Skocz do zawartości

8azyliszek

Forumowicze
  • Zawartość

    4429
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    9

Wpisy blogu napisane przez 8azyliszek

  1. 8azyliszek
    Podstawowy problem z tą grą. TO NIE JEST RPG. Tylko gra logiczna -zagadkowa. Jak np. Portal. Musisz wykorzystywać te miniony i ich umiejętności w taki sposób by przejść planszę. I innego sposobu nie ma. Nie możesz grać swoim Lordem jka np. Nekromantą w Diablo 2 wykorzystując miniony jako pomocników w walce. Tak się nie da. Tu jest jak w Brother in Arms - możesz jedynie flankować, flankować, flankować.
  2. 8azyliszek
    Naprawdę były dobre założenia tej gry. Taka podróbka Total Wara dla ubogich. I ja to kupiłem. Ale masakrą było to, że część strategiczna była rozgrywana w czasie rzeczywistym a nie w turach. No kto taką bzdurę wymyślił? I czemu Phnom Penn nie napisał tego w recenzji?? Szybko się zniechęciłem i opchnąłem grę na Allegro.Teraz może do niej wrócę i dam szansę. Oczywiście po nowych Total warach .
  3. 8azyliszek
    Monza to mój 3 ulubiony wyścig. Strasznie szybki tor i to lubię.
    Ale było dość nudno. Coś działo się tylko na początku. Zablokowany Raikkonen uderzył w Pereza. I tak miał szczęście, że pojechał dalej. Di Resta nie miał tego szczęścia. Rozpędzony i zblokowany przez Grojena nie zdołał wyhamować przed Roggią. Jego urwane koło smętnie zwisało z wraku . Na końcu coś wybuchło u Vierna i skończyły się fajne wydarzenia.
    Potem bolidy już tylko pruły na maksa. W ogóle zaskoczeniem dla mnie i rozczarowaniem było to, że nikt nie wjechał w żwirową pułapkę, a Roggię przeciął tylko jeden raz Hamilton, na końcu wyścigu. W zeszłym roku robiono to częściej. W ogóle Hamilton popełnił błąd, że zaczął z twardą mieszanką. Był wyraźnie wolniejszy, nawet pomijając tą dziurkę w oponie. Taki zabieg ma sens tylko wtedy gdy przeciwnicy będą jechać na 2 pit stopy a ty pojedziesz na jeden. Jeśli wszyscy jadą na jeden stop, to tracisz. Co pokazał Alonso opóźniając zjazd do boxu. To prawie nigdy nie daje efektu. Opony są zbyt zużyte i tylko się traci. Jakby Alonso zjechał równocześnie z Vettelem może by coś wskórał. A tak lipa.
    Końcówka należała oczywiście do Lewisa. Fajnie się patrzy jak on tak mknie po torze. Oczywiście najlepiej było gdy parę lat temu prowadząc rozwalił sobie opony i nie ukończył wyścigu . Wygrał Vettel więc kolejne GP zepsute .
  4. 8azyliszek
    Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
    Dlaczego zawsze pada na nas?
    Człowiek złościł się gdy Legia znowu została mistrzem Polski. Bo jak historia po 1995 roku pokazywała, w większości przypadków nie nadają się do rozgrywek europejskich. Dobra - mieli 2 ładne występy w LE. Zginęły jednak one IMHO w morzu upokarzających klęsk przez pozostałe lata. Ale nie o to chodzi! Liczy się tylko i wyłącznie Liga Mistrzów a LE to malutka nagroda pocieszenia a nie równoważnik. A ledwo się mecz ze Stievą skończył już jak gupi piłkarze i trener mówią, że "Mamy za to LE i tam dopiero pokażemy co potrafimy". No żyłka w głowie pęka mi od razu jak to słyszę. Guzik pokażecie bo jesteście tą beznadziejną Legią!
    Do tej pory eliminacje szły wojskowym tak sobie. Z Molde przeszli ledwo-ledwo, o słabych fragmentach spotkań z New Saints nie wspominając. Ale było-minęło. Należało się skupić na Rumunach. Ja widziałem, że trzeba podwoić wysiłki. Że nie można zagrać tak jak z Molde, że tym razem to nie przejdzie. A trener Urban oczywiście tego nie widział. Cudem wywalczył korzystny remis w Bukareszcie, więc "oszczędzi" niektórych piłkarzy w meczu ligowym. Przegra z Lechią, ale zremisuje 0-0 ze Stieva i przejdzie dalej. Założę się, że taki był jego plan. Ale oczywiście się nie udał. Wszyscy o tym wiedzieli poza Urbanem i jego zawodnikami. I to mnie najbardziej wkurza od lat.

    Jak można próbować od początku, przez 90 minut, murować bramkę? I to z takim przeciwnikiem jak Stieva?! To nie jest Zawisza Bydgoszcz panie Urban!! I ciągle powtarzam, że polskie kluby to nie Włochy. My nie potrafimy zagrać catennacio. Nigdy nie potrafiliśmy i prawdopodobnie nigdy nie będziemy tego umieli. Czy dlatego, że Boniek grał w Juve kilka lat, teraz wszyscy trenerzy w Ekstraklasie chcą powtórzyć jego sukcesy? Nie da się! I po 10 minutach grania na remis 0-0 Legia przegrywa 0-2 i jest po meczu. I mniejsza z tym, że nie uznali nam prawidłowo strzelonej bramki. Bo żaden scenariusz nie zakładał przegrywania 0-2 na dzień dobry. A potem drugi klasyczny błąd - żadnych zmian przez bardzo długi czas. Dlaczego?? Ja tego nie rozumiem. Dobra - mamy w składzie samych patałachów. Ale wszyscy ci powiedzą, że wypoczęty patałach jest lepszy od zmęczonego po godzinie gry. I jak trzeba strzelić jeszcze 2 bramki, to od razu od 2 połowy się coś zmienia. Przecież to elementarne i logiczne! A jeszcze ten Kuciak mówiący, że "Zabrakło im czasu". 80 minut to mało czasu!? W piłce to wieczność.
    Zadufanie w sobie, indolencja, braki w wyszkoleniu, słabość kondycyjna, brak techniki - to po stronie większości piłkarzy. Brak planu, wizji i mądrych, odważnych decyzji po stronie trenera Urbana. Nie da się wejść do Ligi Mistrzów na polskie "Jakoś to będzie" i "Kopnij, ja dobiegnę"

    I proszę mi nie mówić, że Stieva Bukareszt to był mocny, silny, świetny klub, z którym nie dało się wygrać. Tak nie było, bo gdyby Rumuni byli dobrzy, to już w Bukareszcie natłukliby słabej Legii. Mieli sporo okazji. A jeśli nie potrafili ich wykorzystać, to znaczy, że byli do ogrania. Taka Sevilla pokazała swoją moc, strzelając osłabionemu Śląskowi od razu 3 kolejne bramki. Stieva nie. Ba nawet we wczorajszym meczu po 2 golach się cofnęli. Bo co się będą przemęczać ze słabymi Polakami. Wiadomo, że ci nie wykorzystają tego ruchu, anie nie mają tak dobrego ataku by przełamać obronę. Jakby 2 gol dla nas padł w 46 minucie A NIE W DOPIERO W 90, to byłaby inna rozmowa. A tak kompletnie zawiedli i piłkarze i trener i gupi kibole odpalający race.
    To nie biednych polonistów "fani" powinni szukać po Łomiankach, a siąść i sami się natłuc po tych durnych łbach. A potem swoich piłkarzy i trenera, bo widać, że Rzeźniczak zapomniał już od plaskacza od Starucha. A potem znowu siebie, potem piłkarzy i tak na przemian aż do skutku!
    Naprawdę - bardziej podobał mi się Śląsk który dzielnie walczył przez godzinę i poległ dopiero po czerwonej kartce. Oni nie dali sobie na dzień dobry wbić 2 bramek. Kabaret Moralnego Niepokoju miał rację co do Wisły i Legii. I po 10 latach NIC się nie zmieniło.

    Najsmutniejsze jest oczywiście to, że konkurencyjny Lech również zagrał dno i 10 metrów mułu, przegrywając z jeszcze niżej notowanym przeciwnikiem niż Stieva. Bryndza na rynku piłkarskim. Nie wiem po co ja się jeszcze tą piłką interesuje. Na razie sensu w tym nie ma za grosz. Znowu jestem rozgoryczony, zły, smutny i przybity, jak w zeszłym roku po meczu Polska-Czechy. Nie wiem czy kiedykolwiek wrócimy do piłkarskiego raju. Ale póki Legia się nie odkupi w moich oczach - nienawidzę jej z całego serca. Są do niczego jak ich koledzy z Wisły Kraków. "Jakby mnie dopuścili na długość ręki to bym..." Banda żelowanych gwiazdeczek z niepełnosprytnym trenerem.
    Nazywajcie mnie koniunkturalistą i fałszywcem, który jest fanem tylko jeśli klub odnosi sukcesy. Proszę bardzo. Ale ja nie mogę przejść do porządku dziennego nad takimi wielbłądami które popełnili tzw piłkarze i sz. p. trener drużyny. Sorry, naprawdę IMHO to Śląsk zasłużył na szacunek mimo wysokiej przegranej. Legia tylko na drwiny.

    I jeszcze znowu te takie i owakie media podkręcały atmosferę i pompowały balonik. Ten Kraśko w wiadomościach spod stadionu Legii z tym swoim gupim uśmieszkiem. Takie coś również nie pomaga! Róbcie takie reportaże PO awansie. Inaczej zapeszacie i to już któryś raz z kolei. Ja wiem, że igrzyska (gdy nie ma chleba) dobrze się sprzedają. Ale przyczyniacie się do tych niepowodzeń podkręcając temperaturę i presję. Gorzej - legioniści i Urban chyba uwierzyli w tą propagandę, że wystarczy im wyjść na boisko, pobiegać 90 minut i są w LM. I to się zemściło! Dlatego jako, że jestem dziś wściekły na cały świat - dziennikarze też są winni i też należy im się solidny plaskacz i kopniak w tyłek.
  5. 8azyliszek
    Mój drugi ulubiony wyścig. I wiem, że jest to najdłuższe kółko i niby kończy się tak jak wszystkie wyścigi po 1.5 h. Ale mi się wydawało, że szybciej poszło.
    Znowu deszczu nie było, mimo obiecujących kwalifikacji. Ale przynajmniej dostaliśmy odpowiedź na pytanie dlaczego Wenezuelczycy nie powinni jeździć w F1. I w ogóle cała reszta kierowców "sponsorowanych" typu Pietrow itp. Bo to już nie pierwszy taki wyskok Maldonado. Tylko on odpowiada za ten wypadek. Jak można będąc po wewnętrznej, zamkniętym przez rywali, próbować zjeżdżać do alei serwisowej? No jak? Idealny przykład na głupotę i ułańską fantazję. Aż żal było patrzeć jak biedny Di Resta idzie piechotą wzdłuż płotu Pit lane.

    Hamilton dobrze wystartował. W ogóle Mercedesy są świetne w kwalifikacjach. Ale niestety nie mają podejścia do Red Bulli i Ferrari. Vettel o tak! go wziął, zaraz po Eau Rouge i nie oddał prowadzenia już do końca. To ja chromolę oglądanie takich wyścigów co je znowu Niemcy wygrywają . Ładne za to było przebudzenie Alonso który dojechał drugi mimo iż startował dziewiąty.
    Wybuch hamulców Raikkonena był dość smutny bo Vettel odjeżdża coraz bardziej w klasyfikacji generalnej. No i fakos Sutila do Guttiereza był spoko, choć niesłuszny. Jechał Eau Rouge po zewnętrznej to o co miał pretensje??
  6. 8azyliszek
    To jest naprawdę złośliwość rzeczy martwych. Niby człowiek o tym słyszy w wiadomościach, ale oczywiście "mi to się nie przytrafi".
    Po tygodniu upałów w końcu burze przyszły i w moje okolice. Siedzę sobie przy kompie i łupię w Dzikie Hordy (Herosi 5 to naprawdę świetna gra ). A tu nagle jak nie trzaśnie piorun gdzieś blisko mnie! Łup i siedząc w fotelu, trzymając myszkę zostałem porażony prądem. Jakim cudem, to ja nie wiem, skoro myszka jest plastikowa. Dobrze, że po przejściu przez kable to nie był duży ładunek i nic mi się nie stało. Przecież równie dobrze mógłbym nawet ataku serca DOSTAĆ. Uff... tyle dobrego. Do dziś nie wiem gdzie to dokładnie trafiło, bo żadnych śladów osmalenia nie widziałem. Czy w dach z metalowej blachy? Czy bezpośrednio w antenkę do odbioru radiowego internetu? Czy w któryś kabel lub słup tuż obok naszego domu? Nie mam pojęcia. Skutki jak na skromne gospodarstwo były spore.

    Najpoważniejsze jest to, że spaliły się elektryczne elementy pompy/hydroforu którymi pobieramy wodę ze studni. Trzeba kupić nowe a na razie musimy włączać i wyłączać ręcznie hydrofor. Bo bez prądu da się żyć, ale bez wody nie da rady. Człowiek za bardzo już się przyzwyczaił do bieżącej wody. Ktoś jeszcze wyobraża sobie powrót do ciągania wody ze studni i mycia się w miednicy? Ja jestem staroświecki, ale nie aż tak .

    Poza tym piorun spalił nam tuner DVBT i chyba uszkodził stareńki telewizor kineskopowy, bo teraz obraz ciągle skacze. Spalił się też telefon stacjonarny i trzeba było zamiast nowszego bezprzewodowego ponownie podłączyć stary ze słuchawką z kablem.
    Ale dla mnie najgorsze było, że oczywiście poszła też antena internetowa. I to w najgorszym możliwym momencie bo w sobotnie popołudnie. Jak już wszystko zamknięte i nieczynne było - łącznie z serwisem mojego dostawcy internetowego! Czyli resztę weekendu miałem unplugged
    Zadzwoniłem do nich od razu w poniedziałek rano, ale czas odpowiedzi to 24 godziny. Więc przyjechali i wymienili dopiero we wtorek w południe, niestety. Dobrze chociaż, że to jest full service. Płacę, wymagam i nie ponoszę żadnych dodatkowych kosztów od takich napraw.
    Ale ponieważ nieszczęścia chodzą stadami to zaraziłem się grypą od daveNWN i ma facet u mnie kolejnego dużego minusa.

    A poważniej . W poniedziałek, jak dalej nie miałem internetu, to zawiozłem mamę do lekarza. Ja byłem kompletnie zdrowy. Tam się długo czeka w poczekalni. Siedziałem więc sobie spokojnie, oglądałem coś tam coś tam na swoim małym Samsungu. I w ogóle nie brałem pod uwagę, że zwykły wentylator, stojący nieopodal, może mnie tak przewiać.
    Następnego dnia, ledwo technicy odjechali, rozłożyła mnie grypa kompletnie. Dreszcze, gorączka, brak apetytu, ból głowy, ból gardła, siódme poty na całym ciele. I tak bite dwa dni. Dodatkowo w nocy coś mnie męczyło + lekkie odleżyny i co chwila się budziłem. Koszmar. Człowiek nie miał nawet siły i ochoty napisać coś na FA . Najgłupsze co się może trafić - grypa w sierpniu. Większego idiotyzmu dawno nie miałem.
    Dziś powoli dochodzę do siebie, choć gardło i głowa jeszcze bolą.
    Podsumowując - miewałem lepsze tygodnie.
  7. 8azyliszek
    Dziś miną 3 rok od zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego na Prezydenta III RP.
    "A co było tego 6 sierpnia? - Wtorek!" (by Andrzej Poniedzielski)
    I niby jest spokój. Niby mówi się, że to dobrze, że prezydent ma teraz 71% zaufania, że nie wtrąca się do rządzenia.
    Ale to ostatnie mi trochę nie pasuje. Prezydent właśnie powinien ewidentnie działać kiedy gołym okiem widać, że rząd źle robi. Chyba właśnie dlatego mamy aż 2 ośrodki władzy wykonawczej - dla dobra Polski a nie dla kłótni. Niby, że rząd może o wiele więcej. Ale Prezydent ma najważniejsze - prawo veta i jednocześnie inicjatywę ustawodawczą. Przy obecnym układzie sejmowym mógłby lawirować między partiami i dogadywać się co do własnych pomysłów na poprawę sytuacji w kraju. Niby na pytanie Kolędy stwierdził, że rząd powinien wziąć się za reformy. Ale dlaczego więc jednocześnie umożliwił mu ograbienie OFE ze składek i obniżenie ich części do 2% w 2011? Trzeba to było wtedy vetować. Dziś 2-3 lata później sytuacja się pogarsza a Rostowski wilkiem patrzy na środki już zgromadzone w OFE. W przyszłym roku plan Fedakowej by zlikwidować OFE może wrócić na tapetę.

    Poza tym ja ciągle mam wrażenie, że Bronek bez wąsów to nie ten sam jowialny marszałek Sejmu co kiedyś. Podmienili go jak nic. Bo IMHO zmiana ustawy o zgromadzeniach publicznych była zdecydowanie zła. Policja zawiodła 11 XI ale oberwało się konstytucyjnej zasadzie wolności zgromadzeń. Dlaczego?
    To samo z 2 ostatnimi pomysłami o których się słyszy w kancelarii. Zgodnie z prawem zebrano podpisy by odwołać prezydent stolicy. Ale ponieważ to prezydent z PO, musimy zmienić ustawę o referendach lokalnych tak by to się nie powtórzyło. Tym bardziej to smutne, że gdy ta sama sytuacja była w Łodzi z Kropiwnickim, to wszyscy z PO byli za .

    No i ta ustawa krajobrazowa. Znowu chce się zabrać uprawnienia gminom i przenieść od wojewody. O konstytucyjnych prawach własności nie wspominając. Jak grunt jest mój to powinienem móc sobie postawić na nim taki bilboard jak chce. Jak budynek jest mój to powinienem też móc sobie na nim powiesić co chcę. Jeśli treści nie są zakazane prawem (faszyzm, pornografia dziecięca, nawoływanie do przestępstw) to co to kogo obchodzi. Ale nie - teraz wojewoda ma decydować co i jak można reklamować czy wywieszać. Przecież to niekonstytucyjne. A sam prezydent nie zapobiegł budowie betonowego koszmarku obok Belwederu

    Podsumowując. Jest lepiej niż było, ale uznawałbym też zarzuty z czasów Kwaśniewskiego, o największym nierobie w Polsce ("ho ho ho" ). Prezydent Komorowski mógłby się poprawić.
  8. 8azyliszek
    Wraca wersja DVD ale wyjątkowo to CD ma lepszą okładkę bo z laską a nie "manem z ganem" z Deus Exa 2. Także wyłupiasty z Armed and Dngerous się załapał. Ładna zielona tonacja i Jade z Beyond Good & Evil. Szkoda, że gra ani się nie sprzedała, ani że nie trafiła do CDA. Było to spowodowane chyba że pojawiła się w jakimś innym polskim piśmie ale nie pamiętam jakim. Dostałem tylko 4 dema. Zabrakło nawet nowego Dungeon Siege, co jest kolejną dyskryminacją CDkowców. Pełniakami jest starożytny RPG Wizards and Warriors i Crazy taxi 1. Ale prawdziwym killerem jest oczywiście Virtua Cop 2. To jeden z najlepszych celowniczków w jakie grałem. Mimo takiej sobie grafiki niszczył klimatem i grywalnością rodem z automatów. Kto jeszcze nie grał, gorąco polecam. Na wakacje w sam raz. Wstępniak jest fajny bo to taki mega felieton o tym jak reklamy w tv nas oszukują. Mac Abrze przeszkadzało to już półtora roku przed minifelietonami w GW.
    W newsach hypujemy Drive3r'a PC. Ale się redakcja przejechała na tej grze. To chyba najgorzej oceniona gra która trafiła na okładkę CDA (już w 9/04 ). Niewydanego Voter Golema nie liczę . WoW przebija się coraz bardziej w postaci bety. Będzie remake Pirates Sida Meiera, Hitman 3, Desperados 2 i BloodRayne 2. B G&E bardzo źle się sprzedaje i jest przeceniane.
    W Produkcji mamy Splinter Cell 2, Hannibal the Game (jak pisałem, nie wyszła a chyba szkoda bo się Siekiera podniecał). Jest pierwsza zapowiedź Sacreda - genialnego h'n's. IMHO zdecydowanie lepszy niż Diablo 2. Więcej się rozpisze przy okazji 6/04 i recenzji CormaCka. Zapowiedź też Eugeniusz Siekiera pisał, choć za ciemne screeny wtedy mnie nie zachwyciły. Dalej sympatyczny Qn'ik pisze o Evil Genius i Colin Mcrae Rally 04 a gem o Bard's Tale.
    Temat Numeru przyją tak przeze mnie znienawidzoną ostateczną formę recenzji bez skończonej gry i oceny. Eugeniusz Siekiera napisał fantastyczny, długi na 8 stron(!!!) tekst o Silent Hill 3, genialnie oprawiony artworkami i ciepłymi podlewami. Pielęgniarki rządzą.

    Problem w tym, że ponieważ de facto gry jeszcze nie ma, wszelkie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść produkcji. A jak przyszło co do czego to recenzja przestawała być tak artystyczna i długa. Mieści się skrótowce na 2 stronach. To mi się bardzo nie podobało, niestety ponad 5 lat trzeba się było męczyć z Tematami Numeru a potem z okrojonymi i bezklimatycznymi recenzjami tych tytułów.
    W GW Smuggler wymieniał pisma z którymi współpracował - wszystkie zamknięto.
    Ładnie oprawiona Beyond Good and Evil z śliczniutką Jade otwiera recenzje i dostaje 9+ oraz znaczek jakości. Minusem (którego dziś już nie uświadczymy w CDA ) jest krótkość gry.

    Nowa edycja Chempionship managera dostaje 9. Czarny Iwan wystawia 8 nowym Turtlesom. Genialna celshadingowa, komiksowa grafika.

    Deus Ex 2 okazuje się betą. Mimo to dostaje naciągane 8. Wersja europejska niewiele poprawiła. Dodatek do Dungeon Siege 1 dostaje 8, to samo Patrycja... tfu! Patrician 3. Eld wystawia Contract J.A.C.K. 7. Odjechany Armed and Dangerous dostał 9. Plastelinowy Wallace & Gromit 7+. Przyszły pełniak - Korea zapomniany konflikt dostaje 5. Commandosom nie dorósł do pięt. EGM wystawia kolejnej przygodówce wysoką ocenę Broken Sword 3 za 8+. Kangurek Kao tylko pół oceny mniej. Czarny iwan oczywiście jest zachwycony . To samo latadełko Secret Weapons over Normandy. FPS w świecie Warhammera 40 K - Fire Warrior, niestety zalicza dół i dostaje tylko 5. 5+ dostaje kolejny przyszły pełniak Chaos Legion. CormaC nie wiedząc o tym szczerze jedzie po tej grze.
    W Kaszanka Zone ląduje Kurka w Ogniu i fpsik Beyond Normandy.
    Mamy Veto, Tawernę RPG, Action FPP, Kącik Linuxa, Raport Specjalny o anulowanym Falloucie 3 Van Buren, Qualis coś pisze o grach i tetrykach ale tego nigdy nie przeczytałem. Za to świetnym tekstem błyska Smuggler - jak sprzedać kiepską grę. Metoda 3 ciągle jest stosowana w CDA. Twórcy Farming Simulator 2008 i wielu innych gier trafiających na cover CDA wiedzą jak to robić . mGamer pisze o grach Abadonware, jest też txt o Skype . Pisane Na Luzie jest skrócone do jednej strony (dobre teksty pilotów i obsługi) bo na 2 stronach mamy gorące pocztówki z RPA i Brazyli.
    W Sprzęcie wracamy do testów komórek. Okrąglutka Nokia 6600 kosztuje 3600 zł. O Matko! Mamy przegląd myszek od Manty - firmy którą autentycznie lubię i dopinguję jej. Mam odtwarzacz DVD Manty, 2 tunery DVBT tej firmy i jestem zadowolony . Epson jeszcze drogi wtedy był. Model C64 drukarki atramentowej kosztował 500 zł. ładowarka Baterii paluszków od GP kosztowała aż 250 zł. Widać za to postęp w aparatach cyfrowych. testowane 4 Mpix modele kosztują już tysiąc i 1300 zł. To i tak lepiej niż 2 tysiące za 2 Mpix jeszcze nie tak dawno temu.
    AR otwiera list z cyklu "Mam pomysł na grę". Smuggler niszczy autora. To samo robi z bluzgaczami z SwS. Są 2 listy w tematach po co pisać listy do AR i dlaczego są one gupie . Tu w końcu jest (nie pamiętałem gdzie) wypowiedź Smugglera, że nie ma obiektywnych ocen gier. Potem jest on dalej nieczuły na słuszne pretensje pokrzywdzonych posiadaczy tylko wersji CD CDA. Chamówa że nie wiem . W Panopticum mamy pierwszy list krzyżowca Krzysztofa. Tak, tego fajnego pana który jeszcze powróci do AR. Kiedyś brałem pod uwagę, że może SMG wymyślił tę postać albo to jedno z jego wcieleń... Ale facet był chyba autentyczny . dejwut pytał czemu nie ma już kobiet w gronie CDA (dziewczyna Elda, dziewczyna Qn'ika, Jaspin). Minęło 10 lat i znowu mamy jedną przedstawicielkę. Ciekawe ile wytrzyma zanim oszaleje i wyskoczy przez okno redakcji prosto na wrocławski rynek z obłędem w oku? Frustrat Zone i L7L macie poniżej.
    Numer tradycyjnie kończy reklama NEC.
  9. 8azyliszek
    Słuchajcie co ostatnio wysmażyła Komisja Konferencji Episkopatu Polski. Przy okazji apelu ogólnego o powstrzymywanie się od alkoholu w sierpniu, wystosowali list do rządu. A w nim uwagi by zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, w nocy, zakazać reklamy, ograniczyć liczbę punktów sprzedaży alkoholu i podnieść akcyzę. No kolejna kpina i kolejne umoralnianie ludzi na siłę. Zgadzam się z komentarzem politycznym - takie działania przyniosły by tylko odwrotny skutek przez wzrost przemytu i pojawieniem się czarnego rynku. Episkopatowi znowu się wieki pomyliły, bo chce by władza świecka wykonywała jego zalecenia. Gdyby to była zorganizowana akcja namawiania do dobrowolnej abstynencji, jakieś kluby abstynenta przy parafiach, jakieś terapie anty uzależnieniowe stworzone i prowadzone przez Kościół. Jakaś ścisła współpraca z beznadziejną obecnie PARPĄ. Ale nie chcą od razu przymus w ogóle nie patrząc na realia gospodarcze. I byłoby tak jak obecnie z aborcją. Oficjalnie jest zakazana (poza 3 przypadkami) i jest cicho. A to że rocznie w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy nielegalnych abrorcji, nikogo nie obchodzi i nikt tego nie ściga.
    Nasz episkopat sam się podkłada i sam się ośmiesza niestety. I traci na tym tylko wiara katolicka. O walce z alkoholizmem wobec księży też ani słowa nie wspomniano.

  10. 8azyliszek
    Jakoś jeszcze nikt na FA o tym nie napisał, a IMHO to duże wydarzenie. Ktoś w końcu zaczął realizować mój pomysł od którego w zeszłym roku zaczęły się moje udry z Pzkw VIb. Szkoda tylko, że na razie w Ameryce Południowej, a nie u nas . Urugwaj legalizuje marihuanę. Ale w sposób pełny, a nie to co jest w Czechach czy Holandii, gdzie można mieć na własny użytek. O nie, poszli o wiele dalej. Amerykańskie stany Colorado i Waszyngton to zapoczątkowały a parlament Urugwaju rozwija. Marihuanę nie tylko będzie można tam spożywać, ale też uprawiać, hodować i przetwarzać. Jeśli pomysł się sprawdzi, chwyci i rozszerzy, może kiedyś Urugwajczycy będą i eksportować trawkę w świat. Jasne, nie wiadomo, czy doprowadzi to spadku spożycia twardych narkotyków. Nie wiadomo czy i jak uderzy to w kartele. No i czy mimo to cała hodowla będzie legalna - tu już wszystko zależy od ichniego poziomu akcyzy. Ale w końcu zobaczymy jak działa "druga droga". Bo po ponad pół wieku wojny z narkotykami IMHO nie widać ani jej końca, ani efektów. A śmierć i przemoc tylko się powiększa.
    Moim zdaniem widać jak na dłoni, że od zarania cywilizacji człowiek pił, palił, narkotyzował się, uprawiał hazard i prostytucję. Ja nie rozumiem tego oślego uporu i ślepego przekonania kasty prawno-urzędniczej, że przepisami zmienią odwieczną naturę człowieka. Że wiedzą lepiej co jest dla nas dobre. Bzdura. Sam nigdy w życiu nie miałem w ustach nawet jednego papierosa, o narkotykach nie wspominając. Ale byłbym za referendum by takie rozwiązanie prawne wprowadzić i u nas. Także ponownie zalegalizować hazard. Uważam, że czerpanie dochodów z takich źródeł jest o wiele bardziej moralne i uczciwe, niż to co wymyśliło kolejny raz nasze ministerstwo finansów. To zabieranie ostatnich groszy spod pierzyny przez Rostowskiego naprawdę woła o pomstę do nieba.
    http://finanse.wp.pl...,wiadomosc.html
    Siadłem i znalazłem oba minifelietony Mac Abry o powstaniu - jego pogląd i reakcję. Były aż 6 lat temu a nie 5 jak myślałem, w CDA 9 i 10 2007. Po ich lekturze widać, że Mac Abra popiera szkołę krakowską . Zimnym okiem rzeczywiście straciliśmy elitę i stolicę. Ale ludzi zabijali Niemcy. Oni też palili miasto przy niemal aprobacie Stalina i bezczynnej Armii Czerwonej. To samo ze strony Amerykanów i Brytyjczyków. My po prostu nie chcieliśmy się dać wepchnąć na beczkę. I zimnym okiem księgowego to my powinniśmy dostać odszkodowania a nie je płacić Stalinowi . Krzywda została nam wyrządzona. Nie godzę się z poglądem, że sami jesteśmy sobie winni.
  11. 8azyliszek
    It's hot in here, must be Summer.
    Real farming, not simulator.
    Po przerzuceniu 6 ton pszenicy szuflą, z przyczepy do zasieku na zboże jeszcze mniej rozumiem fenomen tej gry. Praca na roli to potworna ciężka harówa i nigdy jej nie lubiłem. A jeszcze grać w coś takiego? Nie do pomyślenia. Ale chciałem napisać o czymś innym.
    Powstanie...

    Właściwie Mac Abra wszystko opisał ze swojego punktu widzenia w swoim głośnym minifelietonie. Szum jaki powstał po jego publikacji pewnie też przyczynił się do zamknięcia Gamewalkera .
    Niestety linka do dyskusji w temacie Minifelietony nie podam, bo nie mogę jej znaleźć. W którym CDA był ten minifelieton też nie pamiętam, niestety. Jak Smuggler tu zajrzy to może napisze .
    Zgadzam się z Mac Abrą tylko w pewnym stopniu. Ogólne założenie było nawet niezłe - Niemcy się wycofują, to za nim wkroczą sowieci, MY wejdziemy w tą lukę. Tak było we wrześniu 39 roku gdy to ZSRR najpierw zajął Zamość ale po korekcie Paktu Ribbentrop-Mołotow ich wojska wycofały się z miasta. I zanim przyszedł Wermacht minęło kilkanaście godzin. Niestety Kierownictwo Główne AK w ogóle nie wyciągnęło wniosków z klęski planu Burza na Kresach Wschodnich. Po tym co się stało z AKowcami po wspólnym z sowietami wyzwalaniu Wilna i Lwowa, zdecydowanie powinno uwzględnić to w swoich planach. Poza tym nakładało się na to debilny wręcz rozkaz Hitlera o miastach-twierdzach. Z jego powodu Wermacht nie uciekał z naszej stolicy a miał jej bronić. Pewnie z marnym skutkiem ale środki do obrony i tak były większe niż to czym dysponowała AK. Czy gen. Bór-Komorowski nie widział co się stało z Charkowem, Kijowem czy Mińskiem gdzie toczyły się ciężkie walki? Ale nie - Francuzom w Paryżu się udało, to nam też! Takie hasła doprowadziły do klęski.

    Porażką był upadek powstania na Pradze i nieutrzymanie żadnego z mostów dla niby nadciągających sowietów. Albo wręcz odwrotnie - wysadzenie ich od razu 1 sierpnia by Niemcy walczący na przedpolach nie mogli się sprawnie wycofać a i sowieci nie mogli z marszu wjechać do miasta i aresztować wszystkich AKowców . Brak realizacji którejkolwiek z tych koncepcji był bardzo dla nas bolesny. Drugi poważny błąd to brak konkretnych ustaleń z aliantami zachodnimi i zapewnień o natychmiastowych i regularnych zrzutach. No i nie zdobycie Okęcia. Poważny i trwały most powietrzny to by było coś. Może wtedy by się udało? Najgorsze jest to, że Amerykanie mieli swoją bazę lotniczą w Połtawie. Ale została zlikwidowana ze 3 tygodnie przed wybuchem powstania. A wobec postawy Stalina loty "wahadłowe" nie były możliwe. Ciekawi mnie też czy Stalin naprawdę by internował i wywiózł na Syberię amerykańskich pilotów gdyby całe skrzydło B17 jednak wylądowało po ich stronie frontu. W końcu bał się tego separatystycznego pokoju między USA i III Rzeszą. Wielki Żal, że Amerykanie nie sprawdzili groźby ZSRR. Wobec tego wszystkiego wielki zachodni zrzut 18 września 44 był już tylko pustym gestem. Zdecydowanie spóźnionym.

    No i nie do pojęcia dla ówczesnych przywódców polskiego państwa podziemnego gambit Stalina. Czyli zatrzymanie całego frontu tylko po to by Niemcy wykonali dużą część brudnej roboty za NKWD. To było, z punktu widzenia ZSRR, naprawdę genialne posunięcie. Ba gdybym był krwawym, totalitarnym dyktatorem sam bym to zrobił . I tu właśnie IMHO pojawia się główne pytanie. Czy gdyby nie było Powstania Warszawskiego Armia Czerwona doszłaby i zajęła Berlin jeszcze przed końcem 44 roku. Czy zajęłaby większą część Niemiec, wobec klęski operacji Market Garden. Czy oddałaby te tereny innym aliantom? I jeśli nie, to czy przełom 89 roku byłby możliwy gdyby NRD było większe a Żelazna Kurtyna przesunięta bardziej na Zachód?
    Tu moim zdaniem kryje się naprawdę głęboki i strategiczny sens powstania. Naprawdę żal i tragedią jest śmierć 200 tyś polskich ofiar i kompletne zniszczenie miasta przy bezczynności sowietów i Amerykanów. I jasne gdyby go nie było, mielibyśmy oryginalną starówkę warszawską i kwiat inteligencji. Ale tu się już z Mac Abrą nie zgodzę, bo on prawie wyprzedził tezę z paszkwilu "Nasze Matki, Nasi Ojcowie". Że gdyby nie było partyzantki i oporu, to Niemcy nie dokonywali by zbrodni, nie mordowaliby cywilów i nie palili miasta. Myślę jednak że i tak by to zrobili.
  12. 8azyliszek
    Unia Europejska "też się sypie, to osobny rozdział"
    Minister finansów Belgi dopuścił przyznawanie sobie bonusów przez prezesów ratowanych banków
    i nawet "się nie zaciągnął"
    Kpina, skandal, bezczelność to mało powiedziane. No tylko założyć bank i domagać się dopłat pieniędzy podatników. Jak już pisałem wielokrotnie - bankowcy łożyli łapówy na rzecz partii politycznych i teraz politycy ratują swoich "dobroczyńców" nieswoimi pieniędzmi. Co najlepiej pokazuje sytuacja w Hiszpanii, jakże znajoma. Ichni premier nie ma sobie nic do zarzucenia. Owszem dawali mi pieniądze to brałem A czy inni zgłaszali to do Urzędu Skarbowego to ich się proszę pytać.
    No komedia po prostu.
    Beznadziejna hipokryzja panuje też w tej sprawie w instytucjach unijnych. Podwójne i potrójne standardy. W.Orban na Węgrzech opodatkował banki, to najeżdżamy na niego. W Bułgarii są protesty także przeciwko korupcji politycznej i Bruksela to popiera.
    A w Hiszpanii są poważne dowody, że aktualny premier brał kasę z łapówek. I nic! Angela Merkel uważa go za swego przyjaciela. Naprawdę żal na to wszystko patrzeć.
    "Sędzia Gradzik z koleżankami
    - My nie chcemy zadzierać z Chinami"
    Tak można podsumować ugodę o chińskie panele słoneczne. Niemcy zgodziły się de facto na dalszy dumping, bo bały się wojny celnej z Chinami. Przygnębiająca sprawa. Za dużo importujemy z Chin i reszty Azji. Wszystkie te nasza prawa człowieka i pracy są guzik warte, bo powinny się nazywać prawami obywatela UE. Nic nikogo nie obchodzi, że masa towarów dostępnych na naszym rynku są robione przez wyzyskiwanych robotników (często dzieci) za 2 dolary dziennie. O nie przestrzeganiu żadnych norm środowiskowych nie wspominając. I tak się chodzi wokół tych Chin jak świętej krowy zamiast nałożyć porządne cła antydumpingowe.

  13. 8azyliszek
    Kolejnym przykładem mentalności urzędniczej jest pani pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn pani Kozłowska-Rajewicz. Dziś na Trójce był z nią wywiad i śpiewała na tą samą nutę - pensje w budżetówce są niskie i raz na jakiś czas (co 3 miesiące - to jest raz na jakiś czas ) nagrody i premie się należą, bo inaczej nikt by nie chciał pracować w administracji i nie byłoby komu wykonywać jej licznych zadań. Poniżej macie link do całego wywiadu
    http://www.polskieradio.pl/9/299/Artykul/900288,KozlowskaRajewicz-pensje-w-budzetowce-sa-niskie-dlatego-przyznawane-sa-nagrody
    I jak tu nie klnąć? No właśnie droga pani tu leży pies pogrzebany. Administracja ma za dużo bzdurnych, nikomu niepotrzebnych a często wręcz szkodliwych dla gospodarki i obywateli przepisów, które sama uchwaliła. Choćby niedawno wielki bałagan z nową ustawą o prawach jazdy. Miało być szybciej a jest wolniej i papierowo bo system informatyczny KOLEJNY RAZ nie działa a 2 państwowe podmioty drą się między sobą o WORDy. I właśnie z tym się trzeba rozprawić - polikwidować te koszmarki prawne i zwalniać, zwalniać, zwalniać urzędasów. 600 tyś etatów w samej administracji to minimum 1/3 za dużo. Uwalić zakaz zatrudnienia ponad limit i wtedy można podnieść pensje tym którzy zostaną. A nagrody tylko i wyłącznie za ponadnormatywne zasługi czy osiągnięcia a nie wszystkim co kwartał i wychodzi po 20 mln na każdy z 18 resortów.

    Pani pełnomocnik nieświadomie unaoczniła ten kolejny problem czyli papierologię. Wymyśliła, że każdy pracodawca będzie sporządzał raporty na temat wynagrodzenia kobiet i mężczyzn i przesyłał je do biura pełnomocnika. A wtedy to biuro zrobi kompletny raport. I pewnie za to dostanie nagrodę . I takie są właśnie te "zadania administracji których nikt by nie wypełniał bez nagród". Po co to? Na co to? Czy od raportu pensje kobiet wzrosną? Oczywiście że nie. O nieliczeniu się z wysiłkiem, czasem i kosztami przedsiębiorców nie wspominając. I tak to właśnie wygląda, niestety.

    Druga sprawa
    Chciałoby się porzucać kamieniami w Policję i rozstawić miasteczko namiotowe w Warszawie? Nie powiem kusząca propozycja, ale nie wiem czy realna. Związkowcy planują robić coś takiego jak tylko wrócą z urlopów pracowniczych. Kto chce może się przyłączyć od 11 września, przez tydzień. A potem wrócą do siebie.
    Ja mam inną propozycję. Oto mapa okręgów wyborczych Polski.

    Żeby zarejestrować Komitet Wyborczy w wyborach parlamentarnych należy zebrać 1000 podpisów, a potem ma się pewien czas na zebranie określonej liczby podpisów (jakieś kilka tysięcy) pod listami kandydatów. Co więcej, jeśli uda się zebrać wymaganą liczbę podpisów w połowie okręgów, to nie trzeba tego robić w reszcie i automatycznie listy kandydatów są zatwierdzane w całym kraju/reszcie okręgów.
    http://pkw.gov.pl/ustawy-wyborcze/ustawa-z-dnia-5-stycznia-2011-r-kodeks-wyborczy-wraz-z-przepisami-wprowadzajacymi.html
    I to jest właśnie problem z tą ordynacją. Przez istniejący próg wyborczy należy mieć organizację i ludzi zbierających podpisy minimum w połowie kraju. To promuje tradycyjne partie polityczne o ugruntowanej strukturze, a utrudnia działanie inicjatywom pojedynczym, lokalnym, czy nowym formacjom dopiero się formującym.
    To jest pierwsza rzecz jaką należałoby zmienić - jednomandatowe okręgi wyborcze by każdy sam mógł startować. Ale na razie trzeba się pogodzić z tym co jest. I teraz poważne pytanie. Naprawdę poważne, nie robię sobie jaj. Czy ktoś jeszcze chciałby coś zmienić w kraju? Czy ma dość wyboru między bezrobociem a tułaczką za granicą? I czy naprawdę inni oprócz mnie chcieliby skończyć z arogancją, głupotą i bezczelnością władzy?
    To zróbmy to! Zbierzmy się i spróbujmy na serio wziąć udział w wyborach. Na każdy z ok 40 okręgów potrzeba minimum 10 osób-kandydatów na listy wyborcze. I tyle chętnych do zbierania podpisów ile się da. Ja mieszkam w okręgu nr 7 - zamojszczyzna i chełmszczyzna. Czyli potrzebuję jeszcze 9 osób z tej okolicy i mamy pierwszy projekt listy .

    Wiem że to brzmi jak fantasmagoria ale IMHO to jedyne skuteczne wyjście. Bo nie każda sprawa zbierze na raz takie tłumy jak próba wprowadzenia ACTA. Musimy mieć swoich przedstawicieli i zmieniać coś tam gdzie zapadają decyzje. Ponad 50% wyborców nie głosuje, bo nie ma na kogo. Czemu to nie moglibyśmy to być my - zwyczajni ludzie którzy mają dość. Dość choćby zadłużania się na nasz rachunek. Dość podwyżek podatków właśnie choćby na obowiązkowe nagrody, stanowiska dla kolegów (Aleksander Grad już jako prezes zarabia 70 tyś miesięcznie, choć nawet fundamentów elektrowni atomowej nie wylano). Dość z bzdurnymi zupełnie nieprzygotowanymi, niekonstytucyjnymi przepisami uprzykrzającymi nam życie. itd. itp. Można by spróbować z nazwą "Komitet Wyborczy Niezadowolonych wyborców zawiedzionych obecnym rządem" albo coś innego.
    To mogło by się udać, tak jak inne inicjatywy w Europie (Szwecja, Islandia) najpierw rozpoczęte w internecie. Do wyborów są jeszcze 2 lata. Mamy czas. Więc jeszcze raz poważnie pytam - czy są zdeterminowani chętni chociaż spróbować? Piszcie na PW lub w komentarzach. IMHO to lepsze niż próby rewolucji, póki mamy jeszcze wolności i swobody obywatelskie.
  14. 8azyliszek
    No jak to dlaczego? Bo trzeba w samych ministerstwach półroczne premie i nagrody powypłacać, które należą się wszystkim pracownikom. Sama definicja nagrody wypaczona jest na maksa, skoro dostaje ją każdy. A nie! Premier dostał specjalny bonus z okazji 30-lecia pracy. Dobrze, że nie jako premier.

    No motyla noga! Krew mnie zalewa jak co jakiś czas są ujawniane te bonusy w urzędach publicznych. W samym ministerstwie finansów pracuje ponad 1900 ludzi i co roku idzie ok 20 mln zł na nagrody dla nich. A za co pewnie się zapytacie. Pewnie za kolejny genialny pomysł zmuszający sklepikarzy by kupili nowe kasy fiskalne drukujący pełną nazwę produktu. Albo za odkręcenie przepisu komisji Przyjazne Państwo i znowu zmuszanie do przechowywania paragonów 5 lat a nie 2. W ogóle to jest sprawa dla CBA. Ktoś tam chyba ma spółę z producentami kas i stąd takie bzdury są wypuszczane. Skoro zgarnęli tych urzędników którzy brali łapówki od byłego senatora Stokłosy, to wcale nie jest nieprawdopodobny kolejny przekręt. Bo zarabiając średnio 6 tyś zł + "nagrody" na wszystko nie wystarczy i chyba trzeba się jeszcze rozglądać.

    I przy takich przepisach nic dziwnego, że się mniej słyszy o takich przekrętach jak we Francji czy Hiszpanii. Skoro u nas w majestacie prawa, co 3 miesiące urzędnicy mogą sobie sami wypłacać takie bonusiki (4 pensja w kwartale), to żyć nie umierać i wszyscy mogą im skoczyć. Jak mnie dzisiejsza odpowiedź Kidawy - Błońskiej wpieniła. "Ponad 20 milionów zł nagród zostało wypłacone w ministerstwach w tym półroczu, bo takie są przepisy". No ty ! To ustawę o progach ostrożnościowych czy o hazardzie uchwala w jeden dzień, ale tu nic nie można zrobić?! Powtarzając się - skandal, bezczelność, arogancja, perfidia. Niech się pali, niech się wali, deficyt 2013 roku to już 50 mld zł ale "nagrody" być muszą. Kompletne oderwanie od rzeczywistości całej budżetówki. A jeszcze pomysł by zamienić Inspektoraty Ochrony Środowiska na Agencję ds segregacji Śmieci. Bo wprowadzono tą debilną ustawę a teraz zatrudnimy tysiące kolejnych ludzi by przestrzegali jej wykonania. A to PSL chce utworzyć Polską Agencję Kosmiczną. I jeszcze Radek Sikorski ze swoim "W MSZ pracuje ponad 4100 ludzi, więc 9 mln na półroczne nagrody to tylko ponad 300 zł na głowę". Taaak ty , tylko parę dni wcześniej mówiłeś, że w ramach nowelizacji budżetu zamkniesz parę konsulatów! A ile za te pieniądze placówek można utrzymać?

    I tak bez końca. Ja kiedyś wierzyłem w PO, naprawdę. Ale okazała się w rządzeniu tak samo beznadziejna jak AWS czy SLD. Na wszelkie problemy budżetowe jedno lekarstwo - podnosimy podatki. A wpływy z wyższego VATu są niższe niż z 22%. Czemu więc się go ponownie nie obniży skoro na jedno wychodzi?
    Osobiście jestem przeciwko podwyżkom i wprowadzaniu nowych podatków. Ale jak widzę jak Ministerstwo Finansów wyrywa zwykłym ludziom ostatnie grosze (kasy fiskalne od 20 tyś a nie od 40 tyś jak było, niekonstytucyjna klauzula obejścia prawa, fotoradary na każdym rogu) a omija wielkie koncerny, hipermarkety i banki (w krajach UE zaczyna wchodzić podatek transakcyjny) to mnie krew zalewa. I dlatego z całą stanowczością mówię, że Rostowski musi odejść!
  15. 8azyliszek
    Upał, żar leje się z nieba. Nic się nie chce.
    Więc siedzimy, nic się nie dzieje, nuda. Piwka se nie wypijemy bo jechać trzeba.
    Tak mogę podsumować ostatnie ściganie przed sierpniową przerwą. Jak na samym początku trochę pokruszyło się z Rosberga i Vettela to liczyłem na więcej akcji. Że może Vettelowi znowu bolid się popsuje i będzie fajnie. Ale nic z tego, dojechał do końca . Pochwalę Hamiltona, że tym razem nie zepsuł startu i nie próbował na chama blokować Red Bula. Jak najszybciej pojechał swoje na wprost i to był bardzo dobry ruch. I tak cały wyścig prowadził, zjeżdżał na zmianę opon, chwilę prowadził Vettel, też zjeżdżał i Hamilton wracał na czoło. Webber stracił na tej opóźnionej zmianie opon. Co z tego, że chwilę prowadził, skoro potem wyjeżdżał w okolicy 10 miejsca, a przeciwnicy też już mieli zmienione opony. Tego jak Raikkonen się przebił na 2 miejsce nie widziałem dokładnie, bo znowu zasnąłem przed tv na jakieś 15 okrążeń Ale pewnie wyprzedził go jak Niemiec koła zmieniał. Szkoda Rosberga, choć to i tak cud, że zapalił się tylko jeden bolid, a u Guttiereza płyny wyciekły. I Nico pokazał też innym jak należy zjeżdżać z toru - elegancko w boczną alejkę by nikomu nie przeszkadzać. A nie stanąć na środku toru i blokować wszystkich jak jaśnie wielmożny pan Vettel.
    Czyli podsumowując - dość nudny wyścig, ale super, że Hamilton wygrał. Mam nadzieję, że Ferrari popracuje przez ten miesiąc nad bolidem, bo Alonso wyraźnie brak pary . Acha. Jeśli Alonso przejdzie do Red Bulla to się z Vettelem pozagryzają.

    Beware the Batman 1x3
    CGI jest drogie, więc w kreskówce przedstawione mamy tylko to, co jest niezbędne. Pomieszczenia czy tła są sterylne i to widać. Nawet w Wayne Mansion brakuje mi szczegółów i detali - głowy dzika na ścianie, zdobień antycznych mebli, zabytkowej lampy na biurku o niebanalnych kształtach. Ale za to "sexy" skóra w której chodzi Katana być musi. I ten jej szpagat nad wilczym dołem . Naprawdę widać, że rysownicy i scenarzyści to maniacy seksualni. I ciągle zapatrzeni w Trinity z Matrixa.

    Jednak ja muszę powiedzieć, że jest zauważalna poprawa. Jak można narzekać na rozwinięcie Bat-gadżetów. Właśnie taki jest, Batmobil a Batmotocykl i Batlotnia zawsze była w jego garażu. Te silniczki to po prostu znak czasów. Przywiązywanie wagi do szczegółów to też domena Batmana, więc analiza odcisku nie była dla mnie głupia. No i Anarky. W ogóle nie znam gościa, ale był niezły w swojej roli, choć rzeczywiście akurat tu brak Orginu i jego motywów jest błędem. Ale serialowy strój za bardzo mi Spectre przypomina. Albo Fantasma z "Batman. Mask of Phantasm". No chyba, że to było zamierzone odwołanie. Tak jak nazwa atakowanej Galeri - Queen's Galery. Oprócz odwołania do szachów mamy tez lekkie wspomnienie Green Arrowa - Nice. Oczywiście najlepsza smakowo i klimatycznie była pierwsza scena w tym sklepie. Tak właśnie Batman rozwala przeciwników.

    I między innymi za to, ja ciągle będę ten serial oglądał. Zresztą konkurencji nie ma
  16. 8azyliszek
    Jako, że w nowym CDA będzie test cyfrówek, macie tu "Dekalog" Smugglera. Minęło 5 lat ale chyba niewiele się zmieniło. Prawdziwego postępu (jak może aparaty 3D) i tak nie było. Podbijana jest tylko liczba megapixeli ale rzeczywista wielkość matrycy już niekoniecznie.
    Jetem trochę do tyłu z czytaniem numerów CDA (przerabiam dopiero 7/13) ale mam już parę rzeczy do zauważenia.
    Od razu mówiłem, że ocena Bioshocka jest zawyżona minimum o punkt. Szkoda, że Allor się zreflektował dopiero w CDA 6/13. Tyle dobrego, że nie musiałem czekać do podsumowania roku. Hut z Bioshockiem 3 naprawdę przesadził.
    Nowe CDA to już 7 numer w którym na okładce art gry z zapowiedzi. To dla mnie jest feller który gryzie mnie od lat w CDA. Potem człowiek szuka recenzji i nie może znaleźć bo choćby taki Bioshock Infinitive. Po co dano mu okładkę w 1/13, skoro recenzja jest w 5/13. Nie można było poczekać te 3 miesiące?? A okładka dla gry której poświęcono ledwo 2 strony zapowiedzi (7/13) to jakieś nieporozumienie.
    No i moich kłopotów z drukarnią ciąg dalszy. Pomijając już tencienki i świecący papier z którego tusz ciągle lepi się do palców. Ale ja mam teraz też problem z grzbietem. Jest za słaby i się "łamie". Pośrodku pisma jest takie wygięte zagłębienie jakby kółeczko. Czegoś takiego w starszych CDA nie było. Ma ktoś jeszcze podobny problem czy jestem wyjątkiem?
  17. 8azyliszek
    Jako, że nie było w CDA recenzji Farm Simulator Classic, to wrzucam recenzję późniejszej wersji z 2009. Nie grałem w żadną z nich, ale trudno mi uwierzyć by wersja 2008 była znacząco lepsza od tej z 2009 roku.
    Rozumiem teraz, czemu nie odkrywaliśmy tej gry w samodzielnym przecieku. "Wstyd prowadzić"
    Czasami myślę, że głównym powodem zlikwidowania GW było to, abyśmy nie wiedzieli co naprawdę myślała redakcja o grach które później lądują na coverze CDA .
  18. 8azyliszek
    Walka w PO się zaostrza. Tusk co drugi dzień pokazuje, że te wybory partyjne są tylko na pokaz, a demokracja podoba mu się tylko wtedy gdy wygrywa . Tak właśnie partyjniactwo walczy z prawdziwą demokracją. Zgadzam się z Gowinem, że zniesienie progów jest wielkim błędem ze strony rządu. Dalsze powiększanie długu zła droga postępowania. Tym bardziej, że są miejsca na oszczędzanie. Choćby to info z Faktów, że jest w rządzie 117 ministrów i wiceministrów . Ale nie lepiej ściąć inwestycje, podwyższyć podatki i pożyczyć, niech przyszły rząd spłaca. Ale to Gowin jest nazywany szkodnikiem. Smutne.

    Kolejną farsą było przedwczorajsze spotkanie ministra Boniego i przedstawicieli gmin żydowskich i muzułmańskich. Bój o ubój trwa. Na co nam te wszystkie urzędy? Po to by móc odsyłać obywateli od Annasza do Kajfasza. To nawet poetyckie nieco, że żydów to spotyka, ale żarty na bok! Jeśli spychologia sięga nawet najwyższych urzędów to państwo dobrze nie funkcjonuje. I jak to świadczy o władzy wykonawczej, skoro sama wysmażyła projekt ustawy, ale nie wie jak ona funkcjonuje i każe iść do Trybunału Konstytucyjnego. To naprawdę przestaje być śmieszne.

    No i cyrki z lotniskami. To, że Rayanair czekał do września z przenosinami na Modlin było dla mnie zrozumiałe. W środku sezonu wakacyjnego przeprowadzka wprowadziłaby tylko chaos. Ale oświadczenie, że opóźnią to jeszcze do 26 X to już perfidna zagrywka negocjacyjna. Irlandczycy przycisnęli Struzika do ściany i chcą zedrzeć do goła. Taktyka rodem z hipermarketów. "My wam robimy łaskę, że będziemy sprzedawać wasze produkty, więc dopłaćcie nam jeszcze półkowe". Bezczelność, bo Modlin jest połowę tańszy niż Okęcie. Ale ponieważ Rayanair i tak przerzuca koszty opłat lotniskowych na klientów, to mają to gdzieś.
    Właściciele lotniska też oczywiście są winni. Odbierają bolesną lekcję, że zaufanie łatwo stracić, a trudno odzyskać. No i by się wzięli do roboty i podciągnęli tory pod sam terminal. Tego opóźnienia ja nie rozumiem. I tak i tak tracą, a stała, BEZPOŚREDNIA linia Modlin - Dworzec Centralny byłaby kolejnym plusem lotniska.

    A drugą aferą jest topienie kasy przez samorządy Radomia i Gdyni we własne lotniska. Każdy samorządowiec chce mieć własną Włoszczowę, bo inaczej tego nazwać nie można. Radom leczy swoje kompleksy za gigantyczne pieniądze. A wystarczyłoby wziąć połowę tej sumy, może nawet jedną trzecią i położyć te 100 km torów dużych prędkości by połączyć Radom z Okęciem. Przy 200 km droga do terminalu zajęłaby mniej niż godzinę. Bo na razie PKP (tam też są geniusze) zabuliło miliony za Pędolino, tyle że po obecnych torach pojadą 60-tką. Czy Radomiacy nie widzą tak prostego, tańszego i oczywistego rozwiązania?? A to co prezydent Gdyni zrobił to trudno inaczej nazwać niż pycha, głupota i niegospodarność .
  19. 8azyliszek
    Hypowania Dooma 3 ciąg dalszy, stąd mamy go drugi raz na okładce, choć gra znowu się spóźniła. Ale nic to, zrobimy Temat Numeru. Na co się ta redakcja tak napalała, to ja nie wiem. Od Quake'a 3 minęło już 4 lata i wszyscy wiedzieli jakie gry robi id. Robienie dobrej miny do złej gry przyjdzie w CDA 10/04, kiedy okaże się, że tak duży szum był nieuzasadniony. Mamy tylko 3 CD a na nich Homeworld 1 (wielki space sim ale niestety nie grałem) i RTSik Warlords Battlecry. Mamy też 4 demka, w tym NFS Underground 1. Wg mojego super wykresu sprzedało się też około 100 tyś egzemplarzy, choć potem jest lekki dołek. We wstępniaku podsumowanie 2003 i nadzieje na 2004 rok.
    Newsy zapowiadają pierwszą część Spellforce. To była dobra gra - specjalnie dla niej Clicka kupiłem. Będzie Legacy of Kain Defiance na PC (a potem w CDA). Black isle i pierwszy Fallout 3 idą do piachu . To samo spotyka SIN 2. Będzie Star Wars Battlefront i True crime PC. UbiSoft jest zainteresowany zrobieniem nowych Herosów . Francuzi opóźniają grę o Hannibalu Lecterze. 9 lat później ukazuje się serial a gry nie ma do dziś . Nadchodzi też "Chwała wiecznemu Imperatorowi na jego Złotym Tronie" w postaci Warhammera 40 K Dawn of War.
    W zapowiedziach mamy LotR: Battle of Middleearth (fajny screen trola) a mGamer napala się na Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude. To się chłopak rozczarował . Temat Numeru to jak wspomniałem hypowanie Dooma. Nowe screeny - WOW!
    W Gamewalkerowych ankietach mamy podsumowanie 2003 roku.
    Recenzję otwiera miażdżący Pro Evo Soccer za 9. Hut jako Constanty Foch wystawia potterowemu Quidditch World Cup 7. Dziwne, że tej gry Czarny iwan nie recenzował. Hidden & Dangerous 2 dostały 8+, to samo LotR Powrót Króla. Naprawdę ładne grafiki i Golum .

    Hut zrecenzował też grę Sędzia Dredd vs Death. Pamiętam tą grę bo w jakimś programie telewizyjnym o grach oglądałem jej recenzję.

    Allor już ze 3 raz przerabia NFS Underground 1 i daje mu 8+. Niezła fucha - 3 razy dostał kasę za to samo (wizyta w siedzibie EA, zapowiedź i recenzja tej samej gry). I właśnie w tym numerze też ruszyła saga z nowym Prince of Persia. Hut daje 9+ i znaczek jakości. Smuggler jak zwykle czepia się tramwaju i mówi, że jest za... perfekcyjna i konsolowa. Ale Allor, Eld, Qn'ik i gem byli raczej na tak. Nie wiem, czemu więc gierka 10 nie dostała.

    Total Club Manger 2004 dostał 8+, Silent Storm znaczek jakości i 9. W pamięć zapadł mi art z blondynką trzymającą 45-tkę.

    Mimo znaczka jakości, 9 w ocenie (od gema) i ogólnie swojej wielkości i epickości, pierwszy KOTOR nie dostał okładki. Dziś Doom 3 jest tylko wspomnieniem a Stara republika ciągle żyje. Powtórzę - czemu była kolejna okładka z D3? Nowe screeny? kolejną dziś zapomnianą grą byli Warlords 4 za 7+. Ale ponętna elfka z artu gry też wbiła mi się w głowę .

    Było jeszcze parę siódemek a Kaszankę Zone "zaszczycił" FPS o Navy Seals.
    Wrócił dział Veto, dalej kącik Linuxa, Tawerna RPG, Action FPP, EGM napisał felieton o tym dokąd zmierza komputer i szerzej technologia. W Action.necie mamy o darmowych domenach i o tym jak się "pisze" różne prace i referaty. Fajnie by było ściągnąć i wkleić Retro Action w blog . W Na Luzie dużo tekścików ale clou jest chyba Czerwony kapturek dla dresów.
    W Sprzęcie ciekawostką jest palmtop n10 za 1200 zł i przenośna, zewnetrzna karta dźwiękowa do Laptopa za 570 zł. Tyle samo kosztuje nagrywarka DVD (dla mnie dalej spora cena). Najwięcej tekstu w recenzji monitora poswięcono na jego wygląd zewnętrzny i mozliwość obracania. 17' za 2175 zł ma podobno szybki czas reakcji i przyzwoity kontrast. Ówczesna kamera internetowa HD od Logitecha 1280x960 pix kosztowała 700 zł. Odtwarzacz DVD do TV jest za 400 zł a MP3 128 MB za 500 zł. Mamy też na koniec przegląd kierownic do PC.
    W SwS jest krytyka tego działu (że SMG wyrywa wypowiedzi z kontekstu albo wybiera je tendencyjnie). Komuś zabrakło CDA w mieście (teraz to się powtórzyło przy CDA 4/13 ). Są też historyjki jak czytamyi kupujemy CDA. AR otwierają przewidywania przyszłości. Trancer nie lubi tekstów EGM. Wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że odejdzie on z CDA z lekkim hukiem . GRZEGORZ pisze słuszną pretensję o pokrzywdzonych nabywcach wersji CD. Smuggler go nieczule wyśmiewa, bo on napęd DVD ma. Syty głodnego nie zrozumie . Mimizu zachęca ludzi do odwiedzania Forum Actionum. Szkoda, że już wtedy nie szalałem po sieci , ale z dostepnością i opłacalnością netu 9 lat temu było gorzej niż dziś. Ba, swoją pierwszą komórkę kupię dopiero za rok. Uwierzycie? Frenchman opisuje różne typy ludzi piszących do AR. MaTa pisze, że to czytelnicy schodzą na psy a nie CDA. Bzdura! Mamy parę listów z tematu PC vs konsola. Smuggler nie zdradza najmniejszej chęci by kupić Xboxa . Frustrat Zone i L&L rządzą Mnie zwłaszcza rozbawiła odpowiedź o tym jak Smuggler odbija urok .
    Numer tradycyjnie konczy reklama NEC (z Wormsami 3D na monitorze).
  20. 8azyliszek
    Sprzedaż spadała i ktoś w redakcji/wydawnictwie wreszcie poszedł po rozum do głowy. Zamiast wersji DVD (która w tamtych czasach była wypasiona, ale nawet same czytniki DVD były potwornie drogie), przed świętami dostaliśmy ponownie 4 CD. I to był strzał w 10-tkę, bo sprzedaż wróciła znowu na ponad 100 tyś egzemplarzy. Mamy tylko 2 pełniaki - Delta Force w które nie grałem i światową premierę Angels vs Devils. Była to humorystyczna strzelanka w multiplayerze, ale też w nią nie grałem . Za to, ponieważ cały cover, 4CD był (pierwszy raz) w dużym kartoniku, znowu NIE BYŁO OKŁADEK NA CD w piśmie. Skandal! Dlatego później kupiłem Wydanie Specjalne CDA (okładka poniżej) gdzie powtórzono Angels vs Devils i dano okładkę. Niestety nie mam 2 egzemplarzy, bo jedną płytkę komuś chyba pożyczyłem i nie wróciła. W tej Extremalnej Grywalności był też niezwykle klimatyczny plakacik z Hitmana. Mały, bo mały (jedynie a3) ale mam go w antyramce do dzisiaj.

    Na 2 pozostałych płytkach dostaliśmy 8 demek z których jako FPSowy laik ciepło wspominam Contract JACK. Szkoda, że ta gra nie zawitała na cover CDA, bo bym z chęcią całą przeszedł.
    Na okładce mamy XIII. Kolejna naprawdę fajna gra która później zawitała na coverze CDA. I ją przeszedłem prawie całą, ale o tym może gdy będę omawiał tamten numer. Jawnym przekazem były życzenia świąteczne od redakcji i 16 stron więcej (i to nie na Gadżet który był w oddzielnej książeczce) . We wstępniaku mamy kociaka miesiąca i wieści z branży.
    W Newsach czytamy że Doom 3 wiosną (jaaasneee), będzie Far Cry, Bill Roper i paru innych odeszło z Blizzarda. Ma być Bloodrayne 2 i Jagged Aliance 2 Wildfire (ale czy to wyszło to już nie pamiętam). W Zapowiedziach mamy właśnie Contract JACK, który później jednak Elda zawiódł, The Movies Petera Molynauxa, który miał być rewolucją, a dziś o tym już nikt nie pamięta i Quake 4. Temat Numeru bardzo fajny, bo jest o 13 rozczarowaniach 2003. I m.in. NFS HP2, Unreal 2, James Bond czy Enter The Matrix. W Betatestach tylko NFS Underground 1 czyli świetne pokłosie filmów Fast and Furies . Allor się napala, na złoty lakier.
    Pytaniem numeru w ankietach Gamewalkera było "Co byś zrobił ze znalezionym 1 mln $?". Smuggler by schował i zwiał .
    Recenzje otiwera Halo Combat Evolved na PC w bardzo ładnej niebieskiej tonacji. Co Smuggler widzi w tej grze i za co Allor wystawia 8, to ja nie wiem . Tytuł kojarzy mi się tylko z "Halo Night" z ulubionej komedii TBBT . EGM daje Black Mirror 9. Eld na 5 stronach robi porównanie FIFY ( i NHL (9). Ale jest też ramka o Pro Evo Socc 3, który ma pokonać FIFĘ. I tak było . Commandos 3 ma tylko ładne screeny, poza tym zawodzi, niestety. Gem.ini wystawia Silent Hill 3 ósemkę. Znowu b.ładne screeny i oprawa tekstu.Recenzję kolejnego Maxa Payne'a na 2 głosy zapodawali Qn'ik (jeszcze nie MAC czy jak to się teraz pisze ) i Ghost. Kolektywnie wystawili 7.UFO Aftermath dostało 8 od Gem.iniego. Hut wystawia 8+ trylionowemu dodatkowi do Sims JEDEN. To samo dostaje od niego okładkowy XIII (fajne komiksowe screeny) a dodatkowi do Sim City wystawia 8 bez plusa. Czarny Iwan daje 8 grze dla dzieci Sindbad a 8+ horrorowi Nosferathu (który też zawitał na cover). Mac Abra i Eld pieją z zachwytu nad "nadejszłym" wreszcie Call of Duty 1. 9 i znaczek jakości jest dla nich oczywistością. MoH z miejsca staje się przedmiotem kpin. CormaC w Kaszance Zone może dać upust swoim frustracjom i zjechać Froggera.
    W Suflerze mamy poradnik do Commandos 3. W sumie kupiłem tą grę parę lat później jako antologię z Kolekcji Klasyki. Ale ponieważ zaraz potem CDA dało na covrze Commandos 2, to sprzedałem antologię nawet nie instalując trójki. Recenzja mnie zniechęciła. W Publicystyce mamy świetny humorystyczny tekst o dniu prawdziwego twardziela i w nim 4 postacie - Heros, Żołnierz, Policjant i Najemnik. Polecam. W NL nic specjalnego. Dziś już przeterminowany tekst o tym jak uniknąć służby wojskowej i o kupnie krowy. Także pierwsza w historii CDA krzyżówka ("gatunek kaczki" ). Znowu resztę publicystyki wciśnięto za Sprzęt. Nie wiem czemu. Mamy tam teksty o różnych typach kontrolerów, jakie gry z konsoli chcielibyśmy na PC (ale ich nie dostaniemy ) czy w co tam panie grają w Rosji. Czarny Iwan i Gem.ini piszą fantastyczny tekst o pakowaniu i Pakerach. Twarz Elda w fotomontarzu bezcenna . Jest też świetny tekst o tym jakie mogłby być inne arty na okładkach w tym roku (poniżej). Mi żal tej z MoHem i białej z minigunem. Ponieważ Smuggler i tak to czyta, to czy nie mógłby rozważyć czegoś podobnego w tym roku?
    Tym razem w Sprzęcie niewiele typow CDActionowskich "superokazji", bo był plebiscyt na sprzęt roku. Jest jedna za to powalająca.Projektor do PC Sanyo Z1 za 10 000 zł! Wocha! Wobec tego 1250 zł za małą ręczną kamerkę 320x200 pix logitecha to drobne . Ciekawostką jest też pilot do PC (jako alternatywa myszki bezprzewodowej) za 140 zł.
    W AR jest ostra jazda bez trzymanki, bo święta przyszły. Po pierwsze Allor się ożenił. WOW, jeśli się nie rozwiódł, to ma w tym roku 10 rocznicę ślubu(to chyba ołowiana). Gratulacje z udanego pożycia. W listach jakiś gościu rapuje w stylu txtów Smugglera. Maniak przesyła krytykę-bełkocik, Smuggler go beszta. Jest też cała ramka o dowcipach i tekstach nt. Smugglera. SwS wypełniły głównie przewidywania na przyszłość losów CDA. Niewiele się sprawdziło. Ostatnie 2 strony macie poniżej. Powalają
    Numer tradycyjnie kończy reklama NEC.
  21. 8azyliszek
    Sorry, że nie pisałem 2 dni. Wiem, że wszyscy czekają na mój blog z niecierpliwością i wręcz spijają z ekranu moje słowa. Po prostu po napisaniu ostatniego Retro Action wsiąknąłem ponownie w Majesty 1. Ta gra wraz z dodatkiem jest genialna! Bajkowa grafika, mechanika rozgrywki, speeche. Gorąco polecam by każdy odgrzebał swoje wydanie CDA 12/03 i natychmiast zainstalował tą grę. Rządzi i tyle. Dwójkę popsuli wprowadzając "fotorealistyczną" grafikę. Tak samo jak w Herosie 4 to był IMHO zły ruch. Raz zagrałem w podstawkę i nawet nie chce mi ruszać tych dodatków. A jedynkę jak najbardziej.

    Hipokryzja i to, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia panuje niestety w naszej polityce. 12 lat temu Belka obwiniał o złą sytuację gospodarczą kraju ówczesnego szefa NBP Leszka Balcerowicza. I uważał, że to jest słuszne. Ale gdy to samo robi min. Rostowski to się oburza. Zapomniał wół jak cielęciem był można rzecz. Oczywiscie minister finansów jest bezczelny, bo to on sam przez podwyżkę podatków najpierw doprowadził do 4.5% inflacji w 2012, potem zdusił popyt wewnętrzny i bezrobocie wzrosło, a teraz oskarża o to wszystko Belkę. Drań i tyle.

    Karteczka z przedwczorajszej galerii Joe Monster, którą dałem na górze,
    Niby śmieszne, ale po chwili przestało mi się podobać. Kolejna osoba której nie podoba się wolny rynek i konkurencja. Czy właściciel sklepu/masarni nie widzi co się dzieje naokoło? Wysokie bezrobocie, spadek płac realnych i drożyzna. Dlatego klient kieruje się głównie ceną produktu. Jeśli ktoś robi tradycyjne wędliny to proszę bardzo - może sobie ustalać dwa lub więcej razy wyższą cenę niż produkcja masowa. Ale niech się nie dziwi i nie obraża, że ludzie nie będą tego kupować. Tym bardziej, że np ja nie widzę różnicy między wędliną "tradycyjną" (jassne - żywiec jadł tylko naturalne, niepryskane siano i kukurydzę a nie przemysłowo produkowane pasze) a cienką kiełbasą (bieszczadzką) którą kupuję w masarni Sikora za 7 zł/kg. Obecnie IMHO chemia spożywcza jest wszędzie. A jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać , Zresztą jestem nienażarty-wszystkożerny .

    To samo jest z hotelarzami, restauratorami i resztą przedsiębiorców tracących i narzekających na lotnisko w Modlinie. Czyli tak - jak samorząd zbudował za podatki lotnisko a z tego tytułu prywatne firmy będą zarabiać na podróżnych pieniądze, to wszystko jest dobrze. Ale jak przez typowo polski-urzędniczy bałagan lotnisko zamknięto, to należy im się odszkodowanie? A furda. To sami zbudujcie sobie własy port, albo autostradę i wtedy sobie zarabiajcie. A nie czekacie tylko na gotowe i jeszcze narzekacie. Prawie jak w przypadku pełniaków w CDA .

  22. 8azyliszek
    Minister finansów Jacek Rostowski to drań i , bo gorzej na FA wypowiadać się nie wolno, motyla noga. Ale ja nie widzę innych określeń, bo to co robi ten pan woła o pomstę do nieba. "Boże czy ty to widzisz!" (by Wojtek Mecwaldowski ). No sorry ale takim ministrem finansów to może być każdy. Układamy budżet który jednak się nie bilansuje. To zwiekszymy zadłużenie, a co! Próg ostrożnościowy przeszkadza - to się go zmieni A nasze długi niech spłaca przyszły rząd i dzieci (ale jak skoro rodzi się ich coraz mniej również przez politykę rządu). I stąd właśnie rząd ma pieniadze na zabawę we władzę. Bo rządzeniem się tego nazwać nie da. Brak jest prawdziwych reform i ustaw ograniczających wydatki i zwiekszających wpływy np. masowe zwolnienia w budżetówce, likwidacja urzędów, agncji, funduszy, KRUSu itp, itd. Likwidacja barier biurukratycznych dławiących wzrost gospodarczy. Ponowne zalegalizowanie hazardu. A minister udaje, że nie widzi co się dzieje i ma tylko 2 "recepty" na wszystko (zadłużanie i podwyżka podatków). Zaś premier zaklina rzeczywistość i kolejny rok z z rzędu mówi, że następny rok będzie lepszy. Trybunał Stanu dla tych dwóch to za mało! Na razie mamy dno dna, a będzie gorzej.

    Zaś genialną zasadę Rostowskiego (podwyższ podatki a potem dziw się, że wpływy są mniejsze niż w poprzednim roku) powtarza prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz Waltz.
    http://tvnwarszawa.t...lywy,93279.html
    Gorzej. Ona nic się nie przejmuje i mówi, że w lipcu wpływy wzrosną. Jak ja się pytam? Przecież z 1/3 ludności stolicy znika w wakacje. Zresztą, gdybym miał płacić niemal 5 zł za jednorazowy bilet (przy 2.80 w poprzednim roku), to bym wolał na piechotę zachrzaniać z Mokotowa na Żoliborz. Przecież w perspektywie pół roku 10x bardziej opłaci się rower kupić, nawet makrokesza. I ta powyżka miała doprowadzić do wzrostu wpływów z biletów. Jeśli w pół roku stracono 16 milionów złotych, to ktoś mający jakąkolwiek przyzwoitość i rozsądek powinien natychmiast się wycofać z tej błędnej decyzji. Ale nie - szkoła Rostowskiego mówi, że trwamy przy swoim do końca. "I żadne płacze ani krzyki nie przekonają nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne."
    Dlatego kolejną bezczelnością jest wypowiedź premiera by nie iść na referendum i poprzeć HGW.
    http://tvnwarszawa.t...ndum,93300.html
    Nasi politycy są beznadziejni. Demokracja jest dobra, tylko gdy wygrywają. W każdym innym wypadku przestaje się podobać. Jakbym mieszkał w Warszawie to poszedłbym odwoływać prezydent. Może nie tyle za wpadki, ale za takie właśnie butne wypowiedzi, brak wstydu i poczucia odpowiedzialności i mówienie, że nic w zasadzie się nie stało, nic nie można zrobić, albo trzeba się przyzwyczaić.

    O związkowcach napiszę przy nastepnej okazji. Choć np. wczorajszy wywiad z Janem Gusem szefem OPZZ w Trójce pokazuje, że to środowisko jest równie oderwane od rzeczywistości, przeżarte socjalizmem i o bardzo ograniczonym sposobie postrzegania rzeczywistości co rząd i parlamentarzyści.
    @EDIT
    To ja już nie wiem co myśleć.
    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,to-jest-kompromitacja-prezydent-nie-panuje-nad-pracownikami,93333.html
    Jeśli warszawski ZTM zarobił dodatkowe 24 mln zł to pasażerowie ze stolicy daja się łupić bez wazeliny. Dla mnie 4.80 za jednorazówkę to rozbój. Dobrze chociaż, że ulgi dla pracowników zostały zniesione.
  23. 8azyliszek
    Źródło: Polityka, gospodarka, społeczeństwo
    To dlatego był taki spokój na FA . Ale widać, że mała przerwa pomogła, ujrzałeś światło i może nie każdy mój post będziesz traktować w kategorii "bredni". Ja się potrafię zgodzić z tobą, ty ze mną. Peace on Earth O uboju rytualnym już wszystko od siebie napisałem w temacie "Polityka...". Jednostronny zakaz w Polsce przy otwartych granicach i 22 krajach zezwalających na niego, to błąd.
    Fala korupcji przetacza się przez Europę. Tajne szwajcarskie konta min. budżetu we Francji, skarbnik hiszpańskich chadeków idzie do paki za podwójną księgowość, premier Czech obsadza stanowiska w państwowych spółkach za przysługi, a jego kochanka (i szefowa kancelarii) wydaje polecenia służbom specjalnym. Służby rozhasały się też w Luksemburgu (nawet nie wiedziałem że to państwo ma coś takiego ). Premier nie widzi jak korumpowały i podsłuchiwały polityków. Na Sycylii rada miejska traktowała budżet jak własną skarbonkę a premier Hiszpanii jednak zna skarbnika i wysyła mu wspierające smsy do aresztu Na jaw wyszedł też powszechnie znany fakt, że wielkie korporacje, mają potężne fundusze na łapówki. Oczywiście przodują w tym firmy farmaceutyczne. W tym przypadku brytyjski Glacso-Smith-Clain grubo smarował w Chinach.
    O czym to świadczy? Wiele z tych państw ma i finansowanie partii z budżetu i dużo instytucji i służb strzegących prawa. I na psu buda to się zdaje, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Człowiek tak jest skonstruowany, że zawsze chce więcej. Taka jest natura ludzka. Dlatego ja nie chcę próbować ludzi zmieniać na siłę. IMHO należy odcinać ludzi od pokus, jak tylko się da. Dlatego finansowaniu partii z budżetu mówię stanowcze NIE. Bo to jest jak wypłacanie pensji złodziejowi by nie kradł. Wcielić CBA do CBŚ - by obniżyć zbyt duże koszty i zwiększyć efektywność. To na początek, a potem się zobaczy.
    W sporcie też bryndza. Wychodzi jak naprawdę Jamajczycy zdobywali swoje nagrody. A Tyson Gay oczywiście jest niewinny - ktoś mu to siłą podsuną, on jest ofiarą. Właśnie jesteśmy na półmetku Tour de France. Szkoda, że Michał Kwiatkowski traci pozycje. Ale ilu zawodników brało dragi pewnie znowu dowiemy się za parę lat - szkoda. Ja nie wiem kto robi w tej komisji antydopingowej. Przyjeżdżają na metę to od razu bierze się im krew. Zresztą tuż przed startem też się powinno. Mniej ludzi by się wywijało. Najgorszy jest ten układ/spółdzielnia i powiązania wszystkich stron. Inaczej taki Armstrong lub Maraiah Johns przez lata nie mogliby się wywijać.
    No i na koniec Łuck. "Jaki prezydent, taki zamach" chciałoby się powiedzieć, choć jestem pod wrażeniem i popieram podejście prezydenta do tego incydentu. Komorowski został olany przez Janukowycza. Do dziś nie wiem jak miał na nazwisko ten wicepremier ukraiński który go witał w Łucku. Zlekceważyli nas tam i tyle. Niestety widać, że ci nasi BORowicy to się do wyprowadzania psów albo trzymania parasola nadają. Szef BORu Janicki nie ma sobie nic do zarzucenia i pewnie w sierpniu dostanie kolejną gwiazdkę generalską .
×
×
  • Utwórz nowe...