przemyślenia Dubbing vs napisy w grach
Zastanawiając się nad kolejnym wpisem przyszedł mi do głowy pomysł, by poruszyć temat, który kilka razy zagościł na moim blogu, ale z nieco innej strony. Otóż - jakie są zalety i wady polskiego dubbingu oraz polskich napisów i co ma więcej plusów niż minusów? Oczywiście moi stali czytelnicy wiedzą, że wolę napisy (a jeszcze lepiej – oryginał) od dubbingu.
Naturalnie, zachęcam Was do dopisywania w komentarzach własnych pomysłów oraz dyskusji :).
Dubbing:
Zalety:
+ świetny dla nie znających angielskiego;
+ świetny dla czytających wolno;
+ niektórzy polscy aktorzy głosowi są nieźli;
+ dostosowanie treści, by była zrozumiała dla polskiego odbiorcy;
Wady:
- powtarzający się aktorzy głosowi (vide Jarosław Boberek i Monika Kwiatkowska);
- (czasami) "trąci studiem";
- częsty brak akcentów postaci;
- zwykle brak lip-sync;
- nieregularność dubbingu (vide Risen, Dragon Age i Mass Effect);
- niezbyt udane tłumaczenia (WIR KOŚCI!, Mełko Gromiłło, Smocze Dziecię...).
Napisy:
Zalety:
+ zachowanie oryginalnych głosów itd.;
+ (niekiedy) nauka języka angielskiego (o ile ktoś umie się uczyć ze słuchu...);
+ (zwykle) lepiej zgrany lip-sync;
+ brak naszych rodzimych „gwiazdek”;
Wady:
- w zamian bywają zagraniczne „gwiazdki” :);
- trzeba umieć czytać (niekiedy szybko);
- napisy czasem znikają (także ze względu na ich niedopasowanie do koloru tła);
- niekiedy specyfika obu języków nie pozwala na dokładne przetłumaczenie tekstu.
Wpis będę oczywiście uzupełniał wraz z Waszymi komentarzami (chyba w to nie wątpiliście? ;)).
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze