgrywki. Z czasem cała ta zabawa z mocami i innym wymiarem stała się tylko miłym dodatkiem do naprawdę soczystego shootera. Czułem się, jakbym grał w pewien rodzaj Indianny Jonesa, jakby ktoś wrzucił mnie w sensacyjny film z bohaterskim Amerykaninem i złymi Niemcami w roli głównej, gdzie w tle przygrywa dynamiczna, dostosowana do akcji muzyka, trup (niemiecki) ściele się gęsto a wokół eksploduje wszystko, co eksplodować może. Kwintesencją przyjemności jest tu samo strzelanie- i duet Id/ Raven znowu udowodnił mi, że w tworzeniu takich tytułów są właśnie najlepsi (bo dokładnie takie samo wrażenie wyniosłem z Kwaka IV). Idź i strzelaj- i baw się przy tym świetnie. O to tutaj tak naprawdę chodzi.

I kiedy już byłem przekonany, że to mi wystarczy, na planie pojawiły się potwory....

Nie rozumiem tej fali narzekań- dla mnie Wolf to kawał oldschoolowego, soczystego FPS'a, w którym brakuje mi tylko głowy B.J'a dostosowującej się w swoich pokracznych minach do sytuacji na ekranie (kurde, dlaczego tego nie dodali? Oldschool!!! :laugh: ). Nie jestem zatwardziałym fanem, bo wiem, że dzisiaj to już nie popłaca. Wiem też, że nowy Wolf nie zasługuje na lincz, jaki obecnie dostaje w owym temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...a czy gra zacina się? Czy jest tak jak w przypadku GTA IV, tzn. masz sprzęt na minimalne wymagania i nie da się nawet na średnich detalach stabilnie grać? Mam 1GB ram-u i jeszcze nie śpieszy mi się by rozszerzać do 2GB dla kilku gier :down: ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zacząłem grać w nowego Wolfensteina i mogę podzielić się pierwszymi wrażeniami.

Po pierwsze, od samego początku daje się odczuć oldschoolowy posmak, czyli idziemy przed siebie i przy pomocy naszych narzędzi mordu przerabiamy setki przeciwników na kebab. Nadprzyrodzone moce bohatera nieco urozmaicają rozrywkę, a system zdrowia jest standardowy dla tej generacji fps'ów - odnawia się samo po jakimś czasie.

Obecne są dość fajne smaczki, np możemy podnieść ciężki młot lub kilof i rzucić nim w plecy niczego niespodziewającego się nazisty, nie robiąc przy tym zbyt dużo hałasu, który mógłby zaalarmować jego kumpli. Czasem pojawiają się też teksty przeciwników z Wolfa 3D!

Mi osobiście gra odpowiada, bo lubię klasyczne, niezbyt udziwnione shootery. Jutro wracam do mordowania naziolów :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem nowego Wolfa w ciemno bo każda gra spod skrzydeł id dostarcza mi do dziś bardzo wiele zabawy- uwielbiam ich oldscoolowość. Tak sobie pykam w Wolfensteina i jedno mnie przeraża. Po półtorej godzinie grania mam zakończone już 30% gry! Boli to tym bardziej że do Niemców jeszcze nigdy nie strzelało mi się tak przyjemnie. SP jest w mojej ocenie świetny ale długość gry to dla mnie jakaś paranoja. Doom 3 i Quake 4 były idealnie długie a wygląda na to że Wolfenstein skończy się zanim na dobre się zacznie! Jedyny ratunek to jeszcze wszelakie znajdźki ale to tylko dodatek, sama gra powinna być znacznie dłuższa. A może się mylę? Ktoś wie ile zajmuje przejście gry na przedostatnim poziomie? Realnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grając na trudnym statystyka pokazuje mi, ze grałem 7h 39 min, z tym, że teraz grając drugi raz zajęłoby mi to nawet z godzinkie mniej bo wiem jak brać bosów.

Niestety gra jest krótka, miejmy nadzieję, że mp okaże się wciagajacy, albo ujrzymy szybko jakiś DLC

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mp jest niezgorszy, pewnie jak sobie zrobie "disent konfig" bedzie smigalo jeszcze lepiej. mapki sa dosc krotkie, serwery glownie na 16 slotow, korzystanie z zaslony jest w miare intuicyjne (a myslalem ze bedzie duzo gorzej), a przede wszystkim jeszcze nie widac jeleni z aimbotami/wh itp wiec mozna spokojnie sobie polupac nie martwiac sie o dzieci neo. na serwerach ktore odwiedzalem panuje wzgledna kultura.

wiec - dalej jestem zdania ze jest w multi jeszcze sporo do poprawienia, niemniej na dzien dobry nie wyglada to zle.

btw single jest w sam raz, wolf jest raczej na multi nastawiony wiec single to tylko maly tutorial ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbuje dac mu szanse, ale powiem szczerze jakoś nie moge sie przekoną co do niego. Mp jest cienki, darowałem go sobie, a sp hmmm oldskoolem byłoby parcie naprzód bez udziwnień zaliczając co kolejne levele. Grafika jest cienka, brakuje mi tego mroku poprzedniej części, nie wiem po prostu gra nie prowokuje do tego, żeby wyskakiwac na każdym rogu, z dusza na ramieniu, waląc seriami na wszelki wypadek ;) . Kolejna rzecz, to tłumiki, po co nam one, skoro, nie masz szans żeby je wykorzystac bo niemcy zaraz się budza i strzelają? Może na dystans byłoby lepiej, ale prawda jest taka, że pomieszczenia są klaustrofobiczne. I tu ostatni zarzut - budowa gry. Czasem jeszcze gram w ET quake wars i widze naprawde spore przestrzenie, sporo budynkow itp. Dlaczego więc wszystko doczytuje się? przeżyłbym misje, ale zeby miasto było podzielone na sektory? Kurcze przeciez ono nie jest duże, mniejsze niż malutka dzielnica w gta, dla naprawde specow od kodu, jakim jest id software jest to jakaś potwarz. Nawet quake 4 miał wieksze plansze. Mam wrażenie że sie tu wszystko uwsteczniło.

Nadal czepiam sie do odgłosów, nie moge przeżyć tego jak broń brzmi (szczególnie ze mialem przyjemnosć słyszeć na żywo mp 40), mam wrażenie że ktoś tu nie odrobił zadania domowego. Też okrzyki postaci sa nieadekwatne do tego co sie dzieje, a co najważniejsze upierdliwe. przydałoby się żeby blaskovitz od czasu do czasu rzucił tekstem.

Reasumujac wiecej tu szukania ukrytych skarbów i dokumentów niż strzelania, czekałem na coś lepszego. Niestety po raz kolejny się zawiodłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasto jest poćwiartowane, to fakt- ale poszczególne elementy doczytują się u mnie krócej niż w 4s- więc wcale tego pociachania gry tak nie odczuwam- a przejście z jednej dzielni do drugiej okraszone jest najczęściej solidną strzelaniną. Głosy broni jak najbardziej mi pasują i bezwstydnie przyznaję się, że nie słyszałem MP 40 na żywo (i raczej w tym doświadczeniu osamotniony nie jestem)- jest bardzo soczyście, co po wystrzale powinno huczeć, huknie, "Piecyk" wesoło trajkocze, a i paranormalne gnaty nie odstają na tym polu w stosunku do realnych giwer. Po co tłumiki? Szersze zastosowanie znajdą, gdy dojdziesz do Centrum, tam dość często przypuścić można niespodziewany atak kryjąc się w kanałach- fakt pozostaje faktem, że Niemcy dość szybko kapują się skąd padł strzał więc faktycznie, trochę na siłę te tłumiki ( inna sprawa, że po pierwszym strzale zaszedłem naszych aryjskich przyjaciół z flanki, oni zaś cały czas pruli w miejsce, gdzie widzieli mnie ostatnim razem- nice.) Co do okrzyków- wnerwiały mnie jedynie te partyzantów, z Zamku, gdzie dowódca co chwila powtarzał "Let's move, we have to save Caroline!". Poza tym jest nieźle, wspomniane wcześniej okrzyki "oflankować go!" w wąskich korytarzach raczej nie irytują, a wywołują lekki uśmiech na naszej twarzy ("Ale głupi ci Niemcy") a trzeba napomnieć, że hasła rzucane przez naszych oponentów są adekwatne do broni, jaką dzierżymy ( "Watch out! Sniper!", "Flamethrower!!!"). Co innego, że Niemcy rozmawiają między sobą po angielsku- są tak mili, że nawet w rodzimym języku głównego bohatera informują go, że właśnie przeładowują....Ale, ale- wtedy przyczepić by się było trzeba i również do tej całej wojny, przedstawionej w grze- mieścina mała, a wszędzie natknąć się można na "ukryte" siedziby ruchu oporu czy czarny rynek, okradający SS z broni- po ulicach zaś wesoło włóczą się patrole- i co, jeszcze tych kryjówek nie odkryli? To co oni tam niby robią do diaska? Partyzanci pochowani w swoich melinach konwersują ze sobą jakby nigdy nic, śpią, siedzą na schodach etc. W takich momentach wątpi się w wiarygodność przedstawionego konfliktu. Choć z drugiej strony- czy o to tak naprawdę chodzi w Wolfie? To nie Call of Duty....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok masz rację, ale po takiej produkcji, z nie powalająca grafiką spodziewałbym się jednak świata bez szwów (wiem ze doczytanie trwa 4 sekundy, ale patrze to pod kontem gry, która jest robiona pod szyldem twórców gatunku i pionierów w technologii). Odgłosy mi po prostu nie pasują, polecam posluchac odgłosów chociazby z day of defeat surce, gdzie kiedy słyszysz terkot niemieckiego mg 42, kiedy grasz po stronie niemców poprawia ci się humor, lub go psuje jeżeli jesteś po drugiej stronie. Dźwięki wpływają na klimat w bardzo znaczny sposób, to nie casual tu trzeba wniknąc w świat gry. A miasteczko przedstawione jest w krzywym zwierciadle, to co mówiłeś, w grze która ma przytłaczac klimatem tak jak rtcw, jest to śmieszne, bo żolnierze pojawiaja sie znikąd zaraz jak rozpoczynasz misje, a walka toczy sie pod oznaczonym czerwonym znakiem domu ruchu oporu. Nawet niemiec z iq rosliny doniczkowej dawno zaoorałby to miasto. Także poracha na całej linii, wolałbym jednak klasyczne przechodzenie z misjai na misję, niż niedorobiony sanbox. Chce mi sie plakac że takiego koszmarka wypuszcza raven twórca super sof, czy wolverine, po prostu nie wiem jak to sie mogło stac ;(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając gameplay z multiplayer rozczarowałem się. Twórcy zaczerpnęli po trochu z Half Life 2, CoD4 i innym tytułów, co grze na zdrowie nie wyszło. Czy ekipa po prostu nie mogła zrobić remek'a słynnego Enemy Teritorry z poprawioną grafiką i szeregiem nowych mapek? Uważam, że to by wzbudziło zachwyt i oklaski wśród fanów ET i może zachęciło by innych do kupienia gry :whistling: ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy tutaj porownujecie takiego naprawde marnego gniota (QW najgorsza czesc sygnowana marka enemy territory, nie wolfenstein!) do nowego wolfa. Ta gra nawet daje rade jest dobra, moze nawet bardzo dobra ale nie jest wybitna, glownie przez tepe ai, ktore rzuca granaty w pomieszczeniu albo samemu dekapitalujac sie np. panzerfaustem czy swoim nie zgrabnie rzuconym "grenejdem". Bronie sa fajne, ale i tak chodzilem z podstawowym zestawem + moc do przebijania tarcz i moglem zbierac amunicje ze zmarlych juz wrogow. Co do tych lepszych broni to sa one lepsze ale nie ma szans aby znalesc darmowe ammo do nich. Grafika nie jest nachalna, wystarczy zeby miec stabline 60 klatek albo i wiecej.

I na koniec male wytlumaczenie seria Wolfenstein to gry gdzie sterujemy B.J. Blazkowicz (gra jest glownie skupiona na single), a seria Enemy Territory to gry glownie pod multi player (z kasami) poskapione kampani single player.

Co do ktoregos cdacion w ktorym ktos pisal o reedycji - nie nie kupie tej kaszankowej gry dlatego ze jest tania i pewnie wiekszosc graczy tez tak zrobi ( podobnie bym zrobil z Frontlines)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zakupiłem ET:QW i nie żałuję, zacna gierka dostarczająca mnóstwo zabawy w multi za niewielkie pieniądze. No i mała odmiana, świat Quake 2 wypada całkiem ciekawie.]

Btw. Najgorsza część? Są tylko dwie więc przestań wydziwiać. Enemy Territory to nie serial czy inna trylogia/saga etc.

Co do samego Wolfenstein-a (2) imo:

Plusy

+ Grafika (niby ID Tech 4 ale nadal wygląda super)

+ Wciąż grywalne (choć to już nie to samo)

+ Upgrady broni

+ Zbieranie złota i dokumentów jak w starych wolfach

+ Świat czarnego słońca wymiata

Minusy

- Małe Mapy

- Głupi Przeciwnicy

- Brak Klimatu

- Postać chodząca jak mucha w smole

- Checkpointy zamiast saveów

- Regeneracja życia po chowaniu się za osłoną

- Kompas + znaczek jak z CoD

- Idiotyczny nadmiar NPCów

- Śmierdzi na odległość Xboxem 360 :S

Gra warta maksymalnie 6+/7-, nieco żałuję, że nie poczekałem na reedycję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zatwardziałym, oldschoolowym (tak, to słowo musiało paść) fanem Wolfa i według mnie ta gra jest genialna. Mój kumpel natomiast, oldschoolowy, zarzynający nawet dzisiaj po nocach część pierwszą, fan tej serii uważa, że nowa odsłona jest genialna. Oni u mnie, ani u niego Niemcy nie załatwiali się własnym granatem czy strzałem z panzerfausta, nikt nawet nie pomyślał o narzekaniu o wolny chód B.J'a (i tak w większości przecież idzie się prując do niemiaszków, to nie gra sprinterska...). Moja już naprawdę nie rozumieć tego narzekania wokół. No nic, co zrobić- ja nie żałuję ani jednego grosza wydanego na tą grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to juz te problemy ai sie zdarzaja sporadycznie tylko 3 czy 4 podczas calej gry. Ale najlepsze ze koles z panzerem chcial rocket jumpa zrobic xDDD (to chyba aluzja do quake :P), jednak cos mu nie wyszlo i nozka mu odleciala...

A co do UP: to quake 4 mi sie dopiero co znudzil -.- brak upgradow dyskwalifikuje gre jesli chodzi o grywalnosc, poprostu dopiero jest cholernie nudna, w dooma nie gralem ale to i tak to samo co q4. RTCW tez nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porownaniu do CoDow i innych FPSow, ktore zyskaly ostatnio na popularnosci nowy Wolf jest w pewien sposob oldschoolowy. Gre najpewniej kupie choc nie teraz - upgradowalem kompa i na razie kasy miec nie bede.:) Mam pytanko - co z multi?

Jesli gra smierdzi x'em to nie dla mnie.:( Nienawidze tej platformy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...