Skocz do zawartości

Popkulturowość...

  • wpisy
    26
  • komentarzy
    153
  • wyświetleń
    18834

Jam jest Hipster, tyś ofiara mojej nienawiści... - czyli o nas ludziach niekulturanych


ganfrod

1340 wyświetleń

Hipsterzy. Szanowana w pewnych kręgach (w innych mniej) internetowa encyklopedia o nazwie wikipedia tak określa to pojęcie. Współczesna subkultura, funkcjonująca zarówno pośród nastolatków, jak i ludzi po 20. i 30. roku życia. Wyznacznikiem stylu hipsterów jest deklarowana niezależność wobec głównego nurtu kultury masowej (tzw. "mainstreamu") i ironiczny stosunek do niego oraz akcentowanie swojej oryginalności i indywidualności.

326270_3112190_lz.jpg

Nie jeden z czytających ten tekst w głowie wizualizuje sobie obraz swojego kolegi, przyjaciółki, kogoś z rodziny czy chłopaka/dziewczyny. Ja osobiście nie znam nikogo kto wśród swoich znajomych nie miał by osoby którą mógłby nazwać hipsterem. Kim jest mój hipster? To mój były współlokator, człowiek który był niezbyt pozytywnym natchnieniem tego wpisu. Spytacie dlaczego? Otóż mówiąc językiem trudnym, ocenia on ludzi ze względu na subiektywne odczucia kulturowe poszczególnych jednostek. Zawile brzmi prawda? Już tłumaczę. Mój hipster twierdzi, iż ktoś, kto ogląda kasowe hity since fiction, komedie romantyczne, inne dramaty; słucha muzyki, która nałogowo puszczana jest w polskich rozgłośniach radiowych tudzież słucha mało ambitnego, ale przy odpowiedniej ilości promili we krwi całkiem znanego disco polo; czyta bestsellery książkowe rozchodzące się w milionach egzemplarzy; chodzi w weekendy (dla studentów również czwartki ) do klubów się od stresować; jest porostu człowiekiem z marginesu społeczeństwa, a na pewno człowiekiem gorszym od niego. Dziwne prawda? A powiedzieć wam coś jeszcze? Nie jest on jedyną osobą, która tak twierdzi. Podobne zdanie towarzyszy rzeszy młodych ludzi. Internet kipi aż od hejtu pod adresem fanów popularnych zespołów, kasowych filmów czy nawet gier komputerowych. W naszym kraju mechanizm tego hejtu jest kulturowo uzależniony. Aby w kraju nad Wisłą zdobyć sławę trzeba przejść parę okresów.

1. Nikt Cię nie zna

2. Ktoś Cię zauważa

3. Wszyscy na twoim punkcie szaleją

4. Zaczynają się nieprzychylne komentarze

5. Lubienie Cię to obciach, a ten kto Cię lubi jest gorszy od reszty

hipster-2.jpg

Sam zastanawiam się, czym to jest podyktowane. Czy ludzie twierdzący podobnie jak mój wspólokator starają się dowartościować własne osoby, ponieważ czują się zagrożeni? Czy może silna chęć wyróżnienia się pozwala im wybierać produkcję tylko ambitne (chce zauważyć, że ambicja to nie wszystko, bo dobrze by było gdyby ambicji towarzyszył również wysoki poziom wykonania) a potem chwalić się tym tak intensywnie by wprowadzić innych w stan zakłopotania? Czy może wynieśli oni z domu wzorce, iż jeśli ktoś obejrzy to, co wszyscy oglądają to jest złym, bo się nie wyróżnia, to staje się człowiekiem niekulturalnym? Sam z nieukrywanym uśmiechem na twarzy przyjąłem ostatnio informację, że granie w Guild Wars 2 bądź WOW- a (jestem aktywnym graczem pierwszej z gier i byłem drugiej) jest passé i lepiej grać w Eve Online. Tak, więc my ludzie niekulturalni jesteśmy skazani na ciągłą krytykę z powodu tego, iż podśpiewujemy Wilki albo przeczytaliśmy ?Władce Pierścieni?, a może powinniśmy się kryć z tym, tworzyć podziemne organizacje mało ambitnych? Czy teraz by być dobrym człowiekiem trzeba oglądać tylko niedopracowane etiudy studentów reżyserii? Dajmy spokój, co? Każdy z nas jest inny, określa go wiele różnych aspektów życia, więc nie można ocenić człowieka tylko po tym, iż co weekend (bądź czwartek) jest on bywalcem klubu. Pomysł z tym, iż jesteś tym, co oglądasz/słuchasz/czytasz jest o tyle nietrafiony, co po prostu głupi. To, że jestem fanem ?Jesteś szalona? nie czyni mnie gorszym od tego, kto posłuchał raz Lany De Rey.

[media=]

Naprawdę zachodzę w niezbadane dla mnie obszary mojej psychiki po jakiekolwiek wytłumaczenie takiego stanu rzeczy, ale widać jestem za głupi, bo nie potrafię tego zrozumieć, może więc to jest skutek przesiadywania przez kilka lat nad ?House M.D.? No cóż, jeśli mi można zaapeluje tylko do tych ambitnych, to, że ktoś poszedł na ?Avatara? nie oznacza, że jest niekulturalny, gorszy? Obok nas istnieje kultura popularna masowa, i nie jest ona złem wcielonym?, jeśli potrafię z niej skorzystać tak by dała mi cos dobrego to jest świetnie, a ty, który ciągle uciekasz chyba jednak nie tworzysz lepszego świata, bardziej zaprzeczasz istnieniu faktów przy tym raniąc innych. I kto jest teraz lepszym człowiekiem?

P.S. Aha żeby nie było... nie wolno nam popadać w drugą stronę jak niejaki Popek Król Albanii. Kto będzie chciał to znajdzie ten diss na hipsterów. Ja nie umieszczam żeby mi się wpis nie zrobił od 18 lat.

P.S.2 Aha i oczywiście chciałbym poznać wasze zdanie. Może ktoś z was należy do grupy hipsterów i chciałby odeprzeć moje zarzuty? Może ktoś się ze mną zgadza bądź wprost przeciwnie chciałby stanąć w obronie hipsterów. Co myślicie na temat tego ruchu spłecznego. Serdecznie zapraszam do komentowania.

19 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Dobra robota z tym czarnym tekstem

Bardzo przepraszam musiał się jakiś chochlki intenetowy wkraść. Już poprawiam!

A co do obrazka. Oba zostały znalezione pod wpisami antihipster, hipster. Oba zostały wybrane aby troche odświerzyć tekst. Wybrałem takie żeby nikt nie czuł się o coś oskarżony ani obrażony.

Link do komentarza

Dobra robota z tym czarnym tekstem

Myślałem że to tylko u mnie taki problem, co chwilę widzę wpisy z czarnym tekstem na czarnym tle ale nikt się nie skarżył, hm...

A co do hipsterów, tę subkulturę traktuję tak: za głupi by być nerdem, za nudni by być geek'iem.

  • Upvote 1
Link do komentarza
o, że jestem fanem ?Jesteś szalona?

Na prawdę? :trollface:

Poważnie jednak mówiąc, tekst dosyć jest fajny, ciekawy. Nie mistrzowski, ale (jak dla mnie) dobry. :)

Niech se oglądają to czego nikt nie ogląda, niech czytają to czego nikt nie czyta, niech słuchają czego nikt nie słucha. W wielu przypadkach takie rzeczy okażą się gorsze(pozwolę sobie zaspekulować, iż ta mało znana książka fantasy wcale nie będzie lepsza, od "głupiego, czytanego przez wszystkich WP"), ale oni będą twierdzili, ze jest to lepsze, tylko dla tego, że muszą być hipsterami - ich sprawa :D

Wybieram się na Hobbita, który okażę się zapewne "głupim filmem z wielomilionowym budżetem, na który idzie każdy idiota", jeśli ktoś pomyśli, że jestem przez to durny, to trudno... ja i tak mam to w d***ie! :D

Link do komentarza

Lubię rzeczy niebanalne, nieznane przez większe grono, bo czuję się fajnie, że coś jest "specjalnie dla mnie" i "tylko" ja o tym wiem. Ale nie uważam się za hipstera, ani nie sądzę, że Ci którzy zajmują się wyłącznie popularnymi tworami kultury masowej są gorsi ode mnie - sam też lubię posłuchać popu/rocka, obejrzeć popularny serial etc.

A w tych głupich okularach z grubymi oprawkami wyglądam jak gej :/

  • Upvote 1
Link do komentarza

Ja po prostu nie lubię komedii romantycznych, discopolo (w zasadzie to muzyki prawie wcale nie słucham, programów typu ?trudne sprawy?, czy alkoholu (co w konsekwencji eliminuje mnie jako osobę społeczną uczęszczającą do klubów). Oglądam kasowe filmy, czytam bestsellery, gram w popularne gry (ale w te niepopularne też ;)). Jestem hipsterem?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...