Blog 8azyliszka

Wiesz, masz całkowitą rację, chciałbym jednak to trochę rozwinąć

1. Obostrzenia względem sprzedaży alkoholu, takie jak opisane przez ciebie powyżej, występuje w Holandii. Tam coś cięższego niż 15% kupisz tylko w wyspecjalizowanym sklepie, vide polski Świat Alkoholi. Wiem, bo sąsiad miał 18, była niedziela i mówię koledze, że nie wypada przyjść z pustą ręką. A on na to, że tutaj nie kupisz wódki nigdzie w niedzielę, bo jedyny sklep co go sprzedaje działa od poniedziałku do piątku... Co ciekawe, w Belgii możesz już normalnie zakupić alkohol, co prawda też w sklepach, ale mają już "normalne" godziny pracy. I jak się to sprawdza ? Nijak, bo Holendrzy zaopatrują się w alkohol przez 5 dni i później w weekend się bawią. Takie obostrzenia nic nie zmieniają. Na marginesie dodam, że naród z Niderlandy potrafi pić, co oni potrafią wygrzmocić i stać, co więcej, mają żołądki ze stali, potrafią mieszać całą gamę słodkich drinków i nie puścić malowniczego pawia Ale to co jest najlepszego w tym jak piją, a piją dużo, jest to że nie cwaniaku ją jak Polacy, nie zachowują się głośno, nie włącza im się aura nieśmiertelności. Ogólnie nie przeszkadzają nikomu i bawią się we własnym towarzystwie. Ja byłem w szoku, ale u nich to jest norma. I to nie tylko starzy, ale też młodzi troszczą się oto, by nadmiernie nie przeszkadzać innym.

2.Co do zakazu reklam, to uważam, że to jest bez sensu, każdy ma prawo reklamować swój produkt, byle tylko nie w w sposób za bardzo obraźliwy ( wiem, że to niezbyt celne pojęcie, ale innego nie mam ).

3. Akcyzę i tak podniosą, bo rząd szuka pieniędzy wszędzie, tylko nie na swoim podwórku ( choć biorąc pod uwagę, jak świetnie prosperuje barek alkoholowy w sejmie to można powiedzieć, że też szuka u siebie )

4. Co do ośmieszania się episkopatu, powiem tak: nic tak nie odgania ludzi od Boga i religii katolickiej jak jak właśnie kościół. Z jego wieczną hipokryzją i namawianiem z ambon do trzeźwości ( po czym słyszymy, że kolejny się rozbił po pijaku), z jego "walką z pedofilią w kościele " ( po czym okaże się, że jeszcze więcej spraw upchnęli pod dywan ). JA za taki kościół dziękuję inie zamierzam w nim uczestniczyć. Jeśli Bóg istnieje to będę się sam tłumaczył, jeśli go nie ma, to również git, a jeśli jest reinkarnacja to ja jestem całkiem happy. Zawsze marzyłem, by być kaczką

kogo obchodzi kościół? No ja rozumiem ktoś tam w coś wierzy, ale dlaczego on ma wpływać na decyzje polityczne? Niefajne.

Znalazłem fajny obrazek: