Polska scena polityczna
Ostatnio w polskiej polityce coś się dzieje! Jakieś sojusze, zmiany marszałków, walka o różnorakie związki, upiory z dawnych lat się odzywają (np. Giertych jakiś taki bardziej aktywny). Tutaj Wam napiszę jak ja widzę naszą politykę, a dokładniej: poszczególne partie. Od razu zaznaczam że jestem centrystą z bardzo delikatnym odchyleniem w prawo oraz że pomimo pewnych silnych uczuć - pozytywnych lub negatywnych - względem pewnych partii jestem bezpartyjny. Przynajmniej póki co.
Platforma Obywatelska:
PO nie lubię. Jeszcze niedawno mój stosunek do tej partii był neutralny, ale ostatnie lewackie umizgi Tuska ws. związków partnerskich sprawiają, że to partia którą skreślam całkowicie. Oczywiście, wciąż szanuję i lubię Jarosława Gowina, który - wszystko na to wskazuje - po prostu czeka na właściwy moment (jak Palikot) by odejść i założyć coś własnego. A podstawy ma, bo tych ponad 40 posłów to już spora siła.
Nie chcę się wypowiadać o ministrach PO bo musiałbym użyć tak brzydkich słów, że zostałbym zbanowany na wieki:) No ok, lubię nawet Zdrojewskiego ale to pewnie dlatego, że nie jest on aktorem afer, no i zajmuje się moim ulubionym, hm, działem, czyli kulturą.
Moje przewidywania:
2014: wynik w okolicach 30% zarówno w wyborach samorządowych jak i do PE, ale słabszy niż w poprzednich.
2015: minimalne zwycięstwo w parlamentarnych, możliwa minimalna porażka z PiSem lub jakąś nową, jeszcze nie istniejącą siłą. Jeżeli Komorowski będzie dalej kandydatem PO pewnie wygra.
Prawo i Sprawiedliwość:
PiS jeszcze kilka temu dawało mi jakąś nadzieję, jednak konflikty wewnątrz partyjne sprawiły, że w zasadzie nie ma w tej partii już nikogo kogo bym lubił i szanował. Kaczyński po śmierci brata i matki poświęci się jeszcze bardziej polityce bo tylko to mu zostało. Nie mogą liczyć na mój głos, bowiem są wg mnie "zaczadzeni" Smoleńskiem, w dodatku jako partia typowo chrześcijańska (w sojuszu z imperium z Torunia) są dla mnie agnostyka nie do zaakceptowania, pomijając już program gospodarczy bardziej lewacki niż SLD.
Moje przewidywania:
2014: dobry, może bardzo dobry wynik w wyborach do PE i samorządowych; bardzo prawdopodobne zwycięstwo z PO (minimalne, ale jednak).
2015: zwycięstwo lub minimalna porażka w parlamentarnych. To będzie być albo nie być dla Kaczyńskiego. Możliwe że po porażce partia się rozpadnie bo Kaczyński odejdzie z polityki. Nie mam pojęcia kogo wystawią w prezydenckich.
Ruch Palikota:
Zbieranina indywiduów, którzy żrą się między sobą, choć w TV tego nie zobaczycie, ale piszą o tym w tygodnikach opinii. Janusz Palikot równie dobrze mógłby założyć partię ultra konserwatywną gdyby tylko uznał, że to mu się politycznie opłaci. Oprócz niego mamy Annę Grodzką, o której nie chcę się tutaj wypowiadać bo nie wiem jaką granicę mogę przekroczyć; Wandę Nowicką, która zachwalała komunizm ("kto nie był komunistą za młodu ten nie będzie przyzwoitym człowiekiem"), Andrzeja Rozenka (redaktora Urbanowskiego "NIE") i paru innych...ciekawych ludzi. Nigdy mojego głosu nie dostaną.
Moje przewidywania:
2014: wybory do PE mogą być dla nich niezłe, na poziomie może 10% lub więcej bo zwolennicy UE lubią lewactwo i poprawność polityczną, z samorządowymi pewnie będzie gorzej.
2015: na dwoje babka wróżyła. W parlamentarnych albo ledwo przekroczą próg wyborczy, albo odpadną z walki. Chyba że wchłoną SLD na co się nie zanosi. W prezydenckich Palikot nie ma szans.
Sojusz Lewicy Demokratycznej:
Postkomuniści udają partię true lewicową, choć gospodarczo są bliżej centrum i mniej lewicowi niż PiS, obyczajowo niby są lewicą, a układali się z Kościołem. Choć im młodszy członek SLD tym mi się wydaje bardziej świadomy swej lewackości, wyjątkiem jest tu Kalisz, który jak lew broni zwiazków partnerskich i Grodzkiej. To też jedyny poseł z SLD, którego lubię, choć mam kompletnie inne od niego poglądy.
Moje przewidywania:
2014: średniawy (w okolicach 10%) wynik tak do samorządowych jak i PE. SLD wciąż raczej nie uzyska magicznych 15%, choć mogę się mylić.
2015: w parlamentarnych pewnie pokonają Palikota. Nieznacznie ale jednak. SLD jest bowiem dla lewicowego elektoratu partią może nieco niezbyt skuteczną, bez wyrazistego lidera, ale stabilną i przewidywalną. Jeżeli zaś Kalisz wystartuje w prezydenckich (bo niby kogo mieliby wystawić?) to mogą mieć naprawdę bardzo dobry wynik.
Polskie Stronnictwo Ludowe:
Partia uznawana za skupioną wokół wsi i malych miasteczek, więc nie dziwota, że uzyskują dobre wyniki w samorządowych. Piechociński chce jednak "wybiec do przodu" i nie zostać zjedzonym przez PO, robiąc z PSL nowe centrum czemu ma służyć sojusz z PJN.
Partia obyczajowo prawicowa, choć dla mnie zbyt lewacka gospodarczo.
Moje przewidywania:
2014: bardzo dobry (jak zwykle) wynik do samorządowych, pewnie też bardzo dobry do PE. Może dostaną mój głos, zobaczymy.
2015: sojusz z PJN może dać naprawdę dobry wynik w parlamentarnych. W prezydenckich Piechociński uzyska lepszy wynik niż Pawlak kiedykolwiek, ale szans i tak nie ma.
Solidarna Polska:
Klon PiSu z młodszym liderem, gdzie Smoleńsk nie jest tematem nr 1. Ale elektorat radiomaryjny w sumie ten sam. Jeszcze więksi socjaliści niż PiS. Poza Cymańskim brak kogoś naprawdę sensownego, kogo darzyłbym sympatią.
Moje przewidywania:
2014: wielka niewiadoma, ale szału się nie spodziewam, choć możliwe że jakimś cudem te 5% przekroczą i kogoś wprowadzą i do PE jak i do samorządów.
2015: prawdopodobnie porażka poniżej 5% w parlamentarnych i mierny w prezydenckich.
Polska Jest Najważniejsza:
Lubię PJN. Osobiście uważam Pawła Kowala za jednego z najmądrzejszych, najrozsądniejszych i najbardziej wartościowych polskich polityków. Trochę kuriozalne, że w sprawach polityki wschodniej (Rosja, Białoruś, a zwłaszcza Ukraina) o zdanie pytany jest właśnie on - eurodeputowany z kanapowej partii, a nie wielcy z wielkich partii. Ale Kowal jest młody i jeszcze pozytywnie wszystkich zaskoczy. Także inni ludzie (Jakubiak, Poncyljusz) są warci tego by na nich głosować. Mam nadzieję że sojusz z PSL pomoże ludziom z PJN na wejście do polityki bo zasługują na to bardziej niż 90% tych co siedzą w Sejmie. Są dla mnie w chwili obecnej najsensowniejszym polskim przykładem na to, co nazywane jest centro-prawicą.
Moje przewidywania:
2014: jeśli wystartują samemu: porażka. Jeśli wspólne listy wyborcze z PSL: mogą mieć sensowny wynik w obu wyborach.
2015: jw. w parlamentarnych. Nie mam pojęcia czy kogoś by wystawili w prezydenckich, choć szanse Kowala są mizerne mimo że to fajny facet.
Kongres Nowej Prawicy:
Najsensowniejszy program gospodarczy, niezły obyczajowy i...lider który wszystko niszczy. O ile poglądy Korwin-Mikkego nie są złe same w sobie, o tyle ten facet po prostu nie umie ich sensownie przedstawić albo też jednym zdaniem psuje cały swój wizerunek. Niedługo odbędą się wybory uzupełniające do Senatu w Rybniku po zmarłym senatorze PO i Korwin w nich wystartuje. Jakies tam szanse ma, biorąc pod uwagę że frekwencja jak zwykle w takich wyborach jest żałosna, a fani JKMa moga się zmobilizować. To by było ciekawe, gdyby Korwin znalazł się w Senacie, choć szansę daję mu połowiczne.
Obok PJN, kNP jest drugą partią, która ma mój głos.
Moje przewidywania:
2014: jak zwykle. Wystartują w wyborach i skończy się na 3%. Ale obym się mylił.
2015: jw. Choć Korwin może nawet osiągnie 5%: w prezydenckich:)
To tyle. Na koniec jeszcze tylko dwa słowa o trzech Panach.
Aleksander Kwaśniewski:
Nie wierzę by chciało mu się pomagać, którejś partii lewicowej, choć może...Jeśli stworzy zaś coś swojego, będzie potężnym wrogiem tak dla SLD jak i RP. Jednak wtedy podzieli i tak już skłóconą lewicę.
Michał Kamiński i Roman Giertych:
Obaj Panowie ze skrajnej prawicy wskoczyli do centro-prawicy i chcą przekonać do siebie Tuska. Ale Tusk jest jak chorągiewka i prawicowy bądź lewicowy jest w zależności od słupków i nastrojów społecznych. Obaj powinni wspomóc raczej kogoś innego (Gowina, Kowala) niż przekonywać Tuska że PO musi skręcić w prawo. Nie wierzę w skręcanie w prawo PO, póki ma takich ludzi jak Kidawa-Błońska, Grupiński czy Szejnfeld.
Dziękuję za uwagę
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze